Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polusia86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Polusia86

  1. Grażka u nas po lekarstwach przeszło w miarę szybko :) A o tych kropelkach Sab simplex słyszałam właśnie, że są świetne. No ale nam się udało zaradzić tym co pisałam.
  2. Kasia ja miałam właśnie sukienkę na chrzcinach Aleksa i był problem :P Tyle dobrze, że obiadek potem był u moich rodziców, więc zamknęłam się w pokoju mojej siostry i tam małego karmiłam ;) A od chrzestnej (mojej siostry) dostał matę Fisher Price Rain Forrest :) Super sprawa, bo ona jest 0+ - mega kolorowa, jest muzyczka i światełka :)
  3. Dorcia dziękuję bardzo :) Wszyscy mówią, że do mnie podobny ;) Tylko oczy ma brązowe - po tatusiu :p A kiedy masz testować? Bo ja nie w temacie chwilowo :P Sylwinka super, że Madzia pomaga :) W końcu różnie dzieci reagują na rodzeństwo młodsze. Moja koleżanka opowiadała mi, że jak była mała to brat ją potrafił z wózka wyrzucić! Taki był zazdrosny!
  4. Nareszcie mam dostęp do kompika :p Wreszcie udało się naprawić laptopka - naczekaliśmy się na jakąś głupią świetlówkę... Tak więc wracam do Was :) Stęskniłam się już ;) Sylwinka wszystkiego naj :) Asia co dolega Tomusiowi? Nie mogę się doczytać :( Grażka my walczymy z kolkami od 3 tygodnia... I właściwie od początku lekarka przepisała mu Debridat, Espumisan i Gripe Water - wszystko po 3 razy dziennie. Gripe Water i Espumisan możesz kupić bez recepty ;) Kasia to Wiktorek duży chłopczyk z Wiktorka jest :) Ale jaki śliczny :) Dorcia ja trzymam kciuki ;) Byliśmy dzisiaj na drugim szczepieniu i muszę Wam powiedzieć, że Aleksik był bardzo dzielny - tylko chwilę popłakał po ukłuciu :) Ma już 61 cm i waży 5800g :) Jedyny problem to z podnoszeniem się jak na brzuszku leży - jak go kładę to zaraz się drze jak by go obdzierali ze skóry :p Ale walczymy ;)
  5. Hej dziewczyny ;) Ja wpadam na chwilkę - nawet nie mam czasu przeczytać :(:(:( Ale jak dobrze pójdzie to do końca tygodnia będę miała sprawnego laptopka i będę mogła częściej wpadać ;) Gratuluję Grażka i Suri :) U nas wszystko w porządku, przeżyliśmy pierwszy katarek Aleksa i dość silną alergię. Ale teraz jest oki :) Malutki rośnie jak nie wiem - w środę ważył 5500 g :) A co poza tym? 4 października mieliśmy chrzest i był baaardzo grzeczny :) Mimo, że tylko on był chrzczony i ksiądz mu wylał na łepetynkę mnóstwo wody :p:p:p A jutro idziemy na drugie USG bioderek, bo lekarz stwierdził na pierwszym, że prawe bioderko jest jeszcze nieco niedojrzała i zalecił kontrolę po miesiącu. Zobaczymy jutro co powie. A za tydzień drugie szczepienie - i znowu płacz będzie :P Zmykam już, bo coś mnie zawiało i trochę połamana jestem :p Buziaki dla wszystkich :*
  6. Wpadam tak późno dzisiaj, bo pół dnia spałam :p Miałam ciężką noc - pół boku mnie bolało i wymiotowałam do tego , w końcu pojechałam o 1 w nocy do przychodni i lekarka stwierdziła, że to od woreczka żółciowego :( Jutro rano idę na USG to się okaże co i jak... Biedny M. został sam z Aleksikiem :P Ale miał farta, bo mały był grzeczny i dał mu pospać :P Ale i tak dzisiaj wziął wolne, bo musiał w nocy karmić ściągniętym pokarmem - nie dałam rady leżeć ani usiedzieć dłużej w jednej pozycji :( W każdym razie dostałam jakieś zastrzyki przeciwbólowy i przeciwymiotny i nad ranem zasnęłam :( Eh jakiś pech... No nic zobaczymy jutro :P Jak wrócę to postaram się wpaść, bo laptopek się naprawił dziwnie i ekran jest normalny a nie czarny :D Tosia, Dorcia ja za Was cały czas trzymam kciuki i tylko wymieniam szyby w oknach po starankach :P
