achaja84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez achaja84
-
Jowitko wiesz moj starszy synek też kolo roku coś mu się pozmieniało i miał am okropne noce z niczym to ponoć nie było powiązane, lekarka powiedziała ze to skok rozwojowy czy coś takiego. anula tak na przyszłość to na pleśniawki najlepszy jest sposób naszych babć. do pieluchy włozyć kawałek gazy i moczem dziecka najlepiej schodzą. my walczymy bardzo często więc wypróbowałam już wszystkiego. u nas średnio na jeża. z samymi masażami niby nie ma problemu ale znów ma właśnie plesniawki dlatego nie mogę jej tam masować. jakoś jestem zdemobilizowana do dziąłania ale liczę na to że jak mąż w czwartek wroci do pracy to zacznę swój harmonogram dnia i będzie lepiej.
-
Emilko trzymamy kciuki. nie martw sie nasze dzieci z natury są wytrzymałe pewnie dużo bardziej niż my. na pewno wszystko dobrze się skonczy dziś była u nas pani logopeda. pokazała mi dokladnie jak wykonywac masaż twarzy i buzi od wew. i powiedziała że to jak dziecko je ma wielki wpływ na to jak potem mowi. to co Beata mowiła o Zosi
-
powoli zaczynam się oswajać że mąż caly czas w domu na zwolnieniu z nogą w gipsie. niby pomoc mam dość dużą bo zostanie z jednym dzieckiem albo zrobią inhalacje, poczytaja książki itp. ale jakoś tak mi to rozbija dzień że wogole jestem niezorganizowana. syn przeziębiony naszczęście osłuchowo i gardło czyste ale katar wodnisty leci jak by ktoś kranu nie zakręcil :) udało mi się znaleść ponoc dobrą neurologopedę w płocku i umowilam pierwszą wizytę do domu w ten piątek. dobrze że sę zgodziła przyjechać bo pogoda okropna a ja sama nie prowadzę, potem mamy sie spotykać w poradni. co do jedzenia to postępów nie ma. małej idą kolejne zęby i uskutecznia mi cyrki. jak sie nie mylę to 3-ki. jakaś pokręcona jest bo Szymkowi 3-ki wyszły dopiero miesiąć temu.... czy to możliwe żeby zęby sprzyjały ulewaniu? ulewa już prawie po każdym posiłku fakt że odrobinę ale zawsze. dziewczyny ja na katar mam najlepszą metodę która zawsze na mojego malucha dziala. co dzień wieczór gorąca kapiel do której dolewam kilka kropli olbasu (olejek eteryczny) - w ten sposób ma delikatną inhalacje i przyzwyczaja się do zapachu. potem nacieram stopy plecy i klatkę piersiową amolem (może byc kocia maść, vick albo cos rozgrzewajacego) potem dłuugą bajkę opowiadam w czasie której robi inhalacje z soli fizjologicznej(zakup nebulizatora to najlepsza decyjza, dzięki inhalacjom zapobiegamy wszystkim chorobom prawie)i jak już zaśnie to na poduszkę daję jedną kroplę olbasu. w ten sposób zamiast choroba isę rozwijać to już 3 dzień katar cały czas wodnisty. acha daję jeszcze zawsze jak tylko coś zaczyna go pobierać PULNEO na receptę syrop. i bardzo ważne porzadnie wietrzyć dziecka pokój. na noc ubieram go bardzo ciepło ale w pokju przykręcam kaloryfer i odszczelniam okno.
-
dalilax może ty nie masz office??
