Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ambaje83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ambaje83

  1. brrr a mi się zupa w gardle podniosła.. ja jedyną historię jaką znam to moja ciocia której przyśnił się Pan Jezus i powiedział jej we śnie: Irenko zabiorę ci 4 dzieci... gdyby nie opowiedziała rano o tym snie nikt by jej potem nie uwierzył jak jej 4 dzieci po kolei umierała.. dla mnie to było przerażające.. dziewczęta lepiej poopowiadajcie coś pozytywniejszego bo mrok się Zaduszkowy robi chyba i zaczynam się bać..;/
  2. hahah no a ja powiem mojemu bliźnięta hehe zodiakalne oczywiście hehehehe teraz to do mnie dotarło.. 12 czerwca to bliźnięta jak mój Sławek heheh tylko mój mąż byłby zawiedziony jakby się okazało że jednak nie bliźnięta tylko zodiakalny bliźniak heheh
  3. a ja nawet trojaczki mogę mieć by były duże i zdrowe.. zawsze marzyłam że będę miała 4 dzieci.. ale po moich perypetiach ciążowych wiem że na drugim porodzie się skończy i mam nadzieję że to będzie już ta ciąża która się zakończy porodem właściwym. ale to prawda z tym że ci którzy się nie spodziewają wręcz nie planują to bliźniaki mają hehe;);) miało nie być prądu od 12 ale jeszcze jest.. idę grzać pomidorówkę bom głodna;)
  4. a w ogóle witam nowe koleżanki.. rozrasta się nam forum;) aż miło.. tak popatrzyłam na naszą tabelkę i patrze na te fasolinki i sobie myślę ile z nich nie potwierdzonych u lekarza może się okazać podwójnych;););)
  5. o koralach też nie słyszałam nic.. a kokardek nie pozwoliłam zawiesić.. mały też trochę się zakopyrtnął w pepowinę.. mi w książeczce wpisali czas porodu 3 godziny ale oni chyba liczyli od odejścia wód bo ja im podałam o której mi wody odeszły ale skurcze to miałam kurcze szast prast od razu co dwie minuty hehe..
  6. no mój syn ważył 4150 więc lepiej niech następne większe nie będzie bo też chce naturalnie urodzić hehe.. a z zabobonami się smiałam zawsze bo jest zabobon że jak mama patrzy przez dziurkę od klucza to dziecko zezowate się rodzi a ja zeza miałam jak sie urodziłam i miałam operacje za dzieciaka robioną.. czasem się śmieję do mamy że musiała podglądać kogoś przez dziurkę.. ale nie wierzę w takie rzeczy kompletnie..
  7. Aga powiem ci że nie wiem, bo fakt mnie też syfy na buzi wysypały ostro i bół lekki miałam jak przy @ ale w 10tym dniu to już @ nie miałam chyba a w ogóle kwawienie miałam takie intensywniejsze może 2-3 dni a potem już tylko ciapało po trochu.. nie wiem co ci doradzić.. jak nie boli cię jakoś mega bardzo to poczekaj może jeszcze z dzień - dwa i jak coś przedzwoń do lekarza..
  8. hej dziewczyny. pospałam dziś do 10tej dosłownie.. jeszcze mi się tak nie zdarzyło.. ale wstałam w dobrej kondycji nawet.. którą zapsuła wiadomość że od 12 do 15 wyłączają mi prąd eeehh.. ja mam dwie siostry pierwsza 3400 ważyła, potem ja 2600 a potem najmłodsza 3600. ale ja miałam się urodzić 13 czerwca a wylajzłam 9 maja bo mi spieszno było.. mama mówi że u niej jedyna prawidłowość jaką zauważyła to taka, że każdy następny poród był szybszy.. trochę się tego obawiam bo ja syna rodziłam takim ekspresem że lewo do szpitala dojechałam hehe.. siostra moja miała dwa razy cc więc nie mam porównania.. zobaczymy.. póki co trzymam kciuki za staraczki i za pukanie małego serduszka;)
  9. losie jak mnie wymioty męczą.. chyba jednak to te ciążowe.. czwarta ciąża i czwarty raz to samo.. najgorsze że w czwartek do pracy a do lekarza dopiero za tydzień we wtorek.. muszę zapas coli kupić..
  10. dzieki za miłe przyjęcie.. u mnie różnica 3 lata to w sumie chyba z losu wypadnie bo chciałam wcześniej mieć drugie dziecko ale nie wychodziło.. trzymam kciuki za mamusie i staraczki;) mam nadzieje że będzie jak piszecie, że zobaczę już serduszko 16tego.. to by mnie ukoiło..
