Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

egz30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez egz30

  1. Inka-kochana cieszę się że się odezwałaś pracusiu:) Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje komóreczki,najważniejszy jest efekt końcowy-wystarczy jedna żeby mały brzdąc zamieszkał w Twoim brzuchu,nie martw się,myśl pozytywnie!! Uda się-zobaczysz!No i potem koniecznie staraj się mniej pracować,albo w pracy udawaj że pracujesz:) Będzie dobrze!!! Dosia-wyobrażam sobie jak się dziś denerwujesz...Jejku,to już jutro.Ale ja o Ciebie jestem spokojna,dasz radę a nastawienie miałaś przez cały czas pozytywne więc jestem pewna że już niedługo będziesz nam tu super nowiny obwieszczać:) Daj znać jak już będziesz się w miarę dobrze czuła,ale jak jutro po zabiegu od razu zalegniesz w wyrku i nie będziesz siadać do kompa to oczywiście zrozumiemy. Trzymam kciuki!!! Malutka86- jeśli jesteś zainteresowana żebym tutaj opisywała Ci jak to jest z tą chemioterapią to daj znać. Służę pomocą. Trzymaj się! ewikula-skoro to były tylko upławy i w dodatku brązowe to może to jest to plamienia implantacyjne? Bądź dobrej myśli...A co do szukania pracy-teraz jest ciężko,każdy się kryzysem wykręca. Ale prędzej czy później coś na pewno znajdziesz. czekam z niecierpliwością jutro na wyniki testu!!Trzymam kciuki! Alicja- witaj:) Wy jeszcze ten cykl staracie się naturalnie? Ja w sobotę idę do kliniki i zobaczymy jakie zaproponują mi stymulacje do ostatniej IUI. nowa81-już 25dc,temp. super, oby się udało!!!! georgio-pozdrawiam:) A ja dziś dostałam @..:( Niby do przewidzenia po tych plamieniach ale wiecie jak to jest,zawsze jakaś tam iskierka się tli..Ale jestem bardzo zdeterminowana żeby w końcu od lekarza dowiedzieć się coś na temat tych plamień i w sumie cieszę się na IUI,zawsze to ciut zwiększa szanse.. Kolorowych snów!
  2. Inka- co u Ciebie????? Martwie sie...
  3. Ja tylko na chwileczke bo musze zaraz wychodzić,ale jak przeczytałam historię Malutkiej86 to aż mi się gorąco zrobiło...Malutka-piszesz że zasniad to taka rzadka choroba, a ja ją też przeszłam niestety. Chyba na ok.3 stronie jest opis mojego "przypadku",może zbyt drastycznie opisałam całą chemioterapię,ale w sumie nie było tak źle,teraz jestem 2 lata po zakonczeniu chemii i wszytsko jest ok.Od roku możemy starać się o dziecko (choć na razie bezskutecznie). Dokładnie rozumiem Twój szok i złość że na tyle tysięcy ciąż spotkało to Ciebie. Ja później wszystko Ci wytłumacze i podpowiem jak przejść chemię w miarę dobrze,powiem Ci jakie leki brałam i jakie kursy chemii miałam,a pewno na początku dadzą Ci tą słabszą chemię-methotrexat (po tym nie wypadają włosy i w zasadzie nawet nie jest niedobrze,ja ją zniosłam ok,tylko ja od dziecka mam strasznie słabe żyły i był problem za każdym razem z wkłuciem wnflonu czy pobraniem krwi). Nic się nie martw, dasz radę. a ile masz bhcg teraz? Później zerknę w moje stare wyniki i napiszę Ci jak u mnie spadało. Powiem Ci też co warto jeść żeby krwinki było dobre po chemii. Teraz musze lecieć ale normlanie jestem w szoku...Nie myślałam że jeszcze kiedykolwiek spotkam się z ta chorobą...Bądź dzielna, współczuje straty dzieciątek, u mnie zaśniad został wykryty bardzo szybko i nawet nie wiem czy miałam jedno czy dwie zapłodnione komóreczki..Napiszę wieczorem,pa!
  4. Ewikula-trzymam kciuki żeby się udało!! A czemu tak długo wstrzymujesz się z testowaniem? ja bym już w 28 dniu robiła:) Inka-pisz co u Ciebie?? Jak tam wizyta kontrolna?? Nadiewa- jak dajesz sobie radę jako młoda mamusia? Synek grzeczny? Pewnie dopiero siebie poznajecie,mam nadzieję że nie masz problemów z karmieniem, a jak tatuś sobie radzi? ależ Ci zazdroszczę kochana:) Gawit-a jak Twoje samopoczucie? Na szczęście upały już mniejsze i pewnie lżej znosisz ciąże teraz? Sportsmenka- co u Ciebie? jaką decyzję podjęłaś a raczej podjeliście odnośnie dalszych starań? Dalej naturalnie? Trzymam kciuki za znalezienie pracy! U mnie cały czas te plamienia..Na początku były lekko brązowawe a teraz różowe czyli zaraz przyjdzie @..:( Dziś 25dc. Dla wszystkich pozdrowienia!
