anna999

Dorka a po drugie jak przyjedziesz do Polski to pojdziesz na wizyte do tej twojej gin, bo z tego co wiem wczesną ciazą chyba sie nie bardzo w UK przejmują? kiedy zamierzasz jechac?

Dorka ja od razu poleciałam z 1 testem do mamy pamietam jak mi sie na szyje rzuciła i obie sie popłakałyśmy, wiec rodzice beda zachwyceni:) a moj tata nie wierzył jak mu powiedzielismy :)

Dorka nie przejmuj sie jakos sie ułoży :) ludzie sa w gorszych sytuacjach i daja rade , a najwazniejsze ze sie udało :)

Suri nie znam sie na takich rzeczach ale skoro to maly zabieg, to bedzie ok , na urodzinkach sie pobawisz i troche zapomnisz Magda moge sie tylko domyslac ile to stresu cie kosztuje i zdrowia , bo piszesz ze sie źle czujesz ale w słusznej sprawie. A co do pieczatki na zwolnieniu, to nie zamartwiaj sie to nie ich sprawa a jak sie uda to tez bedziesz sie z tego smiac Dorka !!!!!!!!! cudnie , poprostu super!!! kochana wiem jak to jest jak sie po tak długim czasie nie moze uwierzyc :) i ja tez mialam pasazera na gape :)z porozy ze Szkocji :) a i tak zrobiłam 5 testow a potem jeszcze musiał mi ginekolog potwierdzic i wkoncu uwierzyłam jak zobaczyłam na usg :)

sylwinka moze i tak bo przesuwa sie nadal ,ale ja od razu w panike wpadam ... chyba mne jeszcze denerwuje fakt ze moj lekarz ma ten urlop tak bym jeszcze za dwa tyg byla u niego .ale w sumie noge tez nie dotrwac do tego czasu. Jeju teraz to kazdy tylko chodzi i sie pyta jak sie czuje i czy bede dzis rodzic , a skad ja mam wiedziec :) wszyscy na bacznosc w domu przepraszam ze ja tylko tak o sobie ale targaja mna emocje , ale czytam was cały czas :)

a ja sie dzis troche wystaszyłam , bo jak mała poszła "spać" wczoraj wieczorem , tak cały wieczor i noc i dzis rano takie strasznie spokojne,tylko lekkie przesuniecia. zjadałam nawet dwa paczki na sniadanie no i sie troche poruszała ale co to za ruchy takie lekkie przesuniecia :( przeraza mnie to i czekam na kopniaki normalne , bo zaczne panikowac naprawde... a z moja wybujałą wyobraźnia to juz sobie wyobrazam niewiadomo co .....

no dzis moge juz troche wiecej napisac , bo maż w pracy i nie wisi mi nad głową:) troche przeraziło mnie to ze moj dr od 22-28 lutego bedzie na urlopie , bo pewnie jeszce bym do niego poszła na wizyte , a jak nie urodze do 28 to 2 marca mam sie u niego stawic. mam nadz ze jednak urodze wczesniej :) mąż przejęty czyta po gazetach wszystkie oznaki porodu i oczywiscie mi je oznajmuje, dzis przyszedł na przerwie w pracy i pyta sie czy dzis zamierzam rodzic? mama moja tez strasznie przejeta, az im wkoncu powiedziałam " hello , to chyba ja bede rodzic nie?" to sie zaczeli smiac :) najgorasze ze narazie nie ma odwiedzic noworodkow, ani poloznic i niekt nie moze byc przy porodzie ze wzgledu na grype :( Dorka fajnie ze jesteś , znajdziesz nowa prace, jestes ambitna i masz spore doświadczenie :) Magda trzymam kciuki i wierze ze sie uda, Novida wszytsko bedzie w porzadku teraz ,zobaczysz:) całą reszte pozdrawiam

oj Polusia dobrze ze juz po trzydniowce, moj bratanek to mial i wiem jaka to katorga , niech dochodzi malenstwo do zdrowia:)

odebrałam dzis wyniki i wszytsko by było ok gdyby nie to ze mam kryształy kwasu moczowego w moczu ponad norme. nie bardzo wiem czy mam sie tym bardzo przejmowac , bo i tak walcze ciągle z bakteriami w moczu ,dzis zobacze ,bo mam wizyte u lekarza . dziewczynki a gdzie sie wszystkie podziały ?

