Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

egz30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez egz30

  1. Cześć wszystkim! memories-suuuuper,że mrozaczki pięknie się rozmroziły!!! Masz 2 blastocysty a więc naprawdę duże szanse! Może będziesz bliźniakową mamą jak trolewna:) A testujesz szybko,to będzie 5 lub 6 dpt tak?Ale w Invicie chyba mają taki zwyczaj szybkiego testowania,ja jestem tego przeciwniczką (niepotrzebne nerwy),ale wiadomo jak lekarz każe to człowiek się słucha:) Trzymam kciuki z całych sił za sobotnie testowanie!!! trolewna-jak się czujesz??Jakieś objawy? Jesteś na zwolnieniu? Powiedzieliście już komuś? I ciekawa jestem jak nasz kochany doktorek zareagował jak mu wyznałaś miłość hihi:) Ja chyba też tak zrobię jak mi też z takim sukcesem transfer zrobi:) Oby zastosował ten swój magiczny klej do przyklejania zarodków:) Ja wybieram się wstępnie do BS 31-ego,ale to zależy wszystko od @.A słyszałam,że po urlopie dr ma prawdziwe tłumy u siebie. A co do biegania,to wstyd się przyznać ale trochę ostatnio odpuściłam,bo biegamy wieczorem jak M wróci z pracy a ostatnio było tak paskudnie,deszcz padał i zimno już się robi generalnie i nie bardzo się nam chce z ciepłego domku wychodzić:) Ale za to spacerki weekendowe są konkretne:)Całusy! kaska59-trzymam kciuki za owocną stymulację!! A jak w ogóle idzie? asiulka- Ty to masz dopiero zmiany nastrojów!:) Może psycholog to dobry pomysł, a na kiedy się zapisałaś? Czy już byłaś?Ja cały czas wierzę,że będzie u Ciebie dobrze,ale musisz troszkę wyluzować, myśl pozytywnie a przyciągniesz pozytywne wydarzenia:) Trzymam kciuki!!! mamusia1980-gratuluję dzieciaczka!Ja też nie czuję się urażona Twoim wpisem,każdemu pomaga co innego,nie na każdego wszystko zadziała tak jak pisała trolewna,ale rozumiem że jak się pragnie dziecka to można się chwytać różnych sposobów,a nie jesteś pierwszą osobą która namawia mnie na bioenergoterapeutę.Mam znajomych którym takie wizyty pomogły,może doczekaliby się dziecka i bez tego,ale oni wierzą że to dzięki niemu.Sama nie wiem,może i ja się kiedyś wybiorę? przecież nie zaszkodzi,zobaczymy. Pozdrawiam! fjolet, sportsmenka- bardzo mocno trzymam kciuki za bezproblemowe przyjście Waszych maluchów na świat:)Ale się będzie działo:) Sportsmenka-jestem w szoku i podziwiam Cię za to ze całą ciążę pracowałaś i jeszcze w 38tyg prowadziłaś aerobik!!Ale to będzie wysportowana córcia:)A co do sposobów na przyspieszenie porodu to pewnie już wiesz,takie standardy czyli chodzenie po schodach,sprzątanie,ostre przyprawy,no i gdzieś czytałam że...seks:)Powodzenia!:) ja też trzymam-co u Ciebie?? Pytałaś o relanium,w mojej poprzedniej klinice dziewczyny dostawały przed transferem,chyba tak na wyciszenie,uspokojenie,żeby bez stresu podchodzić do transferu.Daj znać co u Ciebie,buziaki!:) katrin-kiedy masz wizyte u immunologa? Chyba już niedługo co? "Do egz"- dziękuję bardzo za miłe słowa i kciuki:) Przydadzą się!:) Ty też długo czekałaś na swojego dzieciaczka,dobrze że już jest z Tobą, pozdrawiam serdecznie! Alicja,Inka-gorące buziaki dla Was!!! Dosia-właśnie się zastanawiałam czy już wkrótce nie będziesz wracać do pracy:) A Maciuś ile ma? Pozdrawiam gorąco! Miłego dnia,pa!
