Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fasolkowa mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fasolkowa mama

  1. witam, po kolejnej dłuższej nieobecności.... Ja sobie niestety z czasem nie radzę. Wciąż mam go za mało..... Gratulacje dla przyszłej mamusi Cathrine. :) Gratulacje dla małych biegaczy i stawiających pierwsze kroczki. :) Ganetka, trzymaj się cieplutko, Twój M- o zgrozo- przeraziła mnie ta historia z powrotem i kolejnym odejściem..... :( Widze, że racjonalnie podchodzisz do sprawy, trzymam kciuki za Twoje i Beniego szczęście. Kinga też nie bardzo się rozgaduje. Mama, tata, dada, baba jest w standardzie, na jedzenie jest amam, na machanie papa- albo coś podobnego, bo ciężko wyczuć te dźwięki. :P Jest jeszcze tu i tam, to akurat mówi dobrze, wszystkie psy to aja, bo tak mówi na naszego psa, jak coś chce to jest aaa, kiedyś było da, ale się odmieniło.Zdań jeszcze nawet nie próbuje skalać i jakoś nowe słówka jej nie interesują... Widać, jeszcze nie jej czas. Ostatnio najlepsza zabawka to wózki dla dzieciaczków. Porywa na placu zabaw jakimś innym dzieciom i pędzi z tym wózkiem. Bardzo jej się podoba to pchanie. już nawet szukaliśmy jakiegoś, żeby jej kupić. Ja miodu też nie daję, za silny alergen. Ze słodyczy jest tylko ciasto własnej roboty i koniecznie z dużą ilością owoców, bo to jedyny sposób na przemycenie owocka. Mała nie lubi niestety żadnych owocków. No chyba, ze ja jem, to wtedy muszę dać jej ugryźć. :) Problemy z M.... ostatnio za namową koleżanki troszkę wyluzowałam i jest lepiej. Też nie bywało kolorowo. M bardzo mi pomaga przy Małej, ale sprzątanie to dla niego coś bardzo odległego. Ja znowu jakaś pedantyczna się zrobiłam i ciągle ze szmatą latam.... Stąd awantury. Ja zmęczona, ścieram kurze, zamiatam, myję, a on leży i wypoczywa, normalnie szlag mnie trafiał. Teraz już tak nie sprzątam od kilku dni, trudno niania będzie bajzel oglądać. Najbardziej to mi wstyd było przed nianią, ale cóż- albo porządek i ja zmaltretowana, albo bałagan- a ja mam troszkę czasu dla siebie. Też głęboko rozważam zatrudnienie kogoś do sprzątania tak raz na dwa tygodnie, ale kasa i fakt, że kolejna obca osoba w domu..... Powiem Wam jeszcze, ze ostatnio pogadaliśmy z M tak szczerze i powiedział mi, ze jestem tak sfiksowana na punkcie dziecka, że go nie widzę i nie mam dla niego czasu. Sama bym na to nie wpadła, bo wydawało mi się, że nie świruję. W każdym razie taka rozmowa bardzo dobrze nam zrobiła, teraz trzeba wprowadzić w życie wszystkie postanowienia. ;)
  2. cześć, nic nie czytałam, zaraz postaram się nadrobić. Chciałam tylko pomachać do Mamy E i napisać, że bardzo żałuje, że się nie udało spotkać. :( Niestety wakacje musieliśmy przerwać, bo tata mój miał złe wyniki i skierowali go do szpitala, a w tym samym czasie mama moja rozwaliła sobie nogę i niestety wdało się poważne zakażenie. Kilka dni było ciężkich, ale jakoś się ułożyło. Z mamą już ok, tata jeszcze jest w szpitalu, ale podobno jutro mają go wypościć. W każdym razie część urlopu musiała być w Warszawie, potem jeszcze na kilka dni wróciliśmy do teściowej do Trójmiasta, jak mamie się polepszyło, więc troszkę wypoczęliśmy. Zaraz postaram się nadgonić i coś jeszcze skrobnąć Tymczasem macham do Was
  3. Jeszcze Wam napiszę, ze tak mi się tęskni za dłuższy wolnym, że aż nie mogę się doczekać wakacji. Jeszcze 4 dni i jedziemy. Mamo E mam nadzieję, ze uda nam się zobaczyć! :) Dopadł mnie jeszcze dodatkowo stres związany z nianią.... Niby wybrana, ale boję się, czy to dobry wybór. Stara niania jeszcze tylko dwa dni z nami będzie. Kurczę, nie znoszę zmian. :O
