egz30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez egz30
-
Megi-bardzo się cieszę że poszłaś do tego psychologa,na pewno Ci pomoże i małymi krokami dojdziesz do celu, jestem tego pewna!A jak często będziesz chodzić? Moluś-super że są te komóreczki dla Ciebie!!!Teraz lada dzień transfer i oczekiwanie:) W sumie to fajnie że tak z zaskoczenia masz to in vitro,przynajmniej się nie denerwowałaś a tak za 2-3 dni będziesz mieć maluchu w brzuchu, trzymam kciuki żeby zostały na dłuuuuugo:) Sara-ale piękna beta! Tylko pozazdrościć:) A który to w ogóle tydz? Licząc oczywiście od ostatniej @?
-
asiaAaK-przykro mi..:( może to jednak jeszcze nie @ tylko to plamienie implantacyjne?? lizak1001-witaj, smutno jest czytać takie historie..Ale przecztaj pierwszy wpis założycielki tego topiku Sary-u jej męża też podobno nie było plemników, lekarze nie dawali im szansy na ciążę a teraz całkiem niedawno okazało się że się udało!:) Zajeło to sporo czasu, kosztowało dużo nerwów,pieniędzy ale ich wytrwałość została nagrodzona i wierzę że u Was też tak będzie. Trzeba wierzyć i nie poddawać się, nie mamy innego wyjścia. Spróbujecie icsi i będę trzymać kciuki żeby się udało! Fakt jest że kosztuje to wszystko kupe kasy, ja z mężem też musimy oszczędzać na ten cel bo leczenie zżera nasze oszczędności,ale nie ma wątpliwości że warto! A do tego czasu musisz zadbać o siebie-bierzesz jakieś witaminy? Salfazin, Mace? Poza tym zdrowe odżywianie, ruch,chłodne prysznice-może to coś pomoże? Popytaj Sary w tej sprawie-jej mąż miał bardzo podobny problem i na pewno Sara Ci wszystko wyjaśni i pomoże. A przede wszystkim jest przykładem że się udaje nawet przy rzekomo minimalnych szansach!:) Także trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!
-
Dosia-rzeczywiście bardzo trudno znosić taką sytuację:( A dziś jakoś wyjątkowo mi smutno:( A z tym fryzjerem to dobry pomysł, ja właśnie myślałam o tym,niedawno podciełam włosy i chciałam zrobić pasemka, ale moja fryzjerka teraz jest na urlopie a poza tym na razie szkoda mi kasy, dużo mam wydatków ostatnio a na IUI czy in vitro muszę oszczędzać. A jeśli chodzi o dentyste to dokładnie wycieli mi kawałek dziąsła które narastało na chory ząb:( I jak puściło znieczulenie to masakra! Nie dość że ząb mnie boli to jeszcze ta rana po dziąśle:( Dosia-mam nadzieje,że uda Ci się jak najszybciej wytępic te bakterie!!! Alicja-zmartwiłaś mnie tą informacją że te grzybki to może po stymulacjach..Mam nadzieję że jeśli będziesz je musiała podleczać za tydz to lekami wskazanymi dla kobiet w ciąży:) Gawit-dobrze że u lekarza wszystko ok, nie zamartwiaj się na zapas, skoro gin mówi że jest dobrze to nie pozostaje Ci nic innego niż cieszyć się ciążą! Pa,pa!
