Viga
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Viga
-
O SPIACYCH RYCERZACH W TATRACH---legenda Spiacy,wykuty w skale rycerz kryje w sobie tajemnice.Lezy tam bowiem uspione,polskie wojsko,ktore przybylo w te strony przed wiekami wraz z przeslawnym krolem Boleslawem Chrobrym.Ludziom nie bylo dane ogladac tego wojska,gdyz nie sa ponoc tego godni.Udalo sie to tylko dawno,dawno temu malemu chlopczykowi z Zakopanego czy Koscielisk. Latem wyganial on stado owiec na pastwisko.Zwierzat pilnowal bialy owczarek,a chlopiec w tym czasie wspinal sie po skalach,zrywal kwiaty---szarotki i dzwoneczki---oraz trafial do jaskin,do ktorych nikt przed nim nie dotarl. Pewnego dnia,kiedy jak zwykle wedrowal po gorach,dotarl do dziwnego,nieznanego mu dotad miejsca.Sprawialo wrazenie niedostepnego i groznego.Otoczone bylo gestymi kosodrzewinami,wysokimi swierkami;wokol lezaly wielkie glazy i drobne zwiry. cdn
-
Calio,Ty zawsze sygnalizowalas swoja obecnosc na WERANDZIE! Dziekuje! Badz z nami! Maniu! Ty rowniez piszesz.Ciesze sie,ze jestes z nami! Wierze,ze bedziemy liczniejszym GRONEM. Alez tu piekne widoki,zielen,kwiaty i zapachy.............Upajam sie do utraty tchu........To mnie \"nakreca\" i dlatego wciaz tu jestem..... Do zobaczenia!!!
-
LINECZKO..MOJE SKARBY! Nie wiem,naprawde nie wiem,co strasznego przezywasz.Kazdego dnia jestem myslami z Toba i kazdego dnia zadaje sobie pytanie: Co dzieje sie u Ciebie....co zatrzymuje Twoje przyjscie na WERANDE? Zawsze chetnie pisalas,pisalas tak cieplutko i nagle....trach----nie ma Linki na dlugo.Juz pisalam,ze wierze ,ze przybedziesz i bedziemy uzupelniac sie. Dzisiaj jestes i tak bardzo ciesze sie,ze za chwile specjalnie dla Ciebie cos Ci zadedykuje.Piszesz,ze moje posty sa dla Ciebie odpoczynkiem dla ducha na okropne dni?---To mile,bardzo mile,ale bardziej martwie sie tymi \"okropnymi dniami\" u Ciebie. LINECZKO,kocham WERANDE,kocham Was i moze dlatego z taka latwoscia pisze.Czasami bylo mi tu smutno......czasami nachodzily mnie mysli,czy aby mnie nie jest za duzo? .Tak ,chwilami zniechecalam sie ,bo tak naprawde nie wiedzialam ,co myslec o tej pustce.Wspieraly mnie pomaranczowe nicki i to chyba dzieki nim, odsuwalam zle mysli......... Brakuje mi bardzo Szymonki,Aurinko,Graacji----wierze,ze dadza znac.Prosze Was dziewczyny----wpadnijcie tutaj! Ciesze sie rowniez,ze nie jestem nudna----dzieki Maniu! Wierze,ze bedziemy cieszyc sie razem! Dziewczyny,jak tu pieknie latem.........Pozdrawiam
-
7/BURZLIWE DZIEJE GOLGOTY W uznaniu dla dziela JANA STYKI---jego prochy sprowadzono w roku 1959 z Rzymu do Forest Lawn Memorial Park i zlozono w Kwaterze dla Niesmiertelnych,znajdujacej sie opodal miejsca ekspozycji jego wielkiego dziela--malowidla.W tym samym miejscu---5 lat wczesniej-- pochowano TADEUSZA STYKE,takze artyste zasluzonego dla kultury amerykanskiej,ktorego dziela znajduja sie w najbardziej ekskluzywnych miejscach Ameryki--choc...najczesciej sa to domy prywatne.
