Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Viga

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Viga

  1. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Powinno byc:serce,stryjostwo--przepraszam 3/Zwierzenia Julii Wiedzialam ,ze mu sie podobam.pewnie zazdrosc przez niego przemawia...Przyspieszylam kroku,bo zobaczylam,ze podjechala winda.Drzwi sie rozsunely i wybiehl z niej dyrektor. --Podobno dzisiaj juz nie wroci--powiedzial Adam,naciskajac guzik naszego pietra.--Bede mial chwile spokoju.Ostatnio strasznie mnie goni.Stanowisko asystenta szefa to ciezki kawalek chleba-westchnal. Ja tez sie ucieszylam.Powinnam pouczyc sie do egzaminu,ale ostatnio caly wolny czas poswiecalam Grzegorzowi. Wymknelam sie do konferencyjniakow--tak nazywalismy dwa puste pokoje w amfiladzie,ktore po remoncie mialy stac sie jedna duza sala konferencyjna.Schowalam sie w pomieszczeniu na koncu i zamknelam drzwi.Nagle....uslyszalam,ze ktos wchodzi do sasiedniego pokoju. Po chwili doszedl do mnie delikatny dzwiek wystukiwania numeru. Przez cienka gipsowa scianke slychac bylo kazdy szelest.Zrobilo mi sie nieprzyjemnie--bede swiadkiem rozmowy.Wyjsc??........... Ale zanim wykonalam ruch,uslyszalam glos Grzegorza.Serce walilo mi jak szalone.\"Moze dzwoni do kobiety..?Moze w jego zyciu jest ktos oprocz mnie...? --Andrzej? To ja -Grzegorz.Jak twoje sprawy? A wiec nie kobieta.... --Mam plan,jak zdobyc kase.Postanowilem sie ozenic........ Zamarlam.Ale slucham dalej........... --Pracuje u nas taka lalunia...Nic nadzwyczajnego.Ale wyobraz sobie, ma strasznie nadzianych starych.Namierzylem ja...Mowie ci..... Podpuscilem panienke i zaprosila mnie do siebie.....zebys widzial te chate!Niezla forsa tam lezy! W posagu pewno sporo dostanie. Lzy nabiegly mi do oczu....Powiedzial jeszcze:--Ona szaleje za mna. Niedlugo zaprosze cie na slub. Wyszedl,a ja nie moglam dojsc do siebie...ale szuja!Uspokoilam sie,wyszlam z pokoju zupelnie spokojna. ---Co sie stalo? Jestes jakas dziwna---powiedzial Adam. ---Przed chwila dowiedzialam sie,ze Grzegorz zamierza ozenic sie ze mna dla pieniedzy. --A ty masz jakies pieniadze?-spytal zdziwiony. --Nie! Ale on mysli,ze mam. Strescilam mu przebieg naszej znajomosci i dzisiejszego telefonu. Adam wybuchnal glosnym smiechem---Ladna z was para oszustow.... A potem dodal powaznie,patrzac mi w oczy:- Mnie nie zalezy na twoich pieniadzach. --A ja jestem pewna,ze ciebie nigdy bym tak nie oklamala---powiedzialam cicho............\"
  2. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    2/ Zwierzenia Julii Pewnego wieczoru odprowadzil mnie do domu.Mieszkalam w pieknej willi,u mojego stryjowstwa.Rodzina udostepnila mi jeden pokoj. --Ty masz taka chate?--az jeknal z podziwu,gdy stanelismy przed furtka do ogrodu pelnego iglakow.Niewielka fontanne oswietlaly pochowane w trawie reflektory...No,niezlej hacjendy twoi staruszkowie sie dorobili...Fiu,fiu!-zagwizdal z uznaniem. Zabraklo mi odwagi,zeby zaprzeczyc.Nie przyznalam sie,ze to nie moj dom.Zachwyt w jego oczach byl zbyt duzy. --Podoba ci sie ? Chodz do srodka.Poczestuje Cie herbata lub kawa. Otworzylam furtke i poprowadzilam go do wejscia.Z uwaga rozgladal sie po wielkim holu urzadzonym w stylu mysliwkim. --Te rogi to twojego ojca ?