hej dziewczynki jak tam po wekendzie? dzieciaczki zdrowsze mam nadzieje. mnie dopadły skurcze przepowiadajace w wekend , w sobote takie szczypawki w dole brzucha i pobolewanie jak na okres , a wczoraj cały dzien z odstępstwami do poznego wieczora. Wczoraj juz były mocniejsze od tych w sobote az pod koniec dnia mnie macica bolałą ,takze w łózku wyladowałam o 20. Dzis juz mialam ze dwa male , jutro jade do lekarza na wizyte i ciekawe co mi powie, zaczełąm 37 tydz ale chyba było by dobrze jakby mala posiedziala jeszcze z tydzien,takze sie oszczedzam troche w tym tyg :)

Polusia gratuluje zdania egzaminu ,nie tylko wiedza sie liczy, spryt tez potem sie przydaje :) wspolczuje z tą trzydniowka trzymajcie sie i niech wraca szybko do zdrowia dzis moja znajoma urodziła dziewczynke o 7.50 ,ale jej fajnie juz ma to za sobą , urodzila 2 dni po terminie i juz miala dosc tej ciazy .ja własnie sie poje przechodzenia ,bo bede jeszcze bardziej panikowac . moja tesciowa zostawia jescze w szpitalu poniewaz z cwiczeniami nie idzie do przodu tak jak powinna, smieje sie do meza ze jeszcze bedzie tak ze z jednego konca szpitala na druga bedzie biegał , bo ja w tym samym szpitalu zamierzam rodzic szwagireka byla u lekarki i oczywiscie byly to skurcze przepowiadajace, moj maz dumny powiedzial a nie mowilem ,ach jaki on jest dumny jak blysnie jakas wiedza na temat ciazy:)

kruszyna duzo zdrowka i mam nadz ze mała nie złapie niczego od ciebie Novida super wieści, musisz sie nastawic ze bedzie wszytsko ok, udaj sie do jakiegos lekarza , na stronach internetowych mozna poczytach własnie o lekarzach ze swoich stron. Magda mam nadz ze @ przyjdzie szybko, a mała istotka takze rozwinie szybko zagosci w brzuszku :) Sylwinka jeszcze nie rodze i bede sie odzywac :) na małą juz wszytko czeka, ale to moj 36 tydz wiec niech sobie do 38 tyg posiedzi :) moja szwagierka ma termin 2 tyg po mnie i przeraziła sie skurczami przepowiadajacymi i dzis pojechala do lekarki. dzowniła do niej ze 2 razy a teram jeszcze na wizyte pojechała wiec mysle ze jak ja bedzie tak " molestować" to ja w szpitalu wkoncu zostawi na własne zyczenie. Oj nie rozumiem jej podejscia jeszcze połowy rzeczy nie maja kupionych dla dziecka, a ona stwierdza ze jakby została w szpitalu to by sobie chociaz odpoczeła. To jej druga ciąza a dzwoni sie pytac o wszytsko do mnie,takie to troche dziwne. Ja jakos sie jeszcze bujam ,dziś ide do koleżanki bo 2 tyg nie widziałysmy sie i popytam co mi tam jeszcze do szpitala trzeba i takie tam ,poniewaz ona rodziła 6 mc temu w tym samym szpitalu co ja chce rodzic dla wszystkich przesyłam buziaczki :):)

hej dziewczynki na wstepie duzoooo zdrowka dla was i waszych pociech :) maz wczoraj złożył łożeczko :) a ja dzis spakowałam torbe :) juz jestesmy przygotowani ,jakby cos sie mialo dziac ,choc niech jesze 2 tyg posiedzi zaczynam miec takie lekkie skurcze w dole brzucha , a maz oczywiscie na bacznosc staje wtedy i pyta co sie dzieje ,coraz wiecej stresu :) w pracy tez ma niewesoło, małe utargi ,krucho z kasą ,dobrze ze wczesniej wszystko kupilismy ,bo byloby ciężko,takze maz zdenerwowany chodzi . tu sie cieszy z małej a tu sie martwi, takze szkoda mi go . Ja staram sie dopuszczac do siebie pewnych mysli , bo mam teraz porod na głowie

