Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

egz30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez egz30

  1. Czesc wszystkim! katrin-bardzo mi przykro że się nie udało :(:(:( Tak jak Ci pisałam wcześniej-niestety często pierwsze in vitro się nie udaje,co nie oznacza że nie uda się następne!!Skoro wszystkie wyniki masz dobre to jest duża szansa że sie uda! Co do tej immunologii to jest dość niepewna sprawa, wielu lekarzy nie bierze jej poważnie pod uwage,bo raz jakiś wynik może wyjść nie tak a za miesiąc już jest dobry..Jest mnóstwo na ten temat w necie-sama to kiedyś drążyłam ale odpuściłam. Nawet nasza Sara leczyła się latami na tą immunologię, brała szczepionki,leki,biegała po lekarzach a in vitro się nie udawało. Dr M w BS kazał jej te wszystkie leki zostawić mówiąc że to nie ma sensu i immunologia nie ma aż takiego znaczenia jakie się jej przypisuje i udało się Sarze zaciążyć właśnie gdy odpuściła tą immunologię...Oczywiście nie jest to regułą, czasami pewnie są jakieś poważne przeszkody z którymi trzeba powalczyć.Możesz sobie zrobić badania na zespół antyfosfolipidowy, a jak u Ciebie z tarczycą? Można zrobić badania na przeciwciała tarczycowe..Ale na razie musisz dojść do siebie -i psychicznie i fizycznie.Będzie dobrze-zpbaczysz!!! asiulka-tzrymam kciuki za wyniki męża!!!! I wykuruj się z tej grypy!Pozdrawiam!:) kalpek-Twój wpis po wizycie w BS jest trochę chaotyczny:) i nie wiem czy wszystko zrozumiałam-ale póki co czekacie aż torbiele się wchłoną i później lekarz powie co dalej tak? Nie martw się,jesteś w dobrych rękach i dr M Ci pomoże-tzrymam kciuki! fjolet-już masz 24 tc!Jak się ogólnie czujesz? Chodzisz do pracy?Pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa:) memories-powiem Ci że właśnie tego nie rozumiem w tym wczesnym badaniu bety w 3dpt-jak wyjdzie pozytywna to pewnie od leków (wg lekarza) a jak negatywna to i tak nie ma się co przejmować bo to za wcześnie-więc po co ją w ogóle robić?? Tylko wyciąganie kasy od pacjentki bo to badanie to koszt pewnie 30-40zł co? Rozumiem inne hormony typu progesteron można zbadać ale ta wczesna beta to przesada..przynajmniej ja tak myślę.Za to jutro to już bardziej konkretna informacja-6dpt to już można coś więcej powiedzieć.Trzymam kciuki!!!Na pewno będzie piękny wynik!:) Tosia-pozdrawiam:) Co do mnie to czuję się ok, raczej żadnych objawów-poza ciągłym podjadaniem ale mam tyle wolnego czasu że aż się chce co chwile coś skubnąć:) I sikam też non stop ale z kolei dużo piję, więc wiadomo. Testować będę 2 tyg po transferze czyli w przyszły poniedziałek ( o ile wytrzymam:) ),staram się nastawiać pozytywnie,ale też za dużo o tym nie myśleć-choć to nie łatwe:) No nic,zobaczymy co los przyniesie!Oby jakoś przetrwać ten tydzien! Buziaki dla wszystkich!!!
  2. Nadzieja-zapomniałam Ci podziękować wczesniej za kciuki!!Oczywiscie że Cię pamiętam!:) Pamiętam jak podchodziłaś do ivf a Twoja córcia ma już 10m-cy! Ale ten czas leci!A jak rośnie córcia?Wszystko ok?Pozdrawiam serdecznie!
  3. Memories-gratuluję pięknych wyników:) Ja nie jestem zwolennikiem robienia tak szybko bety,uważam że jest to niepotrzebny stres i wyciąganie kasy za badania, ale wiem że niektóre kliniki tak robią. Ja zamierzam robić betę dopiero po 2tyg od transferu(tak w BS zalecają), chyba ze nie daj Boże dostanę wczeniej @ (tfu,tfu!), na razie czuję się ok,biorę 3x duphaston, encorton i zastrzyki clexane,zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie:) Trzymam kciuki memories!
  4. katrin-witaj, przykro mi ze i Ciebie spotkał problem niepłodności..Niestety nie pomogę Ci w sprawie lekarza od immunologii, ale na pewno któraś z dziewczyn coś podpowie, trzymaj się i nie poddawaj w walce, pierwsze ivf często się nie udaje,ale skoro udało się wyhodować piękne zarodeczki i wszystko szło dobrze to już duży plus (chociaż wiem że to marne pocieszenie),ale tak czasem jest że po prostu bez przyczyny się nie udaje, tak jak przy zaciążeniu naturalnym, trzeba próbować aż w końcu wszystko zaskoczy, a może uda Wam się zajść naturalnie,nigdy nic nie wiadomo.Ale dla spokojnego sumienia rzeczywiście skontaktuj się z immunologiem i nie trać wiary! Trzymam kciuki!!