  2. Czesc! asiulka-to dobrze,ze masz chociaz ten miesiac przerwy,zeby organizm odpoczal przed stymulacja no i fajnie,ze dobrze czujesz sie w swojej klinice-to bardzo wazne.Co do mrozaczkow to ja tez nigdy nie mialam, przy zadnym z 4 ivf nie udalo mi sie wytworzyc wiekszej ilosci komorek i bardzo zaluje,bo to jednak daje komfort psychiczny.No ale co zrobic, trzeba dzialac z tym co sie ma. Co do urlopu po transferze to powiem Ci,ze nie ma reguly,zaciazaja zarowno te co na drugi ida do pracy jak i te co maja urlop.Jak masz lekka prace to pewnie ze mozesz isc,to zalezy od Ciebie,jak ma sie udac to sie uda,ale jak praca jest ciezka to mysle ze warto wziac chociaz pare dni wolnego. Juz teraz trzymam kciuki i mysl pozytywnie! kaska59-a zatem trzymam kciuki za naturalne staranka!!:) memories- super,ze hormony ladne i endo tez,no i baaaaardzo mocno zaciskam kciuki za poniedzialek!!!Oby mrozaczki przetrwaly rozmrazanie i zostaly z Toba na 9 m-cy!:) fjolet- fajnie,ze juz macie wszystko uszykowane, pewnie samo przygotowywanie i kupowanie to czysta przyjemnosc:) A Wiktor to bardzo ladne imie:) A zatem czekamy na pojawienie sie Wiktorka na swiecie!!:) Alicja-kochana ciesze sie,ze sie odezwalas,stesknilam sie za Toba:) Nawet nie wiesz jak Cie rozumiem,tez mam takie wahania nastroju,raz jest dobrze,wiara ze w koncu sie uda,optymizm itd, a juz na nastepny dzien czlowiek ma dola, boi sie porazki i tego ze czas leci a dziecka nie ma i nie ma i nie wiadomo czy kiedykolwiek bedzie:( Masz racje-nigdy nie ma pewnosci ze in vitro sie uda,ale co nam innego pozostaje?Musimy walczyc,probowac,zeby potem nie zalowac...Wiadomo,ze trzeba kiedys powiedziec stop,jedni robia to szybciej i np.adoptuja albo zyja bez dziecka, a inni walcza dluzej z nadzieja ze w koncu sie kiedys musi udac. Najgorsze jest to dokonanie decyzji i sie jej trzymanie. Ja poki co walcze,na dzien dzisiejszy nie jestem gotowa na adopcje a zycie bez dziecka nie ma dla mnie sensu...Eh,ta jesien tak wplywa melancholijnie i jakos tak czesto smutno sie na sercu robi.Alus pamietaj ze masz meza, ktory na pewno Cie mocno kocha,cieszcie sie soba,spedzajcie duzo czasu razem, mi ostatnio duzo frajdy i pozytywnej energii daje bieganie razem z mezem-jak czlowiek sie porzadnie zmeczy,glowe przewietrzy to jakos tak lzej znosic te jesienne smutki:) Postaraj sie nie myslec ciagle o braku dziecka,rozwijaj swoje pasje, zainteresowania, wiem wiem to takie banaly, ale mi ostatnio wlasnie drobiazgi przynosza radosc. Poza tym gdzies przeczytalam ,ze Bog nie obarcza trudnosciami tych, ktorzy nie sa w stanie sobie z nimi poradzic. A my Alus damy rade!!:) Ja ciagle trzymam za Ciebie kciuki!!! Niech los Cie pozytywnie zaskoczy!!!! Moc buziakow!!:) Aha,widze w stopce ze juz wyniki genet.meza dotarly i sa ok,cale szczescie:) No i robilas histeroskopie? Nie wiedzialam, a moze cos mi umknelo,najwazniejsze ze jest ok! Alicja a czy Ty masz tez macice jednorozna przy tym braku jajowodu? Pa!:)
  3. asiulka-przykro mi z powodu @, myslalam ze jednak nie przyjdzie:( Ale dobrze ze masz nowy plan dzialania, to zawsze pomaga. A nie powinnas odczekac chociaz jednego cyklu po IUI przed in vitro,zeby organizm odpoczal od stymulacji? Lekarz nic nie mowil? W jakiej klinice zamierzasz robic? Bedziemy szly pewnie w miare rowno,chociaz nie wiadomo jaki dostaniesz protokol, ja licze teraz na krotki z antagonista,takiego jeszcze nie mialam i licze ze bedzie dla mnie szczesliwy, wiem ze wielu kobietom sie przy takim protokole udaje, szczegolnie takim jak ja-trudno sie stymulujacym. Chociaz zdecydowanie bardziej popularny jest protokol dlugi,jednak dla kazdej kobiety trzeba go dobrac indywidualnie. Ja na wizyte wybieram sie chyba 31.10 (zalezy jak dostane @) i mam nadzieje ze wtedy juz zaczne stymulacje, i jak dobrze pojdzie to punkcja pewnie w polowie listopada,zobaczymy z reszta co powie moj kochany dr M. Mam nadzieje,ze nam sie teraz uda:) Trzymam kciuki!!!! memories- Ty jestes nastepna w kolejce po trolewnie:) Twoj transfer juz niedlugo, a ile masz mrozaczkow? Juz teraz zaciskam kciuki!!!! dori- clostilbegyt i fostimon sa typowymi lekami do stymulacji owulacji, jeden i drugi jest dobry,chociaz na mnie zdecydowanie lepiej dziala fostimon (clo za bardzo niszczy endometrium). Najczescie najpierw lekarze zaczynaja od clo,bo jest tanszy i chyba mniej klopotliwy. Fostimon jest duzo drozszy,w postaci zastrzyku i czesciej stosowany juz przy in vitro.Ja ich nigdy razem nie bralam,zawsze albo jeden albo drugi. Co do hsg to tez mialam robione, nie mialam znieczulenia, troche bolalo,ale nie jakos tak strasznie,mozna wytrzymac,szybko sie o tym bolu zapomina,podobno jak ma sie drozne jajowody to nie boli, ja mialam jeden niedrozny wiec troche odczulam,ale naprawde nie bylo zle. Pozdrawiam:) pocahontas-dziekuje:) Mam nadzieje,ze teraz nadchodzi moj szczesliwy czas..A jakie plany u Ciebie? Bedziecie probowac znowu z in vitro? Calusy! Jurni-witaj,wiesz co ja sie nie znam za bardzo na wynikach estradiolu i progesteronu, FSH chyba masz ok, a progesteron po owulacji zawsze mozna poprawic np.luteina czy duphastonem.A co lekarz mowi na te wyniki? Pozdrawiam! Misia,Kiki,Dosia,Sara, Pocahontas i wszystkie mamusie-calusy dla Waszych dzieci:) Milego wieczoru!
