czytam Was, bo jestem poniekad w podobnej sytuacji.
mam jakies ciezkie mysli i wszystko widze na czarno. w dodatku poczulam sie jakas niepotrzebna i odrzucona, bo on wyjezdzajac z jego dziecmi zupelnie mnie olal. nie napisal smsu, nie dal sygnalu. a ja sie ludzilam , ze jednak cos znacze dla niego nawet gdy spedza czas z dziecmi. on oczywiscie twierdzi, ze jest inaczej. jestem z dolowana i jaks tak mi smutno.
szkielko....Ty tez niepotzebnie sie czepiasz. wiem, ze wczesniejsze ustalenia sa wazne, ale nie watro tak reagowac jak Ty reagujesz.
no i niech juz bedzie dobrze i wroca pozytywne mysli