Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agulinka79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agulinka79

  1. Hejka!!! Ja na szybko bo tak mnie dzisiaj blog Laury wciągnął że przeczytałam od dechy do dechy i na kafe już czasu brakło... Wyryczałam się prze strasznie i podziwiam tych ludzi naprawdę za wolę walki, a to maleństwo za wolę życia... Sms wysłałam, podatek tez przekaże. Choć tyle można dla nich zrobić... Natalie my też się piszemy wstępnie. Pogadam jeszcze z P jak wróci z pracy i dam znać o szczegółach, bo my nie wiem czy w sobotę rano byśmy nie dojechali raczej, ale napiszę jeszcze. Buziaki :) .
  2. Hej niedzielnie!!! Ale tu pustki dzisiaj... Nam weekend minął szybko, miło i rodzinnie. Odpoczęłam sobie troszkę i garów od piątku nie widziałam bo wczoraj obiad u teściów, a dzisiaj u mojej mamy :) . Szymuś wczoraj był super grzeczny, rozgadany, wesoły :) . Nocka cudna, z jedną tylko pobudką na mleczko o 3 i spaliśmy do 7.30. Do południa kochany, a jak wstał popołudniu z drzemki u mojej mamy z wielkim rykiem to już tak kolorowo nie było. Zrobił dwie dwie luźne kupki, apetytu zero, za to marudzenie na maxa i coś z noska mu zaczeło cieknąć :( . Do tego trze dziąsła w miejscu brakujacej do kompletu dwójki zatem pewnie ząbek idzie i znowu będzie jazda.... :( A tak w ogóle to jak szły nam zęby hurtowo i parami tak teraz ta ostatnia dójka przebić się nie może :( , ale już kiedyś któraś mamuśka pisała o ile pamiętam, ze u nich tez długo długo było 7 ząbków.... Młody teraz właśnie po kąpieli zasypia, zaaplikowałam mu syrop i lipomal, oby pomogło. Jutrzejsze spotkanie z Natalie tez pod znakiem zapytania bo Patryś niewyraźny :(. Biedny. Oby nic mu nie było. Ejmi my pijemy głownie - bobofruty Junior rozcieńczone z wodą. Poza tym wodę z sokiem malinowym mojej roboty. Czystej wody Mody nie uznaje ale ogólnie jakieś 400-500ml na dzień wypija plus 500ml mleka więc źle nie jest. Herbatki ostatnio jakoś mało nam schodzi. Ale ja osobiście się cieszę, ze on te Bobofruty uwielbia bo one jednak też wartościowe i kaloryczne są a nam tych kalorii w dalszym ciągu brakuje :( . Karolek, Młodamamuśka zazdroszczę tak bezproblemowych dzieci. Oczywiście tak pozytywnie... :) i liczę w duchu, że może drugie (MOŻE, o ile się nie kiedyś zdecydujemy ;) ) też będzie o niebo grzeczniejsze niż Szymuś ;) . Młodamamuśko a pewnie, że pamiętamy :) Buziaki dla Was!!!! A odnoście pieluch jeszcze to dzisiaj byliśmy z moim w realu (innym niż on sam ostatnio) i tam promocja 43zła na paczkę pampki 4+ i 5 obejmuje zatem zapasy zrobione. I w Tako jeśli ktoś ma takowy sklep koło siebie maja fajne i niedrogie ubranka dla dzieci. Troszkę Szymusiowi na 92 już kupiliśmy za zapas. I widzę ze nie tylko u nas haggisy to nie wypał. My już już nie eksperymentujemy z innymi pieluchami niż pampersy activ baby. TheKasi, tak właśnie takie 2 kubki TT mamy i Szymuś pije już tylko z nich :) . Na zdjęciach które Wam ostatnio wysłałam nawet się ta butelka tez przewija, bo Młody ma ja cały czas pod ręką :). A mamą których dzieci nie chcą pić z niekapków polecam butelkę Balonik treningową z Canpola z miękkim ustnikiem. Patryś Natalie po kilku razach picia z tej butelki załapał o co chodzi z twardym ustnikiem. Szymuś podobnie :). A butelkę Balonik Młody uwielbia i teraz czasem też do niej sięgamy z tym ze te tommi niekapki są lepsze, bo właśnie nie kapią ;) . To chyba tyle. Lecę pod prysznic. Dobranoc :) . Spokojnej nocki!!!
  3. Jeszcze raz ja. Właśnie mi się przypomniało. Moj P dzisiaj był w realu na zakupach i promocja na pampersy 43zł minus 5zł z kart a playback dotyczy tylko rozmiaru 3 i 4. On wziął 5 i przy kasie się okazało ze ich promocja nie obejmuje. Paranoja ale jednak. Ostatecznie zaliczył Tesco i tam mega kartonowa paka jest dalej za 99zł.
  4. Domek oczywiści miał być poświęcony!!! Sorry za wszystkie literówki. Moja klawiatura nie wyrabia :) i stad moc czeskich błędów ;). Na kogoś zgonić trzeba ;) .
