Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

727bajaderka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez 727bajaderka

  1. Cześć dziewczyny!!!! Ja już po usg...:) i wiecie co jestem w szoku..... będę miała córę......!!!!!!!!!!!!!!!! Więcej napiszę jak ochłonę, pozdrawiam serdecznie!!!!!!
  2. Cześć dziewczynki! Dziękuję że o mnie pytacie, zaglądam czasem i podczytuję Was ale miałam zamiar odezwać się jak już bedę po usg a więc w poniedziałek. :) U mnie to 21 tydzień ciąży, maleństwo czasem się rusza ale te ruchy są delikatne. Dzisiaj byłam u gina na kontroli, ogólnie wszystko w porządku ale muszę przyjmować żelazo bo morfologia się pogorszyła. Nawet nie wiecie jak ja się stresuję przed tą moją wizytą poniedziałkową na usg, kurcze teraz to juz chyba bardziej się martwię czy z dzidziusiem wszystko w porządku niż myślę o płci. Trzymajcie kochane kciuki za to żeby wszystko było dobrze :) W poniedziałek się odezwę i napiszę co też siedzi w moim brzusiu :) Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego weekendu :) !
  3. Witajcie dziewczyny! Witaj mama 38, bądź dobrej myśli :) tak jak mówisz nadzieję trzeba mieć zawsze bo w końcu to ona umiera ostatnia :) i ja życzę Ci powodzenia w staraniach i życzę tej wymarzonej płci choć z tym różnie to bywa, nie jest łatwo ..znając nawet swój organizm nie jesteśmy czasem w stanie przewidzieć czegoś co jest ponad naszą teorię....:) No w końcu starająca odezwała się i miło że jesteś tak optymistycznie nastawiona, tak trzymać :) sama wiem po sobie że rozczarowanie i rozgoryczenie nie ułatwia dojścia do celu, trzeba wierzyć że w końcu się uda a teraz kochana takie romantyczne m-ce przed Tobą ..... zobaczysz w najmniej oczekiwanym momencie i do Ciebie przywędruje ciąża:) wszystko ma swój czas i nie zawsze my mamy na to wpływ :) ale cieszę się że nie załamujesz się i idziesz dalej :) jestem z Tobą Wiesz, co do płci byłoby dobrze gdybyś miała racje ale nawet ja sama nie potrafię w to wierzyć i póki co myślę żeby tylko wszystko było dobrze z moim dzieciątkiem a płeć jaka miałaby być... taka będzie :) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki i życzę dużo zdrówka bo te pogody nie sprzyjają zbyt dobrze na nasze organizmy, ja właśnie jestem nieźle przeziębiona i kapie mi z nosa więc dbajcie o siebie :)
  4. Cześć dziewczyny!! Marcelkowa mamo, dobrze że wybrnęłaś jakoś z tego dołka który wczoraj Cię dopadł, no niestety czasem to juz tak bywa że Ci co chcą zajść w ciąże z planowaną płcią dziecka wcale nie jest tak prosto. :( ale prawie każda z nas która jest na tym topiku zmagała (lub zmaga się) z trudnościami i kolejnymi rozczarowaniami z m-ca na m-ąc. Tak też było i u mnie, starając się dobry rok czasu, niby cykle regularne jak w zegarku, śluz książkowy pokryty z temperaturką staranka bywały dwa, trzy dni przed skokiem i nic....i jak tu nie załamać się skoro wszystko niby było w porządku a ciąży nadal brak więc podejrzewałam że albo coś ze mną jest nie tak albo z mężem i kiedy zaczęłam już interesować się inseminacją i in vitro, nie wiem w jaki sposób okazało się że zaszłam w ciąże a przecież tyle razy we wcześniejszych cyklach właśnie 11 dnia staraliśmy się i nic z tego nie wychodziło... być może poluzowałam, rzuciłam w kąt testy owulacyjne i byłam pewna że nie jestem w ciąży.....:) Moim zdaniem nie masz co się martwić na zapas że coś jest z Tobą nie tak, cykle nieregularne wcale nie muszą świadczyc o jakiejś patologii i na długość cykli wpływa wiele czynników codziennej rzeczywistości. :)Nie wiem czy wiesz że nawet jeden dzień przed skokiem temperatury może nastąpić jednodniowy spadek tempki a po nim nagły wzrost ale to jest normalne, ja też często tak miałam .:) Faza poowulacyjna trwa zawsze tę samądługośc czyli od 12 do 16 dni oczywiście może być odcylenie dwa dni w jedną i drugą stronę. Ja uważam że z Twoimi cyklami jest wszystko jak najbardziej na miejscu, po prostu za duży stres przeżywasz i może się ona przesunąć nawet do kilku dni. Skoro długość fazy poowulacyjnej jest zawsze taka sama, łatwo się domyśleć że długość cyklu miesiączkowego będzie zależała od długości fazy przedowulacyjnej. Im krótsza ta faza tym krótszy cykl i na odwrót. :) A jeszcze tak króciutko o owulacji, róznie mówią że są czynniki które mogą się przyczynic do tego że coś przeszkodzi komórce jajowej i nie zostanie uwolniona czyli że do owulacji nie dojdzie a podają że faza lutealna czyli ten progesteron będzie się wydzielał i tempka może być w tej sytuacji na wysokim poziomie