Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamina muminów

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Marcelina wyrazy współczucia dla szwagierki... Jeśli możesz powiedz jej o www.poronienie.pl Stronę prowadzi ogólnopolskie Stowarzyszenie dla Rodziców po Poronieniu. Na forum są baaardzo życzliwe kobietki. Wypisane są prawa rodziców po stracie i adresy grup wsparcia. Kopalnia wiedzy o badaniach. Pozdrawiam ciepło.
  2. http://tnij.org/kolki Teraz powinno działać
  3. Dziewczyny, tak Was podczytuję i jeśli mogę coś napisać do gawit_79. Jeśli to kolka, to polecam Espumisan w kroplach (u nas zadziałał rewelacyjnie) lub Esputicon. I jeszcze link do poczytania o kolkach http://www.forumpediatryczne.pl/forum/vt,0,249,45891 Twoja Martynka urodziła się tego samego dnia, co moja Zosia :) Chwilkę wytrzymajcie, zleci moment i problemy brzuszkowe miną. Pozdrawiam serdecznie :)
  4. *urodziła się, miało być :) To z wrażenia ;)
  5. Rok temu, 6.11 urodziła moja młodsza :) Trzymam za Was kciuki, za zdrowe dzieciaczki i krótkie, nieskomplikowane porody :) Z sentymentem Was podczytuję, pozdrawiam serdecznie :)
  6. Podczytuję Was sobie, dzięki temu przypomina mi się cała \"droga\", którą przeszłyśmy z Zochą :) Wydaje mi się, że to było tak daaaawno temu :) Jakby co ,to służę pomocą :) Zdrówka, co ja piszę, zdrówska ;) życzę :). Będę razem z moimi dziewczynami dopingować wszystkie Listopadówki :)
  7. Byłam na komunii syna sąsiadki w knajpce \"U bociana\" na Rusznikarskiej. Kameralnie i przytulnie. Trzeba tylko się dogadać konkretnie co do ceny i powiedzieć, że się chce zamkniętą imprezę. Powiem szczerze, że jedzenie mi smakowało i dzieci miały gdzie wyjść, a teren ogrodzony więc nie było problemu.
  8. no nie mogę :) dopiero co ja miałam termin na listopad 2008 :) ależ czas zapiernicza :) gratuluję serdecznie i trzymam kciuki za kolejne pokolenie Listopadówek
  9. Witam :) Jak rodziłam pierwszy raz, to darłam się niemożebnie. Krzykiem zagłuszałam odczucie bólu :) Za każdym razem, jak przychodziła położna (anioł kobieta), to przepraszałam, że tak krzyczę. Był koniec maja, upał jak cholera, więc okno przez cały czas było otwarte na oścież. A ja się drę :) Skurcze co 1,5 min.a nic się nie dzieje... Zero rozwarcia. Przy którejś wizycie położna zamknęła okno, a ja do niej znowu, że bardzo przepraszam, że tak się drę, że pewnie za głośno i ona dlatego to okno itd. A położna do mnie z uśmiechem: zamykam, bo za chwilę dzidzia będzie. Ło matko, jaką ulgę poczułam, no to sobie córę wykrzyczałam ;) A teraz straszna z niej gaduła i buzia jej się nie zamyka ;) Przy drugim porodzie prosiłam żeby mnie wyłączyli (ale ten tekst podejrzewam jest standardem), ubawiłam tym po pachy moją położną i męża :)
×