-
6/GOLGOTA NA KALIFORNIJSKIM WZGORZU Reasumujac: Ambitny,ale dobroduszny polski artysta wysyla do Ameryki swoje wybitne dziela na wystawe,ktora z trudem dochodzi do skutku,bo albo nie ma pomieszczenia na prezentacje duzych rozmiarow plotna, albo obrazy wedruja na prywatna aukcje,z ktorej dochod z kolei mial powedrowac do prywatnej kieszeni organizatorow wystawy. W \"podziece\" za to,ze jednak wystawa odbyla sie---znaczna czesc obrazow plonie.Pozbawiony w ten sposob pozyskania srodkow finansowych---TWORCA TYCH OBRAZOW,a dobity jeszcze bezwzglednymi zadaniami amerykanskiego fiskusa,musi poddac sie rygorowi konfiskaty najslyniejszego ze swoich dziel i wyjechac z Ameryki bez mozliwosci jego odzyskania.Dzialacze polonijni probuja jeszcze ratowac sytuacje wypozyczajac dzielo celem jego wystawienia w najwiekszym osrodku polonijnym,w CHICAGO,z nadzieja,ze ten sposob pozyskaja srodki na jego wykupienie. Ale chicagowscy Polacy okazuja sie zbyt biedni,albo nazbyt chytrzy. Wielkie dzielo ich rodaka/naszego/\"GOLGOTA\",ponownie wedruje do magazynu.Po niemal 40 latach odnajduje je przedsiebiorczy Amerykanin,inwestuje w nie,wystawia w odpowiednim miejscu i atrakcyjnej oprawie---czyniac z tego dobrze prosperujacy biznes,ktory trwa do dzis i z pewnoscia trwac bedzie jeszcze przez kolejne dlugie lata.
-
Witaj Maniu! Zgodzisz sie ze mna,ze mamy do czynienia z historia w stylu typowo amerykanskim! Masz racje,ze PANORAMA robi wrazenie. Pozdrawiam!
-
w kuluarach....itp. Przepraszam za te moje bledy.
-
5/GOLGOTA--UKRZYZOWANIE---PANORAMA Jak ten pokaz przebiega?Zanim rozpocznie sie--publicznosc w kukuarach zapoznaje sie z informacjami dotyczacymi historii dziela JANA STYKI i oglada pamiatki po nim,a takze po naszym slynnym rodaku Ignacym Paderewskim,przedstawianego miedzy innymi jako inspiratora namalowania \"Golgoty\".Gdy publicznosc wchodzi do sali przeznaczonej na pokaz---wielka panorama jest dla niej niewidoczna bowiem zaslania ja lekka kurtyna.Wraz z gasnacymi na widowni lampami,narasta nastrojowa muzyka i w pelnej ciemnosci kurtyna zostaje podniesiona.Po chwili punktowe,nasilajace sie z gory swiatla zaczynaja wydobywac z ciemnego wciaz obrazu kolejne jego fragmenty.Ukazuja sie wzgorza:Skopus,Oliwne,Gidead i Moab,droga z Samarii i grota Jeremiasza,fragmenty Jerozolimy:palac Heroda, domy Annasza i Kajfasza....Narrator opowiada historie sadu Pilata drogi krzyzowej i ukrzyzowania.Swiatla z reflektorow przesuwaja sie po odpowiednich fragmentach panoramy: tu ukazujac grupe swiadkow Meki Panskiej---Jozefa z Arymatei i Pawla,tu rzymskich zolnierzy,tam Matke Boska w otoczeniu kobiet i madlacego sie sw.Jana Ewangeliste,gdzie indziej skupione grupy mieszkancow Jerozolimy oczekujacych na ukrzyzowanie Chrystusa... Ze stereoficznego naglosnienia slychac okrzyki tlumu,przeklenstwa, smiech i lamenty,swisty bicza,jeki....Niezliczone postacie dramatu jakby ozywaja pod wplywem ruchomych swiatel,zdaja sie biegac, krzyczec,przezywac strach i cierpienie.Tylko Chrystus stoi wciaz nieruchomo nad lezacym na ziemi krzyzem,koncentrujac na sobie uwage widzow.....Przy ostatnich poteznych akordach muzycznych, rozsuwaja sie jeszcze dodatkowe boczne kurtyny,ukazujac w jaskrawym swietle pelna panorame dziela naszego mistrza.Zrywaja sie burzliwe oklaski i okrzyki uznania.Ale wyjscie publicznosci z sali odbywa sie juz w pelnej ciszy i w glebokim skupieniu. cdn
-