-
Hej, ja dziś byłam u dentysty,już nie będę wchodzić w szczegóły co mi robiła ale po powrocie tak mnie bolał ząb że myślałam że umre:( Poryczałam się z bólu bo chyba nigdy w życiu nic tak mnie nie bolało,wziełam pełno tabletek przeciwbólowych ale dopiero ketonal pomógł. No a to dopiero początek leczenia:( Od czasu chemii co chwile mam problemy z zębami:( No i dzis jeszcze się dowiedziałam że moje dwie kuzynki są w ciązy i na spotkaniach rodzinnych niestety już będzie znowu tylko jeden temat:( Smutno mi, bo w mojej wielkiej rodzinie w zasadzie tylko ja nie mam dziecka:( :(
-
Sara-fajnie że tak Was goście często odwiedzają, widocznie dobrze się czują u Was:) Pewnie macie przytulny dom i piękna okolice co? Ale kochana-musisz zagonić męża do pomocy! Naprawdę nie rozumiem jak może Cię denerwować teraz! Przecież tyle się staraliście o potomstwo i teraz jak się w koncu udało to powinien Cię na rękach nosić i ograniczać Twoje obowiązki,a tym bardziej NIE DENERWOWAĆ!! A gości też możesz poprosić o pomoc, np. zrobienie sałatki itp. A jak zjedzą na mieście to też im nic nie będzie,olej to i myśl o sobie i lokatorach w brzuchu!:) Ja jak pierwszy raz zaszłam w ciąże to mój M robił praktycznie wszystko, łącznie z gotowaniem,sprzątaniem, ba! nawet prasowaniem i myciem podłóg a tego najbardziej nie cierpi robić:) Na szczęście ja lubię:) Kurcze a mi kasa ostatnio strasznie idzie,przez weekend się spłukaliśmy,wczesniej u lekarza 200zl,dzis rtg zeba 60zl, jutro dentysta pewnie mnie tez skasuje ponad 100zl( kurcze pracuje już 8 lat,płacę składki na NFZ a i tak wszędzie trzeba iśc prywatnie, wkurzające jest to...) a dziś jeszcze 130 w aptece...Kupiłam ten wiesiołek,testy owu,wit dla M i ten lek który przepisał mi gin (Vagifem), a jeszcze musze kupic kway omega ale akurat nie było. Eh... Alicja-współczuję Ci tej grzybicy, to cholerstwo jest niestety bardzo upierdliwe,jedz dużo jogurtów no ale pewnie bez jakiś leków się nie obędzie:( A kiedy testujesz????Już się nie mogę doczekać:) A z tymi objawami często dziewczyny piszą że jak miały pełno objawów to nie zaciążały a jak w zasadzie nic się nie działo to okazywało sie że jest ciąża:) Bądź dobrej myśli, trzymam kciuki!!! Sportsmenka-cieszę się że się odezwałaś! Dobrze że się czymś zajmuesz, kurcze to z Ciebie szczupła laseczka:) Ja też strasznie przytyłam szczególnie na brzuchy po tych stymulacjach i okropnie się z tym czuje:( Ale boje się chodzić na fitness czy siłownię bo czytałam że zbyt duzy wysiłek fiz. źle wpływa na endo. Ty masz zawsze bardzo grube więc się nie musisz przejmować.A USG po ciązy biochem.nie musisz robić w pierwszej fazie cyklu, ja zrobiłam pod koniec. Na pewno wszystko się ładnie oczyściło,tak jak u mnie i Inki.Pozdrawiam cieplutko! AsiaAaK, mala ali-mam nadzieję że uda się Wam w tym cyklu! Objawy macie bardzo optymistyczne, życzę powodzenia!:) Pozdrowienia dla wszystkich babeczek!:)
-
A wiecie co kurcze zła jestem że żaden lekarz nie wspomniał mi o tym wiesiołku wiedząc jakie ma dobre działanie na śluż i endo..Mogłabym go brać już dużo wcześniej i może by mi to już pomogło..No ale trudno, dobrze że już o nim wiem i będę stosować!