  11. hej, ja też mam termin na czerwiem 2013. ostatnia miesiączka 3 września jak grunia. do lekarza idę 16tego października, mam nadzieję że nie będzie za wcześnie.. póki co mam grypę jelitową...;( i mega wymioty nie wiem czy z grypy czy z ciąży bo we wszystkich ciążach wymiotowałam dużo..
  12. hej dziewczyny, wróciłam z przychodni, mam zwolnienie do środy włącznie i trochę ziółek na tą jelitówkę.. myślałam że już będzie dobrze ale dziś wypiłam herbatę i ją zwymiotowałam a potem mnie pogoniło do wc jeszcze i po ptokach.. Kasiu ja nie doczytałam do końca o co z babcią chodzi ale powiem ci jak jej u nas. mój tato ma 5cioro rodzeństwa. Na rozprawie sądowej jednej jedynej wszyscy się zrzekli swojej części spadku na rzecz jednej cioci, która jest starą panna, nie ma rodziny i od urodzenia cały czas z babcią mieszka i się nią zajmuje, wozi do lekarza, kościoła i gdzie tylko potrzeba.. póki babcia była na chodzi nie było sprawy, gdy babcia zaniemogła nagle to ciocia ekspresem na emeryturę przechodziła by być z babcią w domu bo taka była umowa, w końcu wszyscy zrzekli się spadku.. wywiązuje się świetnie kobieta choć czasem mnie nerwy biorą bo przecież i ona czasem ma potrzebę pojechać do lekarza ze sobą czy na zakupy a wtedy nie ma kto z babcią zostać bo każdy jakby na złość, że ona dostała spadek to teraz ma.. ale sprawa jest taka że gdyby nie wywiązała się z wyroku sądu, który wyraźnie mówi że wszyscy zrzekają się spadku na rzecz Pani XY która w zamian ma obowiązek dać wikt i opiełunek osobie XY. Co więcej w wyroku dokłądnie określone jest które pomieszczenie w budynku babcia może dozgonnie zajmować i jakie czynności pozostają w kwestii osoby sprawującej opiekę. Gdyby tylko w jakikolwiek sposób ciocia nie wywiązała się z tego sprawę można poddać do sądu ponownie. Moja babcia jest w domu i za Chiny ludowe do szpitala nie dała się odwieźć nawet na jeden dzień gdy chciano jej badania tylko zrobić.. Musieliśmy wózek inwalidzki załatwiać, kuzyn do busa babcie wsadził, drugi kolejkę zajął w szpitalu i jakoś ją zawieźliśmy na te badania mimo że nie było problemu by karetka przyjechała ale babcia nie chciała.. teraz jest z nią tak, że leży i mało kontaktuje niestety.. trzeba ją myć, przewijać, karmić.. musimy pomagać cioci bo przecież nie uniesie babci sama by ją umyć.. ale jest w domu i jak tu ktoś napisał nie wyobrażam sobie by była gdzieś indziej..
  13. a ja najgorsza jelitówka ever... żyganie do 4tej rano.. chłop mi zemdlał ze słabości.. stawy mnie tak bolą że aż płaczę w poduszkę;((( jutro do lekarza..
  14. VEG moje gratulacje!!! Ja dziś od rana się nasprzątałam, naodkurzałam, namyłam podłóg, kurzy pościerałam i zdycham.. jakby mnie kto obuchem walnął.. jakaś infekcja w domu się szerzy.. mały na wieczór biegunkę miał a rano słyszę że teść i siostrzeniec męża wymiotują.. aż mnie zmroziło.. mnie podmula i nie wiem czy chorobowo czy ciążowo..
  15. mama 6latki to daj jakiegoś linka do tych kolęd jak już nagracie;) Majka miałam kłócie w jajnikach i strasznie wzdęty brzuch.. a tu tak cicho bo owulacja wokoło;)
  16. Przykro mi bardzo Majka. Ja mam babcie, dziadków nawet nie pamiętam bo zmarli obaj w latach lat 80tych jak miałam 2 lata i to jeden z choroby a drugi z tesknoty za pierwszym.. a babcie już prawie 25 lat same żyją.. ah to chyba nas zbliżające się Zaduszki tak nastrajają..