  4. Trolewna-gratulacje!!!!! Ale jaja:) Hi,hi wykrakalam wczoraj te blizniaki:):) Nawet nie wiesz jak sie ciesze!A juz nie wyobrazam sobie jak Wy musicie byc szczesliwi:) Teraz pewnie bedzie chcieli powiedziec rodzicom,ze beda dziadkami co? Jeszce raz kochana gratuluje,dbaj o siebie i maluszki,a dzwonilas juz do dr M z dobra nowina?Podobno ostatnio ma szczegolnie dobra reke do blizniakow:) Pozdrawiam serdecznie i informuj nas na biezaco jak rosna maluszki,calusy!!!Ale dobra nowina z rana:)
  5. trolewna- wynik bhcg masz jak najbardziej dobry, normy sa bardzo szerokie: 6-7 tydzień 27300 - 233000 7-11 tydzień 20900 - 291000 takze tym sie nie martw,na pewno wszystko jest ok:)Czekam na wiesci:) fjolet -dziekuje za kciuki:) Na pewno sie przydadza! A Ty kochana zaraz bedziesz rodzic,ale to zlecialo! Jak generalnie znioslas cala ciaze? Chyba nie bylo zadnych problemow co? Jak sie teraz czujesz na finiszu? A czy masz jakies wskazania odnosnie cc? Przepraszam,ale nie pamietam czy pisalas jak bedzie plec dzieciaczka? Wszystko macie juz uszykowane? Imie wybrane?Trzymam kciuki za szczesliwe przyjscie maluszka na swiat!!!!!:)Pozdrawiam serdecznie! sportsmenka-no wlasnie co u Ciebie??
  6. asiulka-na wizyte trzeba sie stawic miedzy 1 a 3 dc, a jak tam dostalas @? trolewna-juz jestes po wizycie??Trzymam kciuki za piekne widoki na usg! Beta wysoka to moze beda blizniaki:)
  7. trolewna-a zatem trzymam kciuki za jutrzejsze USG!!! Na pewno bedzie dobrze i nie wkrecaj sobie ze to zasniad!!Skad w ogole przyszlo Ci to do glowy? Nietety wiem jakie to paskudztwo i nikomu nie zycze..Rozumiem,ze sie martwisz ale dobre nastawienie to podstawa a zatem glowa do gory! I czekam na pozytywne wiesci jutro:) Alicja-a co u Ciebie??? No i co u reszty forumowiczek??:)
  8. Czesc wszystkim! asiulka-i jak tam dostalas @? Ja na Twoim miejscu tego testu zrobionego w 10 dniu nie bralabym do glowy, poki nie ma @ jest nadzieja, a za tak szybkie robienie testu po IUI nalezy Ci sie porzadny klaps:) Tak czy siak kciukow nie puszczam! kaska59-za Ciebie tez mocno trzymam kciuki!!Przepraszam ale nie pamietam czy Ty bedziesz podchodzic do IUI czy do in vitro? trolewna-jak tam samopoczucie??Kiedy idziesz na usg?? tosia-czy dobrze pamietam ze Ty w listopadzie bedziesz podchodzic do in vitro w BS? Czyli bedziemy walczyc razem:) Super jakby sie nam udalo!!! Nie zdaze do wszystkich napisac,musze spadac,pa!Milego dnia:) Ps.Przepraszam ze nie uzywam polskich znakow,ale mialam problemy z kompem i teraz poki co tak musze pisac,pa!
