Fasolkowa mama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Fasolkowa mama
-
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pimach, leć do lekarza. Trzymam kciuki, żeby wszystko było jak najlepiej. Bądź dobrej myśli. Ach, i jak będą Cię zbywać, nie odpuszczaj. Ty i Twoje maleństwo jesteście najważniejsi. -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Rozumiem, że lekarze najpierw zanim to przepiszą, robią badania i sprawdzają, jaki mamy stan hormonów, czy po prostu tak to zapisują? -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I zapomniałam Wam życzyć udanych Mikołajek z bogatymi prezencikami! :) Teraz dopiero czuję, że zaraz są Święta. -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, a Duphaston to jest lek na podtrzymanie ciąży? Przepraszam, że się tak wypytuję ,ale kompletnie się na tym nie znam... -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pigii- to zależy, czy masz tyłozgięcie, czy nie. Tyłozgięcie w ciąży się prostuje, ale u każdej z nas w innym momencie. U mnie już w 11 tyg. nie było po nim śladu i usg miałam przez brzuch. O to wszystko wypytałam się dokładnie pani doktor, także informacje są z pierwszego źródła. :) -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja znowu słyszałam ,że Nospa jest prochem, który nie jest szkodliwy w ciąży. Każdy lekarz, do którego chodziłam ( a byłam już u kilku różnych ginekologów-) mi to powtarzał. Wszystkie moje koleżanki, gdy miały silne skurcze w nieodpowiednim momencie ciąży miały ją zalecaną. Jest jeszcze coś silniejszego od Nospy, też przepisywane ciężarnym, ale to jest na receptę. Liczę na to, że lekarze wiedzą, co robią. komuś trzeba ufać... -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tuncia- u mnie chodzi o zlikwidowanie skurczy, bo prawdopodobnie te bóle są związane z silnymi skurczami. Szczerze mówiąc też jestem przerażona tą ilością. W poniedziałek się dowiem, ile czasu ma tak być. Może chodziło o tak silne dawki na początku, gdy te bóle mam tak silne. Ja od początku ciąży miałam zalecaną Nospę, wcześniej brałam trzy razy dziennie po jednej przez jakiś tydzień, potem doraźnie przy bólach. W drugim mc ciąży miałam tak silne skurcze, że mdlałam i wymiotowałam z bólu. Mój Mąż był przerażony. Nie wiem, może mam taki dziwny organizm... -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dunia77, Pimach-dzięki za troskę, nie jest aż tak źle ze mną. :) Na razie nie dostałam żadnych leków na podtrzymanie ciąży, bo nie mam plamień, tylko te bóle. Faszeruję się witaminami i minerałami, bo okazało się, że moje wyniki nie są dobre. Biorę jakieś potworne ilości żelaza, magnezu z B6 i dodatkowo łykam Prenatal Classic ( ktoś się pytał o witaminy, ja po Prenatalu nie mam żadnych sensacji). Na ból brzucha kazała mi brać trzy razy po dwie tabletki Nospy, stąd to faszerowanie. Jak policzę, to trzy razy dziennie łykam po 4-5 tabletek. Jeśli poczuję się gorzej, mam jechać do szpitala- stąd moje przerażenie. Tak naprawdę, jak teraz o tej mojej wizycie myślę, to wydaje mi się, że gin chciała mnie nastraszyć, żebym wreszcie zdała sobie sprawę, że moje dotychczasowe tempo życia musi się zmienić. Nie mogę się stresować i przede wszystkim troszkę muszę zwolnić z pracą, dać na luz. Ja niestety jestem pracusiem i strasznie ciężko mi się przestawić. Niby jak mnie wkurzają, to stwierdzam, ze pójdę na zwolnienie, ale tak naprawdę, to nie mogę się obejść bez chodzenia do biura. No nic, teraz mam dwa tygodnie odpoczynku, leżenia i byczenia się. Wizyta w ten poniedziałek, zobaczymy, czy dostanę jakieś inne dodatkowe leki, czy gin uzna, ze jednak mój maluch daje sobie radę i twardo się trzyma. Pimach współczuję, ale może to i lepiej, że decyzja o pracy sama się podjęła. Szkoda, że w takich okolicznościach, ale miejmy nadzieję, że leżenie nie będzie takie straszne. -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mama E- super! :) To naprawdę piękne zobaczyć i usłyszeć swojego maluszka. Pimach- ja mam w poniedziałek wizytę kontrolną po tym, jak gin stwierdziła, że bóle mogą ciąży zagrażać... Dziś już mniej się przejmuję niż wczoraj. Wczoraj, gdy tylko komuś o tym wspominałam, zaraz zalewałam się łzami. Dziś troszkę wypoczęłam, biorę wszystkie zalecone prochy i czekam aż minie. Na razie jeszcze pobolewa, ale jestem dobrej myśli... Najgorsze, że jutro mamy przeprowadzkę i może być ciężko. Nic niestety nie da się przesunąć, ale przyjedzie ekipa pod wezwaniem czyli moja rodzina do pomocy i damy radę. Ja będę kierować z kanapy. :) Już dziś telewizor zniknął z domu i jest w nowym, więc zostaje mi tylko komp i internet. Pozdrawiam serdecznie!!! -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
