joolaa

hej:) raz jeszcze dziękuję Wam za dobre słowa,psychicznie czuję się już troszkę lepiej ,porozmawiałam z innym lekarzem który mi wszystko wytłumaczył i nie mogę panikować muszę czekać dwa tyg,na następne badanie i być dobrej myśli,że wchłonie się samo... aleście rozpisały się z tymi ciachami aż mnie ssie ,mam sernika z mandarynkami zaraz sobie wezmę... co do kawy...ja piję słabą bo słabą z mlekiem ale piję ...już nie wiem ..może ta kawa zaszkodziła? albo kieliszek szampana na jaki sobie pozwoliłam w rocznicę ślubu...miałam nie przejmowac się więc już przestaję..ale od wczoraj przeanalizowałam wszystkie moje grzeszki od początku ciąży ,nawet te które się zdarzyły nim się o ciąży dowiedziałam ale pierwsze co mnie lekarz zapytał po badaniu to czy palę papierosy

Tuncia obyś miała rację,tak bardzo chciałabym żeby tak było... zastanawiam się nad konsultacją u innego lekarza,wiem,ze najważniejsze zdrowie dziecka ale dzisiejsza konsultacja ze 150 zł podskoczyła do 320 ,dobrze,ze tyle miałam przy sobie,to chore u nas ,ze w takim wypadku musze wszystko zalatwiac prywatnie.ale z drugiej strony zaplacilabym kazde pieniadze za dobre wyniki. padam ze zmeczenia dzisiaj ,mam nadzieje,ze uda mi sie uspokoic i zasnac ,wiem,zestres nie sluzy Kubusiowi, dziekuje Wam dziewczyny za wsparcie ,trzymajcie kciuki za mojego synka

takietam dziękuję,grunt to pozytywne nastawienie,pomysleć ,że rano martwiły mnie tylko przybywające kg:(

na razie ekg serduszka a później dowiem się co dalej,niestety na badanie muszę czekać 3 tyg zwariuję do tego czasu.lekarz kazał mi się nie przejmować i nie studiować netu póki co bo się zamartwię ale jak tu się nie przejmować. muszę czekać na badanie żeby sprawdzić czy wada pogłębia się czy cofa,no i nie wiem co będzie z leczeniem.pozytywna strona jest taka,ze będę miała odpowiednią opiekę podczas porodu ,gdyby ta wada nie była wykryta podczas naturalnego porodu mogłoby dojsć do niedotlenienia,boję się nawet myśleć i faktycznie im więcej czytam na ten temat tym bardziej jestem przerażona.na szczęście mały rozwija się prawidłowo więc jest szansa ,ze ta wada nie pociąga za sobą następnych ,głowka,mózg,koczyny,żołądek,nerki wszystko ok ,waży 680gr i jest oczywiście prześliczny

dziękuję Carmen,mam nadzieję,ze to koniec takich wiadomości nie wiem co powie mi kardiolog po szczegółowych badaniach,najważniejsze ,ze wiadomo co jest grane i będziemy pod opieką specjalisty

ja już po usg które wykryło u Kubusia VSD czyli ubytek w przegrodzie miedzykomorowej o wielkości 2mm,więc czekają mnie kolejne badania. pozostałe organy w porządku

Legally blondee właśnie dlatego nie przejmuję się aż tak bardzo,za pierwszym razem przytylam podobnie jak Twoja koleżanka i do 6 tyg ważyłam mniej niż przed ciążą,troszkę się boję ,że wiek też zrobił swoje ,wiadomo młodszy organizm szybciej się regeneruje:) Ewcisko ,ja przytyłam z Was najwięcej i nie martwię się aż tak bardzo,lekarz nie zwrócił mi jeszcze uwagi a przecież kontroluje moją wagę czyli wszystko jest ok...Najważniejsze,zeby dziecko było zdrowe ,że ciąża przebiega prawidłowo(dziś badania prenatalne mam nadzieje,ze prawidłowo)a wagą będę się martwić później.Wydaje mi się ,że i tak jesteśmy w dobrej sytuacji,rodzimy na samym początku lata a w lecie wiadomo łatwiej zrzucić kg niż zimą,przynajmniej mam taki plan hihi...duuuuużo spacerów,lekkie jedzenie...a póki co cieszę się ciążą :)