  5. Czesc wszystkim! Byłam wczoraj u gina (nie w klinice-tam ide w sobote, tylko u tej babki co wam kiedys pisalam) no i w sumie nie powiedziala mi nic o czym bym juz nie wiedziala. Te wyniki męża nie są takie złe,rzeczywiscie problem jest z upłynnianiem ale na to M ma brać syrop na kaszel i te wszystkie rzezcy co dziewczyny pisaly-l-karnityna,salfazin,wit.C też będę mu dawać.Kazała też zrobić mężowi TSH tarczycy. Ja mam niedoczynność tarczycy co dodatkowo utrudnia zajście w ciążę,ale ja na to biorę od dawna leki więc mam to pod kontrolą-31.08 idę na USG tarczycy-tak mi kazała ta ginka,jest też endokrynologiem.Nic na pogrubienie endo mi nie przepisała,jakoś w ogóle ten problem zbagatelizowała,mówiła że skoro ostatnio było 7,3mm to nie jest tak źle. No i mówiłam o tych plamieniach i też jakoś się nie przejeła, mówiła oczywiście ze wtedy warto brac luteine lub duphaston ale skoro biorę to ok. Te plamienia to wg niej mogą też być spowodowane spadkiem estrogenów,zwykle się plami w połowie cyklu podczas owulacji,a skoro ja plamię po owu to może te estrogeny powinnam brać w drugiej fazie cyklu.(Ha-tylko poprzedni lekarz kazał mi brać w pierwszej fazie a ona teraz mówi że trzeba w drugiej - i bądź tu człowieku mądry!) Ja na razie ich nie biorę. Zaraz i tak dostanę @ pójdę do kliniki i będę podchodzić do IUI,wtedy może mi jeszcze coś na nedo dadzą. Nie wiem dziewczyny czy Wy coś z tego zrozumiałyście:) Ja to niedługo lekarzem będę mogła zostać-już tyle wiem:) Dosia-piękne wyniki stymulacji!! Super-tyle jajeczek,endo cudne! I punkcja byłaby już w tym tygodniu???Rany,jak ten czas leci! Dosia-czyli Twój cały program in vitro od wzięcia pierwszego leku do punkcji i transferu ile czasu wyniesie? Fajnie że wszystko dobrze znosisz-na pewno się uda!A co do fostimonu to wiem o czym mówisz bo też go brałam i pewnie w następnej IUI też wezmę-mi na szczęscie robiła znajoma pani pielęgniarka-sama umarłabym ze strachu:) Trzymam kciuki! Inka- a jak u Ciebie????Jak tam najnowsze USG? Wszystko ok? Czekam na kolejne doniesienia z placu boju:) Trzymam kciuki cały czas!!Będzie dobrze!:) Alicja-rozumiem że nawet jak te jajniczki bolały na owulację to się z mężem staraliście? Oby tym razem się udało i IUI nie była potrzebna!!!!:) nowa81-witamy u nas:) Wiem że dla Ciebie te 8 m-cy to wydaje się długo,ale ja staram się już 4 lata więc to dopiero jest koszmar..Cudownie że masz już synka i skoro pierwsza ciąża udała się tak bezproblemowo to wierzę że z następną też sie wkrótce uda! Staraj się myśleć pozytywnie a najlepiej to w ogóle jak najmniej o tym myśleć. Będzie dobrze!Trzymaj się:) Megi- co u Ciebie????????? Moluś, Lazlo-jak tam znosicie ciąże??:)Macie jakieś dolegliwości czy na razie spokój? Georgio-jak Twoja żona-mamusia?:) Sara-mam nadzieje ze na urlopie ok,mdłości ustąpiły i znowu wrócisz do nas:) Możesz napisać co Twój mąż brał na poprawę nasienia? była jakaś dieta? Ewikula-tzrymam kciuki! Pozdrowienia dla wszystkich do których nie zdąrzyłam napisać:)
  6. Czesc wszystkim,ja tylko na chwile, u mnie niestety kolejny (który tojuż????) cykl na straty:( Niestety zaczęły się już plamnienia przedmiesiączkowe:( I to silniejsze niż ostatnio.. Dziś 22 dc, a mnie już jajniki bolą na @:( Jejku,kiedy się mi w końcu uda????...:(:(
  7. Georgio-ufff, cieszę się że wszystko jest ok!Musicie być mega szczęśliwi:) Jak sobie pomyślę że nasz rząd i kościół jest tak przeciwny in vitro, które daje tyle szczęścia takim parom jak Wy czy Sara to aż mi się krew gotuje! Ale szkoda na to nerwów. A powiedz jakie leki bierze teraz Twoja żona?Jakieś witaminy też? Aha, i jak tak sobie czytam ile wysiłku wkładasz w dbanie o dom to tak sobie myślę że jak przez te 9 miesięcy (juz tylko 8 z resztą:) ) dom będzie trochę mniej sprzątnięty to się chyba nic nie stanie. Bo za jakiś miesiąc, dwa to będziesz już porządnie zmęczony-praca + domowe obowiązki dla Ciebie pewnie nowe więc czasochłonne, więc warto sobie trochę odpuścić-podłoga przecież nie musi lśnić a ścierać kurzy nie musisz codziennie-ważne żebyście w tym czasie cieszyli się sobą i tym cudownym czasem oczekiwania na dzidziusia:) Więc rzuć odkurzacz w kąt i zabierz żonę na spacer:) Pozdrawiam i podziwiam:)- ciekawe jak mój mąż spełni się kiedyś w roli koguta