Kiedyś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kiedyś
-
Acha i jeszcze coś opowiem:):):):) Byłam wczoraj na Wigilii w szkole wieczorem. Nawet nie spodziewałam się, że na takich spotkaniach jest tak wspaniale (dlatego Martusiu nie było mnie tutaj wczoraj wcale). BUZIAKI:)
-
Hej dziewczątka:) Zaraz biegnę do pracy i w ogóle wpadłam tylko na sekundę. Martoanno kochana, chciałbym wejść na gg, ale po postawieniu systemu jest niezamontowane. Jeśli możesz odezwij się na maila mariahchristina@poczta.onet.pl Ja tak w ogóle też poproszę zdjęcia:) i obiecuję zrewanzować się jak najszybciej:):):):):) Cudowny czas pzredświateczny, upajajmy się nim:):):) Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich cudownych Świeżynek:):)):):):):)
-
Witajcie:) TMM, ja nie biję Cię na głowę w dbaniu o swoje zdrowie, ale tak ajk kiedyś mówiłam mam medyczne hobby, a co do facetów to zgadza się, mężczyźni również mogą zażywać kwas foliowy i czasem jest im to zalecane, jednak ich zapotrzebowanie ciut inaczej się kształtuje niż u nas, poza tym faceci ze wszystkimi tymi sprawami mają stabilniej, stabilniejsze zapotrzebowanie, nie mają menstruacji itp. Dzięki dziewczyny za kciuki:) hospitacja bardzo udana, babka przyszła na tego chłopca, na którego lekcji chciałam żeby była. Była bardzo zadowolona i zdziwiona, że chłopiec tyle zrobił (uczy się pierwszy rok). W zaleceniach po hospitacyjnych mam wpis: Lekcja prowadzona prawidłowo z bardzo dużym zaangażowaniem nauczyciela:), więc bardzo się cieszę:) Od jednej z uczennic dostałam dziś prezent świąteczny: piękną bombkę w formie kościółka, bardzo miły prezent:):):):) Acha, jak już jesteśmy przy temacie medycznym. Martoanno, wiem, że być może nie chcesz pisać na forum, ale tak szczerze mówiąc ja ciągle szukam swojego lekarza ginekologa. Mam wiele róznych namiarów, mój jest dobry, robił mi zabieg krioterapii bardzo udany, ale ja jestem taka, że jednak ciągle nie jestem pewna czy to ten:). Jesli mogłabyś to bardzo prosiłabym o namiar na Twoją ciocię, o ile działa gdzieś tutaj w Kraku lub okolicy:):):) Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek, a szczególne dla biednej przestraszonej Miki, będzie super;) zobaczysz:):):):):):)
-
Mikimaus, nie martw się ósemką. Ja mam troszkę ósemek, nawet jedna jest z \"przyrostem\" tzw zęba dodatkowego, śmieję się, że to dziewiątka:). Ósemki faktycznie paskudne sa pod tym względem, że się rozpychają i szybko psują. Ja miałam problemy z jedną, bo rosła w poprzek i faktycznie zajął się nią chirurg szczękowy (notabene z Twoich obecnie bliskich okolic- z Łańcuta). Miałam znieczulenie miejscowe (choć podobno jakieś szczególne) i co bardzo ważne zębodół był zszyty!!! to jest bardzo wazne, żeby nic się nie paprało. Miało bardzo boleć i być źle nawet do dwu tygodni. Ja miałam problemy z otwieraniem buzi tylko jeden dzień i super wszystko się zagoiło i było mi wygodnie do tego stopnia, że ustaliłam z lekarzem, że nie będę mieć wyjmowanych szwów, tylko poczekam aż same się rozpuszczą. NIe było wcale strasznie:) Uszka do góry:)
-