-
znów skasowałąm :< dalilax teraz powinnaś otworzyć jak mi odeślesz to roześlę wszystkim. dzieciom rozszczepowym orzeczenie się należy ale wiadomomo że wszystko w rękach komisji. jeśli nie pracowalaś to jeszcze lepiej bo nie musisz kompletować wszystkich dokumentów. idź do urzedu pracy i poproś o zaświadczenie że nie jesteś zarejestrowana to ci bedzie potrzebne. gosiu glowa do góry trzymamy kciuki, w wolnej chwili napisz mi o tej fundacji rozszczepowe marzenia- jak tam przystąpić jowitko przyszły juz kaftaniki bardzo ci dziękuję akurat teraz się przydadza po zabiegu emilko widzę że Blaneczka wszystko z nosi z godnościa jak na prawdziwa kobitke przystało albo jak moje dzieci lubi pozować do zdjęć :D tak czy siak trzymaj isę kolejne zabiegi będa już spokojniejsze. na zdjeciach z drugiej doby widać jak równiótki ma już brzeg wargi :) a kiedy druga strona? nie robi się obu na raz? wpadłam na pomysł co pradwa odległy ale co tam... w wakacje urządzimy sobie piknik u kogoś w jakimś mieście.... chętnie zapraszam do plocka :) oczywiście z noclegiem :P
-
składasz wniosek o orzeczenie niepełnosprawności i jeśli je dostaniesz to masz na pewniaka zasilek pielęgnacyjny 150zł. w orzeczeniu jest wiele punktow i jeśli w 7 i 8 napisali TAK to należy ci się również świadczenie świadczenie 520 zl należy się tym mamom których dzieci wymagają stałej opieki, tj nasze dzieci. tylko musisz im to podkreślać. u mnie nie było trudno powiedziałam ze karmię piersią co 1,5h bo mala ma reflux wiec dostaje male porcje zresztą naszymi dziećmi nikt inny sie nie zajmie.. tak jak mówiła Ania narzekaj że sobie nie radzisz przybież minę niezaradnej matki bo mimo iż świadczenie ci się należy to zdażają się wredne komisje jak u Ani. nie wiem jakie macie dochody ale mozna się równiez starać o zasiłek rodzinny jeśli dochody na osobę są niższe niż 584zł (ostatnią cyfrę mog łam pomylić) taka kwota jest w przypadku gdy jest w domu osoba niepelnosprawna.
-
gorzej ze stroną męża obok której mieszkamy
-
Kurna ale sie napisałam i dupa!!!! karolcia prześlij mi tabelkę to uzupełnię i roześlę, dalilax tobie równiez wyślę , dzięki czemu bedziesz wiedziała z czym się borykamy na co dzień i kto jest w podobnej sytuacji emilko świetnie sobie radzisz.. ja to się jakiś wrzodów chba nabawie.musze kupić jakieś uspakajacze tylko karmię wiec nie jest tak łatwo znaleźć. trzymam kciuki żeby udało sie bez sondy :D ja również na to liczę. my do szpitala jedziemy w tą niedizele po chrzcinach, gastrostomia w poniedziałek. jowitko bardzo dziękuję mam nadzieję że będe miała okazję wam się odwdzięczyć.nie będę juz zawracała Emilce głowy wiec prześlij mi zdjęcia blaneczki:) ja przeslę swoje zdjęcia z chrzcin po niedzieli czarna szkoda tego przedszkola ale rozumiem że na sobotnie zajęcia nadal mozecie uczęszczać?? dobre i to! Zosiu myśl że i tak jesteś już w dobrej sytuacji wiele szczebli na drabinie karmienia już pokonalaś więc teraz będzie już tylko lepiej. ten cały koszmar jeszcze przedemną. trzymajcie isę dobrze ze mam chrzciny do szykowania (mąż ma nogę w gipsie więc mam troje dzieci) i pakowanie Szymka do dziadków i nas do szpitala to nie mam czasu usiąść i plakać. Jestem przerażona tym zabiegiem i to jest chyba jedyne miejsce gdzie mogę o tym napisać bo w rodzinie... zawsze mogą powiedzieć to twoja decyzja.. oj dobra kończę bo już chyba przesadzam w mojej rodzinie mam bardzo duże oparcie. Pa dizewuszki.
-
zaraz wyślę tabelkę wzbogaconą o następne 2 osoby. Emilko z góry przepraszam żenic ci nie pisałam nie współczułam itd. ale twój wyjazd na zabieg przeżywałam jak wlasny który jest za niecały tydzień. Co noc mam koszmary i strasznie sie nie wysypiam. muszę poprosić o jakieć uspakajacze dla matek karmiących. Bardzo się cieszę ze już macie po:) koniecznie proszę o zjęcia niech mi któraś prześle. czarna jak tam Fabek? Zwolniło się jakieś miejsce? jak po kolejnych zajęciach? Jowiśka jest śliczna:D Ja czekam tylko jak skończę karmić piersią i muszę zapalić. od kilku lat już nie palę tylko kilka/rok tak na zakrapianych imprezkach i masz rację emilko ze można zwariować. wydaje mi się że gdybym mogła zapalić to łątwiej by było :P wracać do palenia nie będę bo to za drogi interes ale raz na jakis czas...
