Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

__o rany

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez __o rany

  1. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Moja mama w kuchni ma dwie lewe ręce. :-) Ale ja, jak tam jade, to zawsze zawioze jej kawałek ciasta, zwłaszcza, że ojciec bardzo lubi. Ona mi za to daje jakis drobny prezent. Zresztą wiem, że ciasto zjedzą ze smakiem. A moja teściowa uważa, że jej i tylko jej jedzenie jest najlepsze. Chyba żyje w przeświadczeniu, że jak nie przyjdziemy do niej w niedzielę na tłusty obiad, to przymieramy głodem. Co jest bzdurą, bo nie dośc, że ja gotuję wg mojego męza całkiem nieźle, to jeszcze na dodatek on też sobie dobrze radzi. I bardzo lubimy sobie pichcić razem. No, ale wszechwiedzącej nie przetłumaczysz. Mówię jej, że jej jedzenia nam nie trzeba, bo mamy, to nie, ona i tak zrobi, a potem się obraża, że nie bierzemy. Mogłabym być wygodna i wszystko od niej brać, tylko że raz, że lubię sobie zrobić sama, a dwa, że nie lubię jej wiecznie za wszystko dziękowac, bo ona potrafi mi jeden obiad dwa tygodnie wypominać, albo i dłużej przy byle okazji...
  2. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Dlaczego nieładnie? Przecież ona ode mnie też nie wzięła. To jest całkiem proste - wg niej święta bez jej makowców czy innych tłustych mazurków to nie są święta - ok, ale to jest jej sprawa i jej opinia. Jak byliśmy tam przed swiętami, to wyskoczyła do mnie z tekstem, że \"Musimy się dogadać, co robimy na święta\". I ja jej odpowiedziałam, że nie widzę potrzeby ustalania, co kto robi, bo każdy robi dla siebie. Powiedziałam to jasno i wyraźnie, a że do niej nie dociera, to jej problem. Dlaczego ja mam brac od niej ciasto, kłaniać się w podzięce do ziemi i chwalić je pod niebo, skoro ona mojego nawet nie tknie? I po co je mam brać, skoro zrobiłam sobie sama, tak jak lubię, i w takiej ilości, że mi wystarczy? Zresztą, sprawa nie dotyczy tylko świąt. Zapytała nas w tygodniu, czy przyjdziemy na obiad w niedzielę. Powiedziałam, że nie, bo mamy inne plany. W niedzielę rano sms - \"jak macie ochote na obiad, to zapraszamy\". Ona jest głucha, czy niekumata? Odpisaliśmy, że nie skorzystamy, mamy inne plany. To zadzwoniła, czy dać na obiad na poniedziałek. Dlaczego nie potrafi po prostu zrobić obiadu na dwie osoby i dać nam spokój? Ano dlatego, że jak dzisiaj nam ten obiad przyniesie, to znowu będę musiała się kłaniać, i dziękować i wychwalać, jaką to ja mam dobrą teściową. A ja tego nie chcę, bo obiad sama sobie umiem zrobić - i dla mnie smaczniejszy jest nawet. I co w tym złego?
  3. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Stellla, ja cię doskonale rozumiem, taka pomoc teściowej, za którą trzeba dziękowac aż do zerzygania, rzeczywiście bokiem wychodzi. Mnie tylko raz teściowa usiłowała posprzątać kiedyś, ale tak po niej pojechałam, że tylko od czasu do czasu jej się przypomina, że np. mogłaby nam umyc okna. I wtedy ja jej mówię, że sobie poradzę, a jak sobie przestanę radzić, to kogoś wynajmę i mu zapłacę. Na szczęście mój mąz jest tak wyczulony na te sprawy, że z definicji odrzuca każdą jej propozycję pomocy - dzięki temu miałam spokojne święta, a ona została z trzema ciastami, bo myślała, że my wszystko od niej wezmiemy. No cóż, pech, mileliśmy swoje... Mój mąz też mi tak opowiadał kiedyś, że ona ma dużo czasu, że on jest jej jedynakiem, że ona chce pomagać, że to z troski i td., ale go usadziłam, powiedziałam, że jej nadmiar czasu mnie nie interesuje, niech sobie kupi psa albo znajdzie hobby, ja się do mojego domu mieszać nie pozwolę. I przyjął do wiadomości... Powodzenia. :-)