  4. No proszę, tak się wczoraj śpieszyłam, że jakiś ten mój post pogrubiony wyszedł.... :O Troszkę techniki, pospiech i masakra. :( Myszko- teraz doczytałam, o rany! Szacun dla Majeczki. :P Moja do Trójmiasta nie daje rady. W połowie drogi muszę teatrzyk zza siedzenia robić wszystkimi możliwymi maskotkami, żeby ją zainteresować. Z nudów nadaje na wysokich tonach i po półgodziny oboje z M nie dajemy rady.. A kiedyś było tak pięknie, cała droga przespana..... Tuncia- no to chłopak mamusi niespodziankę sprawił.... Niezła historia. Ewcisko- super, teraz się zacznie bieganie. :D Zizu- miło Cię zobaczyć, Zuza cudo! Idę skontrolować, czy to moje maleństwo nadal drzemie. Zabawa w ogródku tak ją zmogła, ze padła. W sumie na szczęście, bo teraz największy upał.....
  5. wklejam tabelkę z aktualnymi pomiarami mojej córci. Sztorm- to mnie przeraziłaś, my właśnie po tym szczepieniu.... Też lekarka przestrzegała przed gorączką, a my akurat za tydzień jedziemy na wakacje..... :O Pimach...............Antoni....10.05.....2850/54......... ................... Fasolkowa mama...Kinga....21.05....3350/54........13//17..11,9kg//81 lilianka09.........Malwinka..21.05....3600/56...........1 3..... .9250//74 zizu77.............Zuzia......21.05....3330/56.........12 /12....10kg/77 Carmen37...... Witold......23.05...3500/55........12//10.....10800//78 Mum2be.............Tymus......23.05.....2860/52......... 1//28........// Monik85............Natalka....24.05.....3300/55......6/7 .....6970 /70 Dunia77............Jaś.........24.05....3465/51...... ...9/0 ....12kg/79 czarunia............Wiktoria...29.05.....3250/52........ .1//22........// Apsika...............Michałek....01.06....3380/56...... . ..1//20........// Klunia................Julia.........03.06....2789/...... ......1//18.......// Biała_czekoladka..Kubuś.......08.06....3140/53.......9 . .9360//73 Kasza22.............Marianne...08.06....2900/........10/2 0. ..9.000//73 Anaconda_a.......Magda.......11.06....4100/59........5 /15.....///8500 tuncia.............Mateusz.....11.06...2980/51........9/ .......9400/74 Zakochana mama..Kornelia.....11.06...3250/57......10/1....10400/79 AniaP..............Martusia.....13.06....3310/50....10//14 . .10660//76 Ewcisko............Wiktoria...13.06....3270/57..... .12//1....8800//81 Shila2.................Filipek......14.06....4240/58.... 8/21.....12350/79 Marteeeczka.......Malaika.....15.06....3800/57.......... .... ..6300/66 takietam...........Antosia.....15.06...3090/51......12/ 20......11800/78 jolaa.................Kubuś........15.06....3850/58....1 1//15..10.5/84 annnnnnna.........Michał........16.06....3360/??......8 / 12......8880/73 Gonia................Emilia........16.06....3040/50..... .10//7.....9.3//76 gonzallo.............Jaś...........17.06....3550/55.... . ...1//4........// MantraElle..........Alex..........17.06....3370/51.....10 ....9.750//77.5 Mama E...........Alexandra...19.06....3526/53...........12//9.. 9570// myszka79.......Maja.........21.06....3212/51.......10 /00.....11000/ 72 kasiulaaa25.........Julia.........22.06....3450/57...... ..0//29........// jagoda369......Bartek........23.06....3600/58........0// 28..13/85 nemezis2682.....Milena......24.06.....3300/54....... 10/02....8900/76 Sztorm............Jaś.......25.06.....3550/56..... . 12/5/5 .. ..10,1/77 ediaaa ..............Kinga.......26.06.....3090/55........0//25.... ....// gaanetka.........Benjamin...27.06.....3500/51....10/29.. ...10/76 wiki3010...........Dominik.....01.07.....3740/59.......3 //0....5970// lusia.79.............Ewa.........01.07.....3650/56...... 7/16 ...9000//74 kolorowymotylek..Julia........08.07.....3458/54.......6/ .9200.....//73. attillaMama.......Wiktoria ........ ......3250/ ............./.....8700//73 Czyżby Kinga była jednym z wyższych maluchów? Zizu- my mamy taki apteczny preparat na komary ( nie pamiętam nazwy...), a po ugryzieniu smarujemy fenistilem. Farmaceuta Ci doradzi, co można u takich maluszków używać. Skorzystałam z porady. Dziś na śniadanie był pieczony schab. Mała dosłownie go pożerała. :D Nie nadążałam z robieniem kanapeczek.