-
Hej dziewczyny,ale miałam weekend pełen wrażeń:) No i dziś dostałam @ :( Tak jak się spodziewałam, czułam to już wczoraj że dziś przylezie...I tak się nastawiałam że raczej nie zdarzy się cud i już w następnym cyklu po tej ciązy biochem.znowu zajdę. Trudno,trzeba próbować dalej,chociaż zawsze to smutno jak ta paskuda Q przyłazi :( Jutro lecę zakupić ten olejek z wiesiołka, kurcze szkoda że o tym wcześniej nie pomyślałam, piszcie dziewczyny co jeszcze bierzecie!! Wam się może to wydawać oczywiste ale kurcze ja o tym wiesiołku nie wiedziałam (to znaczy cos kiedyś czytałam a potem zapomniałam) A jakies witaminy bierzecie też? ja niby staram się zdrowo odżywiać ale wiadomo róznie to bywa i raz na dwa dni (jak nie zapomne) biore falvit. No i oczywście kwas foliowy. Gin mówił że mogę też brac kwasy omega, też wspomagają przepływ krwo co może pomóc na endo. Mam nadzieje,ze mozna brac te kwasy razem z wiesiołkiem.A o ten castaganus zapytam lekarza przy nastepnej wizycie,wiec w tym cyklu tego brac juz nie bede. Sara- chyba często masz tych gości co?:) tylko nie przesadzaj i się nie forsuj! Masz dbać o siebie! No a jak będziesz miała chwilke to napisz jakie leki/zioła brałaś żeby zaciążyć. Buźka! Kalpek-dziwne to z tym okresem, strasznie wcześnie..Może warto przedzwonić do gina i się zapytać o to?? Całusy dla wszystkich,pa,pa!!
-
Hej dziewczyny! Ja właśnie wróciłam od gina i w sumie nic nowego się nie dowiedziałam. Po tej ciązy biochemicznej wszystko się oczyściło samo więc git. No i powiedział że u mnie widzi dwa probelmy z zajściem w ciążę- jedna to cienkie endo a drugi to..głowa. To znaczy za bardzo chcę,kazał się czymś innym zająć itp.łatwo powiedzieć.Ja i tak uważam że już trochę wyluzowałam, pół roku temu było o wiele gorzej,tylko o tym myślałam,ryczałam a teraz już sobie lepiej radzę..A co do cienkiego endo to gin powiedział że jest to przypadłość bardzo trudna do leczenia:( Bo w zasadzie nie ma na to żadnych konkretnych leków.Poza tym poziom tych hormonów które produkują endo mam dobry więc już sama nie wiem co jest przyczyną. Gin (który był moim onkologiem w czasie chemii) mówił też że może jeszcze ta chemioteriapia oddziaływuje na organizm i ze z czasem grubość endo powinna wrócić do normy.Ale ile to potrwa-nie wiadomo..Jestem już 2 lata po skonczeniu chemii,rok musieliśmy odczekać a staramy się już 12ty czy 13ty cykl,wydaje mi się to wieczność,ale może już nie długo się w końcu uda. Tym bardziej że gin mówił że on widzi u nas duże szanse na ciąże,bo wszytskie inne wyniki mam dobre i stwierdził że pewnie ciąża przyjdzie w najmniej spodziewanym momencie,jak już wyluzujemy... Co do in vitro to stwierdził że póki endo mam cienkie to nie ma sensu,bo tylko wydam kase a i tak nie ma gwarancji powodzenia jeśli endo będzie małe. Póki co czekam na @,a potem od 6 do 14 dc mam brać jakieś leki (nie ma gwarancji że pomogą ale gin chce zobaczyć czy chociaz troche poprawią grubość endo), poza tym mam się czymś zająć i juz tak nie myslec tylko o zaciążeniu, taką mam receptę od niego:) Po czym skasował mnie za wizyte 200zl! Szok,jeszcze pare miesiecy temu placilam u niego 100zl, naprawde mozna zbankrutować zanim sie dojdzie do celu...I teraz sama nie wiem co robić, chciałam podchodzić w lipcu do IUI a ten gin mówił zeby sie jeszcze wstrzymac i zobaczyc jak zareaguję na ten lek,czyli tak w sumie lipiec na marne,caly miesiac mam czekac tylko na to zeby zobaczyc czy endo wzrośnie czy nie (a jakiejs wielkiej gwarancji nie ma).Wiec sama nie wiem czy nie olać tych leków i podchodzic do IUI czy ten miesiąc poczekać i w sierpniu IUI...Co mi radzicie???? Od mojej ostatniej IUI minęły już 3 m-ce. @ mam dostać