  4. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Na to ostatnie pytanie to niestety tylko ono może sobie odpowiedzieć. Nie wiem, co ci poradzić, bo dziecko zawsze w takich sytuacjach komplikuje sprawę... Masz niestety do wyboru albo pogodzić się z sytuacją albo definitywnie ja zakończyć, nie ma sensu się szarpać. Albo uznajesz, że trudno, tak juz musi być, nie jesteś w stanie tego zmienić, ale związek wart jest tego, żeby to jakoś znosić, albo uznajesz, że nie masz już do tego siły i wolisz sama wychowywać dziecko niż się męczyć. Trudno to ocenić po jednym twoim poście i trudno ci doradzać. Ja ze swojej strony trochę na wesoło. Byliśmy w czwartek u teściów, ona zadzwoniła do mojego męża, że zaprasza na obiad, robi to i to. Wchodzimy tam, ona rzuca jedzenie na stół z komentarzem do mnie: \"Widzisz, jaka ja jestem dla ciebie dobra, tak gotuję, żeby tobie smakowało, a życzeń na dzień teściowej wczoraj od ciebie nie dostałam.\" Powiedziałam jej, że myslałam, że gotuje dla nas, a nie dla mnie, a dzien teściowej uważam za głupie wydumane święto. Obraziła się, naturalnie... :-)
  5. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Co sobie będziesz nerwy psuła. Ignoruj ją. Co z tego, powiedz mi, że ona ma jakieś plany? a niech sobie planuje do woli, jak ją to bawi. Moja też to robi. Jak u niej jesteśmy, snuje nieskończone opowieści o tym, co i jak powinno byc zrobione,. Kiedyś usiłowałam z nia dyskutowac, teraz puszczam to mimo uszu i jestem spokojniejsza. Pamiętaj - JEJ PLANY to JEJ PLANY. Zupełnie co innego od waszych. A wy swoje realizujcie tak, jak chcecie.
  6. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Jeżeli robi tak przy tobie, zareaguj natychmiast. Jej zwróć uwage, a synkowi powiedz wprost, że ma nie reagować, bo to nie jest jego imię. Moja teściowa robiła to samo w stosunku do synka kuzynki mojego męża. Ma na imię Tomek, a ona nazywała go \"Kacprem\", nie wiadomo, z jakiej paki. Efekt był taki, że mały sam nie wiedział, na co reagować, a kuzynka była wściekla. Wygarnęła teściowej, że ma skończyć ten cyrk i teściowa posłuchała, ale oczywiście bardzo obrazona...
  7. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    To jest komedia romatyczna, gdzie wszystko dobrze się kończy i nijak nie ma się do tematu tej dyskusji... Chyba że na zasadzie \"obejrze i pomarzę, że mogłoby tak być\". Ja od początku roku nie widziałam mojej teściowej i odżyłam. :-D
  8. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Patrycja, po drodze masz jeszcze wielkanoc. :-) Ja święta przeżyłam spokojnie, jakoś się okazało, że wszystko umiem ugotować, usmażyć, i upiec, i nie potrzebujemy teściowej zapasów na cały okres świąteczny. Mąż też stwierdził, że jest tego wszystkiego za dużo i sam ją pohamował. Oczywiście musiała być awantura o pasterkę, bo ona oczywiście idzie i czemu my nie idziemy z nią, ale się uspokoiła po, jak się przeziębiła i nie może się z synusiem widywać - dostała antybiotyki i boi się, że go zarazi. Mam spokój, żadnych odwiedzin, żadnych obiadków, odpoczęłam sobie i zamierzam to - w trosce o jej zdrrowie - ciągnąć jak najdłużej... :-)
  9. o_rany.......Katowice.....29.......2 cykl.....13.12.2007 :( Cześć, Dziewczyny. Widze, że choróbska się tu jakieś szerzą, trzebaby je jakoś wypędzić... Może herbatka po górlasku? :P U mnie - jak widać w pierwszej linijce. Jeszcze się trochę z Wami postaram i może się nawet nauczę, o co chodzi z tymi tempkami i szyjkami... Przez cały weekend miałam chandrę pt. \"Jestem stara i nie mam dzieci, nie będę miała dziecka przed 30-tką\". No, bo już nie będę miała. Dobrze, że mam takiego kochanego męża... Próbujemy dalej... Pozdrawiam!
