Kiedyś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kiedyś
-
Witajcie dziewczynki:) Souris, zgadzam się z Tobą, że forum może czasem pomagać nie tylko w sensie \"wypisania się\", można też przyjemnie porozmawiać, dowiedzieć się wielu rzeczy od dziewczyn, porozmawiać z osobami będącymi w jakimś stopniu w podobnej sytuacji życiowej, chociaż my tutaj jesteśmy bardzo różne i pomimo, że wszystkie jesteśmy \"świeżynkami\", ro jednak na różnym etapie życia:). Oczywiście napisałam kilometrowe zdanie, ale ja tak zawsze. Niemniej, Souris, zawsze jak masz tylko ochotę napisać coś i usłyszeć jakiś odzew to pisz śmiało, bo dziewczyny tutaj są naprawdę wspaniałe i nigdy nie pozostawiają pytań, rozterek, czy wątpliwości w próżni, zawsze starają się coś poradzić:) Miki, nie smuć się, wszelkie \"dołki\" pozostawiamy gdzieś daleko!!!, wiosna idzie:)Trzymaj się cieplutko:) i odrzuć smutki w kąt!! Validosku, Martusiu, ciekawe kiedy wreszcie spotkamy się na tej kawie:):):):):)hmmm:) Nie wiem, czy ja się tak rozmarzyłam, czy to może nawał pracy, który szykuje się na kwiecień, maj i czerwiec, ale niesamowicie już marzą mi się wakacje, ciekawe, czy Emsy mysli o tym samym:):):):):) A_guuu, napisałaś o jakiejś przykrości, jaka spotkała Cię ze strony szwagra. Jestem absolutną przeciwniczką poróżniania rodzeństw, ale porozmawiaj z mężem, nie może być tak, żeby Twój mąż będąc świadkiem takiej sytuacji, pozostawiał sprawę bez reakcji. Pozdrawiam jeszcze Szkatułkę:):):) Buziaki
-
Witam witam:) Właśnie niedawno wróciłam z pracy no i nawet podwoił się mój dobry humorek, bo nie dość, że weekend:), to jeszcze jakimś dziwnym reafem od listopada pomylono się i płacono mi za malą pensję (o czym oczywiście nie wiedziałam, bo nie mogłam się doliczyć:)), a teraz właśnie księgowa to odkryła iiii dostałam wyrównanie (które jak najbardziej należało mi się, a czuję się, jakbym dostała premię:). Widzę, że zaglądnęła tu na moment narzeczona;):):), Narzeczono, wpadaj tutaj częściej, napisz jak się czujesz jako żona już prawie z półrocznym stażem:):):):). Co do mieszkanka, to nasze się dopiero buduje, ale już powoli zaczynam odbyślać, co jak urządzić i rozwiązać, aby było najlepiej:) Souris:), musimy się tu za Ciebie wziąć. Mam nadzieję, że nie odbierzesz mojej wypowiedzi, jako zanadto wkraczającej w Twoją prywatność, ale... musimy Cię tu nastawić w taki sposób, byś uwierzyła w to, że każdy problem można rozwiązać, jeśli tylko tego bardzo się pragnie, a pragnie się, bo się kocha!!! Nie wiem, czego dotyczy Wasz problem, wierzę, że jest powazny i nie bagatelizuję tego, ale właśnie w imię miłości warto schować dumę do kieszeni. Wiadomo, w pierwszym uniesieniu gniewem można powiedzieć wiele przykrych słow i zatrzasnąć za sobą drzwi, ale tak naprawdę nie warto w tym tkwić dłużej. Souris, może ktoś mnie podsumowac, że piszę banały, ale naprawdę warto czasem wyobrazić sobie, to, co chciałoby się zrobić, czy komuś powiedzieć, gdyby dzisiejszy dzień miał być ostatnim dniem życia. Życie jest zbyt krótkie, by marnować je na kłotnie, na ciche dni, tym bardziej jeśli to dotyczy osoby, którą tak naprawdę bardzo się kocha. Przechodząc na nieco bardziej lekki temat śpiący i chrapiący, to..., mam to szczęście, że mój mąż praktycznie nie chrapie. Czasem zdarza się pzrez chwilę, ale jak tylko go dotknę, to zmienia pozycję podczas spania i przestaje chrapać. Niemniej przyznam, że chrapał nieco więcej, jak był 10 kg cieższy. Może panom chrapaczom przydałaby się jakaś dietka??:), chociaż oczywiście chrapanie może mieć różnorakie przyczyny:) TMM - pozdrawiam i witam w frakcji kobiet o naturalnym kolorze włosów:) A_guu, oczywiście, że pamiętam, jak w dzień ślubu wpadłaś na forum:), przyznam, że zastanawiałam się czy też mi się uda iii nie udało mi się, nie miałam wówczas głowy do gawędzenia na forum:) Emsy, Miki - szczególne pozdrowienia dla pań pracujących w szkolnictwie:):):) Martusiu, Szkatułko, Validosku:), o Was też nie zapomniałam:), buziaki
