Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tesska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Rodziłam kilka miesięcy temu. Ze znieczuleniem-błogostan i chce się żyć, ale skończyło się cesarką -wtedy masz 5stów w kieszeni. Niestety cesarka z przyczyn nagłych nie jest przyjemnością i dlatego się tak bardzo nie cieszę. Nie wahajcie się jednak bierzcie znieczulenie jest super nic nie boli a i skurcze stają się przyjemne. Powodzenia, Tesska
  2. laktator, ale tylko elektroniczny (kabel do prądu, albo bateria). Koszt od 200zł, bardzo dobry firmy Medella dostępny w aptekach albo w internecie. Przyda się na pewno. W pierwszym miesiącu jest niezastąpiony, a teraz po macierzyńskim przydaje się w pracy, kiedy nie masz dziecka przy sobie możesz zbierać pokarm na wieczór lub po południe. Acha mój poród przyspieszyła herbata z liści malin. Jakaś filiżanka dziennie przez ostatni tydzień. Pomaga. Urodziłam w terminie chociaż na ostatniej wizycie lekarz stwierdził, że może jeszcze tydzień dłużej. I wtedy zadziałała była idealna. Poród był w nocy to i dojazd miałam niekłopotliwy, pomijając oczywiście dziury w asfalcie na drodze do łubinowej. To chyba dzieło kliniki, żeby porodzy były szybkie?
  3. ja zawsze parkuję na przeciwko na parkingu osiedlowym, jest dużo miejsca i zawsze jest gdzie zaparkować.
  4. Cześć dziewczęta, poród w wodzie na Łubinowej-tak, tak w prostokątnej wannie. Odpowiedzcie mi dziewczęta jak dzidziuś wyjdzie na świat w takiej wanience??? No cóż, ja tego sobie nie wyobrażam. To nie kwestia personelu, ale sprzętu. Do porodu w wannie jest niezbędna wanna o innym kształcie niż prostokąt!!!!! Co do 4d czytam tu o jakiś kolorach??? To też dobre, wszystko to dzieło wyobraźni. Dziewczyny jak nie macie info co to jest USG to poszukajcie w necie pod hasłem USG 4d tam jest mnóstwo tego. Nawet w hasłach pod tą kafeterią jest jeden ciekawy adres. Polecam dla przyszłych mam. Pozdrowienia Tesska
  5. do GoLA 80 na pewno cię przyjmą nawet bez cegiełki. Zarejestruj się do Wieczorka już teraz, bo on ma zwykle duże obłożenie i pytaj, pytaj go o wszystko! Osobiście mam wrażenie,że ok. 70%babek jest prowadzona przez lekarzy spoza Łubinowej, więc dlaczego ty nie masz skorzystać z ich usług. Przecież tak właśnie się reklamują w necie. Pozdrawiam Tesska
  6. Acha jeszcze kwestia szwów. Jeśli to takie nic czemu kobitko sama ich sobie ni zdjęłaś w domu. T przecież takie proste.
  7. Do KWIETNÓWECZKA, jeśli chodzi o mnie to nie miałam pobieranych wymazów w czasie ciąży u Wieczorka chociaż jest to mój ginekolog jeszcze sprzed ciąży. Takie badanie nie powinno jednak być droższe niż 30 zł. Byłam gdzie na bezpłatnym wymazie -tj profilaktyce raka szyjki macicy. Z tego co zauważyłam Łubinowa jest też w tym programie od niedawna. Kwietnióweczka zawsze pytaj o wszystko Wieczorka, a jak nie masz śmiałości albo odwagi, albo jesteś za bardzo przejęta wizytą-bo to przecież duże przeżycie, to zawsze ciągnij ze sobą \'\'ojca\'\' dziecka, on będzie panował nad wszystkim. Ja tak robiłam, jest to fajne, bo po wizycie można razem rozmawiać o dzidzi i jak to zwykle bywa każdy coś innego zapamięta. Wtedy można o tym pogadać w domu. Szczerze polecam, a i Wieczorek jest temu bardzo przychylny.
  8. Czść, jeszcze jeden wątek poruszacie. Mianowicie wizyty u lekarzy w czasie ciąży. Za drogo, kasy fiskalne, źle. Mam wrażenie, że część z Was nie chodziła wcześniej do ginekologa. Przy okazji ciąży trafiła do gabinetu i jest zdziwiona, że jest jak jest. Ludzie, Kobity profilaktyka to 1wizyta w roku. Przynajmniej. Pamiętajcie. Tesska
  9. Cześć, to ponownie ja. Siedzę na macierzyńskim, więc mam trochę czasu by tu zaglądać. Dziewczyny co do cc nie martwcie się, na Łubinowej jak same zobaczycie jest wielu ginekologów, więc operację wykonyją różni, nie tylko Ślęczka czy Wieczorek. Moją wykonał taki grubaskowaty młody lekarz i jestem zadowolona. Blizna super. Uważajcie tylo na szew zaraz po porodzie, trzeba sobie ruszać nićmi - na końcach rany-ciagnąć za węzełki. Taka czynność pozwala na łatwiejsze wyciągnięcie szwu. Acha i pamiętajcie nie zwlekajcie do ostatniej dziesiatej doby na wyjęcie. Najlepiej żeby to zrobił LEKARZ w ósmej dobie. Zobaczycie jak się zgłosicie zaraz będzie to chciała zrobić jakaś położna. Nie dajcie się spacyfikować i proście lekarza, w razie komplikacji to on jest odpowiedzialny. Dlaczego zapytacie: ponieważ może się zdarzyć pęknięcie szwu i wtedy jesteście z czymś takim może do końca życia. A po co. Poza tym zakażenia rany czy blizny. Pamiętajcie to wy za to płacicie, bo przecież wszyscy płacimy skaładki do NFZ z naszych pensji. Niech każdy robi to za co jest odpowiedzialny-ja tak uważam. Pozdrawiam, Tesska
  10. P.S. do ostatniego postu. Numer komórki do Wieczorka masz na pieczątce lekarskiej w karcie ciąży, więc to żaden problem z niego skorzystać. Pytanie tylko kiedy można- o to zapytaj doktorka!
