Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

egz30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez egz30

  1. Cześć dziewczyny!! Ale się za Wami stęskniłam i bardzo się cieszę że ruch u nas jak na Marszałkowskiej:) Właśnie wróciłam z tygodniowego urlopu (cudnie było!wygrzałam się,poleniuchowałam,a nawet zamoczyłam na chwile w oceanie:)bosko,bosko,bosko! ),w sumie dziś cały dzień w drodze i zamiast iść spać (jest po 4 w nocy:) ) to włączyłam szybko kompa żeby sobie poczytać Wasze wpisy. Witam serdecznie wszystkie nowe dziewczyny, przykro mi że musiałyście do nas dołączyć,wolałabym z Wami pisać na topiku ciążowym:( Oby wkrótce było nam to dane!!! I dzięki za wszystkie przyjazne,podnoszące na duchu wpisy,to naprawde bardzo miłe widzieć że ktoś obcy znajduje czas żeby napisać że trzyma za nas kciuki-kochane jesteście!! Zresztą jaki tam obcy:) Ja wiązałam z urlopem wielkie plany (oprócz wypoczynkowych które na maksa się spełniły!!) chodzi głównie o to że w tym czasie relaksu,w ciepłym klimacie, fajnym seksie i ogólnej szczęśliwości liczyłam na zaciążenie.Dni były dobre.I w sumie jeszcze nic nie wiadomo,testować mam za ok tydz ale cholera jasna właśnie dziś po powrocie zobaczyłam to przeklęte lekkie plamienie które od jakiegoś czasu sygnalizuje u mnie @:(:(:( Kurcze,skoro w takich sprzyjających okolicznościach się nie udało to chyba nie mam jednak szans na naturalną ciąże:( Normlanie ręce mi już opadają:( Odczekałam te 2 m-ce bez leków ale chyba do nich wróce i od nowego cyklu podchodze do kolejnej,trzeciej IUI.Kurza twarz-a tak liczyłam że się uda..:( No nic,może jednak jeszcze nie wszystko przesądzone...Zobaczymy. Sara-cieszę się że jesteś już w lepszej formie,wypoczywaj i baw się na urlopie!!! Na pewno wrócicie silniejsi i gotowi do walki a kto wie może właśnie wtedy natura Was zaskoczy?:) Gawit-ja widzę że my w naszych staraniach jesteśmy bardzo podobne,ja też w tym roku będę miała 31 lat i też jestem po dwóch poronieniach i też licze na to że skoro jednak udało się zajść wtedy to teraz też się uda i będziemy robić wszystko,nawet leżeć plackiem całą ciążę byle tylko donosić. Tylko dlaczego to tak długo trwa?:( Spróbuj odpocząć od leków,zobaczysz co powie lekarz,trzymam kciuki kochana!!!!!Daj znać co po wizycie u lekarza! Dosia-dobrze że jesteście już po biopsji i poszła pomyślnie,teraz tylko te czekanie na wyniki, koszmar że tak długo,starajcie się o tym nie myśleć przez te 3 tyg, z całego serca życzę Wam żeby plemniczki się znalazły!!!!!!!!!!! !!!!!!! PS>Ja powiedziałam o naszych problemach tylko swojej ukochanej mamie i młodszej siostrze,reszta rodziny pewnie się coś domyśla bo nas nie wypytują,muszę przyznać że mam fajną,delikatną rodzine,i chociaż temat dzieci się przewija bo prawie wszyscy kuzyni je mają to jednak jakoś się go długo nie ciągnie i rozmawia o czymś innym. Moja starsza siostra też teraz spodziewa się dziecka, szczerze jej życze wszystkiego dobrego i cieszę się razem z nią ale jest mi bardzo trudno patrzeć na jej okrągły brzuszek i ogólną radość i nie raz po wizycie u niej się rozpłakałam...,nic na to nie poradze:( Bardzo jej zazdroszcze...:( Nadiewa-kuruj się i staraj za bardzo nie wychodzić teraz na dwór-pogoda paskudna! Pozdrów fasolkę od wirtualnej ciotki:) Trzymaj się i dbaj o siebie! Inka-trzymam kciuki za drugą inseminacje! Nadiewie udało się właśnie po drugiej próbie więc może Tobie też! A wiesz już kiedy ona wypadnie? Pozdrawiam! Dobra babeczki ide spać bo mnie mąż pogania,podobno za głośno klikam:) Przepraszam za błedy i ortografie ale jest już prawie 5 rano:) Buziaki gorące dla wszystkich,pa,pa!!
