Viga
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Viga
-
ROMANS W ETERZE ....Hej spiochy,wita was Beata! Za piec minut szosta.Kto nie chce zaspac do pracy,niech szybko wychyli nos spod koldry.Mamy dzis naprawde pekny dzien! Miasto budzi sie ze snu w cudownych promieniach wakacyjnego slonca.Na dobry poczatek posluchajcie utworu napisanego specjalnie dla was na powitanie takich pieknych porankow..... Piosenka Anny Jantar \"Tyle slonca w calym miescie\".
-
Pomaranczowi goscie---to mile,co piszecie.Wciaz utwierdzacie mnie,ze warto to i owo pisac,bo komus jednak przypadnie do gustu. Dziekuje za mile slowa.Wierze,ze nasze panie dolacza---mam wrazenie,ze wazne sprawy nie pozwalaja im w dojsciu na WERANDE. Pozdrawiam Was pomaranczowe i moje werandowiczki. Maniu? Zmierzasz juz na werande.....? Poczekam tutaj cierpliwie...
-
DROGA LINECZKO! Pisze ja ten liscik,aniol mi dyktuje, do Ciebie,LINECZKO,zanies obiecuje. Pisze powolutku w srodku ciemnej nocy, aby rozradowac Twoje chmurne oczy. Niech Twe oczy smutne,liscik ten czytaja, a moje litery z Toba rozmawiaja............ Pisze ten liscik z daleka,nie z bliska, gdy dojdzie do CIEBIE,niechaj CIE usciska! A gdy go przeczytasz,nie rzucaj pod nogi, bo on jest zmeczony od dalekiej drogi........... Pozdrawiam Ciebie i przytulam najmocniej ,jak potrafie.Jestem z Toba codziennie.Zaufaj mi,bedzie wszystko dobrze.Usciski dla corci.
-
cz.5 Wieczorem w naszy domu zjawila sie Anka.Prawie jej nie poznalam: dzinsy,torba przerzucona przez ramie,wlosy blond.___Ufarbowalas wlosy?____nie bylo to najmadrzejsze pytanie,ale inne nie wpadlo mi do glowy.________Tak,zrobilam sie na blondynke,zeby Jarek nas nie pomylil.Mam zamiar troche z wami zostac. Anka pochylila sie nad malenka Asia.Patrzyla na dziecko w niemym zachwycie.____Taka maciupinka,a juz czlowiek---powiedziala wreszcie. Siostra zamieszkala w moim pokoju.Poczatkowo odnosilam sie do jej pomyslu z rezerwa.Znalam az nadto dobrze to moje lustrzane odbicie i spodziewalam sie wszystkiego najgorszego.Jednak czym dluzej patrzylam ,tym mniej rozumialam.Anka calkiem dobrowolnie wziela sobie na glowe caly moj dom.Prala,gotowala,sprzatala i byla na kazde moje skinienie,na kazdy placz Asi.Znalazla jeszcze czas,by pojsc do lekarza i dowiedziec sie o metody rehabilitacji. cdn
-
cz.4 Pielegniarka przyniosla nalesnik,skrecony z kocyka.W srodku tkwila glowka jak u lalki i szeroko otwarte oczka.Wzruszenie az scisnelo mi gardlo.______Czy drugiej dziewczynki nie bylo? Szukaliscie dobrze?__spytalam na wszelki wypadek. ________Byla tylko jedna_______zapewnila ze smiechem pielegniarka Odetchnelam.Dziecko bylo zdrowe i ladne.Co innego ja:nie bylam ani zdrowa,ani ladna.Przyplataly sie do mnie wszystkie mozliwe choroby,z paralizem nog wlacznie.Stad zasmucona mina meza. ____Sa szanse,ze paraliz ustapi____powiedzial lekarz.Tlumaczyl cos dlugo i zawile,ale do mnie nic nie docieralo.Nie rozumialam,dlaczego nie moge wstac.Zaczelam probowac,czy rzeczywiscie nie moge i spadlam z lozka,lamiac sobie reke.Tylko to bylo mi potrzebne do szczescia.Zrobilo sie zbiegowisko,pielegniarki i lekarze biegali jak koty z pecherzem.Plakalam z bolu i upokorzenia. Do domu odwiozla nas karetka pogotowia.Jarek wszystko przygotowal na przyjazd swoich dwoch kobietek.Niestety,obie byly niezaradne i wymagaly pielegnacji.Nie mialam pojecia,jak sobie poradzimy.To znaczy,jak poradzi sobie Jarek. cdn
-
z blednikiem ......itp. Sorry!