  5. Hejka!!! Szymuś dopiero o 15 mi od rana zasnął i spi do teraz. To już kolejny raz w ciągu ostatnich dni więc wcale mi się to nie podoba, bo później ze spaniem na noc jest cyrk, ale za chiny ludowe nie mogłam go dzisiaj wcześniej uśpić. Ale nic to, dzisiaj się babcia będzie męczyć, bo Młody jedzie do mojej mamy na noc. Jak tylko wstanie jedziemy po kolei babcie odwiedzić i nasze i jego i "ostatni przystanek" to moja mama. A ja od dzisiaj "leniuchuję". Jupi :) Do środy Wam wolne :) jednak. Dobre i 3 dni wolnego plus weekend :). I tak leniuchując zaliczyłam już dzisiaj pranie, sprzątanie i wizytę księdza. Przyszedł proboszcz do nas więc poszło szybko i sprawnie. Domek pościelony, Młody też. Poza tym Szymuś dzisiaj aniołek, bawił się sam grzecznie cały czas a ja wszystko w domu zrobiłam. I spał w nocy dzisiaj cudnie 12 godzin z dwoma tylko aplikacjami smoka. Ale wczoraj to normalnie pierwszy raz od 14mc miałam go naprawdę dośc. Po koszmarnej nocce miałam koszmarny dzień i ja i on. Jak obudził się przed północą to do 4 prawie nie spał. Sam w łóżeczku nie chciał być bo wrzeszczał, jakby go ze skóry obdzierali, aż brata i bratową na dole obudził, a jak zabraliśmy go do nas to po nas to skakał, ciągnął nas za włosy, wkradał palce do oczów, uszów itd... piszczal, gadał sam do siebie. MASAKRA!!! On zasnął koło 4 a że ja o 4.30 wstaje to w ogóle prawie nie spała. W pracy zgon byłam ze hej. Marzyło mi sie tylko łóżko a dzień był długiiii, ciezki, i intensywny... A jak wróciłam do domu to Młody tez marudny był jak ta lala (bo nie wyspany) i normalnie miałam ochotę go udusić. Jeny oby nigdy więcej takich nocek. Już wolę pierdylylon razy aplikować smoka po śpiączku ;) . Natalie jasne wstępnie na poniedziałek jesteśmy na 10 umówione. Dzwonimy się tylko rano gdzie dokładnie się spotkamy. I ja tez jestem za Sosnowcem, o tej będzińskiej bawialni różne opinie słyszałam. I super, ze niania znaleziona :). Pogadamy sobie w pon. Już sie cieszę :D !!! Listu ja wita D daje cały czas. Tylko latem nie dawaliśmy. Jedną kropelkę dziennie, a oprócz tego 5kropel cebionu multi. Nasza pediatra uważa ze jednak powinno się na rozwój kości jeszcze w 2 roku dawać wit D dziecku. Aguś jeszcze raz zdróweczka dla Maliny!!! I dla Ciebie!!! I dzięki za pamięć i za wiesz co :) !!! MM ja dzisiaj dopiero filmik obejrzałam, bo wczoraj sama nie mogłam sobie go otworzyć. Dzisiaj P mi pomógł. Przymuś cudny, słodki Pudzianek. Mnie to rozbrajają takie maluchy które tylko patrzą co by tu zbroić. Ale ja to jak bym Szymcia widziała. Demolka to nasze drugie imie. On ostatnio pudło (podobnych gabarytów jak to Wasze) z klockami tak nosił, a jak mu zabrać chciałam to był ryk. I Szymusia też TV wogóle nie interesuje(poza pilotami oczywiście!!!), podobnie jak książeczki wszelakie, ale ja Cię pociesze bo dzieciom się to szybko zmienia zatem może i my się doczekamy choćby 10 min spokoju i dziecka wpatrzonego w ekran TV. Ejmi hihi dzięki, choć my z Agą obie w kwietniu imieniny obchodzimy bo obie rodzone w lutym jesteśmy. O ile moja pamięć jeszcze nie szwankuje. Tak Aguś??? Reszcie dziewczyn tez dzięki :) . A waga Krzysia imponująca. On to jednak duży chłopak będzie. No chyba że później przystopuje. U nas z kolei jest na odwrót. Wszyscy w rodzinie "duzi". Ja 175, P 185 teść podobnie, mój tata miał ponad 190 a Szymuś póki co osesek ;) . Sroczka superowoooooo :D :D :D !!! Ale się cieszę razem z Wami :D :D :D !!! Ucałuj ode mnie Łukaszka!!! TheKasia, my już z kubeczka tomi z twardym ustnikiem pijemy jakiś czas. Szymuś długo nie mógł się do niego przekonać ale teraz już innego nie używamy. Mykam już dzisiaj. Jutro obiad u teściów zatem może wieczorkiem wpadnę, a jak nie to w niedzielę. Spokojnego i rodzinnego weekendu :) . Buziaki :) .
  6. Hejka :) !!! Wpadam i ja sie przywitać. U nas ok poza tym że czasu brak. Chyba na jakiś odpoczynek w te ferie się nie zapowiada :(. Dzieci w przedszkolu tyle ze parcujemy normalnie :( . Poza tym Szymuś zdrowy, a to najważniejsze, nocki średniawe. Dzisiaj się pół nocy kręcił i wiercił, a spał niby. Szkoda, ze tylko on ;) !!! Apetyt w miarę to znaczy coś jemy, ale znowu bunt jest na zupki i wszelkiego rodzaju warzywa. Tylko marchewka wchodzi. Poza tym mięsko, jajka, ziemniaki, makarony, kluski to tak. I jesteśmy na etapie jedzenia samodzielnego, w ogóle Szymuś nie chce żeby go karmić, wyrywa mi łyżeczkę i chce sam jeść, a z łyżeczką sobie nie radzi to je palcami. Umorusany cały, wszystko w koło też ale potrafi wszytko z miseczki czy talerzyka zjeść, byleby SAM!!! Więc kombinuje od kilku dni, co mu tu szykować, żeby mógł sie sam "nakarmić"...hihi. I u nas już tez tylko nasze dorosłe jedzenie smakuje. Słoiczek i papka żadna. Tylko to co my jemy, dziecinne tylko mleko i kaszki!!! Przeleciałam Was na szybko bo czasu brak zatem krótko... Listu jak czytam co piszesz, o zachowaniu Emi to jak bym o Szymciu czytała. On jak jest chory to jest przestarsznie marudny i upierdliwy. Trzeba ogromnej cierpliwości żeby to przetrwać, bo nawet katar to jest i zawsze był koszmar w jego wydaniu. Trzeba przeczekać, innego wyjścia niema. U nas antybiotyk też tym razem nie wchodził. Trzeba było na sile "strzykawką", no trudno, inaczej się nie dało. Piotrek go trzymał a ja robiłam rębkę z jego buzi i szybko wstrzykiwałam. Syropy podobnie. Osłonę dawałam do soku, a gorączkę zbijaliśmy czopkami. Trzeba było strasznie kombinować. Na szczęscie w tym tygodniu już jest cudnie. Szymuś zdrowy, wesoły, podobny i kochany :) . Oby Emi też szybo przeszło. Za kilka dni będzie inne dziecko zobaczysz. Natalie skoro tak zachwalasz ta Bawialnie to może się tam w 4-kę wybierzemy??? Ja chętna jestem, nawet bardzo. A gdzie byliście??? To daj znać na kom. kiedy ewentualnie byśmy się mogły umówić. A co z nianią, macie już jakaś??? Gawit fajny pomysł z tymi kubeczki. Pochwal się jakie zamówiłaś??? Szkoda, że wcześniej też o czymś takim nie pomyślałam :( . Eluś dużo zdrówka dla Was !!! I dziękuje za zdjęcia dzieciaczków :) . Odniosę się w wolnej chwili na @. Reszte pozdrawiam serdecznie :) . Postaram się w tym tygodniu jeszcze wpaść. Buziaki :) .
