Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ambaje83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ambaje83

  1. a ja powoli kończę urlop wypoczynkowy, we wtorek do pracy wracam. Mały zaadoptował się w przedszkolu więc moja misja zaliczona;) W pracy się ze mnie śmieją że na Boże Narodzenie mnie nie było bo poroniłam, Na Wielkanoc mnie nie było bo poroniłam.. Pytanie, czy w te Boże Narodzenie też ich zostawię..? Mam nadzieję, że tak ale na dłużej;) Znaczy nie to, że złośliwie się śmieją, życzą mi jak najlepiej.. Nabrałam już dystansu trochę.. Tylko widok ciężarnych mnie boli..
  2. wiem, sama mam koleżankę która jest w ciąży teraz, ma 39 lat i już od nie pamiętam kiedy się starali.. dzieki Bogu się udało w końcu;)
  3. nie gadaj bo ja zdałam prawko za szóstym razem ale tak długo bym nie chciała próbować zajść w ciążę hehe.. a tak poważnie to mam urlop akurat bo mój mały do przedszkola wyruszył i wzięłam kilka dni urlopu by być w pogotowiu i tak podczytuję i przygotowuje się psychicznie na to wszystko.. najlepiej jakby udało mi się zajść w pierwszym cyklu i żeby wszystko było dobrze;)
  4. ja też zaczynam starania, po raz kolejny.. mam jednego synka który ma ponad dwa latka i niestety dwa poronienia na koncie, ale właśnie mam okres i po okresie mogę zacząć starania bo minął czas od poronienia już.. trzymam kciuki za staraczki!
  5. byłam w maju u lekarza na zabiegu wypalenia nadżerki i przeszłam komplet badań, w międzyczasie byłam też na jednej wizycie bo lekarz chciał zobaczyć czy się jajeczko wytwarza więc byłam u niego w 12 dc w czerwcu na usg i było okej więc zaprosił mnie bym przyszła jak mi się będzie okres spóźniał;) póki co mam drugi dzień okresu, więc do dni płodnych jeszcze chwila ale tremę mam mega.. chyba jak dwie kreski zobaczę to się położę i będę leżeć hehe.. a tak serio moim mega problemem we wszystkich trzech ciążach są nieziemskie wymioty.. nie mdłości, wymioty! po 16 razy dziennie.. w grudniu mnie mąż wiózł na oddział nieprzytomną bo się odwodniłam..
  6. byłam w maju u lekarza na zabiegu wypalenia nadżerki i przeszłam komplet badań, w międzyczasie byłam też na jednej wizycie bo lekarz chciał zobaczyć czy się jajeczko wytwarza więc byłam u niego w 12 dc w czerwcu na usg i było okej więc zaprosił mnie bym przyszła jak mi się będzie okres spóźniał;) póki co mam drugi dzień okresu, więc do dni płodnych jeszcze chwila ale tremę mam mega.. chyba jak dwie kreski zobaczę to się położę i będę leżeć hehe.. a tak serio moim mega problemem we wszystkich trzech ciążach są nieziemskie wymioty.. nie mdłości, wymioty! po 16 razy dziennie.. w grudniu mnie mąż wiózł na oddział nieprzytomną bo się odwodniłam..
  7. byłam w maju u lekarza na zabiegu wypalenia nadżerki i przeszłam komplet badań, w międzyczasie byłam też na jednej wizycie bo lekarz chciał zobaczyć czy się jajeczko wytwarza więc byłam u niego w 12 dc w czerwcu na usg i było okej więc zaprosił mnie bym przyszła jak mi się będzie okres spóźniał;) póki co mam drugi dzień okresu, więc do dni płodnych jeszcze chwila ale tremę mam mega.. chyba jak dwie kreski zobaczę to się położę i będę leżeć hehe.. a tak serio moim mega problemem we wszystkich trzech ciążach są nieziemskie wymioty.. nie mdłości, wymioty! po 16 razy dziennie.. w grudniu mnie mąż wiózł na oddział nieprzytomną bo się odwodniłam..
  8. byłam w maju u lekarza na zabiegu wypalenia nadżerki i przeszłam komplet badań, w międzyczasie byłam też na jednej wizycie bo lekarz chciał zobaczyć czy się jajeczko wytwarza więc byłam u niego w 12 dc w czerwcu na usg i było okej więc zaprosił mnie bym przyszła jak mi się będzie okres spóźniał;) póki co mam drugi dzień okresu, więc do dni płodnych jeszcze chwila ale tremę mam mega.. chyba jak dwie kreski zobaczę to się położę i będę leżeć hehe.. a tak serio moim mega problemem we wszystkich trzech ciążach są nieziemskie wymioty.. nie mdłości, wymioty! po 16 razy dziennie.. w grudniu mnie mąż wiózł na oddział nieprzytomną bo się odwodniłam..