domowego:) Sportsmenka- trzymaj się kochana... Ja dokładnie rozumiem rozterki jakie przeżywasz,sama nie wiem jak długo walczyć naturalnie czy może jednak IUI..Może u Was to rzeczywiście kwestia monitoringu cyklu i zaraz po owulacji powinnaś brać luteinę lub duphaston. Przyznam się Wam że ja na własną rękę biorę teraz duphaston..Został mi z poprzedniego cyklu,wtedy brałam po 2 tabletki,teraz 1. Na podstawie testów owu wyliczyłam owulację (miałam wczesniej niz zwykle, ok.11-12 dc,zwykle 14-15dc) i tak od 15dc (chyba,albo od 16dc juz nie pamietam) zaczelam brac duphaston,rózwnież dlatego że dobrze wpływa na endo. Wyczytałam że nawet jak się go weźmie dzien czy dwa przed owulacją to i tak nie zdąrzy jej zahamować. Ale z tym duphastonem to też dziwnie, bo np.eksperci z kliniki z bialegostoku piszą że w zasadzie duphaston nie wpływa na podtrzymanie ciąży,więc może lepiej luteina? Tak czy siak sportsmenka może czas wybrać się znowu do lekarza i po prostu następny cykl monitorować. Nie twierdzę że od razu będzie potrzebna IUI,skoro mąż ma takie dobre wyniki (a właśnie kiedy je robiliście?Może warto powtórzyć?). trzymam za Ciebie kciuki!! Nie poddawaj się,prędzej czy później uda się NA PEWNO!!! Dosia-nawet nie wiesz jak się cieszę że jesteś w takiej dobrej kondycji psychicznej:) To ma OGROMNY wpływ na powodzenie in vitro! Jestem przekonana że Ci się uda:) Trzymam kciuki za pomyślną wizytę i bezproblemową stymulację! Inka-super że już lepiej się czujesz! Ja nie wiem gdzie Ty mieszkasz że u Ciebie zawsze takie upały:) U nas te ciepło ale wiatr od morza chyba jakoś nas tu chłodzi bo aż tak mega gorąco nie jest na szczęście:) Napisz koniecznie jak tam po wizycie! trzymam kciuki z całych sił! Fajnie że już w sumie zaraz będziesz po całej stymalcji i wszytsko szybko i pomyślnie zleci!:) ewikula- Ty też pisz jak u Ciebie i jak po wizycie!! Będzie dobrze:) nadzieja-dzięki za rady odnosnie l-karnityny, dzis lub jutro pojade do rossmana i ja kupię. Mój mąż nie jest gruby ale tez nie mega szczupły,taki w sam raz misiu:) Wiec nawet jak zgubi pare kili to nie bedzie az tak widac:) A że jeszcze chodzi grać w kosza to w ogóle kondycję bedzie miał super:) Alicja- no i jak przeżyłaś dentystę?? ja też musze isc jeszcze na wizyte ale to za dwa tyg,brrrr! Kochana,wrzesien juz niedługo i zaczynamy działać:) Buziaki! Pozdrowienia gorące dla pozostałych dziewczyn! Piszcie co u Was! A ja już za tydz wracam do pracy:( Nie chce mi sie strasznie, na pewno jak zwykle po wakacjach wiele dziewczyn w pracy bedzie zaciążonych a mnie kolejny raz bedą pytać kiedy ja w koncu zajdę w ciążę..Kurcze,cięzko bedzie.. Pa!
  8. Sportsmenka- cieszę się że już się pogodziliście, widzę że rzeczywiście to wszystko bardzo dużo nerwów Cię kosztuje:( Zresztą jak każdą z nas..Psycholog to na pewno dobry pomysł (ja na razie się nie zdecyduję na jego pomoc głownie dlatego że na razie mnie nie stać na opłacanie kolejnego lekarza). Trzymaj się kochana, mam nadzieję że jednak nie dostaniesz tej paskudnej @ i wszystko zakończy się bardzo szczęśliwie, kto wie..:) Leć koniecznie zrobić bhcg, w mojej klinice wynik jest za ok.3 godz jak się ładnie poprosi:) Wiecie co,chciałam dziś kupić tą l-karnityne dla mojego M,ale kurcze jak mi babka w aptece pokazała jakąś to jest preparat wspomagający odchudzanie.. Czy są jakieś różne rodzaje tego leku? Możecie mi napisać dokładnie jaką Wasi mężowie biorą (pyt. do sportsmenki i nadzieja 1983)?? georgio-pisz koniecznie jak na wizycie!!! Zaczynam sie niepokoić... Buziak dla wszystkich!
  9. Sportsmenka-bhcg nie trzeba robić naczczo!!!
  10. albo stężenie bhcg jest niskie i test jeszcze go tak całkiem nie wykrywa, bo może miałaś tym razem późno owulację i test jeszcze nie wykrywa ciąży..A zdarza Ci się często że @ Ci się opóźnia?
  11. Sportsmenka-bardzo mi przykro:( Kurcze już miałam taką nadzieję jak wczoraj pisałaś że jeszcze nie masz @... Ale rozumiem że ciągle nie masz okresu? Ściskam Cię cieplutko.. Georgio- co u Was???? Jak po wizycie??? Ja jednak nie idę dziś do lekarza bo już nie ma miejsc, idę w poniedziałek, ale chyba już dziś kupię mężulkowi wit C, salfazin i l-karnityne. Wiem że pomaga też syrop na kaszel ale z tym sie wstrzymam do wizyty. Pozdrowienia dla wszystkich w ten przedostatni tydz wakacji....