  5. Witam wszystkich! Jestem w domu-nareszcie! Bardzo sie steskniłam za moim mieszkaniem i moim miastem:) Droga minęła w miare dobrze,chociaż juz oczywiście panikuję czy mnie za bardzo nie wytrzęsło(ale na siedzenie położyłam sobie gruby kocyk i to trochę amortyzowało:) ). Poza tym mój lekarz mówi że zarodek jest tak dobrze chroniony przez organizm że poradzi sobie z drogą i co ma być to bedzie...Jak jest ciąża zdrowa to sie rozwinie i pomimo tego.Co do pociągu to ja nawet to rozważałam,ale musiałabym wracać sama, bo mój mąż musiałby wracać naszym samochodem,a samemu jechac pociagiem taki kawał drogi i z przesiadkami to średnia sprawa wiec juz wolałam rozłożyć sobie siedzenie w samochodzie i wracać z mężem po drodze gadając o wszystkim:) Ale dziękuję za troskę i kciuki tej osobie która o tym wspominała,wiem że chciała dobrze:) Mam nadzieję że dotarliśmy do domu szczesliwie w czwórkę:) Teraz troche poleguje i krzątam się po domu, nie leze plackiem bo wiem że to niezbyt dobre,ale tez nie szaleje z porzadkami,robie wszystko na spokojnie. Inka-jak się czujesz? Czy ta bolesna @ już się uspokoiła? Dzwoniłaś do dr M? Co powiedział? Trzymaj się kochana, mysle o Tobie i cały czas sie zastanawiam czemu teraz nie wyszło...Ściskam i dziekuje Ci za wsparcie!! Alicja-czy macie już wyniki genetyczne męża? Udało się je w końcu zrobić? Mam nadzieję że tak i wszystko wyszło dobrze!Dziękuję Ci za kciuki!!:) A co u Ciebie? Mam nadzieję że cały czas staracie się naturalnie-nigdy nic nie wiadomo!:)Ściskam Cię serdecznie! Misia-jak Twoje pociechy?:) Podziwiam Cię że przy dwójce dzieci masz czas jeszcze wejsc na forum i nas tu wspierac.A jak sobie radzi synek? Jak idzie rehabilitacja? A jak córcia? dzieci są do siebie podobne? Dziękuję Ci za kciuki i pozdrawiam serdecznie!:) Dosia- Tobie równiez dziekuje za ciepłe słowa i porady,staram się właśnie nie leżakować tylko trochę poruszać, lekarz też o tym mówił.Cieszę się że Twój synek pięknie rośnie,ładnie napisaliście z mężem o rodzicielstwie, Wasz synek to szcześciarz:) A po macierzynskim zamierzasz wracac do pracy? Ściskam!:) memories-witaj! a zatem mialysmy transfer w tym samym czasie:) oby nam sie udało!!!!Super że masz mrozaczki!Trzymam za Ciebie kciuki!!! Kiki- jak Twoja córcia? jak sobie radzisz? Ile ona już ma? Dziękuję za wspracie kochana i pozdrawiam gorąco!:) Lala-duzy całuś dla Ciebie i uściski dla córeczki!:) Jak zawsze jesteś w ważnych momentach, dziękuję!!! Tosia75-witaj u nas!Ja Tobie równiez polecam klinike Bocian w BS!! tam sa fantastyczni ludzie! ciepli i życzliwi,klinika ma swietne opinie i wyniki, szczególnie ceniony jest dr Mrugacz do którego sciagają pacjentki z całej Polski i zza granicy, niezaleznie od powodzenia leczenia ciesze sie ze tam trafiłam.Trzymam za Ciebie kciuki!!!! kaska59-i co wyszło z tym cyklem?Jaka decyzja? Moze jednak warto starac si ę naturalnie? jest mała szansa ze wszystkie pecherzyki sie zapłodnią...Ale rozumiem tez Twoje obawy..Dzięki za kciuki!:) Sportsmenka-jak się czujesz w ciąży w takie upały?? Jak rośnie dzidzia? Dziękuję Ci za modlitwę, może Pan Bóg ciężarnej bardziej posłucha:)Pozdrawiam gorąco!! asiulka- dziękuję Ci bardzo za wsparcie i trzymam kciuki zeby te bakterie Cię opuściły jak najszybciej! Margi77-trzymam kciuki żebyś mogła jak najszybciej zaadoptować zarodeczki:) Sporo masz tych badan do zrobienia, przejdz się do swojego lekarza rodzinnego,może coś Ci wypisze na fundusz, trzymam kciukii dziękuję za wsparcie!!! pati91-witaj u nas, napisz cos o sobie! Swiatelko-co u Ciebie?? Jak Twój dzieciaczek?Dzięki za kciuki!:) "Egz ...", "egz trzymam kciuki !!" , "Kochana egz..."- Bardzo Wam dziękuję!!:) Staram się wierzyć że tym razem się uda i wyobrażac sobie jak to będzie być w ciązy... Miłe jest to wyobrażanie:) Sara- Tobie też bardzo dziękuję! Wiesz za co...Kochana jesteś!! kalpek-na pierwszej wizycie doktor dokładnie Cię zbada, zleci badania jesli to bedzie konieczne (np.hormony) i przeanalizuje Wasz przypadek, powie co robić,ta pierwsza wizyta kosztuje 250zł (z usg) plus hormony (jesli bedzie taka potrzeba) ale nastepne są już za tansze (chyba 100zł) a jak jestes w trakcie programu to za wizyty w ogóle sie nie placi,powodzenia! Kochani, przepraszam jeśli kogoś pominęłam..Wasze wsparcie tutaj jest dla mnie nieocenione...Cieszę się że tu jesteście i życzę Wam wszystkiego dobrego! Ściskam wszystkich, miłego dnia!:)
  6. Inuś-wczesniej pisząc nie mialam mozliwosci przeczytac wczesniejszych wpisow,bo mialam neta doslownie na chwile.Teraz tez na sekundke siadlam do kompa i zaraz wracam do wyrka.Bardzo,bardzo przykro mi ze sie nie udalo :(((( Liczylam ze stanie sie cud i beta wzrosnie.Wiem dokladnie co czujesz, bo w zeszlym roku przezywalam to samo - radosc z powodu pozytywnej bety,a potem ogromny zal i smutek ze szczescie zostalo tak szybko odebrane. Jestes bardzo dzielna i silna i wiem ze kiedys napewno zostaniesz mamą. Liczylam na to i modlilam sie ze stanie sie to juz teraz. Ale masz jeszcze mrozaczki piekne i dorodne, ktore zabierzesz do domu jesienią i juz w boze narodzenie bedziesz miala ciążowe mdłości :))Wierze w Ciebie i bardzo Ci kibicuje. Jestes niesamowita, trzymaj sie Kochana, w koncu musi byc dobrze!!! Bardzo Ci dziekuje za modlitwe w moim imieniu!!! Kochani - pamietam o Was wszystkich i na pewno napise do kazdego z osobna jak juz będę w domu i bedę miala swobodny dostep do komputera. Pozdrawiam serdecznie.
