Kiedyś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kiedyś
-
Aniu, rozumiem. To oczywiste, że najważniejsza jest Twoja córeczka. Poprostu jak pisałaś, że Cię nosi, to zastanawiałam się, czy nie zastanawiałaś się nad tym. NIemniej najważniejsze, żeby dzieciątko urodziło się bezpiecznie i zdrowo:)
-
Jamilko, dzięki:) Wiem, że w życiu trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem, ale to mój mąż musi mi ciągle powtarzać, że zdrowie moje i Maleńkiego jest teraz najwazniejsze. Przyznam, że może nie tyle siły fizyczne, ale \"dopalacze\" psychiczne mam chyba większe niż normalnie. Pracuję w dwu miejscach i chcę właśnie jeszcze podjąć dalsze studia, wczoraj miała egzaminy. Ciekawe co z tego wyjdzie no i rzecz jasna będę robić wszystko, żeby to nie odbiło się na synku. Podziwiam umiejętność podjęcia decyzji o wycofaniu się w pewnym momencie. Mnie w tym zakresie chyba brakuje nieco zdrowego rozsądku...
-
Aniu, z pierwszych badań wyszła mi nietolerancja glukozy (na czczo poziom nawet poniżej normy, a po godzinie po 50 g glukozy za wysoki poziom), stąd powtarzam badania, rzecz jasna z nadzieją, że będzie dobrze. Zresztą nawet pracując nawet do końca września chyba nie będzie źle, bo to będzie 28 tc. Choć tak, jak tu pisałam, niektórzy u mnie w pracy wierzą, że będę pracować do Świąt... no cóż...Zobaczymy. Szczerze mówiąc mam nadzieję, że uniknę kłopotów z glukozą...
-
Aniu, nie chcę tutaj poruszać drażliwych tematów L4 w ciąży, ale mam pyatnie. Wiem, że jesteś po przejściach i że powinnaś wyjątkowo o siebie dbać, ale skoro siedzenie w domu Cię męczy, nie myslałaś o powrocie do pracy na parę tygodni??
-
Jamilko, fajnie, że się dobrze czujesz:) Nie mam zamiaru studzić Twojego zapału, ale może oszczędzaj nieco siły:):) A tak w ogóle to baw się dobrze:) Ja pracuję nadal, przyznam, że mam nieco mniej zapału, niż wcześniej, choć staram się pracować sumiennie i zastanawiam się do kiedy. Jeśli wyniki będą złe i np. będę musiała stosować dietę i wszystko sprawdzać glukometrem, to myślę, że praca w tym czasie będzie dość uciążliwa. Jeśli jednak będzie dobrze to może do połowy października lub do końca października będę pracować. Jeśli wyniki będą złe to pewno do końca września. Pozdrawiam ciepło:)
-
Dzięki Jamilko:):):) To bardzo miłe, że można na Was liczyć:) A jak Ty się miewasz??
-
Hej Kobietki:) Agnieszko ja też gratuluję serdecznie córeczki:) Ja mam starszą siostrę i przyznam, że nie zamieniłabym jej nigdy na brata. Wiem, że parka jest super i być może takie rodzeństwa świetnie się dogadują, ale jednak chyba łatwiej o porozumienie między rodzeństwem jednej płci, tym bardziej, jesli dzieli dzieci nieco większa różnica wieku. U mnie w rodzinie ze strony mamy w ogóle jest tak, że babcia miała dwie siostry, moja mama jest jedynaczką, ja mam siostrę, więc szykuje się pierwszy chłopczyk i fajnie;), choć też myślałam, że nadal będą dziewczynki:)hihi:) Trzymam za wszystkie dziewczynki kciuki. Ja powtarzam w poniedziałek badania i mam wielką nadzieję, że wyjdą lepiej. Wczoraj miałam egzaminy i teraz czekam na wyniki:) Relaksuję się intelektualnie, choć do pracy nadal tuptam, ale nie jest najgorzej. Pozdrawiam:), acha, pochwalę się jeszcze nieśmiało. Przekroczyliśmy z Maleńkim \"studniówkę\" i przyznam, że wbrew temu, że poród coraz bliżej, to radość jest coraz większa;):):):)
-
Hej śpioszki:) Jeszcze chyba nigdy nie udało mi się być pierwszej \"rankiem\". A więc witam serdecznie i życzę wszystkim Świeżynkom miłego dnia:):):):) Tym razem pozwolę sobie wyjątkowo pozdrowić A_guuu, zostałyśmy we dwie na placu boju kochana;) Buziaki
