Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lipenka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lipenka

  1. hej, co jest! nie narzekać! ja jestem też po trzydziestce i mam trzy ciąże za sobą. Ja nadal pracuję, zajmuję się domem, graniem itd. ;). Wszystko się da, jak się dzieli pracę na \"mniejsze kawałki\". No i trzeba wszystko troszkę woooolniej, spokoooojniej... Wystarczy wsłuchać się w organizm i do dzieła. Faktem jest, że jeżeli jest jakiekolwiek zalecenie lekarza, żeby się oszczędzać to nawet gdyby człowiek czuł, że może to nie powinien się przemęczać i już. Wiadomo, że dźwigać nie ma co, latać po schodach itp. też nie ma co... Kręgosłup w końcu też dostaje mocno w kość a po porodzie nie będzie odpoczynku :P ojjj nie... Co do kwestii wieku a ciąży to u mnie najtrudniejsza była trzecia ciąża a byłam przed trzydziestką. Ta - czwarta - jest o niebo lepsza :), także nie ma reguły. To tak indywidualna sprawa jak sama ciąża. Każda jest inna.
  2. hej, tak sobie wpadam na chwilę. Cały dzień miałam dzisiaj pod znakiem mdłości. Nie wiem czy zjadłam coś nie tak czy raczej od kopniaków Kaliny. Dzisiaj pobiła wszelkie rekordy kopania mnie w żołądek i w żebra. Obawiam się, że szykuje mi się druga "Martynka" pod względem energii. Ona też dawała mi czadu :P Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod adresem mojej rodzinki.
  3. Ewelinka zatrzymaliśmy się w Rowach na nocleg, ale byliśmy i w Ustce i w Łebie, skąd wyruszyliśmy na te nasze słyne Ruchome Wydmy oczywiście :).
  4. Ainom kiedyś sobie z mężem założyliśmy, że więcej niż 5 dzieciaczków nie będziemy mieć. Kalina jest czwarta. Czy kiedyś jeszcze zdecydujemy się na piąte? Kto wie. Na razie o tym nie myślę, bo muszę zobaczyć jak to będzie z Kalinką. Trochę mi żal, że tak duża różnica wieku jest między Kaliną a resztą rodzeństwa.
  5. Wyglądam tak, jak się czuję :). Jestem dość mocno zrealizowanym, więc i szczęśliwym człowiekiem. Może to ma wpływ na wygląd. Poza tym ciąża odmładza ;) przynajmniej tak sobie wmawiam hehe. Chociaż uważam, że jednak widać, że po trzydziestce jestem. Zdjęcia to zdjęcia. Co innego jak się tak zobaczy wszystko z bliska...
  6. ha! DOBRE PYTANIE AINOM!!! Otóż mój mąż NIGDY nie chciał się zgodzić na Kalinę. Jak urodziłam Martynę to na porodówce chciałam przemycić Kalinę, ale on wkroczył i powiedział, że ma być Martyna. Jako, że poprzednie dwie córy mają imiona, które ja wymysliłam to uczciwie było oddać mu choć na chwilę pałeczkę w tej sprawie. Chciał Martynkę to ma. W tej ciąży od początku obowiązuje umowa: dla córy wymyśla imię mama a dla syna tata. I po kłopocie. Mam Kalinę i nic już tego nie zmieni. :D:D:D:D:D:D
  7. U nas na syna nie ma raczej szans. Dwie ciąże planowane pod kątem syna (druga i właśnie ta czwarta) niewiele dały. Ani diety, ani samoobserwacja, ani dokładne ustalenie owulacji... Niestety, najprawdopodobniej natura za nas decyduje. Być może natura wie, że syn nie byłby w naszym przypadku super zdrowy itd. Kto wie. Pewne procesy dzieją się poza nami i może to dobrze. W sumie już nastawiłam się na Kalinę, ale pozostaje pewien procent na pomyłkę usg. Oby jednak się nie pomylił, bo jak pisałam, dla mnie jest Kalina (zawsze marzyłam o córce Kalince).
  8. widzę, że poziom dyskusji.... porażający :O Co do toksoplazmozy, jej skutków dla ciąży i nie tylko, to polecam PYTAĆ, PYTAĆ i jeszcze raz PYTAĆ swojego lekarza ginekologa. Lekarze są od stawiania diagnozy, odczytywania wyników badań i decyzji "co dalej, gdy coś jest nie tak".