  7. Inka-jak beta???????????????Napisz koniecznie.... Jestem myślami z Tobą i trzymam kciuki z całych sił żeby beta wzrosła..Trzymaj się!!!! Jeśli chodzi o mnie to jest krok do przodu, te dwie komóreczki się zapłodniły, teraz kolejny krok żeby przetrwały do poniedziałku...Modlę się o to z mężem cały czas...Embriolog mówił że jak komóreczki się zapłodniły to transfer raczej na 100% bedzie, zależy tylko jak bardzo podzielą się komórki..Boże oby były zdrowe i silne... Nie mogę więcej tu pisać, niby tam gzie śpimy jest internet ale taki ma słaby zasięg że żeby cos zobaczyc na necie biorę laptopa do miasta gdzie lepiej łapie, wiec na pewno nie jest to komfortowe, jak wrócę do domu to będę mogła do Was na spokojnie pisać. Inuś czekam na wiadmości od Ciebie, pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziekuje za ciepłe słowa, nie wiem jak ja wytrzymam do poniedziałku,a jeszcze najgorsze jest to że muszę w poniedziałek juz wracac bo mąż do pracy musi,wiec nawet doby nie poleżę po transferze a jedziemy 6 godzin, eh...,pa!
  8. Inka-dopiero przeczytałam Twój wpis i zamarłam...;(:(:(:(:(:(:(:( Nie moge w to uwierzyc, to nie moze byc prawda....Dlaczego tak sie dzieje?????????????????? po prostu nie wiem co pisać...Może jednak nie wszystko stracone..Modlę się za Ciebie...Ten koszmar musi się kiedys skonczyc! Masz racje, dobrze ze doszło do zagnieżdżenia, to bardzo wazne, i pamiętaj ze masz jeszcze mrozaczki,trzeba o nie zawalaczyc! Jestes bardzo dzielna i wierzę że bedzie Ci to wynagrodzone!!!!! Inus-nie bardzo mogę tu pisać,postaram sie napisac Ci jutro na maila więcej, wiem że potrzebujez teraz wsparcia...Modlę się za Ciebie i jestem z Tobą, nie mogę tego wszystkiego zrozumieć... Tak szybko tylko napiszę jeszcze ze u mnie kolejna zmiana,ostatecznie punkcja jednak w piatek rano ,bo komorki rosną jak oszalałe (teraz mam ich 12,ale na pewno pobierze sie mniej) i trzeba to wykorzystac i poczekac na mniejsze.Poza tym ten nowy lekarz wolałaby zeby transfer robił mi dr M, który ma juz doswiadczenie przy transferach do macic jendorożnych,wiec punkcja jutro .transfer w poniedz.Boję się tylko czy do tego pitaki nie popękają mi te duże piękne komórki jak bedziemy tylle czekac na mniejsze... Kochani to co spotkało Inkę totalnie mnie wytrąciło z równowagi więc więcej napisze innym razem,my teraz wyjechalismy z BS do rodziny na te 2 dni,nie mam jak pisac za bardzo,witam wszystkie nowe dziewczyny-dołaczajcie do nas,piszcie o sobie,my na pewno wesprzemy i pomożemy ile się da! Gratuluję Zuzia jasio! dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i kciuki, teraz są one najbardziej potrzebne ince...Wszyscy jesteście tu kochani bo zarówno w chwilach radości jak i smutku można na Was liczyć....Jestescie wszystkie niespmowite! Inus trzymaj się.....
  9. Upsss:) Skopiowałam swój wpis,zeby mi nie wcięło jak ostatnio i niestety jakimś cudem pojawił się dwa razy:) Sorki!A ten adre mailowy jaki się pojawia czasem przy niku nie jest mój,nie mam poczty na tlenie.
  10. Witacie kochani! Ale radość zaponowała na naszym topiku za sprawą Inki!:)Aż miło się czyta:) Inuś Twój sukces tak dodał mi skrzydeł że hej!:) Wiem że warto walczyć do końca- prędzej czy później marzenia się spełniają!:) Inuś wiem że się boisz,dokładnie Cię rozumiem bo miałam i mam obawy tak samo, chyba każdy kto długo próbuje zajść w ciążę, kto tą upragnioną ciążę kiedyś stracił będzie bać się do końca..Ale stawiaj sobie małe cele, małe kroki-teraz czekaj do kolejnej bety=jak będzie ok ( a na pewno będzie!!!) to już jest sukces i możesz odetchnąć.Potem kolejny krok to usg,potem zakończenie 1go trymestru itd itd.To pomoże Ci przetrwać w miarę spokojnie całą ciążę..Ja jak tylko myślę sobie że Ci się w końcu udało to mam uśmiech od ucha do ucha:):):) Inuś dziękuję Ci za wsparcie i za kciuki, to jest teraz Twój czas a Ty wokól całej tej radości,ekscytacji pamiętasz jeszcze o mnie-kochana jesteś!!:) U mnie na szczęście już dobre wiadomości:)Okazuje sie że będzie wiecej komórek niż myślałam=może nawet 10:) Już teraz jest 6 pięknych dojrzałych,dlatego czekamy z punkcją jeden dzien dłuzej żeby dać szansę tym mniejszym na podrośnięcie (Boże dziewczyny ja pierwszy raz mam szansę na mrozaczki:):) ) Lekarz był z usg bardzo zadowolony (ten nowy gin okazał się bardzo sympatyczny i rzeczowy-wszystko dokładnie i starannie mi zbadał i wytłumaczył),także punkcja nie w środę a w czwartek,dziś dostałam chyba po raz ostatni 5 menopurow.Jeśli chodzi o endo to jest 6mm-niby nie dużo,ale lekarz uspokoił mnie że liczy się nie tyle grubość endometrium co jego jakość a ja mam jakosciowo całkiem dobre i zarodek spokojnie moze sie i w takim zagnieżdzic,poza tym przy mojej jednoroznej macicy nigdy nie bede miec nie wiadomo jak wielkiego endo.Hormony tez miałam dzis piekne,także bardzo się cieszę:) W ogóle jestem jakoś pozytywnie nastawiona po sukcesie naszej Inki, a te piękne podlaskie tereny wpływają tak cudnie na psychikę że jestem dziwnie spokojna (póki co:) :) Wczoraj cały dzień łaziliśmy z mężem po puszczy białowieskiej-było fantastycznie:)Także tyle u mnie-mam nadzieję że wszystko do końca będzie już szło dobrze i zakończy się happy endem:) Inuś-trzymam kciuki za jutrzejszą betę!!!! Alicja-nie martw się!!Prędzej czy pozniej uda się i