  9. tak były dwa poronienia. od czego zacząć hm.. chyba od początku.. jak nasz synek skonczył rok postanowiliśmy się postarać o drugie dziecko. zawsze chcieliśmy mieć małą różnicę wieku. niestety przez 8 miesięcy była głucha cisza.. poszłam do gina w koncu i się okazało że nie mam owulacji w ogóle.. więc dostałam luteinę na wywołanie miesiączki i clostybegyt na wywołanie owaulacji, potem był monitoring i po pierwszym cyklu monitorowanym zobaczyłam dwie kreski.. niestety w 10tc okazało się że dzidzia nie rośnie i serce nie bije i wywołano poród.. lekarz na kontroli powiedział że mogę się starać od razu o następne.. Boże że ja go posłuchałam...;( No i trzy miech później znów zobaczyłam dwie krechy... Moje szczęście nie trwało długo.. Miałam wizytę na wtorek a w poniedziałek w pracy zaczęłam krwawić.. wskoczyłam do auta i pognałam na szpital.. lekarz dyżurny mnie zwyzywał od nienormalnych, że ja trzy miechy po poronieniu zaszłam znów.. no i jak stwierdził przy badaniu: ma pani resztki swojego dziecka.. ;( zmieniłam lekarza i zgodnie z jego zaleceniem czekałam pół roku. i oto minęło.. początki były straszne, wokół mnóstwo ciężarnych.. smutek i pustka.. jeśli chodzi o przyczyny to są dwie konflikt grup krwi i słabe zarodki.. nic innego nie stwierdzono.. od ostatniego poronienia mam cykle jak nigdy jak w zegarku 30 dni.. mam nadzieję że to pozytywna wróżba..
  10. hej dziewczyny, mogę dołączyć? właśnie mi minęło pół roku od ostatniego poronienia i mam miesiączkę po której mogę podjąć próby zajścia.. strasznie się denerwuję by historia znów się nie powtórzyła.. ;(
  11. nie nie ja z okolic Krotoszyc jestem.. ;)
  12. Monisia 1989 bylam z ta sama polozna - super babka.. a wogole witam, moge sie przylaczyć?
  13. cześć dziewczyny ja też już blisko porodu.. termin mam na 20 maja.. powiem szczerze że w 9tym miesiącu czuję się znacznie lepiej jak było w 8mym.. w 8mym miałam bóle bioder straszeczne a teraz owszem puchną mi stopy i dłonie i mały kopie niemiłosiernie ale ja jakbym miała więcej sił.. 13 maja idę na ostatnią wizytę i zobaczymy co będzie.. czekamy cierpliwie naszego wymarzonego Sławka;) trzymam za was wszystkie kciuki! Bedzie dobrze!
  14. ja uważam że ciąża to nie choroba i trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie rozpychac się łokciami bez potrzeby.. owszem zdarzają sie wyjątki.. ja np mam silne wymioty i mdłości i będąc w przychodni na pobraniu krwi chciałam wejść bez kolejki gdyż wiedziałam że jak postoje 5 minut dłużej w kolejce to zwymiotuje na posadzkę.. na drzwiach była wielka kartka z napisem: ciężarne bez kolejki przeprosiłam i poprosiłam o przepuszczenie mnie - niestety nikt sie nie zgodził.. próbowała tłumaczyć że rozumiem że każdy tam czeka i że każdy jest chory bo zdrowi rzadko przychodzą pobierać krew.. więc zakładając że są chorzy nie powinni czekać i narażać sie na cierpienie.. nie musiałam tłumaczyć że mam silne wymioty bo dostałam odruchu pod drzwiami i sami widzieli niestety musiałam swoje odstać i to ze trzy razy bo ilekroć biegłam do WC zwymiotować wracałam na koniec kolejki.. (nie było opcji : "jakby co stoje za pania")... masakra..