  7. Ejmi a pewnie, że na pierożki zapraszam :). Ser żółty i pieczarki to u mnie prawie zawsze w lodówce są a i drożdże w zamrażarce się znajdą zatem na poczekaniu bez zakupów możemy zrobić... :) . Teraz już naprawdę spadam ;) .
  8. To i ja się melduję niedzielnie :) . Spacer dziś odpuściliśmy bo pogoda nie teges... Mżyło cały dzień. A niedziela nam upłyneła pod znakiem marudzenia i tarcia dziąseł więc pewnie Pani dr miała racje że zębiszcza kolejne się pchają. Poza tym Szymuś sobie ponad trzy godzinną drzemkę od 13 do 16.15 urządził więc zdążyłam troszkę dychnać i mu książkę w wersji roboczej ze zdjęciami z całego roczku przygotować. W media mark maja teraz promocje na fotoksiązkę za 120 zł 48stron - dość fajna jak za te pieniądze. Moze w tygodniu uda mi sie podjechać ze zdjęciami, bo my niby mamy od jutra ferie, ale dzieci zapisanych sporo i kontrolę jeszcze do wtorku zatem o dyżurach póki co muszę zapomnieć, a tak na nie liczyłam... ale co zrobić... Może w przyszłym tyg. Listu wspólczucia wielkie, biedna Emi. Sama bym nie mogła zasnąć, ale może wypij sobie meliskę i tak jak Aga piszę spróbuj się choć na trochę położyć. Paczuszkę spóźniona z nestle i my dostaliśmy w zeszłym tygodniu. Książeczkę przeczytałam i placuszki zrobiłam (WCZORAJ!!!) bo i nam sinlac zalegał. Szymuś się zajadał i nic mu nie było. Usmażyłam na oleju kujawskim 3 zboża, bo tam niby piszę że bez też można, ale mnie to do teflonu się strasznie kleiło. Zatem polecam. A dzisiaj kluski śląskie zrobiłam i też Młody wcinał. Same najlepiej smakowały. Z sosikiem z indyka już mnie. On to ewidentnie ziemniaczano-kluskowy jest, bo i makaron pod każdą postacią wsuwa :) . MM i ja potwierdzam, ze też takiego samiutkiego Twojego gyrosa znam. Ja go lubię, ale mój nie bardzo zatem rzadko robię, bo dla mnie samej mi się nie chce. Kasia wysłałam Ci maila. Daj znać czy doszedł. Uciekam juz dziewczynki dzisiaj pod prysznic i postaram sie w tygodniu jakoś zajrzeć. Spokojnych nocy i mało marudnych dni. Buziaki :) .
  9. Gawit Tobie też dzięki :) dzisiaj mi się o tej aptece Super Pharm przypomniało jak pisałaś i się zalogowałam na stronie. Podjadę tam w wolnej chwili. Dzięki raz jeszcze .
  10. Karolek, Aguś dzięki :) . Zatem muszę P do Tesco wysłać, bo mnie nie po drodze z pracy ;) a on może będzie przejazdem gdzieś ;). Ejmi no widzisz jaki fajowy dzionek mieliście. Ja też się czasem wkurzam na mojego, że za dużo pracuje i od 8 do 20 ciągle pod tel. , ale wiadomo pracować trzeba, nie robi tego dla siebie tylko dla nas... Życie... Thekasia - buziak. Podeśle w wolnej chwili cosik :) . Eluś co u Was, to za opis na gg??? Spokojnej nocki wszystkim życzę :) . Ja też już mykam do łóżeczka i liczę na takową. Szymuś zasnął dobrze po 21 bo wstał z drzemki przed 18 zatem cały rytm dnia nam się przestawił, ale co tam.... Karaluchy... :)
  11. Napisałam posta w wordzie więc interpunkcje jak zwykle mi zjadlo ;) . MM tych drożdży to miało być 1/4 kostki. Natalie, brawo dla Patrysia że taki dzielny był :) . A gdzie do przychodni teraz chodzicie??? I w którym ecco byłaś???