Tobie i mi i wszystkim czekającym na ciążę! Mam nadzieję że Inka na dobre zapoczątkuje dobre passę:) Pozdrowienia dla wszystkich z pięknej krainy żubra!:) Witacie kochani! Ale radość zaponowała na naszym topiku za sprawą Inki!:)Aż miło się czyta:) Inuś Twój sukces tak dodał mi skrzydeł że hej!:) Wiem że warto walczyć do końca- prędzej czy później marzenia się spełniają!:) Inuś wiem że się boisz,dokładnie Cię rozumiem bo miałam i mam obawy tak samo, chyba każdy kto długo próbuje zajść w ciążę, kto tą upragnioną ciążę kiedyś stracił będzie bać się do końca..Ale stawiaj sobie małe cele, małe kroki-teraz czekaj do kolejnej bety=jak będzie ok ( a na pewno będzie!!!) to już jest sukces i możesz odetchnąć.Potem kolejny krok to usg,potem zakończenie 1go trymestru itd itd.To pomoże Ci przetrwać w miarę spokojnie całą ciążę..Ja jak tylko myślę sobie że Ci się w końcu udało to mam uśmiech od ucha do ucha:):):) Inuś dziękuję Ci za wsparcie i za kciuki, to jest teraz Twój czas a Ty wokól całej tej radości,ekscytacji pamiętasz jeszcze o mnie-kochana jesteś!!:) U mnie na szczęście już dobre wiadomości:)Okazuje sie że będzie wiecej komórek niż myślałam=może nawet 10:) Już teraz jest 6 pięknych dojrzałych,dlatego czekamy z punkcją jeden dzien dłuzej żeby dać szansę tym mniejszym na podrośnięcie (Boże dziewczyny ja pierwszy raz mam szansę na mrozaczki:):) ) Lekarz był z usg bardzo zadowolony (ten nowy gin okazał się bardzo sympatyczny i rzeczowy-wszystko dokładnie i starannie mi zbadał i wytłumaczył),także punkcja nie w środę a w czwartek,dziś dostałam chyba po raz ostatni 5 menopurow.Jeśli chodzi o endo to jest 6mm-niby nie dużo,ale lekarz uspokoił mnie że liczy się nie tyle grubość endometrium co jego jakość a ja mam jakosciowo całkiem dobre i zarodek spokojnie moze sie i w takim zagnieżdzic,poza tym przy mojej jednoroznej macicy nigdy nie bede miec nie wiadomo jak wielkiego endo.Hormony tez miałam dzis piekne,także bardzo się cieszę:) W ogóle jestem jakoś pozytywnie nastawiona po sukcesie naszej Inki, a te piękne podlaskie tereny wpływają tak cudnie na psychikę że jestem dziwnie spokojna (póki co:) :) Wczoraj cały dzień łaziliśmy z mężem po puszczy białowieskiej-było fantastycznie:)Także tyle u mnie-mam nadzieję że wszystko do końca będzie już szło dobrze i zakończy się happy endem:) Inuś-trzymam kciuki za jutrzejszą betę!!!! Alicja-nie martw się!!Prędzej czy pozniej uda się i Tobie i mi i wszystkim czekającym na ciążę! Mam nadzieję że Inka na dobre zapoczątkuje dobre passę:) Pozdrowienia dla wszystkich z pięknej krainy żubra!:) Witacie kochani! Ale radość zaponowała na naszym topiku za sprawą Inki!:)Aż miło się czyta:) Inuś Twój sukces tak dodał mi skrzydeł że hej!:) Wiem że warto walczyć do końca- prędzej czy później marzenia się spełniają!:) Inuś wiem że się boisz,dokładnie Cię rozumiem bo miałam i mam obawy tak samo, chyba każdy kto długo próbuje zajść w ciążę, kto tą upragnioną ciążę kiedyś stracił będzie bać się do końca..Ale stawiaj sobie małe cele, małe kroki-teraz czekaj do kolejnej bety=jak będzie ok ( a na pewno będzie!!!) to już jest sukces i możesz odetchnąć.Potem kolejny krok to usg,potem zakończenie 1go trymestru itd itd.To pomoże Ci przetrwać w miarę spokojnie całą ciążę..Ja jak tylko myślę sobie że Ci się w końcu udało to mam uśmiech od ucha do ucha:):):) Inuś dziękuję Ci za wsparcie i za kciuki, to jest teraz Twój czas a Ty wokól całej tej radości,ekscytacji pamiętasz jeszcze o mnie-kochana jesteś!!:) U mnie na szczęście już dobre wiadomości:)Okazuje sie że będzie wiecej komórek niż myślałam=może nawet 10:) Już teraz jest 6 pięknych dojrzałych,dlatego czekamy z punkcją jeden dzien dłuzej żeby dać szansę tym mniejszym na podrośnięcie (Boże dziewczyny ja pierwszy raz mam szansę na mrozaczki:):) ) Lekarz był z usg bardzo zadowolony (ten nowy gin okazał się bardzo sympatyczny i rzeczowy-wszystko dokładnie i starannie mi zbadał i wytłumaczył),także punkcja nie w środę a w czwartek,dziś dostałam chyba po raz ostatni 5 menopurow.Jeśli chodzi o endo to jest 6mm-niby nie dużo,ale lekarz uspokoił mnie że liczy się nie tyle grubość endometrium co jego jakość a ja mam jakosciowo całkiem dobre i zarodek spokojnie moze sie i w takim zagnieżdzic,poza tym przy mojej jednoroznej macicy nigdy nie bede miec nie wiadomo jak wielkiego endo.Hormony tez miałam dzis piekne,także bardzo się cieszę:) W ogóle jestem jakoś pozytywnie nastawiona po sukcesie naszej Inki, a te piękne podlaskie tereny wpływają tak cudnie na psychikę że jestem dziwnie spokojna (póki co:) :) Wczoraj cały dzień łaziliśmy z mężem po puszczy białowieskiej-było fantastycznie:)Także tyle u mnie-mam nadzieję że wszystko do końca będzie już szło dobrze i zakończy się happy endem:) Inuś-trzymam kciuki za jutrzejszą betę!!!! Alicja-nie martw się!!Prędzej czy pozniej uda się i Tobie i mi i wszystkim czekającym na ciążę! Mam nadzieję że Inka na dobre zapoczątkuje dobre passę:) Pozdrowienia dla wszystkich z pięknej krainy żubra!:)
