Dorothea24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dorothea24
-
Bobejka!!! No Co Ty!!!Nie grubniesz !!!ja tez mam za sobą masę diet i widzisz... jakoś moja waga idzie w dól i to nawet bez ćwiczeń więc nie ma takiej opcji , żeby nie wyszło , tylko troszkę silnej woli i nie podżerania nocami:0 i będzie ok.
-
babaszki?z czym przesadziłaś??Przyznaj się i to już:P
-
Bobejka!!! Myślę , że ten Twój pomysł , ze zrzucaniem wagi za pomocą jakichś tablet nie jest zbyt dobry niestety;/ Tzn,. jak najbardziej Ciebie rozumiem , bo sama nie raz miałam podobne myśli czy aby nie przyspieszyć tego mojego odchudzania się , ale teraz patrząc choćby na moa stopkę poniżej widać , że nie watro bo nawet jedząc 5 posiłków dziennie można schudnąć i wcale nie musi się to rozkładać na lata. Myślę , że przynajmniej powinnaś spróbować , bo ja bawiłam się już w tyle tych diet cud , że teraz za nic nie wróciłabym do nich bo jedyne co mi one dały to efekt jo jo;/ PO PROSTU SPRÓBUJ , A Z NAMI BĘDZIE CI Z CAŁA PEWNOŚCIĄ ŁATWIEJ:0
-
Hej :)fajnie Madziu , że jesteś :)W końcu na siebie wpadłyśmy hihi a co do wagi to masz rację W KOŃCU , bo ostatnimi czasy wciąż i wciąż stała w jednym miejscu a tu dzisiaj tak mile się zaskoczyłam:) Mam tylko nadzieje , że waga się nie zepsuła :)
-
Mnie już chyba na szczęście pomału przechodzi -0 ale nie wzięłam nic konkretnego tylko jakieś dwa dni temu polopirynę na noc więc jakaś tam poprawa jest ale niewielka bo teraz też smarkam więc chyba będę musiała się ciut podkurowac:) Ale skoro mnie trochę przeszło to Tobie tez , tyle ze musisz Moniu podwójnie na siebie uważa , bo przecież "chodząca bakteryjka" jest u Ciebie w domu:)hihi
-
PATI-Głowa do góry :) Bedzie dobrze i tyle tylko musisz w to sama uwierzy i zacząc normalnie jesc , bo sliczna z Ciebie dziewczyna i szkoda byłoby , żeby zniszczyło Ciebie jakieś choróbsko :) A tak wogóle to byłyście z mama u tego lekarza, czy tylko obiecałaś jej , że będziesz zdrowo jeść ? ZDESPEROWANA-Masz rację chory facet w domu toż to dopiero tragedia hihi więc może dobrze ze idziesz do tej pracy bo robiłabyś za kuchcika 24 godziny na dobę hihi :) Ale tak już na poważnie to mam nadzieje ze mu szybko przejdzie i nie będzie zbytnio marudny:0 To tyle na tę chwilkę bo ja już po śniadanku , godzinnym spacerze z moim skarbem no i teraz biorę się za obiadek a potem do pracy:(
-
Hej Kobitki! W końcu jestem:)Z reszta być inaczej nie mogło bo brakowało mi Was jak nie wiem:) W prawdzie nie mam się czy,m zbytnio pochwali bo znowu nie zwlekłam się na śniadanie i aerobik ale są tego i plusy bo chociaż tutaj mogę wpaść:) Żałuje ze mam takie zaległości i nie wiem już tak dokładnie co tak u Was , ale w najbliższym czasie obiecuje nadrobić zaległości:0 Najważniejsze jednak to to żebyś Ty Pati nie przejmowała się jakimś głupim pustakiem=tzn. Twoją niby koleżanka i żyj po swojemu , jedz zdrowo - tak jak np dziś wykombinowałaś z ta piersią. A o tym co mówią ludzie nie myśl za wiele , bo gdyby tak zacząć robić to można by zwariować do reszty:)
-
I weekend a ja po pracy w końcu:) No i dzisiaj widzę się z moim Kamilem:) więc wiadomo muszę się ogarnąć :) ale zanim to zrobię to pasowałoby wchłonąć jakieś jedzonko no i kąpiel zaliczyć żebym była pachnąca hihi:P ****ZDESPEROWANA-Dzięki kochana , że jesteś :) Zrobię tak jak mówisz i ZWALE TO NA ZBLIŻAJĄCY SIĘ OKRES:) ****CIASTECZKO i KREWETKA25-Dobrze , że w końcu do nas wróciłyście , ps.Prześlijcie reszcie naszej ekipy zdjęcia bo nawet Was nie widziałyśmy:) a to przecież już kopę lat na tym forum :P:P:P ****PATI-Cieszę sie ze w końcu zaczynasz jeść , bo przy Twojej obecnej figurze to i tak jesteś miss:) więc nie martw się i jedz zdrowo:) No a tu poniżej masz linka do diety 1200 kcal bo przecież kiedyś trzeba zacząć jeść więcej a tu zawsze można coś podpatrzeć:) http://www.dieta.pl/diety/diety_inne/dieta_1200_kalorii-371.html ****LONLUS-A Ty kobitko gdzie nam zaginęłaś ???Znów w pracy???Nie można tak !!!Widzisz ja już zaczęłam weekend i mykam zaraz do mojego Skarba:) ****BOBJEJKA- nic się nie martw , będzie dobrze.Grunt to się nie załamywać choć bywa ciężko - jak mnie teraz:( ****MAGDALEJNA- moje gratulacje , bo ja też bym tak chciała , ale widzisz nie jest łatwo i w tej naszej tabelce jako słonica nadal występuję:(