  6. Ewcisko- wysypuje ją, jak zje coś nie tak. Generalnie to są wciąż te same plamy, z których potem robi się taka ranka i sączy się coś. Czasem tylko sucha, zaczerwieniona skóra się pojawia. To nie tak, że nic nie próbujemy, podchodzimy bardzo ostrożnie i dzięki temu tych ranek unikamy. :) Nie wiem, jakby to było teraz, jak Mała chodzi, rączki wszędzie ładuje, a miałaby sączące się plamy.... Gdy tylko pojawia się wysypka, już wiem, co odstawić i co pomoże, żeby krostki szybko zniknęły. Zizu dzięki. :) Powiem szczerze, że ja wciąż się wstrzymuję z mlecznymi przetworami, nawet koziego jogurtu nie dawałam. Już miałam kilka razy w lodówce, ale jakiś owoc w międzyczasie uczulał i koniec. Ja jogurt zjadałam. Z pieczeniem mięs biorę przykład z Ciebie. Może jutro mi się uda coś przygotować. :) Tuncia- w Tobie jest niesamowity potencjał, siła i mądrość życiowa. Dotknęło Was nieszczęście związane z chorobą Mateuszka, ale myślę, że to właśnie to pokazało wszystkim jaką jesteś wspaniałą kobietą i matką. To Twoja determinacja i cierpliwość daje szczęście Twoim dzieciom i napełnia nas wszystkich podziwem.
  7. Zizu- mam pytanko natury żywieniowej. Twoja córcia też ma skazę, no nie? Co dajesz jej jeść poza cycem? Też uważasz z rozszerzeniem diety? Mała ma alergię jeszcze na coś? Pytam, bo mojej coś się odmieniło i nagle mniej je, wybrzydza... Uwielbiała dynię, teraz na kolor pomarańczowy dostaje odruchu wymiotnego... Lubiła zupki, jak jej gotowałam, teraz jakoś marudzi.... Z owocami mamy problem niestety, bo większość ją uczulała jakiś czas temu i teraz bardzo powoli wprowadzam nowości. M jest jeszcze bardziej zeschizowany i część rzeczy daję Małej bez jego wiedzy np. poziomki działkowe i truskawki. Powiem mu, jak okaże się, że Małej nie uczuliły... I nie wiem teraz, czy zacząć jej podawać bardziej dorosłe jedzenie ( czyli jakby drugie danie, pulpecika, kotlecik i takie tam), co ze śniadaniem, jak twarożków i innych nie może jeść? Dajesz jakąś wędlinkę?