jutro/pojutrze. Gorące pozdrowienia dla wszystkich i trzymam kciuki za niedługo testujące dziewczyny!!!:) PS. Inka-Ty pytałas o moje plany urlopowe, nietety wyjazd zagraniczny odpada,w zeszłym roku bylismy dwa razy za granicą a w tym musimy oszczedzac kase bo moze jednak trzeba bedzie podejsc do in vitro,mąz ma teraz harówke w pracy wiec pewnie sama troche pojezdze po rodzinie,znajomych albo po prostu pobycze sie na plazy nad morzem:) Tylko nie bardzo lubie siedziec nad morzem o tej porze bo w sezonie wakacyjnym jest mnóstwo turystów i morze jakoś tak dla mnie traci urok..A wspolny urlop z M planujemy na polowe sierpnia i chcemy jechac najpierw w gory a potem pożeglujemy na Mazury:) Buziaki!!:)
-
Pocahontas-mam nadzieje że laparoskopia pomoże i lipcowe in vitro okaże się udane:) Trzymam bardzo mocno kciuki!! Voltare,JA TRZYMAM,Katarinka,Katia,mala ali i wszystkie kochane babeczki pozdrawiam Was gorąco:)
-
Cześć dziewczyny:) Witam Was kochane po krótkiej przerwie:) Chyba przez godzine czytałam Wasze wpisy,fajnie że nas tak dużo tutaj:) Na początku napisze że z moich (a raczej moich i męża) starań w tym cyklu nic raczej nie wyjdzie bo już od paru dni mam te przeklete plamienia zwiastujące @ :( Szkoda wielka,ale to było do przewidzenia..Może to i dobrze,bo organizm odpoczął ten miesiąc po ciązy biochemicznej i od nowego cyklu zaczynam z piątą IUI. Jutro ide do gina,ale nie do kliniki. Ten gin jest przeciwny moim IUI, każe się starać naturalnie,ale idę do niego bo jest najlepszym fachowcem od USG w mieście i chce żeby sprawdził czy wszytsko jest ok. Przy okazji podpytam go czy są jakies leki na pogrubienie endo, bo wydaje się mi że u mnie to przede wszystkim w tym jest problem. No a jak dostanę @ to idę do kliniki i zobacze jaką stymulację mi dadzą na to ostatnie podejście..To tyle u mnie, a teraz zabieram się za pisanie do Was:) Sara- bardzo mi miło czytać że się za mną choć ciut stęskniłaś:) Mam nadzieje kochana że ta baaaardzo wysoka beta Cię uspokoiła i już się nie zamartwiasz!!! Chociaż ja Cię doskonlae rozumiem, tyle przeszłyśmy wszystkie bezowocnych starań i niepowodzeń że pewnie będziemy się niepokoiły do samego porodu a i potem pewnie każdy płacz i kaszelek to będzie panika ale co tam!Każda mama się boi o swoje dzieci,a Ty coś czuje będziesz od razu mamą podwójną!:) Mam nadzieję że starasz się zdrowo odzywiać i wypoczywać, trzymam kciuki za pierwszą wizytę, już pewnie tętno serduszka lub serduszek!Ale będą wrażenia, pewnie łezka Ci się zakręci ze wzruszenia a nam razem z Tobą, ściskam Cię cieplutko:) Inka-bardzo się cieszę że wszystko się ładnie oczyściło samoistnie:) Mam nadzieje,że u mnie na jutrzejszej wizycie też tak będzie. No i mam nadzieje że jesteście właśnie w trakcie starań:) A może własnie teraz los Cię zaskoczy i nie bedziesz musiała wcale podchodzić do in vitro:) Zyczę Ci tego kochana z calego serca!!Co do moejgo in vitro to w sierpniu raczej się nie wyrobię, bo w lipcu IUI potem przerwa a zanim zacznę stymulajcę to pewnie dopeiro gdzies na jesień pewnie wyjdzie to wszytsko. Ale w sumie po tym jak sie udało zaciążyć (co prawda na bardzo krótko) nautarlanie to juz nie jestem taka w 100% przekonana co in vitro..Sama nie wiem,ale pewnie po 5 nieudanej IUI zmienie zdanie..Buźka! Alicja- super że IUI poszła sprawnie i masz takie dobre, bezstresowe podejście do tej próby!Ja cały czas Ci mówię że mam dobre przeczucia i tym razem się uda:) Już się nie mogę doczekać Twojego testowania, wiesz juz kiedy to mniej więcej wypadnie? A dostałaś tym razem luteinę?? No ja też się zdziwiłam że lekarz już Ci zasugerował in vitro, IUI najczęściej się udaje za 3, 4 razem i rezygnacja już po drugiej