Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

meggie29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. meggie29

    mój pies ma raka !

    pieknie napisane ! tylko ,ze jak sie bardzo kogos kocha to zawsze ma sie ta nadzieje do konca,tak robi wiekszosc. jestem ciekawa czy ktos z was zgodził by sie na eutanazje gdyby naprzykład chora była babcia czy mama? a zdrugiej strony kazda istota chce zyc... to tak podobnie,kocham zwierzeta sa najwierniejszymi towarzyszami zycia,ludzie niestety sa okrutni i zawistni.
  2. meggie29

    mój pies ma raka !

    w poniedziałek wybieram sie do innego weterynarza,o bardzo dobrej renomie. psinka po tych kroplowkach nie cierpi jest całkiem ok,tak wolniej chodzi .ale wiem ,ze jezeli bedzie po niej widac lub słychc ,ze cierpi ,bede musiła zrobic krok ostateczny. nie chce potem miec pretensji do siebie ,ze cos moglam a nie zrobiłam,zrobie wszystko co w mojej mocy ,zeby wydłuzyc jej zycie ,oczywiscie zycie bez bólu ! bo jak bym widziała ze cierpi to mi sie udziela równiez nie moge na to pozwolic. jeszcze bym to jakos zaakceptowała gdyby miała swoje lata,ale co ona pozyła ..7 lat to za mało
  3. meggie29

    mój pies ma raka !

    mój kochany 7-letni owczarek niemiecki ma raka. 2 dni temu poszłam do weterynarza ,psinka nie jadła,wymiotowała,miała 40 stopni goraczki. po zrobieniu usg i badaniu krwi okazało sie ,ze ma raka sledziony i z watroba tez cos sie dzieje,lekarz powiedzial ,ze rak sie chyba\'\' rozprzestrzenił.odrazu dał kropłowki i pies poczuł sie lepiej,dzis druga tura kroplowek -pies zaczyna jesc i biegac ,chociaz widze ,ze nie jest taka sama jak była zawsze ,jakoas tak ciezko oddycha. myslałam o chemioterapi ale lekarz powiedział ,ze to meczy psa i wydłuza zycie o jakis rok. jezeli chemi nie bedzie to zostało jej max 8 tygodni zycia. co robic? moja psinka jest dla mnie jak dziecko,7 lat ze mna ,wspomnien co niemiara,jest bardzo madra i oddana ,tego słowami nie da sie opisac,kazdy mi jej zawsze zazdroscił ,ze taki pies mi sie trafił... co czuje to masakra,serce mi rozrywa z bólu,łez to przez te 2 dni chyba z tone wypłakałam,nie moge jesc ani spac. nawet nie chce myslec co bedzie kiedy bede musiła ja usmiercic.odechciało mi sie zyc!
×