--spytal,wskazujac trofea wiszace na scianie. ---Nie ojca,tylko jelenia.I nie rogi,tylko poroza.Rogi ma krowa-- sa puste w srodku. Grzegorz rozesmial sie,troche zazenowany.Ciocia uslyszala,ze weszlismy i zjawila sie w korytarzu,by nas przywitac. --To jest kolega z pracy---powiedzialam,wskazujac gestem goscia. W tym momencie nalezalo dodac:\" A to moja ciocia...\"Ale ja milczalam Grzegorz przedstawil sie.Ciotka z usmiechem podala dlon i wymienila swoje nazwisko.Takie samo jak moje. ---Przejdzcie do duzego pokoju czy zaprosisz kolege do siebie?-- spytala,patrzac na mnie. ---Mysle,ze wygodniej nam bedzie rozmawiac u mnie--odpowiedzialam pospiesznie. Weszlismy do mojego przytulnego pokoju na parterze.Ciocia byla na tyle uprzejma,ze podala nam herbate i ciastka.Moje oszustwo sie nie wydalo. Grzegorz w tej willi odwiedzil mnie jeszcze trzy razy.Przezornie go zapraszalam wtedy,gdy nikogo nie bylo w domu.Klamanie szlo mi doskonale.Powiedzialam mu,ze moi rodzice wiele lat spedzili w USA i tam skonczylam szkole srednia--dlatego tak dobrze mowie po angielsku. Z bufetu wracalam razem z Adamem.Grzegorz zalatwial z radca prawnym jakies sprawy sluzbowe. --Nie lubisz Grzeska,prawda?--spytalam Adama. --Fakt---przyznal. --Dlaczego?-----Bo to wredny facet.Studiowalem z nim na jednym roku.Znam go dobrze.Moze nie powinienem tego mowic,bo przeciez jestes w nim zakochana,ale boje sie,ze wpakuje cie w jakies tarapaty. cd
  3. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Zwierzenia Julii \"Historia jej zwiazku moglaby byc scenariuszem komedii. Niezla para oszustow; Julia--klamiac,chciala zdobyc jego sece,On-- udawal milosc,liczac na pieniadze.............. \"Jak tak dalej pojdzie,trzeba bedzie robic sobie kanapki w domu-- westchnelam z rezygnacja,zagladajac do porfela.W naszym barku,jak zwykle,wybor byl niewielki i wszystko wygladalo na nieswieze. --Prosze najwieksza bulke i puszke coli---powiedzial Grzegorz z uwodzicielskim usmiechem do dziewczyny za bufetem.---Nie marudz, Julio---zwrocil sie do mnie.---Krolewna zapomina,ze to nie palac,tylko stolowka pracownicza. Urazila mnie ta uwaga.Nie lubilam,gdy Grzegorz karcil mnie jak niegrzeczne dziecko.I wprost nie znosilam,gdy w moim towarzystwie uwodzil inne kobiety.Katem oka dostrzeglam pelne zlosci spojrzenie, jakie poslal mu Adam,moj kolega zza biurka.Wiedzialam,ze nie lubi Grzeska,choc--ze wzgledu na mnie --staral sie to ukrywac. Czasami zastanawialam sie,dlaczego wlasciwie wybralam Grzegorza, a nie Adama?Czy nasza znajomosc nie zmienila sie w zazylosc zbyt szybko?Znalismy sie dopiero pol roku,bo tyle u nas pracowal. Oczarowal mnie spojrzeniem blekitnych oczu i nienaganna prezencja.Zawsze w garniturze,elegancki,pachnacy.Kolezanki mowily mi,ze wygralam los na loterii.---Taki facet moze miec kazda dziewczyne,a on wybral wlasnie ciebie---powtarzaly stale. Sama czesto zastanawialam sie,co moglo mu sie we mnie spodobac? Niczym szczegolnym sie nie wyrozniam.Jestem wysoka,szczupla blondynka.Ladna,ale nie piekna... Na poczatku Grzegorz zachowywal sie wobec mnie zupelnie obojetnie.Ale po dwoch tygodniach zauwazylam nagla zmiane. Kazda wolna chwile chcial spedzac w moim towarzystwie.Bylam coraz bardziej zakochana i pelna podziwu dla jego silnej osobowosci.Robil szybka kariere w departamencie prawnym,dobrze zarabial.Budzil zazdrosc mezczyzn i uwielbienie kobiet. Bardzo chcialam tez czyms mu zaimponowac.Okazja nadarzyla sie szybko......... cd.
