Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

egz30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez egz30

  1. Czesc dziewczyny,byłam wczoraj u lekarza i generalnie nie powiedział mi nic nowego. Stwierdził że na pewno trzeba już zamknąć etap inseminacji,skoro nie pomagają tzn,teraz podchodzę do piątej i to na pewno będzie już ostatnia. Nie ma sensu robić skoro i tak nie ma efektów,nie tędy droga. Powiedział że u nas w zasadzie wszystko zostało już zbadane i żadnego problemu nie widać, jesteśmy zdrowi. Jednak musi byc jakas przyczyna skoro nie zachodzę w ciążę,ale na dzien dzisiejszy on nie może stwierdzić co to jest. To jest tzw.niepłodność idioptayczna,czyli o nieznanym pochodzeniu.Tzn.tłumaczył mi też tak, że żeby zajść w ciążę to musi się mnóstwo rzeczy zgrać w danym miesiącu, i pęcherzyki,i endo,i te wszystkie fazy cyklu muszą być dobre, i hormony i generalnie zdrowie psych i fiz.i jeszcze w odpowiedni dniu seksik. Wystarczy że jedna rzecz zawali a z ciązy nici. Myślę że u mnie to głownie psychika a jej tak łatwo nie da się wyleczyc:( Gin powiedział że ja równie dobrze moge za 2- 3 m-ce zajść naturalnie,ale ja nie chce czekac na cud,to juz trwa ponad 3 lata (co prawda z roczną przymusową przerwą ale to nie znaczy ze przez ten czas nie myslalam o dziecku),od czasu pozwolenia na staranka po chemii to już prawie rok daremnych prób:( A zatem plan jest taki: teraz podchodzę do V IUI,biorę znowu CLO (które pewnie znowu tak mi zjedzie endo ze pewnie znwou nic nie wyjdzie) potem lekarz zalecił 2-3 m-ce samodzielnych prób,a jesli nic nie wyjdzie to in vitro, którego skutecznosc wg mojego gina to 50%, a zatem duzo skoro IUI to tylko 10-15%. Ja wiem na pewno ze nie bede czekac po tej IUI pare miesiecy z wlasnymi probami,bo chce do in vitro podejsc w wakacje, czyli samodzielne próby wypadną w czerwcu,a lipiec/sierpień in vitro. Kurcze, oby się w koncu udało bo już jestem załamana tym wszytskim:( Mam nadzieje jednak, że na koncu tej strasznie wyboistej, długiej drogi będzie czekał na mnie uśmiech mojego dziecka-wtedy na pewno zapomnę o tym wszystkich latach i miesiącach niepowdzeń... Gorące pozdrowienia dla wszystkich!!!! dzięki za wsparcie:)
  2. Czesc, u mnie niestety plamienia rozkręciły się w @ :(:( Jestem smutna, rozgoryczona, załamana:( Tyle starań,modlitwy na darmo:( i nie wiem co robić dalej:( Czy jeszcze raz IUI czy już przygotowywać się do in vitro? Najbardziej boję się jak zareaguję na taką mocną stymulację? Inka-czy Ty to przygotowywanie,leki,zastrzyki, punkcje,transfer zniosłas w miarę dobrze? Tak szczerze-bardzo źle się czułaś? Bo ja muszę normalnie do pracy chodzić,nie mogę teraz wziąć wolnego. Boję się tez tego że jak się nie uda pierwsze podejście do in vitro to potem jest długa przerwa między staraniami. A ja tą bezczynność i czekanie znoszę najgorzej:( Zapisałam się już do lekarza, do tego którego chciałam na samym początku,ale mial dlugi urlop. Potem chodziłam od września do obecnego,który jak widać mi nie pomógł. Nawet w międzyczasie zmieniłam go,ale jak przyszło do IUI to dyżur w niedziele akurat miał ten mój stary lekarz. Wszystko to pewnie zawiłe,ale w każdym bądź razie teraz ide do lekarza który generalnie mnie nie prowadzi,ale na wizycie kiedyś u niego byłam,tylko wtedy on kazał samemu decydować czy robimy IUI czy juz in vitro (wtedy to byla moja trzecia proba z IUI). A ja nie jestem lekarzem i chce zeby to lekarz podjął za mnie taką ważną decyzję,co jest dla mnie najlepsze. Idę w sobote-zobaczymy co zaproponuje. A Wy jak myślicie???? Ale mam doła:( Pozdrowienia dla wszystkich!Alicja, Inka-dzięki za wsparcie!