O właśnie wiedzę, że w Medicover są standardy troszkę amerykańskie. Ja też przed każdą wizytą u ginekologa najpierw idę do gabinetu pielęgniarek na ważenie, mierzenie ciśnienia wszystkie dane mam wpisywane do karty ciąży, takiej małej książeczki. Potem z książeczką wędruję do lekarza i tam omawiamy wyniki badań. Na razie za każdym razem miałam też badanie ginekologiczne, ale takie oglądanie tylko, czy wszystko jest ok. :) Inaczej niż przed ciążą. Brzuszek mi macają, dziś słuchałyśmy bicia serca dziecka za pomocą jakiegoś przyrządu. I tak jak pisałam, usg robi radiolog, a potem do gina wyruszam z opisanym wynikiem. Szczerze mówiąc, to jestem wdzięczna mojej firmie, że zapewnia nam karty do prywatnej opieki medycznej. Po tym, co słyszałam o państwowej, pewnie by mnie strach przez całą ciążę zżerał. Tak mogę bez problemu umówić się na wizytę wtedy, kiedy chcę. Jedyny problem będzie z ustaleniem szpitala do porodu. Nie chciałabym liczyć na łud szczęścia, że jak się zacznie, to gdzieś mnie przyjmą. Wolę wiedzieć gdzie i sama to miejsce wybrać. Ale do tego czasu jeszcze parę miesięcy. -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mama E- trzymam kciuki. Będzie na pewno wszystko bardzo dobrze! :) Daj znać, będziemy czekać na info. -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, tak jak pisałam, tak zrobiłam. Byłam w lekarza. Poszłam d innego niż moja prowadząca i okazało się, że to kłucie w dole brzucha zagraża ciąży. Jak się nasili, albo nie daj Boże będzie plamienie, mam jechać do szpitala. Oczywiście zwolnienie na dwa tyg., leżenie i odpoczywanie. Moj pierwszy raz- powiedz koniecznie lekarzowi, że masz takie objawy, bo widać z drobnej rzeczy może zrobić się coś poważnego. Utwierdziłam się też w przekonaniu, że nawet jak już wybrałyśmy prowadzącego gina, to warto iść też do innego. Ostatnim razem u mojej prowadzącej poczułam się dziwnie, jakby mnie ignorowała i nie wytłumaczyła wszystkiego. Dzisiaj ta inna lekarka przejrzała w systemie moje badania i okazało się, że znacznie spadł mi poziom żelaza. Widziałam na wynikach, ze coś jest zaznaczone wykrzyknikiem, ale kompletnie się na tym nie znam. Gin nic nie mówiła, więc uznałam, że nie jest to istotne. A tu proszę, jednak jest. W każdym razie chciałam podkreślić, że warto, jeśli nie jesteśmy zadowolone z naszego lekarza prowadzącego, po prostu go zmienić. Ja postanowiłam dać jeszcze jedną szansę swojej, ale będę też chodzić do drugiej. Gonia81- pierwsze prenatalne usg robi się między 10 a 14 tygodniem. Wtedy jest najlepszy moment na sprawdzenie przezierności karkowej, pisałyśmy o tym już wcześniej. W 20 tyg. jest połówkowe usg- równie ważne, ale to nie to samo. Mi lekarz mówił, że na sprawdzenie, czy nie ma chorób genetycznych, zespołu Downa i innych należy przyjść właśnie w tym przedziale czasowym. Teraz troszkę odnośnie braku ginekologa przy badaniu usg. Ja chodzę do Medicover. Tutaj oddzielnie mam usg, oddzielnie badania ginekologiczne. Z wynikiem usg od radiologa idę do lekarza. Każdy radiolog, który wykonuje usg ciąży ma w tym zakresie przeszkolenie, także mam pewność, że trafiam do specjalisty a nie kogoś, kto normalnie bada na przykład pęcherz moczowy. Nie obawiałabym się zatem faktu, ze ktoś inny robi usg, a nie ginekolog prowadzący. Tak szczerze, to też mi się wydaje, że nie każdy ginekolog potrafi trafnie coś zdiagnozować. Radiolog, który zajmuje się tylko tym ma większe doświadczenie, bo już się napatrzył na masę malutkich dzieciaczków i nie jedną wadę widział. -
CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!
Fasolkowa mama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Dziewczyny, Oj, torszkę mnie tu nie było, a dyskusje w pełni. Ja raczej koszmarów nie miewam, ale za to sensacje niegorsze od kinowych hitów. Nie wiem, skąd w głowie biorą mi się te historie, ale strzelanie jest, pościgi, porwania i takie tam. Nudzić się nie można! moje maleństwo bedzie chyba miało bujną wyobraźnię. :) Zgadzam się ze stwierdzeniem, że lekarz ma nas wspierać przez całą ciążę, służyć pomocą, wyjasniać wszystkie wątpliwości. Moj pierwszy raz- dobrze zrobiłaś, że zmieniłaś lekarza. Moim zdaniem każde słowa, które nas martwią i sugerują, ze coś jest nie tak z naszym dzieckiem, należy potwierdzić u innego lekarza. Oni też mogą się mylić, a my musimy mieć pewność, że robimy wszystko, aby dziecko było zdrowe i bezpieczne. Ja mam swojego lekarza, ale tak naprawdę z ostatniej wizyty nie byłam zadowlona i zastanawiam sie nad zmiana. wychodze z założenia, że mam do tego prawo, bo mam się dobrze i bezpiecznie czuć przez całą ciążę. A teraz pytanko: czy czujecie ból w dole brzucha? Ja co jakiś czas czuję przeszywający ból, zaczynajacy sie od lewej strony w dole brzucha, tak jakby ktoś mnie wielkim kolcem przebijał. Czasem aż musze się nachylić albo kucnąć. Fakt, miałam ostatnio bardzo dużo stresów i myslę, ze to stąd wynika. Dziś idę to gin to sprawdzić ,ale stracha mam, ze coś jest nie tak z moim maleństwem.... Brzuch też jakoś mi sie w ogóle nie powiększa i już mam takie głupie myśli....