  8. Chyba nadrobiłam te kilka stron nie pisania, co??? :P Ach i jeszcze Tunci miałam napisać a propos podobieństwa mojej córci do mnie. Dziękuję za ten komentarz. Faktycznie coraz bardziej Mała do mnie się robi podobna, nie ukrywam, że jestem z tego zadowolona. Od jej urodzenia słyszałam tylko, że to wykapany tatuś, a teraz coraz więcej jest głosów, że jednak mama! :D
  9. Sztorm- Jaś to niezły kawaler. Zgadzam się z opinia, że wygląda na dużo starszego. Lilianko- Malwinka wygląda ślicznie. Jaki uśmiech! Gonia- muszę to po raz kolejny napisać. Zachwycają mnie oczy Twojej Emilki. Lusia- widzę, że Ewka rozrabia jak moja Kingula! :D Carmen- Wituś będzie uwodził tym błękitem oczu jak nic. ;) Tuncia- Twój ale kawaler z Matiego, a z Ciebie niezła laseczka. :P AniuP- Martusia prześliczna w tej sukieneczce i jaki okazały tort. Ewcisko- piękna panienka i widzę, że z Kinią mogą sobie przybić piątkę, mamy taką samą bluzeczkę- na razie jest tak duża, ze może za sukienkę służyć. Chrzestna zrobiła prezent na wyrost. :) Dunia- u Ciebie jak zawsze piękne zdjęcia. :D Shila- Filipek też wygląda na starszego kawalera, jaka czupryna! To chyba wszystkie zdjęcia, których wcześniej nie widziałam i nie komentowałam. Jeśli kogoś pominęłam, nie gniewajcie się, to przeoczenie. Teraz widać indywidualność u każdego dzieciaczka, ja z zachwytem oglądam każde zdjęcie, bo widać, jak czas płynie, a maluchy stają się coraz bardziej dorosłe. ;)
  10. Tuncia- no to widzę, że z tym mailem się spóźniłam. Zaraz sobie bloga pooglądam i może nasze nowe blogowiczki już się ujawniły? :P :P :P MamoE- najważniejsze, a z łepetyny mi wypadło. Jesteśmy w Trójmieście między 16 a 30 lipca chyba (data powrotu jeszcze dokładnie nieustalona). W międzyczasie jest wypad do Łeby na kilka dni, ale ni potrafię powiedzieć kiedy, bo jedziemy w ciemno. To co, spotkanko chyba będzie możliwe?
  11. Pytałyście o nianię- już wybrana. Mieliśmy dylemat między dwoma paniami, Mała do obu podchodziła bez problemu i pakowała się na kolana. Ciężko było się zdecydować. Wybraliśmy w końcu panią, która zaprosiła nas do swojego domu i ma większe doświadczenie w opiece nad dziećmi. zaczyna od przyszłego mc, mam nadzieję, że będzie dobrze.... Casting na nianię był dość szybki. Panie przychodziły różne. Przyszła na przykład jedna pani, która zaczęła rozmowę od piszczenia do mojego dziecka. Mała zaczęła ją szerokim łukiem omijać. Potem stwierdziła, że dziwne, że dziecko nie siedzi przed tv, bo jej podopieczni zawsze bajki oglądają.... Była też pani, która przyszła z koleżanką i koleżanka za nią prowadziła rozmowę. W rezultacie nie wiem nawet jak brzmiał głos tej pani.... Nie znoszę takich castingów, ciężko mi zaufać obcej osobie i powierzyć jej własne dziecko.
  12. Melduję, jesteśmy:) Czytam z tak zwanego doskoku, niestety. :O Czasu mi brak dosłownie na podrapanie się w szacowne cztery litery..... Mam z tym brakiem czasu olbrzymi problem, jestem wiecznie wkurzona, zabiegana i przemęczona. Odbija się to na relacjach z M, więc co tu gadać- nic ciekawego.... :( Podobno czas 0-3 latka u dziecka jest najgorszy w dopasowaniu się do sytuacji, ustaleniu priorytetów i zadbaniu u relacje z M. No nic, mam nadzieję, że u nas potrwa to krócej i jakoś dogryziemy wszystkie ważne sprawy. Dobijają mnie dwa etaty- czyli praca, która zajmuje mi z dojazdami około 11 godzin i etat mama- gospodyni domowa. Nie daję rady.... To troszkę ponarzekałam. Tuncia- mój mail: igre@vp.pl Dziś pierwszy raz był grany basenik! Faktycznie, jest tak jak pisałyście, super frajda dla Maluszka. Mała latała na golaska po działce i kiedy chciała, hyc- do basenu. Była przeszczęśliwa. U nas tez jest wrzask i gryzienie na wymuszanie. :O I też idą zębiska- trójki już są w zarysie czyli białe czubeczki wystają. U Małej idą zęby 4 na raz, tak było za każdym razem i teraz będzie miała już komplet 1-4 z każdej strony na górze i na dole. Najgorzej było z czwórkami- także Dunia- chyba Ty pisałaś, że Jasiek oczekuje na czwórki? Ściskam kciuki, żeby u Was przebiegło to prawie bezboleśnie. Lilianko- trzydniówka to koszmarna sprawa. Temperatura potrafi przerazić.... Jak najwięcej zdrówka dla Małej. Spóźnione najlepsze życzenia dla wszystkich Roczniaczków, których pominęłam! Sto lat! czytam dalej i zaraz postaram się coś jeszcze napisać.