  9. asiulka-ja tez uwazam ze na test zdecydowanie za wczesnie! Nie bedzie on wiarygodny,jesli wyjdzie na plus to bedziesz sie zamartwiac ze to moze ciagle jest jeszcze zastrzyk w organizmie,a jak wyjdzie negatywny to i tak nie przesadzone bo te testy czesto sie myla i nie wykrywaja wczsniej ciazy-tak czy siak pewnosci miec nie bedziesz a tylko stres niepotrzebny,poczekaj jeszcze chociaz ze dwa dni i zrob test w krwi-bhcg,trzymam kciuki!! memories-super ze podchodzisz juz do mrozaczkow!Teraz musi sie udac,zaciskam mocno kcukasy!!! Pozdrowienia dla wszystkich!:)
  10. Witam wszystkich w ten deszczowy wieczór,ale dziś było zimno,brrr!!! Mam nadzieję,że listopad będzie ładniejszy! asiulka-ciągle trzymam za Ciebie kciuki!! Dobrze ze masz plan B,to zawsze pomaga,ale nie trzeba tracić nadziei że jednak się uda!! Światełko-dziękuje za ciepłe słowa:) Mam nadzieję,że pójdę w Twoje ślady i zaciążę w listopadzie i co najważniejsze ciążę tę utrzymam.. Pozdrowienia dla Antosia!:) tosia75-cieszę się że jesteś juz po wizycie w BS i masz dobre odczucia,wiem że pewnie spodziewałaś się że dr M zaproponuje Ci jakies nowe super pomysły i rozwiązania ale niestety to nie takie proste,medycyna w naszym wypadku oferuje nam przede wszystkim in vitro i IUI i dr M nic nowego tu pewnie nie wymyśli.Najgorzej jest jak para jest zdrowa a ciązy brak...Co do laparoskopii to ja ją miałam i było ok,utwierdziła mnie w przekonaniu ze mam macice jednorożną. Poza tym wielu lekarzy, również ten który robił mi laparo (nie dr M,ale znany i ceniony u nas lekarz) twierdzi że po niej łatwiej jest zaciążyć (tak jak po HSG) bo macica jest "przewietrzona" i podobno dużo kobiet w ciągu pół roku po laparo zaciąża.Także kochana trzymam za Ciebie kciuki, obyście razem z dr M podjęli odbre decyzje!! Pamiętaj że dr zyskuje po dalszym poznaniu:) Do zobaczenia w BS:) kaska59-ja niestety nie znam sie na tych wynikach,nigy nie mialam badane chyba tego progesteronu 17-OH..,mam nadzieje ze wynik jest ok!! trolewna-jak się czujesz??? Mam nadzieje ze wszystko ok i dzidzia ładnie rośnie, kiedy wybieraasz sie na usg? Pozdrawiam gorąco! pocahontas-fajny ten Twój synuś:) Aż przyjemnie się to czyta:) Dobrze ze tak ładnie rośnie i zdrowo sie rozwija, ja tez sobie wyobraziłam jak z tymi bucikami czeka pod drzwiami hihi:) Pozdrowienia od e-cioci:) katrin27-najgorsze to czekanie..ale jeszcze trochę i wszystkiego sie dowiesz, bardzo jestem ciekawa Twojej wizyty u immunologa i koniecznie napisz nam ze szczegółami jak było, tzrymam kciuki zeby wyniki były dobre!!! margi77-jak samopoczucie?Kiedy kolejna wizyta? jakies objawy ciążowe?Pozdrawiam!! Alicja-co u Ciebie?? Pozdrowienia dla wszystkich! Uciekam pod kocyk:)
  11. Cześć wszystkim! Dziewczyny bardzo dziękuję że mnie tak wspieracie w dalszych staraniach i wierzycie że to ma sens i kiedyś się mi jednak uda:) Alicja,katrin27,ja też trzymam, asiulka, światełko, pocahontas, trolewna, tosia, Misia, Dosia - dziękuję Wam za ciepłe słowa:) Ja już pomału zaczynam zbierać siły na listopadowe podejście, wczoraj dostałam @ (starania naturalne są co miesiąc,ale niestety @ zawsze przychodzi jednak po tylu latach już na to zobojętniałam i już nie rozpaczam),także w następnym cyklu jadę do BS i zobaczymy co dr M zaproponuje.Najgorzej że listopad to taki smutny i brzydki miesiąc,dla mnie najgorszy w całym roku,ale mam nadzieję