pomimo że owulacji nie było. Mi się wydaje że to chyba nie jest zupełnie tak bo skoro przyjmujemy tabletki antykoncepcyjne to jest cykl jednofazowy czyli nie ma jajeczkowania prawda? ja to przetestowałam na sobie biorąc pigułki moja tempertura była na jednym poziomie i znam przypadek kobiety która mając torbiele na jajnikach oczywiście nie wiedząc o tym prowadziła pomiary temperatury chcąc zajść w ciąże i też cykle były jednofazowe czyli nie było owulacji. W związku z powyższym do tej pory byłam przekonana że skok temperatury i cykl dwufazowy świadzy o odbytym jajeczkowaniu. :) ale jak to rzeczywiście jest to nie wiem bo lekarzem niestety nie jestem..:) Marcelkowa mamusio, ja też chciałabym żebyś miała racje w tym co napisałaś w ostatnim poście , choć szczerze powiem że męczą mnie te geny ze strony mojego męża bo to też może wpłynąć na odwrotny skutek tej metody...:) ale to się okaże.:) Pozdrawiam Was dziewczyny i życzę miłej nocki a w związku z rozpoczętym nowym miesiącem życzę owocnych starań i dużo optymizmu :)
  5. Witajcie! Marcelkowa mamusio, skoro masz 32 dzień cyklu a temperatura wciąż na wysokim poziomie to są duże szanse bo przecież tuż przed @ tempka spada, nie piszesz nic czy masz inny objaw czyli ból piersi czy bóle podbrzusza? Wcześniej pisałaś że masz cykle raz 28 dni raz 29 a raz 30 więc sądząc po długości cykli powinnaś już @ dostać....:) Nie zawsze test pokaże prawdę, wystarczy że mocz będziesz miała bardziej rozcieńczony i d***a blada... Ja też radzę kupić testy np. dwa innej firmy i próbować jeszce zrobić w kolejnych dniach :) Trzymam mocno kciuki żebyś mogła ujrzeć dwie upragnione kreseczki na teście :) i życzę miłego weekendu :)
  6. Witajcie! Fretka, to jest prawda nikt dokładnie nie powie Ci kiedy miałaś owulację co do dnia i godziny, dlatego jeżeli mnie pytasz o to ,to odpowiadam że moim zdaniem wystąpiła ona przypuszczalnie w sobotę ale nie powiem Ci kiedy dokładnie , być może z soboty na niedzielę ale moim zdaniem nie później niż po niedzieli!!!! Przecież w cyklu kobiety wydzielany jest hormon estrogen czyli ta faza niższych temperatur i druga faza kiedy to wydzielany jest progesteron czyli wyższe tempki, wiem i jestem przekonana że w momencie kiedy zanika śluz i robi się \"sucho\" a temperatura rośnie znacznie czyli jest już po skoku i kolejne 3 wyższe temperatury po skoku czyli zostaje wydzielany progesteron wtedy ta owulacja napewno nastapiła. Czerpałam informacje z różnych źródeł, mam rozrysowany wykres przez kobitkę która prowadzi NPR i ona wszystkie swoje dzieci a ma ich 5 miała zaplanowane. Mówiła że do zapłodnienia może dojść również zaraz po owulacji czyli po skoku temperatury bo przecież wiemy że komórka żyje jeszcze po uwolnieniu z pęcherzyka do 24 godzin dlatego przyjmuje się że 3 dni po skoku są jeszcze uznawane za dni płodne, może mniej płodne ale nie chcąc mieć dzieci nie powinnyśmy w tych dniach współżyć. :) i tak jak piszesz ta metaoda naturalnego planowania jest metodą żeby wiedzieć kiedy w danym cyklu są dni najbardziej płodne czyli największe szanse na poczęcie i te niepłodne w których nie dojdzie na bank do zapłodnienia. :) To wszystko to jest tylko teoria a każda z nas ma inne zupełnie cykle i nie każda z nas ma książkowe objawy żeby móc uchwycić kiedy ta owulacja następuje. Ja mogę powiedzieć z ręką na sercu że pierwsze moje dziecko czyli syn począł się w dniu kiedy nastąpił skok temperatury a jeśli chodzi o śluz to był to mój ostatni dzień w którym miałam jakikolwiek śluz. :) oczywiście jeszcze wtedy nie wiedziałam że na płeć można w jakiś sposób wpłynąć. TYesty owulacyjne oczywiście są w jakiś sposób pomocne bo wcześniej wykrywają ten najwyższy poziom hormonu LH ale tak jak pisałaś to wcale nie znaczy że owulacja się napewno odbędzie bo wcale nie musi dojść do uwolnienia kmórki jajowej i wtedy gdyby kobieta połączyła testy z temperaturą to wiedziałaby napewno czy nastapiła owulacja bo jeśli nie ma owulacji czyli cykl jest zupełnie bezowulacyjny wtedy jest temperatura jednopoziomowa czyli nie wydziela się progesteron czyli poczęcie jest niemożliwe chociażby w przypadku torbieli jajników. :) Ja to wszystko w ten sposób rozumiem i jeśli nawet mam regularne cykle i książkowy śluz to nie zawsze skok temperatury u mnie następuje zawsze w tym samym dniu danego cyklu czyli 28 dniowego stąd też nie jest łatwo uchwycić dni jeśli chce się daną płeć a zwłaszcza dziewczynkę.:( ale na podstawie temperatury dzień po skoku zanika mi śluz całkowicie i tak mam zawsze. :) Pozdrawiam pa!!!