  2. Gawit-przykro mi z powodu tej okropnej,znienawidzonej,paskudnej @ na którą żadna z nas nie czeka:/ Co do tej laparoskopii to robisz ją bo jest podejrzenie niedrożnych jajowodów czy po prostu tak \"badawczo\"? Ja nie mialam tego zabiegu,ale mnóstwo kobiet go przechodziło więc się nie martw.Ja miałam tylko badanie drożności jajowodów (krótki zabieg,z 10min,bez znieczulenia ale troche mnie bolało) i pare m-cy temu histeroskopie (która wykazała jednorożną macice,czyli w skróce mówiąc niedużą,ale nie jeden lekarz mówił,że moja macica jest proporcjonalna do mojej budowy ciała i nie ma co się martwić,w zajściu w ciąże akurat to nie przeszkadza),ale generalnie gin mówił że taki najpełnijeszy obraz jak wszystkie narządy wyglądają daje właśnie laparoskopia,więc może dobrze że ją zrobisz. Jeśli np.pojawił się jakiś zrost na jajniku który uniemożliwa zajście w ciąże to przez laparo można to chyba zlikwidować.Ale może rzeczywiście jeszcze jeden miesiąc odczekajcie,odpocznijcie od tego napięcia,lekarzy itp i spróbujcie sami,bez stresu,liczenia dni,leków a może laparo okaże się już niepotrzebna. Tak bardzo bym chciała żeby nam sie udało w końcu.... Sara-mam nadzieję że relacje z mężem już poprawione.Ja też ze swoim nie raz się pokłóciłam,bo wydawało mi się że po nim ten cały stres związany z zajściem w ciąże spływa i miałam do niego o to żal. Ale po szczerej rozmowie (wymusoznej-tak to już jest z facetami:) )okazało się,że on to też bardzo wszytsko przeżywa,tylko dusi w sobie i przez to czasem jest bardziej nerwowy.Ja mam wrażenia że wyżywa się na mnie a on po prostu jest zły na los i cały świat,że mamy takie problemy. Ale generalnie jest już ok,rozmawiamy o tym,ale też nie za dużo żeby nie zwariować. Teraz doceniamy to że mamy czas tylko dla siebie i korzystamy (chociaż nie mam nic przeciwko podzieleniu się tym czasem z jakimś maluchem lub dwoma:) ) Dosia30-cieszy mnie Twoje pozytywne nastawienie!!Tak trzymać!!!!!:) Daj znać jak już będziecie po biopsji,trzymam kciuki!!! Listek 11-co u Ciebie??? Paoli76-jak tam synek?? Jak sobie dajesz radę w roli mamy?:) Nadiewa-dbaj o siebie mamuśko:) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny które wpadają tu do nas z ciepłym słowem,całusy i miłego dnia! PS.A ja jestem na urlopie,ale cudnie:):)
  3. Gawit-jak tam (nie) oczekiwanie na @? Mam nadzieje że nie przyszła jeszcze i nie przyjdzie!!! daj znać! U mnie właśnie @ sie skonczyla i zaczynamy nowy cykl starań,bez leków,lekarzy...W piątek jedziemy na urlop,obyśmy z niego wrócili w trójke:) Pa!