-
w dodatku od kilku dni mocno walczę o pokarm. dziś podałam bebilon i od razu męczyło ją, męczyło i po 2,5 h zwymiotowala jeszcze tym sztucznym (a od trzech dni nic nie ulała nawet) więc pewnie mam bebilon pepti do oddania.
-
anulaaa33 mój adres joannabrzustowska@wp.pl emilko mała przy tym wszystkim miała silny refluks ( który teraz już ustąpił- ostatnio w 2 tyg przybrała 440g!!!) więc byliśmy pod stałą opieką gastroologa. nie wiem kto ci powiedział że przełyk się tak szybko regeneruje? te sondy o których mowisz mogą być 1-2 tyg w organiżmie a późnie zaczynaja twardnieć, czas ten uwarunkowany jest m.inn ilością wydzielanych soków żołądkowych. na pewno tak częste wkładanie sondy bardzo podrażnia przełyk i zdecydowanie zwiększa ryzyko włożenia do tchawicy (rozumiem że ci sięto jeszcze nie przytrafiło - i dzieki Bogu!!, nam już tak i jest to coś strasznego.) nie rozmawiałam z prof. dudkiewicz tylko z Surowcem, zbagatelizował problem. ty pisałaś wcześniej ze jakoś jej to jedzenie idzie a moja nic różnymi butelkami i smokami ( muszę ponownie kupić nuka bo swojego oddałam w IMiD), łyżeczką również nie wychodzi. mała ma zaburzone połykanie jak jednego dnia zjadła 20 ml i nie zwymiotowała to potem długo nic... musze się skupić bardziej na tych masażach kurcze dziewczyny jak wy to robicie że dajecie radę z dwójką?? siły mi starcza tylko czas za krótki. nie dlugo postaram się zwiększyć odstępy miedzy karmieniem co 3 godz to moze wtedy jakoś lepiej ogarne temat
-
tak na szybko.. anulaaa33 wyślij mi na email swoją tabelkę to uzupełnię ciebie i czarną i znów wszystkim wyślę. Wcześniej pisałam kogo mam i byście słały do mnie to ja posklejam wszystko. Małgosiu pisalaś o tej Fundacji Rozszczepowe marzenia.. Jak tam sie zapisać? emilko w przyszłą niedzielę mamy chrzciny a w poniedziałęk zabieg więc wnętrznośći mi sie przewracają non stop. mam takiego nerwa. mała będzie pod narkozą i zawsze mogą być jakieś powikłania.. i żebym wiedziała że to na pewno dobra decyzja ale nie wiem tego! boję się jak cholera żeby jej to na gorsze nie wyszlo. a potem jeszcze czekać na zszywanie podniebienia.. a czemu wy macie tak szybko? fakt że u nas Surowiec mowił że ma szeroki rozszczep. jowitko 74 cm to ok 7 mies? zresztą oby nie bylo za małe jeśli to nie klopot to ja chętnie poproszę. co prawda operacje mamy za dwa mies ale zaraz będzie miała sąde w brzuszku więc się już przydadzą
-
już mam, znalazłam
-
a gdzie o tych sądach tam jest? jakoś nie znalazlam czy mozesz mi podesłać link? jutro idę z małą na dobę do szpitala bo musi mieć aktuaną pehametrię do zabiegu. terminu nadal nie znam
-