że dla mnie w końcu będzie szczęśliwy.Już teraz nieśmiało proszę o kciuki:) Misia-to co napisałaś bardzo dodało mi siły do walki,dziękuję!!! Twój cudowny, silny synek jest wspaniałym dowodem że wiara czyni cuda i nigdy nie wolno się poddawać..Los nie raz potrafi zaskoczyć i to na plus:) Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co by było gdybyście posłuchali tej lekarki i przestali wierzyć w wyzdrowienie Waszego synka..Dzięki Waszej miłości do niego i wielkiej sile,woli walki i rodzicielskiej intuicji Wasz synek żyje...A moja intuicja mówi mi że dr M mi pomoże i tego się będę trzymać:) Kochana -moc uścisków dla Twojej dużej rodzinki!:) Naprawdę jesteś wspaniałą mamą,tak dzielnie sobie radzisz ze wszystkim..No i gratuluję pierwszego ząbka:) Nie mogę uwierzyć że transfer miałyśmy tego samego dnia a Twoje dzieci są już takie duże:) Dużo zdrówka,całusy! Dosia-kiedyś myślałam nawet o bioenergoterapuecie,bo na to namawiała też mnie kiedyś koleżanka,ale kurcze ja jestem tak sceptycznie do takich rzeczy nastawiona..Poza tym nie znam żadnego dobrego, ale może warto nad tym pomyśleć..zobaczę. Super że Maciuś już ma ząbek:) Na pewno fajnie to wygląda:) No i najwazniejsze że jest zdrowym i pogodnym chłopcem,pozdrowienia!! tosia75-trzymam kciuki za pierwszą wizytę u dr M, to lekarz z olbrzymim doświadczeniem i na pewno Ci pomoże! Daj znać jak było, całusy! katrin27-nie chciałam Cię jakoś odstraszyć od tej immunologii, po prostu jeszcze nie spotkałam lekarza który by uznał to za istotną rzecz,co nie znaczy że nie warto zgłębić bardziej ten temat,szczególnie kiedy już parę razy się nie udało.Ja kiedyś też bardziej się tym interesowałam i myślałam że w tym tkwi mój problem ale zrobiłam podstawowe badania w tym kierunku i były ok. I nie raz czytałam,że ten dr Malinowski z Łodzi jest najlepszym specjalistą w dziedzinie immuno w Polsce więc trafiłaś w dobre ręce!Trzymam kciuki żeby badania wyszły ok,już się nie mogę doczekać aż nam zdasz relację po wizycie, bardzo jestem ciekawa jakie badania robiłaś,pozdrawiam gorąco i zapraszam do BS,ja też jestem fanką dr M!:) ja też trzymam- uściski dla Ciebie! Jak się trzymasz? Kiedy planujesz podejść po mrozaczki? asiulka- dobrze że tym razem dostałaś zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków, a ile ich było? 10m endometrium to bardzo dobry wynik,ja niestety mogę o takim pomarzyć, co do krwawienie po IUI to wiem że tak może być,lekarz mi tak mówił,a ja sama nigdy nie krwawiłam po,a luteina jest na podtrzymanie ciąży,to progesteron, trzymam kciuki żeby się udało!! trolewna-beta super!!Może zanosi się na bliźniaki:) Naprawdę super że udało Ci się in vitro za pierwszym podejściem! I na pewno wszystko będzie dobrze:) sportsmenka-bardzo Ci współczuję z powodu śmierci Dziadka:( Tak to jest-jedno życie się kończy a drugie zaraz zacznie.Twoja córcia już wkrótce będzie po drugiej stronie,ale to zleciało!Mam nadzieję że ciążę znosiłaś dobrze,niewiele o tym pisałaś,a imię już wybraliście? Pozdrawiam serdecznie! Alicja, Inka-jak zwykle moc uścisków dla Was siostrzyczki:) Alicja trzymam kciuki żebyś jak najszybciej mogła znowu podchodzić do ivf! Inuś - mocno wierzę w Twoje mrozaczki!!!! światełko-całusy dla Ciebie i Antosia (piękne imię,sama tak chciałabym nazwać syna:)Marzę o Ani i Antosiu:) ) margi77-gratuluję serduszka!!! Pozdrawiam Wszystkich gorąco!