  4. Hej dziewczyny, byłam dziś u innego lekarza,przejrzał wszystkie moje wyniki i męża i powiedział że w zasadzie nie ma się do czego przyczepić.Powiedział żeby ewentualnie powtórzyć ten test wrogości śluzu (śluz który zabija plemniki męża i dlatego te inseminacje) bo generalnie ten test nie jest bardzo wiarygodny tym bardziej,że zaszłam w ciąże naturalnie. Badania genetyczne też ok. Jedyny problem jaki widzi to..bariera psychologiczna:( Mówi,że po tych wszystkich trudnych przejściach jakie miałam,dwie nieudane ciąże,chemioterapia, mam słabą psychike i za bardzo chce zajść w ciąże. Kazał mi odpuścić sobie na jakiś czas lekarzy,inseminacje,badania (jak zobaczył moją teczkę z wynikami to się załamał ze tyle tego jest).Łatwo powiedzieć..Ja cały czas o tym myśle,w tym roku będę mieć 31 lat więc naprawdę nie mam czasu na odpuszczanie..Ale postanowiliśmy na jakiś czas (tyle ile wytrzymam:) ) nie biegać po lekarzach,nie brać żadnych leków (ten lekarz mówił że po tych wszystkich lekach organizm może być zmęczony i przestymulowany),teraz jedziemy na ferie na urlop w cieplutki klimat,zamierzam sie totalnie tam wyluzować.Ale i tak nie wyobrażam sobie,że nagle przestane o tym myśleć.Psychiki nie oszukam,nie umiem tak powiedzieć sobie:stop,już o tym nie myślę. Ale postaram się troche odpuścić.Więc w tym cyklu tak jak w poprzednim nie podchodze do IUI.Ale coś czuję że już w przyszłym będę próbować.Eh, jeszcze pare lat temu nie pomyślałabym że będę miała takie problemy:( Aha,no i gin opowiedział mi historię jakich słyszałam już wiele-jego pacjentka była tak zablokowana psychicznie że dopiero po adpocji zaszła w ciążę.. Sara-co u Ciebie??Już lepiej??Mam nadzieję,że sytuacja u męża w pracy się uspokoiła i już możecie trochę odetchnąć...Napisz co u Ciebie. Gawit-jak tam starania?? Zazdroszcze Ci-Ty masz jeszcze nadzieję,że w tym cyklu się udało, ja już wczoraj wieczorem dostałam @ więc nic z tego:( A cykl mi się skrócił do 24 dni.Aha,gin mówił że te wcześniejsze plamienia mogą oznaczać za małą ilość progesteronu. Zapytaj o to swojego gina skoro też masz te plamienia. Piszccie dziewczyny,trzymam za Was wszystkie kciuki i pozdrawiam serdecznie!!!!
  5. Dosia- ja Ci nic nie podpowiem w sprawie tej biopsji ale trzymam kciuki żeby wszystko poszło dobrze i wyniki były jak najbardziej pozytywne!!!! Póki co starajcie się o tym nie myśleć żeby się nie denerwować. Ja jutro ide do innego lekarza,może zaproponuje inne leczenie.Jest to lekarz z ogromną wiedzę któremu wiele zawdzięczam,mam nadzieję że będzie mógł też coś poradzić w naszych problemach. Pozdrawiam wszystkich,miłego wieczoru!!
  6. Nadiewa-bardzo się cieszę że ciąże świetne znosisz:) A nauką się nie przejmuj, kobiety w ciąży traktują ulgowo:) Więc wykorzystaj to podczas egzaminów!:) Trzymaj się i dbaj o siebie,odżywiaj zdrowo i racjonalnie i pisz co u lekarza!A najważniejsze: ciesz się tym cudownym okresem!!Mam nadzieję,że już wkrótce do Ciebie dołączę:) Pa,pa!!
  7. Nadiewa dobrze że się w koncu odezwałaś:) Napisz jak sie czujesz,jak znosisz ciążę,jakie robisz badania itp.Pewnie siedzisz już na jakimś topiku ciążowym ale nie zapomnaj o nas:) Buziaki,miłego weekendu życzę wszystkim paniom:)