-
Witajcie dziewczynki:) Baaaardzo dziękuję za zainteresowanie moim pytaniem i rozsądne odpowiedzi. TMM, dzięki, jesteś bardzo miła:), ja też posyłam kiss iii specjalnie dla Ciebie:) Wpadłam tak rozejrzeć się co się tu dzieje i szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że już odnajdę jakieś refleksje:), dzięki. Ze mną jest tak, że ja poprostu kocham łazienki:) i jakbym mogła to zrobiłabym przy każdym pokoju, tak więc dobrze na mnie wpływają rozsądne porady, tym bardziej, że w mieszkanku zamieszkamy najpierw tylko my (tak mi się przynajmniej wydaje), później ewentualnie we troje, a też nie planujemy mieszkać tam wiecznie, więc opcja z garderobą i jedną łazienką chyba jest optymalna:) Validosku, masz rację, że wszystko trzeba sprawdzić najpierw, nie ma po co pakować się w niepotrzebne kłopoty i nieprzyjemności, a co do projektów, to swego czasu uwielbiałam je przeglądać, tak, że wiem, że jest ich tysiące. Z tego co widziałam wśród przedstawionych realizacji, to tylko warto skonsultować się z architektem, czy dany domek pasuje na konkretną działeczkę, szczególnie jeśli działka ma jakieś cechy charakterystyczne. Buźka dziewczynki:), miłego wtorkowego popoludnia życzę:) Wasza Kiedyś:)
-
Karmelitanko, nie miałam tego rodzaju stroika, ale miałam kilka kwiatów wpiętych w koka. Dlatego piszę o kwiatach, gdyż były specjalnie preparowane przez florystkę - były na drucikach. We włosy były wpinane zwyczajnie wsuwkami i szpilkami, ale myślę, że wiele zależy od rodzaju fryzury. W koka coś takiego nietrudno wpiąć, myślę, że inaczej tzreba działać, gdy wpina się coś w rozpuszczone włosy. Pozdrawiam:)
-
Witajcie dziewczynki:) Widzę, że tu niesamowity ruch, diety, odchudzanie, zakupy, wymiana myśli na temat ciąż itd:) Coś widać wiosnę w Was dziewczynki:) Ja niestety nie mogę się niczym specjalnym pochwalić, staram się grzecznie wypełniać wszystko co do mnie należy, trochę obawiam się nawału pracy, gdyż doszło mi zastępstwo do końca roku i szczerze się przyznaję, że co prawda wcześniej będzie mnóstwo pracy, ale zaczynam wypatrywać.... wakacji:) Nasze mieszkanko \"rośnie\", a my powoli planujemy różne sprawy:) Souris, napisałaś o kłotni w 2 tygodnie po ślubie. Nie wiem jak długo się znacie, od jak dawna planowaliście ślub, ale to w zasadzie i tak nie ma znaczenie, gdyż ludzie i związki dojrzewają w różnym tempie. Myśl o tym, że skoro oboje bez żadnego przymusu stanęliście i nie tylko sobie, ale również całemu światu obwieściliście swoją miłość, to napewno ona Was łączy, a sprzeczka, czy nawet kłotnia jest wynikiem docierania i być może ognistego temperamentu. Validosku, mam pytanie, jak tam Twoje załatwienia z domkiem, pamiętam, że kupuliście działkę, napisz jak się sprawy rozwijają i jeśli już planujecie wszystko, to napisz, czy korzystacie z gotowych projektów domów, czy też indywidualnie itd, przyznam, że mnie to interesuje, sami się zastanawiamy, czy kiedyś nie przenieść się do domku:), to co prawda odległa sprawa, ale zawsze warto z kimś wymienić mysli:) Acha i jeszcze jedno, mam dziewczynki do Was pytanie. Nasze mieszkanie, które jest aktualnie w budowie ma 66 metrów z groszami. 