

Morfeusz72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Morfeusz72
-
złota..Ty mnie źle zrozumiałaś...ja nie szukam winnego tylko pokazuję jak potrafimy dyskutując płynnie przejść z tematów tak miłych na mniej miłe...:):):) złota...ja nadal jestem za tymi pocałunkami tak deliaktnymi które by uśmieżyły Twój ból:)
-
no i tak z pięknego tematu pocałunków...poprzez lody...przeszliśmy płynnie do kija w... życie...:):):) a mogło być tak pięknie cały dzień...prawda rybko...prawda Małgoś???
-
a 600 strona tuż tuż...wpiszcie coś sensownego;););)
-
rybka...do serca przytul psa...:):):) Mówisz znajdzie się w Twoim małym środowisku wodnym miejsce dla Morfiego??? Hmmm...zaczynasz z sensem mówić...kusisz...intrygujesz...wezmę to do domu jako pracę domową (z serii...przemyślę).;););)
-
beret...sam jesteś wafel:P:P:P
-
hmm...a ja uważam że jesteś brutalny i opryskliwy:P:P:P ot tyle ode mnie;););)
-
złota_rybko...czy coś powiedziałem nie tak???coś Cię uraziło...ubodło..bo jakoś drugiej części wypowiedzi nie kumam... Małgoś...ja też lody lubię te podane w wafelku (i nie tylko)...i lubię się nimi delektować...długo delektować:):):)
-
dziś zasłyszałem taki kawał w radio...może już był:) więzienie...do więziennej celi już zajętej przez jednego delikwenta (pedała - P1)...wprowadzają drugiego (też pedała - P2). I następuje taki oto dialog... P1: My tu w tym więzieniu mamy role społeczne...kim chcesz być mamusią czy tatusiem P2 po dłuższym zastanowieniu: Chcę być tatusiem... Na to P1: No to teraz tatuś, mamusi zrobi loda...:):):) coś w ten deseń beret???;););)hehehe
-
hmm...gdybym był kobietą to może tak bym się zaoferował... a może otworzyć Ci puszkę... hehehe:P:P:P skoro takiś głodny:D:D:D
-
Oj Morfi narobił...nie smutaj się tak...będzie lepiej zobaczysz:):):) a smak...mmm...właśnie jem sobie jogurt jagodowy...mówię Ci...pyszny:) smak to nie tylko to co wyczuwamy w pożywieniu...to...a zresztą pewnie to wiesz;););)
-
jeszcze do pomarańczki... acha...otóż pragnę sprostować że gdbybyś spotkała mnie w rzeczywistości cofnęłabyś każde niemiłe słowo pod moim adresem:):):) tyle chciałem dodać do słowa \"podlec\" ;););)
-
Do Morfi narobił smaka...bo widzisz z Morfim to nie taka prosta sprawa...desperatem nie jestem...i zanim się rzucę w czyjeś objęcia...to muszę kogoś poznać...polubić...a Ty byś chciała od razu w 5 minut rozkochać a zaraz porzucić... e..e...nie tędy droga...jeśli chcesz coś wiecej wiedzieć to się po prostu do nas przyłącz...do dyskusji...może coś z tego wyjdzie...a może kogoś innego sobie tu upatrzysz (niekoniecznie Morfiego)...przecież tu i beret zagląda i mmm757 Małgoś...widzę że nabierasz wprawy w porządkowaniu (już Cię widzę z takim fajnym pędzelkiem do zgarniania kurzu...w stroju pokojówki..ech ta wyobraźnia:):):))
-
ech...Małgoś...Ty wiesz o czym mówię;););) znów się zgadzamy...w kolejnej kwestii:):):) pomarańczko...jestem gruby, opasły maminsynek...także będziesz zawiedziona i rozczarowana...cóż takie życie...;););)
-
pomarańczko...masz smaka na Morfiego??? jeśli nie...to po co piszesz te słowa??? Dzięki driado...można na Ciebie liczyć:D
-
złota_rybko...po czy wnosisz że tak jest...mi nie wszystko jedno komu daję buziaka...namiętnego buziaka:):):) bo z takimi buziakami jest jak z tym dotykiem...wystarczy raz dotknąć i...się go pamięta...a później się chce więcej i więcej...tak jakby miał za chwilę skończyć się świat...łakniemy...pragniemy tego...jak taka złota_rybka wody na przykład:):):) nie przeczę też że są i innego pokroju mężczyźni...którzy tylko chcą skraść ten jednen całus...wianek...itp.