  12. Sportsmenka- trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  13. Wiecie co,poczytałam o tym upłynnieniu mechanicznym i są różne opinie-wiele z nich że jest to nieuleczalne i że trzeba od razu podchodzić do IUI a część osób pisze że to może być chwilowe, spowodowane np. małą ilością wypijanych płynów czy baketriami. Zalecają podawania witamin, szczegónie C, Salfazin i syrpo na kaszel, np. Mukosolvan..Część babek zaciążyla przy słabym upłynnieniu. Przy słabym upłynnieniu ( a u nas jest wręcz jego brak!) plemniczki nie mają szans przedostać się do jajeczka,a jak już dotrą to nie mają siły go zapłodnić:( Mój M na poprzednich wynikach miał przy aglutynacji (czyli lepkości spermy,co jest b.związane z płynnością) najpierw jeden +, potem przy następnym badaniu ++ ( i wtedy rzeczywiście lekarka u której kiedyś się leczyłam kazała brać mężowy syrop na kaszel,bo mówiła że za dużo jest plmników i są poskelajne,przez co nie mogą dostać się wyżej) no a teraz w tych wynikach nagle brak upłynnienia.Tak jakby to szło stopniowo i co roku trochę gorzej było. Tylko że ja właśnie jakims fartem zachodziłam w ciąże... Jutro idę do lekarza ( do tej ginki która mnie kiedyś leczyła na tarczyce,wykryła jako pierwsza mój nowotwór,po znajmości skierowała od razu do najlepszego onkologa, i właśnie ten syrop M przepisała), mam nadzieję że jutro przyjmuje, pokażę jej tej wynik i zapytam co sądzi. To jest b.miła choc roztargniona babeczka,dawno u niej nie byłam, ale moja siostra do niej chodzi i wiem że ta lekarka bardzo mi kibicuje w staraniach i jest jej przykro że tyle musieliśmy już przejść. Bo do kliniki pójdę dopeiro jak dostanę @. Kurcze ale mam mętlik w głowie przez to wszystko..:(
  14. Kochani, bardzo Wam dziękuję za Wasze opinie i wsparcie! Muszę to wszystko jeszcze dokładnie przemyśleć i przede wszystkim zapytać lekarza-może rzeczywiście wyniki nie są tak złe. Tak mi szkoda mojego męża, ma koszmarny okres w pracy, nie wiadomo czy od dziś nie będzie bezrobotny,a my nie mamy dużo oszczędności (przez leczenie oczywiście) a na głowie kredyt i może wizja in vitro:( Kurcze, że też te problemy muszą tak narastać, co chwilę coś..:( Na razie (nie)czekam na @ (termin ok.29. O8) , jak przyjedzie to od razu lece do lekarza. Zobaczymy co doradzi.Dzięki jeszcze raz za odzew na mój problem-tu zawsze mogę liczyć na pomoc! Dosia-dzięki za ten przepis na endo, kochana jesteś że o tym pamiętasz:) Trochę to skomplikowane,ale wczytam się dokładnie w te przepis i może spróbuję..trzymam kciuki za pomyślną stymulację!! Sporstemnka-tzrymam kciuki żeby @ nie przyszła!! A możesz napisać mi jakie leki dajesz swojemu mężowi i jaka jest dieta na polepszenie plemniczków? Z góry dzięki! Moluś-trzymam kciuki za wizytę 31go, to już niedługo:) A jak się czujesz?? Georgio-dzięki za wsparcie, ja z kolei tzrymam mocno kciuki za Waszą dzisiejszą wizytę, na pewno wszystko jest ok! Pozdrowienia dla żoneczki,ucałuj ją od wirtualnych ciotek w brzunio:) Inka-oby te niemiłe objawy stymulacyjne jak najszybciej ustały!!! Bądź dzielna! Wszystkich pozostałych ściskam bardzo gorąco!!
  15. Czesc Wam, odebralam dzis wyniki badania niasienia męża i się troche podłamałam:( Bo tak jak kiedys podejrzewalam moj M ma problem z upłynnieniem nasienia i ruchliwoscia plemniczków:( Juz na wyniku sprzed roku czas uplynnienia byl ponad godz (kiedy norma wynosi ok.30min),a dzis na wyniku przy uplynnieniu jest napisane "mechaniczne" (a obok wykrzyknik!) podczas gdy normą jest "samoistne" . Poza tym ruchliwość jest też niska. Plemniki o szybkim ruchu postępowym-27 % (norma powyzej 25) wiec tu sie miesci,ale potem jest suma plemników o ruchu postępowym 35% a norma jest powyzej 50% :(, i jeszcze jeden wynik odbiegający od normy- "liniowość ruchu"-52% a norma pozwyzej 54%. A plemników nieruchomych po 4 godz jest az 67% :(wogole po 4 godz rusza sie tylko 19%... ) Pozostale wyniki w normie,chociaz czesto przy granicy. Wiem ze nie sa to jakies mega złe wyniki, mam nadzieje,ze panikuje tylko,ale jak mozecie napiszcie jakie byly wyniki Waszych mężów.. Nie wiem teraz czy jest sens starac sie naturalnie,niby sie udało kiedys,ale to byl mega fuks,moze jednak trzeba na in vitro...?:( Eh...
  16. Sportsmenka-czemu tak wcześnie test zrobiłaś???!! Powinno Ci się lańsko należeć,ale Cię rozumiem:) Sama zawsze ze 2 dni wczesniej test robie. I wiesz co nie chciałabym Ci dawać złudnej nadziei ale ja jak zaszłam w tą ciążę biochemiczną to też na początku na teście nic nie było widać,zrobiłam go o 6 rano i była jedna kreska,potem dalej poszłam spać i sparwdziłam o 8 i już był ledwo widoczny cień drugiej,zrobiłam wtedy betę i wyszło 37.Także może jeszcze nadzieja się tli:) Poza tym testy zrobione tak wcześnie mimo że są bardzo czułe mogą nie wykryć hcg, u niektórych kobiet stężenie bhcg jest na początku b.niskie. Dopóki nie ma @ jest nadzieja,ale podchodź do tego w miarę z dystansem,najlepiej o tym wcale nie myśl i czekaj spokojnie do piątku. A co do testu PCT-test wrogości śluzu,to ja też to miałam robione juz dawno i wyszło mi że mój śluz nie przepuszcza ani jednego plemnika!Czyli zero szans niby na ciążę naturalną. Tylko że ja dwa razy zaszłam w ciążę właśnie naturalnie! Czytałam że ten test nie jest wcale taki wiarygodny,trzeba go zrobić dokładnie w czasie owulacji i być 8-10 godz po stosunku (a te godziny i tak są różne w różnych klinikach) a i tak w laboratorium nie dają szans na 100% dokładność. Na pewno nie można tylko na nim się wzorować. Mój lekarz jak zapytałam jakieś 4 m-ce temu czy mam powtórzyć ten test, bo robiłam go 2 lata temu, powiedział że nie trzeba, bo ten test i tak nic nie daje.. Ale jak się lepiej poczujesz psychicznie to go zrób,tylko zapytaj dokładnie lekarza kiedy masz go zrobić. Pozdrawiam i cały czas trzymam kciuki!:) Inka-wspólczuje tych objawów stymulacji ..:( Oby szybko mineły!