  13. MamoE- my chyba też w tym terminie będziemy w Trójmieście, ale będę to wiedzieć dopiero w przyszłym tyg. Odezwę się z pewnością, co i jak. :) Deker to doskonały i pyszny pomysł! Najlepsze życzonka dla Milenki! :D Barbara- głowa do góry, zdrówka, a nastrój sam się poprawi! Carmen- co do zęboli- Moja na górze ma przerwę między jedynkami jak Karolak. Liczę, ze to się zmieni, ale nic nie wiadomo. Podobno taki urok dzieci i nie ma co się przejmować. Shila- ja w sprawie mleka nic nie pomogę. My cały czas na aptecznym.... Zizu- kupiliśmy krzesełko Mamut i nasza córcia jeszcze jest za mała troszkę, bo sama na nim nie siada. Za to układa wszystko. Nie kupiliśmy w końcu stolika, bo za duży, ale mamy tez Ikei stolik taki malutki do kawy i sprawdza się doskonale. Co do niań, wybraliśmy panią, już ją "zaklepaliśmy" i mam nadzieję, że nic się nie zmieni. Boję się, że się rozmyśli, ale na to nic już nie poradzę. Zaczyna od sierpnia. Mamy jeszcze problem z obecną. Jest super, bardzo ją lubimy, ale ma poważne problemy w domu i nie wiadomo, czy nie zrezygnuje wcześniej. aż się boje, co wtedy. Poza tym problemy mogą odbić się na jej opiece nad naszym dzieckiem, tego boję się jeszcze bardziej..... Jakiś kosmos. Opiszę przebieg castingu, jak tylko będę miała chwilę. Może nasze spostrzeżenia pomogą komuś, jak będzie niani szukać. Dziwne były niektóre panie, oj i to bardzo......
  14. Czytam, na pisanie czasu i przede wszystkim weny brak.... :( Nemezis- będzie dobrze, głowa do góry. Najlepsze życzenia dla wszystkich jubilatów z ostatnich dni. Dużo radości! U nas casting na nianię trwa. Do końca tygodnia podejmujemy decyzję. Ja w kwestii spotkania nie piszę, bo Kraków to odległa kraina. W lipcu za to, będziemy w Trójmieście, więc MamoE- kiedy wakacje w Polsce? ;)
  15. Nie da rady niestety, żeby niania zajmowała się wnuczką i Kinią. Wnuczka to niemowlę, urodzona w marcu..... Gdyby były w podobnym wieku, to fakt- byłoby wyjście. I dzieci razem by się lepiej rozwijały. No nic, mam nadzieję, że będzie jak Sztorm pisze- nowa, fajna niania. Oj, a ja w piątek pracuję..... A nie chce mi się, że ho, ho! Teraz też ledwo wykrzesać jakieś siły mogę, ale jeszcze niecała godzinka i zakupy w Ikei. :D Jedziemy po stolik Mamut i krzesełka dla księżniczki Kingulindy.
