Dżunia

hehehehe, lubię, lubie, nawet bardzo, Wy \"szpiegaczki\" jedne :D

Dzięki, przynajmniej za wsparcie duchowe ;) .....cos tam sobie nawrzucam.....moze pieprzu ;)

a powiedzcie mi, czy macie jakies sposoby na zatoki, bo czuje, ze to całe przeziąbiońsko ulokowało mi się dokładnie tam :( wiem, że powinnam sobie zrobic "parówkę", tylko co tam się wrzuca do tej wody??? wiecie???

Hola, hola (to chyba będzie moje ulubione powitanie teraz) dobrze, żeście się odnalazły dziewczyny - Kwiatuszek i Manuela. słuchajcie teraz do mnie dotarł ten spekulacyjne wysoki kurs euro i dolara - SZOK, ale ze spokojem pokerzysty....czekam, do wrzesnia jeszcze daleko :)

Dobrej nocki ;)

Hola, hola, jak obiecałam, tak tez zagladam :D ...a kibielek i łazienke posprzatałam...dobrze, że to nie jakies wielkie hektary, a rezultaty i tak zobaczę jutro, \" wyspanym\" oczkiem ;) ...no teraz to juz się zmeczyłam :D, ale przypomniał mi sie kawał ;), nie wiem zresztą, czy Wam juz go opowiadałam (no jakby juz, to trudno tzw. skleroza): Idzie sobie smutna chłopina, spotyka dobrego kumpla. Kumpel pyta smutnej chłopiny: - co się stary stało ? - a stary - odpowiada smutna chłopina - bambuloki mnie bolą, własnie idę w wynikami z krwi do lekarza - no co ty ? bambuloki cie bolą ? pokaż no mi te wyniki krwi, znam się trochę na tym to powiem ci co się dzieje - naprawdę ? - i smutna chłopina pokazała kumplowi wyniki , a ten patrzy patrzy i nagle mówi - k***a stary , masz p*********e - co sie stało ? co tam wyczytałeś ? - k****a stary ty tu masz napisane AB RH + - no dobra , ale co to znaczy - wystraszył się nie na żarty smutna chłopina - Amputacja Bambuloków stary !!!! - a to RH + ???? - razem z ch**em

Słuchajcie pomykam...do obowiązków, ale jeszcze tiu zagladnę ;)

ej no heloł, jak daleko, trzeba średnią - tzw. środkową obrac i już - ewentualnie mozemy spotakać się w Turcji - ale tu nie polecam, bo kazda z nas ma swoje terminy, więc ....Polska to piękny kraj :D

chciałam Wam cos przesłać na nasza pocztę, ale jakoś mi się nie udaję, chyba zmeczona juz jestem ;), ale obiecuję, że się postaram :P.....może jutro..... no bo dziś, to wiecie... kibelek, no i może łazieneczka, pozdrawiaki dla Was

TYYYYYY BOBOOOOOOO, ja Cię prosze Ty mnie nie strasz!!!!! i tak nie za dobrze sypiam po nocach :D

Pariss super... dzięki.......ale nie ma takiej od sprzątania :D :D nie no idę...a nie mogę sie z Wami rozstać ;), brakowało mi Was, ja to nawet myślę, że należałoby jakieś spotkanie zorganizować ;)

Hola, hola......;) my tu gadu gadu, a mój kibelek nie posprzątany :D zaraz wracam

Pariss, kochana my denken podobnie (hehehehe), ale wiecie jakie to wszystko na tych zakichanych targach drogie było!!!!! mała cola 3,75, kawa to samo, poszłyśmy zjeśc z koleżanka : jakieś parszywe mięsko (bez konsekwencji na szczęście :P) i odrobina fytek : za dwie osoby :22 euro bitte !!!!!!! Masakra :(

Frogi, ja to narazie spoks.....kasy nie mam, więc nie walczę, zaczekam na mój kochany wrzesień, a potem zobaczymy :D no nieeee, do tego czasu myślę, ze to całe Euro ustatkuje sie na poziomie max 4,0 .......chociaz wolałabym 3.3 - och, gdzie te czasy .....

A teraz poważna będę i z miną pokerzysty Wam powiem, że w przeciągu ok 2-3 miesięcy nie zmieni sie wiele na tym całym zasranym rynku walutowym......a potem to juz prawie 2012 i wejdziemy w Euro :D

Idę cos moze posprzatać, bo na głupoty mi sie zbiera.....tzn. wracam do formy, a raczej normy :D tak, tak, macie rację, przywiozłam sobie Jagermeistera z tych całych Niemiec i tak sobie majstrujemy :D ...a to jutro dopiero wtoreczek ;) ps. ten szlaczek to też dla Was :D....kurna chyba się już opiłam ;)

Euro - eurami, franki - frankami.....ja w sklepie wydałam ponad sto złotych...i jak wróciłam do domu i strasznie chciałam to wypakowywac, to sobie usiadłam i pomyślałam : że pewnikiem coś zapomniałam zapakowac z tej kasy :D No jaja jak berety....ale nic to....zaczynam obmyślac strategię poznania bogatego, kulturalnego, przystojnego........ok, chyba muszę zmienic strategie :D ;) Pariss proszę wygraj tę nagrodę...a nuż mi się coś skapnie ;)