  17. Cześć wszystkim,ja tylko na chwilke bo mam gości na cały tydzien... Sportsmenka-przykro mi bardzo z powodu @..:( Mi się wydaje że u Ciebie to problem tkwi, tak jak u mnie, w głowie,w psychice..Bo przecież Ty jesteś zdrowa, Twój mąż też ma już super wyniki więc pewnie trzeba po prostu "tylko" poluzować ..Ale ja wiem doskonale jak bardzo jest to trudne, na siłe wyzluzować się nie da. Ale będzie dobrze! Ja czuję że Twoja ciąża jest już bardzo blisko!!!Trzymam kciuki kochana za następny cykl!! Aha, a propos wyników, wysłałam swojego M na badanie nasienia,bo nie miał robione 1,5 roku! Wcześniej były dobre więc sobie odpuściliśmy,ale teraz miał tyle stresu w pracy że nie daj Boże mogły się pogorszyć..Jutro będą wyniki. Megi, Dosia, Inka- pomiędzy gotowaniem i sprzątaniem trzymam kciuki z całych sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):)
  18. Inka-dobrze że już jesteście po wizycie, teraz do dzieła!:) Wspólczuje tego kłucia w brzuch,ale skoro mąż wyćwiczony to nie będzie tak źle:) I fajnie że takie krótki okres tej stymulacji,nie zdążysz się zmęczyć i zamartwiać. A masz już @?? Ja naprawdę głęboko wierzę że teraz Ci się uda!!!!Trzymam kciuki z całych sił!!!:) Aha,ja nie mam wcale takiej dobrej kondycji:) My te 2300km pokonaliśmy przede wszystkim samochodem zwiedzając różne miejsca,ale w górach trochę kilometrów narobiłam-to fakt:) Myślałam, że coś schudne przez ten urlop (bo nie lubie siebie ztymi dodatkowymi kilogrami,tym bardziej że już mi je teściowa wypomniała...) ale wiecie jak to jest,człowiek sobie dogadza,tu lody (ale nie za dużo),tam grill i piwko-znowu zero diety na endo,bo czasami po prostu nie było gdzie kupić np.jogurt czy mleko.Ale od września koniec-urlop się kończy a zaczyna dieta:) sportsmenka- co u Ciebie?? Tak bym chciała żeby Wasze naturalne starania przyniosły dwie wymarzone kreski na teście! Kiedy masz termin @? Już niedługo co? Ściskam kciuki kochana!! nadzieja-dobrze że już jesteś po IUI, teraz "tylko" czekanie,ale przynajmniej masz nadzieję:) A to już bardzo dużo! A bierzesz jakieś leki typu duphaston,luteina? Będziesz miała jeszcze jakieś kontrolne USG? Trzymam z Ciebie mocno kciukasy!!! Sara- cieszę się że już bobasek takie duży, trzymaj się i oszczędzaj! lazlo- jak sampoczucie szczęściaro?:) Kiedy teraz na wizytę do gina?? Megi82-jak się czujesz po tych zastrzykach? Do 24 sierpnia już niedługo, ja nie wiem jak ja dam sobie rade z tymi kciukami:) Za tyle osób trzeba teraz trzymać:) Wierzę że się uda wszystkim!! ewikula,śiwatełko, gawit,pocahontas i wszyscy pozostali-pozdrawiam i zyczę słoencznej niedzieli!! PS. A co do tych bocianów to ja rzeczywiście inwazja na polach, ja w drodze do domu na jednym polu naliczyłam 10! Oby przyniosły nam szczęście!:) U mnie w rodzinie przynoszą bo w ciągu wakacji dowiedziałam się o trzech kolejnych ciążach moich kuzynek, oczywiście bez problemu zaciążyły...trochę poryczałam znowu przez to bo ja 4 lata walczę i nic a im to tak bez trudu przychodzi.. No i skąd się biorą te statystyki że co 6 para ma problem z zaciążeniem, ja mam wielką rodzinę i mnóstwo młodych mam które bez problemu zaszły tylko ja taka sierotka, eh.. Tak czy siak życzę miłego dnia!:)
  19. Czesc dziewczyny i chłopaki!:) Ja już po urlopie,jak zwykle za szybko to mija.Co prawda ja mam jeszcze parę dni ale mój mąż już wraca do pracy. Szkoda że zaraz lato się skończy:( Ale za to jakie u nas na topiku dzieją się niesamowite rzeczy!!:) 2 tyg mnie nie było a w tym czasie zaciążyły aż trzy osoby!!:):) Widocznie słoneczna pogoda temu sprzyja:) Moluś-WIELKIE GRATULACJE!!! Super:) Na pewno jesteś mega szczęśliwa co?:) Teraz pewnie polecisz zrobić bhcg? Potem powtórz po dwóch dniach. Kiedy teraz planujesz iść do gina? A możesz napisać czy bierzesz jakieś leki, witaminy itp? Jeszcze raz wielkie gratulacje!!! Oby ta dobra passa trwała jak najdłużej:) Georgio-bardzo się cieszę że u Was wszystko ok,dobrze że poszliście do lekarza,zawsze takie plamienia trzeba sprawdzić,ale to może rzeczywiście nic niepokojącego,kobiety często plamią w ciąży. Teraz już spokojnie cieszcie się tym czasem i nie martwice na zapas, będzie dobrze! Zasłużyliście na to:) Alicja- jak tam samopoczucie? Mam nadzieję że już lepiej...Kiedy teraz idziesz do gina? Będziesz robić IUI na cyklu stymulowanym? Ja mam dostać @ pod koniec sierpnia,dziś jest 15dc i wg mnie i testów już po owulacji (tradycyjnie nie mogliśmy się starać dokładnie w owulkę bo byliśmy akurat u mojej mamy i nie bardzo było jak...U nas zawsze coś stanie na przeszkodzie. No ale były staranka dzień wcześniej,nie wiem co z tego wyjdzie,nie licze na cud, tym bardziej że intensywne łażenie po górach też za bardzo pewnie