Morfeusz72

Małgoś...no czekam kiedy ta cisza...szczególnie wieczorami i o poranku zostanie przerwana:D:D:D rybko...witaj jak tam...znalazłaś już rybaka dla siebie...którego usidlisz...a nie on Ciebie;););)hehe:P:P:P

Małgoś...to już jeden tydzień prawie minął...jeszcze tylko jeden;) I to jest pocieszające:D:D:D

No ja na moment wpadłem do Was się przywitać... Witaj Małgoś...wywoływałaś mnie tak ciepło...entuzjastycznie...a mnie wcięło jak to przy piątku w wirze pracy Znalazłem momencik aby się przywitać i...dalej do kierata...jak przewalę kolejną kupkę to znów tu zajrzę:) Może ktoś z Was sypnie jakimś dowcipem - nawet w tym dziś posucha nastała...widać że ludziki przy piątku ciężko pracują:( co nie jest wesołe...

naja...no to gołąb poszedł...ciekawe kiedy dotrze:D:D:D

naja....ja potrzebuję 2 wejściówki...:) da się coś załatwić aby były???

jużem jest...choć na momentos:D też miołech zajęcie:D może ktoś jakąś kawę...jakiegoś batonika do tego...postawi???;););)

musztarda...widzę że terminologię masz w jednym paluszku...szybko zapamiętujesz skróty i ich rozwinięcia:P:P:P

Abis...w pączku...jasne że w pączku...wprawne dłonie i czyjak sprawią że taki pąk rozkwitnie....rozwinie się...w piękny kwiat z pąsowymi, aksamitnymi płatkami ;););)

Abis...no czytasz w myślach;););) orchideii...tej bardzo bardzo kobiecej;););)

hmm...Małgoś...Ty wiesz czego mi z rana brakuje...tej kawy do łóżka...lecz nie tylko;););)

beret to ma wyczucie czasoprzestrzeni:Dhehe witaj Małgoś...jak się Tobie słonko spało???

a taką ciekawostke znalazłem w necie... http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,3632887.html ciekawe co Wy na to???;)

no właśnie... beretdzięki za zwrócenie uwagi na taki dość istotny szkopuł:D

naja...ja się piszę na tą tigranę jak by co..jakby się rozmnożyła u Ciebie...wypączkowała:) bradzo mi się podobają jej wielkie i kolorowe kwiaty:D

pieszczocha...najlepszy wibrator to ten bardzo anatomiczny...z napędem atomowym...i z wyrzutnią małych pocisków:P:P:P:D

naja...a chciałabyś??? i ciekawe co by Małgoś na to powiedziała???;););) i znów na nią trzeba czekać do 10:( naja...tak pomyślałem że może na oglądanie tych pięknych orchidei...a one chyba kwitną dopiero w lato...nie prawdaż???:D

krzywy...pewnie gdzieś w pogotowiu był przygotowany termos...niekoniecznie z czymś gorącym w środku (przypomniał mi się kawał jak to kobieta wchodzi do sexszopu i chce kupić ten najwiękkszy wibrator na półce...a sprzedawca odpowiada...\"przecież to mój termos\" hehehe:P:P:P sorki pieszczocha ale dziś od rana mam bombowy nastrój:D:D:D

witam All o widzę kobieta Perła się pojawiła...a wiecie że nie wszystkie kobiety to perły???:P:P:Phehehe

Co mają wspólnego... panowie: 1. Napoleon, 2. Hitler, 3. Kaczyńscy?? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . nikczemny wzrost i niezły apetyt na władzę ;););)

Wy o antence...a ja o tym krótkim filmiku na dżem dobry:D widzieliście... widziałaś Małgoś... tam dopiero jest antenka...teleskopowa:D:D:D

Małgoś...skąd wiedziałaś??? Jesteś lepsza niż Wielki Brat - bo wszystko wiesz:D

Facet przyszedł do sklepu myśliwskiego, kupić nowy celownik teleskopowy do ulubionej dwururki. Sprzedawca podał mu teleskop i powiedział: - Niech pan wypróbuje. Proszę popatrzeć na tamto wzgórze, powinien pan zobaczyć mój dom. Facet zastosował się do zaleceń sprzedawcy i po chwili zaczął się śmiać. - Co w tym śmiesznego? - zapytał sprzedawca. - Widzę nagiego mężczyznę i nagą kobietę baraszkujących w tym domu. Sprzedawca wyrwał mu lunetę, popatrzył, po czym powiedział: - Dam panu za darmo dwie kule, jeśli odstrzeli pan głowę mojej niewiernej żonie i jaja jej gachowi! Klient jeszcze raz przyłożył lunetę do oka: - Wie pan co, chyba potrafię zrobić to jedną kulą

Co Wy z tymi antenami...w jakiejś telekomunikacji czy bezpiece pracujecie:P:P:P

No nareszcie jesteście:D Witam ponownie Coś się tak bardzo poważnie zrobiło...znów trzeba rozru..ać towarzystwo:P:P:P

Czyżbym dziś z rańca sam tu zawitał??? Dobrze pażę kawęP stawiam w kubeczkach na stole...a sam zmykam pod prysznic:P oczywiście ciacha do kawy nie mam...mam za to jeszcze 1 dowcip:D Mosze mówi do żony Salci: - Salcie, nasz budżet podupadł, ty musisz iść zarobić na ulicę. Po pierwszym dniu Salcie leży zmęczona w łóżku, a Mosze liczy pieniądze: - Ja rozumiem 500 zł, ale 507? - Oj, nie męcz mnie, Mosze, oni róznie dawali, po dwa, po trzy złote...