Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kiedyś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kiedyś

  1. Kasiaku dziękuję za popracie w sprzedaży sukni:) dzięki:) To bardzo miłe:) Mój Miś dziś walczy:), tzn. jest na rozmowie z szefem dotyczącej zmiany stanowiska - awansu. Tak, że ściskam kciuki:) Ja też będę musiała powalczyć, stad prośba o wsparcie. Kasiaku jestem z Toba;) Buziaki:)
  2. Cześć kobietki:) Wczoraj wróciliśmy z Zakopca, a dziś jedziemy do rodziny mojego męża:) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, ściskam kciuki. Trzymajcie też za nas, bo co prawda nie o sprawy ślubne, ale też walczymy. Buziaki:)
  3. Dzisiaj jedziemy:) Ale mamy dwie godzinki tylko do Zakopca, więc podróż krótka, wybieramy się ok 13.00 - 14.00:) wcześniej musimy się jeszcze spakować i w drogę:):):):):):):)
  4. Już przesłałam do Natalki, wzięłam jej maila z profilu forum:) Aguu, nie martw się, jeszcze na maluszka przyjdzie czas. Wiem, że się nastawiłaś, ale skoro tego prganiesz, to nikt jeszcze nie powiedział, ze np. nie może się urodzić jeszcze w 2007 roku:) Narzeczono kochana:), wracam w środę i pogadamy:):):):):) Buziaki poranne dla wszystkich dziewczynek:)
  5. Dobranoc Kasiaczku:) Ja też zaraz podążam spać, bo mój mąż się niecierpliwi:) hihi, zartuję:) Może jeszcze jutro na moment wpadnę pzred wyjazdem:):):):) Papatki:)
  6. Dziękuję:) Szal to mój patetnt, początkowo musiałam mamę lekko pzrekonywać, że to dobry pomysł, bo była zwolenniczką tradycyjnego welonu, ja jednak miałam inna wizję, kwiaty we włosach i szal. Przyznam się, że chciałam tak, bo czuję się w ten sposób naturalniej:)
  7. Słuchaj. Nie wiem, jak będzie ze sprzedażą, ludzie mają różne preferencje. Mam też welon, którego nie stosowałam, więc nie wiem jak będzie z szalem, nie biegnij jeszcze do sklepu, to może jak wróce to go dostaniesz:) Kobieta w sklepie z materiałami zmierzyła mnie. Muszą być dwie długości Ciebie + doliczenie na szyję. Materiał jest bardzo szeroki, więc z szerokości to była chyba nawet niecała połowa. Żeby nie brakło i żeby swobodnie uszyć miałam chyba 4 metry.:), cena za metr jest różna w różnych miejscach za muślin, spotkałam od 13 zl do 28, z tego co pamiętam, a szycie 8 zl:)
  8. Kasiaku, wysłyłam CI kilka maili ze zdjęciami Marcy, jako, że znamy się tutaj, myślę, że nie będzie mieć nic pzreciwko temu. Myślę, że za jakiś czas dojdą:) Buziak
  9. Narzeczono kochana:) Jak najbardziej kawa jest aktualna:):):):) Bardzo mi miło, że podobają Ci się zdjęcia iii nie zawstydzaj mnie... jestem całkiem przeciętną mieszkanką Krakowa:):):) A co do szala.. zorganizowałam go sama. Kupiłam muślin w hurtowni materiałów ślubnych na ul. Kościelnej i dałam do uszycia, wszystkow sumie bardzo tanie:) A co do sprzedaży, to tak, chcę go sprzedać, podobnie jak i suknię:)
  10. Kasiaczku:) Jeszcze raz dziękuję. Jeśli mogę to podpowiem Ci coś, co często powoduje, że zdjęcia mogłyby być lepsze, a czego dowiedziałam się właśnie od pana Tomka. My mieliśmy pogodę dość pochmurna i takowa jest optymalna. Jeśli mocno operuje słońce, wówczas trzeba (wbrew pozorom) doświetlać zdjęcia od dołu, by uniknąć cieni na twarzach, szczególnie w oczodołach. Ten mankament jest dość częsty i widoczny bardziej lub mniej, no a z innych rzeczy, napewno pomysł, umiejętności no i sprzęt. Nasz fotograf nie ma np swojego studia - to nie taka łatwa sprawa, ale w sprzęt inwestuje, muszę sama przyznać, że pod względem technicznym zdjęciom nie badzo mogę coś zarzucić.