  7. Passiflorko, rozpisałam sobie Twoje tempki na wykresie i moim zdaniem owulację miałaś pomiędzy 15 a 16 dniem cyklu bo 17 było już po owulacji , widać to po wyraźnym skoku tempeeratury i pasowało by to do Twojego śluzu który po 15 był już biały i gęsty czyli jeśli staranka mieliscie 11 to moim zdaniem 4 dni przed owulacją bądź 4,5 dnia. I jeżeli test owulacyjny był pozytywny 14 dnia to też by się zgadzało co do owulacji z 15 na 16 dzień cyklu. :) Witaj Fretka jeśli jest tak jak piszesz to wydaje mi się że owulację miałaś w piątek a w sobotę było po skoku czyli po owulacji.:) Teoretycznie masz raczej większe szanse na chłopca niż na dziewczynkę ale różnie to w życiu bywa. :) Andziak dobrze że mnie rozumiesz bo czasami sobie myślę że jestem egoistką i jest mi ztego powodu trochę wstyd, powinno przyjmować się to co Pan Bóg nam daje i tak ma być. Staram się z dnia na dzień tłumaczyć sobie że skoro nie jest nam dane mieć to czego tak bardzo chcemy to znaczy że może tak będzie dla nas lepiej i tak ma być..... :) Pozdrawiam i zyczę miłej nocki :)
  8. Mamusia synusia, ja mam rozpoczęty 19 tydzień ciąży . wiesz co do planowania płci to każdy lekarz mówi inaczej, pytałam kiedyś o to moją ginekolog i powiedziała że podobno da się płeć zaplanować teoretycznie tak ale od strony praktycznej wygląda to zupełnie inaczej, wiadomo obserwacje itd., same wiecie jak natura może płatać figle. Na usg jeszcze się nie umówiłam, w każdym razie jeśli mnie potwierdzi się płeć o jakiej marzę to będę przekonana że da się zaplanować :)
  9. Dzięki dziewczynki za odpowiedź !!:) Marl dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy i wsparcia, wiem że gdybym miała drugiego synka to jakbym mogła go nie pokochać.... przecież mojego pierworodnego kocham nad życie to jest taki mój cycuś maminy ale widzisz jak człowiek sobie coś ubzdura że płeć da się zaplanować to zrobi wszystko żeby była możliwość mieć kolejne dziecko innej płci. Jak zaszłam w ciąże to nie zastanawiałam się w pierwszej kolejności jaka będzie płeć dziecka tylko myślałam o tym żeby wszystko było dobrze a teraz zaczynam odczuwać jakiś lęk przed wizytą na usg. Aż głupio mi jest to pisać bo wiadomo że najbardziej na świecie chciałabym mieć zdrowe dzieciątko a niestety pojawia się to ale..... Widzisz Marl może dlatego córka jest moim marzeniem bo ja wszędzie w rodzinie widzę samych małych chłopaczków, dla mnie dziewczynka to jest ktoś zupełnie odmienny ale wiesz ja też nie wierzę żeby wszędzie w rodzinie rodzili się chłopcy a ja akurat urodzę córkę i tu jest właśnie podobna sytuacja jak u Ciebie. Już wcześniej opisywałam że od męża strony to same chłopaki a rodzina niestety duża. Denerwuje mnie ciągłe gadanie rodziny że nie ma jak to chłopcy ....a co innego można powiedzieć jak się nie może urodzić nigdzie córka w rodzince. Teściowa mając też synów wprost mi mówi że \"dziewuchy\" są niedobre że lepiej wcale nie mieć dzieci niż mieć \"dziewuchy\" . To jest straszne dla mnie co ona wygaduje a przecież kiedyś dawno mówiła że tak bardzo chciała córkę. :) Jak urodzę chłopczyka to wiem że pokocham go tak samo jak pierwsze dzieciątko ale to marzenie zawsze gdzieś w sercu pozostanie..... chyba rzadko tak bywa że chcemy to co już mamy:) Dzisiaj mam gorszy dzień i dlatego tak marudzę ale wiem że mnie zrozumiecie bo każda z nas ma jakieś pragnienia związane z płcią dziecka i taki jest temat naszego topiku..... :) Andziak , wydaje mi się że 8, 9 dzień cyklu będzie dobry do zrobienia pierwszego testu owulacyjnego. :) Bobolku, wybacz ale ja nie bardzo wiem o co chodzi Ci w tym zapytaniu? czy chodzi o to kiedy są najlepsze szanse na córkę a kiedy na chłopca??? Jeszcze raz dziękuję dziewczyny za odpowiedź i przepraszam za to że tak się rozżałiłam nad sobą....:) pa!!!!!
  10. Cześć dziewczynki! Marcelkowa mama, już teraz wiem że niepotrzebnie spanikowałam, dzięki za odpowiedź. Też słyszałam że kobiety o mocnej budowie ruchy dziecka mogą poczuć nieco później ale właśnie u mnie jest trochę na odwrót bo ja raczej do takich nie należę i stąd ten strach u mnie mógł się pojawić. :) W każdym razie trzymam mocno za Ciebie kciuki za ten pozytywny test ciążowy....:) Dziewczyny mi z tych wszystkich chińskich kalendarzy wychodzi chłopak, niby w to nie wierzę ale jednak.... mam takie przeczucia że to będzie prawda tym bardziej że tak jak pisze Andziak my też wcześniej plemników nie osłabialiśmy. Teraz to ja już w tym wszystkim się pogubiłam, już sama nie wiem dokładnie kiedy miałam owulację ale mogę Wam napisać jak to dokładnie u mnie było z tempką i ze śluzem. Otóż seks był 11 dnia cyklu w piątek, wtedy miałam drugi dzień wydawało mi się że dobrego śluzu rozciągliwego, w sobotę nic nie czułam ze względu na zakłócenia po nasieniu a w niedzielę czyli 13 dnia cyklu miałam piękny rozciągliwy śluz aż że tak dosłownie powiem mokro a temperatura była 36,45 i na kolejny dzień czyli w poniedziałek 14 dnia cyklu nadal piękny rozciągliwy śluz i mokro tempka wynosiła 36,50 czyli zaczęła rosnąć i we wtorek czyli 15 dnia cyklu jeszcze tylko rano coś odczuwałam jeśli chodzi o śluz a tempka była 36,55 i we środę już sucho i wydaje mi się że tu była najwyższa temperatura czyli 36,75. Sądząc po wykresie wyraźny skok był w środę a owulacja przed skokiem ale kiedy tak dokładnie tego nie wiem. Różne źródła różnie podają, ostatnio czytałam że podobno owulacja może nastąpić już dwa dni przed skokiem w momencie powolnego rośnięcia temperatury ale ja na NPR dowiedziałam się że wyraźny skok tempki następuje podobno zaraz po owulacji i tego się trzymam. :) Jeśli natomiast chodzi o ból piersi to zaczęły mnie boleć od niedzieli delikatnie a w poniedziałek dosyć mocno mnie bolały i podbrzusze również. Jeśli któraś z Was mogłaby powiedzieć co sądzicie o mojej interpretacji wykresu, kiedy Waszym zdaniem nastapiła owulacja, moim zdaniem mogła najwcześniej wystąpić w niedzielę powiedzmy wieczorem bo od poniedziałaku zaczęła powoli wzrastać. Zaznaczam jeszcze raz że plemniki nie były u nas w ogóle osłabiane i wtedy już zrezygnowałam z testów owulacyjnych które mnie często wprowadzały w błąd. Powiem tylko jeszcze że jak robiłam wcześniej testy owu to nigdy 11 dnia cyklu nie miałam pozytywnego , przeważnie 12 ale i później. Cykle miałam regularne co 28 dni ale owulację różnie, najwcześniej 13 dnia cyklu. Co sądzicie o tym wszystkim bo ja naprawdę już pogubiłam się :( Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
  11. Marcelkowa mama, kurczę trochę mnie zmartwiłaś a czy łożysko na ścianie przedniej to jakiś powód do obaw???? bo wizytę kontrolną mam dopiero za 3 tygodnie i usg nie prędzej. Jeśli możesz odpisać to bardzo Cię proszę bo zaczynam doszukiwać się zmartwień... :( zgóry dziękuję..