  3. Alicja-dzięki za wsparcie,szczerze to wątpie że te plamienia nie wróżą nadciągającej @,ale jakaś tam iskierka nadziei jest,chociaż bardzo malutka:( Co do tego kłócia w jajniku,to ja mam tak samo i zazwyczaj się sprawdzało,tzn.ja akurat nie mam prawego jajowodu i jak mnie kłóło w prawym to okazywało się że to prawy wyprodukował jajeczko i wtedy lekarz mówił że są mniejsze szanse na ciążę (tzn i tak miałam robioną insemke na prawym jajniku,bo lekarz mówił że czasem ten lewy może tak jakby wchłonąć ciąże do siebie i wtedy wszystko jest ok,mozna zaciążyć-o ile to wszystko dobrze zrozumiałam).A z kolei jak mnie kłóło w lewym to tam był pęcherzyk i większe prawdopodobienstwo zaciążenia. Ale to jest wszystko tylko teoria-biologia i tak robi swoje i różne cuda się zdarzają. Ja czy na prawym czy na lewym jajniku mam pęcherzyki to i tak nie zachodzę:(
  4. Cześć wszystkim! Ja na wstępie powiem że mam mega doła dzisiaj bo zaczęły mi się znowu te przeklęte plamienia przedmiesiączkowe:(:(:( Czyli scenariusz taki jak przy poprzednich trzech nieudanych insemkach:(Jejku,tak wierzyłam że się w końcu udało:( Tak się o to modliłam i znowu wielkie rozczarowanie:( Już siada mi psycha, sił brakuje na walkę z tym wszystkim, to trwa juz ponad 3 lata:( Wiem,że nie wolno się poddawać ale kurcze strasznie to jest trudne..Nie wiem co mam dalej robić-czy podchodzić jeszcze raz ostatni piąty do IUI,jeśli tak to na jakim cyklu? Chyba już stymulowanym? A może już na in vitro? Sama nie wiem...Kase mam odłożoną,chociaż będzie to dla mnie duży wydatek,ale boję się że jak in vitro się nie uda to nie będę mogła się starać w następnym miesiącu bo wiem że organizm po takiej stymulacji długo odpoczywa,nie od razu dostaje się @. Sara-jak u Ciebie było? Długo musiałaś czekać na starania po in vitro? Widzicie,jeszcze nie podeszłam do in vitro a już zakładam że się nie uda,bo ja kurcze coraz mniej w to wierzę:( Myślę że powodem niepowodzeń może byc to cienkie endo-niby stosuję te dietę ale mało to pomaga (Inka-możesz mi dokladnie napisać co z tej diety stosowałaś? ja piję dużo wody, 2 szkl mleka dziennie,garść orzechów braz.,lampkę winka i czasem suszone morele, słodyczy za dużo nie jem,ale jak mnie najdzie taki tydz to mogłabym jeść czesto,ostatnio dużo lodów).No i może ta klinika jest do bani,lekarzy tylko trzech od niepłodności plus jeden do in vitro i schemat działania zawsze taki sam. Może niepotrzebnie dostałam teraz ten pregnyl PO insemce,skoro na cyklu naturalnym to mogło się obejść. Ale co ja mam robić,lekarzem nie jestem więc musze im zaufać. U mnie w okolicy nie ma innej kliniki,a jeżdzenie np. do Białegostoku odpada,bo ani ja ani mąż nie bardzo mam jak się zwalniać tak często w pracy. Także generalnie jeden wielki dół:( Niby @ jeszcze nie ma,ale jak już widze te pieprz..... plamienia to już wiem że się nie udało:( No ale nie będę Was tu zanudzać. Inka-bardzo się cieszę z Twojego wpisu:) Potrzeba nam tutaj na topiku pozytywnych wieści! I tak jak Ty uważam że dziewczyny tutaj są super!:) Kochana,nawet nie wiesz jak miło się czyta takie wpisy jak Twój,takie radosne,szczęśliwe:) Oby Twoja pozytywna energia i fluidy ciążowe przeszły na nas!!Czyli USG za tydz, bedę trzymać kciuki! A teraz dużo odpoczywaj ( a właśnie-nie wiem czy już pytałam,ale pracujesz? Bierzesz od razu zwolnienie?) ,odżywiaj się zdrowo (dzięki za tą informację o słodyczach,postaram się też ograniczyć do minimum,ale myślę ze raz na jakiś czas kawałeczek ciasta na poprawienie humoru nie zaszkodzi:) ) i ciesz się każdym dniem! Myślę że ten pomysł z założeniem kalendarzyka do opisywania co się działo w poszczególnych tygodniach ciąży jest fajny,będzie to fajna pamiątka dla Twojego dziecka:) także czekam na kolejne takie szczęśliwe wpisy:) Dosia-ale mnie zaskoczyłaś tą informacją że już podeszlas do drugiej insemki! Czyli wszystko sobie sama wyliczyłaś tak? Ja nie korzystam z testów ciążowych, IUI wyznacza mi zawsze lekarz na podstawie USG i wyników hormonów. Ale widzisz trafiłaś w sam raz,bedę mocno trzymać kciuki żeby się udało tym razem!No i zazdroszczę Ci wymiarów endo...,ja mogę tylko pomarzyć o tych 12mm. Skoro lekarz mówi że wszystko pięknie urosło to musi być dobrze! A będziesz brała luteine? I pregnylu teraz też nie brałaś? W sumie ja nie wiem po co mi go lekarz dał skoro miało być na naturalnym,tym bardziej że dostałam go bardzo dziwnie bo już po insemce. Za wszystkie kobietki zaciążone, czekające na wynik i podchodzące do kolejnych prób trzymam kciuki z całych sił i wspieram paciorkiem:) Nie mam już czasu do każdego napisać,ale myśle o Was!!Piszcie co slychać! Pozdrawiam gorąco!!