  4. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Graacjo,kochana---napisalas tak pieknie o lesie,o zwierzatkach,o spiewie ptakow......i o ludziach,ktorzy zaklocaja spokoj,tratuja wszystko ,co spotykaja po drodze.... Ale sa i goscie ,ktorzy przychodza podziwiac roslinnosc,sliczne owady oraz pelzajace stworzonka...... Masz racje,ze nie sposob odtworzyc lesnej atmosfery.....tak,jak i lesnego powietrza i zapachu ....... Taki jest to urok lasu----trzeba byc w nim..... i nim oddychac. Jeszcze raz dziekuje ---pieknie piszesz..... Twoja wrazliwosc wyczuwalna jest na odleglosc! Pozdrawiam!
  5. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    .......................DZIECI.................................... Dorastaja znienacka przez milosc,i potem tak nagle dorosli Trzymajac sie za rece wedruja w wielkim tlumie--- /serca schwytane jak ptaki,profile wzrastaja w polmrok/. Wiem,ze w ich sercach bije tetno calej ludzkosci. Trzymajac sie za rece usiedli cicho nad brzegiem Pien drzewa i ziemia w ksiezycu,niedoszeptany tli trojkat. Mgly nie dzwignely sie jeszcze. Serca dzieci wyrastaja nad rzeka. Czy zawsze tak bedzie--pytam---gdy wstana stad i pojda. Albo tez jeszcze inaczej:kielich swiatla nachylony wsrod roslin Odslania w kazdej z nich jakies przedtem nieznane dno, Tego,co w Was sie zaczelo,czy potraficie nie popsuc, Czy bedziecie zawsze oddzielac DOBRO od ZLA ? ------Jan Pawel II---------------- ZYCZE MILEGO DNIA! Pozdrawiam
  6. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    POCZTOWKA Z USA ======================== Amerykanie lubia slyszec dwie uwagi: ---\"Ty chyba schudles/schudlas ? ---\"Wygladasz bardzo mlodo\". DIETY i CWICZENIA ---to dla Amerykanow bardzo powazne sprawy i wielu z nich oddaje im sie z wielkim zaangazowaniem.Ludzie czesto rozmawiaja nie o tym,czy jedzenie im smakowalo,ale czy jest zdrowe Analizuje sie,czy dana potrawa ma duzo kalorii,tluszczu lub soli.Za przyczyny roznych chorob uznaje sie rozne rodzaje pozywienia. Mlody wyglad jest powszechnym dazeniem i nawet ludzie po 70-tce nosza dzinsowe ubrania.Ludzie starsi ubieraja sie bardzo kolorowo. PS. Oczywiscie sa i tacy,ktorzy nie dbaja ani o wyglad,ani sylwetke... Jest wiele otylych ludzi i grubasow.....W Polsce takich grubasow nie widzialam....
  7. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Cudny motyl--przepiekne zdjecie! Dziekujemy! Z pozdrowieniem
  8. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    NIEDZIELA PALMOWA w WATYKANIE Po bardzo meczacej mszy i procesji,Papiez wraca do swoich apartamentow.Hiszpanska pielgrzymka drze sie w nieboglosy--wolajac Papieza.I faktycznie,okno zostaje otwarte,mikrofon wystawiony,Jan Pawel II wychodzi,macha do nich i mowi: ---Idzcie juz ---Nie ---Alez idzcie juz,bo bedziecie zmeczeni ---Nie ---No wiec pytam sie was po raz trzeci:--idziecie spac? ---Nie ---Robcie jak chcecie,ale ja ide. ---Nie! ---Ja ide,ja ide--chocbyscie nie wiem jak krzyczeli,to ja ide. Ja musze jutro chodzic na nogach,a nie na rzesach.DOBRANOC!