  9. No córy fajne są, bo w końcu ta sama forma odlewnicza ciągle hahahaha :D Kalina ma już ten sam profil co jej siostry... Co do pielęgnacji pępuszka to położne są specjalistkami. Bardzo dobra jest gencjana na spirytusie, bo świetnie zasusza no i spirytus 70%. U nas przy wypisie dostaje się receptę. Byle kikut trzymać sucho, nie zamaczać podczas kapieli, dobrze przetrzeć spirytusem lub gencjaną (zależy co się dostanie do pielęgnacji) po kąpieli lub w przypadku, gdy jest wilgotny np. od moczu, nie zakrywać pieluchą itd. Zresztą położne odwiedzające młodą mamę w domu świetnie doradzają i zawsze można na nie liczyć w tej kwestii.
  10. podam kilka linków do zdjęć znad morza:) pierwszy to mój mąż z dwiema młodszymi córami http://img254.imageshack.us/my.php?image=22ub5.jpg Kolejne zdjęcie przedstawia wszystkie trzy córy ze mną w kolejce po lody. Niestety mnie nie za bardzo widać, ale trudno być widoczną, gdy najstarsza córa wyższa ode mnie. Kawał baby już z niej... http://img146.imageshack.us/my.php?image=99553041za4.jpg
  11. Sebamed Baby będę miała na sam początek. Myślę, że po miesiącu przejdę na tańsze mydełka i kosmetyki. Wszystko zależy od tego jaką skórę będzie miała Kalina. Oby po mnie, bo Michalina ma po tatuśku i ma bardzo wrażliwą skórę niestety... Są okresy w ciągu roku, że Michasia ma bardzo przesuszoną skórę i muszę ją natłuszczać jak niemowlaka :P.
  12. Jest mydło semamed baby w kostce, po tym można użyć albo ich oliwki albo balsamu. Tu kupuję te mydełka: http://www.apteka.gda.pl/sebamed-baby-kostka-mycia-dzieciniemowlat-p-224.html Co do pupy to zawsze używałam Sudocremu. Wiem, że niezbyt tani (bo są tańsze o podobnym składzie), ale w przypadku moich cór sprawdzał się doskonale. Nie wiem co to odparzenia. Co do używania kosmetyków to i tak każde dziecko jest inne. Moje dzieci nie tolerowały Johnson&Johnson. Kompletna porażka w moim przypadku. Lepsze okazały się kosmetyki serii Nivea Baby. Jednak na sam początek wolę mydełka bez zbędnej chemii "upiększającej".
  13. hehe... ja mam zaproszenie na ślub 28 czerwca... Czyli już niecałe 2 tygodnie przed ostatecznym terminem porodu.
  14. hej, witam nowe i \"starsze\" forumowiczki. Nadal temat wyprawek itd.? Dla dzieciaczka mam już komplet odzieży (90% ze sklepu internetowego www.tututu.pl). Czekam na dostawę tetry, środków pielęgnacyjnych (polecam artykuły serii Sebamed Baby) no i na moją szpitalną wyprawkę, bo kilka rzeczy mi brakuje. Weekend majowy nad morzem uważam za udany. Zaliczyliśmy m.in. ruchome wydmy. Spacer bardzo długi i wykańczający, ale warto. Im dłużej jestem na wysokich obrotach tym łatwiej będzie mi się rodziło. Było coś o masowaniu krocza. Wiecie co, ja nie masowałam nigdy, ale seks był do samego końca i to jest też idealny masaż. Zresztą co do nacinania to przeważnie ostateczna decyzja należy do położnej odbierającej poród. Ona widzi czy trzeba czy nie. Lepiej nacięcie niż niekontrolowane pęknięcie w stronę zwieracza :O, bo to ma gorsze konsekwencje.