Heloł kobiety, meine Damen und Herren, a właściwie dobry wieczór ;) dzięki Bobo, to racja - padnięta jestem jak......co by tu madrego powiedziec.....jak Dzunia :D I w dodatku zakręcona jak słoik ogórków na zimę :D - no to mi się udało, ale wracam powoli do żywych (szkoda, że nie zdrowych), więc będę z Wami. I jak by co to ja się łapię na pierwszego darmowego (dodam) klienta tego biura, co to ście go parę stronic temu otwierały, jaki również na tą cudowną wycieczkę, którą cudownie nam Pariss zafunduje (oczywiście po jej cudownej wygranej) również. Wróciłam do domku - zastałam bałagan...ale fajnie byc na swoich śmieciach. Lecę na zakupy, bo u mnie puchy w lodówce, że hohohoho. Ale opowiem wam jeszcze śmieszną historyjkę : na targach była ze mna koleżanka, która nie włada żadnym obcym językiem (trochę po angielsku, ale do podawania napoi wystarczy) i przyszli klienci i mówią Hola - ona usłyszała Ola (zreszta chyba słusznie) i wali do nich swoim łamanym angielskim, żeby chwilę poczekali, zaraz Ola podejdzie (bo faktycznie druga dziewczyna miała na imię Ola) - a to Hiszpanie byli :D

Teraz jak to przeczytałam, to doszłam do wniosku, że tak trochę sucho- po niemiecku napisałam, ale wiecie...z kim przestajesz..takim się stajesz :D, i oczywizda mi wybaczycie

Helo.... Guten Abend..... und so weite und so .... ...jestem, a jakoby mnie nie było, przyznam się z rumieńcem na licu, że przyłapała mnie Bobo na NK :) Słuchajcie, jestem w totalnym letargu (pewnie złe słowo użyłam), ale chodzi mi o to, że wstaje o 5.50, śniadanie o 7.00 dojazd do targów (niby 36 km), ale tu wiecznie są korki i to nawet na autobanach, targi zaczynają się o 9.00 kończą (wg grafiku ;) ) o 18.00, więc hotel zaliczam najwcześniej o 21.00 - kolacja i wyje***a kładę się spać i tak od soboty (zeszłej) do dzisiaj....jutro mam full wypas, bo śniadanie o 7.30 - po prostu oszaleję ze szczęścia. Mimo, że luknęłam na to całe Metzingen......nawet nie byłam, nie powąchałam i nie będę....tzn...jak dobrze rozumiecie..jestem po prostu wk*****na. Widzę, że nowe kobitki dołączyły (czarna owca...jeśli ktoś jeszcze, to sorki, ale nie doczytałam). Podziwiam za wytrwałaść w czytaniu .....kurna 220 stron....to jest coś ;) , ale tak to już jest....za darmo...nie ma nic ;) Niemcy...to piękny kraj, a drogi jak cholera..zwłaszcza na targach....poza którymi tym razem nie za wiele udało mi się widzieć.....No poza muzeum i salonem PORSCHE- w sumie fajnie furki :D z innych nowijek u mnie to bezmiennie jestem przeźiębiona już trzeci tydzień..... .....i słuchajcie, czy to jest pech, czy szczęście, że kurna kręcą się wokół mnie faceci (ok. facet) w wieku 25 lat?????........ nie długo będę na bieżąco z Wami ;) pozdrawiam

A po któreś to miało być : witaj frogi więc,żeby nie było : witajcie wszystkie :D

Witaj fannky, ja to tak: po pierwsze szok przeżyłam : tyle nowych nicków - mało tego nawet czarnych - witajcie kobitki w pewnym momencie nawet pomyślałam, że mi się tematy pomyliły - chociaż wypowiedzi i owszem o Turcji - tak już sobie jakoś uzurpowałam prawo do naszej starej grupki klepiącej niekoniecznie tylko o Turcji :) Ale miło, że tu się tak gęsto zrobiło. No a po drugie : walczę z tym moim katarem (wg zaleceń Bobo) - w sumie nierówna walka, ale czuję, że pomału zaczynam zwyciężać. A po trzecie : jutro wyjeżdżam do tych Niemiec, więc roboty, przygotowań no i oczywiście nerwów co nie miara - nie będzie mnie tydzień. Mam nadzieję, że w hotelu będę miała neta i sobie trochę podczytam co tu naskrobiecie.

Witam dziewczyny Bobo mnie nic dobrego ten dzień nie przyniósł : tylko katar i mgłę :( Pozdrawiam i miłego dnia życzę

Ja się również dołączam do życzeń i dodam : zdanych egzaminów - oczywiście w pierwszym terminie i zawsze na piatkę i się pożale : znowu mnie dopada jakieś katarzysko !!!!! ja chyba oszaleję, dopiero co byłam chora!!!!! co radzicie - tylko proszę nie czosnek :(

Pariss- tam trzeba jakieś wtyczki :( ale Bobo poratowała, o boshee jak ja im zazdroszczę - zieloniutkie palemki w styczniu, no rewelka :D Idę luknąc na ten film