-
Witajcie!!!:) Martusiu!!! Moc gratulacji dla Ciebie, Maleńkiego Lesinka:) i dla dzielnego Męża:):):):) Bardzo się cieszę, że już jesteście szczęśliwie w domku:) Super:):):):) i że wszyscy dobrze się czujecie. Zyczę Ci jak najszybszego powrotu do pełni formy:) Heh, Validosek miała rację, że mamy szanse się spotkać z Twoim Maleństwem już w wózeczku:) Co do płci Twojego synka, to muszę przyznac, że do końca trzymałaś mnie w niepewności:), nie umiałam obstawić:) Gratuluję serdecznie jeszcze raz!!! U mnie pracowity dzień, trochę mi się humor poprawił. Mam nadzieję, że następna próba obciążenia glukozą wypadnie lepiej. A co do wielkiego spotkania Maluszków, to cóż, ja się szykuję na rok 2008:)hihi Buziaki i pozdrowienia szczególne dla naszych najmniejszych:) Zosi i Lesia:)
-
Kiniu Kochana, piszę już moje wyniki. Twoje chyba są dobre. Moje nie:( Tzn. morfologię i mocz mam nawet b. dobre. Cukier mam na czczo 2,98 (poniżej normy), natomiast po obciążeniu mam 9,26. Z tego co wyczytałam, norma po obciążeniu jest do 7,8. Moje badanie muszę powtórzyć za tydzień z dawką glukozy 75g. Bo to co jest teraz wskazuje całe szczęście nie na cukrzycę, ale na nietolerancję glukozy, a to też nie dobrze:( Pozdrawiam serdecznie
-
Dzięki Mikuś za odpowiedź i pocieszenie. Teraz się martwię dlatego, że wiesz, zbyt wysoki cukier może zagrażać Maleństwu, a nie miałam wczesniej wykonywanego badania na obciążenie glukozą, gdyż zawsze cukier na czczo był w normie. Nie wiem, może dlatego, że nie słodzę itd, ale rzecz jasna soki, owoce jem, słodycze jakieś też. Nic mi innego nie pozostaje, jak zaufać lekarzowi i mieć nadzieję, że będzie OK. Wiem też, że nietolerancja to nie to samo co cukrzyca, więc może nie jest tak źle... U mnie w moczu nie ma cukru, ani innych niepotrzebnych paskudztw, chociaż tyle. Nic to, powtórzę badanie za tydzień... Cieszę się bardzo Mikuś, że u Ciebie wszystko jest dobrze i że teraz wyniki są dobre:) i mam nadzieję, że rzecz jasna tak już będzie na stałe:)
-
Mikuś:) Wiem, że jesteś teraz bardzo bardzo zajęta, ale potrzebuję Cię teraz na chwilkę. Właśnie odebrałam wyniki moich badań. Morfologia i mocz są b. dobre, natomiast glukoza nie. Na czczo mam za niski poziom, a po 50 g glukozy po godzinie mam za wysoki. Skonsultowałam się z lekarzem i kazał mi zrobić za tydzień badanie na tolerancję 75 g. Trochę się podłamałam, bo to co mam, jesli po 75 będzie tak samo, to jest to nietolerancja glukozy, dzieki Bogu nie cukrzyca, ale też nie dobrze. Napisz proszę jak to u Ciebie było. Skąd wzięły się podejrzenia u Ciebie itd. Będę bardzo wdzięczna. Validosku:) Buziaki
-
Madalena, gratuluję:):):) Super:) i Witaj:) Bydziubelko, Jamilko, AnaPaula, Dagmarko, ja też teraz zaśmiewałam się przy kompie;) Miłego dnia dziewczynki, dla wszystkich kuleczek też:)
-
Dagmarko, słuchaj, akurat u mnie argument Twojego męża nie sprawdziłby się, na temat tej głowki, bo Maluszek jest w położeniu miednicowym. Zobaczymy, czy się odwróci. Co do sexu, u nas jest inaczej. Ja mam libido na \"od czasu do czasu\" hehe, ogólnie mam sporo energii, ale z tym bywa różnie, za to mój mąż śmieje się, że jak się Maleńki urodzi to będziemy musieli uważać, żeby za moment ie miał rodzeństwa;) NIe wiem, ale akurat u męża nie zauważyłam żeby coś się zmieniło w sferze seksualnej. Jedyne co mi powiedział ostatnio, to, że jak się Maluch urodzi, to będzie tęsknił za tym brzusiem, bo jest taki ciekawy, rusza się, rosnie itd. Jak widać co facet, to inne usposobienie;)