no dobra czas sie odezwać. Borykaliśmy się ostatnio z problemem sondy o czym wam wspominalam... podjęliśmy decyzję założenia małej PEG-a tzn sondy przez powłoki brzuszne prosto do żołądka. gastrolog powiedział że jak nie to on już z nami rozwiązuje wspołpracę bo nie może postępować świadomie na szkodę dziecka. chirurg się nie zgodził ze względu na zapadający się język że sonda stanowi zabezpieczenie przed uduszeniem bo język nie przykleji się do ściany gardla (nadal ma mocno cofnęty). Nie słuchal jednak nas gdy mu mówiliśmy ze mala z oddychaniem radzi sobie świetnie. kładę już ją na plecach na płasko na macie i oddycha super! Stwierdził że gastrolog przesadza i żeby zostawić to tak jak jest. Tylko ze mała ma już coraz bardziej wrażliwą skóre na nosie i policzkach od plasterków co i rusz sączy sie tam z ranki. wyrywa sondę w 1 sek. a wczoraj jak jej wkładałam (po raz pewnie 30-ty) 2 razy z rzędu trafilam do tchawicy,zostało jej tam trochę lignokainy i długo potem odkaslywała. wtedy zapadla decyzja. Okropnie sie boję, dziś już nie spałam całą noc i zadzwonilam do lekarza 8.01 żeby mu o tym powiedzieć. Jutro rano mam mieć juz wyznaczony termin zabiegu. z jednej strony boję sie odleżyny przełyku stanu zapanego itp od sondy a z drugiej żeby mi sie nie zadusiła :( nie mam glowy nawet wam odpisywać wybaczcie jeszcze pogoda taka okropna że siedzimy caly czas w domu. Karmienie chwilowo odpuściłam bo psychicznie mnie to wykańcza. nic prawie nie zje a trzy razy więcej zwymiotuje... my też sobie ząłatwiamy badania genetyczne. jeśli można to chętnie wpiszę sie w kolejke po te usztywniacze. póki co operacje mamy mieć na koniec stycznia.
-
Achaja84 Joanna Płock Jowitka345 Renata Monteczkasia Katarzyna Emilia85 Emila Zosia 2009 Beata Szczytno84kasia Katarzyna Bartosz 2010 Małgorzata Kinia10 Marta Radzymin k/Warszawy na razie tyle nas na tabelce.. Kinia dobrez podpowiedizała zeby pisać swoją miejscowość to możecie mi już na forum napisać
-
musze wam napisać bo znalazłam takiego fanego kolesia na allegro który ma mnóstwo tanich gadzetów http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3816249&order=p&change_view=1 jak dla mnie najfajniejszy jest masażer głowy ktory już wielokrotnie wyprobowalam u znajomych i jest ekstra tylko szkoda mi było ok 20 zł bo tyle kosztował prawie wszędzie a tu po 1 zł +przesyłka :D jest jeszcze mnóstwo innych ciekawych rzeczy. zawsze mozecie isę upominać do allegro bo zakupy są ubezpieczone i jeśli nie dostaniecie albo sprzedawca się nie wywiąze to oni zwracają kaskę
-
uzupelnie uzupełnie, mój mąż również używa relamax bo ma problemy ze snem (często się budził i nie mógl zasnąć) Kurna znowu ma pleśniawki!!! na razie malutkie ale już są!!!