-
cz.3 Najbardziej balam sie,zeby Anka nie poroznila mnie z Jarkiem.Ale Jarek,jakims dodatkowym zmyslem,potrafil nas bezblednie odroznic. Tylko on i mama mieli ten dar.Krotko po slubie wyjechalismy z Jarkiem do Poznania. Nie dlatego,ze chcialam wreszcie uwolnic sie od siostry.Zadzialaly raczej wzgledy materialne.Jarek dostal tam prace i kupil dosc tanio dom po starszych ludziach.Byl to dla nas prawdziwy skarb,choc wymagal solidnego remontu.Duzo pomogl nam moj ojciec,reszte robilismy sami,zwijajac sie solidnie,zeby zdazyc przed porodem. Ostatnie miesiace ciazy znosilam bardzo zle.Spuchlam jak potworek i mialam klopoty z blennikiem.Przewracalam sie ni z tego ,ni z owego na rownej drodze.Ze trzy tygodnie przed porodem siedzialam w domu,bo lekarze woleli dmuchac na zimne.I wreszcie przyszedl ten dzien,ktorego prawie nie pamietam.Narkoza,cesarskie ciecie,a potem dluga,dluga noc.Przytomnosc odzyskalam dopiero po kilku dniach.Podobno nie moglam sie zdecydowac,czy mam zyc,czy umierac.Kiedy otworzylam oczy,przy lozku stal blady,wymeczony Jarek.On pierwszy mi powiedzial,ze mamy sliczna coreczke.Choc przemawial do mnie z czuloscia,jego oczy wciaz pozostawaly przerazliwe smutne. ___Chce ja zobaczyc,natychmiast,teraz! cdn
-
cz.2 Ide sobie na przyklad spokojnie ulica.Dogania mnie jakis chlopak, lapie za reke i wygraza,ze nogi mi z d....powyrywa,jezeli jeszcze raz zajrze do Czerwonego Kapturka. ____Panie wilku_____mowie_____bierze mnie pan za moja siostre Anke,ulica..........np.Zimowa _____Ty smarkulo.mowilas,ze........Letnia ---------Wczoraj najwidoczniej dobrze pan trafil,tylko zostal okpiony----odpowiedzialam wyniosle,a on lekko zglupial. I jak mialam sie nie denerwowac na Anke.Przeciez nawet odzywki mialysmy podobne.Dzien i noc razem....razem....razem. ___Mow mi zaraz,co to jest Czerwony Kapturek?___Melina.___Co ty tam u licha robisz?____Melinuje sie. Takie byly mniej wiecej nasze rozmowy i duchowe kontakty jeszcze pare lat temu.Anka,ku rozpaczy rodziny,przerwala edukacje w II kl szkoly sredniej. Konczylam wlasnie szkole srednia,bylam zakochana w Jarku i czesciej myslalam o sobie niz o Ance.Nie bardzo mnie interesowalo,gdzie z kim umawia sie moja siostra,o ile nie wkraczala w moja orbite.Czesto jednak wkraczala.__________Niezlego dalas wczoraj czadu w \"Sztolni\"---powiedzial mi kolega ze studiow. ____Pomylka chlopie,wczoraj przez caly wieczor pracowalam nad referatem.Jezeli szalales w \"Sztolni\",to z moja siostra Anka. ____Przedstawila sie jako Alicja. ____Stary,przeciez ja bym sie tobie nie przedstawiala,pomysl logicznie. Czasami udawalo mi sie przekonac znajomych,ze za wariactwa mojej siostry nie ponosze odpowiedzialnosci.Czesciej jednak dosiegaly mnie odpryski jej szalenstw.Kiedys Anka,podajac sie za mnie,zrobila awanture bardzo bogobojnej cioci,ze rozsiewa paskudne plotki o Ance.Nawet pomoc mamy nie zdala sie na nic,bo obrazona ciocia od tej chwili zaczela zle mowic o Ance i o mnie.Byl rodzinny \"konflikt\". cdn
-
==============ZWIERZENIA ALICJI=========================== Sprawiedliwosci stalo sie zadosc jeszcze w lonie mamy.Jajeczko podzielilo sie na rowno na pol,rozum na pol,aspiracje na pol.Taki byl poczatek moj i mojej---mlodszej o 15 minut siostry Anki.Identyczne jak Jacek i Placek.Moze tylko nieco bardziej dziewczece,weszlysmy w zycie z okropnym wrzaskiem.Dziecinstwo jakos tam opekalysmy, przy wtorze rykow i nieustajacej roznicy zdan.Normalne blizniaki reaguja podobnie:jedno dostanie czerwone wiaderko,to drugie musi dostac identyczne.My bylysmy inne.Zwlaszcza Anka wpadala w zlosc na widok jednakowych czapeczek czy fartuszkow.Atakowala moje ubrania,swoje chroniac przed zniszczeniem.Jedno,co nas rozni,to temperament.Ja jestem spokojna flegmatyczka,ona zas wybuchowa choleryczka.Tak bylo w dziecinstwie i tak zostalo.Nie bylam skora do atakow zlosci,ale jezeli wpadlam w szal,to za sprawa Anki, szczegolnie gdy przyszlo mi znosic konsekwencje jej wyglupow. cdn