  9. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    LINECZKO! Witam ,witam....minelysmy sie w drodze.....ale jestesmy! Ciesze sie,ze dotarlas---wierze,ze pozostale Panie wpadna do nas--- dzisiaj ja zaparze herbatke....kawke.... Mam taka swoja teorie,ze jesli czlowiek byl dobry przez cale zycie,to na starosc jeszcze bardziej lagodnieje,a jezeli zly---to lepiej nie mowic.... -to moze z ta pogoda ducha i optymizmem jest tak samo? Moze..... bo mnie to nie mija,tylko nasila sie.Staje sie tez taka romantyczna... dostrzegam tyle pieknych rzeczy..... Pozdrawiam
  10. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Witam wszystkie Panie! ...........26/ POCZTOWKA Z USA Amerykanie przywiazuja wielka wage do swoich zebow.Nigdzie indziej na swiecie nie mozna zobaczyc tak bialych rownych zebow. Blyszczace,rowne,perlowe zeby sa oznaka zdrowia,powodzenia i higieny osobistej. Produkty zwiazane z higiena jamy ustnej to powazna branza przemyslu amerykanskiego. Przykry oddech jest bardzo zle odbierany.Uzywaja zawsze odswiezaczy po posilkach.Czesto tez myja zeby. Higiena osobista zalezy wylacznie od ciebie.Jesli nie stosujesz sie do amerykanskich standardow czystosci,to nikt ci prawdopodobnie wprost nie powie tego,ale zorientujesz sie,ze ludzie unikaja bliskiego kontaktu z toba.Uwazaj na takie sygnaly. Pozdrawiam
  11. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    ====================CHYBA.......=========================== Wiosna chyba juz jest naprawde. Gralem na skrzypcach przy otwartym oknie. Wrobelek przylecial do karmnika i zajadal sie ziarenkami ze smakiem. Odlecial przy moim ostatnim akordzie C-dur. Pozostalo blekitne niebo i slonce.I ja w oknie. ........................................../Cezary Michalowski/.................
  12. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    .....Pamiec o Danusi------- Byla jedynaczka,z dlugim,grubym warkoczem.Smutna dziewczynka z czarnymi oczkami.....To bylo w I kl.szkoly podstawowej...... Moja mama byla Jej wychowawczynia; niepokoil ja smutek Danusi.. ....Byla rowniez bardzo zamknieta w sobie .... Na przerwie przybieglam do mamy klasy i tam spotkalam Danusie. Rozmawiala ze swoja wychowawczynia.Nie,Ona nie rozmawiala... Ona milczala.Smutnie milczala-tak mowila moja mama. Zaprzyjaznilysmy sie.Lubila do nas przychodzic---mowila---..\"u was tak wesolo...\"Zapraszal mnie do siebie.Miala rzeczywiscie smutny dom,smutna,cierpiaca mame---bo tatus prowadzil podwojne zycie.Nie mial czasu ani dla JEJ mamy,ani dla NIEJ. Naprawde przerazal mnie ten straszny smutek u niej...Wyszla wczesniej za maz---chciala miec kogos naprawde bliskiego,serdecznego meza-przyjaciela.Niestety....wciaz byla samotna.....jak jej mama.Zly wybor---maz byl podobny do jej ojca,tez prowadzil podwojne zycie. Negatywne emocje dominowaly......tlumila w sobie zal,bol,gniew na swoj okrutny los---brak milosci,bezpieczenstwa....Nie potrafila udzwignac tego smutku.Zachorowala na raka,nie miala sil do walki z nim.....Odeszla,zbyt szybko... Maz nie oplakiwal Jej,bylo mu na reke....ozenil sie z ta druga kobieta DANUSIA jest w naszych sercach,w naszej pamieci,we wspomnieniach .....................................................................................