  12. Witajcie dziewczynki!!!!! Jak miło Was poczytać......:) Kokurka, gratuluję córeczki!!!!!!!!! :), super, tak czułam że będziesz ją miała, wcale nie dziwię Ci się że byłaś tak wzruszona u lekarza....:) też bym tak chciała...... choć jestem bardziej przekonana że u mnie będzie synuś a nie córcia, gdyby jednak okazało się inaczej nie potrafię opisać jak bym się cieszyła.......:) U mnie rozpoczął się 19 tydzień ciąży, czuję się dobrze ale jeśli chodzi o ruchy dzidziusia to troszkę się martwię bo bardzo słabo go czuję w zasadzie tylko takie \"przelewanie się\" czy wrażenie wybrzuszania się ale jeszcze ręką nie wyczuwalne.... może po prostu dziecko jest jeszcze małe i ma sporo miejsca albo jest spokojne.... na usg idę po 10 maja ale dokładnie jeszcze nie wiem kiedy, muszę umówić się na wizytę. :) Ronja rozbójnika, kurczę ale wspólczuję Ci tego że lekarz w taki sposób pomilił się i zagmatwał tylko Ci w głowie o dziewczynce......, mogę się tylko domyślać co czułaś kiedy nagle okazało się że jednak nastąpiła pomyłka..... masz rację gdyby od razu powiedział że synuś to i psychicznie człowiek nastawiłby się na daną płeć dziecka a tak w ogóle mógł wcale nie mówić jak nie był pewien...:) Chyba każda z nas marząca o danej płci dziecka nie chciałaby usłyszeć dwa razy co innego..... rozczarowanie totalne tym bardziej że wtedy kiedy już znamy płeć możemy sobie już zacząć kupywać powolutku jakieś ciuszki itp...... czasem i nawet wózek w danym kolorze.... ach....... Ogóreczku i ja podobnie jak Ty i \"Mamusia synusia\" czułam się najgorzej wieczorami, pomimo że podjadałam migdały które i tak wcale mi nie wchodziły nic nie pomagały... a już nie mówiąc jak jechałam samochodem na samą myśl robiło mi się nie dobrze ale nie wymiotowałam bo podjadałam te nieszczęsne migdały. Pomagał mi dłuższy odpoczynek, chociażby leżąc na kanapie bo im dłużej chodziłam tym gorzej się czułam.... ale wydaje mi się że wymiotować już nie będziesz :) będzie dobrze ogóreczku :) Pozdrawiam wszystkie forumowiczki i ciężaróweczki, trzymajcie się !!!!! a starającym życzę tych upragnionych fasolek :)
  13. Witajcie wszystkie forumowiczki! Widzę że forum nadal istnieje i dobrze :) Ogóreczku, mnie tak jak u \"Nowej\" dwa dni przed @ spadała tempka. Skoro piszesz że tydzień temu miałaś owulację to moim zdaniem to jest nie możliwe żeby już temperatura Ci spadała a to dlatego bo faza wyższej temperatury utrzymuje się od około 12 do 16 dni. To jeszcze jest zbyt wcześnie żebyś już stwierdziła że nic z tego, po 18 dniach wyższej temperatury można podejrzewać ciąże. :) Głowa do góry ogóreczku, trzymam mocno kciuki :) i za wszystkie które pragną tego samego:) A tak do wiadomości, nasza kochana Baba Piaskowa 5 marca urodziła śliczną zdrową córeczkę i życzy aby i Wam udało się zaplanować wymarzoną płeć:) Pozdrawiam buziaki dla Was wszystkich :) Starająca gdzie się podziewasz? Marl a co u Ciebie, chyba się nie poddałaś CO?
  14. Hej dziewczyny! Ogóreczku, mnie się wydaje że tempkę masz jak najbardziej na miejscu przy takich cyklach jakie masz, skoro przy cyklach 28 dniowych teoretycznie owulacja występuje w przeciągu od 12 do 16 dnia cyklu to przy 32 dniowych może ona występować nieco później. Ja miałam cykle 28 dniowe i często owulacja przypadała 15 czy 16 dnia cyklu a jeszcze jak miałam jakiś stres to i zdarzyła się 19 dnia cyklu ale to normalka. Nie masz co się martwić skoro śluz się pojawił to dobry znak bo najczęściej przy niskiej tempce jest bardzo dobry śluz, wtedy kiedy jest najwyższy poziom estrogenu a jak rośnie nam temperatura to znaczy że zaczyna działać progesteron czyli już po owulacji. Owulkę możesz mieć już bardzo blisko, myślę że mierząc regularnie tempkę zobaczysz wkrótce skok. :) Marcelkowa mama to mnie pocieszyłaś z tą płcią, czyli wygląda na to że szanse mam marne? a może chociaż 50% na 50% co ? :) Andziak, ekspertem to ja raczej się nie czuję ale postaram napisać Ci jak ja rozumiałam tą owulację i według moich obserwacji wszystko się zgadzało. Teoretycznie owulacja występuje w dniu szczytu śluzu czyli w dniu w którym jest najlepszej jakości śluz i zarazem ostatnim dniem występowania takiego śluzu. Skok oznacza odbytą owulację czyli skoro rano miałaś skok to owulacja nastąpiła w ciągu doby bo skok tempki następuje zaraz po owulacji ale przecież tego nie wiemy kiedy ona dokładnie wystąpiła bo przecież dzień wcześniej rano masz jeszcze niską tempkę a na drugi dzień rano masz już ten skok. :) Ból jajników wcale nie musi oznaczać owulacji bo są kobiety które mają lekkie bóle podbrzusza a owulacja następuje po dwóch dniach, ja też tak miałam ale jest też tak że ból może występować tylko w trakcie owulacji lub tuż po niej. :) No ja dziewczyny widziałam swoje maleństwo na usg, oczywiście na płeć to jeszcze za wcześnie żeby móc to stwierdzić ale niesamowite uczucie widzieć taką maleńką istotkę którą cały czas wierzgała nóżkami :) Oczywiscie dzidziuś zdrowy i oby tak dalej.:) Co do płci to mam takie mieszane uczucia i sama nie wiem kto tam u nie w brzuchu zamieszkuje , choć powiem Wam że jakoś nie chce mi się wierzyć w to że mi się udało ale jakby nie było ta wiedza którą przez rok czasu studiowałam o płci napewno nie zginie.:) Trzymam za Was kochane mocno kciuki i życzę wszystkiego dobrego w staraniach!!!!!!!!! :)