-
cz.4 Wszystkie wyspy archipelagu maja podobna topografie i klimat. Wybrzez od strony nawietrznej,czyli od polnocnego wschodu,zraszane sa oceanicznymi deszczami,sa wilgotne i zielone, natomiast wybrzeza poludniowo--zachodnie bywaja zupelnie jalowe. Z tego wzgledu stanowia idealne miejsca dla duzych osrodkow wypoczynkowych.Najwieksze opady deszczu wystepuja od grudnia do marca,natomiast temperatura waha sie 75--85 stopni F. Jeszcze 200 lat temu te zapomniane przez samego Boga okruchy ziemi rozrzucone po oceanie,zamieszkiwaly organizmy przyniesione przez wiatr i wode.Pierwszymi mieszkancami byli Polinezyjczycy. Pierwszy Europejczyk MAGELLAN przeplynal Pacyfik,nie odkryl wysp na trasie.Dopiero COOK przyplynal tu w 1778r i znalazl lud posiadajacy te sama kulture i mowiacy tym samym jezykiem,co mieszkancy poludniowej czesci Oceanu Spokojnego.Cook poniosl smierc na Hawajach. Polecam przewodnik pt \"HAWAJE archipelag magiczny\" bozeny Jarnot i Roberta Andrzeja Dula/Honolulu 2003/ Oprocz mnostwa szczegolow dotyczacych wysp archipelagu,w tej ksiazce znajdziemy takze informacje praktyczne np.jak sie poruszac po wyspach,ktore miejsca najlepiej odwiedzic,a nawet mini slownik hawajsko--polski. Moja osobista opinia--w tym polskim przewodniku po Hawajach,autorzy zwiezle a zarazem barwnie opisuja archipelag,budzac w czytelniku niesamowita chec do spakowania walizki i natychmiastowego wybrania sie w podroz. Pani Bozena Jarnot jest konsulem honorowym RP na Hawajach--w uznaniu swej dzialalnosci biznesowej i spolecznej.
-
cz.2 Jak wiekszosc polinezyjskich wysp Hawaje iksztaltowane zostaly przez potezne wulkany,ktore zrodzily sie ok.25 mln lat temu na dnie srodkowego Pacyfiku.Proces wulkanicznego formowania sie Hawajow mozna obserwowac nieopodal Kilauea na DUZEJ WYSPIE,gdzie wyplywajaca lawa zastyga,dzieki czemu powieksza sie obszar ladu. Wulkan Kilauea na Duzej Wyspie jest najwiekszym aktywnym wulkanem swiata.Wybuch z 1983r byl najwieksza zanotowana erupcja wulkaniczna w nowozytnej historii naszej planety.Wyrzucila ze swego wnetrza najwieksze masy goracej lawy.Erupcja ta trwa do dzisiaj i co jakis czas mozna obserwowac niezwykle piekne \"spektakle\" wulkaniczne.Erupcje hawajskich wulkanow,choc potezne w swej masie i energii,sa w miare bezpieczne i nie powoduja poteznych trzesien ziemi czy wielkich zniszczen.Plynaca szerokimi potokami lawa niszczy wszystko,co napotyka na swej drodze,ale jest takze zrodlem nowego ladu i zycia.dzieki temu powierzchnia wyspy Hawai\"i rokrocznie powieksza sie o kilka km kwadratowych. HONOLULU,najwieksze miasto 50--tego STANU USA,ktore lacznie z sasiadujacym kurortem Waikiki stanowi glowny osrodek turystyczny,polozone jest na wyspie O\"ahu zw.Wyspa spotkan Najwieksza z wysp,czyli Hawai,nazywa sie tak samo jak caly archipelag,wiec ochrzczono ja DUZA WYSPA. cdn
-
== POCZTOWKA Z USA================== Jak Ameryka dluga i szeroka,padaja ofiary wojny...o benzyne.Ceny paliwa,dochodzace gdzieniegdzie juz 4$ za galon powoduja,ze rosnie liczba kradziezy,napadow,oszustw,a nawet zabojstw, zwiazanych z benzyna.W Alabamie zginal wlasciciel stacji benzynowej,scigajacy zlodzieja.W Kalifornii ,kierowca zdemolowal sklep przy stacji benzynowej. W Chicago powstaly bandy,scigajace w nocy paliwo z bakow. W Ohio--kobieta zostawila przyjaciolke,nie majac pieniedzy na benzyne. Takiej fali paliwowej przemocy jeszcze w USA nie bylo.Strach pomyslec,co bedzie przy kolejnych podwyzkach............