  5. Cześć dziewczyny! Ja przed chwileczką wróciłam z moich wojaży-zrobiliśmy 1200km i zwiedziliśmy pół Polski ( z północy aż pod Ojcowski Park Narodowy,pobudka codziennie o 6 rano i zwiedzanie na maksa!) ale warto było!!:) Inka- GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):):) Hurrraaaa!!!:) Ale się cieszę! Wiesz że ja będąc w drodze nie mogłam doczekać się wiadomości od Ciebie bo byłam przekonana że się udało (jak ja lubię mieć w takich sprawach rację:) ) i zadzwoniłam do mojej siostry która podczytuje też nasz topik i mi przez telefon powiedziała że Ci się udało!:) Ależ się ucieszyłam:) A widzisz-tak miało być-ta jedna piękna zdrowa komóreczka była właśnie dla Was i teraz masz się nie zamartwiać tylko cieszyć,cieszyć,cieszyć!!!Zasłużyłaś sobie żeby w końcu odetchnąć..Wiem,że strach zawsze towarzyszy takim wyczekanym ciążom,ale rób wszystko co każą lekarze i nastaw się pozytywnie! Kochana-ja za nasze wszystkie kobietki pomodliłam się na Jasnej Górze więc musi być dobrze:) A Jasna Góra i Obraz robią niesamowite wrażenie,aż się wzruszyłam,byłam tam kiedyś nawet dwa razy ale całe wieki temu a teraz to jakoś bardziej świadomie przeżywałam. Także kochane-załatwiłam z Górą że prędzej czy później zaciążamy WSZYSTKIE!!:) Inka a zatem teraz czekamy na Twoje kolejne szczęśliwe wpisy! :) PS> A moja druga siostra właśnie parę godzin temu urodziła chłopczyka:) Już minął jej termin porodu i się trochę martwiła i wyobraźcie sobie że dokładnie wtedy kiedy modliliśmy się na Jasnej Górze odeszly jej wody i pojechała do szpitala! Poród miała krótki i dość lekki,dzieciaczek i ona zdrowi,także modlitwa pomogła:) Buziaki,resztę napiszę później bo padam z nóg,pa,pa!!
  6. Inka-już wróciłaś???Jak wynik ????????????????
  7. Cześś dziewczyny! Inka- ciągle mam baaardzo dobre przeczucia!:) Nieskromnie powiem że wyczułam ciążę Gawit więc może i tym razem mam rację:) No ie bóle krzyża to dobry znak!Czekam z niecierpliwością i koniecznie napisz nam jaki jest wyniki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dosia-ja miałam histeroskopię i zniosłam ją bez żadnych problemów. Jest to krótki, ok.15minutowy zabieg w znieczuleniu ogólnym więc nic nie boli, lekarz wprowadza taką jakby sondę (podobnie jak przy usg) z taką miniaturkową kamerką i dokładnie ogląda wnętrze macicy,to badanie jest dokładniejsze od usg. Żadnego nacięcia się nie robi! Tą \"kamerę: wprowadza się normalnie przezpochwowo. Jeszcze dokładniejsza ale już bardziej inwazyjna jest laparoskopia,podczas tego zabiegu jeśli są jakieś zrosty,polipy itp.to można je od razu za jednym zamachem usunąć. Ja robiłam tylko histeroskopię która właśnie wykryła brak jednego jajowodu. Alicja-masz rację-jeśli jajowody są drożne to hsg prawie nic nie boli. Dobrze że teraz sobie możesz odpocząć po zabiegu. A ja do testowania mam jeszcze mnóstwo czasu,najwcześniej 10maja, póki co nadal się z mężem staramy,kto wie może pęcherzyk nie chciał wcześniej pęknąć tylko własnie teraz? Dziś 18 dc.Zobaczymy co z tego wyjddzie. Sportsemnka-a może to jednak ból niekoniecznie na @?A nawet jak gdyby to juz niedługo będziesz mogła znowu się starać!Nie możemy tracić siły i nadziei!!! A wiecie co,ja w \" długi\" weekend jadę do. ..Częstochowy, chcę się pomodlić na Jasnej Górze, za Was też się pomodlę:) Dla nas to niezła wyprawa bo mieszkam nad morzem więc czeka mnie jutro ok 7godz jazdy,ale po drodze pozwiedzamy sobie Polskę,zajedziemy na pierniki do Torunia i do Ciechocinka powdychać czystym powietrzem z tężni:) Także dziewczyny macie jutro u mnie extra paciorek:) Buziaki!
  8. Alicja-ja też mam w zasadzie jeden jajowód (tylko najlepsze jest to że jak robiłam hsg ponad 2 lata temu,to lekarz powiedział że OBA jajowody są drożne) a teraz przy dokładniejszym badaniu (histeroskopii) wyszło że mam podejrzenie macicy jednorożnej co by oznaczało że mam jeden jajowód..A zatem któryś lekarz się pomylił,ale jednak myślę że niestety też mam jeden jajowód,ale na szczęscie do zaciążenia wystarczy jeden.Mój gin mi tylko tłumaczy że wtedy większe są szanse na zajście właśnie przy IUI niż naturalnie. Poza tym też uwarzam że zajście w tym cyklu może być trochę ryzkowne ze względu na promieniowanie,ale lekarz wam pozwolił,więc chyba wie co mówi. Poza tym moja kumpela robiła zdjęcie rentg. płuc będąc już w ciąży (ale o tym nie wiedziała) i nic się nie stało...No i jeszcze jedno-podobno łatwiej jest zaciążyć po hsg, bo macica i jajowody są że tak powiem \"przewietrzone\":) Ja zaszłam w następnym cyklu zaraz po hsg (tylko niestety ciąża obumarła ale z innego powodu) więc bądź dobrej myśli!!! Całusy!