-
Dziewczyny, właśnie, może to wszystko zalezy też od naszego podejścia?? Chodzimy dużo na spacery. Mój mąż np. mówi, Chodź, wyprowadzimy kuleczkę na spacer i przyznam, że odbieram to zabawnie. Ostatnio nawet stwierdził, , że wyprowadzimy nasze kulki na spacer, bo On też malutką nabył:) hihi. Myslę, że uśmiech, luz może dużo zrobić;)
-
Hej dziewczyny:) Widzę, że jakiś dołeczek tu zagościł... Antoś, bardzo serdecznie gratuluję!!!! Super, że Maluszek się do Ciebie odezwał Ametyst, bardzo ładnie wyglądasz, Msztuka Ty też:) Moniko, nie podłamuj się. Teraz z perspektywy myślę, że ten czas 20-21 tc to jest taki najdziwniejszy pod względem wyglądu (przynajmniej u mnie tak było). NIe martwiłam się, ale miałam wrażenie, że jak ktoś mnie zobaczy, to dojdzie do wniosku, że utyłam, a nie że jest to brzuś ciążowy. Później, jak brzuś jest coraz większy, naprawdę jest lepiej:) Pamiętam, że bardzo dobrze na psychikę zrobiło mi spotkanie z koleżanką, której dawno nie widziałam. To był chyba 23 tc. Ona od razu, bez żadnych wątpliwości enstuzjastycznie zareagowała i wtedy naprawdę zrobiło mi się miło. Uwerzyłam, że ten brzuś wygląda jak ciążowy, a nie jak otyły. Naprawdę dziewczyny, uszka do góry:) Co do męża, to mój akurat jest zachwycony:). Biust niewiele się zmienił, z czego i ja się cieszę;), natomiast brzuszkiem jest zafascynowany. Śmieję się, że wszystkie sweterki zmechaci mi na brzuszku, bo go głaszcze, tuli, całuje, jest naprawdę cudowny. Czasem też zartuje mówiąc: Myślałem, że się z Ciebie pośmieję, obiecywałaś, że będziesz słonikiem, i co??:) Ja i tak wiem, że jestem troszkę słonikiem, ale nawet chyba mnie to cieszy:) Co do badań, to mąż przed chwilą dzwonił, odebrał mi wyniki, podobno wszystko OK, a cukier podobno jest za niski. NIe wiem, jak przywiezie mi wyniki, to zadzwonię do lekarza. Za niski cukier to chyba nie jest źle?? NIe wiem, mam nadzieję. Marty-niu, a Tobie życzę dużo cierpliwości. Wiem, że Ci ciężko, ale warto. Już ponad połowa za Tobą. Już mniej niż więcej dzieli Cię od spotkania z Maleństwem. Trzymaj się. Dziewczynki życzę Wam dużo pogody ducha i potresujcie ciut mężów, co to za jakieś dziwienia się, czy uszczypliwości!!! No! Acha, proszę jutro o kciuki, bo jutro mam ważny dzień:) Chciałabym, żeby był pomyślny.
-
Ależ fantastycznie!!!! Martusiu WIELKIE GRATULACJE:)!!!!!! Mam nadzieję, że z Maleństwem wszystko w porządku, innej opcji nie biorę nawet pod uwagę:) Strasznie się cieszę!!!!!!!! Validosku, nie masz innego wyjścia, jak w styczniu być w ciąży:), może wcześniej??:)Życzę Ci tego z całego serca!! Zaręczona, w kolejce są jeszcze dwa Maleństwa - A_guuu i ja i tak jak terminy Miki i Marty odległe były o około miesiąc, tak u nas jest podobnie z tego co pamiętam:) Alice, trzymam kciuki, żeby ta decyzja była dobra:):) Agital Mój biedny mąż też dziś w pracy, a ja poczytam i spróbuję poćwiczyć prezentację. Wiecie co dziewczyny, wczoraj w pracy doznałam szoku. Moją przełożoną jest kobieta, mająca dziecko. Wcześniej prosiła mnie, żebym znalazła kandydata, który mógłby mnie podczas nieobecności zastąpiąc, mówiła też, że jeśli ta osoba sprawdzi się podczas zastępstwa to ewentualnie będzie mogła liczyć na dalsze zatrudnienie w ramach \"odmładzania\" kadry. Znalazła się taka osoba, poszłam to zakomunikować, ciesząc się, że udało mi się kogoś znaleźć, bo ostatnimi czasy to nie takie proste iiiii ku mojemu zdumieniu zauważyłam rozczarowanie