  15. Witajcie! Tami, coś mi się pomyrdało, faktycznie Ty przecież wcześniej będziesz rodzić a ja później. :) Pozdrawiam Was dziewczyny :)
  16. Witajcie babeczki! Tami, jak miło że się odezwałaś :), dziękuję serdecznie za gratulację :) Trzymam mocno kciuki za Twoją wizytę 30 marca i zyczę samych dobrych wieści !!! :) Mój termin porodu to 1 październik czyli pewnie we wrześniu urodzę. Obecnie jestem w środku 3 m-ca, domyślam się że Ty będziesz rodzić w listopadzie. Mój synuś jest z listopada. :) Z tego co wiem nasza forumowiczka Agnieszka zafasolkowała i też mocno trzymam za nią kciuki. Byłoby fajnie gdyby do nas zechciała odezwać się i coś powiedzieć o tym jak się czuje itp. Może nas czyta więc składam serdeczne gratulacje!!!!!!!!!! i życzę tej upragnionej córeczki a najbardziej tego żeby dzieciątko było zdrowe!!!!!!!!! :) Ogóreczek, miło że o mnie pytasz otóż fasolka chyba ma się dobrze zresztą za tydzień napiszę co u niej bo idę na usg :) Nowa, dla mnie najwygodniejsze były testy paskowe bo miałam takie i takie ale jednak wolałam jakoś te paskowe. W kasetkowych odbywało się to tak że musiałam nasiusiać do pojemniczka i specjalną pipetką nabrać mocz i zakroplić trzy kropelki moczu w okienku testowym na teście a testy paskowe zanurzało się do pojemniczka z moczem przez 8 sekund. Ja zakupiłam sobie też tak jak dziewczyny przez allegro, byłam bardzo zadowolona bo cena była powalająca w stosunku do ceny w aptece i było ich dużo bodajże 25 sztuk ale miałam już na zaś. :) Clarissa cieszę się że w tak pięknym m-cu będziesz miała najszczęśliwszy dzień w swoim życiu :) i rozumiem że najpierw ślub a potem dzieci, nie ma jak poukaładane życie :) gratuluję:) Jak zawsze trzymam za Was wszystkie starające kciuki i czekam na miłe wieści :) !!!!
  17. Witajcie dziewczyny! Kokurka, fajnie że coś naskrobałaś, w końcu przestały męczyć te mdłości i super że z dzidziusiem wszystko tak jak powinno być. :) U mnie samopoczucie okey, nie mam mdłości za półtora tygodnia idę na usg ale pewnie i mi nic nie powie lekarz o płci bo to jeszcze za wcześnie ale trochę się denerwuję czy z dzidziusiem jest wszystko w porządku bo to przecież najważniejsze. :) Kokurka, ja też nie nastawiam się na córkę ale jakąś tam nadzieję mam , jednak jak okaże się niespodzianka to będę bardzo mile zaskoczona :) a jak nie to będzie następny pituś :) Jak czytam Was dziewczyny to wracają do mnie myśli kiedy i ja borykałam się z takimi róznymi emocjami nie mogąc zajść w ciąże i widząc co m-ąc jedną kreskę na teście ciążowym ogarniało mnie tak potworne rozczarowanie że nie potrafiłam czasami sobie z tym poradzić. Z biegiem czasu zaczęłam juz myśleć że nie jest mi dane mieć jeszcze jedno dziecko, byłam niemal przekonana że coś ze mną jest nie tak, ach dużo mogłabym pisać co wtedy czułam i co ja przeżywałam ......... dlatego ja Was doskonale rozumiem jak nie radzicie sobie czasem z emocjami itp..... I może wcale bym nie dała na luz gdyby nie to że nie chciałam rodzić latem i broniłam się trochę przed seksem i ten jeden raz to był taki jak już wcześniej pisałam z czystej przyjemności i później już wcale nie chciałam bo właśnie nie zależało mi żeby akurat we wakacje mieć poród ale jak widzicie tak chyba miało być , albo wcale albo na lato heh... więc chyba kazdemu jest pisane kiedy ma począć się dziecko i to często jest tak że nie wtedy kiedy my tego chcemy :) Powiem Wam że jak już zrobiłam test ciążowy to byłam w takim szoku jakbym nie wiedziała skąd się dzieci biorą :) i wtedy pomyślałam no fajnie tak nie chciałam teraz a jednak tak miało być. I być może przez to że wyluzowałam to udało się.....:) Nowa, widzisz i ja tak myślałam jak Ty, może i dobrze bo pomimo że nie chcesz zajść w którymś m-cu to nie rezygnuj z przyjemności bo wtedy mogą być największe szanse na poczęcie :) Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki i mówię Wam dopóki nie odpuścicie to nie będzie tak łatwo, sama jestem tego dowodem :) bądźcie dobrej myśli,pomimo że takie słowa za wiele nie pomagają ale same wiecie jak było ze mną. :) Pozdrawiam i życzę owocnych starań :)