  7. Nie ma jak w domku ;) My właśnie niedawno wróciliśmy ze spacerku :) Aleksik już nakarmiony i smacznie śpi, a ja gotuję obiadek i wreszcie mam dostęp do necika ;) Jedyny minus to taki, że coś się w laptopku popsuło i na monitorze nie widzę nic, więc mam podpięty do telewizorka :A mój M. ma zanieść lapka do naprawy, ale wiadomo jak to jest :P A co u nas poza tym? W środę byliśmy do szczepienia, strasznie mi było szkoda małego jak tak płakał biedny jak go kłuli :( A ja dzisiaj wreszcie odważyłam się wejść na wagę i tu miła niespodzianka, bo oprócz tych 10 kg, które przybrałam w ciąży zrzuciłam jeszcze 3! Aż mi się humorek poprawił :p
  8. Asia Aleksik ma tak samo - żarłoki jedne ;) W weekend mieliśmy przez to płaczu mnóstwo, bo się przejadł łobuz i bolał go brzuszek. A rośnie jak nie wiem, w sobotę go ważyli i już jest 4780g. No, ale co się dziwić jak tak ;)
  9. Hej dziewczyny :) przepraszam, że się nie odzywam wcale, ale wiecie u rodziców mam ograniczonego necika :p Asia, Sylwinka GRATULUJĘ!!!!!!! [kwiat] A co u nas? W zasadzie oki. Ale mały chyba się podał na dziadka, bo marudny jest okropnie :P Poza tym ciągle mam wrażenie, że ma problemy z siusianiem. A lekarka twierdzi, że skoro wyniki badania moczu są dobre to wszystko jest dobrze. Eh... Jutro idziemy na szczepienie to znowu zwrócę na to uwagę, no bo bez przesady... My dzisiaj przenosimy się do siebie, więc będzie zamieszania dużo :P Zwłaszcza z rzeczami małego. I układania na cały wieczór będę miała... W ogóle dzisiaj mam zajęty dzień :P Za chwilę Aleksik (zwany też Olinkiem Okrąglinkiem) zostanie z ciocią bo ja idę załatwić formalności z chrztem, potem muszę iść po wpis. I wracam pakować :P Kasia ja czekam na wiadomości o USG Wiktorka. My idziemy 29.09. Oki zmykam, bo nie wyrobię z tym wszystkim :P Dla wszystkich Was
  10. Kasia dzisiaj taki dzień jest chyba bo Aleksik też cały dzień marudził, nie mógł usnąć, jadłby co chwilę... Teraz dopiero niedawno się uśpił. Za to nockę miał ładną - pobudka o 2 i 6. No i szybko usnął :) Lekarstwa chyba pomagają, bo odpukać nie miał już takiego ataku kolki jak w środę rano - dopiero czopek mu pomógł. Mam nadzieję, że mu przejdzie biedaczkowi :( Teraz szukam w Krakowie basenu, gdzie są zajęcie dla niemowlaczków :) Moja mama chodziła z moją siostrą i była bardzo zadowolona :) Biedna Sylwinka tak ją męczą tym oczekiwaniem. Zdecydowaliby, że tego i tego dnia robią cc, a nie tak... Asia jak tam? Czujesz, że to już niedługo? Magda nie przejmuj się teściową - ja niby nie mogę narzekać, ale czasami jak jeszcze byłam w ciąży to miałam wrażenie, że nie jest zadowolona z tego i że na pewno to ja tylko chciałam maluszka. Bo jak to tak bez ślubu i w ogóle... Tak to już jest z teściowymi :P A dla reszty dziewczyn
  11. Hej dziewczyny :) A ja dopiero teraz sobie usiadłam ;) Rano byliśmy u lekarza, potem spacerek i zakupy. Aleksik dostał różne kropelki na kolki i skierowanie na badanie moczu. Na razie wygląda na to, że po tych kropelkach jest spokojniejszy, ale zobaczymy jak będzie w nocy... Dorcia ja czekam z niecierpliwością na wiadomości o Asi :) Sylwinka mnie się wydaje, że jeszcze parę dni poczekasz na maluszka ;)
  12. Hej dziewczyny :) My dzisiaj mamy dzień przebieranek z Aleksem :P Już kolejne ubranko ma na sobie - ze spaceru wróciliśmy i okazało się, że pampers przeciekł, potem po jedzeniu Aleksik tak narobił do pampersa, że śpiochy do przebrania ;P Teraz śpi łobuziak jeden :) Kruszyna odpoczywaj i leż jeśli tak lekarz mówi. Zdrowie Twoje i malutkiej jest najważniejsze! Kasia ja mam wizytę u gina przed sobą dopiero - za jakieś 2 tygodnie. Na razie jutro idę z Aleksem na 10.20 do pani doktor. Grażka jak się czujesz? Asia - Tomuś czeka cierpliwie na termin chyba :)
