Dżunia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dżunia
-
To i ja coś szkrobnę....więc wczoraj sąsiad - szwędacz, był i przylazł i skończyło się na tym, że wirtualne 0,5 stało się całkowitym realem ;) ...nie wiem jak on to wyczuł, że ja dzisiaj się leniuchuję, ale w sumie fajnie było, bo śmiesznie :D Siły nie równo były rozłożone...bo On już tak jakby na podwójnym gazie do mnie wjechał....ale jakoś w miarę szybko \"doszlismy do wspólnego poziomu\". Fakt faktem, że różnica poziomów (chyba cisnienia) kosztuje mnie dzisiaj dziwnym bólem głowy......ale cóż co się uhahałam to moje. mój szczytny cel na dziś.....to chatkę do stanu używalności przywrócić...ale czuję, że cos cięzko będzie ;) zawsze to mi jeszcze jutro zostało :D :D :D Z lekkim kacykiem pozdrawiam Was serdecznie
-
Sorki, sąsiad przylazł, chyba mu się jakieś szwędacze właczyły..... jak by się przeciągło to dobrej nocki :) zyczę
-
Chętnie....mniam, mniam z lodem poproszę :) Kolezanka podarowala mi swojskiej roboty winko z winogron...pychotka. Ale było to niestety w poniedziałek....a dzisiaj jest juz czwartek, także rozumiesz :D
-
Już myślałam ,że bym prędzej do Was dojechała :D Fannky smaka narobiła i gdzieś pomknęła ;)
-
Heloł kobitki, ja polecam Persen.....na mnie działa :) Pogoda się dup***a zrobiła, ale nic nie jest w stanie zepsuć mojego wspaniałego humorku...gdyż jutro mam URLOPIK :D :D :D :D Myślałam, że może nartki zaliczę....ale chyba skończy się na odgruzowywaniu chałupki I słuchajcie co najważniejsze - spię jutro do bólu !!!!!!! Miłego wieczorku życzę
-
Witam śledzikowo...a raczej po....... fajnie było...ale szkoda, że dzisiaj wtorek a nie np. piateczek :D ide chyba nynać, żeby się śledzik za bardzo nie \"rozpływał\" ;)
-
niewiele powiem, ale musiałam się wpisać ......ze względu na moje poparcie Fannky .....ja też, ja też :D :D :D
-
Ja też pomykam, bo miłość - miłościa, a pracować trzeba, a Ty się nie dołuj, tylko pakuj manatki i wyruszamy........
-
.....no teraz jest fajnie ....ale wiem, że mi to minie :( i to jest najgorsze
-
ale odpowiem, że Ona Ci Nasza Polska, nie jakaś tam niemiecka :D i tak sobie słucham http://handre.wrzuta.pl/audio/xdtgBRLsMY/maanam-zapatrzenie ...i czekam, kiedy minie.....
-
a ja schudłam jakieś 2 kg.....to tak apropo sernika :P
-
no to Bitte....... Uwaga, po prawie komplet mamy, ale sie Kari na pewno ucieszy :D max zmieszczę jeszcze jedną kobitkę :D
-
hola, ola.... a co to za smutaski (Pariss)......jest jakis powodzik, czy tak sobie..po prostu nasz babski :) ...i tak w ogóle..wiem, że teoretycznie nie moja brocha, ale jak tam zdrówencjo ??? Nic nie pisałaś o wynikach...albo ja nie doczytałam ;), co też mogło się zdarzyć. Kochana Kari, dzisiaj zabrałam się za \"nasze rzeczy\", także z pewnością jutro dam odpowiedź na maila. I w ogóle zabieram Pariss i jedziemy do Kari (zapraszałas ;) ), kto wsiada jeszcze do autka???? :D :D :D
-
Hola, hola :D Kari nic , a nic się nie pomyliłaś :D
-