  8. Kurcze,czy ja nie umiem pisać zwięźlej?? Zawsze takie długie wpisy,ale chyba to przez te naczycielskie gadulstwo:)Pa!
  9. Wiecie dziewczyny jak czytam te wszystkie opisy,te nasze ciężkie,bolesne historie to taka bezsilność,żal i złość mnie ogarnia, że człowiek jest zmuszony stawiać czoła tym wszystkim problemom. Już dawno przestałam sobie zadawać pytanie -dlaczego ja? Uważam się za dobrego,porządnego człowieka,jestem nauczycielką którą dzieci lubią,przytulają się i dają laurki z napisem\"Koham paniom\":),mam podejście do dzieci,uważam że byłabym świetną matką, bardzo udzielam się charytatywnie,organizuje akcje pomocy osobom bezdomnym,zwierzętom,ubogim rodzinom. Mój mąż też zawsze jest przyjaźnie do każdego nastawiony,mamy rodziny,przyjaciół o których bardzo dbamy.Ciężko pracujemy na to co mamy. Więc nie wiem dlaczego taka kara nas spotyka że nie możemy mieć dziecka,że musialam pokonać raka i przejść bolesną psychicznie i fizycznie chemioterapie. Żebym była jakąś wredną s..ą to bym rozumiała że jest to kara za złe traktowanie ludzi. Ale do cholery nie jestem!Ksiądz w szpitalu tłumaczył to tym że Bóg ludziom których kocha najbardziej stawia najcięższe problemy,żeby w swoim cierpieniu byli podobni do Chrystusa i tak jak On dzielnie poddali się ciężkiej próbie i ją zwyciężyli. Nie wiem czy jesteście wierzące dziewczyny,ja tak. Kiedyś te słowa mi pomogły wygrać walke z chorobą. Teraz jest trudniej..Boje się że nawet jak jakimś cudem zajde w ciąże to jej nie utrzymam,skoro dwie poroniłam. Eh.. Ja generalnie jestem pogodnym człowiekiem,ale czasem już nie mam na to wszystko siły i sobie po prostu siadam na fotelu i rycze. To mi dobrze robi jak tak się wypłacze i poprzelinam. Mąż już się do tych zmian nastroju przyzwyczaił :) Wtedy sobie myśle,że wogóle powinnam się cieszyć że żyję,bo równie dobrze chemia mogłaby mi nie pomóc. Sara-tak mi przykro że tyle Ci się zwaliło na głowe, kochana bądź dzielna,przetrwaj ten ciężki czas.Nie wiem jaka jest sytuacja z Twoją mamą ale kurcze wiedząc ile masz teraz na głowie nie powinna Cie szantażować samobójstwem..To bardzo egoistyczne,bo wie że będziesz się martwić. I Sara ja myślę że powinnaś pójść do psychologa,Naparwdę sama nie poradzisz sobie z tym wszytskim a dobry psycholog paroma rozmowami może Cię dobrze nastawić. To żaden wstyd skorzytsać z jego pomocy,to w końcu lekarz,tyle że od duszy.. Znam pare osób które pochodziły na kilka sesji i są bardzo zadowolone. Moim zdaniem nie ma na co czekać. W większości poradni są psycholodzy którzy specjalizują się w pomocy parom niepłodnym . Teraz to jest wszechobecny problem niestety. Dosia może i Ty z mężem również rozważcie rozmowę z psychologiem. Jejku, tak bym chciała żeby nam wszytskim się w koncu udało doświadzcyć macierzyństwa,prędzej lub później...Bardzo gorąco Was ściskam i ciągle wierze że będzie dobrze.Buziaki!
  10. Gawit i jak tam u lekarza? Ile masz pęcherzyków? Kurcze,mi pewnie teraz żaden nie urósł:( Nawet nie mam jak sprawdzić bo lekarz kazał pojawić się dopiero w przyszłym cyklu... Pozdrawiam,pa!
