Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agulinka79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agulinka79

  1. Ejmi jeszcze słowno do Ciebie... Z tym zdrowiem maluszków to racja. Tylko ono się liczy. U nas w okolicy wyparzyło się ostatnio tyle tragedii, że aż skóra cierpnie i właśnie też tak sobie myślę, że w dupie wszystko, marudzenie, nieprzespane nocki, brak apetytu, byle zdrowe dziecko było... Do dziś skóra mi cierpnie i łzy lecą jak grochy jak przypomnę sobie jak ta biedna matka na pogrzebie tego chłopca, który zginął w Sączowie w kuligu (o czym głosili na całą Polskę) krzyczała: "Boże zabrałeś mi syna, nie zabieraj mu chociaż córki..." a ta biedna 8letnia dziewczynka walczy dalej o życie, przeszła już kilka operacji i nawet jak będzie żyła to nie wiadomo, czy w pełni sprawna, bo uraz głowy jest bardzo poważny... Do tego przed świętami koło nas zmarło 7mc dziecko - śmierć łóżeczkowa.... Jeszcze teraz chce mi się ryczeć na samą myśl. Ja to bym nie przeżyła jak coś by sie Szymusiowi stało... Strasznie się o niego czasem boję... Tak podświadomie... Przestrasznie... Eh musiałam to napisach... i wyrzucić z siebie...
  2. Hejka!!! My już po wizycie u kuzynki. Było miło i spokojnie :). Dzieciaki się super bawiły. Szymuś biegał za swoją kuzynką a ona się cieszyła, ze on za nią biega i tak w kółko. Poza tym nowe zabawki też robiły swoje i Szymuś był naprawdę grzeczny. Zaraz zdjęcia zgram na kompa to Wam podeślę. Nawet 3mc kuzynek aniołek się na zdjęcia załapał. Super grzeczne ma moja kuzynka dzieci. Ten mały jet boski, jakby dziecka nie było, godzinę spał, później w 10minut się najadł z cycka i dwie godziny leżał i sie chichrał. Cudne dziecko po prostu!!! Mnie takie zachowanie noworodka jest obce dlatego tym bardziej go uwielbiam. Takie dziecko to marzenie!!! A po powrocie Szymuś padł spać jak zabity. Ejmi daje cytrusy. Kiedyś moja mama jak u niej był mu dała mandarynkę i od tej pory jemy bo bardzo posmakowała i nic się po nich nie dzieje. Na początku skórkę ścigałam, tz ta powłoczkę z każdej cząstki a teraz tylko obieram i daje Młodemu na talerzyk i on sam wcina całe cząstki. Jabłko surowe mu nie smakuje ale banany tak i kiwi ostatnio tez zajada. Choć krzywi się strasznie i komicznie to wygląda to wcina jak nie wiem. Zatem u nas słoiczków owocowych coraz mniej schodzi. Za to soki dalej Szymuś uwielbia. Gorzej jest z warzywami i mięsem. Więc staram się mu dawać rano na śniadanko albo jajko albo parówkę. W ogóle powiem Ci ze wrzuciłam na luz z tą jego rzekomą alergią. Daje mu to co uważam za stosowne, co mam akurat w danym dniu i praktycznie jemu wszytko poza smażonymi rzeczami. Deseo gratulacje awansu. Ja właśnie tak samo odczułam te święta, zwykły weekend, bo też i w wigilię i w pon po świętach pracowałam. Ale za to od dzisiaj "odpoczywam"... od pracy. Gawit zatem witam w klubie spania z dzieckiem :). Ja też mam wrażenie że jak Szymuś śpi z nami to wszyscy wyspani wstajemy. On chyba potrzebuje też naszej bliskości, a ja sama już też się przyzwyczaiłam ze po pierwszej pobudce, przeważnie koło północy Szymuś ląduje u nas i śpimy razem i uwielbiam to małe pachnące ciałko, które się we mnie w nocy wtula :). Madzi powodzenie jutro na szczepieniu. Oby ta gorączka to faktycznie tylko ząbkowa sie okazała. Dziewczyny a odnoście gorączki przy zabkowaniu to nasza pediatra uważa, ze stan podgorączkowy to wszytko co może towarzyszyć ząbkowaniu ale wiadomo, że teorie teoriami a dzieci różnie to znoszą. Mam koleżankę, której dziecko za każdym razem jak miał się przebić ząbek gorączkowało, miało biegunkę i wymiotowało. Juz badania wszelakie robili i dziecko zdrowe jak rydz a scenariusz za każdym razem się powtarzał. Aguś Ty to aparatka jesteś nieprzeciętna. Popłakałam się normalnie... I też tak myślę ze 4razy w tygodniu to max dlatego co drugie dzień jemy ale Szymuś mgły codziennie tak mu jaja smakują... ale to chłop wkońcu to niema co przesadzać ;). Miłego :) i spokojnego laseczki :) !!!
