

Morfeusz72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Morfeusz72
-
phii...pieszczocha...no to po co Tobie facet do który by robił reanimację...strażak z sikawką...skoro jak tylko lepiej się poczujesz to go zostawisz???;););)
-
do Morfeusza z KROPKĄ...no to się chwali...ocień beauty...tak trzymać:P:P:P Małgoś...to tak pieszczocha rozrabiała...a TY byłaś jej hamulcem???
-
pieszczocha...opowiadaj jak tam wywijałaś nóżką w piątek (sobotę)...byłaś niesforna???;););) czy namierzyłaś jakieś mięsko na parkiecie (ewentualnie w rogu w knajpce):P:P:P???
-
jeszcze 2 lekarskie:) Przychodzi baba (b) do stomatologa (s) i mówi: b- pan zakładał wczoraj mojemu mężowi sztuczną szczękę? s-tak to baba pcha sie na fotel dentystyczny, zadziera kieckę, zdejmuje majciochy... s- ależ prosze pani to jest gabinet stomatologiczny a nie ginekolog... b- źle Pan założył to teraz wyjmuj pan!!!! Przychodzi żaba do lekarza i mówi: - coś mnie w stawie jeb*e. A lekarz na to: - podejrzewam raka.
-
Małgoś...święte słowa... Ja jeszcze dorzucę...czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal;) lub ...to nie mydło i się nie zmydli (wiecie czego dotyczy;););)):P:P:P no i dowcip:) - taki życiowy;) Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy na swój własny pomysł. Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł. W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar. W trzecim butelkę dobrej whisky. Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa... pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie. - To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych? - Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryturę. W końcu mąż mi doradził: - Pierdol go - daj mu dychę! - A posiłek to już sama wymyśliłam...
-
taak..Małgoś...dokładnie pomyśl takie duże 16 cm średnicy kwiaty które tak intensywnie pachną w sypialni:D:D:D nie tylko zjawisko dla oka (z powodu pięknych kwiatów) lecz i piękny zapach... no i skojarzenia jakie ten kwiat przywołuje...hmm...jak myślisz Małgoś dlaczego chciałbym ten kwiat mieć w sypialni???:D:D:D driada...mówisz wiązanka do ślubu...ten ślub to już przesądzona sprawa???...przemyślana 1000 krotnie...czy nie ma w tych przemyśleniach małego ziarenka \"ale...\" ???
-
a Wy o filmach...zamiast o pięknych orchideach nai;););)
-
Ja witam również Na film się nie wybieram...po prostu wolę mieć obraz/wyobrażenie tego co przeczytałem (wolę jeszcze raz w skupieniu przeczytać książkę).:):):) Mi po głowie chodzą te orchidee których zdjęcia zamieściła naja...mam od razu jakieś erotyczne skojarzenia...że natura jednak jest zmyślna i kobiety (każdą z osobna) wyposażyła w taki piękny kwiat;););) Mężczyznę już mniej...w mniej urodziwego \"kolibra\" :P:P:P
-
pieszczocha...Ty dziś niczym tykająca bomba zegarowa...lub jak Renata Beger która ma te...no...wiesz o czym mówię...co ma w oczach:P:P:P
-
no nareszcie...witajcie ponownie:D:D:D
-
Winda...coś się dostać nie mogę... może teraz się uda:(
-
Małgoś...a jak ona ma bezprzewodowy dostęp...jakiś Bluetooth connect... pieszczocha...żeby tak bezprzewodowo można było podłączyć sobie faceta...jego wtyczką tam gdzie trzeba...i aby doprowadził do wrzenia...oj co to by było;););)
-
ona niczym w narkotycznym amoku...ja tak zauważyłem że z początku bardzo nieśmiało...wczoraj już trochę więcej...no a dziś to istne szaleństwo...:P:P:P Małgoś...może ona lapa ze sobą nosi przez cały czas i zmywa...pierze...dzierga na drutach...innymi słowy chodzi niczym dobrze zaprogramowany komputer na przerwaniach (wielowątkowa jest:P:P:P) hehe:D
-
jak facet duży...to jest się i w co wtulić...oj jest...;););) lubisz porośnięte męskie torsy...tulić się do nich???:):):)
-