  12. trolewna-nawet nie wiesz jak sie cieszę,że w końcu dobra wiadomość na naszym forum:):) Tym bardziej,że zaciążyłaś w Bocianie a to dla mnie zawsze nadzieja że i mi się tam kiedyś uda.Dobrze,że robisz tą druga betę,zobaczysz czy wszystko ładnie przyrasta i będziesz spokojniejsza.A jak ogólne samopoczucie?Przeziębienie już minęło? Co do leków to wiem o czy mówisz,ja ostatnio też miałam mnóstwo, po 5 menopurów dziennie plus inne leki,szok...za same leki codziennie płaciłam po 500zł. Ale nie zawsze tak jest,przy pierwszym protokole leków miałam dużo mniej i wyszło taniej,teraz niestety dużo drożej,no ale co zrobić. A ja byłam ostatnio na wizycie u lekarza,podobno bardzo dobrego w miejscowej klinice, facet ma świetne opinie i myślałam że mi coś doradzi,co jeszcze mogę zrobić,zbadać a przede wszystkim chciałam sprawdzić swoja tarczycę bo jest świetnym endokrynologiem. No i niestety nie usłyszałam nic dobrego..:( Po przeanalizowaniu naszej długiej i skomplikowanej historii powiedział że niestety szanse są niewielkie że kiedykolwiek się uda...:( Bardziej prawdopodobne jest to że następne ivf się nie uda,niż uda, jest ewidentny problem z rozwojem ciąży,zaszłam 4 razy i za każdym razem był coś nie tak,do tego mam tą nieszczęsną macice jednorożną która bardzo utrudnia utrzymanie ciąży,więc samo zaciążenie to dopiero początek. Oczywiście donoszenie nie jest niemożliwe ale na pewno trudne...(choc z drugiej strony są kobiety które o swojej macicy jednor.dowiadują się dopiero podczas porodu). Facet był ze mną szczery,mówił że wiedząc ile przeszliśmy nie chce nas oszukiwać,po prostu nie ma na dzień dzisiejszy leku czy metody która zagwarantuje że się uda.Wszystko co możliwe przebadałam,tarczyca idealna,wyniki męza też super,cienkie endo też nie jest dużym problemem bo kobiety zachodzą i z mniejszym,ale zarodki nie chcą się prawidłowo rozwijać w mojej macicy...Powiem Wam że walczyłam ze sobą,żeby tam się nie rozryczeć:( Nie to chciałam usłyszeć...Byłam totalnie załamana po tej wizycie,lekarz podciął mi skrzydła,ale jednocześnie może powiedział wprost to co inni lekarze boją się powiedzieć. Jednak teraz wzięłam się w garść, dr M nie odbierał mi szansy na dziecko i ja mu ufam,może to tamten lekarz się myli, w końcu udało mi się zajść w ciążę zarówno naturalnie jak i po ivf i w końcu trafi się idealna komórka która ze mną zostanie, dr M mówił że miał już gorsze przypadki i się udawało,ale to zależy od determinacji,jedni poddają się szybciej inni później i ja póki co jeszcze się nie poddaję! Czytałam historie kobiety której lekarze dawali 2% szans na ciążę i się jej udało, są takie które zaskakują za 6,7 czy 8 in vitro..Nie wiem dziewczyny,może ja się łudzę,ale chce jeszcze walczyć.Na KD mam jeszcze czas,tak twierdzi dr M, a tamten lekarz mówi że KD nie rozwiąże problemu macicy jednor. i jeśli chcemy nadal próbować to póki co na swoich. Aha,pytałam też o immunologię i to jest kolejny lekarz który jest temu przeciwny,mówi że to jest worek bez dna,badań jest mnóstwo,są b.kosztowne a wyniki niemiarodajne,każda kobieta ma jakieś zaburzenia immun.,w jednym miesiącu mogą być a w innym nie,w gmerając w tym,robiąc wlewy szczepienia można sobie czasem zaszkodzić i nie ma żadnych miarodajnych dowodów że leczenie immun,coś konkretnie pomaga-to jego słowa. To tyle co u mnie. ja tez trzymam-jak się czujesz? kiedy zamierzasz podchodzić po mrozaczki? Ściskam gorąco! Pogoda piękna a zatem miłego weekendu!!!!
  13. trolewna-gratulacje!!!Trzymam teraz kciuki żeby beta ładnie przyrastała, to najważniejsze teraz!!!!! A widzisz kochana jesteś zywym dowodem na to że przeziębienie czasem może wręcz pomóc:) Tak jak Ci pisałyśmy-organizm walczy z choróbskiem a nie z zarodkami. Jejku,a Ty miałas już takie złe przeczucia,doła a tu taka niespodzianka:):):) Ale ja po tych objawach jakie miałaś to tak przeczuwałam że będzie beta na plus:) Teraz dbaj o siebie, kiedy następna beta?? Ściskam serdecznie!
  14. trolewna-ja tylko podczytuję ten wątek,może jak będę bliżej programu to bardziej będę się tam udzielać,co nie znaczy oczywiście że zniknę stąd:) A powiem Ci że objawy które opisujesz są bardzo obiecujące:) Te ciągnięcie jajników i "wysypana" twarz..Trzymam kciuki!!! I testuj szybko bo ja tez nie mogę doczekać się Twojego wyniku!Pa!