próbie to chyba trochę naciąganie kasy na in vitro. No chyba że są ku temu jakieś logiczne powody. Także kochana trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki!!!!!!! Megi82- bardzo się cieszę że zdecydowałaś się na psychologa, mam nadzieje że ta babka już do Ciebie oddzwoniła i się umówiłyście. Swietny pomysl z tym psychologiem! A co do Twojej przerwy w staraniach żeby organizm doszedł do siebie to jeśli dobrze zrozumiałam to w sumie nie bedzie to dluga przerwa skoro już bierzesz tabletki na wyciszenie czyli to tak jakby początek stymulacji do in vitro...Chyba że ja czegoś nie zrozumiałam.I skoro na początku wrzesnia juz pobranie pęcherzyków to ostra stymulacja z tymi zastrzykami itp juz w sierpniu, czyli raptem miesiąc tylko odpoczynku dla organizmu..Już za tydz kolejna wizyta więc nawet od lekarzy nie odpoczniesz. Ale mam nadzieje ze ten czas i tak wystarczy na regenracje i wszytsko sie pięknie uda, tego Ci życzę z całego serca!!! I oczywiście trzymam kciuki!!:) Moluś-oby te dwa jajeczka jak najszybciej się znalazły!!!! Dosia-trzymam kciuki za wyniki posiewu,oby tej wstretnej bakterii juz nie było! A wiesz co ostatnio jak robiłam cytologie pytalam sie babki czy moge zrobic tez posiew na bakterie ale ona mi odradzala,mowila ze jak sie dobrze czuje to nie ma po co... Sportsmenka-ciesze sie ze juz doszłaś do siebie,jest Twoj męzulek wiec super,a @ długo już masz? Kiedy teraz idziesz na jakąś wizyte kontrolną?? Gawit-no upał rzeczywiście daje się wszytskim we znaki więc Ci współczuje tych opuchniętych palców:( Staraj się nie przebywać na słońcu, siedź sobie w domu i tylko wieczirem jak jest już chłodniej to na spacerek z córcią w brzuchu:) I jedz dużo natki pietruszki do mięsa-świetna porcja żelaza!Poza tym buraczki (dobry jest tez tatar ale w ciązy lepiej go nie jeść) ,wiem cos o tym bo jak brałam chemię to krwinki miałam w okropnym stanie, dbaj o siebie,pa!! Nadiewa-co u Ciebie,jak się czujesz???Do porodu tuż, tuż:)
-
Cześć dziewczyny, w końcu była dziś słoneczna pogoda:) Alicja-trzymam kciuki jutro o 12! Mam bardzo dobre przeczucia:) Mnie brzuch nigdy nie bolał podczas stymulacji,ale może to oznaka że sami coś zbroiliście:) I insemka to tylko formalność:) Tego Ci życzę,powodzenia jutro!!Aha, u mnie raczej nic nie kiełkuje, ten cykl mam taki byle jaki, bez diety, zbyt wielu staranek też nie było, mąż zestresowany pracą ,ale od nowego cyklu ruszamy z działaniami:)Teraz mam 19dc. Sara-wyobrażam sobie jak bardzo zadowolony był lekarz:) A kazał Ci teraz coś dodatkowo brać? I masz zrobić jakieś wyniki do tej wizyty?Pozdrawiam gorąco,pisz do nas dużo i dbaj o siebie szczęściaro!:):) Dosia-wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy,ja za pare dni będę świętować czwartą:) Mała Ali-witaj! Dobrze Ci dziewczyny radzą-niech mąż bierze witaminy i będzie dobrze! Trzeba w to wierzyć i się nie poddawać,a my będziemy Cię tu dzielnie zagrzewać do walki:) Sportsmenka-mam nadzieję że już choć troche lepiej się czujesz psychicznie...Te bóle brzucha to pewnie zwiastują krwawienie, mnie mocno brzuch nie bolał, i krwawienie też miałam nie za długo, 2 dni tak mocno i intensywnie leciało i wydawało mi się że pojawiały się takie skrzepy, potem pare dni takich lekkich plamień, ale czytałam że dużo dziewczyn krwawiło tydzień lub nawet dwa, a niestety obawiam się że skoro u Ciebie było tyle zarodków to krwawienie może być intensywniejsze i bardziej bolesne:( Ale gdyby gorzej sie poczuła to nie krępuj się dzwonić do lekarza!Trzymaj się!Ściskam Cię cieplutko... Dziewczyny,ja od poniedziałku do czwartku nie będę się odzywać bo wyjeżdżam, życzę Wam miłego tygodnia,pozdrowienia dla wszytskich!! buźka,pa!