  13. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Przepraszam za moj podwojny wpis! GRAACJO! \"...zostaje ci jeszcze czastka tego zdziwienia...\" Ciesze sie,ze jestes z nami.Masz tyle do powiedzenia,opowiedzenia przez swoja piekna tworczosc,przytaczasz piekne wiersze... wciaz nas zachwycasz. LINECZKO!Nie dziwie Ci sie ,ze zatesknilas za WERANDA. Dziekuje za poranna kawusie.....i te filizaneczki....co za aromat! Nie moglabym zyc bez przyjaciol.Moje pierwsza przyjaciolka z lat dziecinstwa--nie zyje od wielu lat.Pamietam o niej zawsze. Mam cztery szkolne przyjaciolki,sa wyjatkowe.Wszystkie jestesmy na emeryturze---nasza przyjazn trwa ponad 30 lat.Niegdy nie zawiodlysmy sie....Nie bylo miejsca na pomowienia,aluzje..itp, mamy sobie tyle do powiedzenia....Opowiem o NICH wkrotce. Pozdrawiam Aurinko,Wiosne---Weranda wciaz teskni za Wami. Milego dnia!
  14. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Serdecznie witam Panie! W czasie jednej z wedrowek po gorach,Karol Wojtyla spotkal gorala, ktory widzac utrudzonego i zakurzonego wedrowca---zapytal go,kim jest? --Biskupem--odpowiedzial zziajany Karol Wojtyla. --Jak wyscie som biskupem,to ja papiezem. MANIU! Mamy wciaz uwielbienie dla PAPIEZA--POLAKA.Nie pogodzilismy sie ze smiercia Jana Pawla II i dlatego tak trudno nam sie jest otworzyc na Benedykta XVI.Polacy bardzo staraja sie---potrzebujemy czasu....duzo czasu.To byl WIELKI,WSPANIALY PAPIEZ i wciaz za NIM tesknimy.Brakuje GO nam... de Mello--nie mowisz tylko o deszczu,prawda? SZYMONKO kochana,dziekuje za Twoj serdeczny telefon. Jezeli przyjme Twoje wyrazy podziwu bez mrugniecia okiem,to tak,jakby mi sie to slusznie nalezalo,znaczy,ze jestem pewna siebie i znam swoja wartosc. Jezeli natomiast,czerwieniac sie powiem---Szymonko,skarbie----przesadzasz.....nie wierze......to bedziesz miala do czynienia z klebkiem kompleksow. Mowie z duma o NASZEJ WERANDZIE.W drodze na nia...czasami sie o cos potkne......ale Szymonko---to ja dziekuje chwilom,ze jestem z Wami. Dziekuje .......bardzo dziekuje ,za piekne slowa pod moim adresem. Jestem bardzo.......bardzo wzruszona!
  15. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Serdecznie witam Panie! W czasie jednej z wedrowek po gorach,Karol Wojtyla spotkal gorala, ktory widzac utrudzonego i zakurzonego wedrowca---zapytal go,kim jest? --Biskupem--odpowiedzial zziajany Karol Wojtyla. --Jak wyscie som biskupem,to ja papiezem. MANIU! Mamy wciaz uwielbienie dla PAPIEZA--POLAKA.Nie pogodzilismy sie ze smiercia Jana Pawla II i dlatego tak trudno nam sie jest otworzyc na Benedykta XVI.Polacy bardzo staraja sie---potrzebujemy czasu....duzo czasu.To byl WIELKI,WSPANIALY PAPIEZ i wciaz za NIM tesknimy.Brakuje GO nam... de Mello--nie mowisz tylko o deszczu,prawda? SZYMONKO kochana,dziekuje za Twoj serdeczny telefon. Jezeli przyjme Twoje wyrazy podziwu bez mrugniecia okiem,to tak,jakby mi sie to slusznie nalezalo,znaczy,ze jestem pewna siebie i znam swoja wartosc. Jezeli natomiast,czerwieniac sie powiem---Szymonko,skarbie----przesadzasz.....nie wierze......to bedziesz miala do czynienia z klebkiem kompleksow. Mowie z duma o NASZEJ WERANDZIE.W drodze na nia...czasami sie o cos potkne......ale Szymonko---to ja dziekuje chwilom,ze jestem z Wami. Dziekuje .......bardzo dziekuje ,za piekne slowa pod moim adresem. Jestem bardzo.......bardzo wzruszona!