nie pomaga zagnieżdżeniu. Bardziej już myślę o IUI we wrześniu, chociaż moja gin-endokrynolog upiera się żebyśmy wogóle zrezygnowali z IUI,bo skoro nam się udało naturanie to jest nadzieja. Trzy razy udało mi się zajść w ciąże i w tym dwa razy naturalnie więc już sama nie wiem...Mam jeszcze czas do namysłu ale chyba ten ostatni raz spróbuję.. Napisz jak Twoje plany Aluś, ściskam cieplutko! Nadiewa-WIEEEEEEEEEELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):) Jesteś naszą pierwszą topikową mamusią! Jestem z Ciebie dumna że tak dobrze dałaś sobie radę i w czasie ciąży i w czasie porodu, brawo!:) A jak tam synuś? Jak dajesz sobie rade? Twój mąż jest z Tobą? Bo coś pisałaś kiedyś że wyjechal do pracy. A może zamieścisz zdjęcie bobaska?:) Pozdrawiam Was gorąco! Dosia- no to machina ruszyła:) Trochę Ci zazdroszczę bo masz na pewno takie poczucie że coś ważnego robisz ku zaciązeniu i masz teraz takie duże szanse że się w końcu uda! Wypoczełaś na urlopie,nabrałaś nowych sił,musi się teraz udać, jestem pewna!trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki!!!
  20. Hej! Musialam dzisiaj dorwac neta,choc to bylo trudne, zeby zobaczyc co u Alicji-kurcze kochana tak mi przykro:( Wiem dokladnie co czujesz, ja ostatnio tez sie zryczalam strasznie,nie moglam sie opanowac,czulam sie juz taka przytloczona tym wszytskim i bezsilna..:( Ale za pare dni to mija i czlowiek zbiera nowe sily do walki.W koncu sie nam uda!!!!!!!!Przytulam Cie Alus i pozdrawiam goraco.... Inka-dzieki kochana za pamiec:) Trzymam za Ciebie mocno kciuki,teraz to beda dla Ciebie gorace dni,bedzie dobrze!!!:) Calusy! dziewczyny,wysylam Wam linka z bardzo dobrym artykulem gdzie jest wiele prawdy o naszych staraniach i naszym podejsciu do tych staran,przeczytajcie: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,6829305,Dziecko_rodzi_sie_w_glowie.html?as=1&ias=2&startsz=x A moj urlop z mezem (baaardzo aktywny urlop,w sumie zjechalismy ponad 2000km! ponioslo nas za granice nawet na 2 dni,ale my lubimy takie wloczegowstwo:) ) dobiega pomalu konca,jeszcze do konca tego tyg sie byczymy:) Ale powiem Wam ze o ile pierwsza czesc urlopu byla super to ta druga juz ciut gorsza,pogoda sie dzis zepsula i jestem juz pomalu zmeczona tym lazeniem i spartanskimi warunkami,codziennie wiele kilometrow na piechote,ale widoki i wrazenia sa super- to fakt:) No a o naszej obecnej kwaterze to moglabym ksiazke napisac-wystroj a'la pozny Gierek:) No ale na szczescie tu bedziemy tylko dwie noce. Sciskam Was goraco,juz za pare dni bede mogla znowu czytac Was na biezaco:) Fajosko!:)
  21. Dziewczyny kochane, jak ja się cieszę że Was mam...Dziekuję Wam bardzo za słowa otuchy i wsparcia, naparwde jak to czytałam to znowu nabrałam ochoty do walki. Ale fakt że juz nie ma we mnie tyle wiary i zapału jak na początku, im dalej tym trudniej...Wiem że kiedys się pewnie uda,ale to czekanie i porażki mnie wykańczają coraz bardziej. Moja siostra ( i Wy też ) namawia mnie na psychologa i chyba skorzystam. Co prawda szkoda mi kasy na to bo i tak lekarze zżeraja całą moja pensje ale może teraz zamiast na ginekologa wydam na psycholga...Poszukam kogoś pod koniec sierpnia jak wrócę z urlopu. My tez urlop mamy jak natańszym kosztem,dojazd i noclegi-jak najtaniej,bo wiadomo kasa potrzebna,ale gdzies pojechać musze bo zwiariuje, nawet do rodziny na Mazury,wszytsko żeby się wyrwać z domu i juz nie myślec o tym wszytskim. Za wszystkie trzymam kciuki!! Dziewczyny podchodzące do in vitro-ale Wam zazdroszczę,to już tuż,tuż i macie takie duże szanse że zostaniecie właśnie teraz mamami! Modlę się żeby tym razem się udało!! Do każdej z Was odpiszę w niedzielę,bo teraz nie bardzo mogę, mam tylko pytanie do Pocahontas-czy miałaś jakąś specjalną dietę na ednometrium? Czy ten zestaw witamin kazał Ci lekarz brać czy sama go sobie skomponowałaś? Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz Wam BARDZO DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  22. Hej dziewczyny, chciałam tylko dać znać że u mnie kolejne (które to już???) rozczarowanie, kolejna porażka:( Dzis rano zrobiłam test i cudu nie było-negatywny:( Niby się nie nastwiałam ale wiecie jak to boli, poza tym, rany, jak mam sobie wmawiać że mi nie zależy,nie nastawiać się że sie uda??Przeciez po to się staramy,po to chodzimy do lekarzy,bierzemy leki, właśnie po to żeby się udało...Jak mam oszukwiać sama siebie? Robie wszytsko żeby zaciązyć a potem cały cykl mam udawać że mnie to nie obchodzi??zawsze jednak liczę na to że się uda..a potem wielkie rozczarowanie,wielkie nic i ból:( Poryczałam się strasznie dzisiaj, bo juz miałam nadzieję,nie miałam tych plamien jakie mam zwykle przed @ (były