Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nike_m

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nike_m

  1. koteczek- ja też jestem panikara i byle co to zaraz lecę do lekarza z synkiem, ale tutaj dziecko nie połknęło drucika czy cokolwiek co by mogło stanąć w jelitach tylko kulkę metalową właściwie niewiele większą niż pestka wiśni. Mojego mężulka wujek jest lekarzem ponadto przyjaciel również i konsultowaliśmy co robić. Dwa różne źródła i informacja taka sama, że poczekać bo to ciało obce o obłym kształcie więc wyjdzie. Zresztą Pola pisała to samo :) Ponadto na drugi dzień byłam u pediatry i także mimo, iż wypisała skierowanie to nie powiedziała stanowczo jechać do szpitala. Tylko sugerowała że są mamy które grzebią w kupie i tak robiliśmy. Jak minął tydzień i nie widać było kulki to pojechaliśmy. Uważam, że nie było z naszej strony żadnego zaniedbania, bo konsultowaliśmy w kilku źródłach i wszystkie były zgodne. Gdybym nie miała możliwości zadzwonić do znajomych lekarzy prawdopodobnie byłabym w szpitalu jeszcze tego samego dnia, ale teraz uważam, że byłoby to bez sensu.
  2. kikiki- nie przejmuj się ty też będziesz tą szczęściarą...podobnie reagowałam jak widziałam, że ktoś znajomy zaskoczył...Na Ciebie także przyjdzie kolej. Widać twój dzidziuś czeka na lepszy moment :)
  3. Cześć dziewczynki a ja dopiero teraz. Byliśmy dzisiaj z Adasiem w szpitalu. Bo przecież nie wiadomo co z tą kulką. W szpitalu zj....ali nas i to na maksa jacy to my nieodpowiedzialni rodzice jesteśmy i w ogóle to takim tonem jakby mogli to by nas zamknęli, bo tak późno przyjechaliśmy no i jeszcze w sobotę....No bo przecież martwica jelita mogła się wdać albo coś innego....ehhhh, ale się wkurzyliśmy. Okazało się, po prześwietleniu, że kulki nie ma. Sądzę, że jak Adaś był u dziadków to mój tata nie dokładnie szukał w kopce i pominął. Znając go to bardzo prawdopodobne bo jest zakręcony. Tak czy inaczej to przez całą tą sytuację mieliśmy ogromne nieprzyjemności, zarzucano nam jacy to źli rodzice jesteśmy. Wkurza to, bo człowiek stara się jak może a potem jakiś kretyn ocenia. A tak na dobrą sprawę to co by było jakbyśmy pojechali na drugi dzień po połknięciu? Pewnie by prześwietlili, zobaczyli, że kulka w żołądku i kazali czekać tydzień, aby ponownie prześwietlać. Efekt byłby taki, że dziecko byłoby dwukrotnie naświetlane....ehhhhh.....ale jestem zła... Oczywiście jeżeli jestem w błędzie to mnie naprowadźcie, ale sądzę, że tak właśnie by było (nie jestem lekarzem mogę się mylić). A tak w ogóle to też mam wrażenie, że tym babsztylom w szpitalu nie chciało się dupska ruszyć bo to przecież sobota. Mój M taki był wk....ny, że jak miał dzisiaj cały dzień kierować to gdy poszliśmy na obiad, walnął browara na odstresowanie i ja wiozłam chłopaków do domu. To u mnie tyle mAAm- ale fajny ten Twój mężulek, mój to by sobie nie zawracał głowy moimi dniami płodnymi, zresztą wiele razy w płodne dni wypadały mu imprezy w robocie i się nie przejmował. Jak mężulek taki zaangażowany to już nie ma wyjścia musi wam się udać :) pola- trzymam kciukasy aby @ się nie pojawiła :) nuska- Mam nadzieję, że to tylko podejrzenie cukrzycy i krzywa wyjdzie dobrze. A Ty Kochana kuruj się i zdrowiej szybko :) Malutką się nie martw napewno będzie dobrze :) Wyjdziecie na prostą zobaczysz a o wszystkich nieprzyjemnościach szybko zapomnicie :) kropka- zaklinam wszystkie "niespodzianki" aby się już nie pojawiały, no chyba, że te przyjemne :) magdalena- miłych wypieków daj znać czy urodzinki się udały :)
  4. qrcze teraz naprawili ten kod bo nie wpisalam i mi zżarło tekst i teraz muszę od nowa..hmmm
  5. ja też nie wpisałam i poszło...olać to :P
  6. kropka- normalnie brak mi słów, wszystko się was teraz czepia...Możesz być pewna jedynie, że zła passa w końcu się skończy. Jeżeli to wszystko przetrwacie to już chyba nic nie będzie w stanie was złamać...Z całego serca wam życzę aby wasze "niespodzianki" szybko się zakończyły a nawet miały jakiś dobry finał :)....
