Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Morfeusz72

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Wszystkim Kobietom tu zaglądającym z Okazji Waszego Święta - Wszystkiego Najlepszego, wspaniałych doznań tego wieczoru, z mężem, z Kochankiem, a może Kochanką? :)
  2. Trzeba podbić i odświeżyć bo temat już obrósł pajęczyną ;) Jak tam - żyjecie?
  3. Yes, yes, yes ;) (zacytowałem Kazia).;)
  4. Ariadna72 czy ja się denerwuję? Chcę aby temat żył, toczyły się dyskusje, nawiązywały znajomości, więzi - wystarczy jak dookoła nas jest pełno jadu, nienawiści. Tu w tym miejscu warto przebiegunować dyskusje... one mają coś wnosić, a nie ujmować komukolwiek ;)
  5. Ariadna72 uważaj co chcesz... ja nikogo do siebie i swoich myśli nie mam zamiaru przekonywać. Każdy idzie swoją i sobie znaną wybraną ścieżką. Cytat czy nie cytat - wszystko w sieci można wygooglować - skoro znajdziesz zdublowane wypowiedzi, które rzekomo są moje - traktuj je jak plagiat - będzie Ci łatwiej znienawidzieć mnie - a mnie wszyscy nie muszą lubić. To się chyba Hejterstwo nazywa? Można wygooglać znaczenie, co mam przytaczać i być posądzany znów o jakieś nieczyste intencje. ariadna72 jeśli Ci się odbija czkawką - po prostu nie zaglądaj. Z tym tematem związanych jest wielu ludzi, niektórych znam osobiście którym temat i dyskusje odpowiadały, w jakiś sposób zbliżyły nas do siebie. Ty dla odmiany możesz założyć taki sam lub podobny temat i wciągnąć do tematu rozmówców - nic nie stoi na przeszkodzie aby zgromadzić znacznie ciekawszych ludzi niż Ja i mi podobnych.;) Powodzenia!
  6. Ariadna72 pytałaś więc podałem definicję - choć może wciąłem się między wódkę a zakąskę, bo przecież pytałaś Rogacza. Ja na pewno takiej relacji jak cuckold nie szukam :( Chyba napisałem wcześniej kogo pragnąłbym poznać - ale to chyba raczej Matrix, marzenie, marne szanse na poznanie w tych czasach takiego kogoś. No ale pozostaje mieć nadzieje :)
  7. Ariadna72 Terminem cuckoldry skracanym popularnie do cuckold określamy związek (najczęściej małżeństwo), w którym strona dominująca (zazwyczaj kobieta, określana jako HotWife lub bardziej swojsko Hotka) posiada prawo do swobody seksualnej, a strona uległa (zazwyczaj mężczyzna, zwany właśnie cuckoldem lub rogaczem) czerpie satysfakcję z niewierności partnera. Cuckold często pojawia się w relacjach BDSM, ponieważ jest to zjawisko dość silnie powiązane z masochizmem rogacza (upokarzanie poprzez zdradę, porównywanie go z kochankami, udowadnianie, że nie jest 'dość dobry', żeby zaspokoić Hotkę) i podkreśla dominującą rolę kobiety. To do niej należy decyzja, czy rogacz ma prawo do jakichkolwiek kontaktów seksualnych z nią, czy jej kochankiem (w nieco rzadziej spotykanych relacjach biseksualnego cuckoldu), czy też Hotka współżyje - kolokwialnie mówiąc - 'z kim chce', a rogacz pomimo bycia jej partnerem życiowym/mężem pozostaje w celibacie. Wbrew obiegowej opinii taki styl życia nie wpływa negatywnie na związek - o ile rzecz jasna decyzja o zaangażowaniu się w cuckold jest dobrze przemyślana przez obie osoby
  8. Ariadna72 - już nie pytam - nie było tematu. Co do archiwum - nie przetrzymuję - wyrosłem z tego. Z testu na pamięć - pisałaś coś że jestem z innej bajki - i pewnie tak jest, stąd pewne różnice, rozbieżne myślenie w pojmowaniu do czego służą gadżety (jak telefon, laptop). Zdecydowanie wolę komuś spojrzeć w oczy, na wyraz twarzy - kłamstwo da się z oczu wyczytać, niż karmić się nadziejami i słowami i fałszywą energią jaka jest przekazywana za pomocą telefonu czy innego medium. Spójrz na rządzącą partię - telewizja nie mówi o niej źle, kreuje pozytywny wizerunek, a rzeczywistość jest zgoła odmienna. Dlaczego media nic nie mówią np. o JOW'ach. Podobnie jest z emocjami i uczuciami przekazywanymi za pomocą telefonu, komunikatorów - nie uwierzę póki nie zobaczę wyrazu twarzy rozmówcy. Tyle co zapamiętałem. Polecam lekturę książki "Jezus największy terapeuta Wszechczasów" czy obejrzenie na youtube "przekroczyć horyzont zdarzeń" - to pokazuje jak jesteśmy maluczcy, jak przejmujemy się pierdołami i przywiązujemy na tym świecie do rzeczy, a jak bardzo unikami więzi, tworzenia ich, ich podtrzymywania. Życie trwa tylko chwilę, a skoro tak to warto się zastanowić skąd przyszedłem dokąd zmierzam i co w życiu jest najważniejsze - znasz odpowiedź na to pytanie? Jeśli tak to witaj w klubie - będzie miło mi dzielić się z Tobą swoimi spostrzeżeniami :)
  9. to kto dziś ile pączków zjadł - mój wynik 4 :) Ariadna72 czemu usunęłaś swoje wypowiedzi - miałem dziś na nie Tobie odpowiedzieć, a tak - nie mam jak się do Twoich słów ustosunkować (a było ich trochę).:) Uważasz że aż tak były złe, czy zbyt wiele odkrywały?
