Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kiedyś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kiedyś

  1. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Nooooo teraz poczytalam Was ciut wstecz kobietki:):):) Validosku, szkoda, że nie smsowałaś, wcześniej przeczytałabym, że czekasz na propozycję spotkanka!!!!!!!!!!! A co powiesz na jutro??? Dałabyś radę?????????? Zaraz jeszcze wyślę smsa, bo nie wiem, czy tu zaglądniesz... Zabulinko, wiem, że to wszystko brzmi strasznie. Jak się tak poczyta, to faktycznie strach się bać. Myślę, że żadne operacje i zabiegi lekarskie nie byłyby tolerowane przez ludzi, gdyby ich standard przypominał porody. Porody jednak w wielu miejscach dość mocno kuleją. No tak mi się niestety trafiło, że byłam szyta na żywca, bo wcześniejsze znieczulenie już nie działało, a pani położna powiedziałą anestezjologowi, że nie będzie czekać, bo boi się zbyt dużego upływu krwi. Niemniej ogólne moje wspomnienie porodu jest całkiem OK. Być może dlatego, że właśnie naczytałam się i nasłuchałam tak strasznych historii, że na tym tle moja historia jawi mi się sielanką. Myślę, że kobiety podczas porodów tolerują znacznie więcej cierpień niż znosiłyby przy okazji innych zabiegów medycznych tylko i wyłącznie ze względu na nagrodę jaka czeka je później:) - Dzieciątko:) Kobietki, co nas nie zabije, to na wzmocni:)!!
  2. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej ja tak na chwilkę:) Zaręczona, czas biegnie w zawrotnym tempie. Pamiętam, jak była u mnie jedna z koleżanek, kiedy Piotruś miał dokładnie 23 dni i mówię jej wtedy, że dziś Piotruś kończy 23 dni. Ona na to całkiem zdumiona (nie ma swoich dzieci), jak to?? To Ty tak mu dni liczysz??? A to na początku to tak dokładnie się wszystko wie, niemal wie się ile godzin ma Maleństwo, w każdej sekundzie wydaje się, że wie się ile ma dni itd. Zaręczona, gratuluję Ci tych 4 tygodni z Majeczką:):):):), ja też pamiętam jak mój Piotruś miał 4 tygodnie:) A dziś, jakoś tak zaczęłam się zastanawiać ile ten mój szkrab ma tygodni... i cóż, to jest już ten etap kiedy człowiek się w tym gubi. W tym wieku to już na miesiące się przelicza:), a dziś kończy równo 10 i pół miesiąca... niedługo rok, ludzie ten czas pędzi!!!! Alice!! Bartuś jest uroczy!!!! Nigdy nie zapomnę dotyku mojego maluszka, tego na początku dotyku maleńkiego ciałka, tego jeszcze ze szpitala i wiesz co, jak zobaczyłam Twojego Bartusia to to uczucie mi się przypomniało. Cudownie jest zobaczyć takie Maleństwo!!!! Gratuluję Ci z całego serca, oby Bartuś chował się zdrowo!!! Agitalku, ależ ten Twój Piotruś rośnie i się zmienia, niesamowicie naprawdę!!! Strasznie fajny \"Pan na włościach\":) No to w kolejce teraz jest Validosek i Emsy.... ciakwe kto będzie... następny??:)hihi NIedługo znów wpadnę:) Buziaki ślę dla Was kobietki kochane!!!!!!!!!!! 1000 buziaków