bardzo minimalne,ale to może przez duphaston), były dwa jajeczko,endo jak na mnie super,jajeczka pękły, lekarz mówił że cykl obiecujący a na koniec i tak nic z tego nie wyszło:( To kiedy się w końcu uda?????? jestem już tak potwornie zmęczona i rozczarowana tym wszytskim że mam ochotę rzucic to w cholere,przestac się już starać...Ale wiem że za pare dni mi przejdzie. dziewczyny ja się już staram 4 rok i naparwdę już mi sił brakuje...Dla mnie ciąża wydaje się coraz mniej prawdopodobna, chyba nawet jak zajde to w to nie uwierzę. A wg lekarzy wszystko jest ok,juz sama nie wiem co robić. Dzis lub jutro mam dostać okres, w tym cyklu IUI znowu odpuszczam,bo w tym czasie jedziemy z męzem na urlop. Pozdrawiam Was wszystkich-dzisiaj wyjątkowo smutno:(
  23. Czesc dziewczyny (i chłopaki!)! Nie bardzo mam teraz jak pisać ale musialam chcoiaz na chwile do Was zajrzec złociutkie:) Alicja-witaj po wakacjach! To jednak nie miałyśmy szansy się spotkać na plazy bo ja nie mieszkam w tej okolicy gdzie Ty byłaś.Mam nadzieje ze wypoczełaś i nabrałaś nowych sił do walki.Dobrze że organizm odetchna od leków i tego wszystkiego...Trzymam kciuki żeby te starania urlopowe sie powiodły!!!! Inka-my też w tym roku urlop bez szaleństw, na pewno nie pojedziemy nigdzie za granicę, trochę na Mazury i trochę w góry. A z tym morzem to powiem Ci tak że mam je pod nosem,ale nie zawsze jest czas się nad nie wybrać, bo chociaż moje miasto lezy nad morzem to ja mam do niego spory kawałek drogi (samochodem niby blisko ale komunikacja miejską-masakra!). Chociaż w weekendy najczęściej tam jesteśmy na spacerze. Kochancały czas pamiętam o Twoim in vitro i trzymam ciagle kciuki!!! Tak samo jak za Dosię i Megi!!!Dajcie czadu dziewczyny!:) ewikula-strasznie mi przykro z powodu Twojej córeczki, jejku,tyle musiałas przejść:( Dobrze jednak że się później udało i mam nadzieję teraz szybko zajdziesz już w drugą ciążę! Sara-co u Ciebie?? Jak się czujesz?Już ciut lepiej? bierzesz żelazo?Napisz chociaż parę słów! Sportsmenka-i jaka podjeliście decyzję w sprawie dalszych starań??? Ja na bank odpuszczam sobie na razie IUI,zaczynam coraz bardziej wątpić w tą metodę.. Georgio-kiedy planujecie testować?? Nadzieja-mam nadzieję że Ci się uda za tym pierwszym razem! Mi się kiedyś właśnie na pierwszym, naturalnym cyklu udało więc kto wie?:) Trzymam kciuki,jeszcze tylko parę dni!:) A mnie dzis strasznie korciło zeby zrobić bhcg, byłam akurat w szpitalu,już podeszłam pod laboratorium i ..zwiałam. Może to jednak jeszcze za wcześnie? dziś jest 24 dc i chyba najpierw zrobie zwykły test (mam już od dawna w domu:) ). Niby się nie nastawiam, lekarz kazał bez euforii do tego cyklu podchodzić,ale wiecie jak to jest.. Parę dni temu złapałam doła bo znowu zaczęły się te plamienia na @:( Ale teraz niby trochę sa mniejsze, rzadsze..Poza tym kiepskawo się czuję,jakoś mi duszno i słabo czasami (ale to prze pogodę) i pobolewają czasem jajniki. Nie chcę sobie niczego wkręcać,bo rozczarowanie bardziej wtedy boli:( Może te gorsze samopoczucie przez ten upał za oknem i moja tarczyca pewnie się buntuje. test zrobię w piątek 9chyba że mnie jakies licho podkusi wcześniej:) Nie ma co liczyć na cud,mi się ostatnio nie zdarzają.Ale i tak proszę o paciorek i kciuki! Buziaki dla wszystkich,także nie wymienionych,pa!:)
  24. hej,jak na razie mam dostęp do kompa i jeszcze ten tydz będe mogła pisa, bo już od sierpnia to nie,bo wyjeżdżamy na urlopik:) Nadzieja-ja w zasadzie raczej nie miewałam jakis silnych bólów po IUI, może dzień,dwa po trochę odczuwałam jajniki ale zwalałam to na stymulację (apropos-czym byłas stymulowana?Czy na razie na cyklu naturalnym?), więc te Twoje objawy pobolewania to może być jak najbardziej dobry znak!:) Trzymam kciuki żeby sie udało! Jeszcze mamy ponad tydzień czekania, fajnie jakby sie nam udało:) sporstmenka-decyzje o daleszej drodze ku macierzyństwu musicie podjąć sami,wiem jak to ciężko,bo sama zastanawiałam się co dalej robić,ale w wakacje chcę odpocząć,nie myśleć o tym wszystkim,nie brać leków, chce zregnerwoać siły do dalszej jesiennej walki. Może Wam też przyda się jeszcze miesiac odpoczynku..? Odsapniecie na urlopie i może właśnie wtedy sie uda? Mi się wydaje że wcale nie musi być u Ciebie jakiejś przyczyny że się nie udaje utrzymać ciązy, to zdarzyło raz i może być przypadkiem, tak jak już było pisane natura sama eliminuje słabe zarodki... I następnym razem wcale nie musi tak być,trzeba po prostu brać zapoiegawczo luteinę,a skoro Twój mąż podrepoerwał plemniczki (ma już lepsze niż mój!) to macie szanse na naturalną ciąże. Takie jest moje zdanie,a decyzje podejmijcie sami,tak jak dla was będzie najlepiej, pozdrawiam serdecznie,pa!