3 pokoje z kuchnią (można było wygospodarować różne warianty kuchni, my wybraliśmy wariant kuchni otwartej (ewentualnie zdecydujemy się na częściowe zamknięcie). Moje pytanie jest innego typu, otóż w zaproponowanym projekcie jest łazienka z toaletą razem i oprócz tego osobna toaleta, no i właśnie, zastanawiamy się co zrobić, czy pozostać przy jednej łazience, a toaletę (jest możliwość powiększenia) powiększyć i zrobić tam garderobę lub schowek na wszystko co się da, czy też np., aby mieszkałoby się bardziej komfortowo do powiększonej toalety wstawić kabinę i mieć drugą maleńką, ale jednak łazienkę. Jeśli zostaniemy przy wariancie 2 łazienek możemy zaplanować zabudowaną szafę w przedpokoju ok. 1,5 metrową oraz szafy w pokojach. Mamy też piwnicę i garaż, ale nie chcę tam zagracać, poza tym nie będę trzymać np. odkurzacza w garażu mieszkając na 2 piętrze:), dziewczyny, doradźcie, jakie rozwiązanie Wam najbardziej odpowiadałoby, czyli: 2 łazienki i średnio miejsca na \"szpeje\" i inne rzeczy (typu ubranai wierzchnie) 1 łazienkę i jedną toaletę (ale wówczas nie ma możliwości zrobienia dodatkowego miesjsca na szaf ę) czy też 1 łazienka i duża garderoba. Dzięki z góry i pozdrwiam wszystkie dziewczynki:):):)
-
Martusiu zerknęłam teraz na rozpoczęty przez nas wczoraj topic i przeczytałam, że spodziewasz się małej Wagi:), bardzo fajnie, jeśli możesz napisz na kiedy masz przewidziany termin:), może okaże się, że Szkatułka urodzi Bartusia w dzień urodzin mojego męża, a Ty urodzisz Maleństwo w swoje urodziny, albo... w moje??:) Buziaki
-
Cześć Martusiu:), jak się miewasz??
-
Fajnie, że temat wrócił, dzięki temu mogę poczytać o czym dziewczynki pisałyście i troszkę zaspokoić swą próżność:):):)heh, że ktoś tu za mną tęsknił:) Wielkie pozdrowionka:):):):):) Przesyła Kiedyś, która sama przywołała się do porządku:)
-
Witajcie dziewczynki:) Przepraszam za moją długą nieobecność. U nas w życiu też bardzo wiele się dzieje, jak na razie nie w tych sprawach co u Marty - Gratuluję serdecznie:):):):):):). Jak na razie dziwnie to być może zabrzmi, ale jesteśmy skupieni na zarabianiu pieniędzy..., tzn oboje mamy sporo pracy, a u mnie ze względu na to, że koleżanka poszła na macierzyński, jest sporo zajęć, pracuję obecnie na półtora etatu, tak, że jest co robić:) heh Emsy:), dziękuję, że nie zapomniałaś o mnie, dzięki za maila;) Postaram się tu częściej zaglądać i nie opuszczać już Was na tak długo. W sprawie maleństwa my też jesteśmy otwarci i podchodzimy do sprawy na zasadzie - co będzie to będzie, poprostu nie tyle starania, co postanowiliśmy zdać się na los i cieszyć tym co nam przyniesie:) Dziś w ogóle taki szczególny dzień u nas, mija dokładnie pół roku od naszego ślubu:):)):):), w ogóle szykują się specjalne trzy dni:) - dzieś pół roku po ślubie, jutro Walentynki, a pojutrze dokładnie rok odkąd się zaręczyliśmy::):):):). Czas płynie w niesamowitym tempie, ale jest wspaniale, czego i Wam dziewczynki życzę:) Acha, jeszcze jedna wiadomość w naszej rodzinie - prawie rok po naszym ślubie.... będzie kolejny ślub, tym razem szwagier się żeni. Buziaki i serdeczne pozdrowienia dla Was dziewczynki:)
-
Witajcie dziewczynki:):):) Pzrepraszam, że ostatnio bywam niezbyt często, ale pochłaniają mnie inne sprawy i coś mi ostatnio \"weszło\" w ramię, mam nadzieję, że to tylko naciągnięcie, nic więcej. Duzo się ostatnio dzieje i fajnie... tylko szkoda, że ferie się kończą.... Pzresyłam serdeczne buziaki spod zaspy śniegu:):):):):)
-
Wspaniale, skoro szef uważa, że jesteś fenomenalna, to zdecydowanie czas na przerwe:) Odnośnie A_guu, oczywiście nie jestem A_guuu, ani jej rzecznikiem, niemneij z tego co napisała wynikalo, że obecnie mąż jest na tak, ale A_guu nie uważa obecnego czasu na najlepszy do poczęcia, więc chyba nasza A_guuu nie jest w ciąży i chyba w najbliższym czasie nie zamierza być. TMM chyba faktycznie mamy szczęście, bo z tego co dziewczyny opowiadają, bywają pracodawcy, którzy bez żadnych zahamowań pytają wprost o plany rodzinne. Czytałam nawet o przypadkach, że pracodawca przyjmował do pracy pracownice pod warunkiem, że podpiszą zobowiązanie, w którym zawarta jest klauzula, że np. przez 2 lata nie zajdą w ciążę. To oczywiście jest niezgodne z prawem, niemniej jednak i tak wyjątkowo podłe i chamskie... Niech zatem żyją ludzcy pracodawcy:):):))!!!