  17. Mały już nie wymiotuje ale ma skoki temperatury.. i się zastanawiam bo on ma też bardzo często anginy i pierwszym objawem są u niego wymioty.. póki co nagotowałam mu kapuśniaku ze świeżej młodej kapusty, bo go uwielbia.. wciągnął całą michę i poszedł spać.. a mnie znów zaczyna targać przeziębienie.. królestwo bym dała za jeden cały dzień leżenia pod kocykiem i pełną obsługę hehehe wiem wiem marzenia.. Kasia ja pamiętam moja babcia zawsze taka harda żywotna i nagle z dnia na dzień położyła się i leży jak roślinka.. choroba ją zmogła.. na dwa dni przed urodzeniem syna do niej jechalam bo bałam się że może ostatni raz ją widzę.. potem jak syn się urodził, miał dwa tygodnie pojechałam z nim do niej, bo może ostatni raz będzie prawnuka widziała.. mój syn ma dwa lata i 5 miesięcy.. babcia dalej leży.. ma gorsze i lepsze dni.. czasami przemawia i wtedy prosi by wszyscy modlili się by mogła wreszcie umrzeć.. nie wiem jak cię pocieszyć.. kiedyś przeczytałam piękną myśl: Że Panu Bogu udało się wszystko oprócz starości.. tu na forum ktoś to napisał ale w innym wątku.. to piękne słowa i prawdziwe.. czasami wiemy że ktoś już jest stary i schorowany i że niedługo odejdzie.. ale tak naprawdę nikt nie jest na to nigdy gotowy..
  18. moja siostra miała pusty pęcherzyk i leżała w szpitalu, dali jej globulkę dopochwową na wywołanie skurczy i jak zaczęła "rodzić" to ją do zabiegowego wzięli i oczyścili do końca.. znam inne przypadki i wszędzie procedura była taka sama.. oczywiście najpierw czekali wszędzie aż beta zacznie spadać.. ja słuchajcie odpukać nie wymiotuje na razie.. a w każdej poprzedniej ciąży żygałam od 4 tygodnia.. mam nadzieję że tym razem bedzie inaczej:)
  19. ja nawet bety tym razem nie robię sama, chyba że mi lekarz zaleci.. czekam cierpliwie albo nie na 16.10 i mam nadzieję że coś będzie widać. Mój gin przyjmuje tylko we wtorki i piątki, pewnie by było lepiej jakbym poszła w piątek 19tego ale chyba jajo zniosę do tego czasu wiec zapisałam się na 16sty hehe.. o dziwo M zadeklarował że pójdzie ze mną. póki co wywaliło mi całą gębę pryszczy i cały czas bym jadła i spała.. mam mdłości rano ale mijają zaraz jak umyję zęby, no i jak się głodna robię aż mi niedobrze jak nie mam pod ręką nic do pochrupania.. jutro zostaję w domu z małym bo coś niewyraźny.. VEG wszystko będzie dobrze! Aga a mówił ci lekarz że następna @ po poronieniu może przyjść do 6 tygodni od poronienia?
  20. mój mały wczoraj zjadł tort urodzinowy i wymiotował od 4tej rano.. po południu już było dobrze, nawet zupę zjadł.. a teraz dostał gorączki 38,5.. zastanawiam się czy na szpital nie jechać.. u mnie lekarz pediatra tylko w pon i czw od 8 do 10 a dziś jeszcze urlop miał.. uroki życia we wsi spokojnej.. eeeehhh..
  21. Aga spokojnie pytaj o co chcesz. Ja krwawiłam jakieś 7-8 dni - taka dłuższa miesiączka i obfitsza znacznie to była. Bo jak miałam wywoływane poronienie to mi zrobili łyżeczkowanie wysiłkowe i prawie nic nie krwawiłam może półtora dnia po 3-4 krople dosłownie. Lekarz specjanie tak zrobił bo ja mam wadę krwi i mi krew nie krzepnie i był strach krwotoku. VEG może być opcja że jest pęcherzyk z fasolką tylko fasolka jest za mała i za daleko jeszcze osadzona i jej nie widać wtedy beta rośnie standardowo czyli jakoś 70% na dobę czy coś.. albo może być że jest pęcherzyk pusty tak jak miała Aga właśnie niestety i wtedy beta zaczyna w końcu spadać i albo zaczynasz krwawić albo ci wywołują krwawienie.. życzę ci z całego serca aby fasolka się pokazała jak najszybciej
  22. właśnie dlatego pytam. Może się okazać że miałaś przesuniętą owulację i dlatego pęcherzyk ciążowy widać a fasolki jeszcze nie.
  23. a i dziękuję za zmiany w tabelce;) zagubiłam na której ona jest stronie a tu trzeba obserwować następne testujące..
×