  9. Hej dziewczyny:) Alicja-cieszę się że już jesteś po hsg, przykro mi że tak bardzo bolało,ale to widocznie przez ten przytkany jajowód. Także Twoje cierpienie nie poszło na marne bo przetkali jajowód a to na pewno ułatwi zajście w ciążę:) A tym miesiącem czekania się nie martw,na pewno szybko zleci!! No i dzięki za kciuki:) nie wierzę w to że się udało,nie mam żadnych objawów jak zwykle,ale takie słowa dodają mi otuchy:) Sportsmenka-dziewczyny mają rację-może rzeczywiście jest za wcześnie na test, mam nadzieję że test się pomylił,a nawet jeśli nie to uda się przy następnej próbie-nie trać wiary!!! Dosia-trzymam kciuki za kolejną próbę!!!!!! Na szczęście to juz niedługo! gonia- buziaki:) Inka-myślę o Tobie i czekam na jutro,mam nadzieję że wynik testu będziesz miała tego samego dnia.. Pozdrowienia dla wszystkich,pa!!!
  10. Cześć kochane! Na wstępie dziękuję za trzymanie kciuków:) Naprawdę na Was zawsze można liczyć:) Tak bardzo,bardzo, baaaaaaaaaaaaaaaardzo chciałabym żeby w końcu się udało....Póki co jak zwykle zero objawów,ale to pewnie jeszcze za wcześnie, testuję dopiero 10 maja,cała wieczność przede mną.I staram się tym razem jak najmniej przejmować, wcześniej po każdej IUI unikałam każdego nawet niezbyt dużego wysiłku,spacerki też nie za długie,a teraz wszystko robię normalnie-sprzątam,piorę, gotuję,pracuję:) I staram się podchodzić na luzie,choć oczywiście w głowie niepokój, bo to moja przedostatnia próba. Także proszę tradycyjnie o kciuki i paciorki:) Sportsmenka-z testowaniem najlepiej poczekaj do terminu @, mam nadzieję i wierzę w to głeboko że Ci się uda!! Podchodziłaś do tego spontanicznie i raczej bez stresu więc jest duża szansa!!:) Dosia-mi się wydaje że u Ciebie pregnyl nie tyle zakłocił cykl tylko dostałaś go chyba za wcześnie,bo prawie 40 godz przed IUI. A teraz będziesz podchodzić na cyklu naturalnym prawda? Byłaś już na wstępnym USG żeby sprawdzić jak tam pęcherzyki? Czy to jeszcze za wcześnie? Ja zawsze przed IUI mam badany poziom LH i estradiolu.Trzymam kciuki bardzo mocno żeby teraz Ci się udało!!!!! Sara-mnie też dopadł ząb jakiś tydzień temu,myślałam że umrę,strasznie mnie bolały dziąsła.Byłam u dentysty i powinnam zrobić prześwietlenie zębów ale jak powiedziałam dentystce że staram się o dziecko to kazała zrobić rentgen dopiero po @ (ale jak dla mnie @ może w ogóle nie przyjść:) Jakoś wytrzymam z moimi zębami 9 m-cy:) ) Teraz mam jakiś płyn do płukania i dziąsła mnie na razie nie bolą. Współczuję Ci tego złego samopoczucie po tabsach ale na szczęscie już niewiele Ci ich zostało. Mam nadzieję że majowa wizyta będzie owocna i naparwdę z całego serca i z całych sił będę trzymać kciuki za Ciebie,buziaki!:) Pocahontas-bądź dzielna i silna,nie przejmuj się ciążami koleżanek, na Ciebie też przyjdzie czas,prędzej czy później zostaniesz mamą i wtedy zapomnisz o tych wszystkich miesiącach rozczarowań i bólu. A teraz weź się w garść!Postanów sobie że wytrwasz w swojej walce o dzidzie, nie dasz się smutkowi i będziesz dzielna!!! Proszę mi to teraz obiecać!:) Pesymistyczne nastawienia nie pomaga,wiem że to się łatwo mówi,ale musimy być twarde! Damy radę! A teraz marsz na spacerek,kup sobie pysznego loda (PS. ze wszystkich słodyczy najlepsze są dla nas właśnie lody,takie na mleku,śmietance,mają dużo białka a to dla przyszłych mamusiek jest ważne,więc ja osobiście bez skrupułów objadam się nimi do woli:)Zawsze to lepsze wytłumaczenie niż łakomstwo:) Polecam śmietankowe Algidy-własnie wcinam przy kompie:) ) no i głowa do góry Pocahontas! Będzie dobrze,zobaczysz! Alicja-dziś masz HSG prawda???? jak się czujesz???? Mam nadzieję że za bardzo nie bolało i jajowody masz drożne! Napisz koniecznie jak już się bedziesz dobrze czuła, pozdrawiam gorąco kochana!! Inka-jejku,jak się nie mogę doczekać Twojego testowania w czwartek!! Będę co chwila do kompa zaglądać! Mam dobre przeczucia i tak bym chciała żeby się sprawdziły!!!!!:) Daj znać koniecznie,ściskam cieplutko! Gawit-ale nam tu dobre wiadomości przyniosłać!:) Tak się cieszę że wszystko jest dobrze! Oby tak dalej! A jak Twoje dolegliwości?? Mam nadzieję że dzidzia nie daje Ci się za bardzo we znaki:) A męża ciągaj ze sobą do lekarza,to wasze wspólne bejbi więc niech tatusiuje od samego początku:) Przesyłam buziaki prosto w brzunio:) Dima-co u Ciebie???? jak tam maluch?? czyżbyś już urodziła???Ale to chyba jeszcze nie czas??Czekam na wieści! Pozdrowienia dla wszystkich których nie wymieniłam!!!! PS. O raju,napisanie tego posta zajęło mi 30minut!:)