-
Pa Martusiu::):):):) A to ciekawe z tymi podejrzeniami ciąż, albo mam wokół kulturalnych ludzi (nie nie zadzieram nosa, poprostu doceniam współpracowników, heh) ale jakoś nikt nie dopytuje się mnie, ani niczego nie sugeruje w sprawach bądź co bądź bardzo prywatnych. Współczuję natarczywości ludzi, których przecież to nie powinno w żadnym wypadku obchodzić. Podobnie jesli chodzi o rozmowy o pracę... moja rozmowa odbyła się jakieś 2 tygodnie po ślubie i absolutnie nikt nie zapytał mnie o jakiekolwiek plany macierzyńskie. Było tak jak chyba powinno być, czyli rozmowa dotycząca kwalifikacji, rozmowa tematyczna itp., nie wiem, gdyby ktoś wypytywał mnie, czy czasem nie jestem w ciąży lub czy nie zamierzam zajść, a jesli tak to kiedy, to chyba powiedziałabym co o tym myślę.... Nie godźcie się dziewczyny z tym, z chamstwem trzeba walczyć!!! Buziaki:)
-
TMM witaj:):):):) Czy nie jesteś wobec mnie nazbyt hojna jeśli chodzi o komplementy??:) , a tak w ogóle to dzięki:)):):) Właśnie TMM, mnie taka waga jaką Ty masz bardzo by odpowiadała, jednak jest to mój ideał, do którego chyba nigdy nie dojdę, zresztą zastanawiam się czy ja poprostu nie mam być taka jaka jestem... heh:) TMM bardzo fajnie, że zaglądnęłaś, bo zawsze miło z Tobą pogawędzić:)
-
Witam!!! Wywiało mnie na jakiś czas, wieje faktycznie okropnie!!!Marto, trzymajmy się, żeby nas całkiem nie wywiało z Krakowa. Farie mijają zbyt szybko, zresztą ciągle jest coś do zrobienia, ja wreszcie muszę też posiedzieć nad testami na prawko... buuu, muszę zdać egz. wewnętrzny, bo już dawno skończyłam jazdy i nie miałam czasu ani się przygotować, ani pójść zdać...., a jednak trzeba. W ogóle, jakoś samopoczucie nie to i humork nie ten (@ się zbliża). Tak w ogóle to chyba i my powoli zaczynamy zastanawiać się nad pomysłem powiększenia rodziny?? hmmm...:)zobaczymy jak to będzie;) Właśnie dziewczynki rozmiawiamy o wadze, ja to mam wrażenie, że ciągle jestem taka sama, choć raz jem więcej, a raz mniej, zdarza się coś stracić na wadze, a czasem cos przybrać, choć teraz postanowiłam coś zrzucić, może mi się uda?? Tak na stałe to ważę ok. 63-64 kg, chyba dużo za dużo, choć mój mąż jest pzreciwnego zdania;) Aha, zapomniałabym... Emsy... wysłałam się:):):):) Nic mi innego nie pozostaje, jak przykładem Kubusia Puchatka, który swego czasu zyczył wszystkim szczęśliwej \"wiatrody\", życzyć Wam szczęśliwego wiatrczwartku:):):):):) Pozdrawiam serdecznie:) Kiedysiek:) P.S. Szkatułko, mój instrument to fortepian:)
-
zyli hej dziewczynki:):):) Wpadam tylko na sekundę:) Dzięki Mikuś za zrozumienie;):):):), ja faktycznie ostatnio chodzę z obłędem w oczach:), dzisiaj jeszcze szkoła i koncert, jutro idę na kurs dotyczący prawa oświatowego iiiiiiiiiii ferie!!!!!! Odnośnie tabelki:):):):) Jesli ktoś będzie tak zyczliwy i \"wciągnie\" mnie do tej tabeli to będę wdzięczna:), bo na robienie tabelki ostatnio nie mam czasu:) Co do stażu to rozumiem, staż w małżeństwie??:) dane do tabeli: Kiedyś, 5 miesięcy (już jutro), Kraków, magister sztuki, wydz. Instrumentalny, spec. Fortepian, czyli inaczej zawód - pianistka:) TMM, skoro zapraszają Cię do Trójmiasta, to ja zapraszam w pzreciwnym kierunku, Kraków czeka:)):):):) Dziewczynki, jako, że nie mogę się strasznie rozpisywać, więc tylko chciałam pozdrowić Was wszystkie, Maleństwa dwu przyszłych mam oraz specjalne pozdrowienia dla TMM i dla Validoska:) buziaki od Kiedysia:)