  11. Inka-Boże kochana gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):)Ja cały czas miałam dobre przeczucia i jak mi wczoraj siostra powiedziała o Twojej becie (bo nie miałam już wtedy neta) to normalnie aż mi się łezka zakręciała z rodości!:):):) Tyle czekałaś na tą ciążę i Twoje marzenie właśnie się spełnia!!!Ale musisz być szczesliwa:) Pewnie z wrażenia nie spałaś co?:) I zobacz jak to jest-ciąża najczęsciej przychodzi wtedy gdy sie jej nie spodziewamy.I jest to niezależne od tego jak o bardzo o siebie dbamy i na siebie chuchamy-przy wczesniejszym transferze tak dbałaś o siebie,miałaś urlop, a teraz musiałaś wrócić od razu do pracy i chyba to że nie siedziałaś w domu i rozmyślałaś na dobre Ci wyszło:)Jak ciąża jest zdrowa i ma się utrzymać to się utrzyma niezależnie od okoliczności.A to że Ci się udało w naszej klinice jest dla mnie dodatkowym argumentem że dobrze wybrałyśmy i klinikę i lekarza:)A zamierzasz dziś dzwonić do dr M? On jest juz co prawda na urlopie ale mówił że będzie pod telefonem w razie co,także dzwoń z dobrą nowiną:) A dzis w pracy to pewnie się nie bedziesz mogła na niczym skupić, rany ale fajnie!!:) Ja jeszcze dzis odpiszę Ci na maila,teraz mam problem z zalogowaniem sie do poczty a musze sie szykowac na wizytę,jeszcze raz wielkie gratulacje!!!!!!Nawet nie wiesdz jak się cieszę:) Kobieto jesteś w ciąży!!!!!!!:) Teraz musi wszystko się ułożyć!!Całusy!! A dla wszystkich forumowiczek gorące pozdrowienia i dzięki za kciuki!Mam nadzieję że dobra passa na naszym topiku będzie trwała długo:)Odezwe się po wizycie,pa!:)
  12. Inka-jak beta?????????????? Już się nie mogę doczekać Twojego wyniku , mam jak najbardziej pozytywne przeczucia!!:)Trzymam kciuki z całych sił!!!!!!!Koniecznie sie dzis odezwij bo nie zasne:) U mnie bez zmian, hormony na szczescie dzis trcohe lepsze,ale edno nic nie podrosło:( Lekarz mowi zeby sie nie denerwowac,bo skoro hormony dopiero teraz drgneły to i endo zaraz za nimi ruszy,punkcję przewiduje na srodę,a pecherzyki mam juz duze,widzialam te kolosy,ale hormony za nimi nie nadążają i musimy poczekac na endo,oby mi nie pękły wczesniej te pecherzyki.Dzis dostalam 3 menopury i puregon wiec spora dawka,zobaczymy jak bedzie jutro.A póki co spacerujemy sobie z M,zwiedzamy, odpoczywamy i staramy sie myslec pozytywnie:)Pa!
  13. Czesc kochani! Mogę chwilę popisać więc tak szybciutko pisze z placu boju.A wiec na pewno stymulacja jeszcze potrwa parę dni bo hormony słabiutkie (wiec tradycyjnie wszystko idzie na początku jak po grudzie...),muszą jeszcze sporo podgonić,a na usg lekkie zdziwienie bo jajeczka mam tylko w prawym jajniku (ten lewy rzekomo lepsze nic nie wyprodukował!).Mój dr zaczął usg od prawego i się już cieszyliśmy bo tam mam ładne komórki,dość duże jest ich z 5-6 a moze cos jeszcze urośnie no ale za to jak spojrzeliśmy na lewy a tam nic to mi mine zrzedła,no ale trudno-trzeba działać z tym co się ma. Ale najgorsze jest to że endo tylko 3,8mmm :(:( załamka! Niby lekarz mówi żeby się nie martwić, że skoro hormony jeszcze nie skoczyły to i endo niewielkie i musi jeszcze urosnąć,ale kurcze u mniezawsze jest z tym problem.Dostałam kolejne zastrzyki w sporej dawce-zobaczymy co jutro wyjdzie,mam nadzieję że coś się poprawi.Także kochani jak zawsze rozkręca się pomału i z lekkim stresem,ale staram sie nie przejmować (za bardzo:) ).Dzięki wszystkim za kciuki!!!!! Zawsze mozna na Was liczyć!!!!:) Inka-coś czuję że jutro bedzie wielkie święto!!!!:):) Naprawdę:) Takie objawy jak na @ to często objawy ciążowe, koniecznie napisz jutro jak wynik bety,ale naprawde czuje ze bedzie dobrze!!!:) Całusy! lala-kochana widać z Twojego postu jak wielką radością jest dla Ciebie córcia i jaka jesteś szczesliwa:):) I oto właśnie w życiu chodzi:) Bardzo się cieszę że jesteście obie zdrowe a córeczka pięknie się rozwija i zdrowo rośnie-a już chodzi? Myślicie pomału o drugim dziecku?:) Dziękuję Ci bardzo za wsparcie i kciuki!!! No i koniecznie jedźcie na ten urlop we wrzesniu-należy się Wam!!Buziaki!:) Myszka-dzięki ze o nas pamiętasz i trzymasz kciuki,baw się dobrze z siostrą i zrelaksuj a jak bedziesz miala chwilkę to napisz coś więcej co u Ciebie,ściskam!:) No juz musze zwalniać kompa, pozdrowienia dla wszystkich! postaram się jutro tez skrobnąc,pa!
  14. Czesc wszystkim! Inka-jak samopoczucie??? Jeśli dobrze obliczyłam to jesteś już 9dpt więc w zasadzie można już test robić...Jak się czujesz? Już się nie mogę doczekać Twojego wyniku-musi być dobry!!!!!!!!!!!!!!!!!:) Trzymam kciuki z całych sił!!!!!!!!!!!!!!Buziaki!:) Asiulka-tak to jest że jak się wyleczy jedną bakterię to często pojawiają się inne,organizm jest wyjałowiony po antybiotykach i szybko łapie inne bakterie,ważne jest czy jest ich dużo czy mało,pamiętaj o braniu jakiś leków z pałeczkami kwasu mlekowego np.Lactovaginal,pij też sok lub herbatę żurawinową.Trzymam kciuki żeby te bakterii szybko zniknęły! Dosia-dzięki! Twoje rzeczowe argumenty bardzo mi pomogły w moim wewnętrznych rozterkach:) Masz rację-liczy się przede wszystkim dobrze dobrana stymulacja i świetny embriolog.A jak Ty sobie radzisz? Jak synek? ile już ma? Robiliście już chrzciny? mam nadzieję że rośnie zdrowo i szczęśliwie!:) Pozdrawiam! Kochani ja już od jutra będę w BS,pewnie z 10dni,zobaczymy jak to pójdzie,postaram się jakoś pisać , błagam trzymajcie za mnie kciuki,tak bardzo chciałabym żeby to 4 in vitro w końcu się udało...Żeby w końcu udało się wystymulować dużo pięknych komóreczek..No nic,zobaczymy jak to pójdzie,teraz czekam w napięciu na wyniki Inki!!!Całusy dla Was i miłego dnia!