  7. Pola- chyba każdy rodzic przeżywa jak to będzie w okresie buntu...mi to spędza sen z powiek a przecież mój chłopaczek jest młodszy od Twojego :P
  8. Pola- ale mnie rozbawiłaś tym poprawczakiem...hehehe...nie musisz mieć kaca poprostu pójdź i porozmawiaj z synem. Z tego co piszesz wygląda na to, że to bardzo mądry chłopak więc wiele jest w stanie zrozumieć. Jestem zdania i tak uczę swojego syna, że każdy ma prawo popełniać błędy nawet mama, mimo iż należy się starać tego nie robić. Jak się przyznasz, że może z troski o niego zbyt Cię poniosło, i powiesz aby opowiedział jak to było, to kac zniknie a synio napewno wyciągnie z tego naukę :) Życzę powodzenia :)
  9. oj to macie fajnie :) A Alba bardzo mi się podoba, faktycznie z obszyciem na dole będzie ładniej :)
  10. no proszę i jeszcze stronkę zgarnęłam :)
  11. Która? Ta z białym wykończeniem czy złotym? Obie uważam, że są ładniutkie :) A to macie możliwość ubrania dzieci według uznania??? Czy macie pewne ograniczenia? U nas np. wszystkie dzieci muszą mieć identyczne alby i parafie mają swoich ludzi którzy to szyją- interes się kręci :)
  12. Evika- ale rozpieszczają was w tej pracy :) w sumie ja też poznałam co znaczy taka kawa w robocie i teraz sama sobie sprawiłam ekspres, może nie taki ekstra bo ciągle mamy jakieś inne ważniejsze wydatki , ale kawka nie jest najgorsza i mleko też można ubić.
  13. Evika- już mi ta Twoja kawka pięknie pachnie :)
  14. Pola - Evika ma rację facet musi umieć sobie radzić. Szczerze to trochę zazdroszczę bo moje dziecko jak kolega bił go, to w ogóle jak ta sierotka stał. A jak mu tłumaczę, że jak go biją to niech odda to mi mów" Mamusiu nie będę go bił bo mu zrobię przykrość" i co wolałabyś aby w ten sposób reagował? Wtedy to dopiero ręce opadają wierz mi..hehe
  15. Ach i jeszcze mam jedno pytanko do was chyba najlepiej się orientuje w tym POLA, ale może któraś z was słyszała o czymś takim albo miała podobnie?. Nim zaszłam w ciążę ważyłam ok 65 kg na pierwszym ważeniu już skoczyło mi na 67,8 kg a teraz byłam po miesiącu i zamiast więcej mam pół kilograma mniej. Może tak się zdarzyć, że na początku mi waga gwałtownie skoczyła a teraz troche zeszło?? Lekarka zaczęła mnie ochrzaniać, że muszę zacząć jeść, ale ja nie zauważyłam żebym się głodziła :(. Zresztą jak tylko wyszły mi kreseczki przestałam liczyć kalorie. Szczerze to nie bardzo rozumiem to zjawisko.