-
Witajcie:) Nikt tu chyba za mną nie tęskni, ale ja o Was pamiętam, tylko ostatnio nie daję rady się odezwać:) Wcale nie piszę, bo poprostu pracuję od rana do wieczora, ale postaram się zaglądać częściej podczas ferii:), jak na razie czeka mnie pracowity czwartek, piątek i sobota:):):) Emsy, dzieki za fotkę, obiecuje przesłać swoją:):):):) i naprawdę postaram się zrobić to jak najszybciej:):):) Miki!!! Gratuluję:) Szczerze mówiąc zastanawiałam się, która z nas będzie następna po Szkatułce iii już wiadomo:) Gratulacje;):):):) Buziaki dziewczynki, uciekam spać, a jutro pracowity dzień do 21.00... heh, byle do ferii:)
-
Oto nadzchodzę ja:) Tak naprawdę niedawno wróciłam z pracy. Zajęcia z dzieciakami kończę o 20.00, ale jeszcze posiedziałam chwilę wpisując oceny do arkuszy ocen. (jak to zleciało!!!, ja już pracuję prawie cały semestr, heh). Wiele bardzo fajnych wypowiedzi się pojawiło:). Validosku i wszystkie inne dziewczątka pragnące ujrzeć mnie:):):):) (przydałby się jakiś wstydniś) w \"cywilu\" - muszę Was zmartwić. Ostatnie moje zdjęcia zrzucone na koma są chyba z wakacji, tak, że proszę o cierpliwość. Zrobimy jakieś fajne fotki, może na feriech (choć ferie będę mieć tylko ja, moje kochanie niestety nie) i obiecuję przesłać. Teraz to na kompie lądują chyba tylko kolejne fotografie z budowy naszego mieszkanka, gdyż A. robi taką prywatną dokumentację;) Miki, podziwiam Twój hart ducha. Ja nie narzekam specjalnie, choć i tak zdarzają się różne \"ananaski\", a przecież dzieciaki, które trafiają do szkoły, w której uczę to generalnie dzieci dopilnowane. Dzieci rodziców, którym chociaż w jakimś stopniu zależy na rozwoju zdolności swojego dziecka. Myślę, że Twoja praca jest bardzo trudna, ale też bardzo potrzebna, ja trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki. Jesli uda Ci się zrobić coś, by choć jedno dziecko \"wróciło\" na dobrą drogę ze złego kursu, jaki obrało to będzie wspaniały sukces!! Martoanno, co do młodego wyglądu to mnie również przytrafiły się zabawne sytuację w związku z wyglądem (nie wiem, czy specjalnie młodym, ale raczej niespecjalnie starym), tak, że wiem, co masz na myśli. A co do pewnego \"atutu\" wyglądu to powiem krótko... wszystko za sprawą dobrego kroju ubrań:) Strasznie dziś rozwlekle piszę, ale cóż... skoro tyle się dzieje, to odpowiadam:) Szkatułko masz rację dużo się w życiu śmieję:). Jak to mawiam... na większości moich zdjęć nie widać oczu, za to widać zęby:). Ty natomiast masz łagodny i pogodny wyraz twarzy. Wydajesz się osobą nieco bardziej stateczną (nie taką świrowatą jak ja:), chociaż z Twoich wypowiedzi wnioskuję... że cicha woda brzegi rwie:) Co do imienia. Długo nie lubiłam mojego imienia, gdyż w pzreciwieństwie do imienia mojej siostry, moje nie jest specjalnie popularne w naszym pokoleniu. Obecnie już inaczej podchodzę do niego, ma bardzo wiele zdrobnień:) Miło mi, że tak dobrze Ci się