4/GOLGOTA--PANORAMA Na miejsce budowy wybral jedno ze wzgorz obok owego cmentarza w Forest Lawn Memorial Park,wychodzac z zalozenia,ze odpowiednio eksponowany tak wielki obraz,ktorego tematem jest ukrzyzowanie Chrystusa,musi spotkac sie z zainteresowaniem osob masowo odwiedzajacych....ow cmentarz.Dla pelnego osiagniecia tego celu zmienil nawet nazwe obrazu--z trudnego dla Amerykanow do skojarzenia slowa \"Golgota\" na \"Ukrzyzowanie\"---oglaszajac,ze jest to najwieksze malowidlo na swiecie./Dwa razy wieksza \"Panorama Raclawicka\" nie byla wtedy eksponowana/. Pierwszy uroczysty pokaz panoramy \"Golgota\" pod nowa nazwa \"Ukrzyzowanie\" odbyl sie w 1951 roku.Przedsiebiorczy Hubert Eaton nie pomylil sie---od tamtego czasu niemal codziennie odbywaja sie kolejne godzinne pokazy,przybierajace obecnie forme niemal spektaklu filmowego i ...przynoszace znaczne dochody finansowe. cdn
-
2/W roku 1904--jan Styka,znany i ceniony juz wowczas w Europie arysta--malarz--zostal poproszony o udostepnienie swoich dziel do zaprezentowania w St.Louis,podczas odbywajacej sie tam Swiatowej Wystawy Gospodarczej.Bylo to dla polskiego artysty wielkie wyroznienie.Ale udzial w tym przedsiewzieciu okazal sie tez wielkim dla niego,lecz bolesnym przezyciem.JAN STYKA przeslal statkiem do Ameryki nie tylko ponad 60 obrazow o roznej tematyce,ale takze jedna ze swoich czterech slynnych panoram--\"GOLGOTE\". W St.Louis okazalo sie,ze dla zaprezentowania tego plotna o wysokosci 15m i dlugosci 60 matrow nie ma w tym miescie odpowiedniej sali i trzeba je bylo zlozyc w magazynie.Z kolei wystawienie innych obrazow tez niemal nie doszlo do skutku,a to z powodu machlojek organizatora wystawy,ktory liczac,ze JAN STYKA nie pojawi sie w Ameryce,probowal spieniezyc je na wlasny rachunek. I zeby bylo smieszniej,chcial to zrobic przed ich ekspozycja.Ale nieproszony STYKA sam zafundowal sobie podroz za ocean, niespodziewanie zjawil sie w St.Louis i wymusil wystawienie tam swoich dziel--choc odbylo sie to pod grozba wwytoczenia sprawy sadowej organizatorom.Zadowolenie artysty nie trwalo jednak dlugo, bowiem po zakonczeniu wystawy znaczna czesc obrazow dziwnym trafem splonela w pozarze pomieszczen,w ktorych byla skladowana. To spowodowalo,ze STYKA pozbawiony dochodow z zamierzonej sprzedazy swoich prac,nie byl w stanie pokryc wysokich naleznosci celnych za wwiezione do Ameryki obrazy i kilkumiesieczne przechowywania panoramy \"GOLGOTA\".W zwiazku z czym dzielo to uleglo konfiskacie i pozostalo w magazynach.Niestety--az przez nastepnych 40 lat. cd
-
Witaj Calio i Pomaranczowa Damo! Dziekuje ! Dzisiaj napisze cos innego,mysle,ze zaciekawie Was? Czy znany w calej Ameryce cmentarz moze miec scisly zwiazek z artystycznym dorobkiem polskiego tworcy,ktory W USA przebywal krotko jeden raz,a do tego 100 lat temu i .........nigdy nie widzial Kalifornii?? Czy wiecie,ze w tym wyjatkowym miejscu spoczywaja takze prochy dwoch wielkich malarzy polskich:Jana Styki i jego syna Tadeusza. Jak to sie stalo i dlaczego ich szczatki znajduja sie wlasnie w tym slynnym miejscu? Mysle,ze historia ta ze wszech miar zasluguje na upowszechnienie--nie tylko dlatego,ze brzmi sensacyjnie,ale jest tez dla Polakow bardzo pouczajaca. Cmentarz ten znajduje w Glendale kolo Los Angeles i nosi nazwe FOREST LAWN MEMORIAL PARK.Polozony jest na malowniczych wzgorzach porosnietych trawa,poprzecinana kretymi drozkami,po ktorych mozna nie tylko spacerowac ale jezdzic samochodami.W sumie wzgorza te przypominaja teren rekreacyjny,niz cmentarz. Swoja slawe cmentarz ten zyskal glownie jako miejsce wiecznego spoczynku wielu gwiazd Hollywood.Najwazniejsza jego czescia jest jednak okazala Kwatera Niesmiertelnych,gdzie skladane sa prochy najbardziej zasluzonych Kalifornijczykow--w tym i najslawniejszych artystow,ale nie tylko filmowych,lecz rowniez uprawiajacych inne dziedziny sztuki. Tutaj spoczywaja takze prochy dwoch wielkich malarzy polskich JANA STYKI i jego syna TADEUSZA STYKI. cd