  10. Zapisywałam się, zapisywałam, ale gdziesik umknęło. 29 lat, Katowice... Wy mówicie, że z kciukami ciężko wam pisać, to sobie wyobraźcie, jak mi jest ciężko siedzieć w pracy... Poruszam się naokoło biurka - ruch w przód - idę po test! Ruch w tył - boję się... :-)
  11. Dzięki za odpowiedź, Kurde no. :-) No ja chyba zrobię ten test... Jak by nie było, to mam teraz 32 dzień cyklu... Ojejku. Ojej. Poczekam do weekendu, zrobię w sobotę, jak nie będzie @. Trzymajcie kciuki, Dziewczyny! Ale by było... To by było 200% planu A. :-D Aż się boję marzyć... Cześć, Szksatek, witam i życzę powodzenia - jak każdej staraczce z tego topiku. :-)
  12. Cześć, Dziewczynki! Wczoraj nie mogłam spać i ustaliłam na 98%, że ostatni @ miałam 10 listopada. Przewracałam się na łóżku i miałam takie uczucie, że zaraz z niego spadnę, tak mi się w głowie kręciło. Dziś rano to samo uczucie, co w poniedziałek - że @ zaraz do mnie zawita. Bóle jajników i podbrzusza. Ale nadal nic. Dlatego mam ogromna prośbę do KURDE NO - proszę, napisz mi dokładnie, jak to z Tobą było - napisałaś, że miałaś tak, jakby normalnie przed okresem - jak długo się to utrzymywało, kiedy zrobiłaś test i kiedy już wiedziałaś na pewno? Wiem, że na pewno już to tutaj pisałaś, ale chyba nie jestem w stanie tego odszukać. Proszę, zrozumcie mnie - jeśli jestem w ciąży, to jestem tez w szoku, bo to chyba nie jest zwykła sytuacja, że idzie się do gina i zapisuje się na topik staraczek, a kilka dni później ma się świadomośc, że robiąc te rzeczy mogło się już byc w ciąży... Nastawiałam się raczej na kilka miesiecy starań... Ojejku. Oj. O rany. :-O
  13. Validosku, dziękuję :) I Tobie też, Fisiu, i Agi :-) I nawzajem, oczywiście, pamiętamy o planie A. :-D Co do BB, to ja też nie lubię Kaśki. Teraz nagle wszyscy ją polubili, chyba już nie pamiętają, jak w programie był Peczak czy Wiśniewska, jakie to było obłudne... Lubiłam zawsze Jolę, ale ostatnio bardzo mnie męczy tymi swoimi wrzaskami. Marco stracił w moich oczach po wyjściu - tym, co mówił o Adrianie i Joli... Teraz nie wiem, czy jest tam ktoś, komu bym życzyła wygranej. Adrian? Hm... Może najprędzej Mariusz, bo wzbudza najmniej emocji - negatywnych także... :)
  14. Agi, pliiiz, nie rób mi nadziei. :) Chyba się troszkę boję, że się rozczaruję, obiecałam sobie, że jak nie dostanę @ do weekendu, to zrobię test - mój gin powiedział mi, że test mam zrobić dwa tygodnie po terminie spodziewanego okresu - ja mam dopiero trzy dni. :) Już nawet ostatnio zaczęłam myśleć, że się pomyliłam w dacie poprzedniej @ i wcale mi się nie spóźnia... :)
  15. Cześć Dziewczęta! U mnie @ nadal nie ma. Już mi się śniło dzisiaj, jak by to było pięknie powiedzieć Rodzicom na święta, w charakterze prezentu - to by był ich pierwszy wnuk. Ale z drugiej strony cały czas myślę, co mogło spowodowac opóźnienie... Póki co @ nie ma, ja mogę spać 24h na dobę i bolą mnie piersi. W zeszłym tygodniu miałam zgagę przez trzy dni - chyba pierwszy raz w życiu, bo żołądek mam jak stary górnik. Jak dostanę @, to się chyba zapłaczę... Ja tez ostatnio podczas dni płodnych leżałam 20 minut z poduszką pod tyłkiem. :-) Nawet było śmiesznie... :-) M. to nawet proponował, że mnie zawiesi w drzwiach jak Jańcio Wodnik swoją żonę, ale nie skorzystałam. U gina się dowiedziałam, że mam przodozgięcie macicy prawidłowe. Co to znaczy...? Fisia, dlaczego piszesz, że BB idzie nie po Twojej myśli? Przyznam się, że na początku oglądałam bardzo często - teraz rzadiej, bo mnie ci ludzie strasznie nudzą. Chciałaś, żeby Iza doszła do finału? Trzymajcie się cieplutko, dzisiaj taki szary dzień...