kojarzy. Imię, które Ty nosisz bardzo podoba się mojemu mężowi:), zresztą kiedyś rozmawialiśmy o imionach i jakoś tak dziwnie okazało się, że większość imion, jaka się nam podoba, to imiona żeńskie. Z męskich moim faworytem jest chyba Piotr, choć mojemu mężowi kiedyś powiedziałam, że gdybysmy mieli kiedyś synów to byliby Hipacy i Telesfor (chyba nie muszę mówić jaka była Jego reakcja). Dość powiedzieć, że dostałam od niego słonika, którego nazwał Hipacym (obym tylko kiedyś kogoś tak nie nazwała):) Rozgadałam się okropnie;) Czas wreszcie kończyć, posłać buziaki i iść spać:) DOBRANOC:):):):):)
-
Emsy:), mój mail: mariahchristina@poczta.onet.pl TMM, wszystko jest OK, a co do tej Kasi, to może nawet fajnie, w końcu ma swoich wielbicieli, ba.. nawet entuzjastów swojej urody:) Musze przy okazji powiedzieć, że mnie pocieszyłaś. Ja również \"cierpię\" z powodu tlustej, a raczej mieszanej cery na twarzy i plecach i potwornie suchej we wszsytkich innych miejscach:), ale z tą cerą na twarzy...to może całkiem nieźle... kiedyś przestanę na nią narzekać, a zacznę się cieszyć łaskawym okiem czasu wobec mnie;) TMM kochana, przyłaczam się do grona dziewcyn podkreślających Twój młody wygląd. Nie chcę absolutnie powiedzieć, że okolice trzydziestki to już nie młodość, jestem daleka od tego, niemniej spokojnie dałabym Ci jakieś 5-6 lat mniej:) Szkatułko:) Dziękuję bardzo za zdjęcia:), już ode mnie też coś do Ciebie poszło:). Jesteś śliczną dziewczyna, zresztą napisałam to również w mailu:). Dodam tutaj jeszcze, że miałaś bukiet z moich ulubionych kwiatów, uwoelbiam storczyki i orchidee róxnych odmian, za wyjątkiem tych takich wątłych:) Również planowałam storczyki, ale odradzono mi, gdyż w sierpniu storczyki mają fazę marnego wyglądu. Uszka do góry, wiem, że łatwo się mówi, ale bądź dla siebie nieco bardziej wyrozumiała. Za pół roku będziesz brykać już w pełni sił ciesząc się Bartusiem, a może wówczas któraś z nas będzie się zmagać z okresem słabszej kondycji?? Buziaki i uśmiechu życzę serdecznie:):):):)
-
Och, strasznie na raty pisze, ale musze jeszcze coś Szkatułce szepnąć:). Twój Bartuś ma szansę mieć również urodzinki razem z moim mężem:)):):) 25. 04:) kochane te Byczki:)
-
Własnie Validosku, masz jeszcze moje zdjęcia:):):) Buziaki:)
-
To i ja pozdrawiam w Nowym Roczku:) Dziewczynki Kochane, jeszcze raz wszystkiego co najlepsze dla Was na 2007 rok. Droga TMM, faktycznie świetnie wyglądasz:), jesteś bardzo ładną dziewczyną, bardzo dziekuję za zdjęcie!!! Co do Kasi Cichopek... cóż... nie obrażam się, chociaż chyba nie jestem do niej podobna, no i mam nadzieję, że wszystkie siły bronią mnie przed tym, by mój intelekt nie upodobnił się do intelektu Kasi...;) Szkatułko, jakoś tak zorientowałam się, że chyba tylko my \"nie widziałyśmy się\" jeszcze. Może i my wymienimy się zdjęciami, ja postaram się wysłać jak nie dziś to jutro:) Szykuje się bardzo pracowity czas, w zasadzie już się zaczął, ale... przyznam, że czekam na jedną z jasnych stron pracy w szkole... czyli ferii od 15 stycznia;):):) Marto, jeszcze raz dzieki za maila;), Validosku, Miki, A-guu i wszystkie Świeżynki - trzymajcie się ciepło, zdrowo i szczęśliwie w Nowym Roku:)