  3. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej hej:) Jednak jestem na zwolnieniu, ale tylko trzydniowym:) W końcu poszłam po rozum do głowy i postanowiłam nie szaleć (Zabulinka ma rację):) Przeczytałam to co tu napisałyście kobietki i faktycznie słowa Alice są poruszające!!!!!!!!!! NIemniej wydaje mi się, że cała wina spada na zbyt pospiesznego tnącego, bo akurat z tym znieczuleniem (jak rozumiem chodzi o zzo) bywa bardzo różnie, niejednokrotnie potrzeba innego wkłucia, większej dawki itd. No ale jednak średni anestezjolog i dziko posieszny gin nie powinni się razem spotkać. Współczuję Ci przeżyć Alice. Ja co prawda nie byłam cięta (i dzięki Bogu) na żywca, ale niestety szyta tak... nie polecam....(ale akurat tu jakieś wytłumaczenie niestety było). Agitalku:) Dziękujemy:) Ząbki dalej idą... U Twojego Piotrusia, jeśli będzie tak jak u mojego to wstęp śliniący będzie długi. W ogóle mój mały nieprawdopodobnie wprost się ślini, a przez to, że tych ząbków tyle idzie, to koniec końców ślini się non stop. Życzę Ci, żeby u Was z ząbkami szło sprawnie i bezboleśnie, bo te ząbki bywają kłopotliwe... Zabulinko, jak się odnajdujesz w naszej aurze teraz?? Ja mam wrażenie, że wraz ze sobą przywiozłaś nieco lata:) Pozdrawiam wszystkie Was serdecznie, szczególnie naszą dzielną Alice i malego Bartusia;)
  4. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Alice!!! Wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!! Bartoszku witaj!!!!! Ciekawie, bo akurat małżeństwu, które kupowało mieszkanie od nas też w sobotę urodziło się dzieciątko, ale dziewczynka:) Zabulinko, witaj!!! Też chciałabym kiedyś wybrać się w taką podróż, jaką Wy przeżyliście:) Co prawda nie podchodzę do życia jak mój szwagier, który twierdzi, że jak się nie podróżuje, to nie ma czego na starość wspominać, ale mimo to taki urlop musi być fantastyczny!!! Validosku, wyglądasz świetnie, naprawdę widać po twojej twarzy prawdziwą radość. Poza tym, te Twoje 114 cm nie przekłada się na inne części ciała, więc jesteś poprostu kwitnącą babką w ciąży, normalnie laseczką z brzuszkiem:) Trzymam kciuki za mieszkanie. Ja akurat wiem co to znaczy stres mieszkaniowy połączony z troską o maleństwo. NIe odzywałam się w sprawie rzeczonej \"parapetówki\" nie dlatego, że obawiam się Validoska - demolki:), ale coś mnie chwyciło paskudnego, jakieś wredne przeziębienie. Chyba ciągnie się dlatego, że cały czas pracuję, nie jestem na L4, bo teraz przy małym trzymam możliwość zwolnienia na ewentualne (odpukać) gorsze czasy. Szczerze mówiąc to bardzo mnie denerwuje podjście wielu pracodawców twierdzących, że pracujące matki nadużywają L4 i opieki na dziecko, dlatego staram się być twarda i jak długo mi się uda nie zwalniać się ani chwili, niczego nie przekładać, o nic nie prosić (jak na razie mi się udało i chciałabym jak najdłużej). Może to głupie, ale w moim mniemaniu chcę komuś coś udowodnić;) Validosku, mam nadzieję, że uda nam się w końcu spotkać, nim Maksiu do nas zawita na ten świat!!! Agitalku, Piotruś strasznie fajniutki:) Fajnie patrzy się na takiego troszkę młodszego szkrabika, kiedy przypomina się swoje maleństwo sprzed kilku miesięcy:) Moje Piotrusiątko jest niesamowitym zębalem:). Jeszcze dwójki nie wyrosły mu całkowicie, a dziś dostrzegłam, że pojawiły się takie maleńkie ślady kłów, biedacwtu znów od wczoraj dokuczają te ząbki. Nie wiem, wydaje mi się, że strasznie szybko idą mu ząbki, jak wyrosną te trójeczki to będzie miał już 12 ząbków, a nie ma jeszcze 10 i pół miesiąca. Pozdrawiam Was dziewczynki bardzo bardzo serdecznie i gorąco i życzę Wam i Maluszkom zdrowia!!!