  16. Cześć. :( Ja miałam dostać @ w piątek. Nie było. Cały weekend fajny, już zaczynała się rodzić nadzieja (mam dośc regularne cykle), kiedy dziś rano obudziłam się z nieprzyjemnym uczuciem w okolicach jajników. @ nie ma, ale czuję, że przyjdzie. Opóźnienie jest pewnie wynikiem stresu. Szkoda. :(
  17. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    imprezkaaa... No długo tego przed nia nie ukryjesz. :-) Cześć, Patrycja! Bardzo długo Cię nie było, ale to dobrze, bo zakładam, że z teściową spokój. Choć zawsze bardzo miło Cię widziec. :-) U mnie ostatnio był fajny motyw - chodzimy teraz do teściowej rzadziej (moja, moja zasługa... możecie się na mnie wszystkie teściowe rzucić, jaka jestem wredna, że odciągam syneczka od mamuni), więc ostatnio jak tam byliśmy, teściowa rzuca się do mojego męża z... prezentem na Mikołaja! On ten prezent obejrzał, nic nie powiedział. Ja też nie. To ona się zaczęła rozwodzić nad tym, jaki to prezent drogi, fajny, jak ona się za nim nachodziła, i jaki mój mąż niewdzięczny. Po kilkunastu minutach naszego odpowiadania półgębkiem chyba zaskoczyła, że coś nie tak, pomyślała, i spytała mnie (przez ramię, bo standardowo podczas tych wizyt siada do mnie tyłem) - co ja bym chciała w prezencie... Urocze to było. Wigilię robimy sobie sami, ciekawe, czy do niej to już dotarło, bo powtórzyłam jej to dopiero 5 razy... Oj... mój mąż ostatnio zrobił swojej mamusi przysługę i zawiózł ja do sklepu. W drodze powrotnej musiał wysłuchać, jaki to byłfatalny pomysł, bo pora nie ta, bo w sklepie nic nie było, i pełno ludzi, i duszno, i brudno, i jak by jej było sto razy lepiej, gdyby jechała sobie kiedy indziej rano autobusem... Z przysługami dla teściowych to właśnie tak jest... :-)
  18. Cześć! Ale Was tu dużo :) Plan A mówicie... No cóż, dołożę wszelkich starań. :) A co z olejem z wiesiołka? Stosowała któraś z Was? Jak to działa - i czy w ogóle działa? Folic biorę już od dwóch miesięcy... Tak na wszelki wypadek. :)
  19. Dzięki za powitanie :) Ja się kompletnie nie orientuję w tych wszystkich temperaturach (na kursie przedmałżeńskim nie słuchałam zbyt uważnie), kwasach foliowych, luteinach i innych... Kto by pomyślał, że szczęściu trzeba tak pomagac. :) Wpisuję się do tabelki: NICK .....WiEk...MIEJSCO..POTOMSTWO ..CYKL....OSTAT.@ Fisia .........29 ....śląskie.....Marta 3lata ...4 cykl...20.10 Gosia .........21 ....Łańcut......................8 cykl...25.11 Dziubassek..21.....Trójmiasto.................4 cykl....28.11 Validos27 ....27 ....Kraków -...................7 cykl....24.11 Michelle.......21.....kuj.-pom..Daniel 1,8rok.2 cykl...17.11 Demiluna ....26.....Anglia .....Wiki 3 lata....ciąża...... Vichy ..........27 ....Śląsk.......Karol 6lat ....ciąża....... Wiktoria1980.27....USA..........................3 cykl...... Sylwia ........29 ....Trójmiasto . ...............ciąża....... Mar--gerita..26 ....Warszawa..................ciąża....23.09 Harbatka ....28.....Warszawa..................ciąża...... Maliwina29...29.....Warszawa..................2 cykl...04.11 Dafodilek ....27......Wrocław...................2 cykl...01.11 mrufcia ......21.....Dolnośląskie................ciąża.... Wiktoria80...27......................................... .... 15.11 Avinion........29.....Kraków....................1 cykl....26.10 Melusia80.....28..................................ciąża. ...1 3.10 Basiunia*......28.......śląsk....Szymon 4 lata........... Poli..............28.....opolskie....................... .... ... Małgosia B....28..................................1cykl.....31.10 Agi37...........37.....Warszawa................2 cykl....22.11 Mała80.........27......Rzeszów................1 cykl.....01.11 Schering.......35.......Wrocław...............1 cykl.....26.10 Millenia........25.......Katowice................2 cykl....03.10 Kasik123........26.....Podlaskie................6 Cykl...1.11 Julik24.........24.....Szczecin.................2 Cykl....25.11 Koug...........34... .Opole...Syn11lat,Córka 6lat...OCHRONA Agital.........26......Żywiec...................ciąża... ...1 3.10 __o rany.....29......Katowice.................1 Cykl?....10.11