-
Cześć dziewczyny, rzezcywiście smutno dziś z powosu śmierci M.Jacksona:( Co prawda nie przepadałam za Jego muzyką i oburzałam się tym że niby śpiewa \"Nie ważne czy jesteś biały czy czarny\"po czym wybielał sobie skóre, ale rzeczywiście był bardzo samotnym, zagubionym, smutnym człowiekiem od dzieciństwa przeliczanym na pieniądze:( Alicja- ja będę bardzo mocno trzymać kciuki w niedzielę!! Masz teraz takie duże szanse, 4 jajeczka i endo takie ładne! jak Wy to robicie dziewczyny?U mnie zawsze niezależnie od stymulacji i diet 1 jajeczko i słabiutkie endo:( Zazdroszcze Ci że już pojutrze bedziesz znowu próbować, u mnie ta piąta insemka odwleka się juz trzeci miesiąc:( A i tak jeszcze nie wiem czy uda mi się podejśc teraz w lipcu bo już sobie mniej więcej wyliczyłam ze IUI wypadnie jak będę na weselu , eh:( Alicja-myśl pozytywnie!! Ja mam przeczucia że będzie sukces tym razem!:) Sara przełamała złą passę i coś tak czuję że teraz posypią się mamuśki jedna po drugiej:) Daj znać jak już będziesz po, buziaki:) Sara-szczęściaro:) Wyobrażam sobie jak musicie być mega szcęśliwi:)Pewnie uśmiech od ucha do ucha cały dzień:) A czy będą bliźniaki czy jeden dzieciaczek to i tak trzeba dziękować Bogu:) A zobacz jak to jest,tyle miałaś teraz stresu,tyle zajęć,problemów a tu taka cudowna niespodzianka:) Dzieci przychodzą chyba własnie zawsze tak z zaskoczenia:) Ta samo jak porównuje się szczescie do motyla-im bardziej za nim gonisz tym bardziej ucieka, a jak tylko przysiądziesz na chwile-samo podfruwa:) Tak samo chyba z dziećmi:) Ale fliozofie walnęłam:)Buźka!
-
Hi,hi Sara-ja zauważyłam ten błąd ale myślałam że to specjalnie:) Teraz są Ci wybaczone takie pomyłki:) Ja ostatnio schowałam gazete do lodówki:) Mąż się śmiał że pewnie chciałam żeby na drugi dzień była świeża:)
-
A z tym zakazem in vitro to ja też się tego obawiam tym bardziej że ja bede podchodzić na jesieni,ale coś mi się wierzyć nie chce że to przejdzie. Na pewno dużo osób będzie protestować, szczególnie kliniki niepłodności bo przecież one na in vitro mają największą kasę. Jeśli nawet ten przepis wejdzie to nie tak szybko, bo trwają dopieor projekty nad zmianą ustawy,potem jeszcze głosowanie, pewnie jakieś weta więc zanim to wejdzie w życie to troche minie czasu. A i tak kliniki pewnie znajdą sposób żeby objeść jakoś te durne przepisy! A czytałyście wczoraj na wp wypowiedź Nelli Rokita na temat in vitro??? Normalnie krew mi się buzowała!! Ta durna baba jest święcie przekonana że trudności z zajsciem w ciąże to kara dla kobiet które dokonywały aborcji! Że kobiety nie mogą mieć dzieci tylko i wyłącznie dlatego że dokonały kiedyś aborcji!! A mężczyźni są bezpłodni bo "widocznie nie są psychicznie przygotowani na założenie rodziny"! Ha, i ona wymyśliła że zorganizuje dla nich kursy na których będą się przygotowywać do zakładania rodzin i to ma im pomóc mieć dzieci!! Co za pieprz... baba!! Normalnie aż się znów zdenerwowałam! Grrrrr!