  12. Hej sobotnio!!! Szymuś od rana dopiero mi o 15 zasnął i śpi do teraz. Chyba pierwszy raz sobie taką długo przerwę od rana do spania zrobił. Ale fakt, faktem ze pospaliśmy dzisiaj do 8.30. O północy Szymuś zaczął płakać, zabraliśmy go do nas, przytulił się do mnie i spał już spokojnie do rana więc i ja się dzisiaj wyspałam. Muszę stanowczo stwierdzić, że odkąd wróciłam do pracy i odpuściłam Młodemu spania w łóżeczku, zabieramy go do nas w nocy to wszyscy chodzimy wyspani. Zatem niema tego złego ;). Aguś, Szymuś już też koniec strajku głodowego ogłosił i od wczoraj 3 butelki po 120ml mleka wypił i ogórkowej dzisiaj sporo podjadł i paróweczki cielęce rano, godzinę po mleku i pomarańcza całego. A przed spaniem jeszcze sporo kulek czekoladowo-waniliowych nestle zatem apetyt i nam wraca :) . A kaszelek i katarek jeszcze też mamy lekki. A jak robisz ta marchewkę z jabłkiem, na surowo ścierasz??? M_M I mnie „smaka tą grotą solną narobiłaś, mamy niedaleko zatem i ja muszę nad nią pomyśleć. Bywałam tam kiedyś z koleżanką bo do karnetu na aerobik godzinny pobyt gratis w grocie dostawałyśmy i właśnie tak sobie myślę, ze tam moc zabawek była więc pewnie by się Szymciowi podobało. Dziewczyny już super przepisy na sałatki wszelakie podały (sama sobie pozapisywałam), zatem ja będę nietypowa trochę i polecę pyszne i efektownie wyglądające BIG Pierogi: pól kg mąki, pół szkl. mleka, 4 łyżki oleju, kostki drożdży, pól łyżeczki cukru. Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku z cukrem. Dosypać mąki i pozostawić do wyrośnięcia. Jak wyrosną dodać oleju i szczyptę soli. Formuje się takie duże pierogi z tego wielkości talerzyka śniadaniowego (nam jeden na osobę starsza) do środka farsz z: podkuszonych pieczarek tak z pól kg, 1dużej cebuli, 15dkg sera żółtego i to do smaku doprawione vegetą, pieprzem i czym tam kto lubi. Całość pieczę się na głębokim oleju. Pyszne są bardzo i efektowne. Ja ostatnio jak znajomi mieli przyjść to robiłam i wszyscy byli zachwyceni ;) . Gawit ja to zaskoczona zachowaniem Szymusia byłam bo on raczej z dystenem do nowego miejsca i ludzi podchodzi a wczoraj taki otwarty do wszystkim i zaczepiał kogo mógł i mamy inne i dzieci wszystkie. Muszę go może w ferie jak będzie mniej dzieci, na godzinkę do mnie do pracy zabrać zobaczyć jak zareaguje. I ja to mam wrażenie, że wcześniej bardziej się za Młodego „wstydziłam bo on płaczek straszny był i wył bez powodu gdzie i kiedy się dało. Jak miałam z nim gdzieś pójść to chora byłam. Szczególnie zakupy z nim to był koszmar a teraz robi się coraz fajniejszy i grzeczniejszy choć też mały pershing z niego ;) i wszystko musi zwiedzić. Ejmi ja to już się boje co to będzie na wiosnę jak te nasze Skarby odkryła umiejętność chodzenia/biegania. My mamy o tyle dobrze, ze swój plac ogrodzony duży zatem Młody będzie miał gdzie się wyszaleć. I powodzenia w środę na szczepieniu. Sroczka współczucia z tym zebortiem. Ja sama muszę się do dentysty wybrać ale jakoś mi nie po drodze ;) . Ja z tych co to stomatolog to najgorszy wróg na ziemi. Już wole o stokroć wizytę u gina. I leniuchuj jak możesz, każdemu czasem wskazane :) . Listku współczucia dla Was. Oby dzisiaj noc była lepsza. Ściskam mocno!!! TheKasia, Gawit, Hania trzymam kciuki za Wasze dietki!!! Dziewczyny pisałyście ostatnio o promocjach na pampersy baby activ w Tesco. Ile szt i za ile teraz są??? Weszłam na ich stronę ale nic nie znalazł. A wczoraj byłym zmuszona zwykła paczkę za 58zł w realu kupić bo już nam się prawie skończyły a nigdzie żadnej promocji nie znalazłam. W Rossmannie mają teraz za 39,90 ale tylko te ich takowe babby coś tam a nam one nie służą. Dzięki z góry za odpowiedź.
  13. Hejeczka ciocie :) !!! My już po wizycie u naszej pani dr z dobrymi wieściami, gardełko czyściutkie, antybiotyk dziś odstawiamy i jak tylko będzie ładna pogoda to w niedzielę mamy się na spacerek już wybrać :) . Jupi :) . Ale co Młody wyprawiał w przychodni to szok, wszyscy rechotali, biegał ile sił w nogach po całym korytarzu, wszystkich zaczepiał, dziewczynką robił cacy, z chłopcami się chciał gonić. Pielęgniarki stwierdziły, że dawno takiego wesołego, pogodnego i żywego dziecka nie widziały :) . Dzieci w większości stały osłupiałe albo na rączkach mamusi a Szymuś biegał od ściany do ściany, nie zwracając w ogóle uwagi na mamę i tatę i sie chichrał. Kochany mój :) . W końcu siły i energia mu wróciły :) . I wpadła mu do głowy myśl, że muszę go koniecznie kiedyś do mnie do pracy zabrać, bo ewidentnie mu się inne dzieci podobają ;). Pytałam o tran i pani dr nie widzi potrzeby podawania, witaminkę D, C i kompleks witamin w stylu cebionamulti czy juvitamutki mamy dawać. A jeżeli już tran to koniecznie odstawić witaminę D żeby nie przedawkować. Bo nadmiar wit C dziecko wysika a z D trzeba uważać. Ale pani dr stwierdziła, że tran to nic innego jak głownie wit D i A, a takim okresie jak teraz to głownie wit C dziecko potrzebuje. Poza tym Młody dalej trzyma linie 9900 w ubraniu waga pokazała. A wg miarki ściennej Szymuś ma 78cm. I 4 nam podobno idą na całego. W lutym mamy się umówić na 3 dawkę przypominająca Pneumokoki. Pani dr stwierdziła, że jak na 14mc dwie infekcje gardełka, jedna razem z 3-dniówką to w sumie i tak ładnie. Można powiedzieć, że Szymus to okaz zdrowia a siły i energii już na pewno. 3 badania w kierunku pasożytów wyszły negatywne więc super, lamblii, owsików i innego dziadostwa nie mamy. Na odparzona pupkę dostaliśmy maść robioną. Ogólnie to super mam dzisiaj dzionek i tryskam energią mimo iż wstałam o 4.30 :) . Ale Szymus przespał całą nockę wieć super :) . Obudził się przed 5 jak Mamusi już nie czuł i buszował z tatą do 6, a później zasnął i do 9 jeszcze pospał. A Mojemu wczoraj małą awanturkę o całokształt zrobiłam i dzisiaj jest do rany przyłóż ;) . Później poczyta co tam u Was, teraz lecę cosik na ząb wrzucić. Miłego weekendu :) . Buziaki :) .
