Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kruszyna2008

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kruszyna2008

  1. Asiu masz zupełną rację!!!! Dlatego wczoraj miałam bardzo ostrą wymianę zdań z M przez sms-y, bo był w pracy. Dałam mu jasno do zrozumienia że mi naobiecywał mnóstwo rzeczy a nic z tego nie spełnił i że mam dość, najwyżej zaproponuję jego mamie żeby przeniosła się do nas na kilka dni żeby mi pomóc. No i mój M wyszedł wcześniej z pracy, dziś pojechał na 3 godziny – zobaczymy jak mu to wyjdzie. Wigilię załatwił sobie wolną podobno. Powiedział że dziś choć mieszkanie odkurzy i umyje podłogi. No musi się starać żeby między nami było dobrze, nie ma innego wyjścia, a ja naiwna nie jestem i czasem dobrze że mam gębę niewyparzoną :P Wieczorem mała płakała znowu to na zmianę z M ją uspokajaliśmy, potem M wziął ją do naszego łóżka. Niech się tatusiek wykazuje :P Dziecinka zasnęła sobie na dobre, my pogadaliśmy sporo i był naprawdę fajny seksik – ostatnio aż tak przyjemnie się czułam chyba w 7 miesiącu ciąży :) Więc uzmysłowił sobie że może być cały czas dobrze między nami, przecież się kochamy, wystarczy że będzie dotrzymywał słowa i pomagał mi w obowiązkach i opieką nad Hanią. A Hanusia dała mi pospać, tylko na jedzonko się budziła :) Dziś od 6 rano dokazuje ale co tam, wyspana jestem w miarę to sobie gadamy obie :)
  2. Od razu zaznaczam że nie miałam czasu przeczytać co pisałyście :( Oj dziewczynki znów noc okropna po prostu była :( Ledwo żyję :( Znów brzuszek się odezwał chyba. A ten mój M co innego mówi a co innego robi :(:(:(:( Od poniedziałku wiedział że dziś jedziemy z małą do szpitala, boję się jechać sama pierwszy raz z nią. A wczoraj mi powiedział że chyba nie da rady bo ktoś tam ma do niego do pracy przyjechać i to jest ważne… W nocy jak mała zaczęła płakać to nakrył głowę poduszką, więc się wkurzyłam i wyniosłam swoją pościel do pokoju Hani. Boże nie myślałam że będzie aż tak trudno… A w szpitalu wszystko ok, Hania waży 2300gram, więc przybrała 250gram w ciągu tygodnia :) Usg główki też ok, zmiany po wylewie się cofają. Morfologia dość słaba, anemia lekka, ale lekarka mówiła że tym narazie nie trzeba się przejmować bo mała bardzo szybko rośnie. Dobrze że teściowa ze mną jechała, sama nie dałabym chyba rady – fotelik ciężki okropnie, w innym budynku czekałam na wyniki morfologii i szłam je zanieść lekarce a teściowa siedziała w poczekalni z małą – przynajmniej nie zmarzła dziecinka. M zdziwiony że jestem na niego zła – trudno……… Jestem zmęczona bardzo, Hania właśnie zasnęła i ja też idę do łóżka. Ściskam Was wszystkie mocno
  3. Wcięło mi posta i coś się kafe mi zacina :( Dorcia cieszę się że humorek dopisuje :):):):) Polusia no postaram się choć raz w ciągu dnia zdrzemnąć, bo nigdy nie wiadomo jaka będzie noc :P Ja świąt jeszcze nie czuję, dopiero w przyszłym tyg jedziemy z M po choinkę :P Bombki kupiłam same czerwone i złoty łańcuch - tak mi się coś uwidziało w tym roku :P No i to będzie nasza pierwsza wspólna choinka :) Na wigilię idziemy do teściów, także teściowa zajmie się jedzonkiem :D:D:D:D:D