-
2/Legenda o lwach............. Kiedy w koncu to sie stalo,zebrani ludzie westchneli z zachwytu. Jednak ich zachwyt trwal bardzo krotko,gdyz juz po chwili z tlumu zaczely dobiegac glosy zdziwienia i oburzenia: __Co to?----Spojrzcie na lwy!---------Daniel pomylil sie!--------Czyz on nie zna herbu Gdanska? Rzeczywiscie herb wykuty przez Daniela byl inny niz ten,ktory wszyscy znali z pieczeci czy choragwi.Postacie lwow nie byly bowiem zwrocone ku sobie nad tarcza z korona i krzyzami,a zwrocone byly w jedna strone----w strone Zlotej Bramy,gdzie zaczynala sie Krolewska Droga.Sprawialy wrazenie,jakby czegos wypatrywaly,na cos czekaly.... Mieszkancy nie przestawali wyrazac swojego oburzenia.Ale z tlumu wylonil sie nagle starzec,ktory wzruzonym glosem powiedzial: ---To nie omylka.Mistrz Daniel dobrze wiedzial,co robi.Przyjrzyjcie sie dobrze lwom,przeciez one patrza na droge,ktora wjezdzali do naszego miasta polscy krolowie.Patrza ku Rzeczpospolitej,skad moze przybyc pomoc,ktora uchroni nas przed pruskim najezdzca. Tlum w skupieniu sluchal slow starca.Spojrzenia wszystkich,podobnie jak spojrzenia kamiennych lwow.skierowaly sie ku Zlotej Bramie. Mieszkancy Gdanska sprawiali wrazenie,jakby czegos wypatrywali, tak jak lwy z ich herbu. Niestety oczekiwana przez nich pomoc nie nadeszla.Wkrotce bowiem wkroczyly do miasta pruskie wojska,a Gdansk na 100 lat przestal byc polskim miastem.Dopiero po tym okresie lwy z gdanskiego ratusza doczekaly sie polskiego munduru w Zlotej Bramie. PS. Legende te dedykuje dla PANI W POMARANCZOWEJ SZACIE!!!
-
LEGENDA===LWY Z GDANSKIEGO RATUSZA====================== Zyl kiedys w Gdansku doskonaly kamieniarz Daniel Eggert.Sopd jego dluta wychodzily same przepiekne arcydziela---zwierzeta sprawialy wrazenie,jakby poruszaly sie,kwiaty pachnialy,a zludzkich twarzy mozna wyczytac radosc i bol.Jednak najchetniej Daniel rzezbil lwy. Moze wiazalo sie to z tym,ze jego biblijny imiennik wtracony do jamy pelnej lwow nie zostal przez nie rozszarpany,a wrecz przeciwnie-- zaprzyjaznil sie z nimi. Ktoregos dnia rada miejska ustalila,ze nalezy przyozdobic ratusz nowym portalem przedstawiajacym herb miasta.Widnieja na nim lwy strzegace dwoch krzyzy i korony.Prace te zlecono oczywiscie Danielowi.Bo ktoz mialby to zrobic lepiej niz on? Kamieniarz przystapil do pracy z wielka ochota,wkladajac w nia mnostwo sil i serca.A czasy byly wtedy bardzo niespokojne dla jego miasta.Krol pruski Fryderyk pozadliwym okiem patrzyl w strone Gdanska,pragnac wlaczyc to znaczace portowe miasto w granice swego panstwa.Rozmyslal o tym nieraz Daniel,pracujac w swojej pracowni,gdzie spod jego dluta wylanialy sie sylwetki strzegacych polskiej korony lwow. Dzien,w ktorym jego dzielo mialo zostac przedstawione,okazal sie bardzo uroczysty.Mieszkancow ogarnal podniosly nastroj.Tlumnie przybyli pod ratusz.Wraz z burmistrzem i czlonkami rady miejskiej oczekiwali z niecierpliwoscia,az beda mogli ujrzec dzielo,ktore upiekszy i wzbogaci ich miasto. cd
-
Pomaranczowy nicku! Dziekuje za piosenki ,szczegolnie ta druga melodia bardzo przypadla mi do gustu.To mile,ze dedykujesz je nam.I slowa sa piekne w nich...