  15. Dzięki dziewczyny! Kochane jesteście:) Posłucham Waszych rad i postaram się wrzucić na luz, co ma być to będzie, jeśli jest mi pisana teraz ciąża to będzie niezależnie od lekarza, całusy dla Was! PS.Margi-rzeczywiście takie wyniki są wskazaniem do AK lub AZ, trzymam jednak kciuki żeby udało się teraz przeprowadzić stymulację,czytałam kiedyś o dziewczynie, której pomimo bardzo obniżonej rezerwy jajnikowej udało się zajść w ciążę, bądź dobrej myśli!
  16. Czesc wszystkim! Inka-jak samopoczucie??? Mam nadzieję że w weekend odpoczywasz i nastawiasz się pozytywnie:) coś czuję że będzie dobrze!:) Kiedy zamierzasz testować?? Nie przestaję trzymać kciuków!!!!!!!! A ja w piątek byłam na wizycie w BS, piszę dopiero teraz bo miałam gości i nie było jak pisać. Trochę się pozmieniało i rozpczęłam stymulację wcześniej niż początkowo mówił mi lekarz ( z resztą od początku wydawało mi się że coś się machnął w przeliczeniach,albo ja źle zrozumiałam, bo początkowo miałam być już na dłużej w BS od 17 lipca (co by oznaczało albo długą stymalację,albo b. długi odstęp po dipherelinie) a okazuje się że to będzie 7lipca-co oczywiście namieszało nam w planach urlopowych i zakwaterowaniu bo zarezerwowane było od 17tego), także jestem już od 3 dni w trakcie stymulacji, biorę Puregon 250j,całkiem łatwo robi się te zastrzyki.No i dostałam też 2x1 encorton,reszta leków później. Hormony mam ok, chociaż lekarz mówił że moje jajniki naprawdę bardzo się wyciszyły po dipherelinie,nie wiem czy nie za bardzo bo przez cały czas miałam straszne uderzenia gorąca, masakra, już wiem co czują kobiety w trakcie menopauzy...Na USG tez wszystko ok.Porozmawiałam sobie z lekarzem jak widzi nasze szanse i mówi że u mnie największym problemem jest nawet nie to cienkie endo czy macica jednrożna (bo przy takiej nie raz uzyskiwał ciąże) tylko bardzo słaba reakcja na stymulacje:( Ja mam zawsze niewiele komórek i nie są najlepszej jakości (co myślę jest wynik przebytej chemii choć niekoniecznie), więc trzeba robić wszystko by uzyskać jak najlepsze komórki..A u mnie stymulacje zawsze idzie jak po grudzie,muszę brać tony leków a i tak są ze 3 komórki i to słabo rozwijające się:( No nic,może tym razem będzie lepiej. Ale kurcze największy problem to niestety fakt że mój lekarz będzie w czasie mojej punkcji i transferu na urlopie!:(:(:( Nie wiem co ja zrobie bez niego:( Niestety tak wypadnie, ze zobacze się z nim jeszcze w przyszły czwartek i piątek a potem będzie mnie prowadził inny gin, a na pewno nikt tam w klinice nie jest tak doświadczony jak mój kochany dr M..I strasznie się tym martwię:( Niby lekarz mówił że można przesunąć stymulację, po prostu zaczęłabym ją później jeśli tak bardzo mi zależy ale wolałby żeby jednak szła normalnym torem,także zostawiłam bez zmian,zobaczymy jak to będzie,mam nadzieję że inni lekarze też są tam dobrzy.Mój gin obiecał że wszytsko im przekaże i dobrze się mną zajmą i żartował że może taka zmiana wyjdzie mi na dobre i że może oni będą mieli więcej do mnie szcześcia.No nie wiem, bo ja z tym swoim lekarzem czuję się zawsze bardzo komfortowo i bezpiecznie, wiem że robi wszystko żeby mi pomóc.Dokładnie mnie pamięta chociaż jestem tam co pół roku,spotkał mnie na korytarzu przed wizytą i od raz zagadnął mnie po imieniu,pamiętał wszystko co i jak.W poprzedniej klinice lekarz nie dość że był niesympatyczny to nawet po codziennych wizytach musiałam mu przypominać od nowa swoją historię.No dobra, rozpisałam się, mam nadzieję że mimo tego zamieszania mój program zakończy się szczęśliwie...Teraz trzymam kciuki za Inkę-jak Ty kochana będziesz testować to ja pewnie będę miała transfer- Boże modlę się żeby nam się w końcu teraz udało!!!!! Margi-trzymam kciuki za Twoją stymulację,oby się powiodła!!! A możesz napisać jaka jest Twoja rezerwa jajnikowa? Ta wskazanie do AZ to było na podstawie FSH czy bardziej szczegółowego AMH (jeśli dobrze pamiętam nazwę)-możesz podać jaki miałaś wynik? Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie! Miłej niedzieli!!!!!!Całusy dla wszystkich!
  17. Hej! Inka- cieszę się że już jesteś szczęsliwie z dzieciaczkami w domu:) Super ze podali Ci aż 3 mrozaczki!Twoje szanse naprawdę są teraz bardzo dużo i głęboko wierzę że teraz się uda!!!Nie przestaję trzymać kciuków a i paciorek w Twojej intencji też zmówiłam:) Postaraj się teraz prowadzić spokojny tryb życia i jak najmniej stresów,będzie dobrze!!!!Ściskam Cię serdecznie:) Alicja-naprawdę jakiegoś pecha macie z tymi wynikami:( Współczuję, bo już tyle czekacie na wyniki żeby wiedzieć co dalej robić a tu ciągle trzeba robić je od nowa..Mam nadzieję że robicie to na NFZ i nie musicie za każdą próbę znowu płacić.Pechowe te laboratorium,coś im to nie wychodzi, też bym się wkurzyła.Aluś na pewno tym razem to już będzie ostatni raz i wyniki będą dobre- będziecie wiedzieli jak dalej działać.Trzymaj się, te problemy to już pewnie ostatnie przed szczęśliwymi dniami:) Uściski! Misia-cieszę się że do nas wpadasz i wspierasz mimo tylu obowiązków-kochana jesteś!!!!Widać że jesteś szczęśliwa że masz już swoje bliźniaki w domu:) Wcale Ci się nie dziwię:) Niech zdrowo i radośnie rosną! I bardzo dziękuję za wsparcie!Całusy:) Pozdrowienia dla wszystkich!