  18. Witajcie kochane! Mamusia synusia, miło że o mnie pytasz, u mnie wszystko jak narazie w porządku. Czuję się dobrze ale jeszcze mam problem z jedzeniem bo sama nie wiem co bym jadła.:) ale ogólnie jest okey :) Cieszę się że masz jakąś konkretną nadzieję że to będzie córcia, zresztą staraliście się tak jak wszędzie piszą jeżeli ktoś pragnie córci i udało się , fajnie:) Plemniczki osłabialiście, seks był dobry kawałek przed owulacją więc szanse są duże. :) Jaka ja jestem ciekawa kto u mnie w brzuszku zamieszkał, sama nie wiem jakie ja mam szanse bo brakowało u nas tego osłabiania żołnierzy , starania były tylko raz w 11 dniu cyklu przy 28 dniowych ale wiem jedno że najwcześniej owulację mogłam mieć dwa dni po przytulanku a co do temperatury to taki wyraźny skok miałam 15 dnia cyklu czyli by wygladało na to że owulacja nastąpiła 14 dnia cyklu albo z 13 na 14 dzień cyklu a 15 już było po owulacji. Teoretycznie szanse jakieś tam są ale tak jak mówiłam plemniki nie osłabiane były a po drugie ze strony mojego męża rodziły się same chłopaki więc kto wie czy geny nie zrobią swojego. Jeżeli potwierdzi się że będę miała córcię to będę przekonana że płeć da się zaplanować a jeśli nie?...... chyba będziemy tym 10 % przypadkiem który skazany jest tylko na płeć męską. :) W każdym razie powiem Wam od serca że nawet jak będzie chłopczyk to uznam to że tak musiało być bo przecież staraliśmy się zgodnie z teorią planowania dziewczynki a skoro nie będzie nam dane a zrobiliśmy wszystko to nie będę przynajmniej obarczać się winą że mogliśmy popełnić jakiś błąd:) Mój mąż myśli że będzie córcia a ja tak pół na pół. Pomimo tego że nie nastawiam się na córkę ale chyba nieco bardziej na synka to i tak boję się tego usg połówkowego na którym dowiem się o płci. Jestem nastawiona optymistycznie ale jednak czuję taki niepokój. Jednak gdyby nasze starania były docenione i wynagrodzone córcią .......bylibyśmy bardzooooooo mile zaskoczeni taką odmianą w naszym życiu:) Passiflora,, widzisz jak testy potrafią zamącić i gdyby pewnie nie one może starlibyście się jeszcze 10 dnia cyklu a tak.... a zresztą testy stresują bo tak jakby pod ich wpływem zaczynamy się kochać , niestety taka prawda. Ja zaszłam w ciąże właśnie wtedy kiedy je odstawiłam bo mi ich brakło i może dobrze bo przytulanko odbyło się samoistnie z czystej przyjemności bez myślenia .:) Jeżeli wiesz kiedy masz owulację to spróbuj odstawić test, być może się uda czego życzę z całego serca:) Nowaa 26 trzymam kciuki i życzę upragnionych dwóch kreseczek :) Starająca gdzie się podziewasz? Clarissa a co u Ciebie ? Kokurka jak się czujesz? lepiej? i czy byłaś już na usg? Marl odezwij się! Ogóreczek co u Ciebie? Pozdrawiam piszcie, lubię Was czytać:)
  19. Witajcie! Marl, moim zdaniem testy owulacyjne przynajmniej dla mnie były tylko taką podporą żeby zobaczyć jak mają się do temperatury i śluzu ale powiem Ci szczerze że czasami mi wszystko gmatwały i gubiłam się o co chodzi. Może gdybym starała się o syna to na pewno bardziej byłyby mi one pomocne niż przy staraniu o córkę a dlaczego? bo ja akurat jak jeszcze je stosowałam to miałam przy nich instrukcję jak według nich zaplanować płeć i było tam napisane że na córkę staramy się do pozytywnego testu a co najwyżej 4 godziny po pozytywnym teście ale przecież czasami bywa tak że po pozytywnym teście za 12 godzin może nastąpić najwcześniej owulacja więc wtedy szanse na córkę są żadne. Mnie testy owulacyjne jeszcze bardziej stresowały i czasami było tak że test pozytywny miałam przez 4 dni na 5 dzień negatywny i na 6 dzień znowu pozytywny więc widzisz bądź tu mądrym i zinterpretuj to :) i gdybym wtedy nie zmierzyła tempki to nie wiedziałabym kiedy tak na serio ta owulacja nastąpiła. Ja wiem że mierzenie temperatury wymaga trochę czasu i poświęcenia i nie każdy może ze względu na pracę ją mierzyć . Mi też już później nie chciało się w to wszystko bawić i zaczęłam ją mierzyć tak od 11 dnia cyklu żeby tylko przyuważyć ten wzrost temperatury bo wtedy wiedziałam kiedy nastąpiła ta owulka. Jeżeli faktycznie masz zawsze owulację 15-16 dnia cyklu to ten 11 czy 12 dzień cyklu jest jak najbardziej dobry na starania a nawet bym powiedziała że i 13 dzień cyklu, tylko trzeba to już na pewno wiedzieć czy owulacja czasem nie bywa wcześniej. :) Co do bólu to nie wiem co mogło Ci dolegać, jeżeli to nie była owulacja to może zupełnie co innego a może zrodek się zagnieżdżał.:) Passiflora, my 11 dnia cyklu kończyliśmy staranka. :) Pozdrawiam i życzę miłego dzionka :)