-
5/AMERICAN DREAM Po akcji z materacami postanawiaja poszukac czegos wiecej. Odzywaja sie instynkty lowieckie.Liczba niezwyklych przedmiotow, jakie mozna znalezc na smietnikach czy przed domami Amerykanow, ich ekscytuje.I tak w niedlugim czasie w domu pojawia sie lampka swiateczna w ksztalcie domku.Razem z nia dwa wytworne krzesla z brzoskwiniowym obiciem,bialymi nogami i mikrofalowka. Ostatnia butelka zubrowki przywieziona z Polski.Poludnie,do wyniku castingu na kelnerki kasyna jeszcze pare dni czekania.Za oknem Filipinczycy swietuja dzien wolny od pracy.Wielki grill,na nim swinska slonina.Unosi sie duszaco mdlacy zapach. Biora zubrowke i kamere pod pache.Sasiedzi speszeni.Na pytania odpowiadaja chichotem i tracaniem lokciami.Nie bylo rady,jak tylko wyciagnac butelke zza pazuchy.Przy okazji temat do rozmowy. Zubrowka to znana,ceniona za niezwykle walory smakowe polska wodka.----A co tam w srodku plywa?-----Marihuana?!--wali Dworak. ---Marihuana?!--towarzystwo zaciekawia sie.Wszyscy ogladaja butelke pod swiatlo.Proponuja kielicha.---Jak z narkotykami, nie pijemy--odpowiadaja sasiedzi. W ramach rewanzu czestuja,czym chata bogata.Podtykaja pod nos biedna,zgrylowana swinie.Czestuja.... Wreszcie po tygodniu czekania w napieciu sa wyniki castingu.Z 13 dziewczat przeszlo 5.W tym Basia.Udaja sie do biura superwajzora odebrac gratulacje i wskazowki.Wita ich z przejeciem,podkreslajac jak duze spotkalo ich wyroznienie.Przynaleznosc do elitarnej grupy niesie zobowiazania.Staja sie wizytowka kasyna.Nalezy nawiazywac znajomosci,zapamietywac imiona klientow i byc gotowym zrobic dla klienta wszystko.Ale przy zachowaniu dystansu, by klient nie poczul sie osaczony.Gdyby to klient mial ochote ich osaczyc,nalezy wezwac security officer. Dostajemy ksiazki z instruktazem dotyczacym wygladu kelnerki. O kazdej czesci ciala po pare stron.Wlosy upiete w kok lub puszczone wolno,podwiniete w strone twarzy,nie odwrotnie. Bizuteria niewidoczna.Rajstopy czarne.Buty wypastowane na malym obcasie,klasyczne czolenka.Szminka krwisto--czerwona,konturowka, roz,podklad,korektor.Wszystko zilustrowane zdjeciami z podpisami \"wrong\"!,albo \"right\". cd
-
4/AMERICAN DREAM I tu sie sie zaczyna...Bo co kto gadal na pierwszym etapie,nie da rady sprawdzic,ale jak ktora sie ubrala,widac golym okiem. Wyeksponowane dekolty,wyzywajace makijaze,obcasy....Patrza na siebie zdumione ich metamorfoza.Superwajzer zaprasza kazda po kolei do siebie.Chwali za \'lowly\"make up,albo gani,ze jest zbyt \"lajt\", oglada ich nogi,tyleczki,zeby etc. Wynajmuja mieszkanie w \"ekskluzywnym\" polskim getcie.Wokol sami Polacy,za sciana Filipinczycy.Warunki moze nie najgorsze,ale spia w cztery na jednym materacu--polozony w poprzek,siega im jedynie do kolan.Budzi ich dretwienie nog wskutek zlego krazenia.Ktoregos wieczoru Ruda oznajmila:--Widzialam materace na smietniku! Skrzyknely pomocnikow.Wziely dwa.Krocza z lupem przez miasto, glowna ulica.Przechodnie zatrzymuja sie,zagadujac,dokad ida,co robia i czy ciezkie.Ludzie wybiegaja z knajp,robia zdjecia, samochody trabia.Doczlapuja sie do ostatnich swiatel,materace na ziemie,przysiadaja zmeczeni.Ktos znow robi zdjecie,gdy nadjezdza radiowoz.