  13. Kasia ja już się czuję dobrze :) Ale nocki też mamy dość burzliwe na razie :P Niby Aleksik wstaje mniej więcej o tych samych godzinach, ale ostatnie 3 noce miał problem z zaśnięciem :( Także ani on nie wyspany, ani ja... Teraz tatuś się nim zajmuje, a ja próbuję skończyć plan pracy magisterskiej, bo muszę w następny weekend iść po wpis z seminarium a bez tego nie ma szans... No i jednak musimy iść do lekarza z Aleksikiem. Myślałam, że już jest oki z tym jego sikaniem, ale niestety od wczoraj znowu widzę, że strasznie ciężko mu to idzie, pręży się, płacze. Zobaczymy co pani doktor teraz powie. Kruszyna ty jeszcze trochę i też będziesz miała malutką przy sobie :) A jak się czujesz w ogóle?
  14. U nas też w porządku :) Po niedzieli wybieram się z małym do lekarza - zważy go, zmierzy i przy okazji weźmiemy receptę na tą szczepionkę, bo położna mi mówiła, że ceny są od 95 do 130 złotych, więc popatrzę po różnych aptekach. A na szczepienie mamy przyjść po 16 września.
  15. Dziewczyny ale mi czas leci - Aleksik już ponad 3 tygodnie ma! Biedny dzisiaj nie mógł się uśpić i strasznie marudny był :( Ale to pewnie przez ten upał - zresztą córcia mojej koleżanki też dawała się we znaki więc sąsiedzi mieli stereo :p Asia już pora na Ciebie ;) Dorcia - ja cały czas trzymam kciuki za Ciebie :) Kasia jak tam Wiktorek? Sylwinka ja wiem, że ty też we wrześniu :):):) I czekam ;) W tym tygodniu chyba już przeniesiemy się do siebie z malutkim... A taki pytanie - co myślicie o szczepionkach zintegrowanych? Ja się zastanawiam - bo to jednak jest 1 kłucie a nie 3... Grażka, Suri, Anna, Magda
  16. Hej :) Ja nadal u rodziców z malutkim ;) U nas wszystko oki, choć mieliśmy kilka gorszych nocy - z kolką, problemami z zasypianiem i płaczem. Ale już dzisiaj w nocy było oki - z tymże zrobiliśmy mały eksperyment - odciągnęłam pokarm i w nocy Aleks jadł z butelki i troszkę go dokarmiałam z piersi - usypiał szybciutko, nie płakał i ogólnie super noc :) Także będziemy tak chyba robić. Asia, Sylwinka czekam z niecierpliwością na newsy od Was :)
  17. Aleksik poszedł na spacer z dziadkami, a ja się za płacenie rachunków wzięłam i nie mogłam tu do Was nie zajrzeć :) Jeśli chodzi o wczorajszą wizytę u lekarz to tak: z siusianiem nie powinno być problemu, mimo dość malutkiego ujścia cewki - mogłoby go boleć właśnie przez to, ale kazała jeszcze obserwować. Do obserwacji jest też serduszko i bioderka. Serduszko ze względu na szmery nad nim, ale to powinno przejść do 3 miesiąca życia - coś tam musi pozarastać i będzie oki. A bioderka dlatego, że nie do końca odwodzi stawy biodrowe i mam go dużo na brzuszku w ciągu dnia kłaść. Na szczęście Aleksik to lubi więc nie ma problemu :) Waży już 3875g, a więc od dnia wypisu przybrał 350 g ;) Kluseczka moja :P Kasia jeśli chodzi o pępek to odpadł, ale jeszcze ma strupek. Położna stwierdziła, że za krótko go obcięli i dość opornie się goił - poleciła nam na dzień zasypywać mu taką specjalną zasypką na ranki i ładnie się zaczął goić :) Obawiałam się trochę przepukliny pępkowej, bo jak miał kolki to okropnie płakała i mu wychodził ten pępek - ja tak miałam, bo byłam rozdartym dzieckiem :P Asia kurcze to już niedługo Tomuś będzie z Wami - nie mogę się doczekać, jakbym to ja miała rodzić znowu ;) Dorcia jak tam u Ciebie?