hej:) Legally blonde dzięki za dobre słowo,ale Ci dobrze jeszcze tylko m-c:) życzę powodzenia:) Ewcisko,zeby to było takie proste,obiecać sobie,że przytyje się tyle i tyle,ja tak mówiłam na początku,ze tym razem będzie inaczej i przytyję książkowo.Nie wiem od czego to zależy ale tyję od samego początku a nie uważam ,że obżeram się:)

miło czytać takie dobre wieści po powrocie od lekarza:) mam nadzieje,ze moje jutro też będą ok. Duniu,daj odpocząć maluszkowi,niech się wyśpi,jutro pewnie nadrobi kopniaczki ze zdwojoną siłą:D

właśnie tak. jeśli nie skorzytałabym z tego badania wtedy mój gin zrobiłby mi bardziej szczegółowe usg ale po co skoro może mnie "załatwić"w trzy minuty ,wpisać wyniki w kartę i przyjąć kolejną kobietę.. może to nie tak bo nikt mnie nie zmuszał do badania i przemawia przeze mnie złość..ale kiedy słyszę..nie musi Pani tego robić ale dla dobra dziecka...no właśnie wolę zrobić niż się zamartwiać ale powoli mam już dośc.w poniedziałek siedziałam pół dnia u internisty ,robiłam ekg itp itd ,ponieważ mój gin stwierdził,że....gdyby trzeba było ciążę podtrzymać to on potrzebuje wyniki...kurcze jak nie siedze u niego ,to wysyła mnie do innych lekarzy i tak włóczę się całymi dniami.. i dlaczego "jakby trzeba było podtrzymać"???dlaczego mam zakładać,ze będzie coś nie tak ..zaczynam wariować

Mantraa..nie mialam usg połówkowego ,pewnie gin stwierdził,że skoro idę na to dodatkowe to jest mi niepotrzebne:-O Lusiu wiem ,ze ta sytuacja jest lekko dziwna ,czasami sie zastanawiam nad zmianą lekarza ale z drugiej strony już dużo nie zostało ..nie wiem co zrobię jeszcze. Fasolkowa mamo bardzo męczące to siedzenie 3-4 godzinne ,dochodzi do tego ,ze już na dwa dni przed wizytą myślę tylko o tym,ze znowu cały dzien z głowy itd... ale marudna dzis jestem:) Jeśli chodzi o porod po terminie to mój synek urodził się tydzień po ,więc raczej nie ma reguły:)chyba ,ze był wyjątkiem Tuńcia,fajne te spodnie ,chyba sie skusze:)

no właśnie zaczynam się zastanawiać czy lekarz ambitny czy (przepraszam)materialista...już sama nie wiem ..męczą mnie te wizyty rownież dlatego,ze jest to jedyny lekarz którego znam gdzie nie ma zapisów tylko kolejki...czasem jestem jakaś 40 -sta w kolejnosci i siedzę tam 3-4 godziny..finansowo też jest to męczące nie zaprzeczę. kiedy z nim rozmawiałam na temat dodatkowego usg oczywiście powiedział,ze nie zmusza mnie no ale....zaleca. a przy każdej wizycie pyta...i co nie zdecydowała się Pani,to ważne badanie.. moja rodzina zaczęła się obawiać ,ze te częste wizyty związane są z jakimiś powikłaniami czy przypuszczeniami o których lekarz nie chce mi powiedzieć czy coś...nastraszyli mnie więc zabrałam męża.lekarz zapewnił nas(wyniki są w porządku),ze ciąża przebiega prawidłowo.