---Co robicie?--pyta szeryf. Jejku,jak w filmie!Nikt sie nie odzywa.Chyba sie przestraszyli. Mundury robia wrazenie.____Niesiemy materace--odpowiada Basia --A skad je macie?--pyta nieustepliwie. __Staly pod motelem. ---A spytaliscie,czy wolno je zabrac?--meczy dalej szeryf i wyjmuje notes z kieszeni spodni. ---Poprosze twoje imie i nazwisko. --Czy pojde do wiezienia?--pyta Basia. --Nie,ale musimy miec twoje dane,gdyby motel zglosil zaginiecie materacy. cd
-
3/AMERICAN DREAM Nastepnego dnia okazuje sie,ze nie jest tak rozowo.Podczas rozmowy w kasynie mowia,ze mamy czekac.W miasteczku az roi sie od mlodych Polakow.Jest ich ok.400,a takze sa i Litwini,ktorzy szukaja pracy.Na ulicach slychac,ze ciezko dostac dobra robote.To nie tak mialo byc.Po paru dniach bieganiny i skrywanego noca lkania w poduszke dostaja sie na casting na kelnerki.Pierwszy etap.Rozmowa z superwajzerka----Czy lubisz sie mocno malowac?--patrzy prosto w oczy. --Jaki masz stosunek do night life i w ogole \"entertajment\"? --Czy masz \"ekspiriens\"jako kelnerka? Okazuje sie,ze niewiele wiedza o sobie samych.Np bez czerwonej szminki latarenki Basia nie rusza sie nigdzie,wszystkie weekendy spedza w nocnych klubach,zawiera duzo znajomosci,uwielbia sie bawic i wlasciwie od malego jest kelnerka.Mowi to przy tym tak wiarygodnie,ze sama daje sie nabrac. Drugi etap.Make up i ladnie ubrac sie... cd
-
2/American dream Odprawa idzie szybko mimo Araba,ktory wprowadzil straz graniczna w stan gotowosci.Skanowanie prawego i lewego wskazujacego. Porownanie zdjecia z paszportu ze stanem obecnym i finito,upragniona wiza.Pozwolenia na pobyt i prace na cztery m-ce. O drugiej w nocy,czyli po 26 godzinach podrozy,jestesmy u celu. South Lake Tahoe pomiedzy Kalifornia i Nevada.W miasteczku przytulonym do osniezonych szczytow.Pare drewnianych domkow,sosenki,wiewiorki.Rozlegle jezioro.Podobno najglebsze w USA.W sumie polska Bukowina,a nie amerykanska metropolia z aluminium i szkla.Z amerykanskiego kiczu tylko pare wiezowcow--kasyn.Tu beda pracowac.Motel o nazwie odzwierciedlajacej ich stan psychofizyczny--karuzela.Nocleg. cd
-
Witam podazajacych na WERANDE! Emigrancka rzeczywistosc---wielobarwna,wielonarodowa,smieszna, momentami zalosna.......... Wyjechac za granice---marzenie tysiecy mlodych Polakow.Pelni obaw o przyszlosc,z nadzieja zesrkaja w strone Zachodu.Tam ma byc lepiej,praca,otwieraja sie mozliwosci. Jedna z nich mowi: Pojade na ostatnie wakacje do Stanow.Na wakacje i do pracy.Moze przez cztery m-ce w Ameryce znajde siebie Przeslizgne sie przez prog doroslosci. Entuzjazm do wyjazdu podsycaja inni.Ich opowiesci o raju na ziemi,zarobkach,komputerach,nartach,aparatach i innych dobrach AGD i RTV wpisuja sie w ich pojecie o USA. Dziewczyny znajduja biuro.Praca w kasynach.Nevada.Podpisuja umowe,wplacaja pieniadze.Bilety zabukowane na dn.... Rodzina rusza do pozegnalnego boju.Grad rad i przestrog:nie wroc w ciazy z czarnym.Stany zmieniaja,palma ci odbije.Wtykaja w reke medaliki i jednodolarowki---fanty po przodkach. W samolocie po paru kolejkach ginu z tonikiem ogarnia ich euforia.Znika strach o przyszlosc.Machaja Warszawie,naiwnej w poczuciu,ze jest stolica europejska i ma takie europejskie wynalazki. Airport San Francisco wita ich parumetrowym bambusowym lasem Szok za szokiem.Chyba nawet powietrze ma inny zapach.W kolejce do odprawy grupka mlodych Polek w bialych kozakach nerwowo dziamdzia gume.