  16. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    \"MILOSC JEST JEDNOOKA,ALE NIENAWISC JEST SLEPA.\" \"NAJWIEKSZA TRUCIZNA DLA DUSZY I CIALA JEST ZLOSC , ZAWISC I PLOTKARSTWO\" /Anna Kamienska/ ==========================================================
  17. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Witam MANIE,AURINKO WIOSNE I LINKE oraz pozostale PANIE! 25.POCZTOWKA Z USA Kiedy pewna Francuzka beztrosko opala sie bez stanika w luksusowym hotelu na Florydzie,podszedl do niej pracownik obslugi basenu i poprosil o zalozenie stanika,poniewaz na terenie hoteluie wolno opalac sie topless.Kobieta opuscila zatem hotel i poszla kapac sie w oceanie.I tam rowniez zwrocona zostala jej uwaga przez ratownika.Nakazal jej zalozyc stanik,informujac,ze kapiel topless jest niezgodna z prawem. zirytowana Francuzka zapytala:\"Czy to na pewno kraj wolnosci-- i \"Slonecznego patrolu?\'. Na basenach,w saunach i na plazach ---obowiazuje kostium kapielowy z gora.Wielu obcokrajowcow dziwi sie temu nakazowi Nagosc jest nie tylko niestosowna,lecz takze w wiekszosci miejsc zakazana. PS.Gorac na dworze,wybieram sie nad jezioro--mam przepisowy kostium kapielowy!Jutro mamy tu swieto DZIEN PAMIECI. Pozdrawiam swiatecznie.!!!!!
  18. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    ...nie boj sie do mnie zadzwonic/II/
  19. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    =============PRZYJACIEL=============================== Jesli ktoregos dnia poczujesz ,ze chce Ci sie plakac...... ZADZWON DO MNIE! Nie obiecuje,ze Cie rozbawie,ale moge plakac razem z Toba..... Jesli ktoregos dnia zapragniesz uciec,nie boje sie do mnie zadzwonic NIE OBIECUJE,ze Cie zatrzymam,ale moge pobiec z Toba...... Jesli ktoregos dnia nie bedziesz chcial nikogo sluchac... ZADZWON DO MNIE! Obiecuje byc wtedy z Toba i obiecuje byc cicho. Ale ..jesli ktoregos dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze..... PRZYBIEGNIJ DO MNIE bardzo szybko---moge Cie wtedy potrzebowac =============================TWOJ PRZYJACIEL=============
  20. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie DROGIE MAMY! http://grajamo1.blog.onet.pl/ Pozdrawiam wszystkie werandowiczki!!!!!!!
  21. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Kochana MAMO,pamietam,jak siedzialysmy w oknie lub na ganku i obserwowalysmy nasze bociane gniazdo.Nasze..bo na naszym debie, przed naszym domem.Bylo ono na samym czubku,wokol bylo duzo wolnej przestrzeni,by mogly tam swobodnie dolatywac... Mamus.........pamietam ,jak opowiadalas nam,ze bociany spedzaja zime w Afryce.Aby mogly do nas doleciec,musialy przedostac sie przez Morze Srodziemne. To nasze bocianie gniazdo bylo uzytkowane przez wiele,wiele lat.. Nasze bociany uparcie cos do niego donosily...Szczegolnie pilnie to czynily,gdy nadciagala slota... Mamo,mowilas,ze zapowiada sie rychly deszcz,bo bocki znosza peki traw.............Bylo to stare gniazdo........moze wazylo tone,dwie.. Mowilas tez,ze bocian wraca tylko do swojego dawnego gniazda,a nie do swojego partnera.Nie moglam tego zrozumiec..... Zawsze sie witali glosnym klekotaniem,ktoremu towarzyszyly gesty, zarzucaly sobie glowy na plecy,rozkladaly skrzydla i nimi wymachiwaly.... Mamo..pamietasz,jak jakis intruz,ten trzeci,zaklocal malzenska harmonie?Smutno mi bylo.....patrzylam