  15. Witam wszystkich! Miałam przez parę dni zepsuty komputer więc dopiero teraz mogę napisać. Ja też trzymam- kochana nie możesz absolutnie myśleć że nie zostaniecie nigdy rodzicami!!! Jeszcze nie pora na takie myśli!! To było Wasze pierwsze podejście z ivf (jeśli się nie mylę) i rzadko się udaje za pierwszym razem,poza tym miałaś tą hiperstymulację i tylko jeden zarodeczek podany, wiem że w każdym przypadku porażka boli, wiem to aż za dobrze,ale masz to olbrzymie szczęście że masz mrozaczki czyli kolejną szansę!!!! I to bez uciążliwej stymulacji a naprawdę czytając różne fora stwierdzam że częściej udaje się z mrozaków właśnie więc naprawdę nie nie traćcie nadziei i uwierzcie ze nastęonym razem się uda!!! Ja bym wszystko oddała żeby chociaż raz mieć mrozaczki i jako taki komfort psychiczny że w razie czego mogę próbować znowu...Odczekajcie tyle ile trzeba i znowu nastawcie się pozytywnie,bo teraz może i musi się udać!!! Ja bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i jestem pewna że u Ciebie ciąża to tylko kwestia czasu,zobaczysz wspomnisz moje słowa:)Całusy! trolewna-mam nadzieję że z dnia na dzień czujesz się coraz lepiej,podczytuję co piszesz na wątku białostockim na Bocianie:) Mam nadzieję że dołączysz do tej dobrej passy która tam trwa!!! Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i informuj jak się czujesz,jakieś objawy itp.A jakie dostałaś leki po transferze? Ściskam! Misia, Dosia- nawet nie wiecie jak się cieszę, że się odezwałyście:) Niewiele nas tu ze "starej" ekipy zostało...Misia przykro mi,że dzieciaczki chorują:( Dużo musiałaś przejść by w pełni cieszyć się macierzyństwem a teraz znowu kłopoty...Jesteś naprawdę mega silną kobietą i podziwiam Cię! Mam nadzieję,że bliźniaki szybko nabiorą sił i wrócą do zdrowia, łącznie z Tobą!!! A wtedy odetchniesz trochę i może uda Ci się w końcu wyspać:) Dosia -mam nadzieję że Twój Maciuś zdrowo i ładnie rośnie! W ogóle dziewczyny ile już mają Wasze dzieci?? I jak piszecie o tych nie zawsze różowych stronach macierzyństwa to ja Was rozumiem (to znaczy na tyle ile mogę),bo obserwuję macierzyństwo swojej siostry i wiem,że nie zawsze jest łatwo,potrzeba morza cierpliwości...Moja siostra kocha i uwielbia swojego synka,ale on jest tak dynamicznym i żwawym dzieckiem że czasem ma ochotę odpocząć od tego szaleństwa i pobyć tylko sama z mężem (i wtedy maluchem zajmuję się uszczęśliwiona ciocia:) ) i ja to naprawdę rozumiem.Chyba już minął taki czas że o macierzyństwie wypadało mówić tylko w superlatywach,wiadomo że czasami bywa ciężko...Ale ja pomimo tych problemów nie mogę się doczekać by być mamą!!!:) Całusy dla Was dziewczyny,dużo zdrowia dla Waszych dzieci:) Kiki- Ty też pomimo obowiązków macierzyńskich do nas zaglądasz,dziękuję!:) Widzę że jesteś zakochana w swojej córci:) Na pewno jest Ci ciężko się z nią rozstawać,ale to przecież nie na długo i po pracy możesz się z nią bawić do woli:)Najważniejsze że jest pod dobrą opieką! Jej też dużo zdrówka życzę:)A ja planuję kolejne (oby ostatnie szczęśliwe!!) podejście w listopadzie, tak jak w zeszłym roku,wtedy też miałam jeden program w lipcu a drugi w listopadzie, pamiętam że była paskudna dołująca pogoda, oby teraz było lepiej..Uściski!!! katrin-kiedy będziesz miała wyniki tych badań immuno? Mam nadzieję,że wszystko wyjdzie ok,a wtedy jakie dalsze działania? Pozdrawiam gorąco! asiulka-cieszę się że jesteś już spokojniejsza,oby tak dalej!! kaska59-daj znać jakie badania immuno planujesz robić, ciągle trzymam kciuki żeby ta paskudna bakteria Cię opuściła! Alicja, Inka-całusy dla Was! Inuś odezwij się! Sara-dla Ciebie też duży buziak! Sportsmenka,Fjolet-jak Wasze ciąże?:) Pewnie nie zdążyłam napisać do wszystkich,ale pozdrawiam gorąco!
  16. ja tez trzymam- bardzo mi przykro:(:(:( Współczuję i przytulam Cię gorąco.....
  17. pocahontas8k-przykro mi że się teraz nie udało:( Na pewno warto jeszcze próbować, na szczęście masz już jednego dzieciaczka a to najważniejsze!!:) pozdrawiam Cię serdecznie i uściski dla synusia:)
  18. ja tez trzymam-i jak wynik bety???????????Masz juz??????trzymam kciuki!!!:) asiulka-ja widzę że Ty jesteś chodzący kłębek nerwów...Na ulotkach zawsze piszą o wszelkich skutkach ubocznych ale jeśli już występują to niezmiernie rzadko,ja już przestałam je czytać.Każdy lek hormonalny ma jakiś wpływ na organizm ale jeśli by były bardzo szkodliwe to by ich lekarze nie stosowali,ja osobiście nie znam tego leku ale wiem że jest używany przy stymualcjach.Asiulka Ty musisz bardziej wyluzować, naprawdę!!!!!Za dużo o tym wszystkim myślisz,za bardzo się przejmujesz i nakręcasz....Musisz się trochę uspokoić,bo na pewno nie wpływa to dobrze na zaciążenie...Może warto udać się do psychologa który pomógł by Ci jakoś się odstresować.Pomyśl sobie że co ma być to będzie, nie na wszystko mamy wpływ, wiem że to wszystko jest trudne,ale naprawdę nie myśl tylko o stymulacji,ciąży,lekach itp.Będzie dobrze,zobaczysz,ale dla dobra swojego (i męża!) musisz troszeczkę wyluzować...Trzymam kciuki!!!:) trolewna-jak samopoczucie??Czujesz się juz lepiej??Za Ciebie też zaciskam kciuki!!!