Witajcie dziewczynki:) Może zacznę od \"medycznego pytania\" odnosnie kwasu foliowego. Od razu powiem, że moja uwaga odnośnie tego kto powinien zażywać kwas foliowy jest tylko moim poglądem wysnutym na podstawie pewnych artykułów i opracowań, ale napewno nie jest poradą wobec innych ludzi, gdyż nie jestem lekarzem. A teraz uzasadnienie moich poglądów dla osób zaciekawionych tematem:) Kwas foliowy (witamina B9) powszechnie znany jest jako substancja niezbędna kobietom przed poczęciem dziecka i w czasie ciąży. Myślę, że tak jest, gdyż niedobór kwasu foliowego może mieć wówczas najcięższe konsekwencje w postaci poważnego uszkodzenia układu nerwowego dziecka, włącznie z wadą cewy nerwowej, bądź rozszczepieniem kręgosłupa. Jednak kwas foliowy ma wpływ na wiele procesów w organiźmie, m. in. bierze udział w stymulacji organizmu serotoniną i noradrenaliną, czyli jest to czynnik, który jednocześnie ochrania nas przed bezsennością i stanami depresyjnymi, przy tym dbając również o dostatecznie dużą ilość energii w ciągu dnia. Barzo istotną cechą tego kwasu jest również fakt, że bierze udział w procesach metabolicznych, wspomagając wchłanianie substancji odżywczych z przewodu pokarmowego do organizmu oraz ważny jest fakt, że kwas foliowy bierze udział w podziałach komórkowych, mając wpływ m. in. na wytwarzanie w organizmie krwinek czerwonych. B9 zatem chroni nas również przed niedokrwistością, czyli anemią, mając wpływ na prawidłową pracę żołądka i watroby. Dlaczego wg mnie warto przyjmować kwas foliowy: - nie ma środków antykoncepcyjnych 100%, a warto wiedzieć, że najskuteczniejsze, czyli tabletki przyczyniają się do zwiększonego wypłukiwania kwasu foliowego z organizmu - kwas foliowy znajduje się w wielu pokarmach (zarówno w części warzyw, owoców, jak i mięsie, czy przetworach mlecznych), ale folany są bardzo nieodporne na temperaturę i giną m. in. podczas gotowania, stąd nie łatwo utzrymać prawidłowy poziom B9 w organizmie - folany są chronione przez kwas ascorbinowy (np. w cytrusach), ale cytrusy są jednym z najsilniejszych alergenów i wiele osób nie może ich jeść Oczywiście może dojść do \"przedawkowania\" kwasu foliowego, ale nadmiar nie jest toksyczny dla ludzi, może powodować nadpobudliwość, krzyształy folan w moczu. Więcej ciekawych informacji o kwasie foliowym http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_foliowy A teraz odnośnie hospitacji:) U mnie będzie to wyglądać nieco inaczej, gdyż moje zajęcia z uczniami są indywidualne. Na hospitację pzryjdzie pani kierownik sekscji, która jest jednocześnie moim opiekunem stażu. Cała sprawa w tym, że tutaj będzie inaczej niż we wszystkich szkołach, gdyż mój sposób prowadzenia lekcji oraz poziom pracy na lekcji w bardzo dużym stopniu zależy od przygotowania ucznia do lekcji. Lekcje u nas mają znacznie większy stopień improwizacji niż lekcje pzreprowadzane z klasą, stąd trochę niewiadomych, ale wierzę, że z pomocą Waszych kciuków wszystko się uda (oby):) Przepraszam, że ta moja wypowiedź ma taki charakter właśnie belfrowski, ale jakoś tak inaczej nie umiałam:):):) Buziaki:):)) Miki, szampan wyborny:) dla Wszystkich Dziewczynek Świeżynek:)
-
Gratulacje Emsy!!!! My też jesteśmy ciągle na etapie budowy naszego wymarzonego gniazdka i odwiadzamy plac budowy bardzo często (całe szczęście, że jest blisko względem naszego miejsca zamieszkania), tak, że wiem, jak to fajnie, jak się coś dzieje w sferze budowlano-działkowo-mieszkaniowo-domkowej:):):):) Buziak:)
-
