Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bajkolandia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. bajkolandia

    jak zapomnieć o nim?

    Jestem WOLNA...ZAKONCZYLAMTA FIKCJE...JAGOKOCHAM A ON MNIE OLEWA...DZIS TO ZAKONCZYLAM,POWOLIZAPOMNE,BEDE ZYLA DALEJ...Bez zludzen...i wiecie co?Jakos mi lepiej..DOSC PLACZU,NIEPRZESPANYCH NOCY,CZEKANIA,KIEDY ON RACZY SIE ODEZWAC,ZEBY POTEM ZNOW MILCZEC I NIE ODZYWAC SIE...PRZECIEZ TOMOJE ZYCIE,KURCZE,ZASLUGUJE NA SZCZESCIE=PRAWDZIWE.WY TEZ.NIE DAJMY SIE.
  2. bajkolandia

    jak zapomnieć o nim?

    A ja nie jestem silna,bo nie chce byc,i nie chce zapomniec,bo go kurcze kocham,silna musze byc po to,zeby doczekac do tego momentu,az on zechce...powiedzial mi kiedys,zeby nie nazywac tego co nas laczy...tak po prostu...phi..zeswiruje niedlugo..
  3. bajkolandia

    jak zapomnieć o nim?

    Jednym slowem...masz ubaw..to fajnie,zdawaj relacje z tego przedstawienia..a ja ide na spacerek,mozg przewietrzyc..
  4. bajkolandia

    jak zapomnieć o nim?

    Dobrze,ze nie kochasz juz go,prawda?Masz okazje z boku zobaczyc,jaki jest sprytny-w niezdrowym tego slowa znaczeniu...Z drugiej strony jednak podziwiam Cie,ze umiesz patrzec na to z boku...ja bym unikala tego widoku jak ognia,gdyby byl mi juz obojetny...ale gdyby nie byl,a on faktycznie chcial robic Ci na zlosc...kawal skurczybyka..przepraszam..
  5. bajkolandia

    jak zapomnieć o nim?

    do MONI....Sluchaj,moze ten Twoj ex potrzebuje dziecka...i znalazl taka dziewczyne,niedorozwinieta,ktora nie wie pewnie do czego ma glowe...i dwa w jednym..dziwne to bardzo...
  6. bajkolandia

    jak zapomnieć o nim?

    OJ,dziewczyny...te nasze historie z facetami...a my jestesmy takie dobre serduszka,i tak cierpimy.Ja Wam zycze,zeby kazda z Was z osobna spotkala za to wszystko wspaniala nagroda,wspanialy facet...piekna milosc...a ten moj?Zadzwonil,pogadalismy,no i znow mam nadzieje,ze cos z tego bedzie...mieszka daleko niestety,wiec odleglosc nie pozwala mi go zlapac w swoje raczki,namawiam zeby jak najszybciej przyjechal...i postaram sie zeby bylo z tego cos...ostatnio,gdy sie widzielismy,po pieknych upojnych nocach,spacerach,w drodze juz na lotnisko,spytal czy chce zwiazku...a ja powiedzialam nie,bo zwiazki na odleglosc nie istnieja...i mam teraz...ja jestem w zwiazku z nim,a on jest sam,wolny...albo tylko tak mu sie zdaje...zwariowane to zycie jest..
×