-
cz.4 Gdyby Rezanow zyl,rosyjska flaga powiewalaby zapewne nad amerykanska ziemia,a znaczna czesc kontynentu przeszlaby pod wladze cara.Nowy Archangielsk byl przez lata najwieksza metropolia na zachodnim wybrzezu Ameryki Pln,wieksza od San Francisco. Baranow doprowadzil Kampanie Rosyjsko-Amerykanska do szczytu potegi.Na polnoc od San Francisco Rosjanie zbudowali placowke Fort Ross.Po smierci Baranowa nastepni gubernatorzy byli mniej zaradni. Po wojnie krymskiej,gdy imperium Romanowow wpadlo w tarapaty finansowe,w 1860r podjelo rozmowy z USA o sprzedazy ziem.Nalezy nadmienic,ze wczesniej tez sprzedano Fort Ross kapitanowi armiiUSA --Johnowi Sutterowi.To on odkryl na terenie tej posiadlosci bogate zloza zlota. Amerykanie kupili Alaske za jedyne 7.2 mln dol.w 1867r.Wreszcie pozbyto sie niechcianego ladu,oddajac ja za bezcen olbrzymie zloza zlota i innych bogactw. Ciekawostka jest,ze w negocjacjach z Rosjanami uczestniczyl POLAK Henryk Korwin--Kulassowski jako tlumacz ros-ang. Polecam ksiazki w j.polskim:\"Dyplomacja Stanow Zjednoczonych/xvii- xixw/---Longina Pastusiaka oraz \"Batoche 1885\"-Grzegorza Swobody Mysle,ze historia Alaski mogla potoczyc sie zupelnie inaczej. ==================koniec==============================
-
cz.3 Wybudowana stolica guberni--Nowy Archangielsk istniala okolo dwoch lat.Indianie zdobyli osade 24.06.1802r.Prawdopodobnie za tym stali Anglicy,bo juz dwa dni pozniej pojawil sie tam brytyjski okret/Indianscy wodzowie z zaufaniem weszli na jego poklad.Anglicy uwiezili ich.Za wypuszczenie ich zazyczyli sobie 2.000 skor wydr oraz wszystkie rosyjskie kobiety.Zyczenia te spelniono. W tym czasie Rosjanie--z Baranowem na czele tworzyli pospolite ruszenie zlozone z mysliwych z calej Alaski.Pomimo zacietego oporu Indianie musieli wycofac sie w glab ladu.Baranow rozpoczal odbudowe Nowego Archangielska---zaczal od postawienia palacu gubernatora. Wkrotce sam tam zamieszkal,bo Rezanowa zgubila nadmierna ambicja.Ksiaze Rezanow po smierci swojej zony nawiazal kontakt z hiszpanskim gubernatorem Kalifornii i poprosil o reke jego corki. Potrzebowal zgody cara i wyruszyl do Petersburga.Niestety,w drodze \"zabila\"go syberyjska zima. cdn
-
cz.2 Sytuacja zmienila sie po smierci Szelichowa.Paleczke przejal jego ziec -ksiaze Mikolaj Rezanow.To,co zastal,wygladalo niewesolo. Od strony Kanady na ziemie uwazane juz za rosyjskie wdzierala sie potezna angielska firma.Brytyjscy agenci dostarczali Indianom bron i podzegali do buntow.Ale Rezanow mial dobre kontakty z carem Pawlem I.Udzielil mu on swego wsparcia materialnego i na jego prosbe wydal w 1799r rozporzadzenie,ktore powolalo do zycia spolke handlowa Kompania Rosyjsko_Amerykanska..Miala ona monopol handlowy na ziemie rosyjskie w Ameryce.jej dyrektorem byl Rezanow.Dostal takze nominacje na pierwszego gubernatora Alaski. cdn
-