-
skąd znowu parasolka....rybka... Małgoś...ja w niczym nie zawinił...ja tylko pociągnął;) nie skradam Twoich pocałunków do bereta...choć muszę powiedzieć że z jeden od Ciebie Małgoś dziś by mi się przydał:)
-
tia...Małgoś...beret i ręce które leczą...buahahaha... a jeszcze przed chwilą oferował się ze swoją męską szminką (śfyntuch)... nie ma to jak ja...podejść bardzo subtelnie do tematu...przecież usta to takie bardzo wrażliwe na ból miejsce i trzeba podchodzić do nich z największą delikatnością...okładem kojącym ten ból może być dotyk drugich ust...lub ewentualnie trzepot delikatych powiek (tylko wtedy to złota_rybka musiałaby czyjeś oczka całować np. jedno oczko Misia Rysia...drugie oczko Misia Rysia :P:P:P) złota...czy taka forma kuracji by Ci pasiła???czy poddałabyś się jej???
-
no i tu pomarańczkę zaskoczę...bo mam zamiar być na kolejnym spotkaniu...zaszczycić swoją obecnością...;) no i łyso Ci...pomarańczowa??? złota_rybko...nikt na razie nie ucieka:)
-
kafau: Jasio do Małgosi: - Wiesz, Małgosiu, świata za tobą nie widzę! Małgosia: - Maaaaamoooo!!!! A Jasio powiedział, że jestem gruba!!! samo życie...;)
-
złota_rybka...namiętny pocałunek...wiesz ty przechylona przez jego ramię...tak jak w filmie Casablanca...taki aż odejmie dech w piersiach...:) Myślę że znieczuliłby nie tylko ten bąbel na ustach:) A własnie...nikt nie pytał złotej_rybki skąd Ona mieszka... rybka...wiesz że ostatnio w stolycy było spotkanko??? Małgoś+naja+driada??? Może Ty też mieszkasz w poblizu stolycy i piszesz się na kolejne...podobno ma być w większym gronie;)
-
hmm...to trzeba coś temu zaradzić...złagodzić jakoś ból... nie ma gdzieś z boku jakiegoś faceta który podjąłby się akcji znieczulania bólu???;););)
-
złota_rybko...a co Cię ugryzło???może taki jeden Cię tak namiętnie całował i przygryzł usteczka z podniecenia???;);) Czy sama z wścieości zagryzłaś usta???
-
no i temat do dyskusji ciekawy był i...umarł...każdy zapracowany..ja też wracam do zajęć...zajrzę tu później:)
-
dowcip...może był???? Rzeźnik miał syna, mało rozgarniętego, ale jedynego więc chciał mu przekazac dorobek zycia. Prowadzi go do fabryki i mówi: - Zobacz, synu. Tu jest maszyna. Wkładasz do niej barana, wychodzi parówka, kapujesz ? - Nie. - No, ku**a, co tu do nierozumienia, baran, maszyna, parówka- kapujesz? - Nie. - No ja pier**le - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodź na drugą stronę, widzisz, wychodzi parówka. Kumasz - nie? - Tato, a jest taka maszyna, gdzie wkłada się parówke a wychodzi baran? - Tak, ku**a, - twoja matka!
-
Witaj Małgoś:D hmm...mówisz że mało...i mało...hmm...tak jak w tej piosence Maanamu;)