-
Sara- HURA!!!! Czyli teraz już wiadomo że wszystko jest dobrze!!:) :) Jejku,jak się cieszę! Bliźniaki,ale nieźle! :) Już wczoraj zaczęłam się denerwować że coś jest nie tak skoro nie piszesz i jakby jeszcze jedna z nas przechodziła przez to straszne rozczarowanie to bym się załamała...Pisz do nas i nie miej wyrzutów sumienia,nam teraz potrzeba dużo dobrych wiadomości!:) Sama zachęcałaś zawsze nadiewe i gawit żeby pisały bo one też się obawiały cieszyć swoim szczęściem gdy nam wszystko szło pod górkę. Także kochana pisz,pisz, pisz:) Dzwoniłaś już do lekarza w Białymstoku?Jaka rekacja? Na pewno bardzo ucieszony:) Nie wyobrażam sobie jaka to musi być wielka satysfakcja dla lekarza że pomógł komuś z takimi przykrymi doswiadczeniami...Czy lekarz wyznaczył Ci już termin USG? Będziesz chyba chodzić gdzieś u siebie co? Bo do Białegostoku to taki kawał drogi...A mąż? Pewnie skacze ze szczęścia:) Mam nadzieję że w pracy też mu się ułoży,bo pisałaś ze były jakieś problemy. Jeszcze raz: GRATULACJE!!! Dla Was obojga:) A raczej czworga:) Buziaki!
-
Sportsmenka- wiesz że ja mam taki sam sposób na doła!:) Uwielbiam sprzątać i bardzo mnie to odstresowuje, także bardzo się cieszę że sobie jakoś radzisz, tak trzymać! Jestes bardzo dzielna!Buziaki!:)
-
Sara, masz już wynik bety???????
-
Sara- czekam na Twoją bete chociaż WIEM że będzie wysoka:):) Moluś-te wszystkie badania robiłaś przed in vitro?Kurcze,sporo tego. A już wiadomo kiedy będziecie podchodzić? Bo z tego co pamiętam jajeczka dla Ciebie już czekają, tylko babki w laboratorium pomyliły coś z wynikami męża. Trzymam kciuki!!! Dosia- a Ty już zaczęłaś stymulacje do in vitro? Czy na razie się wypytujesz żeby wiedzieć jak najwięcej? Przy okazji Twoich pytań to i ja się czegoś dowiem. A stosujesz się do diety Dimy? Pozdrawiam serdecznie! Alicja-co u Ciebie?? Już wiadomo kiedy będziesz miała drugą IUI?? Jakie teraz dostałaś leki do stymulacji? Ściskam Cię cieplutko i trzymam kciuki!! Inka- co u Ciebie??? Juz wiesz mniej więcej kiedy zaczynasz stumulacje? Jaki będziesz miała protokół? Buziaki kochana!! Katarinka, Monita24-co u Was? Katarinka- postaraj się rzucić palenie... Gawit, Nadiewa- módlcie się za nas...
-
Sportsmenka- tak mi przykro..:( Może jest jeszcze nadzieja, trzeba wierzyć,miałas przecież tyle jajeczek, takie dobre endo, nic nie rozumiem ..Ale jak czytałam co napisałaś to przypomniała mi się moja sytuacja sprzed 3tyg:( Ja też myślałam że się pomylili, modliłam się cały czas, nawet z mężem razem sie modliliśmy..:( I też bałam się odstawić luteine,ale w koncu odstawiłam,po paru dniach dostałam @. U mnie beta spadała z 36 na 17 a potem 6...:( Wiem jaki to strach, jaki ból, rozczarowanie, żal... Może jednak u Ciebie stanie się cud ,pomodlę się dziś za Ciebie..Bądź dzielna kochana...