CZY WIECIE,ZE NIEWIELE BRAKOWALO,BY W AMERYCE MOWIONO PO ROSYJSKU? Do dzis Indianie na Alasce wspominaja,jak przed 200 laty ich przodkowie spalili Nowy Archangielsk,a w odwecie Rosjanie zniszczyli ich fort i wioske.Archeolodzy w ub.roku odkopali wiele kul wystrzelonych z rosyjskiego okretu. Indianie opowiadaja,ze stalo sie to glownie za sprawa tego,ze mandaryni z Chin placili zawrotna sume--140 rubli od futerka zdartego z wydry morskiej.To byla rownowartosc polrocznych zarobkow gornika z syberyjskiej kopalni zlota.W zwiazku z tym mysliwi zapuszczali sie coraz dalej na wschod Syberii.Ze swych wypraw przywozili opowiesci o ziemi lezacej po drugiej stronie wielkiej wody.Potem do dzialania zdopingowala Rosjan wyprawa kapitana COOKA,ktory w 1778 r.przeplynal wzdluz brzegow Alaski i sporzadzil ich dokladna mape.Kupiec z Irkucka Grigorij Szelichow zalozyl spolke akcyjna.Wynajal 3 statki,zabral na ich poklad 200 ludzi z dobytkiem,po czym z Ochocka poplynal na wyspe Kodiak, znajdujaca sie przy brzegach Alaski.Tam powstala pierwsza rosyjska osada w Ameryce----Krepost Pawlowska. Poczatkowo kontakty miedzy przybyszami i Indianami ukladaly sie dobrze.Glownym celem Rosjan bylo opanowanie jak najwiekszych terenow lowieckich i zapewnienie sobie tam wylacznej kontroli. To doprowadzilo do konfliktu z zyjacymi takze z myslistwa Indianami cdn
-
WITAM CIEBIE MANIU! Przytaczam historie,ktore wydarzyly sie naprawde.Zycie pisze scenariusze.......Staram sie zamieszczac w miare pouczajace historie.Oczywiscie kazda historia jest rozna....To inni pisza..... Chicagowska komunikacja miejska jest ogromna firma,zatrudniajaca tysiace pracownikow i codziennie transportujaca setki tysiecy pasazerow.CTA nadzoruje autobusy krazace po ulicach CHICAGO oraz kilka polaczen kolei miejskiej/kolejka---metro/.Linie te oznaczone sa nazwami kolorow,aby podrozni poruszajacy sie po miescie mieli latwiejsze zadanie.Mamy tutaj linie :GREEN LINE,BROWN LINE,RED LINE,a takze BLUE LINE. Wlasnie BLUE LINE w ubieglym tygodniu byla w ogniu...Kolejka ta jezdzi na trasie centrum Chicago ___DOWNTOWN___O\"HARE/ lotniska miedzynarodowego/.Ostatnim przystankiem,na ktorym sklad sie zatrzymal,bylo skrzyzowanie ulic Clark/Lake.Po odjezdzie kolejka jechala kilka minut i wtedy doszlo do incydentu,ktory zmrozil krew w zylach wielu ludzi,podrozujacych kolejka.Liczacy osiem wagonow sklad byl przepelniony.Wszyscy wracali z pracy do domow. Nagle......pociagiem zatrzeslo,ludzie uslyszeli glosny huk,a wagony byly pograzone w ciemnosciach.Dookola zapadla cisza,a przestraszeni pasazerowie nie mieli pojecia ,gdzie sie znajduja. Jakby tego bylo malo,kilka minut pozniej otworzyly sie drzwi wagonu i zszokowani podrozni poczuli w nozdrzach piekacy zapach dymu. Dodam,ze akcja rozgrywala sie w tunelu kolejowym,kilkanascie metrow pod ziemia.... Ludzie podejrzewali bombe,moze zaatakowali terrorysci--mieli wrazenie,ze to sa ich ostatnie chwile,a betonowy tunel stanie sie ogromnym,zimnym grobowcem.Trudno to opisac,to swego rodzaju klaustrofobiczne,bardzo nieprzyjemne uczucie. Moja koleznaka byla u kresu wytrzymalosci---nie wiedziala,gdzie jest dookola panowaly ciemnosci,nie miala czym oddychac.Do dzis czuje dreszcze,gdy o tym wszystkim mowi.... Wyjasniono.ze