Tylko_tu_

właśnie to mi się w nim nie podobało, taka kontrola, niby zazdrości nie okazywał, ale dawał mi do zrozumienia... że mu się to nie podoba, że idę na piwko z kolegą, albo proszę kolegę o pomoc w czymś tam, albo że idę z koleżankami na piwo, a jaka wojna była o wyjazd do Zakopca z koleżankami... aż siebie podziwiam, że wytrzymałam aż tyle... ale były i miłe chwile... ale mniejsza z tym wszystkim...

hehe, novsza dobra teoria... ja do niego nie wrócę, klapki z oczu mi spadły, i za dużo się dowiedziałam po zerwaniu, i zaczęłam łączyć pewne fakty... i za dużo osób, które dobrze znają moją "historię", mówi, że nie jest mnie wart... zresztą ten związek to były ciągłe sprzeczki, za duża różnica w charakterach... a teraz niech sobie robi co chce... i da mi wreszcie spokój, a on nadal chciałby wiedzieć co robię... więc usilnie próbuje mnie co trochę na piwko wyciągnąć, albo na spacer... a My kobiety to zawsze takie jesteśmy ;-)

może nie tak ciężko ale mi się nie chce... bo wykładowcy nie trawię... poza tym stare pytania, które dostaliśmy są beznadziejne, bo część z tych zagadnień to było omówione w 3 zdaniach... a to ma być dłuższa wypowiedź... i mój rok jest taki beznadziejny, że mimo iż mamy tylko 2 egzaminy w sesji wszystkie muszą być przed... tak zawsze było... no a do 15 stycznia mam oddać inżynierkę... i znowu do egzaminu jest ustawa... i to nie jedna :/ a facetów to już nawet nie próbuję rozumieć, bo to chyba zbyt trudne jak dla mnie... nic do was nie dociera... i niektórzy są strasznie nachalni...

wesoło to ja mam bo mi się uczyć nie chcę... chyba sobie daruję jutro ten egzamin... chyba przez tydzień pogłębię swoją wiedzę... ja nie wiem co on sobie wyobraża? że rzucę się mu w ramiona...? i niech sobie nie myśli, że będę jego \"wyjściem awaryjnym\" i weź tu zrozum facetów... i żeby w to jeszcze nie plątał naszych wspólnych znajomych to byłoby super...

hej :) ja dziś to o mało co z krzesła nie spadłam ze śmiechu... poszłam na wykład, za mną usiadł ex z kolegą no i gadają... o piątkowej imprezie... no ex sobie poszedł ze znajomymi itp... no i jakaś laske podrywał... i nie słyszałam co jeszcze, ale mi się śmiać chciało, bo gadali to tak, żebym tylko usłyszała :D no i ona czegoś nie chciała... bo między nimi może być coś więcej... a potem wyskoczył do mnie z tekstem, że nie chcę iść z nim na piwo i \"już jestem kochanie\" rozwaliło mnie to na maxa... skwitowałam to tylko \"mam inne ważniejsze sprawy na głowie...\"

dobranoc, też zmykam do łóżeczka... słodkich snów miodowych...

ja oglądam kolejny odcinek... mapki wycięte, potem je skleję, a wtorkowy egzamin chyba sobie daruję, bo to jak narazie czarna magia...

ja studiuję gospodarkę przestrzenną :P

http://pl.youtube.com/watch?v=5AfTl5Vg73A&feature=related no to macie :D ja wycinam mapki to nie mam chwilowo jak

my to albo picie, albo jedzenie... życie :P

ooo gofrów już dano nie robiłam... a w sumie takiego z dżemem czereśniowym to bym zjadła mniam coś czuję, że przez weekend przybędzie mi ze 20 kg :/ gofry, pizza, pomidorowa, pierniczki i jakieś ciacho...

koniec jedzenia :P

mi się już wcześniej zachciało, ale dopiero wczoraj znalazłam czas, żeby ją ugotować i smaczna mi wyszła :D chociaż i tak moją ulubioną jest pomidorowa i będzie wojna w domu w weekend... bo będę chciała pomidorową i będzie trzeba brata przekupić pizza w piątek :D

heh :) ja wczoraj sobie nawet zupkę pieczarkową ugotowałam, więc i dziś na obiadek była...

no może być i tor... tylko wtedy to chyba się obronie za 10 lat :P narazie robię coś do inżynierki wycinam mapy :D

ja snickersa przepis znalazłam na kuchnia.o2.pl znalazłam tam kilka i jeden sie sprawdził, ale przepis mam w domu w zeszycie, ale standardowo zawsze coś pozmieniam :P ostatnio z 2 ciast zrobiłam 1 :P i w ten sposób wyszła fantazja Ani :D kalambka ja pamiętam o cieście dla Ciebie :) ale narazie nie mam czasu, żeby wpaść na sanki :(

ja robię pierniczki z różnych kształtach :D i już mam takie cukrowe mazaki do malowania ciastek i posypki w różnych kolorach, żeby mi tylko czasu na to wszystko starczyło, bo przygotowanie wigilii i upieczenie ciast spadło na mnie:/ i będzie na to trochę czasu przed wigilią samą, no i ubieranie choinki jeszcze... mam nadzieję, że dam radę :D

w planach mam snickersa i pierniczki ze względu na 3letnie dziecko :) tylko nie wiem co sobie braciszek zażyczy... za piernikiem moja rodzinka nie przepada... a co do sernika, to już każdy ma go dość :/ chociaż ja bardzo lubię :)

jak to mówią facet nie pies na kości nie leci :P ja muszę coś nie coś zrzucić, bo z kiecką będzie problem... a piec też lubię, i mam problem co upiec na święta :/

kalambka, a Ty to chcesz z kości na ości przeskoczyć??

temat jest i nie pozwolimy mu zniknąć :D

o pigułkach słyszałam :) i zrobiło furorę na dżamprezie :D

zajebiste :D "sklep otwarty od otwarcia do zamknięcia" autentyk z Zakopca

hehe dobre... w sumie to on ciągle nie ma czasu... dobra nie gadajmy o tym... bo znowu w dołek wpadnę...

dziękuję bardzo :) coś czuję, że jutro będzie ciężki dzień z książkami... teraz to chyba mapki powycinam :P ale mam ochotę napisać ciasteczku, że przez niego się nie uczę :P bo on powiedział, że ten serial jest super i rzeczywiście mnie wciągnęło :/