  3. Hejka!!! I ja się melduję poświątecznie :) ... Dzisiaj byłam ostatni dzień w pracy i od jutra do 4 stycznia odpoczywam na całego :) ... Haha... Tak dobre... Przy mojej marudzie... nierealne... ale pomarzyć dobra rzecz ;). Święta jakoś zleciały, wigilia objazdowa trochę u teściów trochę u mojej mamy. Ogólnie było miło i sympatycznie. Szymuś dostał fajne prezenty min. stoliczek edukacyjny FP, którego zachwalać nie muszę, uczoną słuchaczkę i kilka innych gadżetów. Nam też się skapło małe co nieco. Z nowości tyle, ze w święta przebił się Szyusiowi 7 ząbek, dolna dwójka więc było marudzenie, marudzenie i jeszcze raz marudzenie. Nocki koszmarne, kwęki jęki pól godziny, godzina po zaśnięciu a w rezultacie, żeby nie wstawać pierdylion razy Młody ląduje ostatnio co noc u nas w łóżku i śpimy w trójkę. W dzień jest jęczenie co chwilę i najlepsze są rączki mamy, a że Szymuś poprawił się ostatnio troszkę to mój kręgosłup wysiada... Pochwalić go muszę jedynie za jedzenie bo apatyt mu dopisuje. Mleko starczyło nam teraz na 5 dni a normalnie to prawie na mc mieliśmy. A i karpiem się zajada. Całe święta rybka była na tapecie i w rezultacie wczoraj kilka krosteczek mu wyszło, ale tak dziecku smakowała, że zjadł jej naprawdę sporo. Opłatek też wcinał jak nie wiem i mandarynki ostatnio kg kupuję bo bardzo smakują. Jedynie zupki i mięso koli ale nadrabiamy czym innym. Bardzo jajeczka też Młodemu ostatnio posmakowały. I tu kochane mam pytanie, jak często dajecie jajko??? Można codziennie??? Aguś ja mleka krowiego nie dawałam w ogóle. Jedynie ser żółty, biały, jakieś danio, bieluch, wiejski i inne takie po troszku na kanapeczki. Z mlekiem krowim my myślę, ze poczekamy jeszcze trochę. Ja chciałbym najpierw koziego muzę spróbować podać ale jak dojście jakieś znajdę do takowego. Na usg bioderek myślałam, żeby się wybrać po Nowym Roku bo tez nam i pediatra i pan dr, który robił usg jak Młody miał 4mc mówił, że się niby powinno jak dziecko chodzić na dobre zacznie. Zatem pomyślimy. Listku gratulacje ząbka :). I współczuje marudzenia a jednocześnie witam w klubie ;) . Alizee a no z tym przedszkolem to jest tak, jak jest. Ja znam to niestety z autopsji i z drugiej strony. Nas same też szklak trafia jak dzieci zagilowane i kaszlące koszmarnie i nie powiem jeszcze jakie przychodzą do przedszkola, tylko co my możemy??? Jeszcze nikt mądry paragrafu nie wymyślił, że takich dzieci do przedszkola wpuszczać się nie powinno, a jak się delikatnie rodzicowi zwróci uwagę to Pani jest zła... i pisać bym mogła i mogła i przykłady podawać ale szkoda moich nerwów. Niestety czasy mamy jakie mamy i każdy też się o pracę boi a i większość nie ma z kim dziecka zostawić i chodzą takie dzieci biedne chore do przedszkola i zarażają innych a jak się po mamę nie jedną zadzwoni, że dziecko ma gorączkę i biedne sie męczy to czasem po godzinie, dwóch a czasem wcale nie raczy po dziecko przyjść, bo wyjść z pracy nie może... A dla córci dużo, dużo zdrówka życzę!!! Martasku dobrze, ze przeprosił, ale oni są z Marsa na bank!!! Mój też!!! Czasem wysiadam psychicznie i fizycznie!!! Ejmi niepoważne masz te bratowa naprawdę!!! Chyba nie tylko faceci są z Marsa!!! Niektóre kobiety też!!! A z sankami to i my mieliśmy przeboje. Jakiś meksyk jest teraz na allegro, i nie tylko tam. My 3 tygodnie czekaliśmy. Wczoraj przyszły bo nastu interwencjach, mnóstwo nerwów nas to kosztowało ale są wkońcu. Ale pozytywa to ten super sprzedawca ode mnie nie dostanie na pewno. Michaa - współczuje tego zakażenia. Obyś szybko się z tym uporała. Dziewczynki kochane to tyle na dzisiaj. Lecę już pod prysznic. Moze jutro zajrzę wieczorkiem, bo rano jedziemy z Szymciem do kuzynki zawieść ciuszki po Szymusiu jej 3mc synkowi. Liczę na to że Młody z 2,5 letnią kuzynka się ładnie pobawią. O naiwności... ;) ... Tylko jak pomyślę o ubieraniu go, kombinezonie, czapce, szaliku, butach to już mi słabo ale damy radę... :) Spokojnej nocki i do następnego.... :)
  4. Madzia ja również dziękuję za kartkę :) . Zuzia i Malina słodziuchne :) obie takie boskie cukiereczki!!! Teraz muszę uciekać ale obiecuję ze zajrzę po Światach do Was na dłużej!!!
  5. Sroczka Tobie tylko chciał napisać ze w Realu jest teraz promocja na pampersy activ baby mega paka 82szt "5-tek" (ale nie tylko) za 58zł, a normalnie w paczce "5" jest 58szt i te kosztują 52zł wiec tą dużą pakę bardzo się opłaca. My wczoraj kupiliśmy dwa takie opakowania, bo ja dla Szymcia też muszę tylko pampersów używać bo z innym albo nam wypływa albo Młodego odparzają...
