Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kruszyna2008

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kruszyna2008

  1. Asia oj chciałabym żeby w Bielsku tak było jak piszesz.... Po prostu nie ma takiej możliwości żebym była cały dzień, o spaniu nie mówiąc. Karmienie raz, góra dwa razy dziennie - to obejmuje wszystkie mamy wcześniaków i noworodków które zostają na dłużej. Cóż, nad laktacją będziemy pracować już w domku z Hanią, jestem dobrej myśli. I Tobie też wysłałam maila :)
  2. Dorcia oj nie, na pewno przed conajmniej kilka lat nie pomyślę o drugiej dzidzi :P A tak poza tym masz maila :D:D:D:D
  3. Wiecie co? Kupiłam spodnie na wyprzedaży przedwczoraj, rozmiar 30 (miałam 26 przed ciążą) i kurcze podobają mi się te moje pełne bioderka :P Mężowi też :P Mamy na siebie taką ochotę że szok! Tyle tygodni abstynencji daje nam w kość :P Umówiłam się do gina na 21.12 to będzie niecałe 5 tygodni po porodzie i mam nadzieję że dostanę pozwolenie na małe co-nie-co :D:D:D:D:D Ranę mam ładnie zagojoną, strupki zeszły, siniaki też i została mała kreseczka tylko, nie boli już wcale :D Kasia - napisz proszę czy masz jakieś plamienia po tych tabletkach Azalia? Słyszałam że czasem się pojawiają bo okresu nie ma podczas ich brania. Zastanawiam się właśnie nad nimi albo nad zastrzykiem anty. Tylko zastrzyk działa 3 m-ce i nie da się go odstawić tak jak tabletek, więc raczej będą tabsy :)
  4. No i się pielęgniara wygadała, dziś też Hanię nakarmili i to zaraz przed moim przyjazdem :( A wiedziały małpy o której będę. No trudno, będziemy nad mlekiem pracować w domku, może mleczko przyjdzie jak małą będę przystawiać często. A i tak muszę się w mleko zaopatrzyć na początek. Mała ma prawdopodobnie anemię i będą jej robić badania w najbliższych dniach, potem będzie ją badał kardiolog bo są jakieś małe szmery na serduszku, ale myślę że to minie :) Dorcia szalej, szalej ile wlezie :P:P:P Aga - też już myślę o prezentach, mam narazie tylko dla teściowej i mojej małej siostry, resztę muszę wykombinować bo pomysłów brak :P Magda odezwij się!!!! Trzymam kciuki cały czas :) Dla wszystkich wielkie buziole przesyłam :D
  5. Jestem, jestem :) Od rana biegam po prostu :P O 9-tej przyjechał teściu, w końcu zrobił porządek ze starymi szafami które stały u mnie w przedpokoju, bo teściowa od marca się zastanawiała czy je weźmie czy nie. No to się wkurzyłam i powiedziałam że albo je biorą albo mają je pociąć i będzie czym w piecu palić :P To teściu dziś je pociął i w końcu mam gdzie wieszak na kurtki powiesić :) Potem byłam w szpitalu, Hanię wyjęli z inkubatora i będą sprawdzać jak sobie radzi z ciepłem ciałka, ale było dobrze. Pić nie chciała wcale, wydaje mi się że ją pielęgniary nakarmiły :( Spała twardo i za nic nie dała się obudzić, więc trzymałam ją na rękach prawie godzinę i po prostu patrzyłam :) Jutro znów jadę na 11-tą, mam nadzieję że tym razem Hanusia będzie głodna i będzie pić, bo dziś to już całkiem tragedia z mlekiem. Ale mąż mnie podtrzymuje na duchu, najwyżej będziemy ją karmić butelką a cyc może chociaż 2 razy dziennie będzie. Zważyłam się dziś u mojej mamy, bo ja nie posiadam takiego wynalazku jak waga :P No i mam 65 kg, czyli z 10 kg do zrzucenia!!!!! Matko kochana, nie myślałam że aż tyle! Spodnie pożyczyłam od mamy, żeby mieć jak wychodzę z domu, a po domu chodzę dalej w ciążówkach żeby blizny nie uciskać. A w swoje spodnie już chyba nigdy nie wejdę, bo biodra mi się fajne zrobiły (teraz widzę że były powody do bólu kości w ciąży) i z tego akurat jestem zadowolona, przynajmniej z tyłu wyglądam w końcu jak kobieta a nie jak chłopak :P
  6. Anna mała od początku jest na moim mleku, ale teraz nauczy się pić z piersi i będzie dobrze :) I tak uważam to za sukces że za pierwszym razem udało się karmienie :):):):) Magda pisz do nas co i jak, zaciskam kciuki za powodzenie w działaniu !!!! Tyle już przeszliście, że teraz mam nadzieję będziecie mieli cudowną nagrodę :) Sylwinka ja chrzciny będę robiła w ogóle bez alkoholu, a komu nie pasuje może iść potem do baru :P:P:P:P
  7. SURI piję tą herbatkę z Hippa od początku. Dzisiaj wyjęli Hanię z inkubatora na chwilę, pierwszy raz miałam ją na rękach!!!! Pani dr stwierdziła że nie ma na co czekać, aż pokarm całkiem stracę, kazała się przebrać w szpitalne wdzianko i mogłam Hanię pierwszy raz karmić!!!!! Malutka od razu chwyciła mocno i piła pół godziny - nie wiem skąd się mleko wzięło, ale się najadła i słodko zasnęła.... Aż się pobeczałam normalnie! Dzisiaj była ważona - 1910 gram, czyli prawie pół kg w ciągu 12 dni :D:D:D:D:D:D:D:D:D Jutro kolejne karmienie, mam być o 11. Mam nadzieję że już będzie wszystko dobrze, że nie będzie się już nic złego działo, mała skończy antybiotyk i będę mogła ją wziąć do domku.