  5. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej hej!!! Alice, kciuki już zaciskam!!! Wszystko będzie dobrze, przecież my czarownice czuwamy!!! Zareczona, no ja Cię rozumiem:):):) Mój mały początkowo też jadał godzinami i wcale nie był takim przysłowiowym śpiochem. A teraz to czasem sypia dwa razy dziennie, czasem raz i to tak po półtorej godziny jak dobrze pójdzie;) Teraz akurat śpi, więc piszę do Was;) Zareczona kochana, z koprem włoskim uważaj. Mój mały miał po nim wysypki i po herbatce i po wodzie koperkowej. U nas super na brzusia działały kropelki Esputicon, masaże brzuszka i od czasu do czasu Lacidofil. Koper szybko odpadł. Co do płynów używam Lovela i jest OK, natomiast alergolog, u której byliśmy mówiła, że najmniej alergizują płatki mydlane. Wiem, że są też takie specjalne płatki do pralek, więc może tego spróbuj do prania. Cieszę się strasznie, że Twoja Kruszynka tak się fajnie pozbierała, a i Ty jesteś bardzo dzielną młodą mamą!!! Buziaki dla wszystkich i wielkie pozdrowionka:):):):):):)
  6. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Witajcie!!! Zareczona, gratuluję i fantastycznie, że Mała tak super doszła do siebie. Jak piszesz o tym ile je teraz, to naprawdę je wspaniale. Mój mały długo jadał po 30 ml, a to szczególnie ważne, jeśli maluszek jest czymś osłabiony, żeby jadł. Gratuluję, że już wszyscy jesteście w domku. Validosku, cieszę się, że u Ciebie już wszystko dobrze. Nie wiem, czy taka wyprawa wchodzi w grę, ale może umówiłybyśmy się na taką prywatną małą \"parapetówkę\"?? Co?? Alice, ściskam za Ciebie kciuki, będzie dobrze, czuję to!!! Emsy dla Was obojga:) Agitalku, widzę, że obaj Piotrusie mają kuzyneczki niewiele od siebie młodsze:):):) Domek super, a co do ślinienia, to mój Mały też bardzo wcześnie zaczął się ślinić, miał niewiele ponad 3 miesiące, a pierwsze ząbki wyszły mu jak miał ok. pół roczku. Za to teraz od niedawna ma wysyp ząbkowy. Najpierw jedynki górne, które jeszcze nie całkowicie wyrosły jeszcze, dwójki, które się już przebiły i dwójki dolne, które się jeszcze nie przebiły, tak, że zębowy wysyp:) Validosku, jak czytam to szacunkowej wadze Maksia, to przypominam sobie te niewielkie szacunkowe wagi Piotrusia i gdy porównam to z dniem dzisiejszym to aż trudno uwierzyć:) Piotruś wyrósł poza skalę wzostową dla swojego wieku (ma 82 cm) i waży 11,76 kg.... jest co ponosić:) Zabulinko, ech też zazdroszczę tych wakacji:):):):) Baw się dobrze!!! A i jeszcze jedno, w jako \"ciało pedagogiczne\" bardzo dziękuję za życzenia:):):):) Trzymajcie się dzielnie Kochane i wszystkie maleństwa też:):):):) Pozdrawiam wraz z czarnookim łobuziakiem:)):)
  7. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Zareczona, bardzo mi przykro z powodu tej infekcji, o której piszesz. Na pocieszenie powiem tylko tyle, że synek kuzynki mojego A. jak się urodził to spędził 3 tygodnie w szpitalu. Miał infekcję z powodu zielonych wód, nie był dobrze odśluzowany i dostał zapalenia płuc, miał też silną żółtaczkę i złamany obojczyk. Brzmi to wszystko przerażająco, ale wszystko później było jak najlepiej. Mały ma dziś już14 miesięcy i jest zdrowym, fajnym maluszkiem:) Agital, co do noworodków małych i dużych... Ja po narodzinach bratanicy A. (urodziła się 10 września) miałam odwrotne wrażenie niż Ty. Urodziła się całkiem spora pannica (waga 3900), która rośnie jak na drożdżach bo wcina tyle co mój Piotruś nie wcinał mając 3 miesiące:) Cóż, dzieciaczki są bardzo różne;):):) BUZIAKI
  8. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Majeczko Witaj na Świecie!!!! Tak w ogóle to witajcie wszystkie dziewczynki. Postaram się czasem coś skrobnąć, choć sama nie wiem jak się nazywam. NIe piszę ostatnio nic i też mam kłopoty z podczytywaniem Was, bo nie mam netu u siebie, muszę dopiero założyć. Podczytuję Was tylko jak jestem u mamy. Zareczona gratuluję z całego serca. Jestem z Wami myślami. A tak całkiem z innej beczki:) Wiem już jak wygląda życie młodej mamy pracującej na dwu etatach.... nie jest łatwo, tydzień ucieka jeden za drugim. Dziewczynki, które jesteście w domach z maluszkami w brzuszkach jeszcze upajajcie się tym, przepraszam, że tak to ujmę błogim lenistwem... Wszyscy mówią, że po porodzie ma się mnóstwo pracy, ale tak szczerze to to mnóstwo pracy jest niczym w porównaniu z powrtem do pracy:) Wszystko robię biegiem, sprzątam w nocy itd, ale i tak nie narzekam:) i myślę o Was, tylko nie mam czasu posiedzieć na kafe, a szkoda. Może niedługo mi się uda. Trzymajcie się dzielnie, buziaki wielkie Kiedysiek:)