-
No i jak tu się nie załamywać :(Staje dzisiaj na wadze a na niej 60 deko ale więcej -znów wróciłam do 69 Lonlus, Zdesperowana- dziękuję kobietki za pocieszenie ale widzicie jakoś opornie mi ostatnimi czasy idzie :( Może to przez zaniechanie aerobiku (no ale chora jestem i nie wiem kiedy znów się wybiorę )lub to moje późniejsze wstawanie :( Nie wiem , naprawdę nie wiem :(Jedno co wie to , że muszę się wziąć za siebie tyle , że nic juz z tego odchudzania nie rozumiem :( poszłam na wesele , jadłam malutko , piłam tylko wodę a tu proszę ... po weselu w porządku a tu nagle ni stad ni z owąd prawie kilo do przodu:(:( :( Pati-ten Twój pomysł z pobudką , zjedzeniem śniadania i spaniem to chyba coraz bardziej mi się podoba hihihi:) Bobiejka_no co Ty głuptasie !!!jesteś w naszym gronie i co do tego nie ma wątpliwości , tyle , że wiadomo - trudno się wbić do paczki która utworzyła się jakiś czas temu - np ja walczę z moimi kilogramami już od 30 września i jak widzisz (o ile czytałaś to co pisałam powyżej ) bywa z tym moi chudnięciem rożnie i czasem naprawdę można się załamać ,ale co tam .Powiedz lepiej od kiedy Ty walczysz ze zbędnymi kilogramami:) A no i dopisz się do tabelki !!!
-
A Ty lonly - tak jak my Ci tu mówimy , nie do żadnej toalety tylko w kierunku łóżeczka a swoje sprzątanie potraktuj jak brzuszki :):):)bo przecież nie można się katować hihih
-
NO NIBY MOGŁOBY BYĆ GORZEJ , NO FAKT ALE WIDZISZ DZISIAJ MIJA TYDZIEŃ A JA W MIEJSCU Z TĄ MOJA WAGĄ: 68,40:( Jej gdyby chociaż tak deko :( I jeszcze to choróbsko paskudne mnie wnerwia:( Ale jutro może chociaż spróbuję wstać jakoś wcześniej żeby zjeść śniadanko o przyzwoitej porze (nie o 11 jak dziś) i jakiś obiadek pycha zrobi tylko zupełnie nie mam koncepcji co by tu zjeść:(
-
NORMALNIE ZAŁAMKA :( NIEKTÓRZY CHUDNĄ 8 KILO A JA NAWET 5 NIE ZRZUCIŁAM:(:(:(:
-
No a teraz dopisuję się jeszcze do tabeleczki :( po której to dopiero czuję się jak prosiak bo jestem jak widzę z Was wszystkich największym wieprzkiem:(:(:( Nick................Wzrost.....Start ...Cel....Ubyło.... Waga obecna...Wiek Zdesperowana......168......68..........54.......8....... ..60 .3........25 Paaatrycjaaa.......170......70.......------......19..... .. .51 ...........19 bababszki............165......59..........52.....2,7.... .. .56,3..........25 Magdalejna....... ...174......67..........60......?.. .......66.............26 Adorinka..............165......61......----.......12.... .....48.............25 Lonly..................166......66,3........53.....9,3.. ......57.............20 Ciasteczko....... Dorotka..............166.......73..........55....4,6.........68,40.........24
-
No no widzę , że Wy kobietki rozpisałyście się w najlepsze :) Ale może zacznę od mojej pracy domowej: lubię swoje oczy , usta , nos , lubię swoje długie włosy- ogólnie twarz:) A co do reszty to niestety ale muszę nad reszta popracować z resztą wszystko to kwestia sporna:) Przede wszystkim to wnerwia mnie , że moja waga nie leci w dól tylko tak zawisłam na tych magicznych 68,40 i ani deka mniej :) No i głodna się robię więc nie wiem co z tym moim żołądkiem ???Kiedy to wiadro bez dna się skurczy w końcu???