na zazarta walke...... bylam ciekawa,czy malzonek okazal sie silnym ptakiem,czy tez musial opuscic gniazdo dla intruza....... Pamietam tez,ze samica skladala jaja,a potem na zmine wysiadywali je.Noce spedzali razem,wysiadywali jaja na zmiane:jedno z nich siedzialo na nich,drzemiac,drugie natomiast stalo na brzegu gniazda Kiedy pojawily sie piskleta,rodzice przynosily im pokarm do wolu. Kiedy podrosly,poddawaly sie magii powietrznego zywiolu.Staly na krawedzi gniazda,jakby kusila je przepasc.Bily skrzydlami i podskakiwaly.....A pozniej,pod koniec lata...laczy sie z innymi rodzinami i szykowaly sie do odlotu MAMO....ostrzegalas nas,bysmy nie przebywali pod debem.... chcialas nas chronic ,zebysmy nie pobrudzili sobie ubranek... Chociaz jestem daleko od swojego domu,to nasze \"bocki\"zawsze towarzysza mi w moich wspomnieniach.... ......widze tez swoje gniazdo,z ktorego juz dawno wyfrunelam W DNIU TWEGO SWIETA KOCHANA MAMO, odtwarzam obraz swoich najpiekniejszych lat---tak bardzo Cie kocham i dziekuje za wszystko Za twoj usmiech,ktory rozgrzewa mnie w roznych chwilach zycia., a najbardziej dziekuje Ci za to ,ze jestes!!!!!!!!!!!!!!!! DZIEKUJE CI MAMO!!!
  22. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    ====MATKA,to trwala ,mocna obrona, ====ktora bol,krzywdy i zlo odpycha, ===to wiernosc nigdy niezwyciezona, ===to jasnej duszy modlitwa cicha..... ========================================================== Dzis dla Ciebie MAMO ........swieci slonce zlote ...........a na oknie usiadl barwny motyl. ................Poniebie blekitnym plyna biale chmurki, ...................a wiatr je uklada w swiateczne laurki. .....................Dzis dla CIEBIE MAMO spiewa ptak na klonie ........................i dla CIEBIE pachna te kwiaty w wazonie. Kochane MAMUSIE! .........W DNIU NASZEGO SWIETA BADZMY USMIECHNIETE Niech w Naszych sercach zawsze mieszka milosc,wiara i nadzieja. 26 MAJ 2006
  23. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    \"Serce czlowieka to przepasc,w ktorej rodza sie czasem plany nieznanej nienawisci,zdolne w jednym momencie zburzyc spokojne i pracowite zycie calego narodu.\" /Jan Pawel II/ ==========================================================
  24. Viga

    Pogaduszki na werandzie

    Skoro o samolocie mowa...... ANIELA W CHICAGO---cd ....na tym lotnisku wszyscy placza.Zony to wprost mdleja z rozpaczy.Chlopcy tez oczy rekawem obcieraja.Krzycza,ze beda tesknic,wiernosc malzenska sobie jeszcze raz jak przed oltarzem przysiegaja.Serce z zalosci chce peknac.Pozegnalam sie i ja ze swoimi nieborakami.Franusiowi nakazalam,zeby ten post jak trzeba zachowal i przeszlam przez komore celna.Klamka zapadla,jakbym w Ameryce byla.... Ale jak zobaczylam ten samolot,to chcialam wracac,nawet dolarow mi sie odechcialo; ogromne,straszne to...Boze ,jak w to wsiadac? Moze i bym sie zawrocila,ale ze Franus z tego balkonu krzyczal,zeby jeszcze kultywator przyslac,to krzyzem swietym sie przezegnalam, zamknelam oczy i weszlam. W tym samolocie juz tak strasznie nie bylo,nawet swojsko.Ludziska pokazuja,co im sie udalo przez te komore przeszmuglowac. Jedna to miala nawet wianek grzybow suszonych zalozony na szyje jak paciorki.Wodka tez sie znalazla i narod zgodnie,spolecznie sie czestuje.ZA POMYSLNOSC NA TEJ OBCEJ ZIEMI. cd
×