  8. Dzisiaj byłam długo w szpitalu. Przyszła do mnie pani ordynator – lekarka Hani. Dziś w nocy Hania przestała oddychać, była reanimowana….. Dostała gorączki i ma kolejny antybiotyk…. Teraz jest stabilna, rano odłączyli tlen. Jak ją zobaczyłam to myślałam że mi serce pęknie, znów tyle rurek, wenflonów w tych maleńkich rączkach i nóżkach….. Nawet nie zapytałam jak długo nie oddychała, byłam w szoku i łzy same leciały…. Nie dotykam jej już, boję się jakąś bakterię przenieść, patrzyłam tylko długo przez szybę inkubatora…. Proszę Boga o siłę i o to żeby moje dziecko z tego wyszło, tak bardzo się o nią boję…. Dostałam biegunki, mleka mam jak na lekarstwo, jeść nie potrafię dzisiaj, koszmar. A było już tak dobrze, miała wyjść z inkubatora, a będzie w nim napewno do końca przyszłego tygodnia, potem kolejny tydzień obserwacji…. Zrobiłam sobie herbatę z mlekiem, może dam radę ją pić i może mi wróci więcej pokarmu… MERY spróbuję tego systemu, wszystkiego będę próbować.
  9. Sylwinka, no piękne zdjęcia :) A mała już nie jest taka mała!!!! Jak ona szybko rośnie :D:D:D:D:D:D
  10. Dorcia wpadnij do mnie to nie będziesz sama :) Pomożesz mi z laktatorem :P:P:P:P:P Z M rozmawiałam w piątek wieczorem, wypłakałam się mu w rękaw, wyżaliłam, chyba potrzebowałam wszystko z siebie wyrzucić z łzami... On też przeżywa tą całą sytuację z Hanią, tylko na swój sposób. Mówił że ciężko mu bo widział córkę tylko raz, zaraz po urodzeniu... W szpitalu jest zakaz odwiedzin i tylko matki mogą przyjść do dzieci w inkubatorach. Ja załatwiłam już wszystko w pracy, tylko akt urodzenia M później dowiezie i oficjalnie jestem już na urlopie macierzyńskim. Dostałam od mojej mamy śpiworek dla małej, biały, cieplutki z kapturkiem :) A Hania ładnie się sprawuje, końcem tygodnia będą ją wyjmować z inkubatora i będę próbowała ją karmić piersią choć raz dziennie. Bo zostanie na obserwacji jeszcze kilka dni, będą sprawdzać jak sobie radzi bez kroplówki i z regulacją temperatury ciała. Więc jestem dobrej myśli, że najdalej za 2 tygodnie będę mogła ją przywieźć do domku :) W sobotę M obronił inżyniera na 4, do tego miał urodziny. Poszedł z kolegami do baru, ale wrócił w miarę przyzwoity :P A wczoraj świętowaliśmy z teściami, było fajnie. Wszyscy czekają na Hanię :) Zmykam poodkurzać mieszkanko i coś ugotować w końcu muszę :P
  11. MERY dziękuję Ci za te słowa.... Martwię się tym pokarmem, jest go coraz mniej. Wytłumacz mi proszę ten system 3 5 7 ???? Co tyle godzin odciągać??? Cieszę się że już jest dobrze z synkiem, wiele przeszliście, ale to już za Wami. Moja kruszynka będzie jeździła na badania jako wcześniak, więc przed nami ciężkie pół roku chodzenia po lekarzach, głównie do neurologa.... Pozdrawiam wszystkie kobitki, zbieram się już do Haneczki, potem muszę do firmy jechać załatwiać formalności, bony na święta, zgłoszenie dziecka do ubezpieczenia i mój macierzyński. Dla wszystkich