  6. Hej e-ciocie!!! Ja to już ewidentnie weekendowo tylko do Was zaglądam bo w tygodniu czasu brak... Poza tym w tym tygodniu jakiś rota P dopadł (więc dwoje dzieci w domu miałam ;) ) a i mnie coś pobierało ale odeszło się bez większej rewolucji. Szymus zdrowy, apatyt tfu, tfu dopisuje i dokazuje jak się patrzy, tylko strasznie, ale to strasznie wymusza wszystko płaczem a najgorsze jest to że jak mu się czegoś nie da to potrafi się tak zanieść że aż sinieje i przeraza mnie to bardzo... i ulegam mu przeważnie... choć wiem że nie powinnam ale z dwojga złego... już wole ulegać... Ostatnio w kąpieli nam sie tak zaniósł (jak P mu żel do mycia zabrał bo go jadł) ze ja caly wieczór nie mogłam sie z nerwów uspokoić... Strasznie to wyglądało. Biedny mój... Rozmawiałam na ten temat juz z dwoma lekarzami i oboje twierdzą, ze z tego wyrośnie, ciekawe tylko kiedy... A z innej beczki to jestem wstrząśnięta wczorajsza tragedia w Sączowie bo to w naszej okolicy i nawet nie chce myśleć, co czuje teraz matka której jedno dziecko nie żyje a drugie warczy o życie. A ojciec chciał tylko przyjemność dzieciom kuligiem zrobić... Masakra :( :( :( Ale jutro umówiłyśmy się z Natalie wiec nam nadzieje że jak trochę sobie pogadamy ( o ile chłopcy pozwolą) to mi troche lepiej będzie. Choinka u nas juz stoi. Wczoraj ubraliśmy. Szymuś póki co nie przejawia nią wiekszego zainteresowania. Porządki w miarę możliwości i sił zrobione. Zakupy też zatem jakieś przygotowania do Świat u nas trwają... Choć ja wyjątkowo nie czuje magi Świat w tym roku. Moze zmęczenie i brak czasu na cokolwiek robi swoje... Ściskam Wam kochane w ten śnieżny i mrożny dzionek :) . Zajrzę jeszcze przed świętami z życzonkami jakimiś a po Świętach mam 3 dni wolnego bo mało dzieci mamy zapisanych na przerwę świateczną zatem postaraszm sie wtedy poczytać i popisać coś wiecej. Buziaki :) .
  7. Hej kochane :)!!! Muszę przyznać ze odsapnęłam przez ten weekend :) , złapałam trochę snu i naładowałam akumulatory na kolejny morderczy tydzień ;) . W piątek wieczorkiem P zrobił mi kąpiel z pianką, grzane winko, napalił w kominku a ze byliśmy sami to spędziliśmy miło i przyjemnie wieczór :) . Oj dawno już tak nie było między nami. Ciągle zalatani, zapracowani w przelocie gadaliśmy wieczorem ale tak naprawdę każde marzyło tylko o podusi a w piątek milusio było bardzo. Od razu człowiek inne ma nastawienie do wszystkiego. A wczoraj rano odkopałam sie z papierzysk pracowych, posprzątam domek, P pojechał z ogromniastą kartka na zakupy (i o dziwo tylko raz dzwonił :) o jakim smaku Szymusiowi kupić mleko), zjedliśmy obiad i pojechaliśmy po Młodego. A po południu wpadł mój brat z bratowa z sałatką i czymś mocniejszym zaprosić nas na Sylwestra do siebie i posiedzieliśmy po północy prawie, bo fajnie było, a Młody o 19.30 padł jak kawka. Nocka względna. Kilka razy zapłakał przez sen, ale już sie nie rzucał i spal spokojniej. Pospaliśmy do 7.30 więc wyspana jestem :). Obiadu dzisiaj nie robię bo jak tylko Szymcio wstanie to jedziemy do teściów, z życzeniami dla teściowej, bo ma jutro urodziny. Szymuś od wczoraj fajniejszy. Mniej płacze i marudzi, więcej je i potrafi zając się już dłuższą chwilę czymś. Oby tak zostało... :) Aguś ależ się uśmiałam...do łez. Malina jest boska!!! Ejmi ferii oficjalnie nie mamy ale może jakieś dyżury uda nam sie z dziewczynami ustalić i kilka dni odsapnę. Listku u nas jest identycznie jak u Was - w nocy musi być mamusia. Jak P wstanie do Szymcia to on albo sie drze w nieboglosy albo sie wybudza. A ja chwilę go pogłaskam, coś zanucę i spi dalej. I w sumie dziwne to jest bo w dzień Młody tatę uwielbia. Wczoraj jak pojechaliśmy po niego do mojej mamy to ja nie istniałam :(, tylko do taty sie tulił, a w nocy musi być mama i koniec. Tylko, że my ostatnio (właściwie odkąd ja do pracy wróciłam) jak Szymuś spi niespokojnie to zabieramy go do nas i śpimy w trójkę :) . Wiem, że to żaden sposób ale dla mnie jedyny żeby sie wyspać do pracy, bo czasem na snie zaaplikuję smoka, pogłaskam i śpimy dalej... Hania, przykro mi bardzo. Oj głupie to życie... :( Sroczko trzymaj się kochana i oby szybko tydzień zleciał :) . Uciekam włosy wyprostować, póki Młody jeszcze śpi. Miłej niedzieli i do następnego :).
  8. Za błędy już nie przepraszam :). Ejmi po raz kolejny ukłon :) .
  9. Psiaki nakarmiłam :) przyznaje się bez bicia. Ja to tez bardzo czuła na takim punkcje jestem :( . I na pomocnika Mikołaja również głos oddalam :) . Buziaki :).