Miki gratuluję:):):):):)bardzo się cieszę, że dostałaś pracę:), a co do tego, o czym mówiłaś, czyli do pewnego pokrewieństwa do pracy pedagogicznej to mogę tak nieśmiało (bo po zaledwie 4 miesiącach pracy) powiedzieć, że tego rodzaju zajęcie naprawdę może wciągać. Fakt zarobki są zniechęcające, ale podczas pracy z dzieciakami zapomina się o nich choć na chwilę:):):):):) Szkatułko:), cieszę się, że zaczęłam się głowić nad badaniami, bo postanowiłam poszperać po szufladach:). Generalnie należę do ludzi przezornych i zdyscyplinowanych, więc wiedziałam, że musze jakieś szczepienia mieć za sobą iiii okazało się, że owszem. Również jestem zaszczepiona na WZW typu B, miałam to szczepienie wykonywane w 2000 roku, tak, że nawet zdążyłam o tym zapomnieć. Szkatułko, co do kwasu foliowego, to akurat jestem zdania, że każda współżyjąca kobieta (i nie tylko) powinna przyjmować go na stałe, więc z tym to nie ma problemu. Na różyczkę to musiałąbym zrobić badania na przeciwciała, bo chyba byłam szczepiona, ale nie jestem pewna. Wiem też, że coksoplazmoza, cytomegalia itd itd itd., znów zastanawiam się nad tym szczepieniem przeciw 4 typom brodawczaka ludzkiego, w tym przeciw dwóm wywołującym raka szyjki macicy, no i nagle odkrywa się, że tego wszystkiego jest sporo, ale cóż, chyba trzeba się będzie nad tym zastanowić. Chyba trcohę medycznie świruję i wiem, że mam do tego skłonność, stąd pytałam, ale być może powinno się:) \' Nic to:) jak na razie pzresyłam buziaki:):)) Acha i bardzo proszę na jutro o bardzo mocne trzymanie kciuków, mam pierwszą w życiu hospitację:)!!!! Pozdrawiam:)
-
Witajcie:):):) Chyba mam znów straszne zaległości:), ale to wszystko przez te różne zajęcia i zabieganie:) Tak ogólnie to chciałam Wam powiedzieć, że trzymam za Was wszystkie kciuki:) Za pracę Miki, za Bartusia Szkatułki, za kilka następnych dziesięcioleci w szczęściu Validos:):):) i za Was wszystkie dziewczynki:) Szkatułko, mam do Ciebie pytanie:). Chciałam Cię zapytać jak zapatrujesz się na te wszystkie porady odnośnie badań pol,ecanych kobietom, które zamierzają zajść w ciążę. Pytam Cię, gdyż uważam Cię za osobę rozsądną. Zaczynam powolutku:)(zaznaczam powolutku) myśleć coś nad tymi sprawami i na samym starcie, gdy czytam, że tak na dobra sprawę najlepiej byłoby gdybym rok wcześniej spędziła w laboratoriach na badaniach to jakoś mam wrażenie, że po tym wszystkim zanika radość i ta niesamowitość poczęcia. Jestem z natury osobą poukładaną, ale w tym względzie chciałabym, aby wkradła się odrobina spontaniczności:). Moje pytanie jest takie, czy przed ciążą robiłaś serię szczepień, m. in. na żółtaczkę typu B i czy uważasz, że niedopełnienie wszystkich tych zaleceń może być naprawdę niebezpieczne?? Buziaki:) Pozdrawiam Was wszystkie dziewczynki:)
-
Emsy dla Ciebie:)
-
Witam wieczorową porą:) Zaglądnęłam z ciekawości co jeszcze napisałyście i widzę, że nadeszła pora przedstawiania:) Moje imię dzisiaj już padło, wykryte po dacie imienin przez bardzo sympatyczną i sprytną osóbkę:) Jestem grudniową Marysia:), mój mąż ma na imię Andrzej, zatem nasze imieniny chyba zawsze będziemy organizować razem, gdyż te dwa dni dzieli zaledwie tydzień i dzień:) Buziaki dziewczynki:):):):):)
-
Miki dziękuję Jak widać dzień lenia mamy wspólny:), w ogóle też jakieś dziwne zreczy się dzieją, chociaż chyba inne niż u Ciebie, ale to nic. Co do szkła \"Krosno\", to bardzo lubię, szczególnie wazony, ale nie tylko, piękne kieliszki, karafki itd:) Przyznam, że lubię odwiedzać galerię Krosno przy Galerii Kazimierz, kupiłam tam w tym roku dwa prezenty na różne okazje i wiem, że dostanę maleńki wazonik na konwalie:):):)od siostry:):):) (taki prezent supertajny:) Miki, myślę, że każda z nas przy odrobinie sprzyjającego wiatru odwiedzi Cię dla czystej przyjemności osobistego poznania Cię i rozmowy \"na żywo\", gratisów nie trzeba:):):):) Tak w ogóle to musimy się wreszcie zmobilizować:) do odwiedziń:)!!!!