  19. przeczytajcie..... http://www.nasz-bocian.pl/node/18116
  20. trolewna,ja tez trzymam- zaciskam kciuki z całych sił za Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  21. trolewna-i jak tam miałaś dziś transfer????? Napisz jak będziesz mogła!! kaśka59-współczuję problemów z tą bakterią:(Może ten drugi gin coś zaradzi-oby!!! ja też trzymam-i jak samopoczucie???kiedy planujesz testować??? pozdrowienia dla wszystkich!
  22. trolewna-widzę że już napisałaś na bocianowym wątku:) I bardzo dobrze, bo widzisz że dziewczyny tam od razu potwierdziły że przeziębienie wcale nie musi przeszkodzić w zaciążeniu!!Trzymam kciuki za zarodeczki żeby pięknie się dzieliły, pamiętaj że super zarodki nie gwarantują powodzenia, często udaje się właśnie z tych słabszych,trzymaj się!
  23. trolewna- nie wiem czy czytasz czasem na Bocianie forum dziewczyn leczących się w naszej klinice,tam naprawdę bardzo dużo dziewczyn było przeziębionych podczas transferu (myślę że jest to po części wynikiem brania encortonu,który osłabia trochę odporność organizmu) i tam zdecydowana większość dziewczyn zaciąża mimo choroby!W ogóle jest tam teraz istny wysyp ciąż, naprawdę z tych piszących na forum 90% zaciążyła ostatnio co mnie napawa optymizmem ,ale wracając do przeziębienia to z tego co czytałam to wcale nie jest one takie złe podczas ET (oczywiście o ile pewnie nie jest bardzo silne) bo organizm koncentruje się na zwalczaniu przeziębienia a nie na potencjalnym odrzuceniu zarodka, więc głowa do góry!!!Póki co kuruj się -ja polecam mleko z miodem,gorącą herbatę z malinami i witaminę C 1000mg rozpuszczalną - na mnie ten zestaw + fervex albo gripex zawsze działa:) Naprawdę to przeziębienie nie musi oznaczać jeszcze nic złego!!! do embriologa możesz spokojnie sama zadzwonić, ja dzwoniłam już następnego dnia po punkcji i w następnych dniach też:) Nie wytrzymałabym czekania.Kochana także teraz wskakuj pod kocyk, pij dużo ciepłych płynów i będzie dobrze!!! Trzymam kciuki!!
  24. trolewna-suuuuuuper wynik!!!! Brawo,zuch dziewczyna!:)Tylko pozazdrościć!A kto robił Ci punkcję, dr M? A czy już wiadomo ile się zapłodniło? Trzymam kciuki teraz za transfer!!!! asiulka-bardzo mi przykro:( Wiem jak każda porażka boli..Spokojnie dajcie sobie czas i zastanówcie się co dalej,ja szczerze powiem że nie nastawiałabym się tak bardzo na IUI,naprawdę rzadko się udaje,ja gdybym mogła cofnąć czas to nie marnowałabym 1,5 roku na IUI tylko szybciej działała z in vitro,ale wiadomo że każdy najpierw próbuje mniej inwazyjnych i mniej kosztownych metod,może rzeczywiście warto jeszcze raz podejść do IUI, to już musi być Wasza przemyślana decyzja,a co mówi lekarz? Teraz poświeć czas swojemu mężowi i małżeństwu, wspólne spacery, kolacje, kino itp.Nie rozmawiajcie tylko na ten jeden temat,dajcie sobie czas na odsapnięcie od tego wszystkiego, będzie dobrze zobaczysz tylko niech Wasze życie nie kręci się tylko wokół starań, jesteście zdrowi i młodzi więc dziecko na pewno się prędzej czy później pojawi!:) Głowa do góry!:) ja też trzymam-Ciebie muszę też kochana trochę postrofować za pesymizm! Dlaczego jak ustępują objawy hiperstymulacji ma się nie udać?? Jeszcze wszysto może się zdarzyć, nie przestawaj wierzyć, ja mocno trzymam za Ciebie kciuki i nie mogę się doczekać Twojego testowania!:) Miłej niedzieli!!
  25. trolewna-tak miałam skarpetki:) zarówno na punkcji jak i transferze, mi też marzną stopy:) Trzymam kciuki!!!
×