  20. Witajcie dziewczynki! Mamusia synusia, pytałaś jak się różni ta moja druga ciąża od pierwszej a więc nie dużo, przy pierwszej z synkiem czułam się ogólnie dobrze i nie miałam mdłości oczywiście jak zawsze na początku każdej ciąży byłam senna i ciągle zmęczona no i ten jadłowstręt który trwał krótko. W tej ciąży czuję się bardzo podobnie tylko czasami dokuczają mi mdłości i sama nie wiem co mam jeść. Teraz jest już trochę lepiej choć nadal czasami mdli mnie i zgaga piecze. Ja raczej nie wierzę w te wszystkie zabobony bo to było kiedyś, kiedy ludzie mieli mało wiedzy na ten temat , nawet nie wiedzieli że istnieje możliwość zaplanowania płci bo kto kiedyś w ogóle mówił o takich rzeczach. Szczerze mówiąc to czasami mnie drażnią tego typu powiedzonka że jak wydłużył Ci się nos to będzie syn czy jak brzuch jest spiczasty czy jesz kwaśne i ostre rzeczy. Wydaje mi się że nauka już tyle dowiodła że ten spiczasty brzuch zależy od tego jak dziecko się ułożyło i też od budowy ciała kobiety. Moja mama najpierw była w ciąży z synem i bardzo źle znosiła ciąże, wymioty i mdłości praktycznie przez całą ciąże a w drugiej ciąży czuła się niemal fantastycznie i urodziła dwie córki oczywiście jedną z nich jestem ja. Także widzisz na to nie ma reguły.:) Marl, jeżeli masz cykle 28 dniowe to wcale nie znaczy że owulację masz dokładnie 15 czy 16 dzień cyklu. Ja też miałam takie cykle 28 dniowe i owulacje miałam przeważnie 13 dnia cyklu ale też 14 czasami 15 a raz zdarzyło się że owulacja nastąpiła 16 dnia cyklu. Czyli u mnie najwcześniejsza owulacja była 13 dnia cyklu dlatego staraliśmy się raczej terminu staranek nie przybliżać . Moje owulacje były potwierdzone mierzeniem temperatury przez około 7 miesięcy. Skoro piszesz że śluz miałaś 10,11 i 12 dnia a dalej sucho to owulację najprędzej mogłaś mieć z 12 na 13 dzień cyklu i to jest zupełnie normalne przy cyklu 28 dniowym. Moje zdanie to jest takie że Wasze staranka są zbyt późno czyli blisko owulacji bo jak piszesz że staracie się do 12 dnia cyklu a owulacje gdybyś przypuśćmy miała 13 dnia cyklu to niestety miałabyś duże szanse na synka. Ja z mężem zawsze przy tych 28 dniowych cyklach staraliśmy się do 11 dnia cyklu i też nie jestem zbyt pewna czy są szanse na dziewczynkę bo bywało że tego 13 miałam owulację. Chyba że faktycznie masz zawsze około 15 dnia owulację.:) a czy mierzysz temperaturę? może warto byłoby choć ze dwa m-ce zerknąć jak ma się tempka do śluzu? co Ty na to? Ależ się rozpisałam, pozdrawiam wszystkie forumowiczki i życzę miłej niedzieli :)
  21. Witajcie! Marl zgadza się ja miałam po prostu suchość przez dłuższy czas. :) Pozdrawiam:)
  22. Marl, to nie jest tak że starając się pół roku można stwierdzić że mąż ma nie takie nasienie, są małżeństwa, które współżyją w okresie płodności a do poczęcia dochodzi dopiero w czwartym, piątym a nawet jeszcze później, pomimo że wykazują oni dokładną znajomość cyklicznej płodności kobiety, wybierają najbardziej odpowiedni czas współżycia w celu poczęcia a także nie ma innych zaburzeń fizjologicznych czy psychicznych. Jest bardzo mało małżeństw u których dochodzi do zaplanowanego poczęcia od razu w pierwszym cyklu i nie piszę oczywiście tego o tych małżeństwach które planują płeć dziecka tylko po prostu dziecko. Te słowa są książkowe , pamiętam je jeszcze do dziś kiedy przed ślubem chodziliśmy z mężem na NPR. Ja w ostatnim cyklu wtedy kiedy właśnie zaciążyłam, zaczęłam dowiadywać się o klinice w której badają nasienie męża bo po prostu powiedziałam tak jak Ty że szanse mam marne ale mąż wcale nie był zadowolony z tego że szukam wszelkich info na temat badania jego armii. :) Tak z ręką na sercu to minął rok od momentu starań kiedy zaciążyłam. I teraz wiem że gdybyśmy starali się w każdy dzień płodny a nie celowali przynajmniej 3 dni przed owulacją to jestem przekonana że zacciążyłabym dużo wcześniej ale... Sama nie wiem do tej pory jak to się stało skoro wcześniej nigdy nie przybliżaliśmy dnia starań a jednak teraz się udało ale po przeanalizowaniu wszystkiego stwierdziłam że to był jedyny cykl kiedy straciłam nadzieję że się uda i udało się tzn. nie byłam jakaś załamana tylko po prostu kochałam się z mężem wiedząc że nic z tego nie będzie. Moja koleżanka parę lat temu miała invitro bo nie mogła zajść w ciąże po 1,5 roku starań i wcześniejszym poronieniu. Niedawno dowiedziała się że po raz drugi zostanie matką była w szoku.... czyli wygląda na to że główny problem tkwi w naszej psychice. Postaraj się nie skupiać na tym że już jest za późno bo masz tyle czy tyle lat bo wtedy powstaje u Ciebie blokada a niestety poczęcie wtedy jest nie możliwe. Pół roku starań a zwłaszcza o córkę to jest na prawdę mało, uważam że lepiej nie przybliżać terminu , no chyba że płeć jest bez różnicy. Pytałaś o ten śluz w czasie ciąży, właśnie mnie też zmyliło to że większość dziewczyn na róznych topikach pisało że na początku ciąży jest dużo białego śluzu a ja tak nie miałam. Praktycznie do 6 tygodnia ciąży, teraz mam troszkę tego białego śluzu ale to jest tyle co nic. :) Głowa do góry Marl, wiara czyni cuda :) tylko trzeba umieć czekać :) i tego jeszcze raz Ci życzę !!!!!!!
