Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

chce...

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mając 16 lat zakochałam się starszym o 11 lat facecie. Byłam głupia i naiwna... Imponował mi wiedzą, doświadczeniem, wszystkim. Nie byliśmy razem, spotykaliśmy się, bo przyjaźnił się z moim kuzynem. Było słodko, pięknie póki nie zaczął opowiadać mi (swojej dobrej koleżance) jak według niego wygląda wspaniały seks. Opowiadał o swoich przygodach, o tym co robił, że im większe doświadczenie u kobiety tym lepiej... A ja słuchałam i coraz bardziej brałam sobie do serca to co on mówił. Skończyło się na tym, że z 1 strony panicznie bałam się seksu - myślałam, że wszyscy faceci są tacy jak on, że dla nich liczy się zajebista zabawa, że dziewczyna musi być doświadczona, że dziewica jest \"fe\" a z 2 chciałam jak najszybciej trafić na tego, który będzie mógł mnie co nieco nauczyć... Kilka lat później poznałam pewnego faceta. Nie wiem jakim cudem ale poszliśmy do łóżka... i wtedy się zaczęło... Jeden seks i zaczęłam podchodzić do tego jak do zwykłego pieprzenia. Nie było w tym uczucia a zwykły seks. Chciałam by nauczył mnie wszystkiego co potrafi. Nie miałam żadnych zahamowań. Robiłam to wszystko, bo przecież \"doświadczone kobiety\" są najlepsze... Najlepsze jest to, że zakochałam się w tym facecie, tym którego najpierw traktowałam jak swojego nauczyciela... pozostał tylko żal, że seks nie ma dla mnie żadnego większego znaczenia, żadnej większej wartości... nie ma w nim uczuć... Nie wiem jak sobie z tym poradzić... :(
×