  11. Cześć dziewczyny, ale paskudna dzis pogoda za oknem..Brr! Sara-przykro mi że masz teraz taki trudny i stresujący okres:( Mam nadzieje że już wkrótce wszystko się unormuje. Chyba niestety tak jest w życiu że raz są lata tłuste a raz chude. Mam nadzieję,że jak Wasze problemy miną będziecie mogli spokojnie pomyśleć o in vitro lub adopcji.Staraj się tak bardzo nie stresować, pamiętajcie że macie siebie, idźcie dzis do kina na jakąś fajną komedię czy na kolację,bo stres na pewno na zdrowie Wam nie wyjdzie. A dostałaś już @? Gawit-napisz jak tam starania? Bierzesz jeszcze clo? I jak monitoring cyklu? U mnie właśnie pomału się zaczynają dni płodne więc z mężem dajemy z siebie to co najlepsze:) Mąż zadowolony bo teraz się bólem głowy nie wykręcę:) Sataram się do tego podchodzić na luzie, przynajmniej w tym cyklu,bo pewnie bez leków nie urósł mi i tak odpowiedni pęcherzyk a nawet jeśli tak to bez pregnylu nie pęknie. No ale cuda się podobno zdarzają... Nadiewa- jak się czujesz??? Masz jakieś mdłości itp? Odezwij się! Dosia30- witam Cię gorąco chociaż oczywiście przykro mi że musiałaś do nas dołączyć:( Może należałoby te badania męża powtórzyć? Na przykład za miesiąc,dwa? Wiem też że dziewczyny dają swoim mężom różne witaminy na poprawę nasienia. Nie załamuj się,może się okazać że po tej biopsji jądra jakieś plemniki się znajdą i wystarczą na in vitro. A nawet gdyby nie (czego Ci nie życzę!!!) to porozmawiaj z mężem o dawcy spermy, musi to być Wasza wspólna decyzja. Wiele małżeństw korzysta z takiego wyjścia i są szczęśliwymi rodzicami, bo myślę że patrząc jak dziecko rośnie,rozwija się,przytula to zapomina się że nie jest się jego biologicznym rodzicem. Tym bardziej,że mąż będzie świadkiem ciąży i narodzin,więc będzie z dzidzą od początku. Głowa do góry, trzymam kciuki za nas wszystkich, pozdrawiam i ściskam gorąco!!!
  12. Cześć dziewczyny! Gawit- tak jak napisałaś w sumie nie wiesz jeszcze na 100% czy pęcherzyki nie pękają. Może akurat w tym jednym cyklu nie pękły..Na pewno teraz będziesz miała monitoring cyklu więc będzie coś wiadomo. Ja w tym cyklu nie biorę żadnych leków,przez tą torbiel. Miałam robione USG po owulacji i pęcherzyki niby po pregnylu pękły,ale na ostatnie wizycie gin mówił że ta torbiel mogła zrobić się z jakiegoś niepękniętego pęcherzyka więc już sama nie wiem:( Nie wiem czy coś wyjdzie z tych naszych naturalnych starań,bo bez zastrzyku moje pęcherzyki mogą nie pęknąć:( Ale 28 I zapisałam się do innego lekarza,zobaczymy co powie,może zaproponuje jakieś inne leczenie. Zaczynam się pomału tym wszystkim martwić... Sara-jeśli chodzi o adopcje to mam koleżankę która zaadoptowała małą dziewczynkę,wiem że trochę to trwa ale jest do przejścia. Zacznij od wizyty w ośrodku adopcyjnym,wszytsko Ci powiedzą. Wiem też że chodzi się na spotkania z psychologiem,potem są jakieś testy,. Mojej kumpeli w sumie nie zajęło to dużo czasu, czekali na dziecko równo 9 m-cy (wiem że ośrodki starają się by czekanie trwało tyle co ciąża,ale wszędzie się teraz słyszy że tyle osób chce adoptować malutkie dzieci że w niektórych ośrodkach czeka się bardzo długo,nawet 2-3 lata).Moja koleżanka zaadoptowała 3-miesięczną dziewczynkę,teraz ma już 8 lat i co najlepsze jest bardzo podobna fizycznie do swoich nowych rodziców:) Mnie dziś potwornie głowa boli,miałam cięzki dzień w pracy więc spadam pod kocyk z gorącym mlekiem:) Pa,pa!