przełożonej, kiedy powiedziałam, że to kobieta. Powiedziała, że jak nie uda mi się innej osoby znaleźć to kandydatura tej będzie brana pod uwagę, ale raczej bez szans na przedłużenie, bo teraz wiele młodych kobiet rodzi dzieci itd. Normalnie osłupiałam. To jest jawna dyskryminacja. Czyli co, mam się cieszyć, że mnie przyjęto, bo jeszcze wtedy nie było baby boom?? A teraz kobieta to kandydat drugiej kategorii?? Naprawdę jestem w szoku. Miałam o tej babce bardzo dobre zdanie, jako o szefie wymagającym, ale sprawiedliwym i profesjonalnym, nie spodziewałam się czegoś takiego. Co mam powiedzieć tamtej osobie, masz mniejsze szanse, bo nie jestes facetem?? Szok. Nic to. Jeszcze raz ogromne gratulacje dla Martusi i buziaki dla wszystkich:)
-
Termin na GRUDZIEń 2007
Kiedyś odpisał ariaska na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Refetko, słuchaj, przeczytałam to co napisałaś i serce mi się kraje. Kobieto, dopada Cię jakiś stan depresyjny, ale wierz mi mało jest kobiet tak radzących sobie jak Ty. Bardzo mi przykro, że nie dogadujesz się z mężem, to niesamowicie ważne i chyba tak naprawdę to podcina Ci skrzydła, ale weźmiemy się tu za Ciebie. Poza tym, coś Ci powiem. Jestem Twoją rówieśniczką, niedługo skończę 25 lat, mężatką od 13 miesięcy. Pracuję ponad rok. W pierwszym roku zarobki były marne, ale teraz się zmieniło, od września zarabiam znacznie lepiej. Naprawdę sytuacja zawsze może się zmienić. Nie załamuj się i nie rezygnuj ze swoich ambicji. Nawet jesli mąż Cię nie rozumie, może jest ktoś kto mógłby Ci pomóc, mama, siostra, pzryjaciółka?? Ktoś kto czasem zajmie się Maleństwem?? NIe rezygnuj. Jakbyś chciała pogadać to napisz. Ja mam nadzieję uciągnąć to wszystko i wierzę, że Tobie też się uda. Wiem, że mogę liczyć na męża, ale wiele kobiet radzi sobie bez wsparcia faceta. Taką kobietą jest też moja teściowa, a za to jak wychowała mojego A. jestem jej naprawdę wdzięczna. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!!! -
Termin na GRUDZIEń 2007
Kiedyś odpisał ariaska na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Durko, wiem, że dziewczyny niesamowicie piszą, ja też nie nadążam:), ale to kołatanie serca naprawdę warto sprawdzić. lekarz mi tłumaczył, że może dojść do niewydolności i wtedy organizm ratuje maluszka dotleniając mózg, a zabierając innym narządom, ale najlepiej do tego nie dopuścić, kontrolując na bieżąco sprawę. Durko, mój Maleńki pokazał się na USG genetycznym i okazał się być Piotrusiem:)hihi Vall, podziwiam Cię i wiem, że wiesz ile pracy trzeba włozyć w pracę dr, a podziwiam szczególnie dlatego, ze pamiętam, że \"broniliście się\" już z Maksiem:) Ja glukozę też calkiem OK zniosłam:), z zył nie chciała lecieć krew i babka pobierała mi z dłoni, wiem, że brzmi głupio, ale nie jest najgorzej:) Vall, obw. brzusia imponujący. Muszę się zmierzyć. Ostatnio było coś ok. 93-94. Muszę sprawdzić jak jest teraz:) YZA, mnie raz dopadło do tej pory przeziębienie, w maju. Łóżeczko, witaminka C i gorące napoje: Woda+miód+cytryna. Mnie to postawiło na nogi:) Teraz już naprawdę uciekam:)Buziaki -