  9. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej! Pewno już wszystkie Świeżynki myślą, że zapadłam się pod ziemię, ale jak widać nie:) Kobietki kochane przepraszam za takie długie milczenie. Zacznę może od życzeń dla Lesinka i Zosieńki, naszych słodkich roczniaczków!!! Zareczona, trzymam kciuki za Ciebie. Ja dziś zostałam \"stryjenką\" za sprawą brata i bratowej mojego męża. Jestem otóż stryjenką całkiem wielkiej pannicy (55 cm, 3900 g) o pięknym imieniu Julia:). Ja już jestem dzięki Bogu \"na swoim\", właśnie z racji rozmaitych perturbacji, ani nie miałam netu, ani nie miałam czasu na net. Wróciłam w międzyczasie aktywnie do pracy (bo na papierze wróciłam od 20 czerwca), no ale teraz ludzi czas uczyć... Jeszcze nie do końca ze wszystkim mogę dojść do ładu w domu, bo ciągle jest coś jeszcze do zrobienia i do rozpakowania, ale mam nadzieję, że jakoś się to skończy. Ale co by się nie działo zawsze nas rozbawia Piotruś:) Jak tylko doustalam do końca podział godzin, to piszę się na spotkania, mam nadzieję, że jeszcze nie spisałyście mnie na straty. Bardzo serdecznie Was pozdrawiam:) Kiedysiek:)
  10. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Nic to muszę zmykać. Dzięki za miły poranek i południe:)
  11. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Zabulinko, ja mam imieniny 8.12., a urodzona jestem pod znakiem Wagi, powiem zagadkowo, że w przeddzień imienin miesiąca w znaku Wagi:)
  12. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Zabulinko, dostosuję się do próśb w zakresie nomenkalutury, co być nam biedactwo nie osłabła na umyśle:) A co do tych westchnień, to moja teściowa ostatnio powiedziała mi, ze chwilami nie może uwierzyć, że jest mamą prawie 30-letniego faceta!!! No cóż... ja mojego 7,5 miesięczniaka w żaden sposób nie ptrafię sobie wyobrazić jako 30-latka:) Zabulinko, co do tych urodzin, to pamiętam jak na 2 roku studiów przyszłam na lekcję do mojego prof. i wygłaszam tekst: Panie profesorze, cóż, starość nie radość, kończę dziś 20 lat:), a prof. odpowiedział mi na to: M., pozwalam Ci tak mówić za co najmniej 35 lat:)!! Nie wiem jakim cudem od tamtego czasu minęło prawie 6 lat!!
  13. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    A teraz tak z innej beczki dziewczyny. Jakie macie spojrzenie na swój wiek?? Ja ostatnio zorientowałam się, że jak mi stuknie 40-stka, to chyba nie uwierzę, bo z jednej strony wiem ile mam lat (niespełna 26), a z drugiej myślę o sobie niemal jak o nastolatce:) Hmmm, może tak się myśli przez całe życie??
  14. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Zabulinko, wiesz podobieństwa podobieństwami, ale ja uwielbiam patrzeć na tych moich dwu facetów. A. nigdy nie stronił od pielęgnacji Maleńkiego i teraz wszystko wychodzi mu super naturalnie, więc i mnóstwo przy tym radości, a że tata to wielki rozpieszczacz Piotrusia to wszystko robią na wesoło. Mały się zaśmiewa na głos i A. też się cieszy. Mogę ich tak oglądać godzinami!!! A co do powrotów do pracy, to myślę, że mnóstwo czynników na to się składa i to czym jest dla matki praca i to jaka jest tam atmosfera i to jakie jest dziecko i wreszcie jaka jest mama. Wiem, że są dzieci wrzeszczące dniami i nocami i bardzo dokuczające, ale tak naprawdę, myślę, że nawet mama superaniołka ma dni, kiedy pada na nos, tego nie da się uniknąć. Myślę, że też wiele zależy od spojrzenia na samą siebie, na typ swojego związku. Ogólnie myślę, że np. trzy różne kobiety, będąc mamami tego samego dziecka mogłyby mieć bardzo różne podejście, a nawet skrajne podejście do powrotu do pracy. Zabusiu, nigdy nie byłam w Sosnowcu, aż mnie zachęciłaś do odwiedzenia tego miasta.:)