  11. Cześć dziewczyny! Mam nadzieję że weekend minął Wam na beztroskim słonecznym wypoczynku:) Ja dziś część niedzieli spędziłam w klinice bo miałam IUI. Wczoraj byłam na kontrolnym USG i okazało się że z tych dwóch pęcherzyków urósł tylko jeden a endo nadal było cieniutkie-5,7mm:( W dodatku dyżur miała lekarka która nie wzbudza mojego zaufania,jest chyba młodsza ode mnie i pracuje w tej klinice bardzo krótko,więc zbyt dużego doświadczenia nie ma. No i nie kazała mi brać pregnylu (powiedziała że skoro cykl jest naturalny to nie będzie mieszać z pregnylem a mój lekarz wcześniej mówił że pregnyl podamy!), nie dała mi też żadnych tabletek na poprawienie endo,w ogóle wizyta trwała może z 5min!Wyznaczyła mi tylko IUI na dzisiaj. Wczoraj dzwoniłam jeszcze do swojego lekarza co mam robić z tym pregnylem,ale dodzwoniłam się dopiero na wieczór więc już nic nie można było zrobić i tylko kazał mi wziąć tabletki (esprofem) na endo. Także genralnie byłam wczoraj zdenerwowana tą całą sytuacją.U mnie zawsze tuż przed IUI coś się musi skomplikować:( Dziś poszłam rano na IUI i na szczęście dyżur miał już mój lekarz, zrobił USG i endo niewiele urosło- było tylko 7mm:( Miałam IUI na niepękniętym pęcherzyku i wyobraźcie sobie że lekarz podał mi pregnyl dopiero po IUI!! Przecież zwykle podaję się ok.36 godz przed! Pytałam dlaczego tak,a on mówił że to nie przeszkadza,bo prawdopodobnie pęchezryk i tak dziś pęknie (tak wynikało z poziomu LH) a pregnyl tylko mu w tym pomoże. Nie wiem już sama co o tym myśleć...Teraz pobolewa mnie lewy jajnik (tam był pęcherzyk) więc może rzeczywiście dziś pęknie.Teraz \"tylko\" 2 tyg czekania...Kurcze,tak bardzo bym chciała żeby się udało, to moja czwarta próba,potem jak nie daj Boże się nie uda mam już tylko jedną ostatnią próbę (lekarz mówi ze do pięciu razy jest sens to robić) a potem pewnie in vitro....Ale mam nadzieję że uda się teraz!! Trzymajcie kciuki! Pozdrowienia dla wszystkich!!:)
  12. Hej kobitki! Dziękuję wszystkim za wsparcie:) Właśnie wypiłam całą szklankę mleka (na endo) co jest dla mnie wielkim wyczynem bo nie lubię mleka! Inka-bardzo się cieszę że się odezwałaś!Ja cały czas mam przeczucie że ta jedna zdrowa piękna komóreczka wystarczy! Mam nadzieje ze te wszytskie nieprzyjemne objawy po transferze to dobry znak.Szkoda że ta luteina tak Ci się daje we znaki, ale trzeba ją brać. Ja jej też nie znoszę,dostaję zawsze doustną i ten smak jest obrzydliwy! Eh, my kobiety naprawdę jesteśmy w stanie wiele znieść dla upragnionego dziecka..Teraz dbaj o siebie,nie martw niczym i myśl pozytywnie!Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki!!30 kwietnia (a to już niedługo!) będę z zapartym tchem czekać na wiadomości od Ciebie:)Będzie dobrze!! PS.Zazdroszczę Ci luźnych godzin pracy:) Ja muszę za każdym razem się zwalniać i kombinować ale póki co babeczki w pracy nie robią problemów. Ciekawa jestem w jakim zawodzie pracujesz? :) Sportsmenka-staraj się w miarę możliwości nie dźwigać i chociaż po pracy dużo odpoczywaj.Ale też nie stresuj się tym, przecież mnóstwo kobiet pracuje fizycznie nie wiedząc jeszcze że są w ciąży i wszystko dobrze się kończy więc bądź dobrej myśli:) A przytyć mogłabyś skoro masz niedowagę,ja czytałam gdzieś że kobietom które mają trochę \"tłuszczyku\" łatwiej jest zajść:) Ale czy to prawda nie wiem...Kiedy testujesz??? Alicja-ja też mam takie dni (szczególnie po @) że z byle powodu płacze-ze smutku,ze wzruszenia..Ale generalnie staram się żeby nie było po mnie poznać jak bardzo mi jest ciężko z powodu tych wszystkich niepowodzeń, że baaaaardzo zazdroszczę wszystkim matkom i ciężarnym.W pracy lub dalsi znajomi myślą że jestem taka silna i nie myślę jeszcze o macierzyństwie,że mnie to nie rusza ale najbliżsi wiedzą ile mnie kosztuje taka \"optymistyczna\" postawa. Ale co tam! Jest wiosna,piękna pogoda to i człowiek jakoś lepiej na ten świat patrzy.Prędzej czy później musi się udać!:) O kurcze,muszę już pędzić,pozdrowienia gorące dla WSZYSTKICH!!!!