powodem wykolejenia skladu byl zbyt szeroki rozstaw torow w kilku miejscach.Incydent wydarzyl sie w miejscu,w ktorym tory tworza delikatny luk.Kolejka jechala dozwolona predkoscia. Lacznie na miejsce wypadku przyjechaly 82 wozy strazackie oraz mnostwo karetek,a takze 52 radiowozy.Akcja rzekomo byla przeprowadzona z lekkim opoznieniem,poniewaz stazacy otrzymywali -kilkadziesiat sprzecznych telefono--nie wiedzieli,gdzie jechac.... Osobiscie uwielbiam poruszac sie kolejka.Nie martwie sie,czy bede miala szanse zaparkowac sie.Znam doskonale te stacje,bo bylam czesta pasazerka tej linii.A tak przy okazji powiem,ze kolejka--metro w Chicago jest najwspanialszym srodkiem komunikacyjnym. Jezdzi punktualnie,czesto.Trzeba tylko umiec sie poruszac,a dotrze sie w najbardziej odlegly zakatek Chicago.
-
6/Najlatwiej odejsc........... __Naprawde nie bylo tak ,jak myslisz---zapewnial ja.Spotkalem sie z Dorota trzy razy,ale jej nawet nie dotknalem,nawet nie pocalowalem Pogadalimy sobie i to wszystko.Ostatnio wydawalo mi sie,ze cie mecze,dlatego zaczalem pozniej wracac z pracy\". Wieczorem zadzwonila Dorota. ___Przyrzeklem Malwinie,ze nie bede sie z toba spotykal--powiedzial w jej obecnosci.---Potrzebuje mnie teraz bardziej niz kiedykolwiek.\" Nastepne m-ce okazaly sie najpiekniejszymi w ich zyciu.Tomek troszczyl sie o Malwine najlepiej,jak potrafil.Przejal ciezsze prace domowe,chodzil na zakupy,czasem gotowal obiady. Kiedy na swiat przyszedl ich synek,oszal ze szczescia.Raz,ze spelnilo sie jego zyczenie i urodzil mu sie syn,a dwa--byl podobny do niego.Czasami,gdy patrzy ,jak sie z nim bawi,mysli,czy naprawde dochowal jej wiernosci?Czy kiedys nie przestanie jej kochac?Szybko jednak przepedza te mysli i mowi sobie,ze nad zwiazkiem trzeba pracowac. Najlatwiej jest odgrzewac swoje kompleksy,a jak juz czlowiek wpedzi sie w stan przygnebienia---odejsc. Malwina ma dwoch wspanialych mezczyzn,o milosc ktorych bedzie zawsze walczyc. =====================koniec================================
-
5/Najlatwiej odejsc........... A moze nie? Moze nie bedzie klamal,tylko powie prawde?Wyzna,ze sie pomylil.Za zadne skarby swiata nie chcialam do tego dopuscic.! Z bijacym sercem poszla do sypialni,wyjela z szafy torbe i grzacymi rekami spakowala najpotrzebniejsze rzeczy.Na koniec spojrzala w lustro.Jej cialo bylo brzydkie i nieforemne.Miala duzy brzuch,szara twarz,podkrazone oczy,a rece oraz nogi mocno opuchniete.Nie prezentowala sie rewelacyjnie w porownaniu z piekna i szczula Dorota. Wychodzac z domu zostawila na kuchennym kredensie krotki liscik do meza ze slowami:WIEM O WSZYSTKIM,NIE SZUKAJ MNIE.POZDROWIENIA DLA DOROTY. Wlasciwie do tej pory Malwina nie wie,co chiala wtedy osiagnac.Rzeczywiscie odejsc,czy w dziecinny sposob \"zemscic\" sie na Tomku.Jej mama na szczescie nie spala.Wyplakala sie w jej objeciach,wyzalila.Pocieszala ja nie jak dorosla kobiete ,ale mala dziewczynke.Przegadaly cala noc,a rano zadzwonil Tomek. Po glosie poznala,ze on rowniez jest bardzo zaniepokojony. ___Kochanie--powiedzial--wszystko ci wyjasnie.Nie mozesz tak po prostu mnie zostawic.Wcale nie jest tak,jak myslisz. Godzine pozniej przyjechal po nia z ogromnym bukietem roz.Tego dnia nie poszedl do pracy.Wzial dzien urlopu,zeby w spokoju wszystko jej wyjasnic. cdn