  18. Wracam już do Aleksa ;) Poukładałam ubrania moje i jego w nowych szafkach, posprzątałam łazienkę, i ułozyłam książki :) I wystarczy na dzisiaj. Następnym razem kolejne rzeczy zrobię. Mój M. musi poznosić rzeczy do piwnicy i od razu zrobi się luźniej w mieszkanku :) Ja sobie już potem tylko kurze pościeram, poodkurzam i zmyje podłogi :) Dorcia powiem Ci, że ciężko by mi było bez pomocy mamy w te pierwsze dni szczególnie, bo nawet usiąść nie mogłam :/ I ogólnie strasznie słaba byłam. Teraz już jest oki :) Ale póki mama ma urlop to jestem u niej z małym ;) Zmykam na tramwaj :)
  19. Hej dziewczyny :) u nas wszystko w porządku :) dzisiaj malutki siedzi z babcią, a ja przyjechałam do naszego mieszkanka ogarnąć trochę i poprzekładać ciuchy do nowych szafek... Mleczko ściągnięte w butlach czeka, więc dadzą radę :P A ja się biorę za sprzątanie, choć nie chce mi się jak nie wiem. Wolałabym się zdrzemnąć, bo Aleksik średnio daje pospać - albo brzuszek boli, albo czkawka-gigant męczy, itp. itd. No i jedzenie w jego wykonaniu trwa baaaaardzo długo :p W ogóle to mały siłacz jest - nawet położna to mówiła, bo ciągnie główkę do góry ładnie, jak leży na brzuszku u kogoś na brzuchu to podnosi się na łapkach tak fajnie, no i obraca się na boczek sam :) Łobuziak mały :) Jedynie co mnie martwi to siusianie - położna zwróciła uwagę, że może być z tym problem i faktycznie chyba go boli przy siusianiu :( Ale jutro idziemy do lekarza i się dowiemy. Podobno to wystarczy jakieś maleńkie nacięcie i wszystko jest oki wtedy :) Kasia mi położna na bolący brzuszek poleciła Espumisan w kropelkach dla niemowląt - 3 kropelki na pierś przed karmieniem dać i faktycznie na Aleksa działa. Anna, Dorcia, Kruszyna D
  20. Kasia karmię swoim pokarmem, odciągałam bo mały poranił mi brodawki ( za płytko chwytał) i karmiłam go butlą. No i chyba nie może się najeść, bo karmię go z obydwu piersi i jeszcze szuka. A kolki to swoją drogą - też miewa, bo brzuszek ma cały twardy i tak się biedny pręży.