  12. Sylwinka chrzciny już - ale ten czas leci!!!! Grażka - aż mi się buzia uśmiechnęła :P Ja mam kontrolę gin za niecałe 6 tygodni, może wtedy dostanę pozwolenie na harce :P Ale chyba będę brała te tabletki co Kasia, bo wpadka byłaby niewskazana :P:P:P Własnie skończyłam mój pierwszy raz z laktatorem :D Nie było tak źle, tylko jeszcze mi tak dobrze mleko nie leci i chyba dlatego trochę mam obolałe sutki :( Ale przyzwyczają się, bo muszą, innego wyjścia nie mają :P Z M pewnie pogadam po obronie, teraz daję mu spokój. A moja Haneczka ma już ściągnięte wenflony z nóżek, tylko 1 w rączce został, idziemy do przodu :) Patrzyła dzisiaj na mnie pierwszy raz....... Głaskałam ją chwilę po główce, była taka spokojna a ja oczywiście w bek.... Nie ma nawet odruchu chwytnego w rączkach, jest taka maleńka, ale już dużo lepiej wygląda. Chyba dobre mleko produkuję :):):):) Idę poodkurzać mieszkanko, jakoś lepiej się czuję jak się trochę ruszam :)
  13. Dzięki za informacje dziewczynki :) Ja właśnie odciągnęłam znowu mleczko i jadę za chwilę do szpitala. Szczerze o jestem wykończona, cycki bolą i w ogóle psychicznie jest mi strasznie ciężko...... Ale dziś zobaczę mój Skarb, jadę sama autem, M mówi że jestem nie do zmęczenia :P A poza tym z M ostatnio ciężkie dni mam, wraca wieczorem do domu, nie rozmawiamy nawet za dużo.... Do tego okazało się że ma obronę inż w tą sobotę, jak się obroni to idzie z chłopakami na miasto to "uczcić".... Nie zabronię mu tego, ale jak tak siedzę sama w domu całymi dniami, męczę się co 3 godziny z odciąganiem żeby pokarm był, to tak mi smutno się robi strasznie.... Nawet mi się już gadać nie chce... Wiem że to minie, ale póki co jest dołek. Mam laktator, spróbuję dziś go użyć, chociaż boję się że będzie więcej bolało :( Buziaki dla wszystkich przesyłam :)
  14. Szybkie cześć :) Dziewczynki nawet nie miałam kiedy przeczytać co u Was :( Mam nadzieję że mi wybaczycie :P Proszę napiszcie jakie formalności powinnam teraz załatwiać ???? Dostałam w szpitalu kartkę "patronaż" którą składa się w przychodni do której będę chodziła z dzieckiem - mam to zanieść teraz, czy dopiero jak będzie akt urodzenia???? Akt urodzenia odbiera się po 14 dniach - no dobra, a kiedy "załatwia" się imię dla dziecka??? Też wtedy???? Napiszcie proszę. Zajrzę później, idę znów cycuchy męczyć......... Macica też daje w kość, bolesne skurcze mam niestety :(
  15. Dalszy ciąg :P Malutka ważyła 1450g, miała ostrą hipotrofię, 7 punktów dostała, więc nie tak źle. Nie potrafi jeszcze utrzymać temperatury ciała, wygrzewa się w inkubatorku. Ma drżenie rączek i nóżek, być może to przez Fenoterol który brałam, bo brakuje jej potasu ale kroplówki dostaje i jest lepiej. Ja już w drugiej dobie zaczęłam odciągać pokarm i teraz już nie mam problemu z tym, choć przyznam że trzeba się nieźle napracować, zagryźć zęby bo piersi tak bolą że szok. Ale wiem dla kogo to robię :) Haneczka już przybiera na wadze, robi się rumiana i pucata :) Szkoda tylko że ze względu na grypę cały oddział był zamknięty dla odwiedzających, smutno mi było okropnie. Dziś przemyciłam M do Hani i mógł ją na sekundę zobaczyć - to wykapany tatuś!!!! Zmykam kochane, bo nie dam rady dłużej siedzieć przed kompem, no i za chwilę moja pora na cycuchy :) Jutro rano M zawiezie mleczko do szpitala :) Odezwę się jutro.