  13. Hej dziewczyny,ja niestety właśnie wracam od lekarza i okazało się że nie mogę w tym cyklu podejść do trzeciej próby inseminacji:( Niestety podczas usg wyszło że zrobiła mi się torbiel:( Nie wiem od czego,może od tych leków,nie jest duża,gin mówił że raczej sama się powinna wchłonąć,ale skuteczność IUI jest wtedy mniejsza i szkoda naszego czasu i kasy na IUI w tym cyklu. Poza tym leki które miałabym brać przed IUI (clo) mogłyby powiększyć tą torbiel. Smutna byłam bardzo bo dla mnie każdy kolejny miesiąc który oddala mnie od upragnionej ciąży to wieczność. Ale z drugiej strony mąż mi tłumaczy że może tak miało być, że to znak żebyśy próbowali w tym cyklu sami,bez ingerencji lekarzy,leków, USG...bo gin mi powiedział że nawet z torbielą można zajść w ciążę. A zatem w tym cyklu próbujemy sami! Z resztą tak na dobrą sprawę ja wcale nie wiem na 100% czy te inseminacje są mi potrzebne, test który niby wykluczał zajście naturalne nie jest w 100% wiarygodny był zrobiony 2 lata temu, od tego czasu zaszłam w ciążę sama,tylko jej nie utrzymałam. Mój gin po prostu na podstawie monitoringu cyklu,mojej zdrowotnej przeszłości,histeroskopii i jednak niemożności zajścia w ciążę (po nakazanym roku przerwy po chemii staralismy się sami 3 m-ce) sam zapropnował IUI,bo mówi że na naturalną ciążę moglibyśmy długo czekać (a ja jednak w tym roku skończę 31 lat). I teraz tak sobie myślę ze może za bardzo się pospieszyłam z tymi IUI? Eh.. tak sobie gdybam. Kobieta jak chce dziecka to bezgranicznie ufa lekarzom i zrobi wszystko żeby tylko się udało... Ale ten miesiąc przerwy od lekarzy dobrze mi zrobi:) A zatem zaraz po końcu @ zaczynam działać!! :)Pozdrawiam,pa,pa! PS. Sara napisz co u Ciebie,co lekarze mówią na te wyniki?? Gawit-byłaś już u gin? Będziesz brać clo w tym cyklu?
  14. Nadiewa-baaaaaaaaaaaaaaardzo się cieszę!!:) No widzisz,a tak się martwiłaś:) Ale szczerze mówiąc martwiłam się razem z Tobą, bo jak pisałaś wcześniej że nie widać serduszka bałam się że może tak się zdarza częściej po inseminacjach, bo ja miałam 2 lata temu po IUI puste jajo płodowe i teraz się bałam że ciąże uzyskane po IUI są częściej narażone na puste jajo . Ale Ty jesteś kolejnym dowodem na to że tak wcale nie jest:) Poczytałam jeszcze z resztą na necie i jest całe mnóstwo kobiet którym się udało zajść po IUI i urodzić piękne zdrowe bobaski:) Także pocieszam się że ze mną prędzej czy później będzie tak samo:) Gdzieś przeczytałam że najczęściej zachodzi się po 3-4 próbie a teraz przede mną trzecie podejście-proszę o trzymanie kciuków!!!! Nie wiem jakbym zniosła kolejną porażkę...,obym nie musiała się nad tym zastanawiać. Tak bardzo chce żeby się udało tym razem!!! A który to już tydz Nadiewa? 7 czy 8-jakoś tak chyba? Jesteś na zwolnieniu czy chodzisz do pracy? Ale Ci zazdroszcze:)Chciałabym dołączyć do Ciebie jak najszybciej:) I Gawit ma rację-nie miej wyrzutów sumienia co do ciązy-nas to podtrzymuje na duchu że długie starania zostają w końcu nagrodzone, trzymaj się i dbaj o siebie! Pozdrawiam gorąco!
  15. Gawit,mam jeszcze pytanie-czy Ty bierzesz luteine lub duphaston? Jeśli tak to czy jak się zaczłęy plamienia to przestałaś brać?? Bo ja sama nie wiem czy jest sens brać nadal luteine skoro już od 3 dni mam plamienie... Ostatnio brałam ją aż do momentu gdy @ się zaczęła, a może powinnam odstawić jak tylko plamienia się zaczęły? Sara- odezwij się....... Nadiewa-trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę, daj znać koniecznie! Pa!!