-
Sara-nie ma co się martwić na zapas, ale ja dokładnie to rozumiem..Jak człowiek tyle czeka na tą ciążę to strach zawsze zostanie. Na pewno będzie mniejszy jak już się ujrzy małą fasolke na usg i przejdzie te pierwsze 3 m-ce. Ale ja wierze że u Ciebie teraz wszystko dobrze się potoczy, jestem tego pewna:) A wiecie co, skończyłam właśnie czytać bardzo fajną książkę ( zawsze w wakacje nadrabiam zaległości w czytaniu i uwielbiam to:) sama sobie zazdroszcze tych wakacji:) ), książka wyszła juz jakiś czas temu "Dom nad rozlewiskiem", teraz podobno TV kręci serial na jej podstawie, bardzo fajnie się ją czyta, jest taka ciepła,rodzinna, o więzi łączącej matki, córki, babcie, wnuczki i normlanie sama zapragnęłam mieć taki fajny ciepły dom, robić pyszne obiady,ciasta, swoje przetwory i takie tam:) Może to smieszne,ale ta książa zostawia takie pozytywne emocje:) Sa nawet przepisy i może niektóre wypróbuję. A zatem polecam ją jako miłą i spokojną lekturę dla naszych przyszłych mamusiek żeby te 9 m-cy tak się im nie dłużyło:) Buziaki i miłego wieczoru:) Sporstmenka- ciągle czekam na wiadomości od Ciebie!!
-
Sara, no to super że się udało na uczelni wszystko poustawiać:) Kurcze ale Ty to dzielna babka jesteś, tyle spraw na głowie...Ale teraz nareszcie odsapniesz i będziesz juz myśleć tylko o sobie i dzieciach:) No ewentualnie o męzu jeszcze:) A roboty przy domu mogą poczekać, teraz zajmij sie sobą i olej ( o ile sie da) tego sąsiada (to ten co miałaś się z nim procesować? ). A te zastrzyki to ciągle musisz brać?
-
Hej Sara, troche mnie pocieszyłaś bo naprawde sie martwilam o sportsmenke, ale może i masz racje,może świetuje i nie ma kiedy napisać:)
-
Sara-ja tu cały czas zaglądam bo martwi mnie ta cisza Sportsmenki...A napisz jak Ty się czujesz?? Bierzesz jakieś leki? Mam nadzieję że skontaktowałaś się już z lekarzem. A załatwiłaś coś z promotorem? Całe szczęście ja obronę mgr zaliczyłam wiele lat temu:) A też miałam dużego stresa:) Trzymaj się kochana i jak znajdziesz chwile czasu to napisz jak Twoje wrażenia na świeżo z bycia zaciążoną:) Czekam!
-
Sportsmenka-masz już wynik bety???????????Trochę mnie martwi ta Twoja cisza...Napisz cos!!!
-
Alicja-cieszę się że Twoje drugie podejście do IUI już niedługo! A ile masz pęcherzyków? No i zazdroszczę Ci endo, ja nigdy takiego nie miałam (no może raz było 12mm) ale zazwyczaj to max 7mm w 14dc,więc kiepścizna:( A u Ciebie juz takie ładniutkie!Widzisz wszystko pięknie idzie i baardzo mocno trzymam kciuki żeby tym razem się udało!!!!! Nadiewie udało się własnie za drugim podejściem:) Kochan, bądź dobrej myśli!! Ja już się pogodziłam z mężem:) Na szczęscie u nas kłotnie trwają krótko i szybko sie godzimy,a zatem wczoraj były staranka:)Wątpie że w tym cyklu się uda,bo tak jak pisałam diety na endo nie udało mi się trzymać, poza tym samych starań nie było za dużo, bo albo mieliśmy gości albo my wyjeżdżaliśmy. Poza tym mój mąż zmienił prace,niby lepsza ale dużo bardziej stresująca i boje się że to wpłynie na jego plemniczki...Oby nie! Alicja-dzięki że ciągle we mnie wierzysz:) Ja za Ciebie również baaaaardzo mocno trzymam kciuki! W końcu musi się nam udać! Nie ma innej opcji:)