  4. Anna cieszę się że wszystko dobrze :) Sylwinka Ty jesteś mamuśka na 2 etaty normalnie :):):) Nie chcę chwalić jeszcze małej, ale tej nocy dała mi pospać. Miałam tylko komórkę ustawioną na karmienia żeby nie zaspać. Rano też jeszcze godzinkę spałyśmy, więc dziś od razu lepiej się czuję. Wczoraj wieczorem mała dała popis znowu, M ją wziął a ja poszłam się zdrzemnąć, potem okąpać. Potem czytał jej książkę historyczną hihi i mała zasnęła :) Koło 22 wzięło nas na przytulaki, ale zapał mojego męża skutecznie ostudził płacz naszego Haniutka :) Z godzinkę płakała a potem zasnęła jak aniołek i już do rana była spokojna. Oj żeby każda noc tak wyglądała to obie byłybyśmy wyspane i zadowolone. Może faktycznie potrzeba czasu żeby Hania przywykła do nowego mleczka i kropelek, wczoraj bardzo dużo purkała i może to pomogło na brzuszek. Poza tym widzę jak urosła, ogląda już obrazki powieszone nad łóżeczkiem, a jak położe ją na brzuszek to główkę ślicznie trzyma uniesioną :):):):):):) Silna moja dziewczynka :)
  5. Dzięki dziewczynki że mogę się Wam wyżalić, co ja bym bez Was zrobiła :) Asia wiem że masz rację - potrzeba czasu ehhhh. Sylwinka dla Ciebie i Twoich księżniczek :)
  6. Grażka nie mogę małej rozbierać za bardzo, przez to że miała problemy z temperaturą ciała, teraz też grubo musi być ubrana. Bo tą suszarką rozumiem że na gołe ciałko dmuchać czy nie???? Dorcia mąż w sobotę pracuje, wczoraj mi powiedział że nawet w wigilie idzie do pracy :( A mógłby nie iść gdyby chciał :( Z resztą powiedziałam mu o co mam do niego żal, że ani jednego dnia wolnego nie mógł nam poświęcić a obiecywał.... Poza tym stara się ten mój M ale jest chyba taki bezradny przy Hani, boi się ją przewinąć nawet, mówi że jak ze 4 kg będzie miała to się odważy...
  7. Dziewczynki kochane, ja już padam ze zmęczenia… Tej nocy mała pobiła wszelkie rekordy w ćwiczeniu mojej cierpliwości: nie zasnęłam nawet na 5 minut!!!!! Calutką noc płakała, wierciła się itp, leżałam razem z nią w łóżku, uspokajałam smoczkiem bo już innej rady nie mam. Cudowne butelki, smoczki, inne mleko, kropelki, masaże – słowem dupa!!!!! nic z tego, nic nie pomaga. Obawiam się że jest tak jak lekarka powiedziała „niektóre dzieci tak już mają”, no super. Nie pisałam Wam o tym wcześniej, ale od soboty mam totalny rozstrój układu pokarmowego, żołądek mnie boli, brzuch, co chwile biegam do wc, jeść nawet nie mogę :( Ryczałam wczoraj jak głupia, wyżaliłam się M ale co z tego.... Wyć mi się chce :(
  8. W piątek Hania kończy miesiąc, zapomniałam nawet zapytać położnej i lekarki dzisiaj o ile mam jej wiek korygować skoro jest traktowana jak wcześniak, o moją @ też z tego wszystkiego nie zapytałam położnej ehhhhh. Pierwsze szczepienie mamy 05.01 ale tylko powtórna żółtaczka, potem reszta 20.01 ale kupię skojarzoną szczepionkę żeby małej nie kłuli tyle razy. Dziewczyny a Wy kupowałyście te szczepionki skojarzone??? Zastanawiam się jak maluchy po nich się czuły???
  9. Po pierwsze ANNA - będzie dobrze! Głowa do góry!!!!! Ściskam Cię moooocno :) U mnie była położna z lekarką, więc fajnie bo nie musiałam jechać do przychodni. Wypisała mi receptę na mleko Bebilon Pepti, kazała kupić kropelki Infacol i masować brzuszek Hani. Skoczyłam szybko do apteki, póki teściowa była z małą, zjadła niedawno, kropelki dostała i zobaczymy jaka będzie ta noc. Lekarka była zdziwiona że małą wypisali ze szpitala zaraz jak przekroczyła 2 kg, kazała zwracać uwagę nawet na kolor skóry i nie wychodzić na zewnątrz jak będzie nawet mały mróz, tylko wietrzyć pokój.