-
4/NAJLATWIEJ ODEJSC............... W czerwcowy wieczor Malwina poszla na spacer,choc wiedziala,ze lada moment do domu moze wrocic Tomek.W malym sklepiku na rogu ich ulicy miala zamiar kupic dla niego papierosy.Od sklepu dzielilo ja zaledwie kilka krokow,kiedy niespodziewanie spostrzegla Dorote. Stala kolo swego Forda.Wydawala sie na oczekujaca kogos. W pierwszym odruchu chciala podejsc do niej,zeby sie przywitac.W ostatnim momencie cos ja jednak powstrzymalo.Stanela w cieniu za duzym drzewem i czekala,co sie dalej wydarzy. Chwile pozniej nadjechal samochod Tomka.Jej maz wysiadl ze swego lexusa.Wlasciwie to z niego wyskoczyl i od razu skierowal sie w strone Doroty.Otoczyl ja ramieniem,przytulil._____Dlugo czekalas na mnie?--uslyszala jego glos.___Choc,przespacerujemy sie chwile,a potem wstapimy gdzies napic sie piwa.O Malwine nie musimy sie martwic,w glowie ma tylko te swoje robotki na drutach.Nawet sobie nie wyobrazasz,jakie nudne sa kobiety w jej stanie! Swiat zawirowal jej przed oczami.Chciala pobiec za nimi,lecz nogi odmowily jej posluszenstwa.Potem,gdy nieco ochlanela,z trudem dowlokla sie nie dostrzegala niczego ani nikogo,bo oczy miala pelne lez.W glowie klebily sie rozne mysli,nad ktorymi w zaden sposob nie potrafila zapanowac.Tylko jedno wiedziala na pewno___na zawsze pozostanie ta gorsza.Jej ojczym mial racje.Tomek,jej maz,ojciec jej dzieck ,uznal ja za nudna.Zawiodl sie na niej,przecenil,a teraz pewnie zaluje,ze ozenil sie z nia.Przez moment wyobrazala sobie,jak powita meza,jak zacznie na niego krzyczec,a on bedzie sie bronil,brnac w coraz mniej wiarygodne klamstwa. cdn
-
3/Najlatwiej odejsc.... Po slubie zamieszkali we wlasnym mieszkaniu.Jej maz sprzedawal samochody i zarabial na tyle dobrze,ze Malwina mogla zajac sie urzadzaniem mieszkania.Ubierala sie teraz z najnowszym krzykiem mody.Tomek nie kryl dumy,ze ma taka ladna i elegancka zone. Cieszyla sie z komplementow,ktorymi ja zasypywal,choc wcale nie dodawaly jej pewnosci.Wciaz w glebi duszy watpila,ze jest cos warta Bo kim w koncu byla? Skromna fryzjerka,ktora majac po prostu wiele szczescia wyszla za maz za wspanialego czlowieka. Praca wyczerpywala Tomka.Kiedy wracal do domu,marzyl tylko o goracej kolacji i chwili spokoju przed telewizorem.Nigdy nie rozmawial z nia o sprawach zawodowych,a i Malwina nie stawiala zadnych pytan,bo uwazala sie za glupia ges i sadzila,ze i tak niczego nie zrozumie......Minelo kilka miesiecy wspolnego zycia,a oni coraz mniej mieli sobie do powiedzenia.Ich rozmowy nie trwaly nigdy dluzej niz pare minut.Moze gdyby nie byla w ciazy,zaniepokoilaby sie takim stanem rzeczy,ale byla i cala swoja uwage skoncentrowala na majacym urodzic sie dziecku.Zajela sie przygotowywaniem wyprawki dla malenstwa i ...byla szczesliwa,bardzo szczesliwa!