  14. To jeszcze raz ja. Pranie schnie. Młody śpi dalej :) . Poczytałam jeszcze trochę zatem: Aguś ja też czasem się zastanawiam po co i na co me (nasze) składki idą jak wszędzie prywatnie trzeba pójść. Nasz pan dr 80zł za wizytę 5minutową bierze więc też bosko!!! Zatem w piątek już do naszej pani dr pójdziemy na kontrolę. Ehh. Zdróweczka dla Maliny!!! Karolku od 300- strony bosko. To ty już wszystko o nas wiesz. I podpisuje się pod Agą, ze Pola to cudne imię. Mam cudną dziewczynkę o tym imieniu w tym roku w grupie, a jej siostra to Lila też ładnie!!! I witamy w naszej progach kolejne „grono pedagogiczne :) !!! M-M, u nas tez bez kolek się nie obyło, na szczęście nie trwały długo, bo jak ochrzciliśmy Młodego i rzekomego diabła wygoniliśmy jak miał 2mc to powoli zaczęły ustępować. A może po protu tak miało być. Bo ja to średnio w takie rzeczy wierzę ;) . Madzia - zrób te badania profilaktycznie koniecznie. Ejmi - ja też uważam, że to raczej po antybiotykach. Leć na te zakupy dzisiaj się odstresować i nie myśl już o tym szczepieniu. Będzie dobrze. Hanka udanego wyjazdu życzymy i oby się Wam wszystko tam poukładało tak jak sobie sami tego życzycie. Gawitku 5kg ładnie :) . Życzę dalszej wytrwałości, cierpliwości, a przede wszystkim spadku wagi!!! I Aga jest "udana", ale z tymi starszymi ludźmi to racja, fajnie masz. Ja jak coś drugi raz chcę zrobić, albo dzieci robiły coś w zeszłym roku jak mnie nie było to zaraz krzyczą ale to już było, my to już robiliśmy, my to już wiemy... i dopiero to człowiek musi improwizować ;) . Lisku z tym tranem to powiem Ci ze mam mieszane uczucia i muszę dopytać pediatry jeszcze o to, bo sama miałam Młodemu ostatnio kupić a Pani w aptece mi odradziła. Dała gazetkę apteczką w której lekarz się wypowiada, ze dla dorosłych i dzieci powyżej 10 roku tak, dla młodszych nie poleca. I być tu mądry człowieku. To chyba tyle. Miłego popołudnia. Buziaki :) .
  15. Hejeczka :) !!! Oj kochane widzę, że wena Was nie opuszcza. Dwa dni mnie nie było a zaległości mam moc... ;) Doczytam jedynie że "świeżynki" mamy dwie zatem witam i ja bardzo dziewczyny :) :) :) !!! U nas raz lepiej, raz gorzej. W niedziele pisałam Wam ze jest dobrze, a poniedziałek zaczęła sie jazda z koszmarnym kaszlem i katarzysko do tego sie pojawiło zatem znowu lekarz i antybiotyk przedłużamy na 7 dni, a miało być łagodnie 5. Ale nic to. Dzisiaj jest już lepiej ale aż boje sie pisać, bo ja mam dokładnie tak samo jak pochwalę co kolwiek na forum to zaraz się pitoli... Ostatnio pochwaliłam jedzenie... Agus, Szymuś jak jest chory to też głoduje... Pić jedynie pije więc od piątku żyje na bobofrutach, kukurydzy (bo chrupki smakują) ia jakimś suchym pieczywie, wszytko inne koli. Ejmi ale Wy to cudnie z tym jedzeniem macie... Jak ja bym tak chciała, posadzić w krzesełko, nakarmić i już.... Marzenie dla mnie... Odruchy wymiotne u na nie występują, bo jak Młodemu coś nie smakuje to tak zamknie buzie że łyżeczka trzeba by wantować ;) . Toszi dzięki wielkie :) Buziak :) . Ściskam Was mocno i uciekam pranie powiesić póki Młody jeszcze śpi, a zasnął o 13 zatem pewnie zaraz się skowronek odezwie :) ...