  10. Hej ciocie!!! Mnie to chyba już niedługo też zapomnicie... :( Brakuje mi kafe, ale co zrobić czasu też mi brakuje... :( Zdecydowanie doba powinna być dłuższa. W pracy dalej meksyk. Chociaż meksyk to mało powiedziane. We wtorek pierwsza cześć kontroli, a po Nowym Roku kolejna. Szaleństwo. Codziennie dostaję od Dyrekcji wykaz, co mam na wczoraj zrobić. I siedzę po nocy i piszę. Jadę już na ostatkach sił. A do tego Szymuś niestety odchorował po 2 tygodniach szczepienie odra, świnka, różyczka :(. Przez dwa dni miał gorączkę i cały tydzień jest taki marudny, ze wszyscy wysiadamy. Nawet teściowa moja z wrodzoną anielska cierpliwością ma już chyba powoli dość. Stwierdziła wczoraj, że od września to on jeszcze taki nie był, bo i owszem chwaliłam się Wam, ze mam grzeczne dziecko i fajne nocki to teraz mam bardzo niegrzeczne dziecko i koszmarne nocki. Dzisiaj syrop zapodałam i jakoś do rana dospaliśmy ale od 20 do 23 było 15 pobudek i wycie i zanoszenia i sie i rzucania w łóżeczku. I jak dzisiaj moja mama zadzwoniła z propozycją, że chętnie zabierze wnusia na noc do siebie to czym prędzej go pakowałam i zawiozłam. Muszę odreagować i wyspać się dzisiaj bo naprawdę ledwo zipię. Z nowych umiejętności Szycia to możemy się podpisać pod tym co Kasia pisała. Telefon przystawiony jest do ucha non stop i Szymuś do Taty dzwoni bo ta-ta cały czas gada. Jak zobaczy pilot to oczy mu chcą z orbit wyjść, żadnemu nie przepuści i u nikogo. I od razu się do TV odwraca i kanały zmienia. Papa i brawo już jakiś czas robi i powtarza jak mu powiemy baba to on baba, jak my mama to on mama. Pokazuje też gdzie myszka kaszkę warzyła. I paluszki po kolei. Wie ze ziemia w kwiatkach jest bee. Jak się go zapyta co jest bee to na doniczki pokazuje. Ja śpiewam mu często piosenkę „Jestem muzykantem konszabelantem i on już stara się pokazywać jak gra się na gitarze i na innych instrumentach, ale bęc na końcu każdej zwrotki jest najlepsze. Wtedy już sam klaszcze. Książeczki i zwierzątka go nie interesują więc w tej materii u nas pustka. A mówi mama, tata, baba, a wszystko pozostałe jest eeeee. Ale racja, ze takie już fajne kumate te nasze dzieciaczki się robią a człowieka to cieszy przestrasznie Ejmi brawo za szczerość. Podpisuję się pod Tobą :). Wyjazdu T nie zazdroszczę. Ty dać sobie radę na pewno dasz bo silna kobieta jesteś. Szkoda tylko Krzysia :(. Zdjęcia super. Krzyś przesłodki z tym języczkiem wyciągniętym szczególnie... I zasuwa już bosko!!! I jaki przejęty przy tym. Miłoszek też cudny. On to ma taka dalej delikatniutka to urodę. Urodzinki widać udane i torcik super!!! Zuzia i Emi to ja już od dawna jestem zachwycona!!!! A Amelka jaka na roczku wystrojona, fiu, fiu. Sroczka Kochana pisz i żal się i wypłacz nam jeżeli Ci to pomaga i dziel radościami, ale absolutnie nie opuszczaj forum. My tu wszystkie cały czas trzymamy za Was mocno kciuki!!! Aguś jak tam, dajesz radę??? Malina to ewidentnie w rozwój intelektualne poszła... po mamusi... hihi.... nie obrażając tatusia... bo i nie znam. Ale fakt, faktem zdolniacha Wam rośnie!!! Natalie kiedy wracacie??? Bo może w przyszłym tygodniu byśmy wpadli do Was się odstresować trochę :) . No chyba że moja maruda nie przystopuje... To wtedy odpada... Bo TY już go raz po szczepieniu widziałaś w akcji i ciekawie nie było... Dobra ciocie... Uciekam... Chłopa przytulić i odsapnąć trochę... Do kolejnego... :) :) :)
  11. Hej ciocie!!! Mnie to chyba już niedługo też zapomnicie... :( Brakuje mi kafe, ale co zrobić czasu też mi brakuje... :( Zdecydowanie doba powinna być dłuższa. W pracy dalej meksyk. Chociaż meksyk to mało powiedziane. We wtorek pierwsza cześć kontroli, a po Nowym Roku kolejna. Szaleństwo. Codziennie dostaję od Dyrekcji wykaz, co mam na wczoraj zrobić. I siedzę po nocy i piszę. Jadę już na ostatkach sił. A do tego Szymuś niestety odchorował po 2 tygodniach szczepienie odra, świnka, różyczka :(. Przez dwa dni miał gorączkę i cały tydzień jest taki marudny, ze wszyscy wysiadamy. Nawet teściowa moja z wrodzoną anielska cierpliwością ma już chyba powoli dość. Stwierdziła wczoraj, że od września to on jeszcze taki nie był, bo i owszem chwaliłam się Wam, ze mam grzeczne dziecko i fajne nocki to teraz mam bardzo niegrzeczne dziecko i koszmarne nocki. Dzisiaj syrop zapodałam i jakoś do rana dospaliśmy ale od 20 do 23 było 15 pobudek i wycie i zanoszenia i sie i rzucania w łóżeczku. I jak dzisiaj moja mama zadzwoniła z propozycją, że chętnie zabierze wnusia na noc do siebie to czym prędzej go pakowałam i zawiozłam. Muszę odreagować i wyspać się dzisiaj bo naprawdę ledwo zipię. Z nowych umiejętności Szycia to możemy się podpisać pod tym co Kasia pisała. Telefon przystawiony jest do ucha non stop i Szymuś do Taty dzwoni bo ta-ta cały czas gada. Jak zobaczy pilot to oczy mu chcą z orbit wyjść, żadnemu nie przepuści i u nikogo. I od razu się do TV odwraca i kanały zmienia. Papa i brawo już jakiś czas robi i powtarza jak mu powiemy baba to on baba, jak my mama to on mama. Pokazuje też gdzie myszka kaszkę warzyła. I paluszki po kolei. Wie ze ziemia w kwiatkach jest bee. Jak się go zapyta co jest bee to na doniczki pokazuje. Ja śpiewam mu często