  15. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej hej:) Validosku, piszesz o kąciku dla Maleńkiego, który ma przyozdobić swym talentem Zabulinka:), powiedz jak planujesz z Malutkim, ozdabiasz kącik w swej sypialni, czy planujesz osobny pokój dla Maksia?? Piotruś ma powoli urządzany swój pokoik i wiem, że wygląda na dużego chłopa, ale w rzeczywistości to dzidzi:) i normalnie nie wiem, czy potrafię wyeksmitować Go już do osobnego pokoju. Przyznam, że całe szczęście (jak teraz widzę), że malutki od początku spał w łóżeczku, bo chyba nigdy nie potrafiłabym go \"wyrzucić\" z łóżka. Jeszcze dziś biedny o 3.00 w nocy strasznie się rozpłakał, chyba bolały go ząbki:(, zasnął blisko 4.00. Acha, kobietki!! Alice i Zabulinko!! - Wasze rozmowy w formie didaskaliów są wręcz rewelacyjne!!!! Jestem pod wrażeniem:) A tak przy okazji... Mój mąż ma grupę 0 RH+ i podobnie jak Alice jest mięsożercą:), ale też bez przesady. Obiady jarskie też mu smakują:), natomiast ja mam AB RH+ i w zasadzie mogłabym się bez mięsa obejść:) Zabulinko, co do kafeteryjnego rekordu podobieństwa:), mnie też wydaje się, że Piotruś jest niesamowicie podobny do A., zresztą A. ma w pracy dwie fajne kobietki ( u niego w pracy są głównie faceci), które zgodnie orzekły już jakiś czas temu, że gdyby przyszedł mu do głowy niecny plan wyparcia się dziecka to nie miałby NAJMNIEJSZYCH SZANS:), właśnie przez podobieństwo. Co ciekawe to podobieństwo chyba sprawiają oczy, bo o dziwo Piotruś nie jest podobny do malutkiego A., a do mnie;). Znalazłam kiedyś zdjęcie, gdzie mam 16 miesięcy i do \"tamtej mamy\" Piotruś jest bardzo podobny:) Cóz... jedynie Agitalek napisała mi na pocieszenie, że Piotruś przypomina jej mnie....:) Zabulinko, nie wiedziałam, że takie objawy, jak opisywałaś u swojego męża mogą występować przy alergii. My mamy w rodzinie tendencje alergiczne, ale tego jakoś lekarz badający siostrę w ogóle nie brał pod uwagę. Tak naprawdę to w ogóle o to nie pytał. Dostała leki przeciwwymiotne, które na razie ma jakiś czas zażywać i jeszcze jakiś jeden. NIe wiem, chyba przydałyby się jej bardzo gruntowne badania. Validosku, bardzo dziękuję za zaproszenie na kwakę:):):):) Jest mi strasznie miło:) Co powiesz na spotkanko w ostatniej dekadzie sierpnia??, bo ufff, udało nam się wykroić kawałeczek czasu i jedziemy do teściowej i wracamy 20 sierpnia właśnie. Stamtąd będę czasem do Was kobietki zaglądać, bo teściowa ma net:) Nie wiem, może uda nam się odrobinę odpocząć, odstresować.... W ogóle wszystko się dzieje naraz. Z mieszkaniem jeszcze nie wszystko na prostej, muszę do końca sierpnia napisać jedną pracę i buuuuuuu od września wracam do pracy:( Przyznam, że wczesniej nie rozumiałam tego do końca, a teraz widzę, jak ciężko jest iść do pracy i nie móc być już na stałe ze swoim maleństwem. Malutki co prawda zostanie pod opieką babci pod naszą nieobecność, więc jest OK, ale zawsze to duża zmiana, szczególnie, że Malutki będzie chodził spać beze mnie wieczorami, bo ja pracuję głównie popołudniami i wieczorami:( No cóż, będzie to dla mnie nowe doświadczenie. Validosku, co do pragnienia drugiego maleństwa, mówisz, że nie wariat??, czyżbyś już planowała drugie??:) A co do \"wielkości\" dzidziusia, to własnie na lato 2009 będziesz mieć już ciut podrośniętego Maksia. Rozgadzałam się jak zwykle... Alice, trzymaj się razem z tym kilogramowym kawalerem:) Zaręczona, jak tam?? Agitalku, twardzielko Ty nasza!!!! Cieszę się bardzo, że macierzyństwo Ci tak służy:) Zabusiu i Zabulinko, zaraz zabieram się za oglądanie (bo moje dzidzi nie wiem jakim cudem od blisko 2 godzin śpi):) A co do mojej skrzynki, to maile zaczną z niej wychodzić pewno dziś. Wczoraj byliśmy na sporych zakupach (oświetleniowo - karniszowo-dzwonkowo - różnych) i zastała nas późna noc, a w nocy jak wiadomo są ciekawsze rzeczy do zrobienia niż np. naprawianie skrzynki mailowej:):):):) BUZIAKIIIII
  16. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Alice, dzięki za wspaniałego maila. Ja też odpisałam, ale tkwi to w skrzynce nadawczej i wyskakują błędy. Pewno mąż mi to musi naprawić... Jeszcze raz dzięki za takie ciepłe słowa i ściskam kciuki za wizytę... A z bieganiem to nie forsuj się!!!