hej dziewczynki nie odzywałam sie poniewaz brat dzis leciał z powrotem do szkocji ,wiec chciałam ost dni spędzic z nim :) troche smutno i pusto teraz w domu bez niego ,no ale w maju przyleci znowu :) wczoraj miałam noc troche nieprzespana poniewaz mała sie kreciła i co chwila do wc latałam ,a dzis to juz wogule tak mi naciska na pecherz moczowy ze mnie az boli, w nocy mała sie tak wierciła ,tak sie rozpychała ze swieczki w oczach miałam . pozatym takie lekkie kłucia tez miałam w dole brzucha , moze to skrurcze przepowiadające, ale jeszcze nichby posiedziała ze 2 tyg teraz zaczełam 36 tydz ,ale to zleciało :) niech te wasze malenstwa sie kuruja i nie choruja :) ja dzis jade do szpitala do tesciowej w odwiedziny ,bo biedna lezy po operacji. torbe bede pakowac jutro ,dzis ja przeprałam i schnie :) a dzi mąż bedzie łóżeczko skręcał :)

magda super ze sie wszystko zaczeło pisz nam cos sie dzieje ,a my trzymamy kciuki dziewczynki dziekuje za zdjecia fajnie bylo was zobaczyc "prawie" za zywo , no i wasze malenstwa te wasze szkraby tak szybko rosna :) a mi został miesiac do porodu ,teoretycznie , poniewaz wg kalendarzyka termin mam na 28 lutego, a z ktorego usg na 2 marca ,ale wole opcje 28 luty :) powiedziałam sobie ze w nast tyg pakuje torbe ( bo mnie mąż zamęczy tym ) i rozstawiamy łózeczko aby pozbyc sie zapachu jutro jade odwiedzic tesciowa w szpitalu ( ten sam w ktorym ja zamierzam rodzic) bo miala operacje na noge, 2 tyg ma lezec, wiec jedziemy odwiedzic, a pozatym niech mąż przeciera droge do szpitala nie :) ?

kasia sliczny ten twoj wiktorek ,a jaki duzy chlop z niego :) sylwinka masz sliczne cudeńka w domu , no i przygotuj sie na psoty :) a co do ciazy to moj maz ost powiedział ,wiesz co zona jakos nawet dobrze przechodzisz tą ciąże :) w sumie to 1 mc musiałam lezec ,a drugi troche zwolnic , a reszta to w sumie spotykamy sie nadal ze znajomymi , ja jeszcze w niedz siedziałam za kierownica . I nadal mamy zamiar sie spotykac ,tyle ze juz nie siadam za kierownica ( bo mi niewygodnie) i mąż juz nie pije nawet piwka ,tylko przygotowany bedzie :) ogolnie przez ten mroz to maz chodzi poddenerwowany ,praca w przewozach w takie dni to tragedia. małe utargi ma a pozatym jeszcze cos mu zaczeło pukac w samochodzie. No ale jestem z nim i daje pieniazki jak mu trzeba ( poniewaz odkladałam przez pare miesiecy na dzidzie ). I nawet dzis usłyszałam ze cieszy sie ze jestem jego zona i go wspieram i jest mi bardzo wdzieczny :)

pisalam wczoraj do lekarza smsa o tych skurczach lydek i biore 2x1 aspargin ,mam nadz ze przejdzie ,choc od 3 dni spokoj mam ,ale nogi w gorze podczas snu caly czas. u nas dzis wieje i snieg pruszy, fatalna pogoda i wez tu czlowieku lap forme przed porodem .....:)