-
Witajcie drogie kobietki ponownie:) Bardzo serdecznie dziękuję za życzenia:), bardzo mi miło:) Wyrzuciłam dziś jedną ze spraw, którą zamierzałam załatwić i postanowiłam chwilkę dłużej odpocząć:):):):):), ciekawe, czy popoludniu będzie chciało mi się wyjść z domku, czy też zrezygnuję, mam nadzieję, że jednak się zmobilizuję:) Validosku, wiem jak ciężko jest z tymi wszystkimi załatwieniami, ale ściskam za Ciebie kciuki:) Marto:):)): Tobie również miłego dnia, Szkatułce i TMM podobnie (TMM mam podobną lubość do zajmowania się porządkami jak Ty:) oraz mnóstwo pozdrowień dla MIKI, A-guu, Macro, Dianusi, Kingi i wszystkich pisujących z nami dziewczynek:)
-
Hej dziewczynki:) W moim życiu trwa jakiś dziwny tydzień, w którym robię wszystko równocześnie, co przekłada się na niekończący się potok zajęć poza domem od rana do nocy, ale jak na razie jeszcze sobie radzę:) Tylko do Was nie mam czasu zaglądać:) Micro-Macro, życzę Ci dużo zdrowia. Ja ispę przechodziłam też dosyć późno, miałam wówczas 17 lat. Zaczęło mi się z początkiem stycznia i potrwało prawie miesiąc iiiiiiiiiiii ma to swoje plusy:)Początkowo trzeba się trochę nacierpieć, ale teraz najlepszy czas przed Tobą (najlepszy jak na ospę)-musisz się oszczędzać, nie wychodzić z domu, a zaczniesz czuć się coraz lepiej:). Ja w tym czasie polubiłam wyszywanie i \"złapałam bakcyla\" tenisowego:), którym to tenisem pasjonuję się do dziś:) Dziewczynki piszecie o prezentach i nie tylko:), ale mam pytanie, czy żadnej z Was prezentów na święta nie przynosi Gwiazdka, tak ajk u mnie??:) U nas 6 grudnia prezenty przynosi Mikołaj, a na święta Gwiazdka. Przyznam się szczerze, że nie wiem, czy będą prezenty gwiazdkowe. Ja np. mam imieniny 8 grudnia, mój mąż 30 listopada. Do obojga z nas przyszedł Mikołaj i dostaliśmy też prezenty na imieniny i chyba nie można przesadzać, jeśli będą prezenty na gwiazdkę to symboliczne:). Piszecie dziewczynki jeszcze o nickach. Mój jest przypadkowy chyba, aczkolwiek lubię go. Kiedyś zaczęłam swoją wypowiedz od \"kiedyś\", to było chyba pisząc pierwszy lub drugi raz na forum i postanowiłam zostać \"kiedysiem\":) Dziewczynki pozdrawiam Was bardzo serdecznie:), uciekam coś zjeść i zabrać się do pracy:):)):):) Buziaki:)
-
Cześć dziewczyny:):):) Najpierw pozwolę sobie złożyć gratulacje Szkatułce:):):)Życzę Ci, aby Twój jeszcze maleńki synek wyrósł na wspaniałego mężczyznę, wrażliwym, a jednocześnie męskim i potrafiącym zaopiekować się kobietą:) Wiem, że to życzenia dalekosiężne, ale dzieciaki podobno rosną błyskawicznie, a Bartek przez większość życia będzie dorosłym facetem, a nie dzidziusiem:):):) heh:) Super, gratuluję:) Tak w ogóle, to czekam na czas nieco bliższy jeszcze świętom i wówczas odezwę się tutaj na dłużej, obecnie nie mogę złapać zakrętu, zaraz lecę na egzaminy, w ogóle życie nabrało tempa;)):):) A jak na razie przesyłam buziaki wszystkim wspaniałym młodym mężatkom i naszej nowej koleżance również:):):):):):):)Micra :) Buziaki!!!