  17. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej:) Zabusiu, fotki już przygotowane do wysłania, ale wyskakują mi błędy. Popracuję nad tym i napewno dojdą do Ciebie. Ja też proszę o Twoje zdjęcia:):):):) Zareczona:), dzięki za komplement, jest mi bardzo miło w imieniu synka;) Fakt, malutki jest duży:)heh No i tak jak piszesz, mam nadzieję, że nadal będziemy tworzyć szczęśliwą rodzinkę, ale o tym to myślę, że marzy każda z nas:) Ściskam kciuki za Ciebie dziś na badaniach!!! A co do przygotowań dzidziusiowych, to może stanęły w miejscu bo już dla Malutkiej wszystko masz??:) Acha, nie powiedziałam Wam o czymś kobietki. Byliśmy na chrzcinach w niedzielę i widziałam się z bratową A., która ma termin pod koniec września. Nie myślcie, że się nabijam, czy coś, bo absolutnie nie, ale od samego początku ( w ciąży widziałam ją po raz pierwszy w 12 tc) mam wrażenie, że to chyba będą bliźniaki, chociaż oni sami z siebie mówią, że napewno będzie jedno dziecko, choć płec ukrywają:). Myślę, że lada moment wybuchnie \"bomba\" rodzinna, że będą bliźniaki, bo jak żyję nie widziałam tak \"dużej \"babki w ciąży pojedynczej (a bratowa męża to zazwyczaj super laska, naprawdę chudzielec):) Heh, może Piotruś będzie miał kuzynostwo w ilości \"hurtowej\"?? Tak w ogóle to myślę, że z bliźniakami początkowo jest ciężko, ale później pewno super;) A co do chrzczonego maluszka to był uroczy (ma już roczek) i był pięknie ubrany, choć troszkę było mu gorąco. Miał bielusieńki garniturek, koszulkę, błękitną kamizelkę i muszniczek:), miał białe skarpetki i buciki i bielusieńką kaszkietówkę na główce, wyglądał przebojowo:)!! No nic to:) Buziaki jeszcze raz:):):):):)
  18. Kiedyś

    Kto na 2010??

    Acha, dziewczyny, to nieprawda, że w dużym mieście konieczne jest rezerwowanie na parę lat wczesniej. My rezerwowaliśmy w lutym na sierpień, czyli środek sezonu, a mieszkamy w Krakowie.
  19. Kiedyś

    Kto na 2010??

    Nie doczytałam wszystkiego. Jeśli jeszcze się uczycie i nie jesteście w pełni samodzielni, to zgadzam że te 2 lata to dobry pomysł. My zaręczając się byliśmy już samodzielni.
  20. Kiedyś

    Kto na 2010??