  16. Dzisiaj męski dzień, sami jubilaci. Jasiu, Alex- najlepsze życzenia urodzinowe! AniuP- tak się zaaferowałam opisem naszych urodzin, że zapomniałam, że Tobie miałam odpisać. Nieładnie znajomi się zachowali, to prawda. Niestety czasem ludzie taktu nie mają i nie wyczują sytuacji. Przykro, że to bliskie dla Ciebie osoby, ale myślę, że nawet sobie sprawy nie zdają, że sprawili Ci zawód. Niestety tak to już jest. Lusia- no właśnie, nie ma na to karmienie i odporność reguły. Co do szczypania, Kinia też szczypie, czasem dziabnie, a że zębów ma dużo, to zaboli. Potem zrobi niewinną minkę i przebaczone. Z kopaniem i kręceniem podczas przewijania też się borykamy. Czasem mam tego dość. :O Shila- coś wiem w temacie dłubania i ściągania jedną rączką i niewinnego uśmiechu. Kinga robi tak samo. Niby nic, odkręcona od mnie i się uśmiecha, a łapką grzebie przy odtwarzaczu. Wrzaski też są, gdy nie pozwalamy jej na to, co ona aktualnie chce robić. Normalnie jakbyśmy ją ze skóry obdzierali. Ja od dwóch dni chodzę rozbita. Nasza niania poinformowała nas, ze może pracować tylko do września, bo córka postanowiła jednak wrócić do pracy i poprosiła ją o opiekę nad wnuczką. Niania się pobeczała, ja się pobeczałam Miało być inaczej, a jednak córka się rozmyśliła i wiadomo, rodzina najważniejsza. Strasznie mi przykro, bo naprawdę nasza niania jest cudowną opiekunką. Mała ją uwielbia, my zawsze mogliśmy liczyć na jej pomoc, poradę. Była u nas odkąd Mała skończyła 6mc, razem przeszliśmy moja utratę pracy, nasilenie alergii u Małej i nie było problemów. Teraz czeka nas kolejne szukanie niani . Nie wiem, czy kolejna będzie tak fajna i czy będziemy mogli aż tak jej zaufać. Smutne. Żal mi mojej córeczki, bo przywiązała się do tej niani, a teraz jakąś kolejną ciocię jej przyprowadzimy. Fakt, Kinga jest otwartym dzieckiem i po chwili przekonuje się do opiekunki, ale kto wie, na kogo się trafi. Szkoda.
  17. Dzisiaj najlepsze życzonka urodzinowe dla Emilki i Michasia. STO LAT! Kasza- oby to było chwilowe i Sam wrócił do zdrowia. Miłego pobytu w UK, przede wszystkim, jak najmniej nerwów. Nie pozostaje nic innego, jak gorąca linia z chłopem i z osoba, która może kontrolować na miejscu, czy wszystko u niego ok. Macie taką osobę? Teraz ja troszkę opiszę naszą imprezkę urodzinową. Już troszkę czasu minęło, ale co tam. Rozpisujecie się o tortach. U nas był kupny, przepyszny czekoladowy tort. Smakował jak batonik Kitekat. Pychota. Mała oczywiście nie jadła, miałam jej coś upiec, ale stwierdziliśmy w końcu, ze nie ma co ryzykować przy jej alergii. Z resztą bardzo dobrze zrobiliśmy, bo po imprezce zaczęły się problemy zdrowotne u Małej. W ogóle w tygodniu przed urodzinami dostała silnej alergii wziewnej. Podejrzewaliśmy kwiaty, bo na moje urodziny M zakupił mi masę kwiatów i w całym domu we wszystkim, co się da stały bukiety. Miała katar, czerwone, łzawe oczka i strasznie kichała. Do tego zaczęły jej rosnąć czwórki na raz ( ona ma już 12 zębów) i była marudna, buzia spuchnięta, stan podgorączkowy do tego. W każdym razie po imprezce urodzinowej nagle dostała temperatury ponad 39 stopni. Ja przerażona, bo pierwszy raz Mała miała temperaturę, M w nerwach wydzwaniał po lekarzach (imprezkę robiliśmy w niedzielę, więc same wiecie jak to z przychodniami). Na szczęście była teściowa, więc domowymi sposobami zaczęłyśmy zbijać temperaturę. Gdy troszkę spadła, pojechaliśmy na ostry dyżur. Lekarka ( swoją drogą chyba nie lubiła dzieci) stwierdziła, ze to może być trzydniówka, ale nie wiadomo. Po dwóch dniach mała dostała wysypki i nie wiadomo, czy to nie była różyczka. U nas wysypka niestety może również znaczyć nasilenie alergii i ciężko jest wyczuć, co to właściwie jest. W każdym razie tak gorąco się zrobiło zaraz po urodzinach i cały tydzień po był troszkę nerwowy. Pierwsze urodziny mojego dziecka zeszły się z pierwszą temperaturą i pierwszą chorobą. Wyobraźcie sobie, że przez rok Mała nigdy nie była nawet przeziębiona, więc ten pierwszy raz był dla nas szokiem. Tak się mówi, że dzieci na modyfikowanym mleku chorują, mają słabszą odporność itd, a ja Wam powiem, że patrząc po moim dziecku, stwierdzam, że to bzdura. Przestałam ją karmić piersią bardzo wcześnie, bo dostała silnej alergii, a ja byłam na diecie eliminacyjnej i tak nic nie pomagało. Na modyfikowanym udało nam się alergię wyprowadzić prawie na prostą, oczywiście były i są okresy nasilenia, ale jakoś to idzie. Do roku za to nie wiedziałam, co to jest przeziębienie czy gorączka u dziecka.