  10. Wczoraj M kupił butelkę i smoczki z Aventu, faktycznie teraz mała pije z 20 minut, więc ok. Ale problemy z brzuszkiem są nadal :( Ja już wysiadam :(:(:(:(:(:( Fizycznie nie daję rady :( Brzuszek masowałam, robiłam jej rowerek nóżkami, dwa razy dziennie pije herbatkę z kopru z Hippa - więcej purka więc to dobrze, ale to problemu nie rozwiązuje i męczymy się obie :( Jak położna dzisiaj pójdzie to teściowa z małą zostanie a ja pojadę do pediatry po skierowanie na piątkowe usg główki i od razu poproszę o coś na ten brzuszek. Wydaje mi się że to są kolki. I stwierdziłam że pojawiają się o tych samych porach mniej więcej, czyli gdzieś od 18-20 do 2 w nocy, potem 3 godziny spokój i znów od 5 rano...... MASAKRA!!!!! Hania dopiero teraz zasnęła, właśnie od 5 wojowała...
  11. Anna - dobre z Twoją bratową, ale się uśmiałam :D:D:D:D A pielęgniary w szpitalu dzieci dokarmiały, a jak jakaś mama przyszła po butelkę to patrzyły jak na trędowatą normalnie... O położnych nie wspomnę, jakby wszystkie rozumy pozjadały w temacie karmienia piersią. Opiekę miałam super, nie powiem, na szczęście w innych tematach położne były super. No cóż, ja już nie mam ochoty nikomu się tłumaczyć, od każdego pytania "A karmisz piersią???" A co to kurde ludzi obchodzi! Wrrrr
  12. Dorcia - dokładnie, ZMUSZA się matkę i dziecko, a nie zawsze wychodzi tak jakbyśmy chciały! Tym bardziej że moja mała była 3 tyg w szpitalu i nie było wcześniej szans na to żebym karmiła.
  13. Grażka cieszę się że się imprezka udała :) My chyba zrobimy chrzciny końcem stycznia. W szpitalu karmili różnymi mlekami, co mieli to dawali.... Ja kupiłam NAN 1 teraz mam bebiko HA1, zmieniłam bo myślałam że jej mleczko nie pasuje. Polusia spróbujemy, może ten Avent pomoże, albo pani w aptece coś mojemu M doradzi. Jutro przyjeżdża do mnie położna - znów będę się czuła jak upośledzona bo nie karmię piersią :( Normalnie wszyscy się uwzięli, a ja przecież robiłam co mogłam, poddałam się dopiero wczoraj :( Próbowałam jeszcze wieczorem, ale Hania tak strasznie płakała przy piersi że nie miałam serca i dałam jej butelkę :( Nagonkę mi robiła moja mama, teściowa, nawet M, a sami widzieli co się dzieje z małą i ze mną, tylko nerwy i płacz... Nie po to przecież męczyłam się z laktatorem przez 3 tygodnie żeby łatwo się poddać, ale już nie mam po prostu siły :( Wczoraj M stwierdził w końcu że chyba trzeba odpuścić, skoro piersi puste a mała nie chce nawet chwilę ssać... Ale smutno mi strasznie, musiałam się Wam wyżalić :(
  14. Trzymam kciuki za Igorka dzisiaj :):):):) To jego wielki dzień :) Ja dziś zasnęłam o 7 rano dopiero!!!!!! W nocy wzięłam Hanię do siebie do łóżka, koszmary chyba miała jakieś bo przez sen płakała, potem znów brzuszek się odezwał. Przysypiało mi się trochę przy niej, ale bałam się zasnąć całkiem więc czuwałam, no i dopiero o 7 zasnęła twardo w swoim łóżeczku to pospałam do 9:30. Nie przypuszczałam że potrafię być taka cierpliwa :) Wczoraj wieczorem zaczęłam mocno krwawić, chyba @ dostałam!!!! Brzuch nie boli, myślę że to nie pozostałości połogu bo krew jest świeża i nie ma nieprzyjemnego zapachu. Ale czy to możliwe @ 3 tygodnie po porodzie nawet jak nie karmię piersią ???? Siedzę teraz sama z Hanią, M pojechał z teściami na duże zakupy świąteczne, choinkę ma kupić w końcu :)
  15. Polusia - We wtorek będzie u mnie położna to zapytam się jej co mogę małej dać, a do lekarza idziemy w czwartek lub w piątek dopiero - będzie kontrola wagi - mam nadzieję że z 200gram jej przybędzie w ciągu tygodnia :) Ja myślałam że nie dam rady z kąpielą takiej kruszyny, ale od początku radzę sobie sama i jestem normalnie z siebie dumna :)
  16. Dzisiejsza noc była dużo lepsza :) Hania dała mi pospać troszkę dłużej, tylko miałam budzik ustawiony na pory karmienia bo tak twardo spała że ją budziłam. O 5:30 wylądowała ze mną w łóżku, chyba ją coś w brzuszku wierciło, napinała się strasznie i płakała a ja ją mogłam tylko tulić do siebie…. Nie wiem, przecież nic nie mogło jej zaszkodzić, a męczyła się strasznie żeby kupkę zrobić…… Potem nawet spać nie mogła spokojnie, co chwilę krzyk :( Teraz śpi w łóżeczku ale co chwilę się napina i krzywi, biedna mała, no nie wiem jak jej pomóc. Może jakąś herbatkę z kopru kupię???? Anna - tak to czasem jest przed świętami z przesyłkami, dobrze że przynajmniej zwrócą Ci kasę!