    Hej, mnie się też to wydaje długo... NIemniej ludzie są różni. Jedni wolą spontaniczność, a innym odpowiada skrupulatne planowanie na parę lat wcześniej. My pobraliśmy się niecałe 6 miesięcy po zaręczynach, ale może to dlatego, że zaręczaliśmy się już wtedy, gdy oboje byliśmy gotowi na ślub. NIedługo będzie już 2 lata od tego momentu i teraz niedługo zamieszkamy we własnym mieszkaniu, z niespełna 8-miesięcznym synkiem. Może dla wielu ludzi jesteśmy bardzo niepoukładani, ale akurat nam to daje szczęście. Powodzenia życzę:)
  21. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    No kobietki, poszperałam i mam nieco więcej kontaktów. Moje fotki poszły do Martyanny, Zabuliny, Validoska, Alice, Agital, Zareczonej, A_guu i do Emsy. Prośbę mam o przesłanie fotek Miki:) Buziak:)
  22. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej Zabulinko, mnie odpowiada 10.30 jest OK, a czy zjawimy się oboje czy ja sama, to będzie niespodzianka hihi. To teraz gdzie? Zaręczona, zgadza sie, czas wrecz galopuje. Sama jak patrze na zdjęcia Piotrusia to trudno mi uwierzyć w to jak się zmienia, ale jak sobie pomyślę, że urósł tyle ile stanowiła jego połowa długości przy urodzeniu i prawie potroił swoją wagę, to już w ogóle szczęka mi opada:) W ogóle wymiary takiego szkraba dają do zrozumienia, że mały człowiek wie po co je;), np. mój jegomość zwiększył obwód główki w ciągu 7 miesięcy o 13,5 cm!! Z resztą tak niedawno Ty, Agitalek i Alice obwieściłyście nam dobrą nowinę:), a już Piotruś Agitalka jest na świecie, Twoja pannica nadchodzi wielkimi krokami, a i synek Alice będzie z nami za 3,5 miesiąca:) Później tylko jeszcze parę chwil i Maksiu Validoska oraz nasza najmłodsza pociecha będzie z nami, a później... kto wie ile jeszcze słodkich maluszków się pojawi!! Tak w ogóle to jak się już pojawią wszystkie maluchy, będące też w drodze to będzie już u nas topikowa DZIESIĄTKA!!!! Jakoś pochłonęło mnie upajanie się najsłodszymi liczbami świata, czyli centymetrami, gramami i dniami maleństw!! Kochana Alice, nie stresuj się. Jeśli badanie będziesz mieć zrobione nieco później. Ta przypadłość, którą ewentualnie takie badanie wykrywa niestety nie znika i nie jest tak jak z przeziernością, że np. tydzień później i badanie jest już niemiarodajne. Na pewno wszystko będzie dobrze. Jak do tej pory tu u nas na topiku tylko mnie to badanie wyszło niedobrze, a i tak Piotruś urodził się bez najmniejszych tzw. cech dziecka matki cukrzycowej. Tak, że najważniejsze nic się nie stresuj, wszystko będzie OK:) Buziaki dla wszystkich!!!! Miki, A_guu, szczególne buziaki dla naszych ostatnio milczących Świeżynek!!
  23. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Aaaaaaa, a jeśli Wam kochane dziewczynki pasuje bardziej przedpołudnie, to raczej będę z moim malutkim szkrabikiem, więc w takim razie proszę, żeby to nie było 12.00, a np. 10.00, czy coś koło tego, tak, żeby mikruś nie podróżował w pełnym słońcu w najgorętrze chwile (no, chyba, że nie będzie już tak gorąco), bo będziemy przemieszczać się prawdopodobnie tramwajem i piechotą. BUZIAKI:)
  24. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Kobietki kochane!! Napisałam dłuuuugaśny post i zniknął.... buuu. Alice, który u Ciebie jest dokładnie tydzień?? Generalnie z tego co wiem, to najczęściej testy glukozowe robi się między 25, a 28 tc, tak, ze chyba Validosek miał ciut wczesniej. Obecnie wszystkie kobiety przechodzą test krzywej cukrowej. Ja też normalnie mam cukier w normie, niekiedy nawet poniżej normy, a w ciąży na czczo też było OK, a niestety po obciążeniu już tak nie było, ale to nie ma żadnej reguły i właśnie dlatego robi się to badanie. Myślę, że lekarz na pewno Ci to zleci. A remontem się nie martw:) Jak widzę, to prawie każda z nas walczy z jakimiś specami i remontami. U mnie jest stan taki, że czekam jeszcze na meble do salony i szafę (taką zabudowę), a reszta, rzecz jasna prócz liczników do pradu należy do nas, tak, że chociaż nikt mi już niczego nie opóźnia:) Agitalku:):) Wspaniale Twój synek przybiera na wadze, tylko się cieszyć!! A co do nocnych karmień, to wiesz.. każde dziecko