  10. naja28 - dzięki za słowa uznania, dobrze pamiętasz.:) i tiramisu i creme brulee lubię i potrafię zrobić... przytaczając słowa pewnej Pani polityk - umiem to, umiem tamto umiem coś tam coś tam ;) w życiu wychodzę z założenia że żyjemy głównie dzięki rozwojowi, to On nas pcha do przodu - podobnie jest z umiejętnościami, zdolnościami - tylko człowiek leniwy może powiedzieć że nic nie umie/nie potrafi - ja zawsze byłem ciekawy tego jak to się robi, jak smakuje - stąd moje zdolności kulinarne które rozwijam - myślę sobie też że może kiedyś w trudnych czasach będzie umiejętność/zdolność która pozwoli przetrwać. Zresztą jeśli z pasji czyni się zawód w którym się pracuje i lubi się to co się robi jest jakoś łatwiej:) ariadna72 to nie była obsesja, to raczej nałóg z którego ciężko się wyleczyć. Czytając Ciebie mógłbym powiedzieć że przeżywałem to samo i w podobnym okresie swojego życia (jak i biorąc czas jaki upłynął). Czas ten pozwolił nabrać dystansu do tych wydarzeń. Teraz z perspektywy czasu mógłbym powiedzieć - młoda krew, porywcza, młody człowiek myśli kategoriami że pragnie mieć coś (w tym wypadku kogoś) na wyłączność, na własność - tu i teraz - zamknąć jak pięknego ptaka w klatce aby każdego dnia pięknie mu ćwierkał - a tak się nie da. Trzeba mieć świadomość tego że ludzie przychodzą i odchodzą, nawet gdy sami tego nie chcą to życie (śmierć) to sprawi że tak się stanie. Trzeba się cieszyć z obecności ważnych, mądrych, kochanych ludzi w naszym życiu - choćby mieli się pojawić choćby tylko na chwilę - Oni pozostawiają w nas swoją cząstkę, ale też korygują nasze myślenie o życiu. Założę się że w chwili obecnej zupełnie inne rzeczy są bardziej istotne niż te ileś tam lat wstecz. Przyjdzie taka chwila że będziemy się cieszyć każdym dniem jeszcze przeżytym, każdym uśmiechem, uczuciem nam podarowanym. Jak to ktoś zauważył - życie ludzkie jest jak pstryknięcie palcem - jeszcze się dobrze nie rozwinie, jak trzeba się zwijać z tego świata. Ludzie jak poobserwujesz w swoim życiu skupiają się na rzeczach małych, miałkich - mało istotnych - przykład choćby ta komórka coraz to bardziej nowoczesna, w którą się wpatrujesz w nadziei że ktoś zadzwoni, napisze - tak naprawdę to kawał nic nie znaczącego kwarcu, piasku - ponad tym są rzeczy ponadczasowe jak miłość, uczucie, emocje - One wraz z nami przeminą, ale ich pozytywna energia będzie krążyła we wszechświecie :) malutka
  11. ariadna72 po prostu wyjechała daleko z całą rodziną, tam gdzie większość polaków.:) Poza tym chyba to co było zbyt ją przerosło :) Nie mniej to co się czuje - ta ekscytacja - ona gdzieś siedzi w głowie i wiele bym dał aby poznać kobietę która dojrzała do takiej relacji.:) Naja - rozumiem że już wiatr we włosach już Ci nie obcy;) Ciekawe jakie to kolejne zmiany :) Może kiedyś jakaś lampeczka Metaxy lub czegoś równie dobrego?
  12. ariadna72 pytanie było skierowane głównie do starych bywalców tego topicu (Naja, Driada, Muszti, Margo - pozdrawiam), bo One znają okoliczności powstania tego topicu, a przy okazji z co niektórymi mieliśmy okazję się spotkać, zaprzyjaźnić, czy wymienić poglądy... co nie oznacza że pytanie nie jest rzucone do ogółu w tym do nowych Kochanków/Kochanek które przez tematykę tu zaglądają. Ciekawi Cię jak to było/jest u mnie - nie ukrywam że ktoś kiedyś był, ale... to było dawno. Przez ten czas dojrzałem, owszem ckni mi się do tego aby być dla kobiety która tego zechce kimś ważnym, ale z perspektywy czasu patrzę na rolę Kochanka/Kochanki zupełnie inaczej - to przede wszystkim chyba ktoś kto jest przede wszystkim rozmówcą i przyjacielem - ktoś kto patrzy na życie znacznie dalej niż tu i teraz, najlepiej skonsumować znajomość... sądzę że trzeba coś komuś po sobie pozostawić, jakieś pozytywne myśli, emocje, energię, wspomnienia. Hugona Magdalena - nie siedem lat kochanka, tylko siedem lat ma już ten topic - to miało być małe podsumowanie do słów Muszti, która napisała że "To ile lat przegrałam na kafe?", a ja jej że po siedmiu latach powinna zmienić (choćby myślenie) aby dalej nie przegrywała na kafe ;)
  13. muszti... ;) trochę? ;) 7 lat jeżdżę obecnym autem i czas zmienić ;)
  14. weszło??? i to 3 razy??? hmm... Ty chyba lubisz jak... wchodzi ;)
  15. driada a co Ty się tak zacięłaś - wpis razy 3?
×