piosenkę „Jestem muzykantem konszabelantem i on już stara się pokazywać jak gra się na gitarze i na innych instrumentach, ale bęc na końcu każdej zwrotki jest najlepsze. Wtedy już sam klaszcze. Książeczki i zwierzątka go nie interesują więc w tej materii u nas pustka. A mówi mama, tata, baba, a wszystko pozostałe jest eeeee. Ale racja, ze takie już fajne kumate te nasze dzieciaczki się robią a człowieka to cieszy przestrasznie Ejmi brawo za szczerość. Podpisuję się pod Tobą :). Wyjazdu T nie zazdroszczę. Ty dać sobie radę na pewno dasz bo silna kobieta jesteś. Szkoda tylko Krzysia :(. Zdjęcia super. Krzyś przesłodki z tym języczkiem wyciągniętym szczególnie... I zasuwa już bosko!!! I jaki przejęty przy tym. Miłoszek też cudny. On to ma taka dalej delikatniutka to urodę. Urodzinki widać udane i torcik super!!! Zuzia i Emi to ja już od dawna jestem zachwycona!!!! A Amelka jaka na roczku wystrojona, fiu, fiu. Sroczka Kochana pisz i żal się i wypłacz nam jeżeli Ci to pomaga i dziel radościami, ale absolutnie nie opuszczaj forum. My tu wszystkie cały czas trzymamy za Was mocno kciuki!!! Aguś jak tam, dajesz radę??? Malina to ewidentnie w rozwój intelektualne poszła... po mamusi... hihi.... nie obrażając tatusia... bo i nie znam. Ale fakt, faktem zdolniacha Wam rośnie!!! Natalie kiedy wracacie??? Bo może w przyszłym tygodniu byśmy wpadli do Was się odstresować trochę :) . No chyba że moja maruda nie przystopuje... To wtedy odpada... Bo TY już go raz po szczepieniu widziałaś w akcji i ciekawie nie było... Dobra ciocie... Uciekam... Chłopa przytulić i odsapnąć trochę... Do kolejnego... :) :) :)
  12. Hej, hej!!! Jejku jak ja bym chciała spokojnie siąść przy kompie, poczytać i odnieść się do Was... jak kiedyś. Tak wiele z forum wynoszę... wynosiłam, a teraz czasu brak... Przeleciałam Was jak zwykle na szybko. Ten tydzień to wyścig szczurów normalnie, a jeszcze się dzisiaj dowiedział że zaraz po nowym roku mamy kompleksową kontrolę w pracy więc w papierkach musi wszystko grac i buczeć... Nawet nie chce mi się myśleć ile godzin przy kompie mnie czeka w grudniu... Ale co tam... Ważne że Szymus zdrowy, radosny, pogodny :) . Słoneczko moje. Właśnie tańca z tata przy muzyce. Bosko się ruszają te małe łapeczki w rytm muzyki :) . Nocki mamy od kilka dni niespokojne wiec pewnie kolejne zębiszcze sie pcha. Póki co nic jeszcze nie widac. Dziewczyny u nas z kupkami to też jest loteria. Raz jest jedna, dwie a raz 5. Raz ładne zbite raz biegunowe... To pewnie zależy ile i czego Szymus zje. Co do kupka niekapka i butelek to my pijemy i jemy mleko z takiego: http://allegro.pl/butelka-treningowa-balonik-z-uchwytem-canpol-250ml-i1306491457.html Mamy dwa. Jeden do mleka, jeden do picia i z tego i tylko tego kubeczka Szymus wszystko i ładnie pije. Typowy niekapek koli... Nocnik zresztą też... A ząbki myjemy codziennie wieczorem przy kąpieli szczoteczką na palec, a Młody się przy tym cieszy wiec o tyle fajnie. W domu mamy 21-22st. Szymus chodzi w body z krótkim rękawem, bluzeczce, spodniach, skarpetkach i paputkach... Sroczka dla Was . To tyle na szybko co udało mi sie napisać. Lecę, bo chłopaki kąpiel szykują. Buziaki.
  13. Hejka!!! Ja przelotem tylko z zyczeniami, bo weekend mam bardzo pracowity zatem składam najserdeczniejsze życzenia dla Emilci i Miloszka. Spóźnione ale bardzo szczere. Zdrówka i radosci maluszki !!!!! Szymuś po szczepieniu ok. Chyba to było "najspokojniejsze" szczepienie do tej pory. Dziecko pogodne, wesołe, śpi ładnie, je też tylko coś kaszelek dzisiaj się u nas pojawił. Aplikujemy lipomag. Oby chwilowo i szybko przeszło. Dziękujemy za wszystkie @ i miłe słowa. Buziaki :) .
  14. Hejka!!! Ja na szybko póki Szymuś sie z tata grzecznie bawi... Zaliczyliśmy jednak dzisiaj szczepienie świnka, odra, różyczka ale zaczepiliśmy się Priorix. Tak zdecydowała nasza Pani dr z racji tego że Szymus bardzo źle znosi każde szczepienie. Póki co jest ok. Zobaczymy jak w nocy.... Przy szczepieniu też był dzielny bo zapłakał tylko, jak pielęgniarka wbiła igle a później dałam mu mój tel i zainteresowany zapomniał, że tam coś się działo ;) . No i ja to zgłupieje z waga mojego dziecka. Dzisiaj 9700 w ubraniu warzył czyli od poniedziałku sporo przytył... hihi... ;) wrzucam na luz. Od pory dnia i tego, która pielęgniarka dziecko waży też widzę dużo zależy... Pani dr mnie dzisiaj uspokoiła trochę z ta wagą. Fajne sobie pogadałyśmy. Pochwaliła Młodego że ładnie chodzi, że ma piękne ząbki i ze jest bardzo pogodny i żywy a to najważniejsze. Gardełko dzisiaj mieliśmy czyściusieńkie czyli ta poniedziałkowa gorączka i spuchnięte gardełko mogło być i prawdopodobnie było od ząbków... Odebrałam też dzisiaj zdjęcia od fotografa. Jak zeskanuję to Wam poślę. Zuzia cudna. Odniosę sie w wolnej chwili na @. Ejmi, Listu ale mi smaka tym bograczem narobiłyście. Muszę w przyszłym tyg. zrobić koniecznie :) . Ale przede wszystkim to życzę zdrówka dla wszystkich. Biedny Miłoszek i Martynka :(. Dla Małgosi i Michałka - wszystkiego najlepszego! Dla Iwuni także . Ja także jak przez mgłę pamiętam mamę Kacperka. Dawno u nas nie gościła :( . Dla niego takze najlepszego :) . Uciekam. Miłego weekendu i papatki :) .