  17. SURI usg główki mamy mieć za miesiąc, oczywiście pojadę po skierowanie od pediatry. Umówiłam już usg bioderek, badanie słuchu, wzroku, z położną się też umówiłam, przyjedzie we wtorek pobrać małej krew. No a potem jeżdżenie po lekarzach, szczepienie itp, ale potem będzie spokój :) Dorcia doczekasz się, zobaczysz :):):):)
  18. Wczoraj wróciliśmy już w trójkę do domku po 14-tej. Malutka czuła że jedzie do domku bo już w szpitalu nie spała. Babcie przywiózł M, zachwycone były obie :) Teściowa moja tylko na rękach by Hanię nosiła – co nie bardzo mi się podoba, bo jak mała będzie cięższa to może być kłopot :) Pod wieczór była pierwsza kąpiel – sama kąpałam, a moja mama patrzyła mi na ręce – byłam tak zestresowana że szok!!! Hania dała mamie wycisk w nocy, spać nie chciała, płakała cały czas, w pewnym momencie już nie wiedziałam co robić :( Była najedzona, przebrana, cyca nie chciała – próbowałam wiele razy :( Zasnęła o 3 w nocy, o 5 budziłam ją na jedzenie i dała mi spać do 7 rano. Więc mam za sobą 4 godziny „snu”. Ale to nieważne, najważniejsze że malutka ładnie je, 50ml już zjada naraz, patrzy swoimi pięknymi oczkami i podziwia świat :) Najlepiej oczywiście na rękach u mamy – już mnie szkoli :):):):) A teraz zasnęła na chwilkę, to zdążyłam umówić się na usg bioderek, badanie słuchu. Jeszcze okulista został. Dziś jadę do mopsu załatwić becikowe, do przychodni załatwić formalności i umówić się z położną bo będzie małej pobierać krew na drugie badanie w kierunku fenyloketonurii. Teściowa zostanie z Hanią, mam nadzieję że się wyrobię szybko, ciężko będzie ją zostawić…. M od wczorajszego wieczora źle się czuje, mam nadzieję że to nie żadna grypa – jeszcze tego brakowało… No to się rozpisałam :) Idę w końcu zjeść cokolwiek bo padnę :) Jeszcze jedno – teraz widzę ile nam zabrały te 3 tygodnie rozłąki…… Zabrały nam bardzo wiele…. Musimy się nawzajem wszystkiego nauczyć, ja muszę poznać swoje dziecko, no a M musi przyzwyczaić się do tego że już nie będzie na pierwszym planie :) Mam nadzieję że sobie poradzę ze wszystkim. Wczoraj się poryczałam, bo M obiecał że weźmie choć 2 dni urlopu żeby mi pomóc na początku, ale oczywiście tego nie zrobił. Cóż, nie będę tu o tym pisać, ale było mi strasznie przykro… Zmykam zjeść, ubrać się, potem karmienie i teściowa przyjedzie. Buziaczki dla wszystkich zostawiam!