  20. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Cześć Dziewczyny! Jak widać, nie ma lekko z tymi naszymi teściówkami. \"powiem wam coś jeszcze- układa rozmowy i angażuje swoją rodzinę.... myślicie, że to paranoja, ale tak jest.... \" Nie pomyślimy, że to paranoja, bo u nas jest tak samo... Moja teściówka często każe swojemu mężowi o coś mnie pytać... On to mówi, ale wiem, że słowa są jej - to po prostu widać, słychać i czuć. Jemu by do głowy takie pytanie nie przyszło i aż sztucznie to brzmi. A ona siedzi zadowolona i czeka na odpowiedź... A co do kompleksów i wykształcenia - nie oceniaj, proszę, po sobie... :-O
  21. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    \" Agnieszko nie możesz mieć żalu, że Roman mnie bardziej kocha, ja zawsze będę najważniejsza w jego życiu.... \" Dobre, dobre... :-D Twoja to chociaż wali wprost, moja tylko usiłuje mi to dac do zrozumienia... ale najlepiej jest wtedy, gdy mój mąż wyprowadza ją z błędu. :-D
  22. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Cześć Oj... :) Teściowa nas nie nawiedza, na szczęście (mój mąz ją do tego skutecznie zniechęca) ale niestety my czasami bywamy u niej. I wtedy muszę wysłuchiwać litanii pt. co powinno być zrobione, bo ona to chciała tam zrobić już lata temu (ciekawe, że jednak nie zrobiła...). Jak jej mówimy, co zrobiliśmy, to nie ma końca tłumaczeniom, co jak i czemu tak źle. Jak jesteśmy tym zmęczeni i nie podajemy szczegółów, to się obraża, że o niczym jej nie mówimy. Złotego środka brak... :-O
  23. __o rany

    TEŚCIOSTWO

    Oj... - Twoja teściowa chyba wysuwa się na prowadzenie przed moją. :-O Współczucia. :( Ja mojej nie widziałam prawie dwa miesiace i jakoś nie tesknię. Wiem tylko, że ona jest wkurzona, bo - jak zwykle - planujemy remont, i to większy, taki żeby już skończyć mieszkanie. I nie dośc, że to ja załatwiłam fachowców, a nie wzięłam jej znajomego, który sobie liczy jak za zboże, to jeszcze na dodatek wzięłam urlop na ten czas i sama się będę zajmować nadzorem nad ludźmi. To ta tylko syczy przez tel do mojego męża, że nie trzeba, że nie musze brac urlopu, przecież ona pomoże, jakby co, a przeciez remontem powinien zajmować sie on jako męzczyzna w domu. Mąz jej powiedział, że to lubie i chcę, ale jej to nie przekonuje... Na szczęście ulop już mam i nic tego nie zmieni, niech się baba wkurza u siebie w domu...
  24. \"chyba że sama siedze na miejscu i wchodzi babinka trzęsie sie nad młodą dziewczyną która ją olewa\" Ta sama babina wcześniej kurcgalopkiem biegła do tego autobusu, a potem wciskała się do niego, przepychając się łokciami z taką siła, że niejednemu zrobiła krzywdę. A jak jej ustąpisz, posadzi swoją siatkę z zakupami albo wnuczka. Wszystko zależy od osoby. Schorowana staruszka - złośliwa staruszka. Chora nastolatka - niewychowana nastolatka.
  25. \"po piersze to sorki ja nawet nie wiem co to jest l4.\" Brawo. I ty do mnie piszesz, że nie zrozumiałam, co piszesz, tak? \"po drugie myslalam ze chodzi o jakas zwykla wizyte bo katarek i wtedy zwolnienie. ok?\" OK, tylko że po co się wypowiadasz i marnujesz nam czas, skoro nie masz pojęcia, o czym mowa? \"w kazdym badz razie on zadaje pytanie czy dac. a wygodne biora a inne nie. o to mi chodzi\" Popatrz, mnie chodzi o to samo. A chodzi o to, że kobieta będac w ciązy moze iśc do lekarza i wziąc l4, czyli zwolnienie lekarskie z pracy, do końca ciąży - czyli powiedzmy pięc miesięcy, jak dobrze pójdzie. Ma za to płatne 100% pensji. A niekoniecznie musi się wtedy źle czuć. I ma wtedy wolne. I często-gęsto jest tak, że własni wtedy zaczynają się wypady całodzienne do marketów i inne tym podobne. I narzekania, jak to bardzo bolą nogi czy kręgosłup.... Już rozumiesz?
×