a to Wam wrzucę jeszcze jeden: Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż. - Za kogo? - Za popa. - Zwariowałaś? - Miłość, tato... Serce, nie sługa. - No dobrze, przyprowadź go jutro. Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi: - Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz? - Bóg pomoże... - A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co? - Bóg pomoże... - Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią? - Bóg pomoże... Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena: - I jak, tato, spodobał ci się? - Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem. i życzę kolorowych słów. A powiem Wam w sekrecie, że u mnie Wiosna nastała w Lutym :D :D :D
-
Witaj Kari :D :D :D Cieszę sie, że szczęśliwie dotarłaś do domciu. Kawał świetny, a i ja dołoże do pieca :D Pytanie z ostatniej ankiety opublikowanej przez ONZ brzmialo: \"Prosze szczerze odpowiedziec na pytanie, jak pani/pana - zdaniem, nalezy rozwiazac problem niedostatku zywnosci w wielu krajach na swiecie?\" Ankieta okazala sie totalna porazka, poniewaz: 1. W Afryce - nikt nie wiedzial, co to jest zywnosc. 2. We Francji - nikt nie wiedzial, co to jest szczerze. 3. W Europie Zachodniej - nikt nie wiedzial, co to jest niedostatek. 4. W Chinach - nikt nie wiedzial, co to jest wlasne zdanie. 5. Na Bliskim Wschodzie - nikt nie wiedzial, co to jest rozwiazanie problemu. 6. W Ameryce Poludniowej - nikt nie wiedzial, co to znaczy prosze. 7. W Ameryce Pólnocnej - nikt nie wiedzial, ze sa jeszcze jakies inne kraje. 8. W Europie Wschodniej - powiedzieli, ze nic nie beda wypelniali dopóki ankieter z nimi nie wypije, a jak wypil, to dostal w morde, bo wygladal na Niemca.
-
Hola, hola dziewczyny :D ....a u mnie było - 18 stopni (nocką oczywiście), więc chyba mnie nie przebijecie ;) Miłego dzionka :)
-
Hola, hola, kobiety :D ale tu gule wyskakują i tzw wqrwienia ;) współczuje, ale też miałam z samego rana wqrfienie na maksa, po czym zaimprowiozwałam kwiat lotosu i odpuściło .... ....a i dzisiaj spotkałam się z Kari, którą serdecznie pozdrawiam i ściskam :D :D :D
-
Pariss, nie jestem samochwałą, ale mam nadzieję, że widok byłby sympatyczniejszy :P a tak na poważnie, to myślę, że gościu nózkę ma nieźle połamaną......a i ciekawa jestem: jak do tego doszło ???
-
Witojcie :D nie mam nic ciekawego do powiedzenia, ani napisania, ale przesłałam Ci Pariss na pocztę fotki, które ubawiły mnie do łez (do Bobo i Kwiatuszka również, bo nie wiedziec czemu mam tylko te adresy). Puszczę jeszcze na naszą pocztę :D :D :D
-
Hola, hola, ja już dwa pączunie zaliczyłam....a niech sobie idą w bioderka, a co mi tam :D :D :D
-
....no tak, jak ja się pojawiłam, to wszystkie wcięło :( pewnie tv oglądają :D to ja tez pomykam
-
...ano dlatego, żeby im sie błony nie naświetliły
-
Bobo...apropos kawałów :słyszałam taki jeden, ale jest dość mocno zboczony, więc nie wypada ;) ale zadam wam zagadkę : dlaczego zakonnice chodzą w czarnych majtorach?
-
A ja to też tu Was podgladam, tylko nie zawsze mi weny starcza........żeby coś madrego napisać ;) U mnie zdrówencjo, jakby cosik lepiej, chociaż przerzuciłam się z farmaceutyków na "leki alkoholowe" - nie wiem, oj nie wiem, czy to nie zaskutkuje przypadłościami znowuż watrobowymi, ale cóż, cos musi boleć lub dolegac, żeby człowiek czuł, że żyje ;) Jeśli chodzi o moje wyjazdy urlopowe i moją kochaną Turcję w tym roku....to z łezka w oku muszę powiedziec, że stoi ona pod wielkim znakiem zapytania.....no nie, to jest szaleństwo z ta kapustą !!!!! Więc ja, wrzucam na luz i .....niech się dzieje wola boska :D :D :D