-
2/ NAJLATWIEJ ODEJSC Patrzyl na nia z usmiechem,ujmowal jej twarz w dlonie,a potem mowil:__Inne kobiety moga dla mnie nie istniec.Ty jestes moim przeznaczeniem. Choc zapewnial ja tyle razy,wciaz pozostawala nieufna.Gdy myslala o tym,sadzila,ze dzialo sie tak z winy jej ojczyma.Przez niego zawsze czula sie gorsza od innych dziewczyn.Kiedy jej mama wyszla za maz po raz drugi,miala 12 lat.Byla wysoka,przerazliwie chuda. ___Niestety Marysiu,twoja corka nie odziedziczyla po tobie urody. Szkoda,bo w przyszlosci moze zostac stara panna---powiedzial do jej mamy podczas ich pierwszego spotkania,a potem czesto to powtarzal.Jego slowa na zawsze utkwily jej w pamieci.I nie pomogly pozniejsze pelne podziwu spojrzenia chlopcow ani komplementy ciotek i wujow,ani pocieszenia kolezanek.Dzis,kiedy Malwina oglada fotografie,wie ,ze majac 16 lat zmienila sie nie do poznania. Patykowate nogi mozna bylo uznac za bardzo zgrabne,a ja sama za ladna nastolatke.Ale przed laty,kiedy czasem przystawala przed lustrem,by ocenic swoja urode,zaraz slyszala zlosliwe uwagi ojczyma ______Co tak stoisz i gapisz sie jak sroka w gnat?__pytal drwiaco. --Nie masz sie nad czym zastanawiac,bo i tak zaden chlopak nie zechce takiego chudzielca\". Dzieki takim i podobnym \"komplementom \" stracila pewnosc siebie. Kiedy potem w jej zyciu pojawil sie Tomek,taki dobry i kochajacy, wpadla w euforie----ojczym nie mial racji,znalazl sie ktos,kto pokochal ja calym sercem,wybral,choc na swiecie zyje tysiace inteligentniejszych i ladniejszych dziewczyn!Chwilami jednak ogarnialo ja zwatpienie.\"Co bedzie,jesli okaze sie,ze ojczym mial racje?--zamartwiala sie Malwina. cd
-
WITAJ MANIU! Jesli mowimy o pasji,to w porzadku.Kazdy z nas ja ma lub powinien miec.Czeste proby moga byc dla Twego syna odskocznia od swoich trudnych studiow.Ma wakacje--wypelnia je takze muzyka. Wazne,aby po studiach podjal prace---wtedy na muzyke pozostana chwile.Mysle,ze syn zmieni zdanie. Przypominam swoich absolwentow,ktorzy bedac w szkole sredniej rozwijali swoje pasje poza nia.Dostali sie na studia,przyjezdzali, podtrzymywali jeszcze wiez na poczatku...do pewnego czasu... potem coraz rzadziej i rzadziej----byli juz w innym swiecie,z innymi ludzmi,coraz wiecej ich laczylo.A dawni koledzy zyli swoim zyciem. Odjelo mi mowe,jak przeczytalam do czego zdolny jest kierownik. Nie przypuszczalabym,aby ktos mial czelnosc tak obrazac.!!!!! Najwazniejsze,abysmy otaczali sie ludzmi kulturalnymi,to nigdy nie bedzie nam grozic chamstwo z ich strony.Mam to szczescie w zyciu,ze otaczalam sie takimi ludzmi.Tworzylismy zyczliwy zespol ---wspieralismy sie we wszystkim.Tak pozostalo do dzis,chociaz minelo az 30 lat naszej wielkiej przyjazni.Wciaz piszemy do siebie.
-
Witam Ciebie ofko! Milo,ze napisalas pare slow.Ciesze sie,ze cos znalazlas dla siebie.Chodzilo mi o chwile zapomnienia, by oderwac sie od zlych mysli,wspomnien i codziennych zmagan.Nawet odrobinka odskoczni dziala pozytywnie.Prawda? Pozdrawiam serdecznie !
-
do ZAPROSZONYCH GOSCI! Werandy nie zamykam....zapraszam do srodka.Delektujcie sie pieknymi \"widokami\",naszymi postami....Czujcie sie jak u siebie. Przy okazji przedstawiam swoje madre i przesympatyczne przyjaciolki z WERANDY-----patrz wpisy! Serdecznosci dla kazdej z Was!