  16. Gawit-bardzo mi przykro z powodu Twoich ciąż:( Moja pierwsza ciąża (po IUI) obumarła,tzn nie rozwijała się od 6 tyg,ale lekarze czekali aż do 10 tyg czy coś się będzie działo,nie było echa zarodka,nic,jeden lekarz mówił nawet że to puste jajo płodowe. Przyczyna też nieznana-myślę że to wina tarczycy.A druga ciąża poroniona bardzo wcześnie ponieważ została zaatakowana przez rodzaj nowotworu:( Zdarza się to niezwykle rzadko (chociaż moja koleżanka też to miała!) ,raz na 300 tys ciąż i musiało się własnie mi przytrafić:( Dlatego teraz bardzo się boję żeby wszystko było ok, tak bardzo bym chciała żeby w końcu się udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!U mnie na razie też plamienia,coraz większe więc @ niedługo nadejdzie,wtedy od razu ide do lekarza i zobaczymy co powie.Chciałabym od razu w tym cyklu podejść do 3 IUI,chyba że gin każe doczekać jeden cykl. Teraz na poprawienie humoru ide na sanki:) Piękna pogoda, pozdrawiam wszystkich baaaaaaaaaaaaaaardzo gorąco!!!
  17. Gawit-bardzo mi przykro..:( Naprawdę Cię rozumiem, wiem jaki to smutek i kolejne rozczarowanie..:( A to na pewno @? Bo dostałaś ją wcześniej prawda? Nie zostaje nam nic innego jak próbować dalej.. A Gawit jesli mogę zapytać- w jakim tyg straciłaś poprzednie ciąże? I wiesz jaka była przyczyna? Ja też jestem po dwóch poronieniach, jeśli to za trudne to nie musisz o tym mówić. Pozdrawiam, trzymaj się.....
  18. U mnie to na pewno już nic z tego:( Mam już większe plamienia więc @ niedługo nadejdzie:( Jejku,ale mi smutno,spłakałam się jak głupia,myślałam że po drugiej próbie IUI się uda. Nie rozumiem tylko dlaczego mam te plamienia, przy pierwszej IUI też tak miałam,5-6 dni przed @ codziennie plamienie. Nigdy tak wcześniej nie miałam, @ po prostu przychodziła i już. Eh.....:(:(
  19. Oby tak było ze to implantacja zarodka,ale to chyba jest tydz po zaplodnieniu wiec u mnie to by bylo juz prawie 2, poza tym ja mialam takie plamienia w poprzednim cyklu i ta wredna @ zaraz potem przyszla,dlatego sie boje.. A co do pecha to ja go tez mam od dluzszego czasu:( Tez 3 lata walcze a miedzyczasie ta chemipterapia..:( Ale nie chce juz o tym myslec! 2009 musi byc szczesliwy!!!!!!!!!!!!!!
  20. Nadiewa-nia martw się na zapas!!! Nie bój się o ten kaszel,jak ciąza jest zdrowa to byle kaszel jej nie zaszkodzi. A jak bedziesz u gina to poproś żeby przepisał Ci jakies leki na ten kaszel. Jesli chodzi o ząb to kurcze szkoda ze Cie akurat teraz zaczął boleć, mam nadzieje,ze mówiłas dentyscie o ciąży, żeby wybrał lżejsze znieczulenie, a z tego co wiem to ze wszytskich leków przeciwbólowych to apap nie jest taki straszny dla ciązy. A jesli chodzi o te mdłości to nie wiem, może pojawiły sie tylko na chwile żeby Cie przygotować na większe mdłości które zaraz mogą nadejść:) Wiesz, taka cisza przed burzą hormonalną:) Na pewno wszytsko będzie dobrze i jeszcze bedziesz żałować ze te mdłosci masz,niektóre kobeity nie mają ich cała ciąze i wszytsko jest ok. Także głowa do góry, daj znać jak po wizycie, dla mnie 6 to te ż trudna data bo będę chyba robic test wtedy... Nadiewa a Ty mialas jakies plamienia po drugiej IUI, takie zabarwione na rózowo? Bo ja mam upławy w takim wlasnie różowym odcieniu, boje sie ze to oznanak nadchodzącej @:( Tfu,tfu oby nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  21. Do "mama listopad 2006" I "Paoli"-dzięki że napisałyście, jejku zawsze sobie myślę jakie to niesprawiedliwe i trudne że czasem ludzie muszą tyle przejść i wycierpieć żeby doczekać się maleństwa..Ale fajnie że już jesteście mamami:) Pozdrawiam gorąco!!