-
Dzięki Marto, że chcesz pomóc:)):):) Wiem, że ingerencja w cudze życie zazwyczaj kończy się najgorzej dla ingerującego. Rozumiem o tyle prawo do wyrażenia swojego zdania przez teściową, gdyż Szwagier po slubie chciałby zamieszkać z żoną w domu teściowej, poza tym są bardzo młodzi. Ja jedynie nie chciałabym, aby szwagier miał coś przeciwko nam, ale na to chyba nie mam zbyt wielkiego wpływu. Poprostu się nie odzywam. Dzięki:)
-
TMM:):)):) Witaj:) Trzymam kciuki za sprawy pracowe, a co do teściowej, to proponowaliśmy, aby przyjechała do nas, ale po pierwszr jest niezmotoryzowana, a po drugie miała nadzieję, że szwagier jednak przybędzie (tym bardziej, że mieszka razem z teściową)... Pozdrawiam:)::)
-
Witajcie:):):) Witaj Martoanno:) My też mamy wolne (ja mam poprostu ferie, natomiast mąż urlop... iiiiiiiiii równo o 8.30 telefon z pracy A.; jak na razie również całe szczęście skończyło się na telefonicznych konsultacjach:) Dziewczynki kochane, nasze Święta były wyjątkowe nie tylko dlatego, że miło je spędziliśmy i że były to nasze pierwsze Święta Małżeńskie, ale również dlatego, że..... wieczorem w przeddzień Wigilii całkowicie zmieniły się nasze świąteczne plany. Całą ekipą, razem z moją mamą, wylądowaliśmy na Świętach u teściowej. Jako, że mieliśmy już praktycznie wszystko przygotowane, więc pzrenośna lodówka, autko i w drogę:) Było bardzo przyjemnie, choć wcześniej myśleliśmy, że może być różnie. Do teściowej mieliśmy jechać dopiero wczoraj, ale wydarzyła się bardzo dziwna rzecz, stąd pojechaliśmy na całe Święta:). Dziewczyny, nie chcę się wdawać w jakieś wywody, ale powiedzcie, jak radzicie sobie z takimi sytuacjami w rodzinie, gdy nagle wydarza się coś, co powinno być bardzo radosne, a jednak w rodzinie wbudza raczej przygnębienie?? Mamy taką sytuację. Mam bardzo fajną teściową, o czym Wam już pisałam. Mój mąż ma brata, który ma średnie stosunki ze swoją mamą. Ostatnio szwagier się zaręczył i to już całkiem dolało oliwy do ognia, gdyż teściowa nie akceptuje narzeczonej szwagra ( z różnych względów, obiektywnie oceniając raczej słusznych). Sytuacja tak narosła, że niesytety szwagier wprost usłyszał, że jego narzeczona nie jest tolerowana. Mnie teściowa lubi i okazuje mi to i w związku z tym obawiam się, żeby moja osoba jeszcze bardziej nie psuła wszystkiego, mam nadzieję, że jasno piszę. Nikogo nie nastawiam, staram się nie odzywać, ale poprostu istnieję.... Święta były miłe, ale szwagier obraził się na swoją mamę i nie było go wcale, gdybyśmy nie przyjechali teściowa byłaby podczas Świąt sama..., jakaś dziwna ta sytuacja. Pozdrawiam, napiszcie coś dziewczynki jeśli macie jakiś pomysł na poprawę atmosfery.:) Buziaki
-
Martoanno, bardzo dziękuję:):):):):), jestem bardzo wdzięczna za namiary!!! Dziewczynki Kochane cieszmy się Świętami:):):) i celebrujmy te najbardziej rodzinne ze świąt po raz pierwszy z naszymi ukochanymi mężczyznami-juz mężami:):):):) Z całego serca życzę Wam wszystkim Dziewczynki fantastycznych świąt, wspaniałych chwil z rodziną, rewelacyjnej zabawy sylwestrowej no i wszystkiego co najlepsze na Nowy Rok!!!!:):)::) Wasza Kiedyś:)