  21. Hej dziewczyny :) dopiero dzisiaj udało mi się dopchać do laptopka ;) A nie jest łatwo, bo jak jest wolny akurat to Aleksik nie śpi... Zacznę może od porodu, bo pewnie czekacie na opis :P Jak wiecie po 2 pojechaliśmy do szpitala z moim M., choć ciężko go było dobudzić :p Skurcze miałam już co 4-5 minut wtedy. Na miejscu nieszczególnie sympatyczna lekarka mnie zbadała (akcja porodowa rozpoczęta, 3 cm rozwarcia) i zrobiła USG. Tak, więc po załatwieniu wszystkich formalności pojechaliśmy na górę na salę porodową. Tu oczywiście kolejne papierki, pobranie krwi i badanie. Dopiero wtedy zaczęły mi odchodzić wody, ale to dosłownie była odrobina... Na szczęście sala do porodu rodzinnego była wolna i mój M. mógł być przy mnie cały czas :) Ciężko by było bez niego, bo położna na nocnej zmianie pojawiała się rzadko u mnie. W każdym razie podpięli mi KTG i tak z godzinkę leżałam. Później mogłam już wstać sobie i chodzić - o wiele łatwiej było mi wytrzymywać skurcze. I tu bardzo pomagał mi mój M, podtrzymywał mnie w czasie skurczy, podawał wodę, rozmawiał ze mną między skurczami. Powiem Wam, że szybko zleciał do rana.Po badaniu przez położną z rannej zmiany okazało się, że jest już 8 cm rozwarcia i potem już szybciutko poszło. Pojawiła się lekarka i druga położna. Po 8 zaczęły się skurcze parte, po 5 czy 6 Aleksik był już na świecie. Położna dopingowała mnie mówiąc, że już widzi włoski małego :) Położyli mi go na brzuch i mogłam go przytulić - najpiękniejsza chwila w życiu :)))) Później podali mi oxytocynę i dosłownie w kilka minut później było już łożysko, na szczęście całe i nie trzeba było żadnych zabiegów robić. Ale dość mocno krwawiłam i lekarka konsultowała z drugą czy nie trzeba będzie robić jakiegoś zabiegu, żeby zatrzymać krwawienie. Ale na szczęście obyło się bez. Po badaniach mój M. wrócił do mnie i powiedział mi wszystko co lekarz mu mówił o Aleksiku :) I siedział ze mną jeszcze przez ten czas gdy miałam kroplówkę z glukozą, kiedy nie mogłam zasnąć. Bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się na poród rodzinny, bo naprawdę mój M. mnie wspierał przez cały czas :) Jedyne co niemile wspominam to fakt, że bardzo długo czekałam na miejsce na sali później i nie mogłam być z malutkim wtedy :( Pierwszą noc spędził zresztą na sali noworodków, bo byłam strasznie osłabiona i chyba nie dałabym rady sama z nim. Na drugi dzień po badaniach (morfologia) ordynator zadecydował, że trzeba mi podać krew, bo byłam taka słaba, że nie mogłam do toalety dojść sama. I podali mi dwie jednostki. Więc malutki kolejne pół nocy był na noworodkach. Ale jak tylko skończyła się kroplówka i trochę lepiej się poczułam to już był niemal cały czas ze mną :) A w czwartek nas już wypisali do domku. Póki co moja mama ma urlop, więc jesteśmy u moich rodziców. Teraz Aleksik sobie śpi, ale coś od 3 dni jest marudny, we wtorek idziemy na wizytę do lekarza i zobaczymy co i jak. Wygląda na to, że albo boli go brzuszek albo nie najada się moim pokarmem :( Ufff ale się rozpisałam :P Mam nadzieję, że nie pousypiacie ( o ile będzie chciało Wam się czytać to wszystko) :p
  22. Kruszyna Twoja malutka będzie jak moja siostra jak była mała :P Jak tata sobie nalał piwka to wystarczyło,żeby się obrócił, a ona już za kufelek łapała :p Łobuz z niej był taki ;) Fajny pomysł z tą położną - zastanawiałam się nad tym, ale nie znam żadnej. I tak po cichu liczę, że trafię na tą co ostatnio ;) Dziewczyny ja mam nadzieję, że będzie tak jak u Kasi :) Na razie sobie leżę i chyba nie pojadę jednak z moim M., ale na szczęście wie co ma kupić ;) Chyba nie dałabym rady łazić po sklepie jakby mnie tak złapało, jak przed chwilą.
  23. Ja też mam taką nadzieję Dorcia, że się rozkręcą. Jak do 17 nic się nie będzie działo to jadę z moim M. i moim tatą na zakupy do Ikei :p Mieliśmy w sobotę jechać, ale te upały to masakryczne były, więc daliśmy spokój. A co do Sylwinki to faktycznie dawno jej nie było - chyba Asia ma jej nr kom. Może ona coś wie?
  24. Ja nadal w domku :) Skurcze są nieregularne nadal, ale coraz mocniejsze mam wrażenie. A poza tym cisza... Kasia Wikuś cudny jest :) |Ciekawe czy ja będę miała tyle cierpliwości co ty wczoraj i w nocy :p
×