  15. Szymuś wstał z taką kupą w pampku ze w wannie wylądował. Ano podono do południa dużo zjadł więc widać odrazu.. hihi ;) . Przemianę to on ma błyskawiczną. A teraz właśnie robi rozpierduchę tatcie w nocnej szafce więc radość ma nieziemska :) . Lane kluseczki na rosołku smakowały. Wsunął prawie całą miseczkę :) . Ejmi próbowałam już na wszelkie możliwe sposoby. Kupnymi obiadami pluje odrazu, a z naszego jedzenia tylko cześć rzeczy mu smakuje. I to jest jeszcze tak, ze jednego dnia smakuje a innego już nie. Dzisiaj rano np nie chciał jeść mleka to teściowa mu jajko ugotowała i z chlebkiem zjadł, a są dni że je mleko a kanapeczkami pluje. Tak samo z obiadem. Raz je mixy mięsko-warzywne raz nie i wtedy wciskam mu cóż z naszego obiadu. Ziemniaki same mu nie podchodzą, ale makaron bardzo... Pod każdą postaciom ale przecież nie będę mu codziennie makaronu dawać. Ostatnio u mojej kuzynki wcinała z uśmiechem na twarzy chlebek z nutellą więc kupiłam mu i w domu tylko raz zjadł z nią bułeczkę i leży... Dlatego tak jak napisałam u nas to loteria. Gotuję codzenie i czasem myje puste pojemniczki a czasem pełne wyrzucam... Ale najgorsza jest ta bezsilność, bo człowiek dwoi się i troi a tak naprawdę niewiele może zdziałać... Czasem to mam naprawdę dość... Bo jednak jedzenie to nieodzowny element życia a tu takie cyrki. I żeby on jeszcze ładnie na wadze przybierał to pal sześć, machłabym ręką, wrzuciła na luz a tak to już nieraz się poryczałam z tej bezsilności... :(
  16. Kasia to macie kolejnego ząbka. Gratulacje. To pewnie stad ta niespokojność. Ja to sie powtarzam ale cholera dlaczego te nasze małe istotki tak się muszą przez te zeby nacierpieć... Bezsensu... A Wy juz na nowym miejscu, tak??? Bo ja to ostatnio pobieżnie Was czytałam z powodu bratu czasu??? I jak Wam tam??? Fajnie???
  17. Deseo bidulek, to już sama nie wiem... Ale żeby od zębów taka wysoka gorączka i tak długo???... Hmm... Oby szybko mu przeszło. Ściskam!!! Ejmi... turbodrzemka... A no właśnie tak to jest. U nas spanie jest ostatnio super, w nocy średnio 10-11 i w dzień 2,5-3godz. jednorazowo. Dlatego teraz to ja już sie nudzę bo Szymus śpi od 11 :) ale właśnie jedzenie to loteria... I jak nie urok to sraczka... Dzisiaj mu lane kluski zrobiłam. Zobaczymy, bo wczoraj swojej zupki nie ruszył ale mój makaron z rosołu zjadł prawie cały...
  18. Deso my przy trzydniówce mieliśmy dodatkowo jeszcze antybiotyk bo ponoć wirus lubi tez gardło atakować... U Szymcia była bardzo brzydkie. Moze to to... skoro gorączka nie minęła...
  19. Ejmi to się ciesze ze suszarka dała radę :D . Oby Krzyś pospał dłużej :).
  20. Hejka :) !!! Ja już po pracy. Lubie mieć poranną zmianę bo mimo tego że wstać muszę o 4.30 to już o 11.30 jestem w domu i więcej zrobić mogę i nacieszyć się Szymciem. A moje dziecko standardowo śpi teraz, ja wstawiłam pranie, podszykowałam obiad i popijam właśnie kawkę :). I muszę sie pochwalić, że Szymus dorośleje chyba po kolejną nockę juz przespał całą. O 5 jak ja wstałam zaczął sie kręcić więc do taty do łóżka go przeniosłam, zrobiłam butle mleczka. Tatuś go nakarmił i pospali do 8 :) . Madzia na słoiczki kupę kasy idzie niestety :( . Ja obiadki gotuje sama co drugi dzień więc to nam odchodzi ale codziennie Szymuś zjada duży słoiczek owoców, jogurt i wypija soczek więc ładna kasą na to idzie ale jak mu to smakuję to niech je na zdrowie i mamusia co kilka dni do kaufa wskakuję i tam zapasy robi bo cenny w porównaniu z realem czy auchanem maja naprawdę dużo niższe. Ejmi ja te pampki dostałam, już jakiś czas temu. I ja też lubię czytać Twoje posty bo Ty I Aga tak wszystko dokładnie nam i fajnie tu opisujecie... :) Czasem sobie myślę właśnie tak jak Madzia, że u nas to jest tak samo... :) i lepiej bym tego nie ujęła :) . Mili, biedny Nikos. U nas podobno też dziąsła napuchnięte strasznie...Pani dr nam powiedziała, że wyglądają tak, jakby wszystkie ząbki naraz szły. Dwójki nam się przebiły górne obie. Czekamy teraz na dolne i czwórki... Listu, dzięki za info o zabawkach w Tesco. My póki co nic już Młodemu nie kupujemy bo zainteresowanie nową zabawką jest chwilowe. Te, które dostał w sobotę już poszły w odstawkę. Tauś jest bardziej zainteresowany ciężarówka Tonka niż on. Za to łyżeczki, garnki, pokrywki i ogólną rozpierducha w kuchni jest cały czas na topie :)... A kasę z roczku wpłaciliśmy mu na lokatę i na wiosnę o jakimś placu zabaw pomyślimy :) . Jedynie sanki musimy teraz kupić. Dziewczyny ma już któraś jakieś??? Pochwalcie się :) . Ja to chciałabym takie ze śpiworkiem żeby Młody ciepło w dupkę miał i żeby lekkie były.