  11. Cześć laseczki, moje doświadczenia z Łubinową oceniam na te przed i po porodzie. Te przed u dr W. bardzo dobrze, konkretnie w skali 0-10 na 8, bo dr jest bardzo konkretny, a ja odczuwałam chęć zwiększonej empatii w czasie wizyty, np. kiedy pytał co mi dolega, a ja skarżyłam się naból kręgosłupa, on odpowiadał, że w moim stanie to normalne i 99%kobiet odczuwa podobnie. Myślałam wtedy, że lepiej gdyby mnie pocieszał niż przytaczał dane statystyczne. Ale jedno jest najważniejsze to bardzo dobry specjalista i sprzęt jest bardzo dobry. Zapytajcie swoje koleżanki, które chodzą do innych gabinetów o USG 4D. Na Łubinowej to standard, a gdzie indziej nawet jest problem z płcią. Po drugie PORÓD-OK. Po porodzie już normalnie opieka piguł zgarniętych ze wsząd, więc nic rewelacyjnego. Warunki szpitalne super. Nawet gdy masz na sali (dwuosobowej!!!) kobitę, którą non stop ktoś odwiedza, to jest parawan. Z moich wpomnień: gorąc jak w piekle, a sąsiadka zmarzluch (wyjście do domu było wybawieniem temp. 21stopni C), i odwiedziny rodzinki nawet odległej-korzystanie z toalety w sali. Dziewczyny zwracajcie uwagę gościom, że kibelek dla nich jest na korytarzu. Dobrze radzę, bo o infekcjach dróg moczowych i rodnych słyszy się często, a to jedna z głównych przyczyn. Na koniec poród-dużo stachu ale warto, jest co wspominać i jest ,,pamiątka\'\'-nasz dzidziuś. Pozdrowienia Tesska
  12. Cześć dawno nie śledziłam kafeterii. Dzięki za odpowiedzi do mnie. Napisałam dziewczynom przed porodem, że cesarka to \'\'syf\'\', ale chodziło mi o odczucia po samym porodzie. Na pewno dzieciątko super wygląda po cesarce, ale babka która chodzi na szkołę rodzenia, mąż jest przy porodzie, chcesz by ci przeciął pępowinę, chce rodzić naturalnie. A u mnie po komplikacjach było inaczej. Mąż gdzieś samotny, myślący, że stracił zonę i dziecko, ja że cała ciąża na nic...Zrozumcie lepsza cesarka na życzenie niż z przymusu, bo strasznie psyche siada. Do dzisiaj, kiedy dzidzia już się do mnie uśmiecha spontanicznie dalej chce mi się czasami ryczeć ze stachu, a i cały czas myślę, że to tylko cud sprawił, że jesteśmy razem. Pozdrawiam, i powodzenia Tesska
  13. Cześć babeczki, chciałam tym co się boją porodu napisać tylko że cc to syf. Rana jak cholera wielka i boli, może się zdarzyć wiele powikłań. W 9 miesiącu spanikowałam miałam już nawet kasę na cc, ale Wieczorek odmówił. I tak rodziałm 3dni. Po komplikacjach była cc z narkozą. I teraz zobaczcie, po cesarce kiedy się nie możesz ruszać bo boli jak skurczybyk dziecko widzisz po jakimś czasie, kiedy babki chodzą sobie i swobodnie karmią dzidziusie ty leżysz i stękasz z bólu. To jest właśnie cc. Radzę chodzcie na szkołę rodzenia, wtedy wszystko jest bliższe. Wiesz jak wygląda porodówka, a potem wiesz co robić z dzieciakiem-Ty i Twój mąż już w domu. Acha jeszcze jedno po cc nigdy nie poznamy pierwszego momentu życia naszego skarbu. A mamusie mają je na brzuszku i karmią od razu, Tatuś może zrobić zdjęcia i przeciąć pępowinę. Co masz w cc-nic strach i ból. Trzymajcie się, Tesska
  14. Cześć babeczki, cc to syf. Jeśli możecie to rodźcie naturalnie. Rana boli jak skurczybyk, nie umiesz się ruszać, a i powikłania od znieczulenia jak i od zakażenia ogromnej rany mogą się zdarzyć. Nie zapominajcie też o najważniejszym-dzidziusiu. Rodząc naturalnie widzisz bejbika od razu masz go na brzuszku, karmisz. Po cc dzieciatko widziałam dopiero po kilku godzinach, już ubrane i pachnące. Moją cesarkę prowadził inny lekarz niż ,,szefowie,, była z przczyn nagłych. Powiodła się. Zanim jednak doszłam do siebie ok. 3h myślałam, że dziecko nie żyje. Takie są cc. Gdyby nie mąż chyba bym tam też zeszła. Namawiam WAs rodźcie naturalnie, to się wspomina całe życie. Nawiasem mówiąc w 9miesiącu też spanikowałam i chciałam tzw. cc na życzenie. Trochę kosztuję, ale co tam panika jest duża. CC wyszło przez przypadek i żałuję naprawdę żałuję. Drugie dziecko? Muszę więc wspominać taki poród fatalny z narkozą komplikacjami, starchem. Pamiętajcie... Pozdrawiam Tesska
×