Dunia ....daj więcej niż trochę tego słońca:D już mnie zaczyna ten śnieg denerwować:-O Tuncia..absolutnie nie dopuszczaj do takiej sytuacji,mnie pomaga regularne codzienne picie na czczo pol szklanki przegotowanej wody z lyzką miodu i nie mam problemu już teraz a mialam po żelazie:) Jeśli chodzi o krzywą cukrową to lekarz na skierowaniu podkreślil mi dwukrotnie(dla pielęgniarek),że nie mam być na czczo .Byłam zdziwiona ale baaaardzo chętnie się dostosuję i o cytrynie też wspomniał:) Pokoiku na razie nie urządzam bo maluszek zamieszka z nami w sypialni,nie dysponuję póki co wolnym pokojem a sypialnie mamy dużą więc wydzielimy małemu kącik.Tomasz ma swój pokój ale zdecydowanie za mały żeby mu tam wprowadzić brata lub siostrę:) Lekarz przekonał mnie na kolejne badanie usg prenatalne ,stwierdziłam,ze lepiej zrobię niż mam się zamartwiać no i w piątek o 15.00 czeka mnie kolejna wizyta:) Troszkę zaczynam się denerwować na mojego lekarza ,ponieważ wizyty mam co 10-12 dni ,czy to naprawdę konieczne?Kiedy chodzilam z Tomaszem w ciąży do lekarza wizyty miałam co m-c a pod koniec częściej ale to dopiero ok 8-9 m-ca.Tyle tylko ,ze wtedy nie prywatnie a z kasy chorych.Czy to ma jakieś znaczenie czy poprostu czasy się zmieniły?

Carmen piję hektolitry wody:)już się bałam ,ze cos nie tak ,że ciągle mam pragnienie,zobaczymy czy po badaniach cukier będzie w porządku.. Tuncia,nie przejmuj się jeszcze ,być może macie na razie pod górkę z firmą ale pewnie wszystko się ułoży:)

hej dziewczyny:) dawno mnie nie było i jestem gdzieś w połowie tego co naskrobałyście:)nie miałam netu:( u mnie wszystko ok..tylko dużo mnie ostatnio i przybywa w zastraszającym tempie:D czuję się dobrze,z dodatkowych leków mam magnez i żelazo zobaczymy jakie wyniki będą po krzywej cukrowej. cerę i włosy mam fatalne...i strasznie puchnę ,szczególnie nogi..więc leżę i odpoczywam

Tuncia,posłałam adres bloga Anacondzie może teraz dziecko nie będzie tak uparte jak mama i wda sie w tatusia to poznasz płeć:) masz jakieś przeczucia?

Anaconda masz @

hej,fajna ta prezentacja,wyglada tak prawdziwie,może jest tylko ...podrasowana?:D ja oprócz trzech par body też nie mam nic ooo i jeszcze mam łóżeczko po Tomaszu ale nie wiem w jakim stanie.dopóki lekarz nie potwierdzi mi ,ze to Kubuś na 100%nie kupię nic pewnie,poza tym wszystkiego jest tyle,ze odkładając pieniądze można szybko zrobić wyprawkę;p Anaconda,przygotuj sobiew miarę aktualne zdjęcie w ciaży do wklejenia na bloga i dostaniesz namiary

a to przepraszam za wprowadzenie w błąd myślałam,ze o to chodzi

ona jest na naszym topiku trzy strony wstecz bodajże http://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/co-o-tym-sadzicie-niesamowite-zdjecie-zrobione-podczas-operacji-ciezarnej-641/ nie wiem czy dobrze wkleiłam

Tuncia chyba wstawiłam nowe zdjęcie na bloga,nie jestem pewna czy mi się udało:D

naprawde kolorowy motylku:)zdjecie piękne moja sąsiadka też tak ma a do tego jest bardzo wysoka.kiedyś chodziłyśmy do deichmana,tam były takie duze rozmiary na koturnach itd i ona zawsze je przymierzała była wyższa niż półki nie musiałam za długo jej szukać:D a poważnie to mowi,że jest maniaczką butów i jak tylko dostaje coś w swoim rozmiarze to kupuje:)

Marteczko podpisuję się pod Twoim postem rękami i nogami.. też męczy mnie siusianie ale ja mam toaletę na parterze a sypialnie na drugim piętrze,jak wrócę w nocy ,nie mogę już zasnąć:( wogóle spać chce mi się wcześnie a o pierwszej zaczynam się przewracać z boku na bok

pewnie fajnie zważywszy ,że mieszkam z bratem i ojcem dodatkowo:) ale z drugiej strony marzyłam o córeczce bo takiej więzi jak miałam z mamą na pewno z synem mieć nie będe:)

Twój mąż się martwi jak wytrzyma z samymi kobietkami a ja mam ten dylemat w drugą stronę:)