  15. ja mam termin na 20 maja 2010.. jestem bardzo szczesliwa pozdrawiam was;)
  16. logest brałam póltora roku. nie biorę od 3 miesięcy bo starm się o dziecko. Najpierw brałam Microgynon ale to porażka była, nogi spuchnięte, bule głowy, wymioty i wogóle.. Później Harmonet też nie dał rady. Zmieniłam lekarza i tabletki i logest to było to. Przede wszystkim zawsze miałam kłopot z okresem - 7-9 dni trwał i lało się ze mnie jak nie wiem co ( choruję na niedokrzepliwość krwi).. Powiedziałam lekarce, że oczekuję tabletek, które nie tylko uchronią mnie przed ciążą ale również zapanują nad moim cyklem. Z logestem okres 4-5 dni, w tym dwa obfite. Jedynie, że piersi mi urosły o rozmiar. Nie przytyłam, nic mnie nie bolało, żadnych skutków ubicznych nie miałąm a współżyć zaczęłam zaraz po okresie (bo pierwsze opakowanie zaczyna się pierwszego dnia miesiączki). wiadomo, że każda kobieta jest inna ale ja logest sobie chwaliłam;)
  17. krówkę.. no właśnie przecież ja lubię krówki.. a teraz czytam "krówka" i myśle: "bleh.." chyba już się wkręcam powoli... chciałabym juz zobaczyc te cholerne dwie kreseczki... okres sie spóżnia, cysie bolą, temperatura podniosła się.. czuje to no czuje że to już to...
  18. mi test wyszedł negatywnie ale okresu jak nie było tak nie ma.. już 8 dni spóźnienia.. bardzo bym chciała zobaczyć te dwie kreseczki.. czekam nadal.. buziaki
  19. jesli moje podejrzenia się sprawdzą dołączę do marcówek 2010.. z wielką radością dołączę..;)
  20. ja też mam śluz - i biegam co chcile do wc bo mi sie zdaje że okres dostałam..
  21. mi się okres 8 dni już spóźnia, bolą mnie piersi, mam od czasu do czasu kłucia w brzuszku, temperatura mi skoczyła do 37,2 od kilku dni.. test wyszedł negatywny.. ale może jeszcze są szasne.. aa i sikam co godzinę dosłownie..
  22. mi się okres już 8 dni spóżnia.. bolą mnie piersi, małe kłucie od czasu do czasu w brzusku i temperatura mi na 37,2 podeszłą od kilku dni.. test negatywny niby ale może jakieś szanse jeszcze są?
  23. ambaje83

    Kto bierze ślub w sierpniu 2009 ?

    ja biorę ślub 22 sierpnia i już mam wszystko zaklepane.. prócz obrączek. chcemy przetopić własne złoto na obrączki bo jest taniej i jeszcze każdy ma swój w tym wkład;) ale suknia, sala, orkiestra, kościół.. jest... wiadomo tort, zaproszenia, ozdoby auta to bliżej ślubu.. ale wszystko pod kontrolą... jeszcze tylko 163 dni!!!
  24. Witam, Chciałam się zapytać czy są może wśród Was kobiety, które cierpią na małopłytkowość a planują bądź też są w ciąży. A może już urodziły dzieciątko? mam 25 lat i planuję potomstwo. Odstawiłam tabletki, łykam kwas foliowy itd itd., ale od urodzenia cierpię na niskopłytkowość, średnio mam około 60tyś płytek gdzie norma to 150-400 tyś. zastanawiam się jaki może mieć to wpływ na ciążę i na maleństwo. Oczywiście konsultuję się z lekarzami i uspokają się mnie, że technika idzie to przodu i jest coraz więcej możliwości uniknięcia powikłań ale interesuje mnie Wasze zdanie. Czy może ktoś z Was choruje na małopłytkowość? czy były problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży? Czy można wtedy rodzić naturalnie? No i czy istnieje ryzyko przekazania choroby dziecku..? Dodam jeszcze, że mamy z partnerem konflikt serologiczny. Ja mam grupę ujemną. Dziękuję z góry za udział w dyskusji. Pozdrawiam
  25. Witam, Chciałam się zapytać czy są może wśród Was kobiety, które cierpią na małopłytkowość a planują bądź też są w ciąży. A może już urodziły dzieciątko? mam 25 lat i planuję potomstwo. Odstawiłam tabletki, łykam kwas foliowy itd itd., ale od urodzenia cierpię na niskopłytkowość, średnio mam około 60tyś płytek gdzie norma to 150-400 tyś. zastanawiam się jaki może mieć to wpływ na ciążę i na maleństwo. Oczywiście konsultuję się z lekarzami i uspokają się mnie, że technika idzie to przodu i jest coraz więcej możliwości uniknięcia powikłań ale interesuje mnie Wasze zdanie. Czy może ktoś z Was choruje na małopłytkowość? czy były problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży? Czy można wtedy rodzić naturalnie? No i czy istnieje ryzyko przekazania choroby dziecku..? Dodam jeszcze, że mamy z partnerem konflikt serologiczny. Ja mam grupę ujemną. Dziękuję z góry za udział w dyskusji. Pozdrawiam
×