  18. Malaiko, Antosiu, Kubisiu- najlepsze życzenia dla Was i dla Rodziców! Duże buziaki i kolejnych radosnych chwili. :D Kasza- zdrówka dla Sama i głowa do góry. Udanej podróży. Takietam- dla Ciebie również jak najwięcej zdrowia i znalezienia specjalisty, który postawi trafną diagnozę i pomoże. Joola- ja też uważam, że 1,5kg to nie tragedia. Tyle schudłaś, masz wielkie samozaparcie i jesteś fajną babka. Nikt nie zauważy 1,5 w tą czy w tamtą. Komary są jak samoloty! Masakra. Tak wielkich jeszcze nie widziałam. Otwieram balkon i muszę już się odganiać. Szykujcie się Dziewczyny na oblężenie. Ja długo wstrzymywałam się przed specyfikami antykomarowymi ze względu na alergię Małej, ale nie da rady. Coś trzeba używać. Kinga już była pogryziona, gule wielkie miała, na czole sinika się zrobił, bo zamiast drapać, to uderzała głową...:O Ewcisko- ja też bym się wagą aż tak nie przejmowała. Ja też uważam, ze nie ma co sztucznie tuczyć malucha. Kiedyś 8800 dla rocznego dziecka było uważane za normalna wagę, teraz jakoś te normy poszły w górę. Może Wiki jest właśnie taka drobniutka i tyle.
  19. Catherine- powiem Ci, że mnie przeraża jak Mała pakuje zabawki na stół, a że ledwo tam sięga stojąc na paluszkach z wyciągniętą ręką, to te zabawki lądują zaraz na podłodze, a czasem na jej głowie. Najgorsze, że wybiera te najcięższe- taka siłaczka z niej i jak rąbną, to aż ja podskakuję. Jak oberwie, albo się przestraszy, to tylko" mama, mama" i z rączkami wciągniętymi leci do mnie. Po chwili znowu te same zabawki na stół pakuje. A ja chyba osiwieję ze strachu, ze coś sobie zrobi. Taki kombinezon z poduszek byłby super i koniecznie z kaskiem. ;)
  20. I najważniejsze NAJLEPSZE ŻYCZONKA DLA WSZYSTKICH JUBILATÓW Z OSTATNICH DNI. WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ, NAJ! :D
  21. Tuncia- obejrzałam filmik i powiem szczerze, ze jestem pełna podziwu dla Matiska. Kolejny dowód, że nie zawsze należy wierzyć lekarzom, a ciężka praca i olbrzymie chęci robią swoje. Pięknie! Z jakim zawzięciem "spaceruje". :) U nas też upału już nie ma. Nagle zimnica potworna, tyłek mi przewieje jak nic. Siedzę w pracy i obserwuję przez okno wielkie kałuże i ciągły deszcz.... Mam nadzieję, że te opady nie przyniosą trzeciej fali.....