--Ale o co moga,kurde ,pytac?---zastanawia sie tleniona blondynka.--Moge powiedziec,ze jade do pracy? ---No,przeciez masz umowe! Wszystko jest na legalu--uspakaja kolezanka.Blondynka wyciaga telefon. ---Czesc,mamuska,no,jestesmy juz w tej Ameryce.Jak jest? No nie wiem,na lotnisku jestem,na razie jakos dziwnie,no,wszedzie wykladziny. cd
-
strazy,..wybaczcie!--
-
Legenda=========O MACZUDZE HERKULESA================== W Dolinie Pradnika,w okolicach Ojcowa wznosi sie skala o niespotykanym ksztalcie---jest waska u dolu i rozszerza sie coraz bardziej ku gorze.Ksztaltem przypomina maczuge,dlatego nazwano ja Maczuga Herkulesa.Ma ona jednak takze inna nazwe.Poniewaz sokoly upodobaly sobie jej szczyt,okresla sie ja takze Sokolowa Skala Przed wiekami w pobliskim zamku mieszkal tamtejszy starosta,ktory slynal ze swej surowosci.Pewnego razu zapragnal on zdobyc piskle sokola,aby wyuczywszy je odpowiednio,uzywac do polowan.W tym wlasnie czasie na Sokolowej Skale para ptakow wychowywala mlode. Dostanie sie na jej szczyt nie bylo sprawa latwa---strome sciany strzegly bowiem dostepu.Starosta nie mial jednak w zwyczaju rezygnowac ze swych pragnien.Oglosil wiec,iz nagrodzi hojnie smialka,ktory odwazy sie wspiac na skale i przyniesie mu stamtad piskle.Nikt nie pojal sie tego zadania. W koncu starosta przypomnial sobie,ze w lochach wiezi czlowieka oskarzonego o zbrodnie,ktory twierdzi,iz jest newinny. --Poniewaz utrzymujesz,ze nie dokonales zbrodni,o ktora ja cie oskarzylem---rzekl do wieznia starosta,kiedy wezwal go przed swe oblicze---dam ci szanse udowodnienia tego.Jezeli rzeczywiscie jestes niewinny,z pewnoscia uda ci sie zdobyc dla mnie sokolowe piskle i wtedy bedziesz wolny. ---Jestem pewny,ze z pomoca Boga udowodnie swa niewinnosc--odrzekl wiezien. Nastepnie pod eskorta srazy odprowadzony zostal pod skale. cd
-
do LINKI Ciesze sie,ze dotarlas.Naprawde ,nie przyjmowalam do wiadomosci, ze \"zerwalas\"z WERANDA. uwielbiam czytac Twoje posty,a tymczasem musialam sie obejsc bez nich.Rozumiem,ze czasami tak bywa,ze nie mamy ochoty \"pogadac\',ba,nawet spotykac niektorych. Milo mi,ze jestem dla Ciebie wciaz wazna werandowiczka.Dziekuje. Wierze,ze wysmucona WERANDA nabierze blasku i zacznie tetnic zyciem jak dawniej. MANIU! Lubie Ciebie czytac,wiec czasami \"skrobnij\"cos dla mnie. Tobie rowniez dziekuje,ze zagladasz. WAZELINIARZU! Wiesz,nie lubie pomaranczowych,ale Ty jestes taki mily dla mnie.Dziekuje.Postaram sie,przyciagac cie na te nasza,ostatnio bardzo osamotniona WERANDE. CALIO! Ciebie takze stac na post.Licze,ze poczytam Ciebie. Dzis poczulam sie juz znacznie lepiej.Nie cierpie samotnosci! Pozdrawiam wszystkich czytajacych i odwiedzajacych WERANDE!