  19. Dzisiaj zabieramy Hanię do domu!!!!!! Wczoraj pod wieczór byliśmy z M w szpitalu, a tam pani doktor mówi że dziś możemy ją zabrać!!!! SZOK!!!!! I wielka radość!!!! Wczoraj osiągnęła 2 kg, infekcji nie ma, super po prostu :):):):):):):):):):):):) Także jestem już na nogach, muszę obiad ugotować, posprzątać, podłogi umyć, teściu przyjedzie zapalić mi w piecu, po wanienkę muszę jechać do mojej mamy, bo o 12 M będzie z pracy i pojedziemy po Hanię :):):):):) Wczoraj akurat pielęgniarka zaczęła ją karmić i jak mnie zobaczyła to oddała mi małą i butelkę. A po chwili M zapytał czy może ją potrzymać – no i tatuś wziął Haneczkę na ręce, nakarmił i byłam z niego bardzo dumna :):):):) Potem powtarzał w drodze do domu że to niesamowite uczucie mieć ją tak blisko, miał oczy pełne łez, powtarzał że jest taka maleńka i bezbronna, że ją kocha….. Rozczuliłam się na całego :) Tak się cieszę dziewczynki, że po 3 tygodniach nasza Dzidzia będzie w końcu w domku :):):):):) Muszę jeszcze spisać na kartce pytania do lekarki, żeby o niczym nie zapomnieć!
  20. Grażka w takim razie życzę grzecznego synka :) Ja czuję się już zupełnie super fizycznie, blizna ładnie zagojona, już nawet plamień nie mam i przedwczoraj zafundowaliśmy sobie z M cudowny seksik :D No wiem że nie mam jeszcze zielonego światła od gina, ale skoro nic nie boli i nie ma krwawienia to chyba wszystko mi się zagoiło. M jest kochany dla mnie, ma cały folder w komórce ze zdjęciami malutkiej które mu wysyłam. W niedzielę ją widział pierwszy raz od dnia narodzin, aż miał łzy w oczach.... Mówi że już ją kochał całym serduszkiem jak fikała w brzuchu :) Dziś jadę pod wieczór do gina po zaświadczenie że chodziłam do niego przed 10tc, do becikowego teraz to jest potrzebne, no i od razu od niego pojadę do Hani.
  21. MAGDA musi się udać!!!!! Z całego serca Ci tego życzę!!!! I będę mocno zaciskać kciuki za Ciebie i Dorcię :)
  22. Polusia u nas w szpitalu maluch musi mieć 2 kg i wypisują do domu. Ale u Hani nie chodzi tylko o wagę, ale też o te nieszczęsne infekcje - dlatego nawet jeśli w tym tygodniu osiągnie 2 kg to i tak mi jej nie dadzą do domku jeszcze, dr musi być pewna że infekcja skończona. Suri - chyba mam gdzieś maila od Ciebie to prześlę Ci zdjęcia Hani :) Anna - mnie lekarz nie powiedział o zakazie przytulasów, sama o tym wiedziałam będąc na lekach, choć czasami (baaardzo rzadko) zdarzyło się nam "delikatne" serducho :)
  23. U mnie też pada :( I zimno jest :( Z rana pojechałam do usc po akt urodzenia, potem do szpitala, potem do firmy z tym aktem i przy okazji odebrałam bony na święta - dzięki Hani dochód dzieli się na 3 a nie na 2 więc więcej pieniążków dostałam, przydadzą się na duże zakupy na święta :D:D:D:D No i malutka to już oficjalnie obywatel Hanna Jolanta :) U malutkiej bez zmian - nadal antybiotyk. Przybrała troszkę na wadze, ma 1910gram, ale nadal nie wiadomo kiedy ją wypiszą. Siedziałam chwilę przy niej, miałam ją na rękach, spała oczywiście i robiła słodkie grymasy przez sen :) Dorcia Ty już ciocią jesteś, pora zostać mamą :):):):):) Może tak pod choinkę prezencik dostaniesz, kto wie :):):):)
  24. Oj tak, jest naprawdę malutka. Nawet nie czuć żadnego ciężaru jak ją trzymam na rękach. Ale nadrobi wszystko, byle badania już dobrze wychodziły to raz dwa będzie w domku. Zmykam coś zjeść :P
×