hej hej:) Kiniu, Segal, nie było tak źle. Wiem, że miałam mniejszą dawkę, bo 50 g słodkości, ale po tym co Segal napisała nastawiłam się na katastrofę, a było całkiem OK:). Rano poleciałam na badania, Pobrano mi krew na morfologię, no i na cukier. Wypiłam roztwór i po godzinie znów pobrano mi krew. NIc nie robiłam z cytryną, ani innymi specyfikami i przyznam, że było całkiem nieźle. Mam nadzieje, że wyniki, które odbieram w poniedziałek też będą dobre, oby. Akurat krew pobierała mi położna i mówiła przed wypiciem, że już tylko dwie trudne rzeczy czekają mnie w ciąży, ta glukoza i poród. Tak, że kobietki uszy do góry, nie jest źle;) Mazureczko, będę mocno trzymać kciuki za Twoją Kruszynkę. Nie wiem, nic na temat tego o czym napisałaś nie słyszałam, ale napewno będzie dobrze, zobaczysz!!! Aniu:), to ciekawe z tymi dziewczynkami, bo ja ostatnimi czasy mam wrażenie, że rodzą się sami chłopcy. Pozdrawiam wszystkie dziewczynki bardzo bardzo serdecznie:):):):):) i Maleństwa też:)
-
I jeszcze zmiana stopki:) Buziaki
-
Hej Kobietki:) Alice:), bardzo dziekuję:):):) za kciuki:) Ja też się chcę jakoś odwdzięczyć:):):):) Validosku, no widzisz, nie jest najgorzej, a napewno będzie lepiej, zobaczysz:) Wszystko się unormuje i będzie kolejny Maluszek w drodze:) Agital, no to kobieto zaszalałaś:) Pewno, gdyby to jakiś facet usłyszał to śmiałby się, że po \"czterech\" piwach na drugi dzień umierasz, ale cóż, ja Ci wierzę i współczuję, bo zdarzyło mi się kiedyś wypić jedną lampkę szampana na Sylwestra i to kompletnie mnie uśpiło:) Martuś, myślę o Tobie;) Miki, Zosiu Madusiu, życzę super zlotu:):):):):) My już dziś po badaniach. Piłam glukozę, nawet babka, która pobierała mi krew straszyła, że to jest okropne. Pyszne nie jest, ale jak najbardziej do zniesienia:) W poniedziałek wyniki:) Tymczasem lecę do czytania, a później do pracy. U mnie weekend dopiero od 18.00, ale co tam:) Buziaki dla wszystkich i miłego dnia
-
Termin na GRUDZIEń 2007
Kiedyś odpisał ariaska na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marteeeczko, ja również serdecznie gratuluję. Widzę, że temat zdobywania wiedzy na topie. Bardzo dziękuję Ci za wsparcie. Jeszcze czeka mnie trochę przygotowań. Egzamin jest 3-etapowy i jest we wtorek. Muszę skończyć lekturę i \"nagadać się\" prezentacji, tak bym się nie jąkała:)heh, zobaczymy:) Pozdrawiam i trzymam kciuki za wyniki badań:) Buziaki:) -
Termin na GRUDZIEń 2007
Kiedyś odpisał ariaska na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Vall, nie wolno jeść od 18.00 przed glukozą?? Bo ja niestety nie wiedziałam o tym i chyba w okolicach 20.00 coś przekąsiłam.... oj... Trzymam za Ciebie kciuki jutro i za siebie też:)będzie dobrze. Vall, wiem, że szarżuję, chwilami mam obawy i tak czuję się jakbym umykała przed czymś i ciągle obiecuję sobie wystopowanie w niedługim czasie. Mam nadzieję, że się uda wszystko dobrze i że Maleńki się na mnie nie pogniewa:) Tymczasem dobrej nocy życzę:) -
Paula dzięki:) Maleńki jest całkiem spory już:) Już sama nie wiem jak to możliwe, że moje dzieciątko przez 5 tyg urosło pół kilo. Sprawdziłam ostatnie badanie miałam robione dokładnie jak mijało 20 tygodni. Dziś mija 25. Wtedy Maleńki wazył 315 g, a teraz 829:) Co do słodkiej przyjemności zwanej krzywą cukrową to tez mam jakieś obawy, do tej pory wszystko było OK, a teraz zaczynam się bać badań...cóż. U mnie jest tak, że lekarz zdecydował o dawce 50 g i jak zapytałam w laboratorium to kazano mi kupić glukozę. Będę jutro robić w ogóle morfologię i badanie moczu też, więc na 100% będę mieć pobieraną krew przed glukozą i później po wypiciu. Magrad, Agnieszko, wiem, ze ciężko utrzymać ciekawość na wodzy, ale jakaż będzie radość jak wreszcie Maleństwa coś pokażą?? Trzymam kciuki:) Msztuka, myślę, że Maleństwo duże;) Kiniu, trzymajmy się jutro:) Segal, buziaki:) Moniuaniu trzymaj się:) Pozdrawiam wszystkie Was dziewczynki:) i Maleństwa też