Olik86

Lekcje wychowawcze jeszcze są! ;) Uważam, że byłby to temat bardzo na czasie i który zaciekawiłby dzieciaki. film \"Było sobie życie\" też pamiętam, ostatnio dodawali do jakiejś gazety nawet :P faktycznie potrafiło mnie to bardzo zaciekawić i wciągnąć, te stworki i wirtualne/ telewizyjne postacie mają w sobie to magiczne coś!

Cóż, skrycie mam nadzieję, że nigdy nie jest za późno, by coś zmienić na lepsze ;) Moja siostra potrafi obejść się bez telefonu w szkole, często go zresztą zapomina- i to też jest problem, bo zapomina go nie tylko zabrać z domu, lecz też zostawia go w przypadkowych miejscach- cud że jeszcze go nikt sobie nie przywłaszczył. Natomiast problemem jest model tego telefonu, to że rówieśnicy dostają od rodziców coraz to nowsze telefony, wymieniają się np. nowoczesnymi dzwonkami mp3 których ona w telefonie nie ma, filmikami, wspólnie na ich temat dowcipkują i ona automatycznie staje się outsiderką w tej \'zabawie\'. :/

Owszem, jest to po części kwestia wychowania, ale jest to też zależne od rówieśników na jakich napotyka dziecko i na to, jak oni są wychowywani. Takiemu maluchowi kształtuje się dopiero charakter, jest sumą ludzi, których poznaje, od nich się uczy. Ja nie bardzo wiem, jak mam podejść do mojej siostry i jak wytłumaczyc jej by zrozumiała co jest dobre w użytkowaniu telefonu komórkowego a co złe.

mam podobny problem jak milena.waw. moja młodsza siostra dostała telefon w 3. klasie podstawówki,ze względu na presję otoczenia (\\\"wszyscy w klasie mają już komórkę, tylko nie ja). Teraz jest w klasie czwartej i słyszę: \\\"wszyscy mają wypasioną komórkę, dotykowy ekran bla bla bla...\\\", więc też jest źle ;) A doładowania, które dostaje kończą jej się szybciej niż moje. Myślicie, że nie jest jeszcze za późno, by temu zaradzić i by wytłumaczyć dziecku, że da się żyć bez najnowszego modelu komórki?!