  18. Inka-pewnie już jesteś po transferze i leżakujesz sobie w klinice:) O 12 trzymałam kciuki z całych sił!!!!!! Ciekawa jestem jak Twoje mrozaczki,ile Ci ich podali? Transfer robił dr M? Ja umówiłam się na wizytę do naszego doktora na piątek, pewnie mi wtedy rozpisze już stymulację. Na samą myśl o tych codziennych zastrzykach już mnie brzuch boli,ale co tam-czego się nie robi dla tych kruszynek:) Ty Inuś całe szczęście masz dużo mrozaczków i nie musisz przechodzić przez całą stymulację jeszcze raz. Teraz pamiętaj o odpoczynku,zwolnieniu tempa ( będziesz chodzić do pracy??), relaksujących przyjemnościach- jakieś komedie, dobre jedzonko, spacery (nie za długie) i w ogóle wszystko co nastroi Cię jak najbardziej pozytywnie!!:) Musi się w końcu udać!!! I może to będzie właśnie teraz!!:) Z całych sił zaciskam kciuki i wierzę że będzie dobrze!!!:)Całusy!
  19. Alicja- ja też się martwię się co u Georgia, zawsze się odzywał a teraz nie ma od niego wieści chyba już ponad pół roku albo i rok, mam nadzieję że nic złego się nie stało... fjolecik-fajnie że już czujesz maluszka, to musi być niezwykłe uczucie:) kiki-dzięki za fluidy:) A jak sobie radzisz z maluszkiem? Jak rośnie córcia, jak karmienie?Wychodzicie już na spacerki? Pozdrawiam serdecznie!:) Misia-często coś wcina na kafe i ja zawsze kopiuje posta przed wysłaniem bo nie raz straciłam swoje wypociny:) Buziaki dla dzieciaczków, czekamy zatem na wiadomości jak znajdziesz wolny czas,a to pewnie przy bliźniakach łatwe nie jest:) Chętnie bym Ci pomogła w opiece- gdyby nie ten ocean do przebycia to już bym była:) Uściski!! Inka-kciuki ciągle zaciśnięte!!!:) Pozdrowienia dla wszystkich, miłego dnia!
  20. Alicja-kurcze współczuje Ci z tymi wynikami męża:( Znowu tyle czekania a już by człowiek chciał wiedzieć że wszystko ok.Wyniki na pewno będą dobre tylko to czekanie najgorsze..Aluś a czy macie w najbliższych planach kolejne ivf? Chodzisz teraz na jakieś wizyty do lekarza, czy zupełny luz? Całusy!!
  21. Hej! Dziewczyny dzięki za odpowiedź odnośnie bakterii, dzwoniłam do swojego gina i w sumie mnie troche uspokoił.Powiedział że teraz nie da mi znowu kolejnego antybiotyku bo mogę się przez to nabawić grzybicy a to by było jeszcze gorsze. No i za bardzo się tą moją bakterią chyba nie przejął, tym bardziej że mam ją z jednym + czyli wzorst skąpy. No i mówił że ta bakteria może sama przejść.Powiedział że najwyżej włączymy antybiotyk przed in vitro,tzn jakoś przed punkcją ( z resztą zawsze coś mi przeciw zakażeniu dawał) a teraz kontynuuję dietę probiotyczno-żurawinową i mam nadzieję że jak zrobię następny posiew to już tej bakterii nie bedzie. Dziś wzięłam dipherelinę, ale nie wiem czy została mi dobrze podana,robiła mi pielęgniarka która pierwszy raz na oczy widziała ten zastrzyk (byłam w ogólnej przychodni,nie w klinice) i nie chciała się jej ta dipherlina rozpuścić,trząchała tą fiolką że myślałam że mi stłucze (a lek prawie 400zl!!) no i teraz nie wiem czy mi dobrze i wszystko podała...Oby tak! Alicja sorki-coś mi się pomyliło, myślałam że to Ty pisałaś o tych bakteriach.. Asiulka-cieszę się że owulacja jednak jest,trzymam kciuki za powodzenie!!! Fjolet-w sumie dziwne ze przy obfitym wzorście bakterii zrobili Ci transfer,ale z drugiej strony skoro ta bakteria jest tak pospolita i wiele kobiet ma je zachodząc w ciąże naturalnie to może lekarze się tym już tak nie przejmują..Pamiętaj tylko że ta bakteria jest groźna przy porodzie, musisz 4 godz przed porodem dostać antybiotyk,tak żeby się dzidzia nie zaraziła przy porodzie, więc pilnuj tego! Pozdrawiam wszystkich gorąco!!