  16. hop hop :) Czy kawka jeszcze będzie??? Dziewczynki zazdroszczę wam tej "nadwagi" wprawiłyście mnie w kompleksy...:P Nigdy nie nosiłam rozmiaru 36 no może w szkole średniej, rozmiar M to wciskam tylko jak jest duża rozmiarówka. Teraz noszę 38-40 z dużym naciskiem na ten większy i kto tu powinien mieć kompleksy??? :P Po za tym należę do tych kobiet, które próbują przeróżne diety i w żadnej nie potrafią wytrwać..wrrrrr.... Nawet teraz przed zajściem w ciążę odchudziłam się troszkę..może dlatego w końcu zaskoczyłam bo podobno jak się schudnie to jest łatwiej. Pierwsza ciąża też była niedługo po odchudzaniu..hehe... Evika- marzę o tym aby mieć taki rozmiar jak Ty :) A i cieszę się, że z Bartuniem lepiej :) A jeżeli chodzi o odchudzanie to szczerze polecam "Strażników wagi"( Weight Watchers). Tam można się pokusić nawet o czekoladę. Iza- ja też chętnie wybrałabym się na łyżwy, ale dawno nie jeździłam i w ciąży to strach, że można się przewrócić. Męża namawiałam na łyżwy od 7-miu lat..hehe..tylko musielibyśmy wypożyczać sprzęt bo swojego nie mamy i trochę są opory (mój M się brzydzi, ja nie tak bardzo bo na studiach ciągle biegaliśmy między zajęciami na lodowisko, i nikomu by nie chciało się dźwigać swoich łyżew)...W tym roku na mikołaja M sprawił mi rolki to oddałam do sklepu bo po co mi jak z brzuchem nie pojeżdżę, po sezonie kupię sobie nowe lepsze i za tą samą kaskę :). Pola - a Tobie z największą przyjemnością oddałabym troszkę tłuszczyku :) A co do Bartka to jak się dobrze chłopak uczy i rozrabia to uważam, że tylko dobrze o nim świadczy..hehehe...Widać, że chłopak potrafi sobie radzić nie tylko z książkami :P
  17. kropka- dziewczyny dobrze mówią. Postrasz kretyna sprawą w sądzie może da mu to coś do myślenia i weźmie się do roboty. Tylko z tym ostrożnie bo kiedyś miałam jakąś sytuację, że pasowało mi kogoś postraszyć to mój mężulek mnie ostrzegł, żeby uważać, dlaczego nie wiem, bo nie pamiętam (ale jeśli chodzi o kodeks karny i cywilny to on doskonale wie co mówi). W każdym bądź razie tłumaczył mi wtedy, że można zasugerować a nie można zagrozić wprost. Z drugiej strony osoba, która robi dachy raczej mało prawdopodobne aby miała taką wiedzę. Zresztą nawet jak wystąpisz w sądzie to masz jakieś pokwitowanie?? Masz możliwość udowodnienia (jakieś kwity), że robił dach za daną kwotę i w określonym terminie ??? Zawsze jest jakiś okres gwarancji, na wykonaną pracę, może powinnaś odwiedzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i dowiedzieć się o gwarancję w tym przypadku, może poradzą co robić. Wtedy masz pole do popisu. A jeżeli nie dał pokwitowania i robił to na lewo to możesz mu wypomnieć skarbówkę...hehehe...na niektórych to działa jak narkotyk :) mAAm- to jakiś koszmar z tym ginkiem??? a nie masz innego dobrego na tapecie? A nie możesz powiedzieć, że podejrzewasz ciąże, może sobie "wykrakasz"? :P magdalena- suuper, że już jesteś znowu z nami :)
  18. kropka- masz teraz bardzo dużo na głowie. Strasznie Tobie współczuję tych wszystkich przeżyć. Trzymam kciuki, aby niunio szybko wrócił do zdrowia, również bądź dobrej myśli odnośnie taty. Trzymam kciuki, aby Twój tata wyzdrowiał. Myślę, że dach przy całej reszcie to najmniejsze zmartwienie, i nie martw się, powoli wszystko się ułoży. A tak w ogóle to nie macie w okolicy jakiegoś pana "złota rączka", który jest sprawdzony i by zrobił ten dach taniej i dobrze?