-
trochę nie przemyślałam formy łańcuszka i ale jak sie któraś wpisze to przesylajcie do mnie ja ją pożniej posklejam i odeślę do wszystkich wpisanych :)
-
wiesz jowitko mi stale mama powtarza że ona będzie śpiewaczką albo pływaczką bo przy tym jej ciągłym przyduszaniu językiem ona radzila sobie świetnie aż lekarze nie mogli uwierzyć :) Zrobiliśmy skok!!! od soboty karmię co 2,5h x85ml. Nie mogę w to uwierzyć że te pół godziny to taka ulga :D wczoraj dostawala już po 90ml i tak na tydzień zostawimy po tygodniu zwiększe. Jak na razie tfu-tfu, jest super i mamy wiecej czasu żeby się z dzieciakami pobawić i mam kiedy ją na brzuchu położyć itd. acha no i wczoraj zjadłam plasterek sera :) teraz czekam co z tego wyniknie. oprócz tego w sobote mała zjadła pełną łyżeczke od herbaty zupki, przez 40 min i nie zwymiotowała. postepy!!! ale staram sie masowac i ćwiczyć buźkę
-
Emilio dziekuję za zdjecia jak sie okazalo nie muszę sie o nic martwić bo żona chrzestnego kupila już wszystko łącznie z kombinezonem :) 8383karolcia8383 niestety ja w twoim temacie ise nie wypowiem, mogę cie tylko pocieszyć że jeśli twoje dziecko pięknie je i przybiera na wadze to już największy klopot masz z głowy :) głowa do gory
-
witajcie wczoraj byliśmy u gastrologa na wymianie sondy i powiedział że już działa wbrew etyce bo powinien zakladać już PEG tzn że karmilabym przez brzuszek. najpierw się przestraszyłam a potem zobaczyłam plusy: koniec plastrowania i ran na policzkach, wyrywania i wymiotowania sondy i spojżeń wszystkich dookoła oraz pytań co ona ma...w dodatku chrzciny, na zdjęciach byłaby już bez sondy. trochę sie juz rozmarzyliśmy ale podjechaliśmy jeszcze do Surowca i on nie zezwolił na wyjęcie. trochę ciężka sytuacja bo gastrolog martwi sie o przewód pokarmowy ( na sondzie są różowe ślady jak od podrażnienia przełyku) a chirurg wie swoje. no trudno przekonał nas funkcja bezpieczeństwa sondy, że język sie nie przykleji do gardła bo mała nadal ma mocno cofnięty (choć z oddychaniem radzi sobie świetnie) Emilko ja dziś próbuję co 2,5h 85ml. nam gastrolog zabronił odciągać zalegania, powiedział że to są wielkie sensacje dla żołądka a tam zawsze musi coś być. I tak nie wiadomo jak masz założoną sondę i czy sięgasz do dna
-
wczoraj miałam taki ciężki dzień jeśli chodzi o ściąganie i wszystko ogólnie. udało mi sie jakoś na wieczór zgromadzić na dwa posiłki na raz i... wylałam niechcący całą butelkę :( w takich chwilach odechciewa się wszystkiego. muszę się pochwalić 2 rzeczami. 1. w środę wieczorem przyjechała moja mama do pomocy. postanowiła przyjeżdżać do nas na 2 dni w tygodniu żebym odetchnęła... tak na prawdę to obie mama pełne ręce roboty ale przynajmniej Szymek jest pod kontrolą jak ja karmię :) 2. mała waży 5300g !!!!!! i ma 60 cm więc jestem szczęsliwa :) emilio śliczne zdjecia. a ile ważyłą twoja mała jak się urodziła? po ile na porcję jej dajesz? kurcze ja planuje za tydzień moze dwa karmić co 2,5h ale chwilowo 75ml na porcje jest nie do pokonania bylo już 80 ale zaczęła częściej ulewać i zmniejszylam. małą ma spowolnione opróżnianie zołądka. co 4h?! pomarzyć mogę... Jowitka ja żre nie tylko jem. rano lekkie śniadanie jak zdąże z dzieciem potem moze jakąś przekąskę a od 16 jak maż wraca jem jak by miał być koniec świata. acha emilio czy mogłabyś wysłać dokładniejsze zdjęcie stroju do chrztu. my chrzcimy za miesiąć.
-
acha no i fajnie że znalazłaś tę książkę Jowitko, jak nie na te to na inną okazje ale mi sie wydaje że za taką cenę to książka jest super
-
Zosia to faktycznie Angelina Julie :):):) w polskiej wersji blond hihi a tobie Jowitko to widzę ze poszczęścilo sie jak nam (mój mąż mówi że to robota na zamówienie- chlopak i dziewczyna :) Emilio ja również chętnie poproszę zdjątka jak tak sobie porownuje.. moja dostaje teraz na dobę ok 700 ml :( a co do karmienia to łyżeczką 10 ml zamuje godzinę!! dzisiaj doszła butelka. póki co jestem zadowolona bo raz udało sie dać jej 20 ml przez godzinę. Tak sobie ustalilam że probuję ją karmić przez godzinę a reszta sondą bo w innym wypadku za duże opónienia bym miala i już wogole mało by jadła. my ja karmimy nadal co dwie godz. ostatni raz ok 23 a potem 3 rano. tak na śpiocha bo ona wogóle sie nie budzi.