-
============MORSKIE OKO/4/============================= Przerazona ksiezna zaczela tak plakac,ze z jej lez powstalo 7 stawow,a kazdy z nich pochlonal jedno z jej dzieci.Ona,chcac uciec przed wzbierajaca woda,wspiela sie na szczyt zwany Rysami. Stamtad nadal lzy jej splywaly potokami,az w koncu oczy swe wyplakala.Jedno z nich splynelo do stawu lez i staw ten od tamtej pory zwie sie Morskim Okiem,jako ze powstal z oka corki Morskiego. Zal ksieznej byl tak wielki,ze najpierw wszyskie swe skarby i klejnoty do wody wrzucila,a nastepnie sama sie w tej wodzie rozplynela.Woda ta do dzis ma ciemny kolor od jej wielkiej zaloby. A przez wszystkie lata,az do dzis,mozna uslyszec na Morskim Okiem dziwne tajemnicze odglosy,ktore zwiazane sa z tamtymi odleglymi wydarzeniami. --------------------------------------koniec-------------------------------------
-
==================MORSKIE OKO===/3/================== Udal sie do jej przepelnionego bogactwem palacu,a ona wyszla ma na przeciw odziana w klejnoty,perly i zlote szaty.Chciala podzielic sie z nim swoim szczesciem,ale on w wielkim gniewie tupnal noga z tak wielka moca,ze zamek w proch sie rozsypal.Przeklal wszystko to,co posiadala jego corka.Ona pomyslala,ze moze widok jej dzieci zmiekczy serce ojca,lecz ten rzekl tylko: --Ani ty nie jestes juz moja corka,ani one nie sa moimi wnukami! Rozplyn sie we wlasnych lzach,a twoje dzieci niech sie w nich potopia I nagle wszystko wokol zaczelo obracac sie w kamien.Wyrastaly coraz to nowe,potezniejsze gory.Ksiaze wegierski nie zdolal uciec,natomiast ksiezna wraz z dziecmi pobiegla po pomoc do wrozek,ale one,nic nie uradziwszy,zaczely uciekac,porywajac w ramiona ksiazece dzieci.Wyrastajace zewszad kamienie zagradzaly im droge.Wokol slychac bylo glosny placz i krzyki rozpaczy. cd
-
============MORSKIE OKO /2/============================ Pan wegierski postanowil wykorzystac nieobecnosc ojca ukochanej i zdobyc jej serce.Ofiarowal wiec klejnoty,obiecywal budowac dla niej zlote palace i nasylal czarownice,aby rzucaly na nia uroki.Jego starania zakonczyly sie w oncu powodzeniem--dziewczyna zlamala zakaz ojca i zgodzila sie uciec z klasztoru.Ksiaze,przebrany za mnicha,osobiscie przybyl po nia.Porwal ja i zaraz po tym pojal za zone. Zamieszkali w pelnym przepychu palacu.W wielim szczesciu uplywaly im kolejne dni i lata.Urodzilo sie im siedmioro dzieci,ktore ksiezna niezmiernie kochala,i z ktorymi bezstrosko spedzala czas wrod kwiecistych lak.Poniewaz ojciec nie wracal z wyprawy wojennej,a wiesc glosila,ze najprawdopodobniej zginal,zapomniala o rzuconym kiedys przeklenstwie. Ale jak to na swiecie bywa,zdrada i nieposluszenstwo musza byc ukarane.Pan Morski wrocil w koncu z wojennej wyprawy.O malo serce mu nie peklo,kiedy dowiedzial sie,co uczynila jego corka. cd