  13. kurcze,nie wiem czemu zjadlo mi polowe posta! a zatem c.d Co prawda to moje okropne endo jest cieniutkie,tylko 4mm,ale lekarz mówi ze może jeszcze urosnąć,bo to dopeiro 11dc,a jak nie to dostane leki. Teraz na wizyte ide w sob.(nie bedzie mojego lekarza tylko taka babka,nie lubie jej bo bardzo boleśnie bada,kurcze kobieta powinna najlepiej wiedzieć że USG dopochwowe trzeba robic dolikatnie!) i ta lekarka ma sprawdzic jak moje pęcherzyki i ustali dokładnie termin IUI.Żeby tylko to endometrium urosło!Ale jestem dobrej mysli, moze uda sie wlasnie za tym 4-tym razem....Oby!! Pozdrowienia dla wszystkich, ja uciekam na fimik:) PS>Inka jak tam po transferze???????????????Odezwij sie!!
  14. Cześć dziewczyny,ja tylko na chwilę, byłam dziś u lekarza i okazało się że mam dwa ładne pęcherzyki:) I to bez leków,bez stymulacji! Do tej pory nawet z lekami miałam najczęściej jeden pęcherzyk,czasem dwa,a teraz bez leków tak ładnie mi dwa urosły:)I to po dobrej stronie:) Lekarz mówi ze tak się czesto dzieje;ze po cyklu stymulowanym jajniki nawet w kolejnych dwóch cyklach lepiej pracują ,bo wcześniej dostały takiego kopa ze to wpływa na nastepne cykle.A zatem warto po stymulowanym cyklu starać się na naturalnym i zaufac swojemu organ
  15. Dosia-przykro mi kochana:( Ale masz racje;niestety niewielu dziewczynom udaje się zajść za pierwszym razem.Dobrze że masz pozytywne podejście i się nie załamujesz,tak trzymać!Trzeba nie poddawać się i walczyć tyle ile będzie trzeba. Widocznie teraz nie był odpowiedni czas,uda się następnym razem!Pozdrawiam gorąco!
  16. Hej dziewczyny! Ja również z zaparatym tchem czekam na wyniki Dosii (napięcie jak w fimach Hitchcocka:) ) ,pewnie Dosia poszła na spacer świętować udaną próbę:) Oby!!!!:) Sara-bardzo się cieszę że terapia u psychologa pomaga,mi po każdej @ by się też to przydało... Inka-jak się czujesz??? Alicja-nie denerwuj się hsg,nie taki diabeł straszny,mnie akurat to za bardzo nawet nie bolało,a wiadomości z tego badania mogą Ci pomóc w dalszym leczeniu, będzie dobrze!:) Voltare, pocahontas, Nadiewa,Gawit,Kalpek i wszystkie pozostałe dziewczyny-miłego dnia!!!!:)
  17. Nadiewa-GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!:) Ale musisz być szczęśliwa:) Pozdrów synusia od wirtualnej ciotki:) Ale ten czas leci..Zaczynałyśmy próby z IUI razem a Ty już niedługo będziesz rodzić...Przesyłaj nam pozytwne ciążowe fluidy,mam nadzieję że już niedługo któraś z nas ( a najlepiej od razu wszystkie!) do Ciebie dołączy!:) Buziaki!!
  18. Cześć dziewczyny! Sara-ale się ucieszyłam z Twojego wpisu!!!!:):) Nawet nie wiesz jak się cieszę że masz takie dobre wiadomości! Teraz już musi się udać,jestem tego pewna! No i Twój przypadek jest przykładem na to że po pierwsze-trzeba jednak konsultować się u jak największej liczby lekarzy a po drugie-nigdy nie tracić nadziei:) Szkoda tylko że musiałaś marnować tyle czasu na tych patałachów którzy tylko kase wyciągali od Was,ale to już nie ma co o tym myśleć. Teraz tylko oby do czerwca a to już niedługo!:) No a te bociany po drodze...super!:) Będzie dobrze kochana:) Gawit-nie denerwuj się tym plamieniem,to pewnie rzeczywiście tylko śluz zmieszany z luteiną,a skoro na USG nic złego nie było widać więc teraz tylko więcej leż i myśl pozytywnie!:) Inka-jak się czujesz po transferze??ale najlepiej dziś leż jak najwięcej a odpiszesz nam jutro. A masz zwolnienie z pracy na dziś/jutro? Pozdrawiam cieplutko!!! Alicja- @ Ci się opóźnia...a może jednak nie będziesz już musiała robić hsg:) Widzisz jak to jest, Gawit też nie nastawiała się na zaciążenie i właśnie wtedy jej się udało:) Pocahontas-witamy wśród nas! Kurcze,taka jesteś młodziutka i już takie doświadczenia:( Ale mam nadzieję że następne in vitro pójdzie już dobrze,maj już niedługo..A skoro udało się zwalczyć szczepieniami te przeciwciała i interferon to teraz powinno sie udać! Trzymam za Ciebie kciuki, wpadaj tu do nas i pisz, to naprawdę pomaga! Nadiewa, Dima- co u Was?? Dosia,Sportsmenka- trzymam kciuki za 2 kreski! Ja w czwartek ide do lekarza,jesli samodzielnie bez leków udało mi się wyhodować pęcherzyki i to cholerne endo będzie ok to podejdę do IUI na naturalnym cyklu,może już pod koniec tego tyg. Proszę o trzymanie kciuków lub paciorek za mnie:) Pozdrowienia gorące dla wszystkich!