  25. Cześć dziewczyny! Ten mój długi urlop odbija się negatywnie na naszym budżecie domowym bo z nudów latam po sklepach i wydaje kasę na wyprzedażach:) Cholera,dziś znowu dwie bardzo przecenione bluzki błagały mnie żeby je kupiła i po prostu nie mogłam im odmówić:) Nakupowałam jak durna ciuchów dla całej rodziny i stwierdzam że chyba je zostawię i dam na Gwiazdkę:) No ale koniec z tym, jutro wyjeżdżam i nie będzie mnie w domu 3 tyg i niech się te wyprzedaże skończą w tym czasie! Mama nadzieję że będę mogła gdzieś w tym czasie podczytywać nasz topik, bo to sto razy bardziej uzależnia niż wyprzedaże:) A ja mam dziś 20 dc i raczej się nie nastawiam żeby się udało, nie mam żadnych objawów, nic mnie nie boli, kurcze boję się rozczarowania... Sportsmenka-przykro mi z powodu @:( A już po cichu liczyłam że się udało...Ale najważniejsze że już podejście trochę zmieniłaś i chociaż w tym cyklu nie myślałaś cały czas o tym i organizm odpoczął od leków. Kochana,a przypomnij mi czy Ty miałaś badanie drożności jajowodów? Jeśli nie,to może warto je zrobić co? Chociaż skoro udało się w poprzednim cyklu to na pewno chociaż jeden jajowód masz drożny.A jakie masz plany na przyszły cykl?? IUI czy jeszcze odpoczynek? Dosia, Megi-macie rację, często jesteśmy tak zapatrzone w nasze cierpienie, naszą przeogromne pragnienie zostania mamą że często w ogóle zapominamy o swoich mężach i o tym że o małżeństwo też trzeba dbać... Dosia mój mąż też nie jest zadowolony że nasza piąta,ostatnia IUI przypadałaby właśnie na czas jego urlopu a to oznaczałoby że nigdzie nie wyjeżdżamy i siedzimy prawie cały urlop (a mąż ma tylko 2 tyg) w domu:( Więc chyba sobie jednak odpuszczę IUI w sieprniu i podejdę we wrześniu,tym bardziej że tak naparwdę nie wiem czy IUI jest mi potrzebne-teraz miałam cykl naturlany z dwoma pęcherzykami samoistnie pękającymi,tylko endo miałam sztucznie podtuczone a w tym IUI i tak by mi nie pomogła,więc mogę poczekać z nią jeszcze miesiąc (chociaż nie wiem jak wytrzymam) . Dla mnie podejście do IUI we wrześniu będzie trudniejsze bo zacznę pracę a we wrześniu w szkole jest niezłe zamieszanie,ale chyba wolę to niż przesiedzieć cały urlop w domu i unieszczęśliwiać męża który ma tylko 2 tyg wolnego w wakacje.U Was Dosia jest inna sytuacja bo podejście do in vitro to poważna sprawa która musi być wcześniej zaplanowana i z jednej strony rozumiem Twojego męża że nie chce w urlop w domu siedzieć i podporządkowywać całego życia in vitro,ale z drugiej strony rozumiem bardzo dobrze Ciebie-tyle na to czekałaś, tak bardzo pragniesz jak najszybciej zostać mamą że cięzko Ci o tym nie myśleć i jesteś gotowa dużo poświęcić żeby się w końcu udało.. Starajcie się mimo wszystko robić jak najwięcej rzeczy nie związanych z leczeniem i jak najrzadziej o tym rozmawiać, każdy i tak ma to w głowie..Trzymaj się i życzę powodzenia!!! georgio- objawy Twoja żona ma jak najbardziej pozytywne! Bóle kręgosłupa czy piersi to dobry znak- Sara też tak miała i się jej udało:) Trzymam kciuki!! Alicja-mam nadzieje że wypoczynek nad morzem udany! Może nawet minęłyśmy się nie raz na plaży (jeśli jesteś akurat nad moją częścią morza:) ), ja ostatnio często tam przesiaduję, wczoraj np.graliśmy w karty na plaży do późnego wieczora:) Inka- co u Ciebie?? Czas tak szybko leci, już niedługo sierpień i wtedy to już będę ściskać kciuki na całego!! Sara-i jak samopoczucie i te wyniki? Lekarz widział?? A powiedz czy Wy już komuś z rodziny mówiliście? Ale fajnie,już masz zaraz 3 miesiąc swojej upragnionej ciąży:) Stawiam na dziewczynkę:) Gawit, Nadiewa-Wasze brzuchy też pozdrawiam!Gawit a Twojego męża to nierozumiem-tyle się naczekał na dzidziusia i teraz nie chce w tym uczestniczyć?? Mój już dawno zapowiedział że od samego początku będzie opowiadał bajki brzuchowi:) No zobaczymy:) Światełko, kalpek, nadzieja (my czekamy razem na wyniki co? ja też miałam owulację w sobotę,zobaczymy jaki będzie efekt pod koniec m-ca), ewikula, Moluś (trzymam kciuki za wtorek!!!!!),dima (szczęściaro, jak mała Kasia?:) ),voltare (a jak Twój bobas?:) ) i wszystkich których nie wymieniłam- pozdrawiam gorąco i życze miłego weekendu !
×