  16. Hejka!!! U nas już dzisiaj ciut lepiej, tzn Szymuś nie ma gorączki i jest mniej marudny. Nawet się ładnie bawił do południa. Jedynie co to apetyt zerowy i kaszelek się nasilił :( . Nocka kiepska ale tu mama moja przyjechała z pomocą (kochana!!!) i czuwała nad Szymciem. Ehh pomoc babć jest bezcenna :). A my dzisiaj z P w miarę wypoczęci i "dopadliśmy" Szymusia i udało nam się obciąć mu troszkę włoski z tyłu, bo bardzo miał już długie :) . Listu bidulko zdrówka życzę. A może zwykły propolis spróbuj pić. Ja bardzo długo piłam 20kropelek dziennie a teraz właśnie też o czymś myślałam bo taki okres, że wszyscy wkoło chorują a ja w centrum tego wszystkiego. Jakoś się trzymam ale o jakieś profilaktyce myślałam, może właśnie tego mleczka pszczelego spróbuję. Bo doczytałam ze to i na zmęczenie materiału działa... Toszi napisz proszę z jakiej firmy (bo jest tego sporo) i w jakich dawkach to mleczko pszczele stresujecie??? Ejmi a no właśnie gardło lubi wracać :( a my we wrześniu już mieliśmy zapalenie :( . A z ta szczepionka o i ja zgłupiałym i się zmartwiłam. Wg naszej pediatry lepiej dzieci Piofix właśnie znoszą a tu takie wieści od Madzi... Te nasze biedne dzieciaki to za króliki doświadczalne robią. Brak słów. Aguś zdrówka dla Maliny i buziaki. Oni to chyba się zmówili z Szymciem i to nie pierwszy raz... ;) . I faktycznie znalezienie lekarza w piątek graniczyło z cudem, ja też kilku obdzwoniłam...Ten co przyjechał do nas średni bardzo, Szymusiowi nie przypadł do gustu. Młody u naszej pediatry się zawsze cieszy (nawet chory) a przy tym wył (mimo iż we własnym pokoju był) do tego gościu wcale nie tani, ale ważne ze przyjechał, bo inaczej po szpitalu musielibyśmy się błąkać. Dobrze, ze Wam się udało sensownego znaleźć. I my z mlekiem na śpiocha próbujemy ale póki co bez skutecznie :( . Madzia zdrówka dla Zuzi, oby nic się poważnego nie wykluło i syropek cebulowy pomógł. Oj Michaa jak ja Was zazdroszczę. Już niedługo na swoim i czasu będziecie mieli więcej dla siebie i nerwów mniej. Kasia współczuje Ci tych nocek bardzo!!! Sama wiem po sobie jak się czuję, jak Młody jest w nocy niespokojny a co dopiero codziennie.. Mili dzięki, oj i mnie się wypad na basen marzy. Byliśmy dwa razy i Szymus był zachwycony a teraz jakoś dojechać nie możemy. Dziewczyny czy któraś z Wam na problem z włosami teraz, bo ja o ile po porodzie miałam cudne a teraz wypadają mi i łamią się na potęgę. Co polecacie??? Dobra uciekam na rosołek póki Szymuś śpi, bo później będzie latanie z łyżeczką żeby cokolwiek zjadł. Od rana 60ml mleka wypił i kawałek bułki zjadł, a już 3 kupy były więc antybiotyk prawie sam w żołądku siedzi :( .
  17. Hej kobitki!!! Ja na chwilę wpadam sie przywitać bo weny mi do pisania brak... Szymus z czwartku na piątek zaczął w nocy mocno gorączkować i niczym nie mogliśmy tego pieroństka zbić. Rano w piątek zadzwoniłam do przychodzi i usłyszałam że pediatra ma urlop wiec mamy w razie czego jechać do szpitala. Ale gorączka rano spadła. Przyjechała teściowa, później moja mama (bo miała akurat piątek wolny) a ja musiałam jechać do pracy bo przecież kontrola. Ale jak mama zadzwoniła do mnie o 14 że gorączka wróciła, że zaaplikowała kolejnego czopka a państwo z kuratorium akurat wychodzili to czym prędzej podzieliłam dzieci i zwolniłam sie u Dyrekcji. Dostałam też od niej nr do prywatnego lekarza od wizyt domowych, zadzwoniłam i przyjechał zaraz i orzekł zapalenie gardła z naciekiem ropnym na migdałkach i dostaliśmy antybiotyk :( . Szymuś bardzo kiepsko to wszystko znosi, marudzi, płacze, w nocy się rzuca, wyje. Teraz śpi godzinę a już dwa razy płakał przez sen. Do tego apetyt zerowy, po czopkach odrazu luźne kupki, odparzona pupa i normalnie chce mi się wyć.... Ale nic to damy radę. Ważne ze to tylko gardło, a oskrzela i płuca czyste.
  18. Kafe głupieje... Wrrr... Pięć razy posta wysyłałam a wkońcu go ocenzurowali... Aguś do pierwsze pobudki śpimy razem - miało być.
  19. Hejka!!! A ja wczoraj sprzedałam popołudniu dziecko mojej mamie bo bardzo sie babcia stęskniła i dopominała a sami z moim pojechaliśmy na zakupy i spędziliśmy w centrum handlowym prawie 4 godziny ale pozałatwialiśmy i pokupowaliśmy wszystko co chcieliśmy :) . I powiem Wam że bardzo dobrze nam zrobił taki wspólny niby błahy wyjazd do CH bo przy okazji zjedliśmy obiadokolację i sobie fajnie pogadaliśmy. Odkąd wrzuciłam na luz z czepianiem się o pierdoły jest zdecydowanie lepiej między nami. Wieczorem lampka winka i błogi sen. Ach jak miło jest przestać całą noc i wstać o 8 :) . Tym bardziej że nocki o kilu dni mamy kiepskie więc wstaje do pracy o 4.30 w masakrycznym stanie. A w pracy kontrola trwa więc trzeba dość z siebie 100%. Do do spraw łóżkowych to u nas jeżeli już chodzi co czegoś to jest super, ale zdecydowanie rzadziej do czegoś dochodzi niż było to przed porodem. I u nas to chyba najbardziej zmęczenie materiału daje się we znaki, bo tak np wczoraj mieliśmy niby "wolna chatę" i spędziliśmy miło razem popołudnie a wieczorem padliśmy jak kawki ;) . Co do zachowania Szymcia to muszę się dziewczyny podpisać pod Wami. U nas jest dokładnie tak samo jak piszecie. Młody też za bardzo się sam sobą nie umie zająć. Też musi mieć towarzystwo i ktoś musi z nim siedzieć i sie bawić albo nosić na raczkach i opowiadać o wszystkim, wtedy jest fajnie. Czasem, ale tylko czasem się sam czymś zajmie. W poniedziałek np kupiłam mu taki zwykły najzwyklejszy zestaw garnuszków i talerzyków za 20zł w zabawkowym i hicior normalnie. Od dwóch dni dziecka "niema" ;) . Ejmi niezłe jaja z tą szczepionką. My też szczepiliśmy się Priorixem, bo tak nasza pani dr zdecydowała choć na przychodni u nas maja i takie i takie. Szymus po 10dniach niestety troszkę gorączkował i marudził ale szybko przeszło więc o tyle dobrze. Madzialińska, super, że już jesteście w domu. Domek to jednak domek. W szpitalu jak by nie było to zawsze dziecko jest nieswoje. Oby juz wszytko było ok. Zdróweczka dla Zuzi!!! Listku bidulko, Ty to masz z tym zdrowiem faktycznie przeboje. I ja też będę trzymać mocno kciuki żeby ten zabieg pomógł. Mnie operacja zatok w 2008r bardzo pomogła. Od tej pory prawie nie choruje, a tak to masakra była. Co rusz to antybiotyk. Agus u nas z zasypianiem różnie. Przeważnie władamy do łóżeczka i wychodzimy. Ale są dni ze trzeba posiedzieć przy Szymciu. I my też wolimy w nocy zabrać do nas i pospać jeszcze trochę aniżeli wsatwać pierdylion razy ;) . Sc mamy taki jak Natalie do pierwszej pobudki ;) . Dobra kochane mój mnie woła już dłuższa chwilę wiec uciekam, jedziemy po Szymcia... On ponoć jeszcze u babci śpi, ale pewnie lada moment wstanie... Natalie ja zdjecia mam. Obejrzę wieczorkiem. Buziaki i do sklikania :) .
