Ewa 4444
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewa 4444
-
Wpadłam powiedzieć dobranoc i życzyć na jutro chłodniejszego dnia. U nas pogoda cały czas 34 stopnie bez wiatru i z parnym powietrzem bez kropli deszczu. Miłych snów.
-
Ktosiu już rzeczywiście zrobiło sie trochę chłodniej , ale jak wracam od ojca i wchodzę do swojego gorącego mieszkania to od razu mam taki zły humor i emanuje ze mnie zła energia że aż sama się dziwię jak można być tak złośliwą i nieprzyjemną osobą dla mojego męża- bo oczywiscie jego obwiniam za to że nie mieszkamy w domku tylko w bloku. Jedną półkulą mózgu i serca uważam że jestem dla niego niesprawiedliwa a drugą go oskarżam- w sumie równowaga w przyrodzie jest zachowana tylko ja mam depresję. Też ciekawa- pisz , pisz my się nie denerwujemy na Ciebie. Każda z Nas ma wady i zalety, z przewagą zalet oczywiście a Ty pewnie też masz tą przewagę. A nasz żagielek kiedyś był smutny i samotny a teraz już jest tylko Żagielek i cały czas ma u nas miejsce. Wypiłam trochę winka czerwonego i chyba trochę za dużo piszę. Buziaki na noc papapapapa
-
Melduję się posłusznie po następnym pobycie w Osiecinach u Taty. Wszystkie kwiaty są ugotowane jest strasznie gorąco ,i juz prawie ja też jestem ugotowana. Napiszę więcej jak Was poczytam i się troszkę ochłodzi Gooooooooooooorrrrrrrrrrrrrrrąąąąąąąąąąąace pozdrowienia
-
Diana kolczyki superowe.
-
Kiedy będzie zima ? U nas 35stopni gotujemy się w pracy a jak wrócę do domu to pewnie będzie jeszcze gorzej. A tam czeka fura prasowania. A katar i kaszel ja też mam a przez całą zimę nie miałam. Gorąąąąące pozdrowienia.
-
No to mamy 4555 polewam szampanem a truskawki pewnie wszystkie mają.
-
-
Dajen mój Bartoszek jaj był mały to mówił na takie coś koktaj-moktaj. Ksymcia co za miłe wiadomości. Boja oni już się nie zejdą , tylko chcielibyśmy w miarę normalnych stosunków międzyludzkich ale są na to małe szanse, jutro syn idzie znowu do prawnika , bo jak dokładnie wie jakie ma prawa to jest spokojniejszy. U mnie też gorąco i nie wiadomo co lepsze mróz czy słońce. Takis biedulko A może powinnaś chodzić w kapeluszu i z parasolką i jeszcze za Tobą jakiś murzyn z palmą??????????
-
Dajen a co to roztrzepaniec? Witam
-
Tygrysek to zawsze umie przywołać mnie do porządku i wywołać uśmiech na mojej twarzy. Ostatni wierszyk który napisałaś dla mnie wydrukowałam i pokazałam mojej siostrze- ale mi zazdrościła. Ja od czwartku do niedzieli jak zwykle u taty. Wróciłam wczoraj wypoczęta i naładowana pozytywną energia i zaraz telefon od syna - tamta nie bardzo chce mu dawać dziecko i powiedziała że ona chce ułożyć sobie życie z tamtym chłopakiem i najlepiej żeby Szymon wcale nie widywał się z dzieckiem, bo teraz ona nową rodzinę zakłada. A żona tamtego chłopaka wraca w czwartek do Angli i zobaczymy co wtedy wyjdzie. Całe szczęście że tamtejsze przepisy są o wiele mądrzejsze od Polskich i ojciec ma dużo dużo więcej praw. I cała pozytywna energia wyparowała i wieczór miałam do d........ Ale jesteśmy dobrej myśli. Szkoda tylko że ona taka furiatka i w zasadzie cały czas będzie taka huśtawka . Pozdrawiam wszystkie bardzo mocno i już niedługo wakacje hurrra.
-
I ja tu jestem.
-
Jak miło jest wstać jak na dworze świeci słoneczko i jest ciepło. Dzień dobry wszystkim. Ofka a jak skończyła się sprawa z tym pracodawcą? A co do ogrodu to ja tak jak Ofka - wydawało mi się że rzadko a teraz rozrosło sie i jedne kwiaty zagłuszają drugie. Bosa to poszalejesz w sanatorium- te wieczorki taneczne !!!!!!!!! Schudniesz od razu. Tylko pamiętaj zabrać ze sobą krótką spódnicę i buty na wysokim obcasie. Tak mówiła jedna znajoma , bo ja jeszcze nigdy nie byłam więc nie wiem. Miłego dnia
-
Ksymcia co za radosna wiadomość GRATULACJE dla Ciebie i małej dzieciny.