  15. hej, do nas chmurzyska się przyplątały, ale na razie nie pada. Zaczynam się pakować, bo mam zamiar zabrać familię nad morze na te 4 wolne dni. Jutro rano wyjazd, więc dzisiaj muszę spakować córy. Obawiam się, że pogoda będzie raczej mierna, ale jodu się nawdycham a w ciąży to samo dobro. Widzę, że temat wyprawek ciągle się przewija. Ja mam już prawie wszystko. Ostatnia część zakupów to apteka i sklep internetowy ze specjalnymi mydłami dla dzieci (bezzapachowe,antyalergiczne itd.). Zstanawiam się nad wanienką ze stelażem, ale siostra chce mi oddać swoją... Jakoś tak uwielbiam kupować, że mam opory. Nie wiem jednak czy nie urażę jej, gdy powiem, żeby oddała komuś, kto bardziej jest potrzebujący, z kim powinno się podzielić. Szczerze mówiąc ja zawsze rozdaję rzeczy po córach ludziom, którzy mają trudniej. Nasi rodzice robili tak samo i powiem Wam, że osoby, którym się pomagało, pamiętają i zawsze uśmiechem nas obdarowują, gdy mijamy się gdzieś na ulicy. To jest piękne tym bardziej, że często obdarowane osoby same potem starają się pomóc innym i tak, małymi kroczkami, można stworzyć coraz szerszy krąg osób, które chcą coś zrobić dla innych. Ech... znowu wpadam w świat wyidealizowany...
  16. nie ma czego się bać :) Trzeba słuchać swojego organizmu i \"samo idzie\". Poród to ból, ale ból potrzebny i możliwy do opanowania, gdy panujesz nad oddechem. Wolę ten ból niż ból zęba :P.
  17. hej, widzę, że trochę chorobowo się tu robi... Co do leków to powiem tyle: jak lekarz każe brać to trzeba brać. Ulotki zawsze mówią tak, jak nakazują ustawy, rozporządzenia i inne. Firmy farmaceutyczne już prawie na wszystkich lekach (łącznie z tymi BEZ recepty) piszą, żeby w ciąży nie brać. Trzeba pamiętać, że robią to nie dla ewentualnego dobra pacjenta a dla siebie. To dla firm zabezpieczenie w razie \"wpadki\" typu \"lek zaszkodził ciąży i dziecko urodziło się takie a takie\". Także ulotki są przede wszystkim zabezpieczeniem dla firmy wypuszczającej lek a lek przepisuje lekarz i on powinien decydować o braniu leku. No chyba, że nie ufamy swojemu lekarzowi... To tyle wymądrzania się. Właściwie to tylko moje zdanie. Od rana mam wyśmienity humor, bo mąż wczoraj w nocy zjechał z Litwy do domu. Wyprawa motocyklowa bardzo udana. Zrobili łącznie 1300km. Pewnie nie bardzo to interesujące, ale dla motocyklistów to naprawdę przygoda, o której można opowiadać. Ekipa była \"turystyczno-cruiserowa\" czyli ludzie spokojni (żadnych ścigaczy itp.) i przede wszystkim odpowiedzialni (alkohol w małych ilościach a przed jazdą obowiązkowo badanie alkomatem). Zazdroszczę im, bo z takimi ludźmi jeździ się świetnie. Muszę teraz popracować :). Potem sobie chyba odpalę swój motocykl... Tak mnie korci, żeby chociaż rundkę wokół domu zrobić, ale nie zrobię tego, bo mam teraz inny \"środek ciężkości\" :P.
  18. hej, a u mnie pięknie i słonecznie od rana. Już porozwożone dzieci po szkołach i przedszkolach. Pranie powieszone, pięknie pachnie na dworze i już tak zielono... Żyć nie umierać. Ciąża u mnie jak zawsze idealna. Żadnych komplikacji, żadnych niepokojących sygnałów... czasem jakiś upław się zdarzy, ale nie nieopokojący. Jestem lekko zmęczona kilkoma dniami bez męża. W końcu cały dom, dzieci i firma na mojej głowie. ALE niech ma facet, w końcu należy mu się urlop od rodzinki. Nie można tylko tyrać od rana do wieczora :P. Wypoczywajcie i uważajcie na siebie ;). Jest tak pięknie, że warto posiedzieć gdzieś na zewnątrz.