  11. Acha- narzeczono, wysłałam na czarną mambę, mam nadzieję, że ten mail jest aktualny, jeśli niem to daj namiary na aktualny. Buziak
  12. Narzeczono kochana;), proszę się nie niecierpliwić, ode mnie do Ciebie wyszło i drugi raz nie wróciło, więc będzie;) A nasz fotograf to Tomasz Adamczyk. Bardzo fajny człowiek mieszkający w Krakowie, fotografuje od kilku lat, dokształca się, inwestuje w sprzęt, warto choć obejrzeć jego prace:)
  13. Ach, zaraz się zarumienię:):):) dziękuję, bardzo mi miło Kasiaku:) Myślę, że dużą zasługą w tych zdjęciach są umiejętności fotografa, bardzo zresztą symatycznego człowieka:) Naprawdę nie spodziewałam się takiego entuzjazmu:):):):) dzięki:) Kasiaku, z Marcy jest tak, że wysyłała bardzo dużo, do mnie doszło 7 maili. Postaram się coś przesłać, ale nie wiem czy dam radę dziś przesłać wszystko:):):):) A co do moich zdjeć.... to jeszcze nie wszystko, jak wrócę i będę mieć reportażowe, to jeszcze coś podeślę z szaleństw weselnych i oczywiście ceremonii:) Buziak:):)
  14. Acha i jeszcze jedno... była tutaj mowa o kamizelkach. Jak widać na naszych zdjęciach, mój mąż w ogóle zrezygnował z kamizelki... Pozdrawiam:):):):)
  15. Witajcie dziewczynki:) Jutro uciekamy w podróż kilkudniową, stąd chciałam jeszcze dziś wysłać jakieś zdjęcia:) Jak na razie są to zdjęcia poglądowe, pierwsze, jeszcze nie te właściwe, stąd logo fotografa na nich. Te zdjęcia są z sesji plenerowej na Wawelu. Dziewczynki kochane, chciałam wysłać wszystkim zdjęcia, ale coś zrobiłam z książką adresową i nie mam wszystkich maili, stąd zbierałam jak potrafiłam. Nie mogłam wysłać do : No to co, Tiki, narzeczonej, natalii , maniusi i kilku jeszcze innych dziewczyn. Jeśli któraś z tych dziewczyn poprosi o moje zdjęcia to upoważniam posiadające dziewczyny do wysłania, ale innym osobom raczej nie. Mam jeszcze jedną prośbę do tych dziewczyn, które kiedyś wysyłaly swoje zdjęcia o przesłanie, bo dostałam tylko od Marcy...bardzo chętnie obejrzę inne;) Sciskam kciuki za Was, będę o Was myśleć w górach, wracam w połowie przyszłego tygodnia:) iiiiiii nadrabiam zaległosci na kafe:) Buziaki:) Pozdrawiam:)
  16. Dziewczynki mam wstępne zdjęcia. Zaraz moje maleństwo (moj MIS) postara się przygotować kompozycję mailową, to na razie tylko wstępne zdjęcia. Zdjęcia z sesji mają logo fotografa, bo to są do wyboru zdjęcia, mam nadzieję, ze nie będzie Wam to przeszkadzać:) Zyćże zdrówka wszystkim dziewczynkom. Muszę się sprężać ze zdjątkami, bo jutro uciekamy na tydzień do Zakopca:) A co do miłości tej fizycznej... to zgadzam się w zupełności, mój kochany mąż również. Jest inaczej i znacznie cudowniej:) Buziaki:)
  17. Witam:) Zdjęć jeszcze nie mam, dziś póżnym wieczorem najprawdopodobniej dostanę wstępne zdjęcia poglądowe z sesji plenerowej, jak dostanę to rzecz jasna wyślę. A co do niezwykłych rzeczy ,to już nieco napisałam. Podczas sesji na Wawelu już zaczęło niesamowicie wiać i kropić i nagle wiatr jeszcze bardziej się wzmógł i rozgonił chumry i zaświeciło słoneczko. Rano lało, a jak wyszłam od fryzjera była już piękna pogoda, przerwana na moment kropiącym deszczem. Nie wiedzieliśmy o tym, że nasz ślub był wcześniej ogłoszoną mszą. Wypełniona po brzegi Bazylika była dla nas prawdziwym zaskoczeniem. Wszystko się udało, pomimo, że przyjechaliśmy z sesji nieco spóźnieni, dawał nam ślub ksiądz, o którym wcześniej myśleliśmy, że bardzo byłoby miło gdyby dawał nam ślub i zdarzyło się tak, pomimo, że było to nie do przewidzenia, ponieważ obowiązki wobec wszystkich księży rozdzielane są tam codziennie wieczorem na następny dzień przez ojca przełożonego. Tak się akurat stało, że przełożony wyznaczył na nasz ślub akurat Jego:) Następna