-
Ja się wiadomościami tak za bardzo to nie będę dzielić , ponieważ działkę uprawiam dopiero od jesieni. Przedtem królowała tam moja mama. Zasiałam dużo kwiatów jednorocznych , w listopadzie byłam na cmentarzu z moją koleżanką bo ona kupiła na święto zmarłych takie ładne chryzantemy w donicach.I mówię jak przekwitną to mi daj zasadzę w ogrodzie. Ale jak poszłyśmy po trzech tygodniach to po kwiatach nie było śladu- ktoś ukradł. Więc moja koleżanka mówi - choć pogrzebiemy w śmietnikach- i wygrzebałyśmy i zasadziłam i wszystkie sie przyjeły. Na bulwach się nie bardzo znam - więc sadziłam to co było w domu i pisałam na kartce z planem ogródka tak- bulwy chyba dalie, bulwy nie wiadomo jakie itd. A teraz to tak się wszystko rozrosło że jestem w szoku. A jak teraz pojadę to porobię zdjęcia i przyślę.
-
Ewcia ja też zasiałam słoneczniki i mają już z 80 cm. natomiast malwy wykiełkowały bardzo ładnie a potem przez pomyłkę opryskałyśmy je jakimś środkiem na chwasty, a reszta ta co była nie opryskana została przygnieciona przez inne kwiaty. Ale to nic w przyszłym roku zasieję znowu.
-
Dzień dobry . Zapraszam na kawę bez ciastka. Buziaki dla Danonka.
-
Dajen supeeer! A ja korzystając z okazji pięknej pogody myję okna.Czego Wam nie życzę.
-
Bóg patrząc na grzeszną Ziemię zauważył zły stosunek społeczeństwa do lekarzy. Chcąc podnieść reputację całego personelu medycznego, zszedł był na Ziemię i zatrudnił się jako lekarz w przychodni rejonowej. Pierwszy dzień pracy, siedzi w izbie przyjęć, przywożą mu sparaliżowanego chorego (20 lat na wózku inwalidzkim). Bóg wstaje, kładzie choremu na głowę swoje dłonie i mówi: - Wstań i idź! Chory wstaje, wychodzi na korytarz. Na korytarzu tłum oczekujących, wszyscy pytają: - No i jak nowy doktor? - Łazęga nie doktor, nawet ciśnienia nie zmierzył...
-
No to i ja życzę miłego dnia.
-
Witaj Riina. Z tym pesymizmem i uskarżaniem się to nie przesadzaj bo ostatnio to ja tu wiode prym. Chyba jestem najmarudniejsza na tym forum bo ciągle mam problemy więc nie dam sobie odebrać pierwszego miejsca. A mój synek (jeden z trzech ) też ma na imię Szymon. Jest jeszcze Bartosz i Piotr. I malutki Olivier ale to nie mój tylko Szymonka. A gdzie jest Kalina? No i Żagiel wesoły ? Miłej nocy życzę
-
Takis jak to miło wiedzieć że ktoś równocześnie naciska ten sam klawisz w tej samej minucie. No to piję kawkę razem z Wami
-
Witam w ponury poranek ale w lepszym humorze. trochę zaczynam przyzwyczajać się do tej sytuacji, bo innego wyjscia nie ma . Bosa trzymaj się mocno. Ksymcia to czekamy na bocianka? Dla wszystkich buziaki .
-
Ksymcia to tak jest że wszystkie kochasz jednakowo a każdego inaczej. Przynajmniej tak jest u mnie. Ten jest najukochańszy co wcale nie znaczy że pozostałych dwóch kocham mniej. I tak samo sie o nich martwię i tak samo tęsknię jak wyjadą. ale pierworodny ma w moim sercu najwięcej miejsca. No to jeszcze po jednym rozlewam jak sie ciasto znalazło.
-
Tygrysku po takim pięknym wierszyku to od razu buzia mi sie uśmiechnęła. Dziekuje bardzo już go sobie wydrukowałam. Dosia i Takis ja wiem nie nie przeżyję za nich życia ale to mój najukochańszy z całej trójki synów i jest tam sam tak daleko od nas. Pamiętam jak im wszystkim tłumaczyłam że za swoje decyzję będą płacić sami, że jak bedzie zła to będą płakac a ja razem z nimi ale teraz tego sobie sama nie mogę przetłumaczyć. Jest mu cięzko, bo ma go trzy razy w tygodniu i zostaje na noc a cały czas dąży do tego żeby go zabrać na stałe do siebie.I ma duże szanse. A jak go weżmie to będzie mama ratuj bo nie da sobie sam rady żeby pracować 10 godzin i zająć się domem. A jak mu się dalej życie ułoży? Czy znajdzie jakąś dziewczynę co go będzie chciała z dzieckiem? A dziś byłam u lekarza usg markery krew i wszystko jest ok i jeszcze dostałam zaświadczenie że jestem zdolna do pracy i od 13 id e na cały etat a pan doktor powiedział że mam wypić wódeczkę i sobie żyć. Więc podstawiać kielonki bo leje - według zaleceń doktora wódeczkę a od siebie dodaję szampana.
-
Witam . jestem w takim złym stanie nie nie chce mi się nic. mówić, pisać ani nic. Przybiły mnie te wydarzenia z synem i jeszcze nie bardzo mogę się podnieść. Ale żyje i Was czytam. Jak tylko poprawi mi się humorek to będę pisać Narazie pozdrawiam wszystkie bardzo bardzo mocno