  22. Dziewczyny, i od nas najlepsze życzenia dla jubilatów! Dużo powodów do radości i samych pozytywnych wrażeń przy odkrywaniu świata. :P Biała Czekoladko- ech, ta kasa.. Ściskam mocno palce, żeby problemy jak najszybciej się rozwiązały. Nemezis- 14 luty, piękna data! :D Moja córa cała poobijania. Któraś z Was też o tym pisała. Mi się serce kraje, jak widzę coraz to nowego guza na głowie, o nogach nie wspominam. Za to zawzięcie biega ( w jej wykonaniu to nie jest chodzenie). Przekonała się wreszcie i stąd ta masa siniaków. Ze zgrozą patrzę na jej poczynania, ale tak musi być i tyle. ;) Upał zalał nasze betonowe miasto, tropiki normalnie, żyć się nie daje! Dunia, jak ja zazdroszczę tego baseniku. Muszę M nakręcić i w ogródku naszej Małej musimy basenik postawić. W takie upały nic innego w grę nie wchodzi. Dziś Mała z nianią nawet nie szła na spacer przed południem , bo wysiedzieć się na dworze nie dało. Dobra, wracam do pracy, jeszcze 40 min. i weekend, hurra!!!!
  23. Witam gorąco, Najlepsze życzonka dla następnych Roczniaków. Duża buźka dla szczęśliwych Mam. MamoE- gratulacje podwójne. Prawko w Anglii, no, no, no chylę czoła. A kilogramy- tylko pozazdrościć. :D Ganetka- ja próbowałam się odchudzać właśnie tą dietą south Beach .Zmodyfikowałam ją troszkę na własne potrzeby, czyli czasem dopuszczałam się grzeszków i powiem Ci, że bardzo szybko straciłam zbędne centymetry i kilogramy. Nie powiem, jeszcze dwa kg bym chciała stracić, ale jestem niezwykle zadowolona z dotychczasowego rezultatu. Mieszczę się we wszystkie stare ciuchy, nawet te bardzo kiedyś obcisłe. Cudowne uczucie. :D Kasza- życzę nowych, pomocnych i sympatycznych sąsiadów. Niestety, tak jak dziewczyny pisały, najlepiej zawsze liczyć na siebie. Cathrine- zdrówka dla Was. Shilla- Trzymam kciuki za powodzenie rozmów z szefową. Pamiętam te moje rozmowy i z całego serca życzę, aby Twoje przebiegły jak najbardziej pozytywnie. AniaP- super nowiny! Oby wyniki wyszły ok. Moja Mała też tańczy, wygląda to rewelacyjnie. Od jakiegoś czasu m a też fazę na podskoki. Trzyma się czegoś, ja jej mówię „hop, a ona jak kangurek z takim zawzięciem na twarzy podskakuje. Komiczne. Od Dnia Matki nauczyła się nas przytulać i całować. Mówię do niej „daj buziaka, a tu buziak. Byłam bardzo mile zaskoczona i to jeszcze w Dzień Matki. Na hasło przytualki jestem wyściskana. Ale fajnie mieć już takiego starszego bobasa! Co do upadków, powiem Wam, że Moja kilka razy przygrzmociła dość solidnie. Wargę już kilka razy mieliśmy rozwaloną, czoło w siniakach, nawet kiedyś na policzku siniak się zrobił. Wszystko podczas prób chodzenia . Niestety te upadki sprawiły, ze Mała zaczęła się bać robić pierwsze kroczki. Nagle przystopowała i gdy musiała gdzieś przejść to na czworaka było jej łatwiej. Teraz już więcej chodzi i coraz lepiej, ale wciąż, gdy ma większy dystans zasuwa na czworaka.
  24. Nemezis- super! Trzymam kciuki bardzo mocno, żeby wszystko było dobrze. :D Zizu- to piątkę przybijam z kolejną mamą alergika. Opiszę troszkę, jak to u nas, jak tylko znajdę dłuższą chwile. w każdym razie alergia wciąż jest niestety..... Oj, współczuję stresu związanego z upadkiem... Moja też kilka razy przywaliła, krew z wargi poszła, a ja nie wiedziałam, co się dzieje. Wracam do pracy, byle do 17:00 ..... Miłego popołudnia życzę!
  25. Dziewczyny i ja dokładam swoje ciepłe słowa z okazji Dnia Matki! Najlepsze życzenia dla nas wszystkich i jak najwięcej pociechy i radości z Dzieciaczków. U nas dodatkowo rocznica ślubu, więc dziś jest grana restauracja przyjazna dzieciom oczywiście. ;)
×