pieszczocha...dasz se dziś upust...nie tylko w tańcu;) może się trafi strażak z sikawką...który zechce reanimować lub gasić pożar... a mówiąc o środowisku wodnym...rybka...ty bez życiodajnego źródełka (takiego strażaka) jak żyjesz...czy jeszcze żyjesz???;):P
-
nawet nie miałem czasu dziś się po ludzku przywitać z Gosią:( Witaj Małgoś no mam nadzieję że mi wybaczysz te przeoczenie/zniewagę/nietakt * ;) * niepotrzebne skreślić
-
naja...Ty do mnie mów po polskiemu...;)
-
nie naja...absolutnie nie...po porstu spadło na mnie tyle załączników do analizy i poprawek że...ech...mam nadzieję że punkt 17 wyjdę dziś z pracy...:( zaglądam tylko w przerwie między jednym a drugim załącznikiem:(
-
na szczeście są jeszcze rzeczy które powodują poprawę nastroju... - Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki? - Na bazarze jestes, skarbie? - Nie, w aptece. ***************************************************************** Wchodzi kowboj do baru i patrzy - siedzi tam cud kobieta.. Kowboj: - Cześć. Kim jesteś? Kobieta: - Lesbijką... - Eeeeee... To znaczy? - Jak się budzę myślę o seksie z kobietą, jak jem śniadanie to myślę o seksie z kobietą, jak ide do pracy to myślę o seksie z kobietą, jak jem obiad, to myślę o seksie z kobietą, jak wracam do domu, to myślę o seksie z kobietą, jak zasypiam, to myślę o seksie z kobietą ...A Ty, kim jesteś? - Jak tu przyszedłem to myślałem, że jestem kowbojem, ale teraz wiem, że jestem lesbijką. *************************************************************** Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisaly wypracowanie, które zawierać będzie cztery aspekty: 1. Monarchia 2. Seks 3. Religia 4. Tajemnica Powiedziała, że kto skończy będzie mógl iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasio czyta z dumą: - \" Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?\"
-
naja...a co nam z tych marzeń przyjdzie...tylko się rozdrażnię:( wiesz jadąc trawajem łapię się na tym że obserwując parę która się całuje...gniecie...ociera gdzieś w kącie...ja im zazdroszczę...gdzieś w dołku w klatce piersiowej tak gniecie...przydusza myśl że takie uczucie jest piękne...i że się nie wydarzy nigdy więcej:(
-
Abis...kiedyś czytałem taką historyjkę jak to można uprawiać sex w lesie...i mam swoje wyobrażenie...jak ja bym to zaaranżował:) a teraz jest idealny sezon nie tylko na grzyby...te przygrzewające słońce aż kusi...aby skusić kobietkę (grzybiarkę) do takiego grzechu:P:P:P
-
cześć beret driada...pewnie przyjaciele powinni sobie pomagać...nawet w tych trudnych chwilach...gdyby takie podejście do tych spraw miały kobiety że to raz facet rozładowuje jej napięcie sexualne w ramach pomocy przyjacielskiej...to z kolei Ona gdy On przychodzi z nabrzmiałym problemem...niestety życie jest inne i nie tylko o to w nim chodzi:( naja...wiesz jakoś nie miałem okazji kochać się na dnie łodzi, ani pod pokładem...to też moje marzenie ay znalazła się na tyle odważna kochanka aby to zrealizować:) musztarda...jestem żonaty już jedną dekadę...jak sama wiesz niekoniecznie sex musi zależeć ode mnie...duży wpływ na to ma ta druga strona... a co byś powiedziała gdyby twój małżonek uprawiał sex tylko w celach prokreacji...a nie dla przyjemności...jak byś rozwiązała ten problem???
-
Witojcie naja....wiesz że przytoczyłaś jedno z moich wyobrażeń...te łany zboża...chabry...polne kwiaty...usiąść z nich uleść wianek na głowę dla kochanki:) driada...3 miechy bez...wiesz...nic nie powiem o sobie...cóż pozostaje rękodzieło artystyczne...choć tak naprawdę to chciałbym coś przeżyć z kobietą...smutne to:( pieszczocha...w czy ten strażak we śnie robił tą no jak jej było...reanimację???
-
to jak uciska się lewą pierś...to tak jakby masował tą pompkę która się pod tą piersią skrywa??? rozumiem...jest to wykonalne:P:P:P
-
no proszę...i pewnie zostałem sam... Małgoś pieszczocha no a złota...hmm...gdzieżeś TY się zapodziała???