-
Zdesperowana to ja też chcę Twoje zdjęcia:)
-
NO a Tobie Lonly--- przede wszystkim dziękuję za wiadomość na naszej klasie :) Nie jestem zła , nie nosze długo w sobie urazy ale fakt było mi przykro bo ja naprawdę staram się nie zawraca głowy z byle powodu ale jak tak sobie czytam o tym jedzeniu to w jednych książkach piszą tak , w innych inaczej , podobnie z netem a żeby tak przewertować forum to chyba musiałabym urlop w pracy sobie wziąć a to raczej nie bardzo możliwe:9 tak czy inaczej biorę tableteczkę i mykam pod kołderkę bo coś rozchorowałam się niestety:(
-
Głupolku!!! A widziałaś moje nogi ? Mój brzuch??ja mam tylko 166cm i wciąż ponad 68 kg:( więc u mnie to naprawdę porażka :( przy takiej wadze jak Twoja to odchudzałabym się bezstresowo na serio serio:)
-
Pati!!! A Ty co?czy ty przypadkiem nie schudłaś o kilo ?Bo nie chce grzebać w archiwum ale chyba tak:( No i gratulacje dla bababszki -jeden kilo mniej - JEJ JA TEŻ TAM CHCĘ:)
-
Hej KOBITKI MOJE KOCHANE!!!! Wracam w końcu po dłuższej przerwie związanej z weselem i moim chorowaniem i powiem Wam bez cienia śmiemy ze tęskniłam za Wami tak bardzo , ze nie było dnia żebym nie pomyślała ja Wy trwacie w odchudzaniu:) Ja tak w wielkim skrócie powiem Wam , że po weselu , kinie i innych uroczystościach bałam się pierwszego dnia staną na wadze ale jak widzę cho nie ma się z czego cieszy bo nie ubył mi nawet gram to nie przytyłam więc niby jakieś tam pocieszanie :(:(:(
-
Lonly!!!! No własnie:) gdzie jadlospisik?A swoa droga to nawet zastanawialam co to się stalo ze tak nie piszesz i nei piszesz bo przeciez zawsze bylo Cię tutaj wiecej na naszym forum:) Ja dla omiany jakas padnięta - spalam jaies 4godziki teraz musze jeszcze w papierkach posleczec ale dzis bylam na swim pierwszym areobiku i było super - tyle ze stawy mnie troche jakos bola- tzn . w koanach i biodrach więc sama juz neiw eimczy to przez pogodę i fakt ze leje czy moze fitness - ale zobaczymy :) Plan mam w kazdym razie ambitny bo zamierzam isc na ten fitness i jutro i tylko wesela sie boje :( Bo co ja tam bede piła:( bo z jedzenia to pewnie cos sobeiwybiore a z piciem:( Bezda tak pewnie same gazowanenapje wiec chyba powinnam wybrac juz lepeij soki prawda lonly??? Doradz cos proszze:( bo boje sie ze przez to wesele wpadne w efekt jojo:(
-
witam Cię Magdalejno!!! Choc pewnie od tych naszych powitań na forum to po dzisiaj uszy Ci puchna :) Ale co tak - ważen ze trzymamy się w kupie i jesteśmy dla siebie wsparciem.Poza tym ... tutaj (co zaobserwowałam po samej sobie) bedzie Ci łatwiej kontrolowac te wszystkie napady glodu , podzeranie i takie tam , bo spowiedz co do tego co się jadlo to u nas na forum obowiązkowa , ale zapewne ciut ciut juz nas sobie podczytywałas więc wiesz juz sporo:) tak czy inaczej pozdrawiam cieplutko i zyczę takiego spadku wagi jaki sobie zalozyłas - z reszta masz rok więc naprawde mozesz zdzialac cuda!!!!