-
Dziewczyny kochane:) Strasznie dużo napisałyście, ale za to o samych miłych rzeczach:) U mnie wczoraj były bardzo niespodziewane zabawne mikołajki w domu:), takie spontaniczne. Marto kochana, napisałaś, o specyficznych odgłosach tupotu stóp po krakowskim bruku w okresie pzredświątecznym. Z tej okazji muszę Wam kobietki powiedzieć jaka ze mnie melepeta:) Jedna z moich prac jest na ulicy niemal sąsiadującą z ulicą Kalwaryjską (dla zorientowanych), ale przystanek mam w ciut innym miejscu i domek w przeciwną stronę, więc dopiero wczoraj mąż odkrył przede mną piękne przystrojenie Tej ulicy. Tak się składa, że mąż wzdłuż tej ulicy przejeżdza codziennie do pracy:). Marto, Validosku, nie wiem czy tam bywacie, ale Rynek Podgórski, Kalwaryjska, Rondo Matecznego wyglądają poprostu bajkowo. Lampy uliczne stanowią szpaler cudownych świetlistych choinek, a na \"Matecznym\" piękne prezenty, wygląda to fantastycznie;) Jest naprawdę pięknie, choć niecodziennie, bo bez śniegu, ale ja osobiście bardzo się z tego cieszę. Na weekend mamy zamiar wyjechać, tak że wspanaile byłoby gdyby obyło się bez niespodzianek pogodowych:) Dziewczynki, przesyłam cieplutkie pozdrowienia:)):):):):) Dla Wszystkich Pań:) Tmm, dla miłośników psiaków również:):):):):):) Buziaki
-
Witam serdecznie:) Zabiegana jestem okropnie... buuu, nie mam czasu niestety teraz na upiększanie domku, bo muszę go poświęcić na bieganie do skzoły, na próby i ćwiczenie akompaniamentów....ale.. nic to:) Szkatułko, nie zauważyłam wczoraj TWojego linku z albumem, ale za to obejrzałam go dzisiaj. Bardzo podoba mi się drewniana oprawa, wygląda tak solidnie i pomimo nowości....\"pachnie\" czasem, przecież drzewa mają tę niesamowitą symbolikę czasu, wszak są niemymi świadkami przemijających lat. Masz rację, nieco przydałoby się go \"ożywić\", ocieplić podpisami pod zdjęciami, myślę, że to super pomysł:) Tak ogólnie, jak już wejdę na stosisko z dekoracjami świątecznymi, to nie da się mnie stamtąd wyciągnąć, a że w takich miejscach zamieniam się w dziecko, to już jest całkiem źle:) Szkatułko, jak przeczytałam to, o czym napisałaś, że chciałabyś mieć już 6-miesięcznego synka lub córeczkę, to muszę się przyznać, że jakoś wczoraj chyba pierwszy raz w życiu pomyśłałam sobie o tym, że może faktycznie wspaniale byłoby mieć malucha??:) Chyba jestem wariatką, pewno jeszcze poczekamy, ale ku mojemu zdumieniu mój mąż też by chciał:). Myślałam, że On chce owszem, ale za kilka lat... mężczyźni czasem potrafią zaskoczyć żony:) Jak na razie bliższego terminu nie obmyślamy iii ja chciałabym mieć synka podobnego do męża, a On córeczkę podobną do mnie;) heh. Buziaki, pozdrawiam Was dziewczynki i życzę spokojnego, miłego dnia:):):):):):)
-
Tak w ogóle to posyłam cieplutkie pozdrowienia:):):)):) z Południa:)
-
Mnie widać:)
-
My również gdzieś dołączymy:), tak jak już pisałam, a gdzie.... nie wiadomo jeszcze:) Martoanno, ja być może dlatego, że zycie chyba biorę nazbyt serio, akurat na święta uwielbiam wszystko co z humorem. Na kartkach staram się zamieszczać dowcipne wierszyki świąteczne, które uda mi się gdzieś wyszukać:) Jakoś w tym roku nie mogę uwierzyć, że te święta sa tuz tuż... na studiach czas leciał szybko, ale chyba nie aż tak:). W pracy czeka mnie jeszcze sporo pracy, gdyz dzieciaki mają w przyszłym tygodniu egzaminy, w następnym wizytacja. Sporo grania i siedzenia w szkole:), ale święta nadejdą szybko:), a później... i tu dostrzegam pewien plus bycia belfrem... druga połowa stycznia FERIE:) Buziaki
-
