Redka85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Redka85
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Moja ciąża zaczęła się od mega wymiotów, więc nawet jakbym chciała to bym do pracy nie dojechała. Później bóle brzucha. Od 5 tygodnia jestem na zwolnieniu.
-
Tak na ryczałt. Za 100 szt pasków zapłaciłam 23,80 zł. Odpoczywam a mój z grabiami po ogródku gania, nie źle mu to idzie:) - Wczoraj byliśmy na szkole rodzenia. Fizjoterapeutka pokazywała jak masażem łagodzić ból porodowy przy dodatkowym wykorzystaniu piłki, worka sako. Ćwiczycie mięśnie kegla? Wczoraj na sr poradziła nam, że powinnyśmy wykonywać 120 powtórzeń tego ćwiczenia dziennie. 3 partie po 40 razy. W tym 20 razy szybkie i 20 wolne.
-
38 wiosen dzięki za tabelę :) kupiłam wczoraj w Putce chleb o którym piszesz - ProBody o obniżonej zawartości węglowodanów, produkt dla diabetyków. Bardzo dobrze smakuje choć cena jest zawrotna :) Położna mówiła, że szpital współpracuje z jedną firmą i na tej firmy glukometry i paski wystawia receptę. Jest to Optium Xido.
-
Nie bardzo, ale troszkę skacze i to zawsze jak zjem kanapkę z chlebem, nie sądzę żeby to były pozostałe produkty, bo jem bardzo chudą wędlinkę i warzywa. Idę zaraz do Putki to wezmę inny chlebek. Ja osobiście nie jestem fanką Ikei, jedyne co tam kupuję to dodatki: pojemniczki, kubeczki, kieliszki ale nie meble. Melisa - mi to imię do gustu nie przypadło, Nelka wg mnie jest super. Pewnie gdyby nie Alicja to ściągnęłabym od Ciebie to imię:)
-
marzenaaa89 Napisz mi proszę jaki chleb jesz w trakcie diety. Kupuję w Putce żytni ale coś mi się wydaje, że po nim mam wyższy cukier,pozostałe produkty jem zgodnie z zaleceniami.
-
Hej dziewczyny :) byłam w środę na szkoleniu z glukozy, dostałam glukometr i zaczęłam zabawę z dietą. W szpitalu po za szkoleniem, pobrali posiew, zbadali dzieciaczka, szyjkę, tętno. Obsługa fajna i po kilku godzinach pobytu na oddziale patologii można docenić, że się nie ma zagrożonej ciąży i nie trzeba przebywać w szpitalu. U mnie brzuszek nie duży, Panie w szpitalu twierdziły, że nie wyglądam na 31 tydzień. Brzuch mi w niczym nie przeszkadza. Troszkę tylko czuję dyskomfort przy przekręcaniu się na łóżku. Nic mnie nie boli a zgagę mam bardzo rzadko. W niedzielę wybieramy się na USG a od poniedziałku ruszamy na zakupy dla malucha.
-
Ach z ciekawości się dowiem na ten temat, w poniedziałek muszę iść do urzędu gminy, złożyć wniosek o wymianę dowodu to dowiem się na temat becikowego, bylebym tylko nie zapomniała :) --- Dziewczyny ja już drzwi balkonowe umyłam - sztuk 3. Mam nadzieję, ze mój jak przyjedzie z pracy to się nie zorientuje bo obawiam się, że pierwszy raz głos na mnie podniesie.
-
Dziewczyny a czy w szpitalu w którym rodzić będziecie, jest szkoła rodzenia?
-
Ja będę stosowała spirytus, Położna mówiła, żeby zabrać do szpitala, po za ciuchami, pampersami, chusteczkami, kosmetyki dla malucha, koniecznie pieluchy tetrowe i milusiński kocyk, którymi przykryją dzidzię po porodzie na dwie godziny przy piersi mamy.
-
Dziewczyny nie ma się co martwić :) ja przed pójściem na szkołę rodzenia to nawet nie myślałam o porodzie bo tak panicznie się bałam, teraz po dwóch spotkaniach czuje się spokojniejsza, nawet trochę ciekawa jak to będzie. Najważniejsze, że jest znieczulenie, którego ja sobie nie odmówię :)
-
Na ostatnich zajęciach po za szczegółami jak wygląda poród, co się w poszczególnej fazie dzieje rozmawialiśmy na temat lewatywy. Kiedyś była stosowana, teraz już nie jest. Położna mówiła, ze dużo kobiet czuje dyskomfort w czasie porodu, obawiają się, ze wraz z parciem oddadzą również stolec. Podpowiedziała, ze prostym sposobem jest włożone sobie dwóch czopków glicerynowych, w trakcie pobytu w domu, w pierwszej fazie porodu, czyli jak bóle są regularne co 10-15 min.
-
Położna na szkole rodzenia mówiła, że można rodzić jak tylko jest wygodnie, choć większość kobiet wybiera pozycję na łóżku z podniesionymi na maksa kolanami, ona zachęcała do dużej ilości ruchu, chodzenia po sali, siedzenia na piłce, podobno dzidziuś się super przesuwa w kanale rodnym jak się kuca.