rzecz niezwykła to ta, że oboje czujemy, że bardzo się kochaliśmy, a teraz luz psychiczny powoduje, że mamy wrażenie, że kochamy się jeszcze mocniej i jesteśmy jeszcze szczęśliwsi:), a dziś zdarzyło się też coś niezwykłego. Byliśmy na Kopcu Kraka razem z moją teściową i zobaczyliśmy jak od strony kamieniołomu idzie chłopak niosący na rękach dziewczynę. Początkowo myśleliśmy, że robią to dla zabawy, jak zbliżyliśmy się do nich, okazało się, że dziewczyna nie może chodzić, prawdopodobnie pękła jej kość śródstopia. Jak się okazało chłopak był duzo drobniejszy od mojego kochanego męża i przed trudnym wzniesieniem nie dał już rady, próbował pomóc dziewczynie iść, ale ona nie dawała rady. Moje Misiątko niewiele myśląc zapytał, czy może pomóc, wziął dziewczynę na ręce i wyniósł ją z kamieniołomu, zszedł z nią z kopca i zaniósł do naszego auta-zawieźliśmy oboje do domu, ponieważ mieszkają niedaleko nas. Powiem Wam, że byłam niesamowicie dumna z mojego bohatera!!!!Jest wspaniały!!!! Buziaki:):):):), wszystkiego dobrego:) Wasza Kiedyś
  18. Kochane dziewczynki:) Postaram się nie zapomnieć o żadnej kochanej forumce:). Dziś wieczorem będę mieć pierwsze zdjęcia z pleneru. W trakcie \"akcji plenerowej\" tuż przed ślubem fotograf twierdził, że zdjęcia wychodzą bardzo dobrze, stąd jak obejrzymy te, wówczas zdecydujemy, czy chcemy drugi etap sesji taki \"na luzie\", czy też te zdjęcia plenerowe nas satysfakcjonują:) Na zdjątka reportażowe jeszcze poczekamy, ale wszystkie panie dostaną:) Co do spowiedzi, to z mojego punktu widzenia tylko ta, która jest pierwszą jest stresująca. Acha i jeszcze jedno. U Dominikanów dyżury spowiedników ustalane są wcześniej i można dowiedzieć się kto kiedy spowiada. Nie wiem jak jest u innych ojców, ale ojciec Karbownik i ojciec Kupczak są wspaniali. Naprawdę po spowiedzi odczuwa się oczyszczenie, dobre odbycie spowiedzi no i jesli można tak określić właściwą satysfakcję z tego jak się przystąpiło do spowiedzi. Dziewczynki, nie stresujcie się za bardzo, ślub to sama radość, będzie dobrze. U nas np. było niewielu gości, braliśmy ślub w okazałej gigantycznej bazylice i już przyzwyczailiśmy się, że podczas ślubu będzie prawie pusta. A tu.... jako, że braliśmy ślub w niedzielę, ksiądz proboszcz najwyraźniej w niedzielę poprzedzającą ogłosił mszę o wyjątkowej godzinie ze ślubem iiiiiiiiiiiiiii nie wiem czy z ciekawości, czy poprostu z chęci uczestniczenia przyszedł tłum!!! Kościół był wypełniony, a nasz ślub nabrał cech niezwykle uroczystych. W dzień ślubu dzieją się rzeczy, których niesposób przewidzieć, ale.. generalnie GÓRA sprzyja:) Uśmiech i uszka do góry, buziaki:) Wasza Kiedyś:)
  19. Kasiaku:) Trzymam kciuki, zeby wszystko było dobrze. Sama zobaczysz jak jest cudownie i na dodatek wiele dziewczyn twierdzi, że dzień ślubu jest najpiękniejszy. Dzien ślubu jest fantastyczny, nawet na samą siebie patrzy się łaskawszym okiem do lustra, ale to równocześnie dzień męczący, szalony, niesamowicie wyczerpujący emocjonalnie. A teraz po dwu dniach możemy cieszyć się tym już bez swoistego odurzenia emocjami. Zobaczysz jak to jest:) Buziaki:)
  20. Kasiaku, nie oddawaj obrączki do powiększenia:) Ja nosiłam 13 i w tygodniu przedślubnym zwężałam i obrączkę i pierścionek, bo mi zlatywały, teraz mam 12 i są swobodne. Myślę, że przed ślubem, jeśli nie męczy się specjalnie rąk to raczej smukleją niż rozrastają się, nie powiększaj...ale oczywiście zrobisz jak uważasz:) Holly, odnośnie spowiedzi to szczerze polecam Dominikanów, niedaleko Mariackiego. Na Stolarskiej 12. Tak jak pierwszą spowiedź przedślubną miałam beznadziejną u Kapucynów (podobno są fajni, mnie się trafiło jakoś gorzej), tak druga u Dominikanów była rewelacyjna wprost, naprawdę. W dni powszednie na wakacjach spowiadają od 11.00 do 20.00. My czekaliśmy trochę w sobotę (ok 1,5 godziny, ale warto było). A co do mnie to było rewelacyjnie;):):):):):):), a jeśli któs chce wiedzieć więcej to proszę pytać, bo nawet nie wiem od czego zacząć:):):):):), jutro najprawdobniej będę miała wstępne zdjęcia:)... postaram się coś wysłać.:) Buziaki:)