  19. hej, u mnie wszystko w porządku, mąż i reszta ekipy motocyklowej w drodze do Wilna... Mam kilkudniowy urlop od męża i sobie z córami poszalejemy :). Co do upławów, to żółty, zielony kolor połączony z nieprzyjemnym zapachem może oznaczać jakąś infekcję. Niestety w 3 trymestrze bardzo często dochodzi do infekcji pochwy i około 40% kobiet ma problemy z grzybicą pochwy. Normalnie mamy tam pH kwaśne a w czasie ciąży staje się zasadowe czyli idealne warunki do infekcji bakteryjnych i grzybiczych. Ja na co dzień nie kąpię się w wannie (to sprzyja zakażeniom, zresztą nie lubię moczyć się w wannie) tylko pod prysznicem, nie używam żadnych zapachowych kosmetyków do higieny intymnej tylko płyn ginekologiczny Lactacyd Femina (można w aptece kupić, jest rewelacyjny). Muszę szczególnie uważać, bo niestety mój mąż jest bezobjawowym nosicielem candidy, więc od czasu do czasu walczę z grzybkiem. W apteczce mam Lactovaginal (pałeczki kwasu mlekowego w leku dopochwowym), Lacibios Femina (też szczepy bakterii kwasu mlekowego doustne), maści osłonowe i na wczesne objawy infekcji. Kobiety nie mają lekko... Dobra nie marudzę tu, pięknie się zieleni w ogrodzie, więc czas na odpoczynek na tarasie. Jak dobrze móc leniuchować :) . Firma pod kontrolą, nie trzeba do biura jeździć... Mamy z mężem prześwietnych pracowników. Żyć nie umierać :):):):)
  20. Shamanka, co do literatury w pracy to popatrz na literaturę zawartą w tej, której użyłaś. W nowszych pozycjach jest sporo literatury starszej, ale i tak wartościowej. Chyba, że masz promotora, jakiego ja miałam... Mój od mgr był dość wymagający i nie pozwałał na literaturę starszą niż kilka lat... ale i tak miałam ponad 30 pozycji.
  21. hej, u nas też od rana słonecznie i dość ciepło. Wczoraj rozłożyliśmy w ogrodzie trampolinę dla dzieciaków. Szalały do wieczora :). Ja jestem dziwnie senna ostatnio, ale nie poddaję się, bo czasu na sen mało. Jutro mój mąż wyjeżdża na Litwę motocyklem. Jadą z ekipą do Wilna, więc muszę go trochę wesprzeć w przygotowaniach. Tym razem nie potowarzyszę w wyprawie, ale całe życie przede mną, więc nadrobię na pewno. Na razie mam doskonale przygotowany motocykl na ten sezon. Myślę, że pod koniec lipca już zrobię objazd (między karmieniami). :P
  22. hej, niestety każda kobieta wygląda podczas porodu tak, jak wygląda. Ma twarz wykrzywioną bólem, krocze ZAWSZE wygląda źle i NIC się na to nie poradzi. Przejmowanie się tym nie jest zbyt rozsądne. Może się zdarzyć, że narobi się pod siebie (i \"kupa\" i mocz), także nie ma co się ładować zdjęciami itd. Potem tylko bezpodstawne lęki się pojawiają a to wcale nie jest takie straszne. :)
  23. No ja, jak zwykle, nikogo do pomocy nie chcę. Lubię wszystko robić sama. Jestem taka trochę \"Zosia Samosia\". Zresztą to ja w rodzinie jestem od pomagania przy dzieciach, więc nie ma o czym gadać. Poza tym mąż wszystko potrafi przy dziecku zrobić: wykąpie, przewinie, napoi... Także, gdybym (jakimś dziwnym sposobem) nie mogła zrobić czegoś sama, to on zawsze jest gdzieś w pobliżu. Na pewno każda z nas sobie doskonale poradzi. Dziecko wymaga ciągłej pracy, ale nawet nie wiecie ile mamy w sobie siły i energii. Kobiety to bardzo silne istoty, które są mistrzyniami organizacji.
  24. hej, ja jestem od czasu do czasu. Moje dwie młodsze córy dzisiaj ze mną w domu siedzą. Michalina ma kaszel i katar a Martyna katar. Ten cholerny spadek temperatury i deszczowa pogoda zrobiły swoje. Dzisiaj mnie męczy lekka zgaga, ale jest do wytrzymania no i senność.
×