Dzięki Szkatułko, zawsze do usług:):):):):) Wiesz..., ja mam dwie babcie, mój mąż ma jedną. Niestety żadna z nich nie była na ślubie, gdyż wszystkie trzy babcie mieszkają w innych miastach niż my, a niestety wszystkie trzy mają powazne problemy z poruszaniem się i przemieszczaniem na dłuższych trasach. Pomimo, że babcie swoje humory mają i wcale nie bajkowymi ciepłymi babciami z koczkiem, wszystkie \"chłoną\" nas jako parę, jako małżeństwo i nie mogą się doczekać.... rozmnożenia:)... stąd ten pomysł:)):):)) Buziaki, ciesze się, że pomogłam:)
-
Witaj TMM:) Szkatułko, wiem, że z facetami jest ciężko pod względem prezentów, jednak wydaje mi się, że mogę Ci coś podopowiedzieć:) Jesli babcia męża ma dobry wzrok i nie sprawia jej trudności czytanie, to można wybrać dla niej jakąś książkę dostosowaną do upodobań babci, a o upodobania najlepiej zapytać nie męża, a teściową:). Mam jeszcze jeden pomysł i ciekawe co dziewczyny na to powiedzą. Domyslam się, że babcia męża nie może doczekać się prawnuczątka. Szkatułko, może wybrać jakiś piękny album, zamieścić w nim kilka zdjęć Waszych sprzed ślubu, następnie wiele ze ślubu i z przyjęcia, Obecne Wasze zdjęcia, Wasze, czyli Ty, Twój mąż i brzuszek:) iiiiiii zostawić kilka pustych miejsc na zdjęcia, bądź np. tylko jedno puste miejsce, w które włożysz kartkę z ozdobnym nadrukiem \"ciąg dalszy nastąpi\". Szkatułko, nie wiem jaka jest babcia Twojego męża, ale ie wyobrażam sobie babci, która nie byłaby zadowolona i wzruszona takim podarunkiem:)
-
Witajcie dziewczynki:) Tak w ogóle to Martusiu wielkie dzięki za takie serdeczne pozdrowienia:), może właśnie dlatego los uchronił Was przed totalnym potopem, bo widzi w Was życzliwość, to i sam postanowił byc dla Was choć trochę sprzyjający, skoro awaria musiała się wydarzyć???:) Dziewczynki kochane, widzę tutaj intensywną debatę na temat prezentów. Hmmmmm, my nawet nie wiemy gdzie będziemy spędzać święta:). Najmniej cieszyłaby nas opcja świąt w domu z moją mamą, gdyz bylibyśmy tylko we trójkę. Mamy wszyscy troje zaproszenie zarówno do teściowej i tam byłoby w sumie już nieco wiecej osób, jak również zaprosili nas (już nie pierwszy raz) teściowie mojej siostry:) Z tym zaproszeniem jest pewien problem, gdyż teściowie siostry mieszkają w Bydgoszczy. Moja mama nie bardzo może podróżować na długich trasach, ponieważ choruje na kręgosłup..., hmmm nie wiem jak to będzie:). Z prezentami to w ogóle u nas jest straszne zamieszanie, gdyż prócz świąt mamy jeszcze sporo okazji imieninowo-urodzinowych właśnie teraz.... Ale, do rzeczy. Chciałam coś opowiedzieć:). Piszecie dziewczynki o prezentach świątecznych dla \"nowych\" członków rodziny i pewnymi rozterkami związanymi z wyborem prezentów. Przyznam, że nie kupuję teściowej kremów przeciwzmarszczkowych, jakoś nie pasuje mi to na prezent dla niej. Mojej mamie kupuję, ale to zupełnie inna sprawa:). Na imieniny mieliśmy dla teściowej perfumy, poza tym to kobieta, która stara się gustownie ubierać, stąd prezenty same się jakoś \"narzucają\", jakaś ładna apaszka, szal, jakaś brosza...Teściowa uwielbia również kwiaty, więc jakiś ładny wazon to też prezent dla niej. Wydaje mi się, że akurat moja teściowa wie w jaki sposób powinna dbać o cerę, poza tym stać ją na to i przyznam też, że wolę nie wkraczać w zagadnienia \"zmarszczkowe\":).... A teraz jeszcze coś. Trzy lata temu, pół roku po ślubie mojej siostry, siostra i szwagier organizowali pierwsze święta \"u siebie\". Zaproszonych było mnóstwo ludzi, nie wszyscy dopisali, ale i tak było całkiem sporo ludzi i wspaniała atmofera. Zawsze wychodziliśmy z