Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Oliee

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. wiem, ze taki temat sie tutaj pojawil, ale 2 lata temu, wiec chcialabym do tego wrocic... dzisiaj poszlam wreszcie do gina. ostatnia miesiaczke mialam 10 lipca, wiec w sumie bylam prawie pewna, ze jestem po prostu w ciazy. okolo polowy lipca zaczelam miec problemy z nadmiernym owlosieniem [jestem ruda z natury, wiec dziwnym bylo, ze zaczely mi rosnac naprawde czarne i grube wlosy na nogach, bikini konczy sie w polowie uda, a na podbrzuszu rosna mi okropne wlosy]. zrzucilam to na karb skutkow ubocznych odstawienia srodkow antykoncepcyjnych [po 1,5 roku, w tym 8 miesiecy na dianie z powodu dosc duzej niegroznej torbieli na lewym jajniku]. niestety problem sie nasilal, a miesiaczki nie bylo. wybralam sie do gina, zeby ewentualnie dowiedziec sie o ciazy [mimo 3 negatywnych testow]. w czasie badania usg wyszlo, ze mam zespol policystycznych jajnikow. nie jest to dla mnie az tak wielka tragedia na razie, bo majac lat niespelna 22, nie planuje na razie dziecka. PCO to dla mnie czarna magia, mimo ze lekarz bardzo staral sie mi wszystko wyjasnic. przepisal dephaston na wywolywanie miesiaczek oraz logest. tutaj przeczytalam, ze trzeba zrobic badania hormonalne. czy to faktycznie niezbedne, jesli nie chce na razie zachodzic w ciaze? czy nie wystarczy podtrzymywanie miesiaczek i srodki anty? mam wiele watpliwosci i obaw. z tego, co tutaj rowniez przeczytalam w starym watku, powinnam tez chyba zrzucic zbedny balast \"kilku\" nadprogramowych kilogramow. wiem, ze moj post jest obszerny, ale bylabym bardzo wdzieczna za wszelkie informacje co mam robic!
×