-
U mnie dziś paskudna pogoda, pochmurno, choć podobno ciepło. Leniucha dziś mam. Pranie czeka a mi się tyłka z kanapy podnieść nie chce. ---- Mam nadzieję, że przez dietę nie przytyje już dużo więcej. Zawsze byłam szczupła i przyznam, ze mam problem z zaakceptowaniem swojego wyglądu w ciąży. Nie zrozumcie mnie źle, ciesze się z ciąży bardzo, z brzuszka również, ale nie potrafię pogodzić się z nowym wyglądem. Czy Wy macie podobnie??
-
Co do Linomagu i Sudocremu to to samo twierdzi moja bratowa :) Muszę się zmotywować i zabrać za wyczyszczenie i poukładanie w złożonych meblach. - A czy Wasze dzieciaczki są bardzo aktywne? U mnie Alicja każdego dnia tak samo dokazuje. Brzuch mi odskakuje.
-
A co do kupna polskich produktów to się zgadzam w 100%. Mój też ma świra na tym punkcie i jak wchodzimy do sklepu to wpierw sprawdza czy to co kupujemy jest produkowane w Polsce, sam prowadzi działalność i wkurza się, jak ktoś rezygnuje z usług jego firmy i produktów polskich bo woli droższe ale zagraniczne. Natomiast jeśli chodzi o kosmetyki, chemię czy inne małe produkty to ja nie patrzę.
-
Ja mam głupi charakter bo nie sprawdzam cen, nie szukam promocji tylko kupuję to co mi ktoś poleci albo co mi się spodoba i zawsze na tym tracę. Co do produktów z apteki, to obiecałam sobie, ze przed zakupem spytam bratową, która właśnie w aptece pracuje, niech mi podpowie. Np. bratowa mówiła, żeby nie wygłupiać się z kupnem drogiego laktatora, kupić ręczny i z niższej półki cenowej, i położna na ostatnich zajęciach to potwierdziła. Ogólnie to powiedziała, że laktator nie jest każdej kobiecie potrzebny i można go dokupić po wyjściu lub w trakcie pobytu w szpitalu.
-
Ja mam zdecydowanie lepszy dzień niż wczoraj. Rano kropił deszczyk, teraz się przejaśniło, ale chłodno i wietrznie. Najbardziej ubolewam nad tym, że mam tyle prania i nawet na ogródek przez te pogodę nie mogę wystawić, tylko na suszarce w domu. Widziałam fajny termometr na podczerwień w aptece, znajomi go chwalili, koszt 150 zł - nie wiem czy to dużo za termometr?
-
A wiesz,że w kolorze limonki kupiłam doniczki, powkładałam w nie żonkile i storczyki.
-
Ściany mamy w kolorze ecri z elementami brązu. Kanapa i fotele to skóra w kolorze wanilii. Podłoga wenge.
-
Teraz to są super czasy, można wszystko kupić w różnych kolorach, fakturach, wszystko dostępne od ręki, nie to co za czasów naszych rodziców, tylko minus jest taki, ze dużo kasy trzeba na to mieć. My mamy kuchnię wenge + białe szkło w górnych szafkach, blat biały, agd czarne, zastawę czarną, a w salonie wenge + czarne szkło i wymyśliłam sobie żeby zmienić z czarnych na białe filiżanki, talerzyki do ciasta i dzbanek też białe błyszczące. Co o tym myślicie? Chyba fajnie będzie wyglądał biały na czarnym szkle stolika kawowego?
-
Jak to fajnie mieć w rodzinie stolarza :) my kuchenne mamy pod wymiar a reszta ze sklepu, ale śmiejemy się, że złośliwi z nas rodzice bo wszystkie meble mamy bez pochwytów, więc mała nie za bardzo będzie miała jak otwierać :) U Was też jest taka brzydka pogoda? Ja to nic nie ruszyłam w mieszkaniu. Lenia mam. Mój tylko dzwoni i kontrolę przeprowadza. Wczoraj się źle czułam, chyba przeziębienie, więc wydzwania i co rusz upomina żebym nic nie sprzątała.
-
Musze się oduczyć zwracania uwagi na detale, bo nic nie będę robiła po za opieką nad dzieckiem tylko ze szmatą latała :) mała będzie miała frajdę z brudzenia bo my nawet okien nie mamy a wszędzie drzwi balkonowe, piekarnik też ze szkła czarnego kupiłam. Myślę, ze bez problemu w castoramie, obi czy liroy merlin dostaniesz farbę do mebli dla dzieci.
-
My zdecydowaliśmy się na kilka elementów z zestawu Togo i teraz jak na niego patrzę to widzę, ze największą przyjemność sprawiłam dziecku, bo będzie mogła przeglądać się w czarnych szklanych drzwiach i odbijać obślinione paluszki :)
-
Moja bratowa szablon drzewa kupiła w Castoramie.
-
Nela wejdź na stronę Agata meble, mają kilka komód w kolorze wenge.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7