  21. Natalie powodzenia na szczepieniu. My jesteśmy umówieni na szczepienie na piątek na popołudnie, ale nie wiem czy tam dotrzemy, choć dzisiaj Szymcio wygląda na zdrowego. Nic mu nie jest. Nie ma gorączki, ani kaszlu ani kataru... Nic... Ja to już głupia jestem. Nie wiem co to za incydent w pon. z poranną gorączką mieliśmy. Co do niani to faktycznie nie wesoło. Swój to zawsze swój. Ale jak widać po forum dziewczyny z niań są zadowolone więc oby i Wam udało się taką znaleźć. A do Was wpadniemy na pewno, jak tylko z Szymciem będzie już wszytko ok :) . Moze w przyszłym tygodniu, w czwartek i piątek pracuje do 11. Dam jeszcze znać. Listu przepis na bogracz i ja wydrukowałam :) i na pewno zrobię :) jak tylko zjemy mielone, których dzisiaj sporo nasmażyłam... :) Ejmi a próbowałaś suszarki przy zasypianiu??? U nas w dalszym ciągu w kryzysowych sytuacja działa. W nocy np jak Szymcio się kreci to włączam na chwilę żeby się nie rozbudził i działa. Choć u nas ostatnio zasypianie nie jest najgorsze. Szybko moje dziecko sama w łóżeczku odpływa. U nas problem to jedzenie :( na domiar złego niestety. Dzisiaj to dwoiłam się i troiłam żeby cokolwiek zjadł. Brat mi już sił czasem. Masz Ci los, jak nie zasypianie to jedzenie, jak nie jedzenie to choroba... Macierzyństwo... Deseo jak Szymio miał trzydniówkę i gorączka mu dochodziła do 39,5 st to dzwoniłam wtedy pamiętam w nocy na pogotowie, bo bałam się żeby jakichś drgawek nie dostał. Pytałam co mam robić i właśnie wtedy lekarz mi powiedział żeby na zmianę dawać paracetamol w czopkach z lekiem w syropku z ibuprofenem, ze to jedyny sposób na zbicie wysokiej gorączki u dziecka. U nas to wtedy zadziałało. Czasem trzeba wybrać mniejsze zło. A ja właśnie mam chwilkę dla siebie to tatuś bawił się z Szymciem. Młody mi dzisiaj przemierza dom wzdłuż i wszerz. On jak nie robi czegoś to nie robi a później jak z procy, śmiga. Kilka dni temu poczuł, że ma nogi i teraz to biegać zaczyna po całym domu... :) Ciekawe czy z mową też tak ruszy z kopyta, bo póki co to wszytsko jesy "eee" to i głowne "słowo", którego moje dziecko używa ;) . I od kilku dni mam wrażenie że mnie informuje, ze robi "ee-ee", ale na nocniku za chiny ludowe nie chce siedzieć.
  22. Natalie powodzenia na szczepieniu. My jesteśmy umówieni na szczepienie na piątek na popołudnie, ale nie wiem czy tam dotrzemy, choć dzisiaj Szymcio wygląda na zdrowego. Nic mu nie jest. Nie ma gorączki, ani kaszlu ani kataru... Nic... Ja to już głupia jestem. Nie wiem co to za incydent w pon. z poranną gorączką mieliśmy. Co do niani to faktycznie nie wesoło. Swój to zawsze swój. Ale jak widać po forum dziewczyny z niań są zadowolone więc oby i Wam udało się taką znaleźć. A do Was wpadniemy na pewno, jak tylko z Szymciem będzie już wszytko ok :) . Moze w przyszłym tygodniu, w czwartek i piątek pracuje do 11. Dam jeszcze znać. Listu przepis na bogracz i ja wydrukowałam :) i na pewno zrobię :) jak tylko zjemy mielone, których dzisiaj sporo nasmażyłam... :) Ejmi a próbowałaś suszarki przy zasypianiu??? U nas w dalszym ciągu w kryzysowych sytuacja działa. W nocy np jak Szymcio się kreci to włączam na chwilę żeby się nie rozbudził i działa. Choć u nas ostatnio zasypianie nie jest najgorsze. Szybko moje dziecko sama w łóżeczku odpływa. U nas problem to jedzenie :( na domiar złego niestety. Dzisiaj to dwoiłam się i troiłam żeby cokolwiek zjadł. Brat mi już sił czasem. Masz Ci los, jak nie zasypianie to jedzenie, jak nie jedzenie to choroba... Macierzyństwo... Deseo jak Szymio miał trzydniówkę i gorączka mu dochodziła do 39,5 st to dzwoniłam wtedy pamiętam w nocy na pogotowie, bo bałam się żeby jakichś drgawek nie dostał. Pytałam co mam robić i właśnie wtedy lekarz mi powiedział żeby na zmianę dawać paracetamol w czopkach z lekiem w syropku z ibuprofenem, ze to jedyny sposób na zbicie wysokiej gorączki u dziecka. U nas to wtedy zadziałało. Czasem trzeba wybrać mniejsze zło. A ja właśnie mam chwilkę dla siebie to tatuś bawił się z Szymciem. Młody mi dzisiaj przemierza dom wzdłuż i wszerz. On jak nie robi czegoś to nie robi a później jak z procy, śmiga. Kilka dni temu poczuł, że ma nogi i teraz to biegać zaczyna po całym domu... :) Ciekawe czy z mową też tak ruszy z kopyta, bo póki co to wszytsko jesy "eee" to i głowne "słowo", którego moje dziecko używa ;) . I od kilku dni mam wrażenie że mnie informuje, ze robi "ee-ee", ale na nocniku za chiny ludowe nie chce siedzieć.