  19. Cześć dziewczyny,piękna niedziela za oknem,zaraz lecimy z mężem na kawke nad morze:) Dosia-ale Ci zazdroszcze tego leniuchowania na wsi:) My kupilismy działkę pod budowę domu właśnie na wsi (bardzo blisko miasta w którym teraz mieszkamy,więc nawet nie trzeba będzie zmieniać pracy) i już się nie mogę doczekać jak będę pić kawke w swoim ogrodzie...:) Ja mam przeczucie że Ci się udało,naparwde,bardzo w to wierzę,a testowanie już za parę dni..Zazdroszczę Ci tego,u mnie z tego cyklu pewnie nici więc konkretnie przykładam się do IUI pod koniec maja.Pytałaś o przyczynę niezachodzenia w ciążę..Niestety lekarze dokładnie nic mi nie mogą powiedzieć.Ja też coraz częściej myślę że jakiś problem jednak musi być,coś co lekarze przegapili. Niby mam ten wrogi śluz (ale to nic pewnego,tym bardziej że zaszłam naturalnie),mam też tą jednorożną macicę (ale to też niby nie przeszkadza w zajściu w ciążę) no a każdy mówi o blokadzie psychicznej..Z tym już gorzej,na to leku nie ma..Ale mam nadzieję że w końcu się uda!! Alicja-dobrze że z tym wynikiem IgM już jest ok,a wiesz że mi przed IUI nie kazali robić tych wyników? Praktycznie żadnych wyników nie musze robić,oprócz oczywiście poziomu LH i estradiolu. Oby ta grzybica Ci nie powróciła i HSG pójdzie jak z płatka,a potem tylko IUI i tzrymanie kciuków!:) Sara-jak było na wizycie??????????????????? Mam nadzieje, że lekarze tchnęli w Was nowe nadzieje... Czekamy na newsy! Inka- czytałam Twój wpis z wypiekami,bo coś czuję że i ja niedługo podejdę do in vitro (przynajmniej taki mam plan). Nie myślałam że tak często po prostu pary są wycofywane z powodu zbyt małej ilości komórek. Obawiam się że u mnie tak może być,bo ja bardzo słabo reaguję na leki,tyle brałam tego Clo, Fostimonu i zazwyczaj miałam i tak 1-2 jajeczka. Ale Ty nie możesz się teraz zmartwiać! Będzie dobrze, jak to mówi mój lekarz,większość z nas powstała z jednej komórki:) więc i u Ciebie ta jedna może spokojnie wystarczyć! Najważniejsze jest że komórka się połączyła z plemnikiem i rozwija bardzo ładnie! Teraz musisz uwierzyć że będzie dobrze! Co do kosztów to rzeczywiście spore,ja zaczynam sobie już odkładać pieniądze, ale część kosztów może nam odpadnie (np.badanie kariotypu już miałam,poza tym mieszkam blisko kliniki więc koszty dojazdów są niewielkie). Aha,co do luteiny ja brałam podjęzykowo 3 x 1 tabletkę. I też mi się wydaje że po in vitro dawka musi być po prostu większa. Trzymam kciuki!! Sporsmenka-ale Ci się udało z tą IUI!! Praktycznie podeszłaś do niej z marszu,spontanicznie i akurat wcelowałaś w TEN dzień! No i jajeczko,endo wszystko pięknie, tylko pozazdrościć:) Teraz trzymam kciuki żeby się udało! Jejku dziewczymy,ale u Was ruch w działaniach!:) Tyle dziewczyn niedługo będzie testować, chciałabym być wśród Was,ale trudno,muszę poczekać jeszcze. Liczę na Was!! Oby nam na topkiu obrodziło w nowe mamuśki!!!!!!!!!!!!!!!!:)
  20. Cześć dziewczyny kochane!Miałam napisać wczoraj ale nie miałam już siły wieczorem.. Dosia-trzymam kciuki za pomyślny wynik testowania,objawy masz bardzo pozytywne:) ale Ci zazdroszcze tego pobytu na wsi!Ja marze o tym zeby sie wyrwac z pracy,jakoś mnie tam wszyscy już denerwują bo ostatnio każdy zaczął mnie wypytwać kiedy będę mamą.Zero taktu.Dosia a kiedy testujesz? Inka-bardzo się cieszę że tak dobrze zniosłaś stymulację i przygotwania do in vitro (ja się tego właśnie najbardziej boję,ale Twoja pozytywna postawa dodaje mi nadziei że może to nie takie straszne!),no i super że wszystko tak dobrze idzie i jest tak dużo jajeczek, będzie dobrze:) a możesz napisać ile kosztowało to in vitro? No i ciekawa jestem jak wygląda taki transfer i punkcja. Trzymam kciuki za piątek i potem już za transfer i testowanie!!! Mam przeczucie że Ci się uda za pierwszym razem:) Sara-jejku, już niedługo wizyta w klinice i nowe nadzieje!:) Bardzo się cieszę że znowu zaczniesz działać,oby nowa klinika spełniła Twoje oczekiwania i nadzieje:) Ciekawa jestem co powiedzą lekarze,naprawdę wiele dobrego słyszałam o tej klinice