  22. Hej! Asiulka-owulacja może się czasem opóźnić, wystarczy jakiś stres, przeziebienie, poza tym w jednym cyklu może być wczesniej a w innym później, także obserwuj dalej swój cykl, przy owu zmienia się śluz,piersi są wrażliwsze ja mam np.takie bóle owulacyjne i nawet po tym mogę poznać po której stronie mam owulacje.Nie trać wiary!Pozdrawiam:) Sportsmenka-fajnie że już czujesz małą:) Wiem że się powtarzam,ale nie mogę wyjść z podziwu jak ten czas leci-dopiero co napisałaś nam o ciąży a już jesteś w zasadzie połowie..A chodzisz ciągle do pracy? Uściski dla Ciebie i brzusia:) Fjolet-dobrze że sobie rozłożyliście zakup wyprawki na raty, to jednak spory wydatek, a ja też nie wierzę w te zabobony. A Ty już czujesz dzieciaczka? Chyba Sportsmenka jest w trochę "starszej" ciązy od Twojej więc pewnie i Ty wkrótce poczujesz:) Pozdrawiam!! Inka- z całych sił zaciskam kciuki za mrozaczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A ja zrobiłam znowu posiew (może trochę za szybko od ostatniego antybiotyku,ale chyba tydzien minął..tak mi czas leci że nawet nie mogę ustawić w czasie kiedy skończyłam leki...) no i kurcze wyleczyłam jedne bakterie a pojawiły się inne:( Cholera naprawdę bardzo dbam o higienę, wczesniej nie miałam żadnych bakterii, przed każdym ivf było ok,a teraz coś się przypałętało..Nawet bym o tym nie wiedziała,gdybym sama nie zrobiła posiewu bo nie mam żadnych objawów. Może niepotrzebnie brałam ten antybiotyk,bo za bardzo wyjałowił mi środowisko w szyjce macicy i teraz jest mniej odporne na inne bakterie. Plus jest taki że i wtedy i teraz mam wzrost skąpy. No i z tego co czytałam to tą bakterię ma co druga kobieta nie zawsze o tym wiedząc, niektórzy lekarze nawet tego nie leczą,ale ja zadzwonię chyba do swojego gina i zapytam co mam robić,bo chciałabym wszytsko wyleczyć do ivf.Póki co jem jogurty naturalne i pije duży herbaty z zurawiną. Alicja Ty pisałaś że biorąc antybiotyk na bakterie pojawiły się potem inne-czy pamiętasz jakie to były? udało Ci się je w końcu wytępić? We wtorek kończę antyki i tego samego dnia mam zastrzyk z diphereliny, potem wizyta chyba 1 lipca, a na stałe mam być w BS od 17 lipca i wtedy się zacznie....Już się boje,ale i też cieszę bo znowu walczę,znowu mam nadzieję- może tym razem akurat mi się uda... Trzymajcie kciuki!:) Pozdrowienia dla wszystkich i miłego dnia!:):)
  23. Kiki-GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):) Twoja córcia nareszcie jest już na świecie:) I do końca mieliście niespodziankę co do płci:) Jak długo przed czasem urodziła się córcia? Miałaś poród naturalny? Jak się ogólnie czujesz fizycznie poza tym że jesteś mega szczęśliwa?:):) Z karmieniem na pewno sobie poradzisz, zawsze na początku jest trudno. Jejku ale fajnie że jesteście już w trójkę:) Jeszcze raz wielkie gratulacje!!!! I dzięki za kciuki, chciałabym już być na Twoim miejscu,ale przede mną jeszcze długa droga..Ściskam Cię baaaardzo bardzo serdecznie, ucałowania dla córci!!:) fjloet- a u Ciebie będzie chłopak!:):) Mąż pewnie szaleje ze szczęścia co?:) A jak się czujesz w te upały? Kompletujesz pomału wyprawkę czy jeszcze za wcześnie? Pozdrawiam Cię bardzo gorąco, oby mdłości nie wróciły!! Ale ten czas leci, zaraz pewnie zaczniesz myśleć nad imieniem:):) Pa!
  24. Mela nawet nie wiesz jak dziękuję Ci za ten wpis...Taki piękny, bardzo mądry,wzruszający....Tak mnie to chwyciło za serce że aż mam łzy w oczach...I jak kiedyś będę wątpić w sens dalszych starań to będę pamiętać co napisałaś!!! I będę sobie to czytać:) Masz rację-to wszystko to nie jest ani kara ani nagroda, a nie raz podświadomie tak myślałam...Trzeba walczyć ale też nie robić z tej walki jedynego sensu życia... Niby to takie oczywiste ale czasem trzeba żeby ktoś z boku powiedział to za nas, a do mnie to dziś trafiło i będę o tym pamiętać.... Serdecznie gratuluję Ci ciąży! Oby wszystko do końca przebiegało szczęśliwie i bezproblemowo!! Jeszcze raz dziękuję Ci za to co napisałaś, że nie byłaś obojętna i postanowiłaś dodać otuchy obcym przecież Tobie osobom...dziękuję Ci za ciepłe słowa..Boże jaki niesamowity jest ten topik, jakich wspaniałych ludzi przyciąga...Wiecie co, zapomina się przyjaciół,znajomych z podstawówki czy szkoły średniej ale tego co tu na tym topiku działo się i dzieje nigdy nie zapomnę..Rany,ale się wzruszyłam:) To przez te hormony:) Mela z całego serca życzę Ci wszystkiego najlepszego!!!! A jak będziesz miała ochotę popisać czasem tutaj to śmiało! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, niesamowita jesteś!!
  25. Hej! Inka-kiedy wybierasz się na wizytę do BS w sprawie mrozaczków?? Ostatnio wszędzie czytam jak wielu osobom udaje się zajść w ciążę właśnie z mrozaczków, więc nie trać nadziei!!:) Wszystko się może skończyć szczęśliwie i to już niedługo!!Całusy! Alicja- bardzo mi przykro z powodu choroby mamy:(:(Wspólczuję Ci że masz teraz tak trudny czas...:( Mam nadzieję że mama szybko wyzdrowieje, trzymaj się kochana!!!Ściskam cieplutko! asiulka- widzę że u Ciebie też nieciekawie, czasem są takie dni, tygodnie gdy nic się nie układa,ale trzeba to przetrwać i wierzyć że po każdej burzy zaświeci kiedyś słońce:) Wszystko się się ułoży, nie trać nadziei!!! 05365- rzeczywiście te 2mm błonki (endometrium) to malutko, ale to zależy w którym dniu cyklu była mierzona, dla zagnieżdżenia jajeczka najlepiej żeby było powyżej 10mm, ale mój gin mówi że biologia to nie matematyka i miał już ciąże gdzie endometrium w czasie owulacji było tylko 7mm. Na pewno będziesz musiała coś brać na poprawę tego endo, warto też brać olejek z wiesiołka (w kapsułkach) od ok.2-3 dc to owulacji, nie podnosi jakoś spektakularnie grubości endo ale jesli poprawi nawet o 1-2mm to warto spróbować, tym bardziej że wiesiołek w ogóle jest zdrowy. Zapytaj jednak o to swojego gina.Pozdrawiam!:) Rany dziewczyny ale u mnie dziś upał, nie ma czym oddychać...A nie padało już od dawna. Ale w sumie nie narzekam:) Wolę taką pogodę niż wiosenne chłody:)
×