  21. Witajcie Kochane:) Bardzo bardzo Wam dziękuję za wspaniałe życzenia.:):):):) Dopiero dziś się odzywam, ponieważ byłam mocno zaaferowana;). Chciałam powiedzieć Wam, że jestem przeszczęśliwa:):):):):):) Z wielu powodów. Zdarzyły się nawet takie sprawy, jakich się nie spodziewałam:), bardzo miłe, a poza tym oboje czujemy się nazwyczajnie teraz, spokojni, spelnieni, poprostu szczęśliwi:) Z całego serca życzę Wam tego rodzaju odczuć w stanie małżenskim:) zaraz napiszę coś więcej, tylko nadrobię ciut zaległości forum:) :):):):):)Buziaki:)
  22. Witajcie:) Co do dowodu, przywiązałam się do mojego zdjęcia jak miałam 18 lat, z resztą wyglądam tam poważniej niż teraz, w dowodzie, który zmieniałam w miedzyczasie też mam to samo zdjęcie, do dyplomu w tym roku tez, więc w nowym dowodzie chyba też dam tamto:):):) Kini- Zgadzam się w 200% ze słoneczną, napisała dokładnie to, co próbowałam Ci wczoraj powiedziec. Nie poddawaj się, pamiętaj, że walczysz w najważniejszej sprawie, walczysz o kształt swojego życia, na to nie można oszczędzać sił, ponieważ to jest najważniejszy cel!!!!Od tego zależy to, z kim założysz rodzinę!!! A co do mnie;) Jakoś przestalam się denerwować czymkolwiek:), Moje Misiątko wróci niedługo z pracy, a następne dwa dni będzie miał wolne, po czym po ślubie jeszcze dwa tygodnie urlopu!! Cieszę się na to niesamowicie. Robimy tygodniowy wypad do Zakopanego:). Chcieliśmy jechać do Pragi, ale zdecydowaliśmy inaczej, może jednak warto ciut oszczędzić na nowe mieszkanko:)?? Poza tym, w Zakopcu moj prawie mąż:) oświadczył mi się w lutym, i teraz jedziemy znów do tego samego pensjonatu:) Mam nadzieję, ze w niedzielę będę równie zachwycona fryzurą co wczoraj:), będę mieć niejako drugi bukiet-we włosach. Mam bukiet z niewielkich różyczek biało-zielonych, z celozji i bluszczyku, a we włosy , w koka będę mieć wpiętych 7 różyczek:) Sukni też nigdy nie pokazywałam tutaj, więc czas najwyższy, akurat to jedyne zdjęcie jakie mam z netu jest niezbyt udane i nie ma na nim trenu, ale pokażę, a później może powysyłam zdjęcia ze ślubu:) http://www.adeline.com.pl/suknie-slubne.html Moja suknia jest dziewiąta z kolei - INDAGO:) Chyba teraz już rzadziej będę tu zaglądać, ale nie zapominam o WAS kobietki:), napewno przed ślubem pojawię się jeszcze nie raz i po ślubie też, bo wyjezdzamy dopiero w czwartek:) BUZIAKI
  23. Kinimodku, wiem, że to dla Ciebie trudne i nie napieram na Ciebie, ale jeśli teraz się nie pobierzecie to konlikt się jeszcze bardziej pogłębi, już nie będzie jak budować rodziny w tym układzie. To, że Twoj narzeczony nie jest aktywny, to akurat wśród męzczyzn nie nowina, w naszym układzie to ja jestem aktywniejsza. Kini wiem, że masz dość, ale to zbyt poważna sprawa, żeby podejmować decyzję szybko. Kini porozmawiaj z narzeczonym jak najszybciej i jak najbardziej szczerze. On musi wiedzieć na komu mu zalezy, musi być dojrzały do poważnych decyzji!!!!!! Trzymaj się mocno!!!
  24. Kinimodku, zrób tę przysługę rodzicom obojga Was i pobierzcie się, Oni chyba teraz są jakoś dziwnie nieświadomi jaką krzywdę Wam robią, zrób to dla nich, żeby nie mieli na sumieniu życiowych krzywd swoich dzieci. Brzmi patetycznie, ale taka jest prawda. Kini, wbrew pozorom półtora miesiąca to dużo czasu, proszę nie poddawaj się!!
×