więc bądź dobrej myśli!:) Gawit-szkoda że boli Cię kręgosłup ale niestety jakieś dolegliwości muszą być,dobrze że nie masz mdłości. No i to na pewno cudowne uczucie słyszeć serduszko swojego dziecka..:) ściskam i pozdrawiam Ciebie i brzusio:) Alicja-trzymam kciuki za czerwcowe IUI!A jak Twoje dolegliwości? Ta grzybca już zniknęła? Tak bardzo bym chciała żeby nam się udało w te wiosenno-letnie miesiące... Liczę że tak będzie!:) lazlo-nie martw się wagą,chyba po zima każda z nas ma parę centymetrów więcej:) ja niestety też przytyłam ostatnio,bo tak jak Ty porzucałam wszelkie diety i ograniczałam ruch żeby nie zaszkodzić ewentualnej ciąży (no i podobno zbyt forsowne ćwiczenia nie są wskazane przy cienkim endo), do tego piłam dużo tłustego mleka i jadłam mnóstwo orzechów-wszystko na pogrubienie endo-ale zamiast endo to pogrubiły mi się biodra:)Zawsze byłam szczupła ale ostatnio przytyłam tak dużo że już nie mogę na siebie patrzeć! Trzymam kciuki za czerwiec!! sportsmenka-ja nie znam się na tych testach owulacyjnych więc Ci nie pomogę.Nie wiem jak długie masz cykle ale ja bym już przy 11-12 dc poszła do lekarza który ustalo kiedy będzie IUI,bo nie wiem czy Ci się uda trafić z wizytą równo w dniu owulacji. U mnie ciągle zastój,na razie kończy mi się @ i w przyszły czwartek ide na wizyte.Tylko znowu nie wiem do którego lekarza... Pozdrawiam wszystkich gorąco!
  21. Czesc dziewczyny, u mnie nic nowego,ciągle mi bardzo smutno że się nie udało znowu:( Tyle już cykli się staramy, i naturalnie i z pomocą IUI i ciągle nic:( Ostatnio coraz częściej mysle o in vitro.Wczesniej nie bralam tego pod uwage bo wydawalo mi sie to niepotrzebne skoro rzekomo oboje jestesmy zdrowi..A jednak cos jest nie tak. Powinnam pójść do lekarza we wtorek jesli miałabym próbowac kolejnej IUI na stymulowanym cyklu ale sobie odpuściłam, moze podejdę bez stymulacji do IUI w tym cyklu,wiem ze na naturalnym rzadko sie udaje (ale kiedys wlasnie na naturalnym mi sie udalo za pierwszym razem,tylko to bylo 3 lata temu i organizm byl młodszy,a teraz po 3 łyżeczkowaniach,po chemii..). Wątpie czy sie uda teraz,nawet jeszcze nie wiem czy bede podchodzic do IUI bo może bedzie bezowulacyjny cykl,albo znowu endo za cienkie..I tak caly miesiac w plecy,ale nie chcialam znowu brac leków. IUI wypadałabym pod koniec przyszlego tyg. Jak sie nie uda to w przyszlym cyklu a maju podejde do ostatniej juz IUI na stymulowanym cyklu a potem w wakacje chyba zdecyduje sie na in vitro. Boje sie bardzo takiego obciążenia organizmu,być moze gdybym jeszcze poczekala udaloby sie naturalnie,ale czekam juz tak dlugo, ze juz trace cierpliwość.Niedlugo minie rok odkąd mamy pozwolenia od lekarzy na starania i moj onkolog mówił że im szybciej zajde tym lepiej,a tu ciagle nic. Wiem ze za bardzosie spinam,za bardzo chce,ale kurcze nie umiem dać na luz i odpuścic..Za bardzo mi na tym zależy. Kurcze,zaraz 16.00,musze spadac bo mam zajęcia,odezwe sie jeszcze dzis wieczorem,pa!
  22. Dosia-nie wiem co to są te kłykciny,ale chyba to nic poważnego.A co powiedział na to lekarz? Trzymam kciuki żeby inseminacja się powiodła!!! Ja nigdy po niej nie plamiłam,ale skoro to się zdarza to się nie przejmuj.Pa!
  23. Dziewczyny kochane- zdrowych, pogodnych, radosnych i rodzinnych Świąt - obyśmy przyszłe świeta wielkanocne spędzały z maleństwem na ręce lub w brzuszku.... Ja niestety zaczynam święta z łezką w oku:( Już wiem że @ przyjdzie:( Plamienie się jednak rozkręciło ( a jak przez te 2 dni jego nie było to tak sie cieszyłam że może się jednak udało) tak więc znowu porażka:( Smutno mi i mam coraz więcej żalu do losu że tak dużo smutku mi dostarcza:( Moja siostra zaraz będzie rodzić, z zazdrością patrzę na jej brzuch... Pa...
  24. Cześć dziewczyny, ja tylko chciałam dać znać że od dwóch dni plamień nie ma..Nadzieja wzrosła z 1% na.. hm.. 10%:) Buziaki!
  25. Alicja-mi się też wydaje ze hsg i IUI nie mogą być robione w tym samym cyklu (ja tak przynajmniej miałam-jeden cykl hsg a drugi IUI),więc przemyśl to jeszcze,pa!
×