  19. mAAm- mam taką ginekolog, że usg robi na każdej wizycie, więc mam to szczęście widzieć dzidziusia. Ostatnio miałam dopochwowe i wszystko wyszło dobrze, maluch strasznie zakręcony wiercił się ciągle skakał raz na jednej nodze potem na drugiej..hehe...albo skręcał się a rączkami wymachiwał jakby uprawiał boks..hehe... Teraz 22 lutego wybieram się na usg w innej klinice, sądzę, że będzie to już lepszy sprzęt, więc może coś więcej zobaczę, ale to dam wam znać :) A tak w ogóle to nie orientujecie się dziewczynki kiedy można określić płeć? Straaaasznie jestem ciekawa :) Jeżeli chodzi o moje samopoczucie to ciągle chce mi się spać, w nocy się zrywam i potem nie mogę usnąć...nie mam cierpliwości do synka co mnie dołuje bo sama zdaję sobie sprawę, że czasami zbyt wcześnie się na niego denerwuję...Mój Mężulek powinien dostać pokojową nagrodę nobla za cierpliwość, którą mi okazuje :P Pociesza mnie fakt, że mdłości mi mijają powoli :) No i to tyle odnośnie mojego samopoczucia :) magdalenka- nie bardzo znam się na tego typu badaniach, które Ciebie czekają, ale życzę jak najlepszych wyników :)
  20. magdalenko pisz co tam u Ciebie i co z tym Twoim netem???? Kiedy w końcu będzie?
  21. Cześć dziewczynki :) mAAm- ale numer z tymi zębami a co do aparatu to się nie przejmuj, przynajmniej masz już rodzinę i mężulkowi będziesz się podobała z aparatem lub bez. Nosiłam aparat gdy miałam 20 lat wyobraź sobie studniówka a ja nie mam partnera i jeszcze to żelastwo...i okazało się, że mimo tego udało mi się wyrwać chłopaka za którym stękało pół osiedla i o którym "serdeczne" koleżanki mówiły, że za wysoka liga jak dla mnie. Jak widać okazało się, że wcale nie taka wysoka :P. Potem mimo tego, że aparat nosiłam przeżyłam najzabawniejsze chwile związane z wieloma randkami z różnymi chłopcami. Miałam powodzenie jak nigdy przedtem, potem już związałam się z mężulkiem moim i powodzenie przestało mnie interesować :), chociaż na początku też umawiałam się z nim i z jeszcze jednym chłoptasiem (ale to jak jeszcze nie myślałam poważnie :P)... Ważne aby potraktować aparat jako zwykłą atrakcję, ciekawą odmianę. Wierz mi, że najbardziej aparat przeszkadza tym którzy je noszą..hehe.. A tak w ogóle zaklinam twoją @ aby jednak się nie pojawiła :) Pola- dobrze, że masz gdzie kupić jedzonko, w moim miasteczku niestety jak chcę jeść obiad to sama muszę sobie ugotować... A co do tego gorąca to mimo iż jak pisałaś często tak masz przed @ to jednak życzę aby wróżyło dwie kreseczki. Nuska- cieszę się, że sytuacja powoli opanowana, życzę jak najlepiej. Zdróweczka dla chorowitka no i dla pół rocznej Dońki. Dobrze masz, że możesz tyle czasu karmić piersią, ja już się boję jak to będzie u mnie, cyc mi w pierwszej ciąży urósł z miseczki "C" do "I" a nie miałam pokarmu, teraz chyba będzie to samo.
  22. Dobra to będę uciekała bo Adaś chce do dziadków, a mnie też czeka siedzenie w domu w samotności do nocy, bo mężulek ma imprezę w pracy. U rodziców szybciej mi minie dzień i co ważniejsze nie będę musiała gotować ;) A co do was dziewczynki to: POBUDKA!!!!!!!!! Piszcie coś w końcu.
×