  23. Hej dziewczyny!!! Widzę, ze chorowanie znowu na forum powraca :( ... Ehhh... Pani Prezes proszę tu zarzadzić jakiś limit chorobowy... Zdrówka dla Oli, Adaśka i Tysi... Bidulki :( Ja juz po pracy. Ale ze nie wiem w co ręce włożyć to najpierw kawka... :) A Z Szymciem chyba lepiej. Piszę chyba zapobiegawczo... Bo ja to juz przewrażliwiona jestem... Antybiotyku ostatecznie nie podaliśmy... Kurujemy sie wit c, lipomalem, tantumem i tym czymś do smarowania na piersiątka. Bo gorączki już niema. Kataru, kaszlu też nie zatem nie będę dziecka faszerować. A antybiotyk dostaliśmy na wszelki wypadek gdyby gorączka nie spadła, ale juz wczoraj tylko 37 było, a dzis od rana normalna tem. zatem chwała Bogu... :) niech sobie ten antybiotyk leży i poczeka na czarną godzinę. Dzięki za wszystkie @ i miłe słowa. A na temat wagi Szymcia to juz mi się pisać nie chce... Załamkę mam i tyle. Bo jadł w tym mc ładnie. Rusza się za trzech, fakt ale zawsze taki był. Badania mamy ok zatem taka jego uroda... chyba... Trzyma chłopak linie... i już... Co wcale mnie nie cieszy, ale co zrobić... Madzia to faktycznie nie ciekawie masz teraz w pracy. Ale może tylko straszą. Oby. Ejmi dużo siły... Nadia u nas też już dzisiaj sypło śniegiem ale teraz po nim śladu nie ma... Dziewczyny wspólczuje Wam tego PCOS i problemów z torbielami :( . I życzę z całego serca drugiego dzidziusia... kiedyś w przyszłości... No i Szymcio się budzi... Uciekam... Buziaki :) .
  24. Hej, hej!!! Dziewczyny przepraszam za moją nieobecność ale naprawdę cierpię na chroniczny brak czasu. Zeszły tydzień calusieńki to był na wariackich papierach. W pracy meksyk a w domu jeszcze większy. I miałam nadzieję ze skoro już po imperce - udanej zresztą :) to będzie lepiej. Ale nic z tego. Szymcio obudził sie dzisiaj rano z 39st gorączki więc biegiem do lekarza. Na początek ważenie i tu już załamka bo zamiast cokolwiek przybrać to moje dziecko schudło o 200gr w tym mc i waży 9300 :( no nic... powtórkę z rozrywki mamy z wagą po raz kolejny. Później okazało się za osłuchowo czysto, ale gardełko brzydkie i znowu mamy antybiotyk :( . Siąść i płakać normalnie. Poczytam trochę co u Was ale nie odniosę się, bo jakoś nie mam dzisiaj humory ani weny. Dziewczyny dajcie tylko znać, kto jeszcze oprócz Lista i Natalie dostał maila bez zdjęć, to pośle jeszcze raz. Nie wiem co się działo wczoraj z interią że wysyłało mi maile ze zdjęciami ale i bez nich :( . Papatki.
  25. My zaliczyliśmy po południu rodzinny spacer nad zalewem i Młody zachwycony był i godzinę w wózku siedział, bo ludzie jeździli na rolkach, rowerach, mnóstwo wózków, roześmianych dzieci, ale nie ma się co dziwić bo pogoda piękna :) jak na połowę listopada :). Później kawka u mojej mamy i wróciliśmy na kąpiel. Młody śpi a ja jeszcze coś do pracy muszę zrobić zatem wieczór przed kompem mnie czeka :( ... Dziewczyny to nie tak że ja Was chce straszyć, ale naprawdę dzieci są coraz gorsze z roku na rok. Wpływ środowiska, tv, komputera i taki 4 latek (z dobrego domu) potrafi mi odpowiedzieć na spokojne tłumaczenie mu ze czegos tam nie wolno że z babami nie gada... No ręce opadają... A to przykład jeden z wielu niestety... Ale juz Was nie dobijam. U nas schemat żywieniowy bardzo podobny. Rano mleko, później jakiś jogurt, kanapka albo owoce z twarożkiem, kleikiem lub kaszką. Obiadek. Na podwieczorek kanapka lub drugi raz owoce bo je Szymcio lubi najbardziej i przed snem kaszka. W ciągu dnia chrupki, biszkopty i picie. Tez mi się czasem wydaje że bardzo monotonne to. I czytałam gdzieś że po roku dziecko powinno na obiad zjadać dwa dania. Tak dobre. U nas czasem to nawet jedno nie wchodzi. Ser żółty próbowaliśmy kilka razy. Twarożek też. W sumie jak ja jem coś na śniadanie to Szymcio ode mnie troszkę wszystkiego już dostaje. Ostatnio makrela z chlebem i masełkiem bardzo mu smakuje :) . Dziewczyny a ja mam pytanie co na obiad dajecie dzieciom??? Czy to dalej są mixy zupek z warzywami i mięskiem??? Bo u nas dalej. A czytałam gdzieś że po roku dziecko powinno na obiad zjadać dwa dania. Tak, dobre. U nas czasem to nawet jedno nie wchodzi. Dzięki z góry za odpowiedź. Dobra, zabieram sie za robotę. Miłego wieczoru i spokojnej nocy :) .
×