założenia, że prezenty na święta kupuje każdy każdemu, oczywiście w miarę możliwości finansowych, tym razem było tak samo. Jednak wiadomo, ze np. trudno mi określić prezeferencje odnośnie prezentów względem teściowej siostry, poza tym kupno kilkunastu prezentów niejednokrotnie może człowieka zrujnować:), a szczególnie studentkę, jaką wówczas byłam:). Postawiliśmy na drobiazgi. Pamiętam, że teściowi siostry (smakoszowi kawy) kupiłam wielkie opakowanie kawy Jacobs, pamiętam dobrze, gdyż wówczas wypuścili taką specjalną serię w świątecznych, wyjątkowo ozdobnych opakowaniach. Prezenty pakowałam najpiekniej jak umiałam, dołączałam zabawne kartki. Generalnie każdy postępował podobnie i było naprawdę rewelacyjnie no i każdy dostał po kilkanaście prezentów (lub mniej, gdyz była możliwa opcja składkowa:) Jedyne czego trzymaliśmy się, to tego by nie kupować czegoś naprawdę niepotrzebnego. Wydaje mi się, ze w przypadku dużej ilości osób na świętacg, osób, które wszystkie chce się obdarować, to tego rodzaju pomysł jest naprawdę dobry:) Buziaki, pozdrawiam:)
-
Witaj fruskawko:)
-
Witajcie dziewczynki:) Strasznie dużo się tu działo, podczas mojej nieobecności. U mnie duzo się dzieje i rodzinnie i w ogóle. W niedziele szykuje się podwójna impreza, gdyż w tym tygodniu moj mąż i moja mama mają imieniny:) Od wczoraj czerwoniutkie malutkie autko uśmiecha się pod moim oknem:):):):)), no i podpisaliśmy też nareszcie umowę mieszkaniową z ostatecznym kosztorysem (polega to na tym, że koszta są gwarantowane, że nie będą większe, ale jest jakaś szansa na zwrot nadwyżek) i tutaj powiem Ci Validosku, że się mylisz. Absolutnie nie jest moim celem wytykanie Ci braku rozeznania na rynku nieruchomości, lecz jedynie dodanie otuchy, że warto szukać nieustannie i wszędzie. Wiem, że obecne ceny są przerażające, jednak wysokość kredytu o jakim piszesz z powodzeniem wystarczyłaby na kupno i naprawdę fajne wykończenie mieszkania takiego jak nasze. Jest to mieszkanie nowe, na 2 piętrze w bloku 4-pietrowym, 3-pokojowe, 66 m.Cena 217 tys. Wg mnie to i tak dużo, jednak chyba lepiej niż 2 pokojowe na rynku wtórnym za 270. NIe wolno się poddawać, obojętne czego szukamy. Ja też chciałam się poddać, w momencie kiedy zawisło na włosku, czy budowa w ogóle ruszy. Na pierwsze wykopy, od momentu podpisania umowy rezerwacyjnej czekaliśmy ponad 11 miesięcy, ale teraz ruszyło i za troszkę ponad rok mamy szansę zamieszkać we własnym mieszkaniu:):):):) Miki, to co napisałaś zrobiło na mnie duże wrażenie. Nie poddawaj się!!!! Wiem jak wygląda i jak odczuwa się to, kiedy,by jakieś stanowisko było wolne musi ktoś umrzeć, a i tak w kolejce przede mną są synowie i córki ludzi z branży..., znam to. Może nie powinnam wymieniać nazwisk, ale ta osoba i tak jest w pewnym środowisku znana. Nie wiem do końca gdzie szukasz pracy, ale wiem o człowieku, który generalnie kieruje się właściwymi kryteriami w życiu, jest bardzo uczciwy, naprawdę. Znam tego pana, gdyż swego czasu chodziłam z jego synem do szkoły. NIe wiem czy ten człowiek nadal jest na stanowisku, na którym był, ale był dyrektorem zakładu karnego w Załężu (tuż pod Rzeszowem), ten pan nazywa się Leśniak. Jeśli nadal ten pan jest szefem tego zakładu, a Ciebie praca tam interesowałaby, to może warto CV kierować prosto do niego. Dzięki dziewczyny za odzwe na rzucone przeze mnie hasło. Sama zastanawiam się, czy warto o coś za wszelka cenę walczyć, czy wybrać względny spokój... nie łatwo wybrać... Chyba jeszcze coś napiszę, ale teraz muszę pędzić. Trzymajcie się cieplutko, pozdrawiam:)