  16. dziewczynki :) Wróciłam dzisiaj do domku, niestety tak jak Wam Grażka pisała bez mojego Skarba. No więc opisuję jak to było: Pisałam Wam w czwartek że mam jakieś skurcze... Zaczęły się o 16-tej, najpierw co 13 minut, ale przybierały na sile z każdą godziną, koło północy były już co 8 minut, bolało niesamowicie, klęczałam przy łóżku!!! Myślałam że wytrzymam do rana, nie chciałam za szybko do szpitala jechać, ale o 1 w nocy obudziłam M że już nie daje rady i musimy jechać. W szpitalu już były co 5 minut ale rozwarcie tylko na 3 palce. Położna odesłała M do domu, powiedziała że pewnie dopiero rano się zacznie prawdziwa akcja i po niego zadzwoni, żebyśmy rodzili razem. Lekarz wziął mnie na usg, wyszło że malutka waży 1900g i na szybko szukali inkubatora bo nie było żadnego wolnego!!! Tyle maleństw mieli!!! Leżałam sobie na łóżku porodowym w sali rodzinnej, zwijałam się z bólu aż tu na ktg przy skurczach spadało tętno dziecka. Zmierzyli mi ciśnienie: 200/140 było, ja zaczęłam odpływać. Na szybko zastrzyk w mięsień z magnezu, sala operacyjna gotowa w 15 minut, zadzwonili do M, przyjechał jak malutka się rodziła. Znieczulenie miałam zewnątrzoponowe, więc mogłam Haneczkę chociaż pocałować i zobaczyć i szybko ją zabrali. Urodziła się 20.11 o godz. 2:38. Śmiały się położne że w sumie to prawie 2 porody przeżyłam, trochę sn i cc.
  17. No cóż, skurcze nadal są. Ciepła kąpiel nie pomogła, także możliwe że w nocy pojedziemy do szpitala :) Narazie idę sobie kakao zrobić i cierpliwie czekam, choć przyznam że baaaardzo boli, ale co tam, dam radę :)
  18. Kasia super że wszystko dobrze :) Cieszę się bardzo :) Ja idę się zdrzemnąć choć na godzinkę, strasznie chce mi się spać :P Wsunęłam obiadek, jest mi błogo i dobrze :P
  19. Melduję się i znikam do mamy na herbatkę :) Grażka coś czuję że już niedługo będziesz miała synową :P Dziś lek biorę tylko 2x1 a jutro wcale, więc zobaczymy, brzuszek się już odzywa co jakiś czas z małymi skurczami :) Tylko malutka nie chce się ruszać :( Wieczorem tylko się ruszała a tak w ciągu dnia prawie wcale... Może zbiera siły? :) Zobaczę jak będzie dziś w ciągu dnia.
  20. Asia oj pewnie też będę tęskniła za brzuszkiem :) Choć na dzień dzisiejszy już mam dość, ciągle zmęczona chodzę, a dziś to już w ogóle jakaś do tyłu jestem :P Suri może mały ma zły dzień po prostu a jutro będzie ok :)
  21. Melduneczek :) Kasia, napewno mu przejdzie, mam nadzieję że szybciej niż do 18-tki :P:P:P:P Zmykam, będę później :)
  22. A ja wklejam tabelkę bo potem znowu będę jej długo szukać :P Tosia odezwij się jak samopoczucie i w ogóle co u Ciebie??? Mery Ty też daj znać co u Was! :) ZACIĄŻONE: NICK..............TC....... TERMIN PORODU ......WIEK........PŁEĆ Kruszyna2008....37.........04.12.2009..........23.........dziewczynka anna999...........23.........28.02.2010..........26 .........Daria TosiaSamosia.....6...........13.06.2010..........27..... ......? JUZ PO PORODZIE nick...............poród..........................imę lolcia26.........01.07.2009................ANTOŚ MERY27........15.07.2009................MAKSYMILIAN Kasia.T21......25.07.2009................WIKTOR Polusia86.......04.08.2009...............ALEKSANDER Sylwinka25.....07.09.2009................DOMINIKA Aska.osa.......10.09.2009................TOMASZ Grażka..........17.10.2009................Igor S.U.R.I..........22.10.2009................Dawid
  23. Sylwinka ja ostatnio dopiero zauważyłam że roczek nam stuknął :) Wszystkiego NAJ dziewczynki z okazji naszej rocznicy :D
  24. Dzięki za komplementy dziewczynki, od razu się lepiej robi na duszy jak się coś miłego przeczyta na swój temat :P:P:P:P Ja miałam wczoraj spięcie z M :( Poszłam beczeć do łazienki a on sobie spokojnie zasnął, brzydal jeden wstrętny :( A rano pytał o co mi chodzi!!!! SYLWINKA jak widać doskonale Cię rozumiem. I dziś mam chandrę okropną.... Pół nocy brzuch mnie mocno bolał jak podczas @, chyba przez nerwy, o 6 rano przeszło i póki co jest cisza. Jestem niewyspana, nieżywa, obolała i w ogóle mam dość :( Jadę po drożdżówki z makiem i pączki na poprawę humoru, to Wam przywiozę :)
×