-
CIASTECZKO-Tobie kochana to szczerze szczerze zazdroszcze wagi bo u mnie wciąz niewiele mniej niż 70 ale cieszę się ze nie chwycilam się za zarcie tylko dalej trwam:) Poza tym mam ten sam problem co Ty - góra ok tylko dupsko i uda i lydki nawet)
-
Hej Adorinko -W końcu jestem – wracam jak bumerang i tym razem mam troszkę więcej czasu jak pewnie czytałaś jestem już po swoim pierwszym aerobiku i już mi się spodobało i nawet….nawet nie było tak źle jak na te wszystkie lata przerwy od jakiejkolwiek ruchu , ruszyłam się w końcu i choć daleka jestem od ideału naprawdę cieszę się , że w końcu coś z sobą robię Bababszki -Aco u Ciebie kobitko jak?Bo jakoś nam tutaj zamilkłas na forum – mam nadzieje ze to nie przez te płyny Zdesperowana- Co z Twoimi obiadami?Dlaczego takie nędzniutkie?I przede wszystkim gdzie mięso???Przecież od niego nie utyjesz!!! Ja jem codziennie z moją stopką wszystko ok.:)
-
no WŁAŚNIE!!!!Ja tez jestem za w miarę czestym wazeniem bo przynajmniej ma się wtedy kontrolę nad wagą - tzn nie mowie zeby to trzeba bylo robic codziennie ale mysle tak co dwa dni to napewno nie zaszkodzi - ja dla odmiany waże się nawet prawie codziennie - i fakt , nie powiem zeby bylo mi super milo jak waga stoi ale jak się zapasłam to teraz musze sie męczy. Poza tym dzisiaj to akurat jestem z siebie dumna bo poszlam spac po 3 nad ranem (tyle roboty paierkowej neistey)ale wspalam po 8 wyszlam na spacerek z psem a potem na fitness na 10 i powiem wam ze nie zaluje - to byl moj pierwszy fitness - osób raptem 4 więc cwiczyło mi się super nie powiem , mimo ze przerwe w cwiczeniach mam kilkuletnia conajmniej (jakies 5, 6 lat-ostatnie pseudo cwiczenia to jeszcze w liceum na w-fie) Ale tak czy inaczej nie ma co się zalmywac kobitki nawet jesli jakiejs z nas gorzej danego dnia pojdzie i wyobzera się zbyt bardzo - bvyle tylko powiedziec sobie stop oi wrócic do zdrowego stylu zycia a nie wpadac w wir jedzenie i zaprzyjazniania sie z lodówka:)
-
No to faktycznie;/ no to po prostu daj temu związkowi czas , nie mysl zbyt perspektywicznie , bo to jedynie moze jeynie namieszac w glowie. Zyj wydarzeniami bieżacymi bo jak zaczniesz sobie wkręcac miłośc po grób i ze on to ten jedyny to potem kazde niepowodznei boli podwójnie.i co najwzzniejsze po prostu porozwiaj z nim i powiedz ze chcialabys aby cos sie zmienialo-on wtedy zapewne powie , ze jeszcze tylko troszke - neich sezon sie skonczy - więc daj mu ten czas.Jesli wtedy nadal bedzie wolal przebywac z kolegami zamiast widywac sie z Toba to chyba wszystko bedzie jasne a ten miesiac to patii Kochana scierpisz napewno.Bo widzisz ja z tym zwoim jestem od tygodnia ??Dwóch i co?i mieszkamy na jedynm osiedlua widzielismy sie w niedziele raptem na moment, a jutro kto wie ;/ moze dopiero w piatek ???