dziewczynki wyslalam wam zdjecia. Grazka dostałam twoje ,super malenstwo !!! a po tobie nie widac macierzynstwa ,slicznie wygladasz:) co do mnie to sie zmienilam troche ,ale duzo osob mi mowi ze nie spuchlam i nie wygladam na koniec 8mc. Lekarz tez mi powtarza ze ciaza mi słuzy ,no 1 raz w zyciu mam ponad 60 kg :) takze troche sie poprawilam :) a co do cory to Grazka 5 razy lekarz potwierdzał wiec mysle ze jednak Daria bedzie :) ja staram sie nie myslec o porodzie w kwestii bolu ,ale czasem same mnie takie mysli napadaja.ogolnie jednak jest ok :) i nie panikuje ,nie buszyje po necie zeby głupot nie naczytac sie maz wczoraj stwierdzil ze powinnam juz torbe pakowac,bo on potem nie bedzie wiedzxial co spakowac w nia ,oj ale jest kochany :)

poszło grazka :) ale zdjecie mam sprzed 1,5 mc ,wiec teraz jestem troche grubsza , no i mam włosy ciemniejsze :)

wiem wiem ,ale czasem jakies małe podpowiedzi sa wskazane ,aby nie popełnic błedow wiekszych niz sie powinno :)

sylwinka nie strasz ta zima do konca lutego , bo mnie do szpitala maz na łyżwach bedzie wiozł .. a o samochodach to nic nie mow, moj maz jezdzi w przewozach ,dzis mowił ze nie mogł zatankowac to paliwo w dystrybutorach zamarzło :/ a powinno do -35 byc ok

dziewczynki ja powiem wam szczerze ze mam dni ze zaczynam sie bac porodu i tego bolu ,czy ja dam rade i czy to wytrzymam ,oczywiscie nie mowie tego głosno ,bo moj maz przerazony bardziej niz ja jest :) ale juz mnie powoli zaczyna brac ....

hej wysłałam zdjecie polusi ,bo podała maila, a grazka twoj mail jakos mi nie wchodził , nie chciało wysłac:( cos pisało ze nieprawidłowy ??? ja codziennie spie z nogami na poduszce duzej i narazie odpukac nie łapały mnie skurcze. Ja nic na skurcze nie biore bo wczesniej sporadycznie ,raz na 2 tyg mnie złapał ,wiec lekarz mi nie nie przepisywał. na dworze dzis rano było -24 ,boze tragedia , niech sie powoli ociepla ,bo ja bede rodzic :) u mnie brat jeszcze siedzi wiec sie nim delektujemy :) dziewczynki jak te wasze dzieciaki rosną, ja zaczełam kupywac gazetke mam dziecko, bo tylko czytałam na temat ciazy a na temat dziecka to zielono mi wiec sie podszkalam. Niedługo bnede pytac was o rade :)

u nas dzis rano było -26 ,tragedia jakas,ludzi na miescie prawie nie widac a mnie w sob znowu skurcze 2 złąpały łydek ,tragedia ,teraz prawa i lewa noga mnie boli i musze je rozsmarowywac co pare godzin.czujes sie jakbym miala zakwasy jakies normalnie. moja tesciowa dzis poszła do szpitala ,bedzie miala skomplikowana operacje na kolano, bo w przeszłosci miala wypadek i teraz sie odzywac tak zaczeło ze nie mogla bardzo chodzic. pewnie jutro bedzie operacja, jakos z mezem bedziemy ja odwiedzac ,choc tu cała rodzina zaangazowana w to jest. zaczełam 35 tydz ,ale ten czas leci , a jak mi juz ciezko ,jeszcze tydz temu tego nie mialam a teraz krutszy oddech mi sie zrobił i tak wogule inaczej .... pozdrawiam wszystkie,ja na temat szczepionek narazie jeszcze nic nie mam do powiedzenia :)

hej dziewczynki super ze wasze kruszynki sie dobrze rozwijaja, ja nie bardzo miałam czas w ost dniach na kompa ,poniewaz jak juz pisałam przyjechał moj brat ze szkocji :) Dorka nieciekawie z ta praca ,ale ja mam umowe do konc tego roku i bede potem musiała szukac czegos nowego. Wiem ze to trudne ale ja tez mysle ze nie powinniscie rezygnowac ze staranek , a nuz sie uda jak sie troche odstresujecie :) mnie dzis w nocy dopadły skurcze łydki , boze trzy pod rzad myslałam ze sie zwine ,wstalam rano do wc a ja kuleje az mi maz rozmasowywał, a tak pozatym to zimmmmno, mała skacze po brzuchu raz mniej raz wiecej :)