Morfeusz72

Małgoś... Ty nie wiesz... Ty wielokrotnie kuszona i zachęcana???:P:P:P hihi

dlaczego zwariował???... raczej jest spragniony (nie w sensie spragniony wody do picia);) Wicky** rozleniwiłabyś się... a to dobremu nie służy... no chyba że byłoby to wzajemne rozleniwianie:D:D:D

melduję się na głaskanie pomarańczki... tak oficjalnie przy wszystkich chcesz abym Cię głaskał??? Wicky...mówisz że z niedosytem się budzisz... a może z odrętwieniem... i przydałby się Tobie na rozruch poranny w kolejności dowolnej (ale ja bym taką zaproponował): sex oralny, potem kawa dla Ciebie do łóżka, a później prysznic we dwoje z obowiązkowym myciem plecków... no i gdzie niedosyt??? chyba bardziej wybudzonym wpoczętym i zrelaksowanym po takich zabiegach nie można być:D:D:D hehe

bum... a co to że zza Buga... swój mój Twój nasz... i tego się trzymajmy:D pomarańczko...jaki zboczuch... Małgoś może poświadczyć że do rany przyłóż...a nie jakiś tam \"zboczuch\" Wicky...wirtualnie to możemy walić tekstami... ale nic nie stoi na przeszkodzie aby ten wirtualny świat przenieść do rzeczywistości...nawet byłoby to wskazane:D Małgoś...nie spodziewałaś się Morfiego tu...a tu taka niespodziewajka:D

Wicky... ja o każdej porze dnia mogę się zjawić... bezszelestnie... i równie bezszelestnie odchodzę... pozostawiam po sobie ślad swojego dotyku im bardziej subtelny i wrażliwy tym większe dreszcze wywołuje... A Czesio był i będzie Wielki... No bo czy ten fragment \"Dziwny jest ten świat\" czy też \"Pod papugami...\" czy ktoś jest w stanie zapomieć... Tak jak \"Ocalić od zapomnienia...\" Marka Grechuty i jego samego:D

bum... jasne!!! specjalnie umieściłem tekst z podtekstami zobaczyć kto co wyłowi :) Pomarańczko mówisz lecisz z futerkiem do głaskania... ja już czekam... mogę na priv\'a podać gdzie masz przylecieć... warunek że jesteś KOBIETĄ z krwi i kości:D hihi

Wicky...słonko...a czy gdzieś wspomiałem że idę drzemać...lub żegnałem się z Wami??? Wieczór to idealna pora do harcowania (jestem ortograficznym wzrokowcem więc proszę mnie poprawiać jak będę walił byki - ortograficzne się wie..) :P

Koty... Kotki... marcowanie... marcowe migdały :D Czyżby z każdym dniem temat... wiosennego przesilenia... nabierał rumieńców???:D Sam bym pogłaskał jakieś miłe w dotyku... kobiece (nie koniecznie Kocie) futerko ;):P

Małgoś...Beret przewija interes na boku;):D...a może go przekłada na bok:D

jak to co BERET...interes na boku...partnerka na boku...TY w niej na boku... kurcze...kombinacji jest mnogo...wszystkie zależne od wyobraźni:D:D:D hehe

dziękuję pomarańczowemu za poprawienie mnie, a jednocześnie proszę aby ważył słowa - ubliżanie na tym topicu jest niedopuszczalne...

kulawy...jaki on kulawy skoro na boku może też swoje robić...;):D hehe

krzepi serca...gasi lica....nasza Łącka Śliwowica:D:D:D hehe

Małgoś...to już Ci moje kosmate myśli nie wystarczą...tylko sięgasz po Bereta??? Rozumiem...ukoić jego bój...ale tylko ukoić...a nie być siostrą miłosierdzia zaniedbując mnie;):P

Abis...mówisz że nawet polany miodkiem lub bitą śmietaną...byłby niezjadliwy???;):P hihi Małgoś...Ty to masz wyczucie czasu...wiesz kiedy zaczynam świntuszyć i schodzić na manowce:D

no tak...a mną kto się zajmnie... Abis może Ty???;):D bo ja z chcęcią bym zaopiekował się na dłużej jakąś fajną babeczką:)

coś długo tej Małgosi nie ma...czyba poszła zaopatrzyć się w dużą wazelinę...wszak plecy Morfiego są hmm...dość duże:D:P a tak na poważnie to gdzie Was wywiało???

Muszti...to dobrze że się liznęło...a nie np. obtarło:P;) Małgoś...jasne że pięknie powitanie...Ty jesteś niczym balsam na moje serce

właśnie...może któraś z Was ma taki wrodzony talent...a może była pielęgniareczką...;)???

Małgoś...a ja...a ja to co??? Też by mi się przydała pielęgniareczka w przy kusym fartuszku która wymasowałaby i to o tamto;):D Nawet paskudo się nie przywitasz...poczekaj no...;):D

Mówisz...i do tego pomagać sobie rączkami;):D

w górę i w dół w górę i w dół...i coraz szybciej szybciej:P prawda Abis???;) hmm...tylko czy to jest ciągnięcie???

Krzywy ciągnie...dziś topic w górę:D:P

Aby miło się przywitać ze wszystkimi w ten piękny dzień...zapodam nie tylko gorącą kafke P P P P P ale... i kafau: Koleś wrócił spóźniony do domu, szybko się rozebrał i hop! - pod prysznic. Po chwili w drzwiach łazienki pojawia się jego kobitka i z irytującą wścibskością w głosie zagaduje: - Tomek! Gdzie byłeś? Z kabiny słychać szum, chlupot i niewyraźne: - ..e..ałem! - Ale ta koszulka jest sucha, i nawet nie pachnie! - drąży temat dziewczyna Koleś wychodzi z kabiny uśmiechnięty, susząc włosy ręcznikiem - Bo jeba*łem na golasa, idiotko. Siema wszystkim kochankom i nie kochankom

panele...panelami...ale te pośladni hebanowe:D