  22. Sara-bardzo mi przykro z powodu tych badań:( A co na ten temat mówi lekarz? Chociaż pewnie jeszcze nie miałaś kiedy z nim porozmawiać... Ale tak jak piszą dziewczyny-trzeba mieć nadzieję!!! Ja sobie ciągle to powtarzam od 3 lat..Ale kurcze dziś znowu z tą nadzieją krucho bo znowu pojawiły się delikatne plamienia:( Co prawda bardzo lekkie,ale jednak..Tak jak po poprzedniej IUI też parę dni przed @ miałam te plamienia,może to jeszcze nic straconego,ale nie wiem,boje sie że znowu nic z tego nie wyszło:( Miałam wyrzuty sumienia bo wczoraj na imprezie sylwestrowej może niepotrzebnie tańczyłam (ale ja uwielbiam bawić się z moim mężem,z przyjaciółmi,impreza była super,wypiłam tylko 1 lampkę wina więc chyba nie mogłam zaszkodzić,zresztą przecież nie mogę siedzieć cały czas w domu i się zamartwiać ) Eh...jeśli się nie uda to podchodzę do 3 IUI,ale jak sobie pomyśle że znowu trzeba biegać czasem dwa razy dziennie do lekarza,robić wyniki,USG,znowu te tabletki.. to mi łzy napływają:( No nic to,trzeba brać się w garść i walczyć dalej.MUSI SIĘ UDAĆ W TYM ROKU!!!!! Nie ma innej opcji i ni dopuszczam do siebie mysli że może być inaczej!!!!!!!!! Kurcze, są 365 dni w roku no to chyba którys z nich MUSI być szczęśliwy!!!!!!!!!! Tego życzę nam wszystkim z całego serca!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gawit-a jak u Ciebie? Masz jakieś przeczucia,objawy?? Nadiewa-jak się czujesz???? Nic się nie odzywasz, wszystko ok?? Pozdrawiam wszystkich i życzę spełnienia marzeń, radości,zdrowia i cudownego macierzyństwa!
  23. Cześć wszystkim!Jak tam po świętach? Ja jakieś 3 kg grubsza..:) Cieszę się że już zacznie się wkrótce nowy rok,ten obecny nie był dla mnie zbyt dobry, liczę że w Nowym Roku wszystkie spełnimy swoje największe marzenie.... Gawit-ja nie mam żadnych przeczuć..też boję się nastawić zbyt pozytywnie żeby się nie rozczarować. Nie wiem jak to będzie, bo chociaż miałam 2 pęcherzyki to niestety nasienie mojego M nie było tym razem zbyt dobre i nie mieliśmy nawet kiedy poprawić i samemu się postarać bo po IUI od razu wyjeżdzaliśmy i w gościach nie bylo sposobności na staranka.Więc nie wiem naprawde, nie mam żadnych objawów tylko dziś bardzo bolał mnie lewy jajnik,praktycznie przez 2 godz dość mocno mnie bolało, myślałam nawet że to wyrostek ale mama mnie uspokoiła że to nie w ty miejscu:) Trzeba było uważać na biologii:) Ja mogę testować już mniej więcej od 6 do 8 stycznia-tak powiedział lekarz. Jejku,jak ja bym chciała żeby się udało tym razem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Życzę tego wszystkim oczekującym!:) Sara-co u Ciebie? @ przyszła? Nadiewa-piękne miałaś święta co?:) Zaczęły się już jakies objawy? Piszcie dziewczyny! Pozdrawiam ,pa!
  24. Dziewczyny-ja tylko na chwilke,chciałam tylko napisać że dziś byłam na wizycie u gina i na usg wyszło że pęcherzyki pękły po IUI więc jest ok:) Teraz czekam z niecierpliwością i nadzieją... Buziaki świąteczne dla wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):)
×