  23. Witajcie babeczki! Mamusia synusia, ja ogólnie czuję się dobrze, jeszcze czasami dokuczają mi mdłości , grunt że nie wymiotuję i mam nadzieję że już nie będę. :) Za parę dni zaczynam 9 tydzień ciąży :) Brzuch też w ogóle mnie nie boli a przy piewrszej ciąży na etapie 9 tygodnia coś ciągle mnie pokuwało w brzuchu, jak się później dowiedziałam miałam silne tyłozgięcie macicy i po prostu te kłucia to nie było nic innego jak rozciąganie i rozszerzanie się macicy . Myślę że w 14 tygodniu ciąży lekarz na usg może już powiedzieć jaka jest płeć dziecka pod warunkiem że ma dobry sprzęt, bystre oko i wykona dokładne usg czyli najlepiej trójwymiarowe. Ja też mam jakieś obawy co do płci , nie ukrywam że chciałabym córcie ale też nie mogę zbyt wiele wymagać bo czasem to wydaje mi się że to byłoby zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe.......:) Marl, wszystkiego najepszego z okazji urodzin i spełnienia wszystkich marzeń a w szczególności życzę zdrowej ślicznej córeczki .......:) A tak poza tym dlaczego uważasz że masz marne szanse na córkę???? skoro robiłaś test owulacyjny i pozytywny wyszedł Ci 14 d.c.? często jest tak że na drugi dzień po pozytywnym teście następuje owulacja, przynajmniej ja tak często miałam może nie zawsze ale i też tak bywało. A zresztą może lepiej że tak myślisz bo wierz mi że ja też tak myślałam i grubo się myliłam. :) Nie wiem czy wiesz że córkę jest dużo ciężej wycelować niż syna, dlatego że choć trudno ustalić moment owulacji to jeszcze trudniej przewidzieć ją 2-3 dni wcześniej zwłaszcza przy nieregularnych cyklach. A co U Ciebie kokurka? jak się czujesz ? Clarissa gdzie się podziewasz? Starająca co u Ciebie? Pozdrawiam i życzę miłego weekendu a zwłaszcza mile spędzonego Dnia Zakochanych :)
  24. Hej dziewczyny! Mamusia synusia witaj! :) Widzę że nie jestem sama w gronie zafasolkowanych, miło mi :) Serdeczne gratulacje!!!!! :) A to że przeważnie zawsze miałaś 11 dnia cyklu pozytywny test owulacyjny a tym razem 11 d.c. były słabe kreseczki to moim zdaniem może to najszybciej oznaczać że owulacja przesunęła Ci się i to na korzyść dla Ciebie czyli w tym wypadku miałabyś 12 dnia cyklu pozytywny test owulacyjny a co za tym idzie większe szanse na córkę a nawet powiedziałabym bardzo duże tym bardziej że osłabiane były wcześniej plemniki męskie :) Starająca, racja.... chwila zapomnienia i bach.... :) może miało tak być żebyś przez to wszystko zapomniała na chwilę o ciąży i zobaczysz zajdziesz w najmniej spodziewanym momencie. :) Nowa 26 witaj, nie piszesz nic co by mnie zdziwiło i jak widać nie tylko ja tak myślałam jak Ty i Ogóreczek i dodam jeszcze coś, Ty się do tego przyznałaś i to jest plus dla Ciebie a ja z tym sama walczyłam i czasami trochę udawalam że jestem tak zupełnie gotowa i świadoma do podjęcia starań o drugie dziecko a rzeczywistość była inna....... Chciałam mieć bardzo dziecko ale..... było to ale. Bałam się nawet jak robiłam test ciążowy tego że z jednej strony ucieszę się że będzie pozytywny a z drugiej strony chciałam żeby nie był pozytywny bo bałam się od nowa ciąży tych hormonów itp..... Ja myślę że każda z nas nie czuje się tak do końca gotowa na dziecko ale jak tak człowiek stara się tyle czasu co chociażby ja to później coraz bardziej żałowałam tego że test wciąż był negatywny. I jak tak z zaskoczenia przyszła ciąża to byłam nią bardzo mile zaskoczona i nie dowierzałam że to się stało. I co najciekawsze ten mój strach przed ciążą odszedł w zapomnienie i teraz cieszę się myśląc że w moim brzuszku siedzi taka bezbronna maleńka istotka która już ma serduszko a ja jeszcze nie wiem kto to jest czy synuś czy córcia ...:) heh.... Głowa do góry, myślę że jak już zafasolkujesz to będziesz cieszyć się każdą chwilą i nie tylko Ty bo i mąż oszaleje ze szczęścia :) Ja na początku noce nie spałam bo dużo myślałam że moje życie teraz zmieni się nie do poznania ale jak widziałam radość u mojego męża to wszystkie obawy zniknęły może nie tak do końca wiadomo ale w końcu nie jestem z tym wszystkim sama mam kochającą rodzinę i myślę że jakoś to będzie :) Ogóreczek na usg idę dopiero z początkiem marca :) Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego dzionka!!!!!!!
  25. Hej dziewczyny!!!! Jagoda 34 popieram Cię, ja również nie wierzę w jakieś chińskie tabele i nie sugeruję się wcale nią bo i przy pierwszej ciąży wcale mi się nie potwierdziła płeć dziecka ! Dziewczyny, nie wiem czy wchodziłyście na tą stronkę z tym kalendarzykiem na którym można wyliczyć sobie kiedy mamy największe szanse na córkę a kiedy na syna? Ja kiedyś w to wchodziłam i teraz kiedy już zaszłam w ciąże chciałam wejść w to ponownie i nigdzie nie mogłam tego odnaleźć i w końcu wczoraj tak wertowałam na necie że w końcu znalazłam. Podaje link do tej stronki: piekielko.info Wpisuje się tam datę bodajże ostatniej @ i długość cyklu a także ile dni trwa @ i pojawia się kalendarz z naszym cyklem. Moim zdaniem to jest dosyć fajne i zgadza się z moim cyklem, pokazuje w jakim dniu występuje owulacja i w jakich dniach są największe szanse na córcie zaznaczone na różowo a na niebiesko kiedy największe szanse są na synka, tylko jest jeden warunek ten chyba najgorszy bo musimy niestety mieć regularne cykle, akurat ja mam regularne więc mogę powiedzieć że u mnie się sprawdziło. :) Polecam! Marcelkowa mama, skok temperatury oznacza odbytą owulację czyli skok reaguje na podniesienie progesteronu który wydzielany jest po owulacji. Jeżeli chodzi o płeć dziecka to według tego kalendarza szanse na córkę mam dużą ale nie mam odwagi w to wierzyć. :) Uważam że zrobiłam już wszsytko co było możliwe i teraz już czasu nie cofnę ale też nie żałuję tego że rośnie we mnie nowe życie. :) Marl 10, piszesz że 11 dzień cyklu to za wcześnie przy 28 dniowych, ja właśnie tak zaciążyłam w 11 d.c. przy 28 dniowych, choć przez prawie rok czasu mi się to nie udawało więc teraz tym bardziej w to nie mogłam uwierzyć. Patrząc na ten kalendarz o którym powyżej pisałam ten 11 d.c. jest bardzo dobry na poczęcie córki przy 28 dniowych ale to się jeszcze okaże. :) Piszcie co u Was, ja nadal śledzę Wasze poczynania!! :) Przesyłam Wam mnóstwo fluidków ciążowych i życzę przyjemnych i owocnych staranek :)
×