jest inne. Piotruś jak urazmaiciła mu się nieco dieta (jak skończył 4 miesiące) to zaczęło się lepiej no i nauczył się wtedy jeść na śpiąco w łóżeczku:):))Wcześniej przy jedzeniu zawsze się budził, może dlatego, że od początku uczyliśmy go spania w łóżeczku, ale jak skończył 4 miesiące to był jeden przełom, a teraz drugi. Tak na prawdę czas bardzo szybko mija;) i dzidziusie szybciutko \"dorośleją\":) Validosku, super, że badanie wyszło świetnie:), do Piotrunia zapraszam:):):):) A wielorybkiem to się w ogóle nie przejmuj. Ja też się dziwnie czasami czułam jak co niektórzy komentowali, czy \"aby na pewno wszystko dobrze\" bo brzuszek za mały. Jedna znajoma z uporem maniaka wmawiała mi na początku grudnia, że napewno w grudniu nie urodzę itd. Ludzie lubią się czepiać i jakoś nigdy te brzuszki nie są w normie - są albo za małe, albo za duże. Bratowa mojego A. faktycznie mnie zaskoczyła nieco, bo już w 12 tc musiała nosić ubranka ciążowe. Jak widać nie ma szablonów i każdy jest inny!! A co do spotkania, to jeśli miałabym pojawić się sama, to wolałabym popołudnie, bo wówczas chłopaki mieliby \"męski wieczór\". Miałam coś jeszcze napisać, ale już sama nie wiem co:)heh
  25. Kiedyś

    Świeżo Upieczone Mężatki

    Hej!! Zacznę od wyjaśnień:) Emsy, kochana, czarownica, która ma Patronkę z dnia 8.12 to ja:) A tak w ogóle, to bardzo podbudował mnie Twój mail (wreszcie przeprosiłam się z moją skrzynką mailową). Bardzo bardzo serdecznie Ci gratuluję i ściskam kciuki dalej. A co do pracy, cóż...najpierw człowiek szaleje, szaleje, a później priorytety się zmieniają, na te właściwe...:) Przyznam, że mnie na tym tle znów zaczyna bić, ale czasem mąż mnie trzeźwi... Validosku, moje kciuki już idą do CIebie:), heh dzięki za gratulacje, z okazji śpiącego nocami dzidziusia:) Kiedyś podliczyłam:), że dojście do w pełni przespanej nocy (czyli bez jedzenia ani raz nawet na śpiąco) zajęło nam chyba 222 dni:)heh, ale za to teraz... wypas;) (odpukać) Acha, kiedyś usłyszałam o takiej prawidłowości, że dziecko zjada ostatni posiłek przed nocą, a później dopiero rano, jak ma już zęby. Taki trochę zabobon, że dziecko niby wie, że powinno się zęby myć i nie jeść później... uznałam to za szczyt wierutnej głupoty, no i nigdy nie pomyślałabym, że się to sprawdza. Piotrusiowi wykluwały się ząbki, później męczyły go te, które teraz są \"pod wierzchem\", ale chwilowo odpuściły:) i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestał jadać w nocy... Agitalku, nareszcie obejrzałam Twoje zdjęcia:), tzn. Twoje i Twojego syneczka:). Jest słodziutki i jak widać grzeczniutki :):):):) Gratulacje;) i na dodatek jak na razie hihi, wytrzymuje w niedrapkach:) Validosku, Zabulinko:), jak mam się stwić na spotkanko?? Z przystojniakiem, czy solo?? Pytam, bo jako, że mogłam wybrać termin, to \"obstawiłam zaplecze\" i różne opcje wchodzą w grę:) Co do siebie i przystojniaka:) to mam już fotki na tym kompie, ale tu się wszystko jakoś dziwnie robi. Pomolestuję męża i mi je jakoś pzrerobi, by były gotowe do wysyłki:) Zareczona, Ciebie też miałam okazję zobaczyć. Wyglądasz kwitnąco!!!. Dzidziuś koleżanki strasznie do Ciebie niepodobny:), ale już niedługo wyślesz nam swoje foty z Królewną:) ja już czekam:):):) Ja82. Wcale mnie nie molestujesz!!! Co do zalania, to u nas też kierownik twierdził wcześniej, że wszystko jest sprawdzone i że odbirałą to pani inspektor... klatki też już były w glazurze, tak, że różnie to bywa. Z tym, że u nas ten kierownik jest fatalny. Wszyscy są z niego niezadowoleni, chyba prócz jego samego. Niemniej jeśli macie takie info, że wszystko jest OK, a budowę prowadzi ktoś o zdrowych zmysłach to na pewno jest dobrze!!. Co do prądu, to u nas jest tak, że na indywidualne podłączenie nadal czekamy, brrrr, bo jeszcze liczniki nie wiszą, natomiast do samego remontu można korzystać bez ograniczeń z prądu, który jest w gniazdach na klatkach schodowych i to nie jest płatne w żaden sposób. Trzymam kciuki, zeby było dobrze. Pozdrawiam od Śpiącego Królewicza;):):) Buziaki dla Was dziewczynki i dla wszystkich maluszków tych już nieco starszych i tych w brzuszkach:):):)
×