  20. Hejka!!! A ja wczoraj sprzedałam popołudniu dziecko mojej mamie bo bardzo sie babcia stęskniła i dopominała a sami z moim pojechaliśmy na zakupy i spędziliśmy w centrum handlowym prawie 4 godziny ale pozałatwialiśmy i pokupowaliśmy wszystko co chcieliśmy :) . I powiem Wam że bardzo dobrze nam zrobił taki wspólny niby błahy wyjazd do CH bo przy okazji zjedliśmy obiadokolację i sobie fajnie pogadaliśmy. Odkąd wrzuciłam na luz z czepianiem się o pierdoły jest zdecydowanie lepiej między nami. Wieczorem lampka winka i błogi sen. Ach jak miło jest przestać całą noc i wstać o 8 :) . Tym bardziej że nocki o kilu dni mamy kiepskie więc wstaje do pracy o 4.30 w masakrycznym stanie. A w pracy kontrola trwa więc trzeba dość z siebie 100%. Do do spraw łóżkowych to u nas jeżeli już chodzi co czegoś to jest super, ale zdecydowanie rzadziej do czegoś dochodzi niż było to przed porodem. I u nas to chyba najbardziej zmęczenie materiału daje się we znaki, bo tak np wczoraj mieliśmy niby "wolna chatę" i spędziliśmy miło razem popołudnie a wieczorem padliśmy jak ka
  21. Witam i ja w Nowym Roku :) !!! U nas Sylwester bardzo udany :) . Było miło, kulturalne i bardzo wesoło. Przyjechali znajomi znajomych z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do siebie i pękaliśmy cała noc ze śmiechu. Imprezka trwała do 4, później szybkie spanie i w południe pojechaliśmy po Szymcia i na obiad do teściów :). Szymusia podobno petardy o północy obudziły i buszował z babcią do 2, ale ogólnie był grzeczny i spał ładnie. Podsumowanie roku. Dal mnie osobiście początek roku był ciężki. Mimo iż Szymus był bardzo wyczekanym i upragnionym dzieckiem, macierzyństwo okazało się trudniejsze niż mi się wydawało. Walka o laktację, kolki Młodego, alergie, ciągłe płacze. Fajnie wspominam okres kiedy zaczął siedzie i raczkować. Wtedy już stawał sie z dnia na dzień pogodniejszy, weselszy i jego co rusz to nowe umiejętności bardzo nas cieszyły. Dużą odskocznią od codzienności był dla mnie też tygodniowy pobyt w Egipcie i choć miałam obawy, bardzo miło to wspominam. Nasze pobyty z Szymciem na działce, pierwszy kontakt z wodą i piaskiem też wywołują u mnie uśmiech na twarzy, natomiast ciężki był dla mnie wrzesień i choć cieszyłam się z powrotu do pracy, to kiedy Szymuś dosłał pierwszy antybiotyk i ciągle oboje byliśmy przeziębieni nie było mi do śmiechu. Teraz Młody jest prze kochany, taki już rozumny, wesoły i co najważniejsze zdrowy. Z dnia na dzień macierzyństwo cieszy mnie coraz bardziej. Postanowienia Noworoczne. Chciałabym bardzo poprawić nieco nasze relacje z P. bo mam wrażenie że odkąd wróciłam do pracy oddaliliśmy się od siebie. Brak czasu na szczere rozmowy, ciągły bieg, sprzeczki z byle powodu nie działają na naszą korzyść, a przecie nie o to w życiu chodzi... Poza tym zbędnych kg też przydałoby się zrzucić. I wakacje mi się marzą jakieś takie wypasione w ciepłych krajach w trójkę :). Postaram się też popracować w tym roku więcej nad sobą, być bardziej asertywną i nie przejmować się zbytnio wieloma słowami i rzeczami... Ale przede wszystkim to najważniejsze żebyśmy wszyscy w trójkę byli zdrowi!!! Michaa współczuje Ci, bo doskonale Cie rozumie. U nas też był taki okres (z 2mc) że Młody w ogóle mleko odrzucił więc dawałam jak najwięcej jogurtów, do owoców dodawałam kaszki, bobofruty mieszałam z mlekiem pól na pól i takie pił. Poza tym ser żółty, twarożek, jajka. Na szczęście teraz się z mlekiem przeprosił i ogólnie apetyt wrócił. Nasza waga łazienkowa pokazuje 10,2 więc jak dla mnie bomba bo długo, długo staliśmy w granicach 9kg. Moze i u Was bunt na mleko jest chwilowy. A z łyżeczka to ja też cały czas latam... Teraz to i tak jest fajnie, bo Młody sam zajada pieczywo, szyneczkę, serek żółty i owoce, ale wcześniej to był meksyk bo łyżeczka koliła, butelka też i choć człowiek dwoił się i troił to i tak dziecko mało co jadło... a waga stała w miejscu albo spadała :(... A u nas dziś błogie lenistwo. Szymuś śpi, obiad zrobiony, P leży na kanapie przed tv wiec i ja ile do niego dołączyć... Później może jakiś wspólny spacer...
