Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

moni271

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Agutka, moja koleżanka pojechała na szkolenie na kilka dni i młody sie oduczył :)
  2. Agutka, moja koleżanka pojechała na szkolenie na kilka dni i młody sie oduczył :)
  3. Agutka, moja koleżanka pojechała na szkolenie na kilka dni i młody sie oduczył :)
  4. Agutka, zmarła dziewczynka (jedna z bliźniaczek, miała prawie dwa latka) :( miała typowe objawy wirusowe, wymioty i biegunke, po sekcji zwłok nadal nie wiadomo co było przyczyną tragedii.... Ja również starałam się nie panikować jeżeli chodzi o gorączkę u Kamila, ale teraz jestem bardzo czujna.
  5. Cześć dziewczyny Przede wszystkim Manika przyjmij wyrazy współczucia :( Jutro napiszę co u nas Pozdrawiam
  6. Dana, obvyło się bez nacięcia-ale...ponieważ mały był owinięty pępowina i miusieli na końcu szybko wyciągać to troszkę pękło, ale wogóle nic nie czułam i nie miałam problemów z siedzeniem jak po poprzedniej ciąży :)pod prysznic poszłam po godzinie, rzadnych bóli krocza. Jednak jest coś o czym musisz wiedzieć (ja nie wiedziałam i myślałam że coś się ze mną dzieje niedobrego), po drugiej i następnej ciąży bóle brzucha przy obkurczaniu się macicy są znacznie boleśniejsze niż za pierwszym razem -mnie bolało bardziej niż podczas porodu... Manika, jaki masz sposób na histerie? Mój Kamil jest w tym najlepszy...a ja czasem nie wytrzymuje :( Izka, a ty gdzie się podziewasz?? topik zastyga bez was...
  7. Izka, współczuję mężowi, taki robal to dopiero przygoda...brrr Dana, najczęsciej chodziliśmy do parku przy Dworku Białoprądnickim-ale jak ciepło było teraz koło bloku :) Wiesz z drugim malcem narazie się nie wybieramy dalej :) trzymam kciuki za szybkie i bezbolesne rozwiązanie!!!
  8. Manika, ja trzecie to już chyba dopiero koło 40 jak mi totalna palma odbije :) ale prawdę mówiąc nie sądze żeby mi się jeszcze chciało :)
  9. a to mój Sebcio :) http://i221.photobucket.com/albums/dd55/moni271/jesie2007Sebastian146.jpg http://i221.photobucket.com/albums/dd55/moni271/jesie2007Sebastian061.jpg
  10. Izka, myślałam że będzie o wiele gorzej-pamiętam jak musieliśmy na zmianę z mężem nosić non stop Kamilka, Kamil do tej pory jest bardzo wrażliwy i często płacze, ale jak był takim dzidziusiem to darł się cały czas, nie mogłam do kibelka wyjść (to też mu niestety zostało...) bo on się darł. Teraz mam luzik, gdyby nie te gazy Sebcia byłoby idealnie-mały zasypia sam w łóżeczku,czasem troszkę go polulam a on już śpi. Napewno wychowywanie dwóch małych dzieci to jest nie lada wyzwanie, szczególnie przy takim żwawym Kamilku :) ale nie jest źle, najgorsze są wspólne spacerki tzn ja plus dwóch synalków...żeby ich i siebie ubrać potrzeba mi czasem 40 minut...a na polku teraz szczególnie w taka pogodę to jest horror-Kamil uwielbia wodę i nie ominie żadnej kałuży-więc czasem wracamy po 15 minutach bo Kamiś jest taki mokry że można mu wykręcać ubranka...
  11. Cześć dziewczyny :) Kamiś wczoraj skończył 20 miesięcy, też woła si i niesie nocnik a póxniej w nocniczku kilka kropelek-nie wiem czy to nie ze zdenerwowania nie może się wysikać? Jak chce robić kupe to przynosi świeżego pampersa-ja mu zakładam a on zachwilkę w kucki i robi,hihi Izka, ale ten twój mąż podróżnik...nie chciałaś z nim jechać? Sebcio kochany i grzeczny-chyba mam nagrodę po tym co przeszłąmz Kamisiem...ale ma kolki-po każdym jedzeniu praktycznie z dwie godzinki po przykurcza nóżi i czasem płacze, trochę pomaga Infacol. Kamiś od tygodnia chodzi do Klubu Małych ODkrywców-to taki prywatny żłobek, musiałam go tam posłać bo mam dość niań...ta ostatnia przez 1,5 miesiąca zdążyła mieć chyba wszystkie choroby świata (oprócz kiły i rzerzączki-może miała ale się nie przyznała-hihi), ostatnio miała różyczkę z którą rzekomo przychodziła przez tydzień a później biedactwo dopiero się dowiedziało i dało mi znać w niedzielę wieczorem...(w piatek dałam jej kaskę). Kamilkowi bardzo się podoba w tym klubie, narazie chodzi na 4 godzinki Pozdrawiam wszystkich
  12. Jejku dziewczyny teraz dopiero poczytałam o tym biednym chłopczyku i jego mamie :( Może fundacja Anny Dymnej mogłaby im pomóc? http://www.mimowszystko.org/index.php?dzial=52&id=44 FUNDACJA REALIZUJE SWOJE CELE: 1) w zakresie pomocy społecznej, w tym pomocy rodzinom i osobom w trudnej sytuacji rodzinnej oraz wyrównywania szans tych rodzin i osób poprzez: - organizowanie i prowadzenie warsztatów terapii artystycznej dla osób niepełnosprawnych umysłowo, - pomoc rzeczową i finansową na rzecz osób niepełnosprawnych lub chorych umysłowo, - pomoc rzeczową i finansową na rzecz osób niepełnosprawnych lub chorych umysłowo, znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, - wspieranie i utrzymywanie kontaktu zarówno z osobami niepełnosprawnymi umysłowo, jak i z ich rodzinami, - ułatwienie aktywności społecznej osób niepełnosprawnych, w tym likwidowanie uprzedzeń wobec osób niepełnosprawnych
  13. Zapomniałam wam napisać że położna powiedziała że takie lekkie porody trafiają się jak jest nie duża różnica między jednym dzieckiem a drugim :) więc jak ktoś ma ochotę na drugiego bobaska to nie zwlekajcie :)
  14. Mam nadzieję że u was wszystko w porządku, podczytam napewno :)
  15. A tam skurcze co 5 minut-naprawdę mało bolesne. Położna kazała dzwonić po męża...poród rodzinny. Ponieważ w dniu w którym rodziłam był bardzo obfity w porody :) nie było wolnej sali...powiedziałam że mi się nie śpieszy :) poczekam. Położna kazała wyprowadzać szybciej jedną rodzinkę, dziwiłam się po co ten pośpiech...Czekałam na męża, skakałam na piłce i i kręciłam bioderkami-skurcze się nasiliły (kręcenie i piłka bardzo pomagają złagodzić ból). Nie wiem ile to trwało, ale nagle poczułam że chce mi się ee, a położna że to nie ee ale poród...Na szczęście mąż dojechał, wlazłam na fotel i w 3 parciach urodziłam :) Sebastianek owinął się pępowiną, na szczęście wszystko z nim dobrze...Wyszliśmy do domciu w 3 dobie :) Sebastianek jest bardzo grzecznym dzidziusiem, Kamiś za to bardzo zazdrosny, na początku płakał jak go karmiłam piersią-teraz jest już lepiej ale i tak widzę że Kamis bardzo przeżywa.
×