  22. Hejka :) !!! Ach jak miło Was powitać ostatni raz w tym roku :) !!! Kochane moje ponieważ u nas juz powoli przygotowania do wieczornej imprezki trwają zatem już teraz prawgę zlożyć Wam życzenia: szczęscia, zdrowia, powodzenia, aby wszelkie troski życia zgineły w mroku podczas nadchodzącego Nowego Roku. Aby był jeszcze lepszy, jeszcze radościejszy niż ten, który właśnie mija. U nas nocka fajna, raz zrobiłam mleko i spaliśmy w trójkę jak zabici aż do 6.40 kiedy to Skowronek zaczoł śpiewać i po nas chodzić. Ale przekochany jest do kilku dni. Odkąd ząbek się przebił w święta inne dziecko obrazu. Pogodne, wesołe, grzeczne. Wczoraj pół dnia sie sam bawił w swoim pokoju a ja wysprzątałam chatę na błysk. Aguś zrobię zdjęcie w wolnej chwili i podeślę, ale to są właśnie takie kieliszki zwierzaczki do jaj. Lece kończyć sałatkę. Później Szymusia do teściowej zawieść i bratowej idę pomóc. Szampańskiej zabawy kochane!!! Buziaczki :) :) :).
  23. Eluś dla taty tez dużo, dużo zdrówka!!!
  24. Madziu pisz w miarę możliwości, albo Ejmi informuj i ona nam pisać będzie... Wszystkie tu mocno trzymamy kciuki za Was i szybciutkiego powrotu do zdrówka życzymy!!!
  25. Hejka!!! Biedna Zuzinka, zdróweczka kochanie!!! Oby lekarze szybko doszli co i jak i obyście szybko z mamusia do domku wróciły. U nas nocka względna, raz robiłam mleko i kilka razy aplikowałam smoka ale Szymuś spal od północy z nami więc wyspana jestem. Ale wczoraj to chyba jakiś dzień dzieciaki miały na turbodrzemki, bo normalnie u nas jest min 2 godziny spania do 3 i dłużej a wczoraj po 40min oczy jak 5zł i Szymuś wyspany. Jejuś taki maluch i tylko 40min snu w ciągu dnia. Skąd on siły bierze??? A gonił cały dzień jak szalony ale w miarę grzeczny był i bawił się ładnie więc o tyle dobrze :). Ja o zależności spania dziennego z nocnym nic napisać nie mogę bo u nas w dzień przeważnie Szymuś śpi długo i ładnie, a nocki mamy różne. I jak widzę nie tylko ja mam ciągły, podświadomy strach o to nasze wyczekane i wymarzone szczęście... Pewnie, ze człowiek jest w stanie znieść wiele, bardzo wiele, wiem sama po sobie, ale gdyby się cokolwiek i kiedykolwiek stało Szymusiowi dla mnie świat przestał by istnieć... Aguś to jajko, to na prawie twardo gotuję, tak żeby się tyle co żółto ścięło, jakieś 5-7minut i w zwierzaczkach - takie mam do jedzenia jaj na miękko daje Szymusiowi łyżeczką a on się cieszy bo tygryska albo słonika ogląda i dzióbka pięknie otwiera. W tej postaci najlepiej i najchętniej mu wchodzi. Jajecznica średnio. Na rękawiczki się nie pisze bo łapek małych nie posiadam ;) . Alizee mówisz pediatra i pielęgniarka - cudnie byłoby. Gdzie tak jest/było napisz??? Dla mnie marzenie. U nas pediatry niema wcale i nigdy nie było a pielęgniarka jest jedna na naście przedszkoli w mieście i szczerze mówiąc od września raz ją widziałam jak warzyła i mierzyła dzieci. Tak to u nas działa, nie wiem może tylko u nas. Aż dziewczyn z długoletnim stażem popytam z ciekawości czy kiedyś było inaczej czy tylko teraz takie pokopane czasy są. Ja to czasem też mam dość, we wrześniu wysiadałam bo i ja i Szymuś ciągle chorowaliśmy, a teraz lamblie panują i też już mam schizy... Gawit ja też myślę nad zrobieniem Szymusiowi po Nowym Roku padania na obecność pasożytów. Kto wie... co w tych naszych skarbach siedzi... Listu dobrze ze gorączka minęła... I super, że udało Ci się zresetować... Narty... mmmm... superowo!!! Hania, Michaa ja też tak pozytywnie Wam zazdroszczę :) tych kabli i tego siedzenia we własnym wymarzonym domku. Ale Wam fajnie. My niby też w domu mieszkamy ale po dziadkach i z bratem na dole i nigdy nie będzie tu, tak jak mi się marzy... Dobra "lecę" na pocztę zajrzeć, zdjęcia poprzeglądać, bo wczoraj mi neta wieczorem odłączyli i guzik widziałam. Miłego i spokojnego dnia życzę i jeszcze raz zdrówka dla Zuzanki!!! Ejmi czekamy na wieści od Madzi.
×